HYDE PARK

Postprzez Agniś So, 31.03.2007 09:06

Witam serdecznie Druchny, Druchów, Druchenki i Druchniątka:)

Szanowny Panie Druchu Misiek - spadłam z kanapy z wrażenia i teraz piszę z wysokości zakurzonej podłogi - szacunek za wierszankę i spóźnione ale szczere życzenia urodzinowe .

Trzynastko - wiem już że jesteś w tym szacownym gronie niezastąpionym elementem - to Ty będziesz motorem napędowym, pomysłodawcą i natchnieniem dla innych. Masz bardzo mądrych szefów - wiedzą co robią. Gratuluję!
A zdjęcie Brazylii Łazienkowej kiedy ??

Ja osobiście nie cierpię przeprowadzek - zresztą na razie mi nie grozi - a już pakowanie gratów z kuchni to horror. Natomiast uwielbiam się rozpakowywać po przeprowadzce - puste półki i szafki, bez zaszłości. Więc jeżeli potrzeba pomocy do zapełnienia tych sterylnych bielutkich szafek to zgłaszam się na ochotnika !

Marysiu – podeślij swojego Połówka do mnie – wykorzystam jego zapał 

A u mnie intensywnie zaczęła się nowa praca, nowe wyzwania. Nie mam czasu na szkolenie, wdrażanie – z kopyta ruszyłam do działania. Na szczęście kiedyś już tak pracowałam więc jest choć jakieś doświadczenie.

W związku z permanentnym brakiem czasu uprasza się o prolongowanie terminu ¦wiąt Wielkanocnych o 2 miesiące. Z góry dziękuję za pozytywne załatwienie mojej prośby.

Z poważaniem
Życzliwa
Agniś
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez GrejSowa So, 31.03.2007 11:36

Cześć, Druhny...chciałam tylko podziękować Teremi i Agniś za miłe słowa dla Miśka, przekażę mu...na pewno się ucieszy. Kiedy zajrzy - tego nie wiem, to już zależy od niego. Teraz jest w szkole, jutro też. Do tego przedświąteczny wir, w którym ma duży udział, bo Sowę Starszą trzeba oszczędzać, a ja w tygodniu pracuję, z kolei w weekend muszę trochę odpocząć, a i tak mam kupę spraw i rzeczy do zrobienia. Zatem spadam do życia...Zajrzę na pewno na chwilę po teatrze...a potem to pewnie dopiero z życzeniami...

Trzymajcie się, Druhny, dobrego weekendu...może tak zamiast się nawzajem straszyć, warczeć, walić w-czapę...to byśmy więcej się do siebie uśmiechały, co...? Bądźmy dla siebie dobre na wiosnę, Druhny! Życie dostatecznie nas już doświadcza...Chrońmy chociaż ten nasz szczególny, unikatowy rezerwat PH, dobroci, wzajemnej życzliwości i zrozumienia.

Pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. So, 31.03.2007 15:46

Dzien, wlasnie ze dobry, phi!

Czek, tekst Miska jest GIT!

Wszystkie graty juz spakowane [oraz paszport, bilet, pieniadze;-)] <jakie graty widzialy druhny maszmunowe obrazy w tle bombek na choince?!>(co dla jednych graty to dla drugich an-ty-ki. Maszmunie wkleilabys troche gratow, oko by czlowiek na obczyznie nacieszyl.)

W kacie pajak zostal na strazy [wiadomosc z ostaniej z chwili: pajak tez zostal spakowany. Na wynos.] <szczesliwy dom, gdzie pajaki som, mawiala moja babcia. To ja pajaki do sasiada posylalam, toz to ten sam dom, nie?>(Andora, normalnie rece opadaja...ze juz o nietoperzach nie wspomne....)

A na schodach czeka pytanie [co bylo najwiekszym wynalazkiem czlowieka...?!] <waham sie pomiedzy wisniowka a czerwonym winem?>(hi hi, najwiekszym wynalazkiem czlowieka bylo zdecydowanie szklo)

Co sie w nowym miejscu wydarzy [ale nie uprzedzajmy faktów...] <moja wyobraznia pracuje na wysokich obrotach>(wiadomo, ze beda przeboje. A moze taki nowy program z podkladem jazzowym PRZEBOJE FAKTOW I AKTOW hi hi. A Druhny to nie uwierza co boyfriend mojej dawnej sasiadki, fryzjerki, zmajstrowal. Otoz zainstalowal byl ukryta kamere w sypialni, filmowal akty i chcial je sprzedawac....Juz nie jest boyfirendem...)

Juz zajechal meblowy woz [Wegielek czy Pickfords..? KONKURS!!!] <Europcar?>(phi, cyganski, taki z taboru ze wstazeczkami, Druhna Teremi przyslala gratis)

Wyszli chlopcy czerwoni na twarzy [raczej nie Indianie...] < Hobbity na wojennej sciezce> (tak, bo dzisiaj byl w Kredensie taki specjalny Art Project, "Pomaluj mnie na WODZA")

Porcelane sam bede niosl [To powiedzial T. jak zobaczyl chlopców czerwonych na twarzy...] <powiedzial byl i sie potknal...)("cholerkunia, gdzie masz oczy?!" Krzyknal Maszmun)

Co sie w nowym miejscu wydarzy [ale o tym w nastepnym odcinku...] <juz chlodze piwko w lodowce>(ja to mam ochote na brazylijski serial, Druhna Andora dolozy jeszcze pare puszek)

Zamieniamy czasem miasta [aha, widzialam dzisiaj w gazecie takie ogloszenie w dziale ZAMIENIE MIASTO...] <ja nie widzialam, ale kiedys zamienilam>(ja tez zamienilam, ale zeby sie tak zaraz w gazecie afiszowac, phi)

a czasami tylko pietra [patrz dzial ZAMIENIE PIETRO...] <albo i partery>(biore parter i schody do dziewiatego nieba)

Nasza wielka przeprowadzka [Masza, czy juz zglosilas Wasza przeprowadzke do programu WIELKIE PRZEPROWADZKI SWIATA...?] <tzn swiaty sie zmienia wtedy, czy co? Bo nie wiem aocochodzi?>(hi hi, nie Andora, zmienia sie tylko ROZMIAR)

Przeprowadzka nasza wielka [o której zaczyna sie transmisja na zywo, Druhny wiedza...?] <Polonia zaczyna o trzeciej w nocy program wstepny z udzialem fachowcow>(wiecie co, mam problemy hydrauliczne w chalupie, normalnie dno dna i nic nie bujam, zaraz przychodza fachowcy)

Pakujemy rozne cacka bibeloty i pudelka [z tego, co wiem, to cacka i bibeloty juz spakowane, teraz etap pudelkowy...] <jak sie kiedys przeprowadzalam, to spakowalam w najwiekszy mozliwy karton, taki po telewizorze, duzo ksiazek, cieszac sie, ze na raz tak duzo weszlo. Jak przyszli chlopcy o czerwonych twarzach i to zobaczyli, to tylko powiedzieli: Ten karton to sobie mozesz niesc sama. Znowu nie wiedzialam „aocochodzi”. Czy ja sie nazywam Alberta?>(Andora, to ja bylam Alberta#2, tylko ze ja to sama musialam przenosic...)

Nasza wielka przeprowadzka [toz mówie: WIELKIE PRZEPROWADZKI SWIATA.] <a sa tez MALE PRZEPROWADZKI? Ja bym chciala choc mala!>(zeby zrobic mala przeprowadzke nalezy wsadzic Hobbity do torebki Alberty i wpuscic Alberte po kryjomu do szuflady pana Tomka, reszte Hobbity zrobia juz same)

Przeprowadzka nasza. [W dzisiejszym odcinku: Przeprowadzka M. i T. Zostancie z nami!!!] <Sowa, no nie placz, lajf ist brutal and ful of zasadzkas>(dzisaij rano postanowilam, ze zostawiam wierszenki na zawsze. Hi hi, ta jest ostatnia!)

Nowe klucze dzwonia nareszcie [Maszmun, prosze Druhnom wkleic dzwonienie kluczy, migusiem!!!] < tylko nie spuszczaj ich znowu do szybu windy! Pewne rzeczy sa zabawne tylko raz!>(Andora, nie zgadzam sie! Poprosze o powtorke! Spuszczaj klucze Maszmunie)

Nowy adres gosciom podany [Maszmun, Powisle, Warsaw, Poland...KAZDY trafi! Zaklad...?] <Sprobujemy, druhny? Pierwsza!>(hi hi, takiej podlogi sie nie zapomina, zeby tylko nie zaslonili okna. Maszmunie prosiMY o wklejenie zaslon.)


Zaraz pojdzie plotka po miescie, [Druhny skocza jutro do kiosku po FAKT!] <a moge skoczyc do onetu, u nas fakty wyszly byly?>(co tak wszyscy maja robic prasowke? To moze kogos wysnaczyc i niech pozniej pisze recenzje. PS Pomijajac fakt CO Trzynastka tak na prawde ma w lazience, to ja chcialam powiedziec, ze tez artykul z NG o puszczy brazylijskiej otwiera czlowiekowi SZEROKO oczy na cala sprawe!)

ze na starych srebrach jadamy [no, przeciez taka przeprowadzka kosztuje! A Druhny to by chcialy od razu, zeby Maszmun na nowych srebrach jadal, tak..?] <tym bardziej, jak T. upuscil byl porcelane, na podloge, dodam tylko>(ale sie Druhny daly nabrac....To tylko Maszmunowy blask podswietlil zwykly Wloclawek a Druhny juz mysla, ze to srebro....)

ze marmury mamy w lazience, [Masza, czy Ty sie moze przeprowadzilas do Palacu Kultury i Nauki...? Ale fajnie, bedzie blisko do Kongresowej;-)] <a moglabym przysiac, ze to drewno>(marmurowa podrobka ipe tree?)

a w pokojach perskie dywany. [po dzisiejszych wiadomosciach to jakos mnie te perskie dywany nie ciesza...a smuca raczej...Masza, czy jak sie ma TAKA podloge, to potrzebne sa jeszcze dywany...?!] <nie slyszalam dzis wiadomosci, tylko tyle, ze w Alpach znow spadl snieg, ale to chyba nie o te wiadomosci chodzi, choc kto wie?>(jedyna wiadomosc ze swiata jaka dzisiaj widzialam to, ze Wileka Piramide wybudowano od srodka a nie od zewnatrz, hmmmm)

I w ogole cholerne szczescie, [potwierdzam: CHOLERNE!!!] <powtarzam SZCZESCIE> (Alberta pyta czy tak W OGOLE)

ze sie jakos razem trzymamy. [Maszmun, trzymaj sie T., drugiego takiego nie znajdziesz. Ja Ci to mówie jakem Sowa. Amen.] <nie znam Pana T. ale wierze Sowie na slowo, Amen Amen>(przepraszam bardzo, ale T tez nie trafil na wybrakowany produkt! Nie trzeba byc w Partii Kobiet zeby to WIDZIEC na wlasne oczodoly! Amen. Amen. Amen.)

slowa Andrzej Sikorowski (chwilowo bez dodatkowego tekstu) + [Sowa, chwilowo, z dodatkowym tekstem, dobranoc MASZMUNY...]<Andora, chwilowo sie nie przeprowadzam, ale strasznie bym chciala. >+(Emcia, chwilowo dopisuje tekst a pozniej sie zobaczy)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. So, 31.03.2007 15:54

I jeszcze mam troche tulipanow pod drzewem. Dobrego, pieknego, wiosennego dnia wszystkim zycze. PA.

Obrazek


Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka So, 31.03.2007 16:37

Emcia, jakie cuda pod tym drzewem, no, kipi od wiosny!!!!!!!!!!
Wielkie dzieki, bo u mnie jeszcze dlugo bede czekac na taki efekt. A juz najbardziej ubolewam nad tym, ze wiekszosc kwitla bedzie beze mnie, bo ja sie wtedy bede rozbijac po Polsce.
Znajoma wyyjezdza zamieszkac na Alasce. Mnie tez tam zapraszaja emailowo.
No to wybierzmy sie za pomoca photo i video.
Poszperajcie w propozycjach roznych regionow.
Alaska to marzenie mojego Szpakowatego i kiedys padnie z krzesla, jak sie dowie, ze juz zarezerwowana. Tylko to musi byc na jakies wielkie swieto. Podobno pozny maj i poczatek czerwca tam nalezy do najpiekniejszych dzikich zakatkow na swiecie.
Dziewiczo, nie?:
http://www.travelalaska.com/Gallery/ind ... dium=email
Wczoraj mialam niezwykle spotkanie z niezwykle ciekawa kobieta. Z reguly poswiecam nowo spotkanym ludziom w sprawach zdrowia okolo pol godziny; myslalam, ze tak bedzie i tym razem. Zamiast tego w moim domu odbyla sie rozmowa- rzeka i opowiesc jej calego, trudnego zycia; nowych decyzji; wewnetrznych zmian. Zostalam obdarzona wielkim zaufaniem i bylam potrzebna, zeby to dokladnie z siebie wszystko wyrzucila. Bardzo ja bede namawiac, zeby te swoje losy kiedys opisala; ma do tego wszelkie predyspozycje. Facynujace, jak ludzie potrafia wiedziec niby kim sa, czego pragna, wiele osiagac, zeby udowodnic sobie, ze ich znaczenie jest w miare duze, a potem przyznac sie, ze absolutnie nie tedy ich droga; zaczac te droge na nowo i pieknie odkrywac prawdziwych siebie, nawet, kiedy lat maja juz mnostwo i ciezki bagaz doswiadczen na plecach.
Ach, mowie Wam, ale mialam fajny wczorajszy wieczor! Ciekawa jestem, czy moja wczorajsza rozmowczyni korzysta z komputera; jesli tak, moze ja tu przyprowadze; ma tyle madrych rzeczy do powiedzenia.

Sciana, peace; szkoda czasu na --pi--:) A granit w lazience jest przepiekny. Dzis poszukuje wielkiego swiecznika na sciane i powiekszam zdjecie falujacych traw. Nic mnie nie ruszy, jak po calym dniu wezme kapiel przy swiecach i pogapie sie na te trawy.

Agnis, dobra duszyczko; pieknie piszesz, tylko tak troche na wyrost o mnie; tam sa cudownie madrzy ludzie, naprawde, ale to mnie tylko uskrzydla.

An-dora, przytulaczek. Oprocz zrywow energii miewam czesto calkiem niezle manifestujaca sie mielizne:) Pisz, co w Japonii. Zanim napotkalo mnie to szczescie trafienia na swoj temat, calkiem normalnie i bez wiekszych zachwytow plynelo zycie.

MarysiuB, straszliwie mnie osierocilas w tym HP; az glupio teraz wychylac sie z ciaglymi opowiesciami rodzinno-obyczajowymi. Z Toba mi bylo razniej:)

Kulizanki z dziennika nie wyczytane niech troche poczekaja, dobra? Bo ja tu dzisiaj mam wiosenny dyzur.

Czekam na relacje Sowki; obojetnie, o ktorej, poznej porze.

Zerknelam na repertuar Polonii; Nie ma rady, tylko wizyta 23 lub 24 maja daje mi szanse na zobaczenie slynnej Shirley, bo inaczej znowu Stefcia w szponach albo ukrainski seks :)

W innym temacie Zla zapodaje piekna muzyczke (dziekujemy), a za mna od rana chodzi Illumination z White Stones, Secret Garden. Nie znalazlam inaczej na youtube, tylko podklad do pokazow jazdy figurowej ( gadanina troche przeszkadza), ale niech bedzie:
http://www.youtube.com/results?search_q ... ret+garden

Miejcie super weekend; przed nami pieknie zamyslony tydzien.
Emcia, wiosny jeszcze zapodaj troche, please!
Masza, wyjdz na chwile na ten wieeeelki balkon, odetchnij gleboko i krzyknij sobie glosno, ze "Twoj jest ten kawalek podlogi". Obys tam byla przeszczesliwa!

P.S. Sowinko, An-dora, tak na marginesie, zeby uzyskac z czerwonego wina tyle tego TRANS (khm, khm, mnie sie to kojarzy z Maszmunem), coby dozyc do ponad setki, to trzeba sobie codziennie zapodac 41 kieliszkow. Nic nie klamie, tak pisze literatura:) Kobitki, ja wysiadam, wole troche mniej w kielonkach, a reszte w kapsulkach. Sie kolezanki nie smieja, Harvard bada, czy za pomoca trans-resveratrolu i jemu podobnych nie uda sie zycia przedluzyc do 120 lat. Kielichy w gore!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez GrejSowa N, 01.04.2007 08:39

Dzień dobry, bo palmowy! Alleluja, Druhny!

Przed chwilą odprawiłam Miśka do szkolnictwa i już jestem...Pytam go przed wyjściem: Masz wszystko? A on na to: Mamuśka, mam paszport, mam bilet, mam pieniądze..." - no, i uśmiech od rana!!! Za oknem cudnie, ale spacer, o ile w ogóle, będzie dopiero pod wieczór, bo sprawy w domostwie...a czas nie guma, że się tak wyrażę...

Wróciłam wczoraj z teatru, padłam na chwilkę na kanapę i obudziłam w nocy. No i niestety, nie czułam się na siłach, tych umysłowych, żeby cokolwiek sensownego napisać, a musiałam rano wstać...Druhny wybaczą, dobra...? Najpierw to chciałam Druhny prosić, żeby tu coś wkleiły fajnego dla Bromby...Bidulka wykończona chorobą, choruje i pracuje na zmianę, a wczoraj, jakby tego było mało, skręciła nogę i w obie strony musiała jechać taksóweczką, więc piwka w Jazz Bistro nie było. To znaczy było, ale nie w Jazz Bistro;-)))

Słuchajcie, duet KJ i Jerzy Trela to istna rewelacja. Ona zrzędząca jak nakręcona przy wykonywaniu najróżniejszych czynności dnia codziennego...i on milczący, człapiący, w swoim szlafroczku, wykonujący pokornie jej polecenia...Zobaczyłam starszą parę u schyłku życia...żyjących jakby obok siebie, bez dialogu, za to z nieustającym monologiem Winnie przykutej do fotela, który to monolog nie ma absolutnie żadnego sensu bez jego wiernego od lat słuchacza...więc Winnie co rusz, nawet jeśli jej mąż Willy zniknie na chwilę z horyzontu, musi się upewnić, że ją słyszy i wtedy może dalej spokojnie nadawać...strofować go, łajać, śmiać się z jego nieporadności...Pozornie wydaje się, że uczucie się w nich już wypaliło, bo nie mają już o czym rozmawiać, ale gdy się głębiej zapatrzeć i wsłuchać, to czuć ich wzajemną więź, miłość, która trzyma ich przy sobie przez lata całe i sprawia, że żyć bez siebie nie mogą, nie potrafią...że każdy dzień to kolejny, szczęśliwy dzień ich życia we dwoje...W każdym razie tak mi opowiedzieli tę historię KJ i JT...Z tego co wiem, to recenzje po premierze były niepochlebne...między innymi zarzucano KJ, że wygląda zbyt młodo...że jest ucharakteryzowana na 30-stkę, hi hi...Wczoraj zobaczyłam...ja wiem...50-tkę najwyżej...i spokojnie można było Jej dorzucić jeszcze jakąś dychę;-) Myślę, że KJ jako zrzędząca, energiczna starucha byłaby jeszcze bardziej przekonywująca, bo choć różnice wieku w małżeństwie to nic dziwnego, to ona zupełnie nie wyglądała jakby stała nad grobem. Kurczę, słuchajcie, KJ trzyma się rewelacyjnie i widać, że po tym wyczerpującym psychicznie i fizycznie okresie powstawania Polonii, najgorsze ma już za sobą...W jej monologu często słychać Shirley, zwłaszcza w pierwszej części, granej przez KJ z typowym dla niej poczuciem humoru...minami, gestami...przezabawna jest scena, kiedy próbuje odczytać napis na szczoteczce do zębów, posługując się najpierw okularami, potem lupą, zbliżając, to znów oddalając, przecierając na zmianę szkła, oczy...itp...aż w końcu po długiej, acz zabawnej męczarni duka z satysfakcją: ABSOLUTNIE NIEZAWODNA CZYSTA ŻYWA SZCZEć WIEPRZOWA. Przy czym z tą "szczecią wieprzową" od początku był największy problem, to znaczy z odczytaniem;-) Kiedy więc, po długim oczekiwaniu publiczność usłyszała "szczeć wieprzowa", to mnie sie od razu skojarzyło z Shirley, jak mówi "Brian Adams"...Hi hi...
Natomiast w drugiej części słychać niekiedy Małą...Po spektaklu okazało się, że miałyśmy z Brombą dokładnie te same skojarzenia...
Jerzy Trela przezabawny, wzruszający...człapiący, sunący w te i nazad po scenie. Kiedy po raz pierwszy wychodzi w tym swoim szlafroczku w ciapki, to nie można po prostu nie wybuchnąć śmiechem...albo jak smaruje gołe nogi kremem przeciwsłonecznym, lub jak czyta różne ogłoszenia w gazecie...a kiedy cicho i delikatnie śpiewa piosenkę z "Wesołej wdówki": "Usta milczą, dusza śpiewa - kochaj mnie..." - to trudno się nie wzruszyć...
Obie wyszłyśmy z Brombą zachwycone...reszta moje Drogie będzie soon monsoon w Korespondencji, no przecież muszę coś dla KJ też zostawić, no nie...?

No, dobra...spadam, Druhny...idę się pięknie zamyśleć@Trzynastka, to może trochę potrwać, jakiś tydzień;-) Dodatkowo skłania mnie jeszcze do tego wczorajsza uczta teatralna...Trzymajcie się, dobrego Wielkiego Tygodnia Wam życzę...spokojnych myśli...

Pa!

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana N, 01.04.2007 10:53

Dobry Wieczor HP. Co to ja chcialam powiedziec? Aaaa....nie pamietam, bo KTOS tak mi dal w-czape, ze pooooszloooo! I od tej pory normalnie amnezja, nic nie pamietam. Ze co? Aocochodzi?

Trzynastko - jaki PEACE? Ze co? Aaaa...nie pamietam, zebym wkraczala na wojenna sciezke. Wszysto, kurnaola, przez ta amnezje. No nic tam. Mam nadzieje, ze jeszcze kiedys-gdzies uda nam sie razem pojechac do Brazylii (SAM-BA), wyobrazasz to sowie? Nieeee........zalamalabys tylko rece nad poziomem mojej zyciowej depresji, zwanej dnem. Ciagnelabym sie za Toba w ogonie. No moze tylko moje PH by Cie wprawilo w oslupienie (Sowa, nie badz taka i powiedz Druhnom, ze ja to mam fajne PH, dobra?). Aaaa.... i wtedy, w tej Brazylii, no dobra, zgadzam sie na Hawaje, bedziesz mogla mnie walnac w-czape blatem (Druhny niech lepiej uwaznie czytaja, ze zrozumieniem, dobra? Bo chodzi o blat z granitu, a nie o kawalek glupiego drewna z Amazon Rainforest. Co tez Druhnom przyszlo do glowy? Luuuuudzieee!) Troche sie boje, ze tej kolejnej granitowej w-czapy moge nie przezyc, bo z ta zwykla, drewniana, to mi TAAAAK ciezko bylo, oj. Trzynasiu - jasne, ze PEACE. Peace bylo, jest i bedzie. No problem. Tylko mi, prosze, nie mow wiecej "chyba bedziesz musiala". Bo "neurotyk musi, a czlowiek normalny chce", hi hi. Ja tam wszystko zrobie, zeby Druhny wybudzic z letargu (dowod rzeczowy: post Kangurzycy w HP, phi! Dziekuje Druhnom za oklaski!). W-czapy lubie dostawac, a na koty to mam taka specjalna siatke, wylapuje wszystkie. Podeslac Druhnie T. jedna do Chicago? Hi hi.....
PS Trzynastko - reszta w golebniku. COPY.

Sowa - fajna jestes, wiesz? Wszystko przeczytalam miedzy wierszami, wiesz?
PS Miska to ja pochwale osobiscie, tynkiem w twarz, a co? Zabronisz mi?!
Widzisz Sowa, Misiek moze i mlody, ale madrosc zyciowa juz pojal - voila: jedynym slusznym gatunkiem jest wierszenka, AVE!

Kangurzyco - luuuudzieeee! Warto bylo dostac od Trzynastki blatem, skoro nawet Krolowa zajrzala na pokoje. Przykrylas sie laptopem, mowisz? To jak Ty to robisz, ze ptasie mleczko jesz, a laptopem sie przykrywasz? Australijska dieta cud? Wariatuncia to Ty bylas, jestes i bedziesz, dobra? Nawet nie probuj chowac sie pod bledzik, bo Ci podesle jakies winko i zaraz wyjdziesz do ludzi, hi hi. A zwalaj sobie wine na wierszenki, ile Ci sie podoba, phi! PS Emciu, ignorancja totalna, relax max. Ja tam zwalam wine, nie mylic z winem, na to Twoje szwendanie sie po innych tematach. No co? Wolnosc jest, nie? Nie daj na siebie czekac w HP, dobra? Moge sie nawet publicznie przyznac do tego, ze jestem najlepsza na swiecie. Takiego kota rzucam do Twojej torby. Podnosisz rekawice?

Teremi - "Zawsze najtrudniejszy "pierwszy krok" a potem to już leci. Trzeba jednak w miarę systematycznie, bo dopiero trening czyni mistrza, a trening systematyczny to arcymistrza, czego wciąż w klimacie urodzinowym życzę i to we wszystkich dziedzinach." Ekhm..ekhm...Sowa, widzisz to i nie grzmisz? W-czape nie walisz? O Matko-Kuro!!!
PS Teremi - Jak to dobrze, ze sie usmialas! I o to chodzi, Drogie Druhny, o TO chodzi. Prawda Oczywista.

Agnis - Swieta Wielkanocne zostaja przedluzone o 9 miesiecy! Bum! A co? Jak szalec, to szalec! Napisz nam wiecej o tej nowej pracy, co?

Sowa - chcesz w-czape? Moge sie nawet usmiechnac? Dobre, co?

Emciu - skrolowalam Twoja wierszenke (akurat, hi hi! Co? Ma sie to PH, co nie?). Druhna niech sowie kupi zatyczki do uszu i ciemne okulary! Ja tam zawsze chcialam byc w opozycji, phi! Zaraz bedzie wierszenka, hi hi.

Sowa - dziekuje pieknie za hapowska recenzje. Bardzo sie wzruszylam. Bardzo.

No to spadam. Do wierszenki, we wlasnym nawiasie. No co? Wolnosc w Kredensie, nie?

PS Druhny sie usmiechnely? Nie?! No to w-czape! Nie powiem czym wale, bo booo boooo, hi hi.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana N, 01.04.2007 11:27

"Człowieczy los" /ZARAZ tam "los", phi! Zwyczajne brudnopisowe wielkanocne walenia w-czape/

Człowieczy los nie jest bajką ani snem, /Szczyp, szczyp! Druhny sie obudza, co? Oprocz DNA, jest jeszcze PH/

Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. /nie wiem jak to powiedziec, bo normalnie booo tematy ekologiczne, co nie? Ale u mnie to wieje dzisiaj "yellow sand/dust". Wieje od Chin! Wszystko jest pokryte zoltym pylem. Aha-czek. W ogole sie nie wypowiadam na temat, dlaczego takie cos wieje w Korea, zeby nie bylo, dobra? Takie tam tematy drzew, lasow, wycinanania, pustynnych wiatrow, tra la la la/

Człowieczy los niesie trudy, żal i łzy, /a Druhny wiedza, ze zaschniete lzy to mozna konserwowac? Wkleic?/

Pomimo to, można los, zmienić w dobry lub zły. /no co? Sowa kazali byc dobra na wiosne, no to jestem! Mowisz-masz!/

Uśmiechaj się, /wolnosc, wolnoscia, ale nie lubie sie zmuszac do usmiechu przez lzy/

do każdej chwili uśmiechaj, /a co mi zaszkodzi sprobowac, co nie?/

na dzień szczęśliwy nie czekaj, /dobre! A co to ja glupia jestem?/

bo kresu nadejdzie czas /paszport, bilet, pieniadze. Badz gotowy dzis do drogi/

nim uśmiechniesz się chociaż raz. /a co sowie bede zalowac?!/

Uśmiech odsłoni przed tobą, siedem codziennych cudów świata. /moj szef mi ostatnio cos marudzil o stronie internetowej, na ktorej mozna glosowac na siedem cudow swiata. Normalnie mnie to nie interesowalo, bo przeciaz JA WIEM, doskonale WIEM, KTO/CO jest cudem swiata. Hi hi, jak nic, Kangurzyca wylezie spod bledzika!/

Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata. /Greenw, jestes tam? COPY!/

Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody. /bardzo Druhny przepraszam, ale brudnopisowo nie lubie wspomnien. Taki lajf/

Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody... /hop siup! Trampolyna! Unik! Leca blaty! Bum! Auch! Tra la la la/

Uśmiechaj się, /phi! Przerabiam to z bojsami non-stop, to Druhnom tez moge zasunac wierszenke/

do każdej chwili uśmiechaj, /Alberta szczerzy zeby, glupia nie wie, ze to chodzi o rozmiar pantofelka. PS Czek - ostatnio "siedze" w bajkach dla dzieci/

na dzień szczęśliwy nie czekaj, /moim ulubionym dniem Wielkiego Tygodnia jest Czwartek. Wzrusza mnie zawsze symbol mycia nog. Przepraszam za prywate, ale moja etyka zawodowa mowi mi, ze Prawdziwy Nauczyciel MUSI/CHCE umiec pochylic sie nad czlowiekiem/

bo kresu nadejdzie czas, /chwileczke, co? Ja tu mam jeszcze kilka kotow pod reka, tfu, tynkiem/

nim uśmiechniesz się chociaż raz. /duzego PH, Druhny! Wielkanocna HOPE/

(śpiewa Anna German) + /Sciana. PS I spadam do filmu, ogladam dzisiaj "Bobby". Jak dla mnie - to za duzo gwiazd, made in Hollywood, ale jakos przezyje. Byle we mgle, tfu, Yellow Dust/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi N, 01.04.2007 13:55

kłania się pogotowie podtrzymujące Brombę na duchu i ciele - to dla cierpiącej, a co to znaczy skręcona kostka wiem, oj wiem z własnego doświadczenia. Niby drobiazg a człowiek cierpi...
no to teraz na poprawę PH dla wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem Bromby

"Turnus mija"

Turnus mija, a ja niczyja
dzionek ucieka, ja bez człowieka
dobra pryska, ja bez paniska
księżyc wyziera, ja bez frajera
nocka zapada bez skórkojada
pęka ponczocha, ja bez pieszczocha.

Acha, jakie niemodne, ach jakie to stare
Lecz świat jest niestety stworzony na parę

Turnus mija, a ja niczyja
Życie ulata, ja bez krawata
Spada spódnica, ja bez kibica
Biustonosz trzeszczy bez ramion kleszczy
dojrzewa ziarno ja bez kombajnu
rozum się miesza, ja bez lemiesza

Ach jakie niemodne, ach jakie to stare
Lecz świat jest niestety stworzony na parę

Turnus mija, a ja niczyja
dola garbata, ja bez psubrata
świat się oddala, ja bez brzydala
powstaje luka, ja bez nieuka
kląska pianola, ja bez idola
ciało się stacza, ja bez działacza

Ach, jakie niemodne, ach, jakie to stare
Lecz świat jest niestety stworzony na parę

Bez faceta
bez gamonia
bez frajera
bez wałkonia
bez śmądaka
bez głuptasia
bez cwaniaka
bez kochasia

Turnus mija, kichał pies
Uczulenie mam na "bez"
(sł. Jan Pietrzak)

dzięki za tulipanowe pola
wszystkim życzę dystansu do świata a przede wszystkim ludzi, wysokiego PH no i "idę" dalej leniuchwać - czyli ja już prawie zaczęłam świętowanie, bo początek Wielkiego Tygodnia to już na 100% święto a dzisiaj wigilia tego Tygodnia, czyli też święto.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez An-dora N, 01.04.2007 21:36

Masz racje Teremi, kiedy piszesz o dystansie do swiata i ludzi - do siebie samego tez dobrze miec dystans. To zycie ulatwia. A wysokie PH, to nawet czasem zycie ratuje...
Musze Wam cos opowiedziec.
Monika jest od ub. soboty w tej swojej „rodzinie zastepczej”. I wszystko do tej pory wygladalo tak swietnie, jej opisy po tych paru dniach byly takie pelne zadowolenia, ba, wrecz szczescia, ze tak dobrze trafila, ze moje serce matki-kury roslo i radosc moja byla naprawde wielka. Az dzis przyszedl email zatytulowany: „Zle wiadomosci”. Przeczytalam go i moje serce na chwile sie zatrzymalo. Malenstwo pisze, ze niestety, dzis odwiedzila ja jej „opiekunka”, z ramienia tej ich organizacji i powiedziala, ze niestety bedzie musiala zmienic rodzine. Ze do nich po prostu nie pasuje. Ze wynikly jakies nieporozumienia, cos sie stalo, a jak to Japonczycy – nic wiecej nie powiedziala. Monika sie strasznie poplakala, nie mogla w to uwierzyc - „akurat dzis byl taki piekny dzien, robilismy piknik w pobliskim parku ze znajomymi rodziny, z tymi wszystkimi tam dziecmi tak swietnie sie bawilam, mielismy taka super zabawe i wszystko wokol tak pieknie kwitlo, tyle drzew wisniowych...”
Wierzcie mi, no lzy mi ciurkiem poplynely po twarzy. Bylismy z mezem w szoku. Najgorsza ta bezsilnosc, ze nijak nie mozesz pomoc, chocbys sie wsciekla.
Co po chwile czytalam ten jej mail, zeby jeszcze jakies wyjasnienie wyczytac, cos czego jeszcze nie doczytalam, a co mogloby wytlumaczyc to dziwne zajscie...

No i sie doczytalam. Poscrollowalam przez przypadek do samego konca emalia, i serce mi stanelo po raz kolejny. Bo zobaczylam tam niewinny dopisek: Prima aprilis xDDDDDD
Dziewczyny, co ja sobie za dziecko wychowalam? Takie zarty??!! Na razie sie obrazilam i nie bede na nastepne listy odpisywac, phi! (czy ktos mi uwierzyl?) To byl najgorszy zart primaaprilisowy, jaki mi w zyciu ktokolwiek zrobl. Choc ogolnie swoj cel osiagnal. Dalam sie nabrac...
Ostatnio edytowano N, 01.04.2007 22:36 przez An-dora, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez An-dora N, 01.04.2007 21:48

Bronka, nie wyglupiaj sie, ilez mozna byc chorym! Patrz, wiosna przyszla, swiat sie cieszy, kwitnie, ludzie sie do siebie usmiechaja...
Zdrowiej kochana!
Dla Ciebie magnolia, moja ulubiona

Obrazek
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez danuta green Pn, 02.04.2007 03:45

Maszmun - Jak tam przeprowadzka?

Obrazek
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez M.C. Pn, 02.04.2007 07:09

Wieczor HP, a weekend byl jakis taki krotki....

Andora, po pierwsze to Ty sie ciesz, ze Malenstwo, ma takie unikatowe PH, bo to oznacza tylko jedno! Malenstwo nie jedno w zyciu przetrzyma z takim PH! Ale jakby moj syn mi taki zart golebiowy wyslal to jak bumcydydy dostalby w-czape, nawet zgnile jablko by bylo za malo!
PS Alez ja bardzo lubie rozne dziwne slowa, obcojezyczne tez! Kindergeburtstag moze byc nawet nowa tradycja w HP, co Druhny na to?
PS Rozpanoszeniu zdecydownaie mowimy TAK! Forma literacka dowolna....Dowolna? Hi hi. Wierszenki gora!

Kangurzyco, niech zyje przedpoludniowe winko! Pozdrowienia dla Grekow. Jejku marzy mi sie opowiesc o greckim swietowaniu
spisana przez sasiadke Kangurzyce zerkajaca dyskretnie z okna....

Misiek dziexy za piekne roze no i jak Ci w tej nowej dziesieciolatce?

Maszmunie, mniejsze o nowe mieszkanie, ale mnie najbardziej interesuje czy juz masz nowy kabel?

Druhny, nie pytajmy KTO wydeptal Archiwum, ale KTO najbardziej chcial archiwum, hi hi. Druhny sie domyslaja?

No i zglaszam sie na ochotniczke do klubu trzymajacego sie kurczowo starych katow i scian, hi hi! Sorki-rosolki przeprowadzki to nie ja i nie dzis!

Trzynastko, zdjecia z Alaski rzeczywiscie dziewicze. Znam kobiete ktora spedzila na Alasce pierwsze lata po slubie, pomagala mezowi geologowi w pracach badawczych, a pozniej wychowywala tam corke przez pierwsze lata jej zycia. Fascynujaca osoba i fascynujace zycie.
PS No to wklejam jeszcze pare zdjec tulipanow, moje osobiste niestety w tym roku sie nie udaly. Zrodlo mialam watpliwe, czili jak mawia moja mama tanie mieso psy jedza...Te ktore wklejam sa ze starego ogrodu w ktoryms kiedys tam pracowalam. W tym roku wszystkie zakwitly rownoczesnie. OSZOLAMIAJACE!
PS Prosimy o systematyczne opowiesci z zycia. Nie sama wierszenka zyje HP (czy ja to powiedzialam?! Nie moze byc, chyba sie walne w-czape!).


Sowa, piekne dzieki za relacje ze spektaklu!!! Dobrego Tygodnia i dla Ciebie. Piekne i nastrojowe te palmy...

Teremi, a gdzie opowiesci z jarmarku?!

Bronka, nie uwierzysz ale ja dzisiaj nioslam J., na przelaj przez wyboiste pole, z norami ziemnych wiewiorek dookola, i nagle ryps! Wyladowalam razem z J., noga mi sie zaczepila o wiewiorcza nore. Mysle sowie, polecialam Bronka jak nic....Ale jakos nie. A Tobie to co i gdzie sie przytrafilo, ze tak spytam niedyskretnie?

No i wierszenka, bo po ostatniej wierszence zawsze musi byc ta nastepna. A co? Druhny nie wiedzialay?


"Czlowieczy los" /ZARAZ tam "los", phi! Zwyczajne brudnopisowe wielkanocne walenia w-czape/(niedziela palmowa jest, to moze juz lepiej walnac sie w-palme, co?)

Czlowieczy los nie jest bajka ani snem, /Szczyp, szczyp! Druhny sie obudza, co? Oprocz DNA, jest jeszcze PH/(oprocz tego sa jeszcze szczypty soli i pieprzu...., bez tego to....troche mdlo)

Czlowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. /nie wiem jak to powiedziec, bo normalnie booo tematy ekologiczne, co nie? Ale u mnie to wieje dzisiaj "yellow sand/dust". Wieje od Chin! Wszystko jest pokryte zoltym pylem. Aha-czek. W ogole sie nie wypowiadam na temat, dlaczego takie cos wieje w Korea, zeby nie bylo, dobra? Takie tam tematy drzew, lasow, wycinanania, pustynnych wiatrow, tra la la la/(...Sciana....lepiej sie od razu przyznaj JAKI Ty masz blat w lazience....)

Czlowieczy los niesie trudy, zal i lzy, /a Druhny wiedza, ze zaschniete lzy to mozna konserwowac? Wkleic?/(ale czy to zdrowe takie lzy na konserwantach? Moze trzeba z nich bylo zrobic, organiczna nalewke cytrynowa. Cytryny moge wyslac, moze, moze celnicy przepuszcza...)

Pomimo to, mozna los, zmienic w dobry lub zly. /no co? Sowa kazali byc dobra na wiosne, no to jestem! Mowisz-masz!/(a ja tak sama z siebie, jak Sowe lubie, to nakazy nie dla mnie. Nie mylic z ladna sowia prosba, hi hi.)

Usmiechaj sie, /wolnosc, wolnoscia, ale nie lubie sie zmuszac do usmiechu przez lzy/(masz sie usmiechac i juz! Chcialas wolnosc w Kredensie to udawaj!)

do kazdej chwili usmiechaj, /a co mi zaszkodzi sprobowac, co nie?/(zalezy CO sie probuje. Oprocz siemienia lnianego sa tez tomilki...PS Bronka z czego Ty robisz oklady na ta biedna noge?)

na dzien szczesliwy nie czekaj, /dobre! A co to ja glupia jestem?/(no i tak zagmatwalas, ze nie wiem jaka jestes Sciana, czekasz czy nie?)

bo kresu nadejdzie czas /paszport, bilet, pieniadze. Badz gotowy dzis do drogi/(phi, co masz zrobic dzis zrob jutro)

nim usmiechniesz sie chociaz raz. /a co sowie bede zalowac?!/(hi hi, dobre!)

Usmiech odsloni przed toba, siedem codziennych cudów swiata. /moj szef mi ostatnio cos marudzil o stronie internetowej, na ktorej mozna glosowac na siedem cudow swiata. Normalnie mnie to nie interesowalo, bo przeciaz JA WIEM, doskonale WIEM, KTO/CO jest cudem swiata. Hi hi, jak nic, Kangurzyca wylezie spod bledzika!/(Nasza Ulubiona Autobacolegendo@Kangurzyca, wracajac do tej strony....To ja nie rozumiem....ani nawet nie kumam....poprzednie glosowanie zostalo uniewaznione /?/ i dlatego trzeba glosowac po raz wtory????)

Teczowym mostem zaplonie nad dniem, co ulata. /Greenw, jestes tam? COPY!/(Greenw miala zdaje sie kontrakt na rok. moze juz jest w K-R?)

Marzeniom skrzydel doda, wspomnieniom urody. /bardzo Druhny przepraszam, ale brudnopisowo nie lubie wspomnien. Taki lajf/(a ja nie lubie marzen, takie, hi hi, brudnopisowe wspomnienia. Wszystkie inne moga byc.)

Pomoze strudzonemu pokonac przeszkody... /hop siup! Trampolyna! Unik! Leca blaty! Bum! Auch! Tra la la la/(hi hi, oto co sni sie Hobbitom...)

Usmiechaj sie, /phi! Przerabiam to z bojsami non-stop, to Druhnom tez moge zasunac wierszenke/(Sciana! Wypraszam sowie! Wierszenki to nie poligon z boysami! BUM!)

do kazdej chwili usmiechaj, /Alberta szczerzy zeby, glupia nie wie, ze to chodzi o rozmiar pantofelka. PS Czek - ostatnio "siedze" w bajkach dla dzieci/(ale, za to przypomnialo sie Albercie z biologii, ze pantofelki rozmnazaja sie plciowo...PS Ktos powiedzial bajki? Wiec tak, znalazlam taka bajke "Zen Shorts" o pandzie ktora snuje dajace do myslenia buddyjskie powiastki. Autorem jest Jon Muth's, on tez napisal piekna ksiazke dla dzieci, pt. Trzy pytania. Polecam obie wszystkim
doroslym, ta druga ksiazka nawiazuje do opowiadania Lwa Tolstoja.)

na dzien szczesliwy nie czekaj, /moim ulubionym dniem Wielkiego Tygodnia jest Czwartek. Wzrusza mnie zawsze symbol mycia nog.
Przepraszam za prywate, ale moja etyka zawodowa mowi mi, ze Prawdziwy Nauczyciel MUSI/CHCE umiec pochylic sie nad
czlowiekiem/(jejku, nie wiem co napisac, w Hameryce to sa takie marginalne swieta....trudno jest odczuc wielkosc tego Tygodnia, gdy dookola zwyczajnosc....Nie zebysmy nie probowali...)

bo kresu nadejdzie czas, /chwileczke, co? Ja tu mam jeszcze kilka kotow pod reka, tfu, tynkiem/(prawdziwy kot to laduje na cztery lapy, phi, nu dawaj Sciana!)

nim usmiechniesz sie chociaz raz. /duzego PH, Druhny! Wielkanocna HOPE/(zanim nadejdzie Wielkanoc to ja proponuje taki zwyczajny codzienny spokoj, wdech wydech. No co, praktyczna jestem, eh? Ktos te okna musi pomyc, hi hi.)

(spiewa Anna German) + /Sciana. PS I spadam do filmu, ogladam dzisiaj "Bobby". Jak dla mnie - to za duzo gwiazd, made in Hollywood, ale jakos przezyje. Byle we mgle, tfu, Yellow Dust/+(Emcia, tez spadam, ale nie wiem jeszcze gdzie)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mam jeszcze kilka zdjec z tulipanami....wklejac czy szlaban?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Pn, 02.04.2007 07:49

A, sie Druhna pyta, nie spac, tylko wklejac.
Zoltodzioby piekne i te wyniosle tez, chce oba rodzaje! WKLEJAC, please, bo my jeszcze nie spimy; przed chwila robilismy (po 1-ej w nocy) poczciwy polski poziomkowy kisiel- UNIKATOWY!!!

Opowiesc z zycia wzieta? A, prosze:

Wczoraj ujezdzilam sie za swiecznikiem na sciane do lazienki (Hameryka, a jak przyjdzie co do czego, to nigdy nie ma odpowiednich rzeczy pod reka); w regularnych punktach 1 Hour photo nie chcieli mi zrobic taaakiego powiekszenia zdjecia traw, bo przekraczalo ich limity i takie tam inne duperele, wiec kiedy nareszcie dotarlam do chalupy ( z obiecanych rowerow nici, bo zaczela sie nagle burza), Szpakowaty spojrzal na mnie litosciwie i mowi:
"No, dawaj, wiem, wiem, przyniose od razu wiertarke, bo pewnie chcesz to miec od razu powieszone".
No, chcialam, i jeszcze baterie na tym nieszczesnym blacie tez, ale postanowilam wspomniec o tym w trakcie, zeby go nadmiarem nie wystraszyc.
Zeszlo nad tymi hydraulicznymi sprawami, ale jak juz wszystko bylo gotowe pozno wieczorem, to postanowilam naprzynosic jeszcze kilka swiec, zgasic swiatlo i przy tych swiecach zaczac dluga kapiel.
Leze, dumam, oko to przymykam, to otwieram i gapie sie na trawy z Morton Arboretum, to znowu na plomien swiecy, co ja, chlip, chlip przywiozlam z hawajskiej wyspy, drzemie, dumam, marze.
Nagle otwieraja sie drzwi, wlazi Szpakowaty, robi swoja glupia mine, rozglada sie dookola i kleka, no rany, kleka.
A ja na to spokojnie: "Wiem, wiem, rozgladasz sie, w ktora strone sie w tym sanktuarium modlic, czyli gdzie oltarz".
Ten niewinnie patrzy na mnie kleczac dalej i mowi: "No, wiesz, w ktora strone sie modlic to ja niby od lat wiem".
Odurzyly go te swiece, nie , Druhny?

Zmykam, druga w nocy. Ten kisiel to byl gwozdz wieczoru dzisiaj!
EEEEmciu, tulipanow przeslij moc!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Małgosia Sz Pn, 02.04.2007 09:50

Dzień dobry! Powinie tfu Powiśle się kłania!

Dziewczyny jestem już na nowym miejscu. Dziękuję za przeprowadzenkę i dobre życzenia na nowe mieszkanie wyrażane tu i tam! Jak nadrobię zaległości to napiszę więcej (albo i nie hihihi), ale widzę, że wczapowo było w ten weekend! Może się dopiszę do przeprowadzenki, tak będzie najprościej pewnie.

Misiek dziękuję za kwiaty. Wierszenka git!

Danusiu - szafa bardzo ale to bardzo mi się podoba. Co to jest?

Pozdrawiam ciepło. Donoszę, że u nas wiosna już jest, wczoraj widziałam kwitnące magnolie na dziedzińcu UW, ale Emciu zdjęć tulipanowych nigdy nie za dużo!

Spadam do papierów, w tym tygodniu kredyt. Cudownie no nie?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Jadzia Pn, 02.04.2007 10:09

Misiek, jestes WIELKI, udalo mi sie po wielu trudach (pracowalam od wczorej, ale ten typ tak ma!)umiescic w Korespondencji zdjecia na ktorych mi bardzo zalezalo.
Dzieki za kwiaty i wierszenke(w mame poszedles i tak trzymaj).

Maszmun, wszystko o czym marzysz, niech Ci sie spelni w nowym domku!
Piekne miejsce, gratuluje wyboru.

Pozdrawiam Druhny serdecznie.
Avatar użytkownika
Jadzia
 
Posty: 358
Dołączył(a): Pn, 12.06.2006 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pn, 02.04.2007 12:19

Cześć, Druhny...miało mnie nie być przez tydzień, ale jestem...a co...? Ja gorsza od wierszenek...? No!

Chciałam tylko Druhnom pokazać z kim ja mieszkam w dziupli...Ja myślałam, że mnie się refleksyjnie zaczął Wielki Tydzień i się pięknie zamyśliłam@Trzynastka, ale nic NIC nie przebije mojego Miśka...Poniżej fragment naszej dzisiejszej rozmowy na gg...;-)

Misiek (11:19)
DZI¦ JEST ¦MIGUS?
Małgosia (11:19)
słucham...?
Małgosia (11:19)
dobrze się czuejsz, Misiek...?
Misiek (11:19)
aha. za tydzień?
Misiek (11:20)
mi sie coś pomyliło
Małgosia (11:20)
czy dzisiaj są swięta wielkanocne...?
Małgosia (11:20)
to co ja robię w pracy..?
Małgosia (11:20)
hi hi
Misiek (11:20)
racja
Misiek (11:19)
<idiota>
Małgosia (11:27)
hi hi
Małgosia (11:27)
roztrzepany
Małgosia (11:27)
nawet to lubię u Ciebie,jak wyskoczysz czasem jak filip z konopii...taki nieprzytomny
Małgosia (11:27)
to sie nadaje do HP
Misiek (11:28)
no jak zwykle. nie znasz miśka?
Małgosia (11:28)
mogę ten fragmencik naszej rozmowy do HP wkleić...?
Misiek (11:29)
możesz

P.S. Maszmun, a ten kredyt to kto będzie spłacał? Nie Ty...? Aaaa, to faktycznie cudownie!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Pn, 02.04.2007 12:25

No to wklejam przeprowadzenkę!

Wszystkie graty juz spakowane [oraz paszport, bilet, pieniadze;-)] <jakie graty widzialy druhny maszmunowe obrazy w tle bombek na choince?!>(co dla jednych graty to dla drugich an-ty-ki. Maszmunie wkleilabys troche gratow, oko by czlowiek na obczyznie nacieszyl.) {An-doro po pierwsze gratuluję wierszenki! Po drugie... w zeszłym tygodniu Fundacja Mam marzenie zorganizowała akcję współczesnego polskiego malarstwa, prace przekazali artyści, było tego bardzo dużo (http://www.poland-art.com/extra/5.03.20 ... zenie.html), niestety aukcja była w tym samym czasie co koncert Ala w Kongresowej, więc nie mogłam tam być chciałam bardzo kupić dwa obrazy, złożyłam zamówienie przez telefon, ale nic z tego, moje ceny zostały przebite, a obrazy sprzedały się wszystkie co do jednego, Emciu – hihihi zdecydowanie dla mojej mamy nasze antyki to graty, żebyś widziała jej minę, kiedy oglądała nasz stół, a stolarz to nawet powiedział ... zaraz zaraz to jest ... co to jest?... jaki to gatunek?... próchno? Hihihi w każdym razie sprawdziłam w internecie w naszym mieszkaniu nie ma drewna z lasów amazońskich ufff jest takie samo drewno jak w teatrze u KJ więc chyba mnie w-czapa od ¦ciany ominie, bo inaczej to KJ też miałaby w-czapę hihihi}

W kacie pajak zostal na strazy [wiadomosc z ostaniej z chwili: pajak tez zostal spakowany. Na wynos.] <szczesliwy dom, gdzie pajaki som, mawiala moja babcia. To ja pajaki do sasiada posylalam, toz to ten sam dom, nie?>(Andora, normalnie rece opadaja...ze juz o nietoperzach nie wspomne....) {w szkole podstawowej chłopcy straszyli nas pająkami (mnie nie, bo ja nigdy się pająków nie bałam – czek – dom w lesie), w sali katechetycznej gdzie mieliśmy lekcje religii (było to w pięknych czasach, kiedy religii nie było w szkole) było zawsze dużo pająków. Ksiądz prowadzący religię uciszał piszczące dziewczyny tłumacząc, że pająk to stworzenie boskie i nie należy się go bać. Wtedy chłopcy położyli mu na szyi kilka pająków i pamiętam do dzisiaj jak on (ksiądz) nawet nie drgnął i ze spokojem przyjął te pająki na własnej szyi... brrr... no nie był to ciekawy widok, ale ksiądz super!}

A na schodach czeka pytanie [co bylo najwiekszym wynalazkiem czlowieka...?!] <waham sie pomiedzy wisniowka a czerwonym winem?>(hi hi, najwiekszym wynalazkiem czlowieka bylo zdecydowanie szklo) {hihihi plecaczek! Ewentualnie wiklinowy kosz z Ikea bardzo wygodny do przenoszenia szkła właśnie}

Co sie w nowym miejscu wydarzy [ale nie uprzedzajmy faktów...] <moja wyobraznia pracuje na wysokich obrotach>(wiadomo, ze beda przeboje. A moze taki nowy program z podkladem jazzowym PRZEBOJE FAKTOW I AKTOW hi hi. A Druhny to nie uwierza co boyfriend mojej dawnej sasiadki, fryzjerki, zmajstrowal. Otoz zainstalowal byl ukryta kamere w sypialni, filmowal akty i chcial je sprzedawac....Juz nie jest boyfirendem...) {na razie odkrywamy hihihi wiem co Druhny pomyślą, nie nie to nie to, to odkryte już dawno hihihi więc na razie odkrywamy wannę!}

Juz zajechal meblowy woz [Wegielek czy Pickfords..? KONKURS!!!] <Europcar?>(phi, cyganski, taki z taboru ze wstazeczkami, Druhna Teremi przyslala gratis) {w mojej komórce pod hasłem przeprowadzka, inne szczegóły nie znane}

Wyszli chlopcy czerwoni na twarzy [raczej nie Indianie...] < Hobbity na wojennej sciezce> (tak, bo dzisiaj byl w Kredensie taki specjalny Art Project, "Pomaluj mnie na WODZA") {najpierw wypalili, potem poprosili o kawę, no a potem do roboty i jakoś poszłoooo}

Porcelane sam bede niosl [To powiedzial T. jak zobaczyl chlopców czerwonych na twarzy...] <powiedzial byl i sie potknal...)("cholerkunia, gdzie masz oczy?!" Krzyknal Maszmun) {hihihi pudło T. nie dotyka porcelany, kawę uparcie robi w bolesławcu, ewentualnie w tych filiżankach w różowe kwiatuszki Made in England kupionych na Kole (zdjęcie w HP)}

Co sie w nowym miejscu wydarzy [ale o tym w nastepnym odcinku...] <juz chlodze piwko w lodowce>(ja to mam ochote na brazylijski serial, Druhna Andora dolozy jeszcze pare puszek) {w haposkim kręgu hihihi}

Zamieniamy czasem miasta [aha, widzialam dzisiaj w gazecie takie ogloszenie w dziale ZAMIENIE MIASTO...] <ja nie widzialam, ale kiedys zamienilam>(ja tez zamienilam, ale zeby sie tak zaraz w gazecie afiszowac, phi) {phi! a ja nie zamieniłam i jestem ORYGINALNA phi!}

a czasami tylko pietra [patrz dzial ZAMIENIE PIETRO...] <albo i partery>(biore parter i schody do dziewiatego nieba) {a czasami tylko dzielnice}

Nasza wielka przeprowadzka [Masza, czy juz zglosilas Wasza przeprowadzke do programu WIELKIE PRZEPROWADZKI SWIATA...?] <tzn swiaty sie zmienia wtedy, czy co? Bo nie wiem aocochodzi?>(hi hi, nie Andora, zmienia sie tylko ROZMIAR) {Emciu hihihi chyba AŻ a nie TYLKO!}

Przeprowadzka nasza wielka [o której zaczyna sie transmisja na zywo, Druhny wiedza...?] <Polonia zaczyna o trzeciej w nocy program wstepny z udzialem fachowcow>(wiecie co, mam problemy hydrauliczne w chalupie, normalnie dno dna i nic nie bujam, zaraz przychodza fachowcy) {Emciu trzeba było nie wpuszczać Hobbitów do łazienki, dobrały się do ...ekhm...ekhm... rury!}

Pakujemy rozne cacka bibeloty i pudelka [z tego, co wiem, to cacka i bibeloty juz spakowane, teraz etap pudelkowy...] <jak sie kiedys przeprowadzalam, to spakowalam w najwiekszy mozliwy karton, taki po telewizorze, duzo ksiazek, cieszac sie, ze na raz tak duzo weszlo. Jak przyszli chlopcy o czerwonych twarzach i to zobaczyli, to tylko powiedzieli: Ten karton to sobie mozesz niesc sama. Znowu nie wiedzialam „aocochodzi”. Czy ja sie nazywam Alberta?>(Andora, to ja bylam Alberta#2, tylko ze ja to sama musialam przenosic...) {hihihi przypomniał mi się mój egzamin radcowski – pisemny, na który można zabrać kodeksy, komentarze, orzecznictwo itp. to znaczy w moich czasach się zabierało, teraz zabiera się laptopa z lexem i po sprawie, więc... pożyczyliśmy od koleżanki olbrzymią walizkę, co by w niej wszystko upchnąć, owszem zmieściło się, ale nie mogliśmy jej poradzić hihihi ostatecznie na egzamin pojechałam z dwiema walizkami}

Nasza wielka przeprowadzka [toz mówie: WIELKIE PRZEPROWADZKI SWIATA.] <a sa tez MALE PRZEPROWADZKI? Ja bym chciala choc mala!>(zeby zrobic mala przeprowadzke nalezy wsadzic Hobbity do torebki Alberty i wpuscic Alberte po kryjomu do szuflady pana Tomka, reszte Hobbity zrobia juz same) {Agniś układanie wszystkiego w nowym mieszkaniu to jest męka! Wkleić stosy książek na podłodze?}

Przeprowadzka nasza. [W dzisiejszym odcinku: Przeprowadzka M. i T. Zostancie z nami!!!] <Sowa, no nie placz, lajf ist brutal and ful of zasadzkas>(dzisaij rano postanowilam, ze zostawiam wierszenki na zawsze. Hi hi, ta jest ostatnia!) {nie ma to jak poranne postanowienia hihihi Sowa jasne, że zostaję z Tobą, a co Ty myślałaś?}

Nowe klucze dzwonia nareszcie [Maszmun, prosze Druhnom wkleic dzwonienie kluczy, migusiem!!!] < tylko nie spuszczaj ich znowu do szybu windy! Pewne rzeczy sa zabawne tylko raz!>(Andora, nie zgadzam sie! Poprosze o powtorke! Spuszczaj klucze Maszmunie) {Nieeeee żadnego spuszczania kluczy! Emciu wypluj to ja Cię proszę!}

Nowy adres gosciom podany [Maszmun, Powisle, Warsaw, Poland...KAZDY trafi! Zaklad...?] <Sprobujemy, druhny? Pierwsza!>(hi hi, takiej podlogi sie nie zapomina, zeby tylko nie zaslonili okna. Maszmunie prosiMY o wklejenie zaslon.) {nie tak szybko Emciu, trzeba trochę pomieszkać bez zasłon, żeby się sąsiedzi mieli czym zająć hihihi}


Zaraz pojdzie plotka po miescie, [Druhny skocza jutro do kiosku po FAKT!] <a moge skoczyc do onetu, u nas fakty wyszly byly?>(co tak wszyscy maja robic prasowke? To moze kogos wysnaczyc i niech pozniej pisze recenzje. PS Pomijajac fakt CO Trzynastka tak na prawde ma w lazience, to ja chcialam powiedziec, ze tez artykul z NG o puszczy brazylijskiej otwiera czlowiekowi SZEROKO oczy na cala sprawe!) {od razu Fakt! Druhny lepiej kupią Galę albo Vivę hihihi}

ze na starych srebrach jadamy [no, przeciez taka przeprowadzka kosztuje! A Druhny to by chcialy od razu, zeby Maszmun na nowych srebrach jadal, tak..?] <tym bardziej, jak T. upuscil byl porcelane, na podloge, dodam tylko>(ale sie Druhny daly nabrac....To tylko Maszmunowy blask podswietlil zwykly Wloclawek a Druhny juz mysla, ze to srebro....) {Emciu prawie wszystko się zgadza, w miejsce Włocławek wpisać Bolesławiec i już!}

ze marmury mamy w lazience, [Masza, czy Ty sie moze przeprowadzilas do Palacu Kultury i Nauki...? Ale fajnie, bedzie blisko do Kongresowej;-)] <a moglabym przysiac, ze to drewno>(marmurowa podrobka ipe tree?) {żadnych atrap hihihi}

a w pokojach perskie dywany. [po dzisiejszych wiadomosciach to jakos mnie te perskie dywany nie ciesza...a smuca raczej...Masza, czy jak sie ma TAKA podloge, to potrzebne sa jeszcze dywany...?!] <nie slyszalam dzis wiadomosci, tylko tyle, ze w Alpach znow spadl snieg, ale to chyba nie o te wiadomosci chodzi, choc kto wie?>(jedyna wiadomosc ze swiata jaka dzisiaj widzialam to, ze Wileka Piramide wybudowano od srodka a nie od zewnatrz, hmmmm) {dywanów brak, ale trochę zimno w stopy, szczególnie jak się rano wyłazi z łóżka, a pisałam Wam jak kiedyś kupowałam dywan od pewnych Pakistańczyków?}

I w ogole cholerne szczescie, [potwierdzam: CHOLERNE!!!] <powtarzam SZCZESCIE> (Alberta pyta czy tak W OGOLE) {a Druhny widzą to „i”?}

ze sie jakos razem trzymamy. [Maszmun, trzymaj sie T., drugiego takiego nie znajdziesz. Ja Ci to mówie jakem Sowa. Amen.] <nie znam Pana T. ale wierze Sowie na slowo, Amen Amen>(przepraszam bardzo, ale T tez nie trafil na wybrakowany produkt! Nie trzeba byc w Partii Kobiet zeby to WIDZIEC na wlasne oczodoly! Amen. Amen. Amen.) {No Emciu uratowałaś Druhny, bo już szykowałam w-czapę!}

slowa Andrzej Sikorowski (chwilowo bez dodatkowego tekstu) + [Sowa, chwilowo, z dodatkowym tekstem, dobranoc MASZMUNY...]<Andora, chwilowo sie nie przeprowadzam, ale strasznie bym chciala. >+(Emcia, chwilowo dopisuje tekst a pozniej sie zobaczy) + {Maszmun, żadne chwilowo, dziękuję Druhnom Sowie, Andorze i Emci za przeprowadzenkę, przesyłam Wam trochę maszmunowego blasku, blask blask blask!}
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Pn, 02.04.2007 12:31

Phi, to dopiero CZWARTA wierszenka na tej stronie...

Aaaaa, chciałam trochę usprawiedliwić Miśka, bo on wczoraj wieczorem palmę był poświęcił...hi hi Druhny tu wkleją jakieś jajka, dobra...?

Ja już nie mam czasu, paaaaa......
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Pn, 02.04.2007 12:39

Sowa, normalnie kącik Matka Gada z Synem w HP powiniem powstać! hihihi
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne



cron