HYDE PARK

Postprzez teremi Cz, 19.04.2007 18:46

Witam Druhny - rano poczytałam, ale pomyslałam, że nie będę się wychylać i dam innym szansę na pisanie tasiemek, no ale teraz już wieczór

Nie chcę się Druhnom chwalić ale ja mam już pracę wschodzącego artysty Pana W. - poczekam jeszcze trochę lat i do galerii na wystawę, czy na jakąś aukcję będzie jak znalazł. W końcu wartość pracy artysty rosnie z upływem czasu i nic to, że praca mała, bo jak pisała K.J. nie liczy się ilość zużytej farby i płótna/papieru ale KTO to malował.
Gratulacje dla W. i J. przy okazji też - trzeba też zachęcić do dalszych działań twórczych.

Emciu nie bądź taka detalistka, w moim myśleniu była "TO" a nie "TA", ale ważne prtzecież, że niedziela a nie jakiś tam wtorek czy środa - dobrze, że dzisiaj czwartek to i Twoja wierszenka - po długiej przerwie - ale nie ostatnia.
Ciekawe jaki dzień tygodnia lubią Hobbity a jaki Alberta, bo ¦ciana (i nie tylko) nie lubi zapewna ostatniego dnia urlopu i pierwszego dnia spotkania z boysami.
Kawę z wierszenki to ja wolę w filiżance - w sumie to ja nie mam w domu żadnej szklanki. Może trzeba z kilka kupić?
Na marginesie "Niedzieli na Głównym", to idę w niedzielę (chyba nie ostatnią) na koncert galowy festiwalowy, gdzie będzie śpiewał m.in. zespół "Raz Dwa Trzy" piosenki Pana Młynarskiego.

Trzynastko może i nu7dy, ale z jaką klasą serwowane.
eeee tam nie wierzę na brak motywacji. Uwielbiam takie osoby, które pieknie rozmawiają, opowiadają. Lubię jak w szerszym gronie jest ktoś fascynujący, kto potrafi na dłużej skupić moją uwagę, a wtedy siedzę i słucham.
Z tym pokerem to wiesz - dopóki wygrywa to dlaczego nie?
Gdyby, tylko miała możliwości technicznye to jak nic zostałabym hazardzistką... no może nie poker, ale ruletka? dlaczego nie.
Ufff dobrze, że nie skręciłaś w lewo...

Maryla a ja dziękuję za zdjęcia (Trzynastce też) i podniesienie mojego zmęczonego PH. Dzisiaj chciałam popisać o świcie czyli około 4.00, ale pomyslałam, że będzie to głupio wyglądało.

Maszmunku napisz proszę (wklej) co tam mierzyłaś/kupowałaś w kontekście tej rozmowy w prztymierzalni

Pozdrawiam wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem nieobecnych od dłuższego czasu a jak jutro też wstanę przed świtem to może i poszukam jakiejś wierszebki żeby Emcia nie odzwyczaiła się.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Bajka Cz, 19.04.2007 19:31

czy ktoś jeszcze gra w zielone???
pozdrowionka.
Bajka
 
Posty: 22
Dołączył(a): Śr, 14.03.2007 19:19
Lokalizacja: z g

Postprzez Barbara Kath II Cz, 19.04.2007 19:41

Hej! Bajka,gdzie sie caly czas ukrywalas? pozdrowka :D ,zielone a sochodzi?
Barbara Kath II
 
Posty: 474
Dołączył(a): Śr, 24.01.2007 18:17

Postprzez Bajka Cz, 19.04.2007 19:48

Basiu, pisałam do Ciebie na Twoim temacie... wróciłam dopiero kilka dni temu ze świąt od rodziców, a oni nie mają sieci...hihi...no i nikt mi się nie wpisywał więc mój post szlag trafił... szkoda bo było tam kilka super osób z którymi mogłam pogadać i wszyscy byli w jednym miejscu a teraz muszę biegać po postach, ale to też jest przyjemne...
żielone to taka staroświecka majowa głównie i wiosenna gra, żeby każdy nosił sobie i przy sobie na wiosnę coś zielonego i ciekawa jestem czy ktoś tę grę w ogóle pamięta..
grasz w zielone???
Bajka
 
Posty: 22
Dołączył(a): Śr, 14.03.2007 19:19
Lokalizacja: z g

Postprzez Barbara Kath II Cz, 19.04.2007 19:53

Bajka,mnie tez nie bylo,pojechalam na swieta do Polski.Szkoda,ze spadl.Baja zaloz nowy :D .TAAKK zielone ,pamietam bawilam sie,przy tym wysmienicie.Dobrze ,ze mi przypomnialas.Buziaki
Barbara Kath II
 
Posty: 474
Dołączył(a): Śr, 24.01.2007 18:17

Postprzez Ita. Cz, 19.04.2007 21:47

Witajcie Druhny i Druhowie !
Nie bylo mnie tu ponad miesiac i przez ten czas blisko 30 stron w HP przybylo !
Probowalam nadrobic zaleglosci w czytaniu ale MIMO (a moze wlasnie Z POWODU) wielu interesujacych watkow nie jestem w stanie skupic sie i przeczytac wszystko ZE ZROZUMIENIEM.
A wiec dzis bedzie tylko krotko i ... ZIELONO.

Szczegolnie cieplo witam i pozdrawiam druha Miska, niedawno obchodzacego tu swoje urodziny, a dzieki ktorego instrukcji, nie mam juz problemow z "wklejaniem obrazkow" i moge teraz wkleic :
Obrazek
NA SZCZESCIE dla Miska.

A wszystkim pozostalym Druhnom (a szczegolnie Teremi, ktora tu mnie uporczywie wywolywala) macham zza mojej "bramy w wiosennej zieleni" :
Obrazek

A na zakonczenie tego postu, spelniajac prosbe Marysi z Gliwic, przekazuje od niej wiadomosc, ze ma sie dobrze ale jeszcze jakis czas musi lezec bez ruchu wiec nie ma mozliwosci siasc do komputera. Wszystkich z HP serdecznie pozdrawia i ma nadzieje, ze wkrotce sie tu zjawi osobiscie !

Dla Ciebie, Marysiu mam laweczke, z widokiem na morze...
Obrazek
...bedzie czekac tu na Twoj powrot!
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Ściana Pt, 20.04.2007 02:51

Klaniam sie, Drogie HP. Druhny cale i zdrowe? Wszedzie dobrze, ale w Kredensie najlepiej. Prawda Oczywista.
Wlasnie przekroczylam brame Kredensu. Jestem nie-halo, nie spalam cala noc. Czy mozna prosic o wygodniejsze samoloty? W dodatku przeziebilam sie. Smutno mi troche. Zdecydowanie urlopy powinny trwac i trwac, a nie konczyc sie, co nie?
Kambodza. Luuuuudzieee! Kreci mi sie w glowie od tych wszystkich wrazen. Normalnie padlam na tynk. Z wrazenia. Zatkalo kakao na 444%. Angkor Wat - cud swiata. BUM!!! Zdjecia beda, Druhny pogapia sie troche w drozdze, dobra? Musze wybrac U N I K A T O W E P E R E L K I.
Ciagle trwam w ciszy i skupieniu. Pokorze. Druhny wybacza, ale byly takie chwile, w ktorych nie moglam robic zdjec. "Killing Fields", na ktorych zolnierze Pol Pota bestialsko mordowali niewinnych ludzi. Albo pola min ladowych. Albo .... dzieci, dzieci, dzieci... Nagie, glodne, biedne, zebrzace, lepiace sie do turystow. Nie...Druhny wybacza brak zdjec w stylu World Press Photo, kategoria PEOPLE. Nie mialam smialosci. Albo taki dom dziecka. Albo szpital dla dzieci...... K A M B O D Z A ...
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez danuta green Pt, 20.04.2007 05:34

Bajka - O ile mi wiadomo w HP dominuje raczej kolor blue. Zielona to jestem ja i ...moze czasami Sowa machnie skrzydlem cos zielonego..:wink:
Sciana - Trzymaj sie!
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez M.C. Pt, 20.04.2007 06:23

Jejku, Sciana....wiec to chyba byla dla Ciebie wazna podroz pomimo tego ze krotka, taka z dnem....Jak juz Druhna troche wydobrzeje to czekaMY na refleksje dowolnego kalibru z podrozy...A moze by tak jakies male L-4 z roboty, co? No co? Kusic nie mozna? No, ale bardzo dobrze, ze juz sie zameldowalas! Chcesz jakis medal? Aaaaa, nie pierwsze zdjecia i opowiesci, poooozniej medale.

Ita, ciesze sie ze juz jestes razem ze swoim ogrodem. Prosze przekaz pozdrowienia dla Marysi.

Bajka ja gram w zielone! Laki sa ZWASZE zielone! Nawet niebieski jest caly zielony jak sie dobrze przyjzec, hihi. Druhny mnie osobiscie gra w zielone idzie zdecydowanie lepiej niz poker....przewaznie przegrywam. Natomiast nasz J. wygrywa zawsze w rulotkopodobna gre podczas festiwalu w swojej szkole! W ubieglym roku wygral dwa kubki, zlota rybke, ktora niestety nie zyla zbyt dlugo, hi hi, caly ten hazard nadszarpnal jej nerwy..., i cake, czili tort. A syn mojej znajomej to na lotnisku juz po rodzinnych wakacjach w Las Vegas w jednej ze "slot machines" odegral wszystko co cala rodzina wczesniej przegrala byla!

Teremi, sprawe tego jakie dni tygodnia lubia Hobbity a jakie Alberta koniecznie trzeba bedzie wyjasnic w wierszence! Hi hi, dobra juz sie nie musze czepiac, bo druhna Sciana zawitala w progi Kredensu to niech stoi na strazy tlumaczen Druhny Teremi, phi.
PS Glosuje za tym zeby Druhna Teremi zostala przy filizankach!
PS Mam gleboka nadzieje, ze po tym koncercie galowym pojawia sie piosenki pana Wojtka! No i wrazenia z gali tez!

Gocha ja w ogole nic nie ogladam, ale nawet przez internet dochodzi do mnie cala sprawa strzelaniny! Jestem BARDZO pesymistycznie nastawiona co do mozliwosci wyeliminowania podobnych sytuacji w przyszlosci...troche straszno mi sie robi jak o tym pomysle...

Maryla, owszem poswingowalam sowie troche! Dzieki za zdjecie z Broadwayu! A Druhny slyszaly moze, ze w filmowej wersji "Mamma Mia" miala/ma podobno wystapic Meryl Streep, w roli matki oczywiscie.

Trzynastko PIEKNE zdjecie! Naprawde Piekne, chyba uchwycilas COS co niedlugo juz przestanie istniec! Ale solidna zgnilojablkowa w-czapa za nie zjechanie do samych Indiana Dunes! To jest chyba jeden z najpiekniejszych, naturalnych, ocalalych jakims cudem zakatkow w poludniowej czesci jeziora Michigan! Acha, czek, bylam tam kiedys z grupa zapalencow naturalistow (hi hi, zupelnie blednie to sie tlumaczy na j. polski,...chodzi oczywiscie o hamerykanskich ekologow). No i zupelnie mnie zatkalo! Nie zrobilam wtedy zadnych zdjec, chyba zapomnialam aparat fotograficzny, pamietam tylko zupelny szok ze taki zakatek sie ukryl przed, ingerujacym zewszad w krajobraz, przemyslem...
PS Hi, hi, Druhna cos sie za bardzo tlumaczy odnosnie tego "love you gorgeous" przyjacielem....Moze lepiej zaprosic Babcie, zeby miala wszystko na oku?

Dobranoc Druhny!


A i jeszcze w temacie zielonego mam piosenke...

Maluchy, co pisza "Ala ma kota"
dopiero dzis pierwszy raz,
graja w zielone, slonce czy slota,
wciaz maja na to czas:
Zielone, zielone, zielone,
bawimy sie w zielone,
w pociagu, w ogrodzie, w salonie
bawimy sie w zielone.
Raz zagubione
nie znalezione
i juz przegrales w zielone...
Sa chlopcy, co maja oczy zielone
i czarne jak wegiel brwi,
patrza dziewczyny jak urzeczone -
po nicach im sie sni:
Zielone, zielone, zielone,
bawimy sie w zielone,
w pociagu, w ogrodzie, w salonie
bawimy sie w zielone.
Raz przegapione
nie wybaczone
i znów przegrales w zielone.
Sa ludzie, co graja w karty na forse,
na stole - zielony blat,
maja przygody - zle i najgorsze -
i nie pomoze brat:
Zielone, zielone, zielone,
bawimy sie w zielone,
w pociagu, w ogrodzie, w salonie
bawimy sie w zielone.
Raz przegapione, nie znalezione
i znów przegrales w zielone.
Byl taki, co lubil zycie szalone,
i zycie hulalo z nim,
szumi juz nad nim drzewo zielone,
nie bylo wiecej sil.
Zielone, zielone, zielone,
bawimy sie w zielone,
w niedziele od swieta, na co dzien,
bawimy sie w zielone.
Raz przegapione,
nie znalezione -
i znów ktos przegral w zielone.

Oryginalny tekst chyba AO, ale nie jestem na 444% pewna....
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pt, 20.04.2007 07:19

Spac nie moge, no to dopisze sie do Emci. Najpierw wierszenka, potem zdjecia (Emciu, dobre, co? Nie ma jak drozdze).

" Ta ostatnia niedziela" (Teremi! Druhna podala bledny tytul! Powinno byc "TO ostatnia niedziela", zaczynam sie martwic o Druhne...) /ja sie martwie o Druhny, 5 dni bez Sciany w Kredensie i TYLKO dwie nowe strony HP. Co jest? Pospaly sie Druhny, czy jak?/

Teraz nie pora szukac wymówek(a po jakiego wymowki?! Kawe na lawe, a moze nawet gruche na pietruche, hi hi.) /albo w-czape na kota, hi hi/

Fakt, ze skonczylo sie (fakt skonczyly sie ferie moich dzieci....znowu pedzimy rano jak wariaci...) /kurczenkola, zal mi urlopiku w tropiku. Ale taka jakas wracam do bojsow pokojowo nastawiona/

dzis przyszedl inny, bogatszy i lepszy ode mnie(taaaa, a mial bardziej unikatowe tatuaze moze tez?) /"lepszy ode mnie"?! A co na to Feministki?/

i wraz z toba skradl szczescie me(hi hi, jak ktos skradnie taka Alberte to juz nie musi krasc szczescia, Alberta=Wielkie Szczesie. Podpisano Alberta.) /powiem Druhnom w sekrecie, ze troche (podkreslam TROCHE) tesknilam za Alberta. PS Koty to MY, a nie nam, hi hi/

Jedna mam prosbe(a ja mam dziewiec prosb, jak prosic to prosic! Moze przynajmniej jedna sie spelni?) /po wizycie w Kambodzy, to ja mam dziewiec milionow prosb i zastrzezen. Albo inaczej - jedna wielka niezgode na zycie/

moze ostatnia (phi, damy magiczne "d" do ostatniej i bedzie moze dostatnia, miodem i winem plynaca wierszenka!) /Kambodza to jest krwia i smieciami plynaca. A w tym wszystkim te piekne, radosne, usmiechniete oczy kambodzanskich dzieci/

pierwsza od wielu lat(i tak sie zaczyna roszczeniowosc....od pierwszej prosby, a pozniej to juz leeeeciii...) /czek - w drodze powrotnej juz zaczelam planowac kolejna podroz. Druhny sowie zanotuja w palm pilocie - LIPIEC/

daj mi te jedna niedziele (a nie mozna dac innego dnia tygodnia? A poniedzialek--->piatku to ja bardzo chetnie moge dac, z sobota i niedziela to mam pewne problemy, nie zebym byla skapa, czy cos.....) /oddam wszystkie dni na robocie. Podpisano: Sciana/

ostatnia niedziele(i CO sie z taka darowana niedziela stanie? Prosze o jakis grafik na niedziele, nie lubie dawac niedzieli w ciemno...) /Prosze bardzo - wierszenka za wierszenka. W przerwach - zdjecia dla HP/

a potem niech wali sie swiat(eeee tam swiat to sie wali co chwile. Oooo, wczoraj, sroda, mielismy male trzesienie ziemi, phi) /eee tam..."to drzala szafka nocna", ekhm...ekhm/

To ostatnia niedziela(na Glownym?) /w Kambodzy to wszystko sponsoruja inne kraje. Szpital - Szwajcarzy, Dom Dziecka - 40 krajow, Elektrycznosc - Korea, Drogi - Japonia, itd, itp/

dzisiaj sie rozstaniemy (hi hi, to bedzie jak w independent cinema, DNO. PS w SF tuz tuz do International Film Festival. Druhna Sciana juz lepiej wraca bo chcilam sie zapytac o pare koreanskich filmow festiwalowych, moze, moze Druhna cos slyszala?) /melduje sie Druhna Sciana, prosze pytac. "Druhna cos slyszala"? Phi, przeciez trabie na prawo i lewo, ze od zawsze "slysze glosy"/

dzisiaj sie rozejdziemy(a przynajmniej ladne te rozstaje?) /tylko prosze nie schodzi na pobocze, bo tam ciagle miny ladowe. Zdecydowanie odmawiam poruszania tematow polityczno-historycznych w wierszenkach. Na temat posiadania broni tez sie nie wypowiadam, bo wyszlabym z siebie i juz nigdy nie wrocila/

na wieczny czas (pan Fizyk popelnil pomylke przy pomiarach czasu, chodzilo mu o wietrzny czas, czek u nas wieje jak cholerkunia!) /u nas pada, a na urlopiku w tropiku to bylo 37 stopni. DNO/

To ostatnia niedziela (Alberta pyta czy ostatnia niedziela to tez ostatnia nadzieja. Glupia Alberto w czerwonej sukience, zmykaj!) /Nadzieja nie umiera NIGDY. Wezykiem, wezykiem, glupia Alberto w czerwonej sukience/

wiec nie zaluj jej dla mnie(nie czas zalowac niedzieli gdy plonie caly kalendarz? To Druhna An-dora pali zolte kartki do powrotu Malenstwa, czek!) /An-doro! Nie igraj z ogniem. Lzy mozna suszyc piszac do HP, po co zaraz rozpalac ognisko w chalupie?/

spojrzyj czule dzis na mnie(pestka! Ma sie ten oczodol, phi.) /phi! wszystko tkwi nie w spojrzeniach, tylko w czynach. Wkleic?/

ostatni raz(ten facet to mnie zaczyna wpedzac w dno. Patrze czule dziewiec razy, a co nie wolno? Phi.) /do dziela! Szkoda zycia na nuDNE czule patrzenia/

Bedziesz jeszcze dosc tych niedziel miala (eeee tam, niedziel nigdy dosc!) /dziekuje pieknie, niedziele to ja spedzam na robocie. Taki lajf/

a co ze mna bedzie, któz to wie(kto powrozy, kto w powrozy?) /jak to KTO? Cyganka-Teremi/

To ostatnia niedziela(wlasciwie to mi ten tekst nie bardzo pasuje, bo dzisiaj czwartek....) /wlasciwie to piatek, ale sie nie bede czepiala. Dopiero wrocilam. "Bede dobra dla Druhen na wiosne", hi hi/

moje sny wymarzone(poprosze o zwyczajne sny, ostatnio to mi sie sni robota...) /no to witaMY w klubie neurotykow-pracoholikow/

szczescie tak upragnione (bo szczescie trzeba rwac jak swieze wisnie a nie spijac jak wisniowke!) /eeee tam....w takiej swiezej wisni to kryje sie twarda pestka, phi!/

skonczylo sie(KTO wyduldal ostatnia krople?!) /ze tak powiem "SOWA"/

Pytasz co zrobie i dokad pójde(prosze bardzo KONKURS, zgaduj zgadula!) /do Kredensu, phi! Poprosze o trudniejszy zestaw pytan/

dokad mam isc ja wiem(przed siebie? Byle w oddali majaczyl jakis siodmy cud swiata!) /pa..bi...pie....wdech, wydech..../

dzis dla mnie jedno jest wyjscie(czek, nie kazdy ma taki Angkor Wat z tysiacem drzwi!) /jak to? Zaraz wkleje, zeby KAZDY mial! Troche wiary w Sciane, co?/

ja nie znam innego (chyba zeby naryswoac jakies nowe drzwi na scianie, czy cos...jak sie pisze independent tekst to wszystko mozna, nawet Happy Wyjscie zrobic, BUM!) /zaraz widac po wierszence, ze jak KOTA nie ma, to MYSZY harcuja/

tym wyjsciem jest, no mniejsza z tem, (pan wstawil kota do wierszenki! Hobbity wykrecic panu reke i wyciagnac z pana tajemnice!) /o nie, dziekuje....nie ma mowy o torturach w pokambodzanskiej wierszence/

Jedno jest wazne (JEDNO?! WSZYTKO jest wazne!) /no przeciez mowie - JEDNO = WSZYSTKO! Luuuuudzieee!/

masz byc szczesliwa(O.K.) /sie usmialam! Pstryk! Bateria nie dziala!/

o mnie juz nie troszcz sie (zachecac do egoizmu?! A fe! Trzynastka kaze rozsiewac okruchy dobra, phi) /o mnie juz nie troszcz sie, phi! Troszcz sie o innych, ja sowie rade dam. Zatkalo kakao?/

lecz zanim wszystko sie skonczy(aaaaa, Koniec Swiata? Zdecydowanie Ca!) /2012 - wedlug Majow, czek! No to przed nami jeszcze 5 tlustych lat, obfitujacych w wierszenki/

nim los nas rozlaczy(to sie polaczyMY! Lacze satelitarne czek!) /boo, boo...przeskakuje do nastepnego wersu/

te jedna niedziele daj mi (a wezze sie panie Mietku w garsc, machnij piescia na niedziele! /chociaz jak dla mnie to spiewa pan Piotrek Fronczewski/ po niedzieli zawsze przychodzi poniedzialek! Alleluja!) /Poniedzialek to moj dzien wolny! Dziekuje Emciu!/

To ostatnia niedziela(znaczy sie ""rain is falling steal some covers share some skin"?) /"But things just get so crazy living life gets hard to do"/

wiec nie zaluj jej dla mnie(koldry?) /zaraz tam "koldry"! Moskitiery! Aaaaa...to juz NIE jestesMY na urlopiku w tropiku?! DNO!/

spojrzyj czule dzis na mnie (a moze takie spojrzenie ala Sunday Night Fever?) /Fever to ja mam od dwoch dni. Wkleic?/

ostatni raz(spowiadam sie Druhnom, ze ostatnia wierszenke pisalam bylam jakis tydzien temu!) /AKURAT! Kity to MY, dobra?!/

To ostatnia niedziela (acha, unikatowa byla, kazda niedziela z dala od roboty jest unikatowa!) /BUM! Normalnie CUD SWIATA/

moje sny wymarzone (mowilam zeby nie snic! Mowilam! Zycie trzeba chwycic w garsc! O TAK! I nie puscic ani jednej niedzieli!) /a wlasnie, ze trzeba puscic. Tak dla DRAKi!/

szczescie tak upragnione (ja to pragne zeby sowa sie pojawila w wierszence z kranowka w garsci) /niech SOWA wyjdzieeeee!!!!!!!!/

skonczylo sie (-la, wierszenka znaczy sie) /zaraz bedzie kolejna, co to ja zycia nie znam?/

(spiewal Mieczyslaw Fogg) + (Emcia, zeby nie wyjsc calkiem z wprawy....) + /Sciana, hi hi, udaje, ze sie dalam nabrac/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Furia Pt, 20.04.2007 07:30

Ita!
Pozdrów od nas Marysię i przykaż Jej, aby nie leżała ani dnia dłużej niż tego wymaga konieczność. Przecież musi wrócić do pełniej sprawności, bo czekamy na Nią w Krakowie.
Avatar użytkownika
Furia
 
Posty: 293
Dołączył(a): Wt, 17.10.2006 17:30

Postprzez Ściana Pt, 20.04.2007 07:33

Prosze sie czestowac.
Zdjecia z Kambodzy. @Sciana

Angkor Wat
Obrazek

Angkor Wat (wnetrze)
Obrazek

Bayon Temple (moim zdaniem Prawdziwy Cud Swiata)
Obrazek


Wklejac dalej?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Pt, 20.04.2007 07:49

Co sie glupio pytam?! Wklejam, raz kozie, tfu, scianie, smierc!

Zeby nie bylo nuDNO, ze tylko same pieprzone ruiny...

Krokodyle - zdjecie paszczowe
Obrazek

Slonie - normalnie ANIMAL RIGHTS! Az sie prosza o w-czape!
Obrazek

Pic mi sie chce. Umieram z pragnienia, hi hi.
Obrazek

Rodzina - to jest TO!
Obrazek
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Pt, 20.04.2007 08:47

no ja cię kręcę... więcej ¦ciana .... please....
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Pt, 20.04.2007 09:08

witam, witam

Ita jak widzisz to wklejanie zdjęć dzięki Miskowi nie jest takie trudne - dobrze, że jesteś - dzięki
Pozdrów oczywiście Marysię

Bajko oczywiście, że pamiętam zabawę "w zielone" choć teraz jakoś zdecydowanie mniej się bawię... nie tylko w zielone - pozdrawiam

Danuśka a dlaczego kolor niebieski w HP? coś mi się wydaje, że bogatsza ta paleta barw - pozdrawiam oczywiście "na zielono"

Emcia - dzięki ("filiżanki"), bo w ten sposób mój budżet nie zostanie nadszrpnięty w jakiś drastyczny sposób, ale wiesz jaki to problem jak czasmi ktoś coś chce w szklance a ja mówię - Nie mam?
a co do koncertu, to oczywiście coś napiszę - może, bo jak będzie nudno to oczywiście nie a co do tekstów pana W.M.? chyba te co lepsze to już były, ale "sie zobaczy"

¦ciana - dobrze, że już jesteś bo Druhny lekko się rozleniwiły - sama widzisz. Dzięki za pierwsze wrażenia, pierwsze zdjęcia (czy to było z tymi krokodylami takie spotkanie na szczycie, czyli "twarzą w twarz"?).
Ten ogrom (zdjęcia) przytłacza, człowiek jest taki malutki
a gdzie w lipcu?

Sowa dzięki za "korespondencję" - piekne zdjęcia K.J. a to jedno z J.G w "Żółtym szaliku" rewelacja.

obiecywałam Druhnom wierszenkę - to może nie jest świt, ale...

"Mam ochotę na..."

Jestem kobietką, co niezłomne ma zasady:
mój mąż, mój dom - to tylko w życiu liczy się...
Ale czasami z domu gna mnie - nie ma rady -
upojna siła i nie będę kryła, że:

Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia,
na miłosny, czarujący zwischen ruf,
który niczego nie narusza i nie zmienia
bez zobowiązań, zaklęć, przysiąg, wielkich słów.
Kotku mój i tobie także o to chodzi,
to widać w jednej chwili, więc
przeżyj ze mną czarujący epizodzik,
co świtem znika i nie rani serc.

I ty, zapewne też, niezłomne masz zasady:
twa żona, dom - to tylko liczy się...
Ale i ciebie pcha, kochasiu - nie ma rady -
ta sama siła, a więc proszę nie kryj, że:

masz ochotę na chwileczkę zapomnienia,
na miłosny, czarujący zwischen ruf,
który niczego nie narusza i nie zmienia,
bez zobowiązań, zaklęć, przysiąg, wielkich słów.
Kotku mój mnie też dokładnie o to chodzi,
To widać w jednej chwili, więc
przeżyj ze mną czarujący epizodzik,
co świtem znika i nie rani serc.
(śpiewa Hanna Banaszak)

kolorowego - zielonego - dnia
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Pt, 20.04.2007 09:14

Mowisz- MASZ. O...masz, Moj Ulubiony Maszmunie.
Druhny wybacza, ja jednak musze wkleic te "ludzkie zdjecia", inaczej sie udusze. Moj O. wlasnie do mnie zadzwonil i pyta "co robisz", ja na to "nic, takie tam, (chlip, chlip w podtekscie)". On na to "akurat! Rzucasz wszystko w cholerkunie i lecisz do tego domu dziecka w Kambodzy, co nie?" Oj....
Druhny sie same prosily. W jednej ze swiatyn podeszlo do mnie dziecko. Nie mialo jeszcze dwoch lat, nie potrafilo jeszcze mowic. Wydawalo tylko "dzwieki" i tymi dzwiekami sprzedawalo mi rozne takie turystyczne pamiatki. Taka jest wlasnie Kambodza.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Pt, 20.04.2007 11:34

Hej... Druhny... tylko kilka słów ... żeby się oderwać od papierów na biurku. Otóż kanap w dalszym ciągu nie ma (wiecie co to oznacza dla podłogi? Hihihi). Poszłam tam w środę, żeby zrobić awanturę i odebrać zaliczkę (wpłaconą w styczniu) powiększoną o karę, a tam wystawili kierownika sklepu, który jak się uśmiechnął to cały świat się razem z nim uśmiechnął i oczywiście ja głupia też na ten uśmiech się nabrałam (z pełną świadomością, chociaż tyle) i dałam im termin do dzisiaj. Ale dzisiaj też milczą, więc koniec - biorę buzdygan i idę! Aaa najlepsze było to, że mieliśmy razem z T. robić awanturę. No i jest taki numer. Dzwonię do T. gdzie jest. On mówi, że w garażu, ja też parkowałam samochód, więc mieliśmy się spotkać na górze w sklepie za chwilę. Wchodzę do sklepu, T. nie ma. Czekam chwilę przed sklepem, kręcę się. Obsługa mnie pyta o co chodzi więc pomyślałam, że zacznę się awanturować sama, a najwyżej T. dojdzie. Jak już wiecie z awantury nic nie wyszło (ale i tak nie była to przyjemna rozmowa, mimo tego uśmiechu). Za to jak skończyłam rozmawiać i wszystko ustaliłam to pojawił się T. Skąd? Z głębi sklepu moje drogie. Czyli jak zawsze ja jestem od załatwiania spraw nieprzyjemnych. A skoro już byłam w centrum handlowym, to chciałam kupić jakiś ciuch do roboty i stąd moja obecność w przymierzalni (nic nie kupiłam od razu dodam).

¦ciana piękne zdjęcia. To drugie z dziewczynką tyłem.... bardzo bardzo mi się podoba! Druhna wkleja i pisze, dobra? A ja dziękuję!

Uściski dla Marysi z Gliwic.


Ps – a Misiek był pierwszy dzień w pracy (wprawdzie to praktyki ale zawsze)! Kciuki chyba pomogły - wszystko dobrze!
Ps 2 – Sowa machnęła skrzydłem {od razu z KJ} w korespondencji.
Ps 3 - Gocha czekamy!
Ps 4 - Trzynastko - odbieram bilety na 23!
Ps 5 - od dzisiaj w kinach Time - nowy film Kim ki duka! Nie nie od dzisiaj... za tydzień!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 20.04.2007 17:28

Dzien dobry HP.

Maszmunie, hihi, mezczyzni znikaja jak kobiety zabieraja sie do powaznych awantur bo sie BOJA! Moj P. to czasami mnie blaga na kolanach zebym sie nie awanturaowala, ze on to sam "zalatwi", czasami mu na taka ingerencje pozwalam, taki domowy kot, ale jak pieknie dziala, hihi. Tylko wiesz..., jak znam sprawe kanap, to jak odwolasz te "stare" kanapy to bedziesz musiala pewnie jeszcze dluzej czekac na nowe, nie zamowione, niz na te ktore sie spozniaja...Niech zyje podloga!
PS U nas nowego Kim Ki Duka ani slychu ani widu...

No to zalaczam link do SF International Film Festival. Druhny sie przyjrza, jakby bylo cos czego absolutnie nie mozna przegapic to prosze dac znac! Bo ja planuje zobaczyc tylko jeden film "Jindabyne", australijski (Kangurzyco?) rezyser Ray Lawrence, wystepuje Laura Linney, ktora bardzo lubie. Wyswietlaja ten film niedaleko mnie, niestety wszystkie inne tylko w SF...pewna niedogodnosc o tej zwlasza porze roku, bo w szkole . i J. szalenstwo wiosennego festiwalu..., ale kto wie...hihi, ostatnio nosi nas po SF jak nigdy dotad, hihi. A Druhny wiedza, ze na biletach na koncerty z SF Jazz Festival napisano "Prosimy nie przynosic niemowlat"!!! Co za dyskryminacja!!!! I to jest prawdziwy koniec swiata, a nie ten z 1012 roku, phi! Oukej, no to podaje link do kategorii World Cinema z SF Film Festival. Mozna nawet obejrzec wycinki filmow, TAKA nowosc w tym roku, phi, to sie nazywa CA, hi hi!

http://fest07.sffs.org/films/index.php? ... &offset=10

Sciana, zatkalo mnie na maksa....nic nie bujam....Ruiny oczywiscie unikatowe, krokodyle i slonie tez, ale te dzieci....Dziekuje najunizeniej za World Press Photos z kategorii People! DZIEKUJE! Nie potrafie wybrac jednego zdjecia, ale to ostatnie, ze spiacym dzieckiem takie miekkie, takie kojace...ARCYDZIELA!
PS Acha czek, wierszenki sa dobre na wszystko! Na drozdze tez! Ale jak tak Druhna bedzie dokazywac to nie napisze NA PRAWDE wierszenek przez tydzien! BUM! Hi hi.

Teremi, zapraszajac gosci na wieczor proponuje nadmienic ze szklo szklankowe we wlasnym zakresie, hihi. A moze by tak sloiki po dzemach czy organicznym miodzie, troche wyobrazni Druhno Teremi! A ja bardzo dlugo nie mialam lampek do wina z prawdziwego zdarzenia dla wiekszej liczby gosci, mielismy tylko trzy, hihi. Przed ktoryms swietem Dziekczynienia, mama mojego P. spytala czy znowu bedziemy "improwizowac" z lampkami do wina, hihi. No i to mnie zmobilizowalo, teraz mamy 24 lampki!

Dobrego nocodnia Druhny!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez gocha Pt, 20.04.2007 18:04

Sciana, piekne zdjecia, dzieki. Te z dzieciakami na World Press Photo sie kwalifikuja bez dwoch zdan. Prosze o wiecej.

Masza, jak widac wszystkie chlopy podobne jak przychodzi do wyklocania sie. Moj O. taki sam, a jeszcze bardzo lubi mi wylac na glowe wiadro zimnej wody jak jestem w bojowym nastroju (choc trzeba mu oddac sprawiedliwosc, ze na ogol mi sie nalezy).

A w zielone gram zawsze.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Maryla So, 21.04.2007 12:16

Witam wszystkich weekendowo,

Podziękowania dla druhny ¦ciany za pierwsze wrażenia i zdjęcia, od których trudno się oderwać. Jednocześnie piękne i smutne, bo przypominają, że nielitościwy czas nieubłagalnie niszczy nawet cuda świata oraz, że tyle ludzi, dzieci na świecie ma tak ciężkie życie. Nasze codzienne problemy i zmartwienia w porównaniu z ich życiem wydają się wręcz śmieszne.
Wnoszę o medal dla druhny ¦ciany nie tylko za (foto-)reporterskie zasługi, lecz również za odwagę. Ja często chcę robić zdjęcia „z kategorii People”, ale w większości wypadków tchórzę, bo boję się, jak zostanie to odebrane przez fotografowanych.
(Paszczaka-krokodyla radziłabym zachować jako ostatni argument do przekonywania boysów w razie ewentualnych kontrowersji, hi, hi).
Teraz znowu trochę prywaty, druhny skrolują...
Małgosiu Sz - powodzenia w walce o kanapy! My niedawno też mieliśmy „kanapową” przygodę. Po przyjeździe do Filadelfii moja córka mogła przez pierwsze tygodnie mieszkać w hotelu, w którym odbywa praktykę, ale w końcu musiała oczywiście wyprowadzić się „na swoje”. Udało się jej wynająć bardzo fajny apartament blisko pracy, ale niestety nieurządzony (tylko wykładzina na podłodze, żaluzje w oknach i sprzęt AGD). Co robi w takiej sytuacji Matka-Kura – oczywiście za komputer, by wyszukać dziecku, gdzie w Filadelfii są sklepy z niedrogimi, a w miarę ładnymi meblami. No i faktycznie udało mi się znaleźć witrynę sklepu ze zdjęciami całkiem fajnych mebli w bardzo przystępnych cenach. Zadowolona, natychmiast wysłałam dziecku link do tego sklepu. Nicole szczególnie spodobały się bardzo tanie kremowe skórzane kanapy. Spisała sobie adres tego sklepu ze strony internetowej i po pracy poszła do hotelowej recepcji zapytać, czy idzie tam dojechać taksówką. Gdy w recepcji zobaczyli ten adres, to zbledli. Zaczęli jej wszyscy tłumaczyć, że jechać tam nie może, bo to praktycznie getto, niebezpiecznie, nieodpowiedzialnie itd. itd., po czym zapytali: a KTO dał ci ten adres??? Na co, moja córeczka, jak zwykle szczera aż do bólu, odpowiedziała spokojnie: moja mama... Chęć posiadania tych kanap okazała się silniejsza od wszystkich ostrzeżeń. Jak opowiada, wróciła do swojego pokoju, przebrała się w jeansy i jakąś bluzę i wymknęła się do stojącej przed hotelem taksówki. Gdy taksówkarz usłyszał dokąd się wybiera, powiedział jej to samo, co usłyszała w recepcji, lecz moje nieustraszone dziecko nie dało się odwieść od powziętego planu. Taksówkarz podał jej więc numer swojej komórki, żeby w razie czego natychmiast do niego zadzwoniła. Gdy wysiadła z taksówki, ugięły się pod nią nogi, bo znalazła się w miejscu mniej więcej takim, jak w wideoklipie Bruce Springsteen „Ulice Filadelfii”: http://www.youtube.com/watch?v=9L9_8vwx2w8. Z duszą na ramieniu weszła do tego wielkiego magazynu meblowego. W środku było tylko trzech potężnych czarnoskórych pracowników i jakaś babuleńka. Wszyscy spojrzeli na nią, jakby z księżyca spadła i wzięli w krzyżowy ogień pytań. Wytłumaczyła, że jest studentką z Europy i musi się szybko i tanio urządzić itd. itd. no i atmosfera się rozładowała. Posiedziała w tym sklepie z trzy kwadranse, oprócz kanap kupiła jeszcze 2 szklane stoliki i dywan. Obiecali jej dostarczyć wszystko jeszcze tego samego dnia (jeśli chodzi o serwis, Małgosiny pan kierownik z pięknym uśmiechem może się schować, hi, hi). Chodząc po sklepie, słyszała, jak wołają do siebie „co jeszcze trzeba załadować dla tej „mysterious lady”? Po zakupach zadzwoniła po swojego taksówkarza. Gdy podjechał, chłopcy właśnie ładowali jej meble do ciężarówki. Zobaczywszy, co kupiła i usłyszawszy, że zapłaciła za to... 800 dolarów stwierdził: z ciebie to jednak zmyślna dziewczyna!
Nie muszę chyba tłumaczyć, że po wysłuchaniu tej relacji przysięgłam sobie, że już nigdy nie nie będę podawać dziecku żadnych filadelfijskich adresów, ale też się uśmiałam, no i kanapy są... Nicole, pod wrażeniem tej swojej kanapowej przygody, poszperała w Internecie i wyczytała, że sklepy w tych „gettowych” dzielnicach Filadelfii to smutna historia. Mimo, że sprzedawane są tam po bardzo przystępnych cenach normalne (również markowe) towary, ludzie którzy tam nie mieszkają boją się tam robić zakupy, a ludzie którzy tam mieszkają nie mają pieniędzy na zakupy... Tak więc większość sklepów wcześniej czy później pada i koło się zamyka....
MIŁEGO WEEKENDU WSZYSTKIM DRUHNOM! (u nas słonecznie, ale zimno)
Avatar użytkownika
Maryla
 
Posty: 56
Dołączył(a): Wt, 10.04.2007 00:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne