HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 07.02.2007 20:03

Dzien Deszczowy, no co ja na to poradze, ze jak zaczyna NAPRAWDE padac to jakos tak mi od razu lzej? A nie padalo juz od paru tygodni, zanosi sie na deszcz przez pare nasepnych dni. Narazie nadciagaja chmury no i spadly w nocy pierwsze krople.

Teremi, panforte to tradycjonalny wloski wyrob cukierniczy, hi hi. No dobra, wyglada to jak torcik Wedlowski ale zamiast wafli ma orzechy laskowe, skorke pomaranczowa i jakies inne jeszcze bakalie a to wszystko zawieszone w gestym ciescie przesyconym miodem. Taka polska wersja keksu inaczej, lub hamerykanskiego (z reguly nielubianygo i osmieszanego) friutcake.
PS Przepraszam bardzo, ze sie wtrace do rozmowy o pierogach inaczej ale pragne zdemaskowac "tradycjonalistke" Teremi. Druhna sama podawala byla przepis na pierogoi z czekolada, to niby one nie sa inaczej niz ruskie? To mi wyglada na kota odwroconego ogonem jak bym cydydy...Luuudzie jak bym zjadla pierogi z kaszy gryczanej ze skwarkami....Maszmunie moze jakies zdjecia?

Teremi wszystko sie zgadza z ta "pomoca" dzieci. Gdyby pracowali u obcych to na dniowke by nie zarobili, hi hi. Pocieszam sie, ze moze z czasem sie wciagna...Mam nadzieje, ze to bedzie zanim calkowicie zbankrutuje hi hi placac za ich pomoc.
PS A co lekarz winny, ze w aptece z Druhny zdzieraja forse? Moze trzeba sie tez zaprzyjaznic z aptekarzem?
PS Moje skrome progi stoja otworem. Druhna da znac z wyprzedzeniem to zrobie porzadek w kuchni i okolicach.
PS Jak to? Kolejna parotka zagrozona, normalnie PH mi siadlo, hi hi. Cokolwiek Druhna robi prosze jej nie wsadzac do piekarnika!

Izanno, obejrzalam wczoraj w koncu film "Keys to the house". Film wazny ale dla mnie przeslanie nie do konca jasne. Poczatek trudnej drogi? NIE rehabilitacji za wszelka cene? Poszukiwanie wiezi ktorej nie bylo przez 15 lat? Podobal mi sie chlopiec w glownej roli taki bardzo naturalny i matka dziewczynki, chociaz niekiedy jej wypowiedzi zbyt dydaktyczne jak dla mnie. Film mnie nie porwal, zbyt musialam go rozkladac na czynniki pierwsze zeby sie zdecydowac czy mi sie podobal czy nie. Jakikolwiek jednak film w temacie dzieci potrzebujacyc rehabilitacji takiej czy innej uwazam za bardzo wazny. No i film po wlosku! Nawet rozumialam niektore zwroty! Wow!
PS Maszmunie, zaraz zamawiam kilka filmow po wlosku, hi hi, moze zamiast dzisiejszej lekcji obejrze sowie film?

Oj, Druhny Gocha i Sciana mi podpadly....Meryl nie jest gruba i stara. Meryl jest zawsze i wszedzie SUPERWOMAN! Druhny mnie nie denerwuja! Bo ostatnio i tak mam nerwy naruszone wiadoma sprawa na litere K....Gocha "Love actually" to dyzurny film na poprawe nastroju u nas w domu! Polecam, nie arcydzielo, ale bardzo cieply film, swietni aktorzy, wpadajaca w ucho muzyka, warto obejrzec.

Sciana, w tym skeczu R. Williamsa brakuje mi troche jego glosu. No mowie, ze przyszlosc w fonii, hi hi. Dzieki za tekst do tomenki. Druhna wklei nastepny tekst bo ja mam dzisiaj wloski z seniorem Giovanni, moze beda przeboje? A Ty sie Druhno, nie masz co wierszenkowo o-puszczac bo jeszcze nie urlop, luuuudzie, co za brak etyki wierszenkowej?

Danusiu, dzieki za relacje, pomimo ze nie ja jestem glowna adresatka. Do samej ksiazki mam olbrzymi sentyment, hi hi, Sowa czek?

Dobrego dnia wszystkim. Pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Śr, 07.02.2007 21:27

no cześć
do kitu z tym wszystkim - spadł śnieg i to w dużych ilościach a miała już być wiosna - ja nawet zimowe ciuchy zaczęłam już pakować, ale nic to.

Emciu ja z włoskich rzeczy do jedzenia znam wszelkiego rodzaju lody i wina, no bo makaron to przecież polski wynalazek - nasze prababcie już go znały to co tam sie Włosi wymądrzają - a taki domowy makaron do rosołu? żadna pasta mu nie dorówna.
z deserów to jeszcze tiramisu, ale to w Polsce jest jakies nie takie - a może brak Włocha, który to podaje? no nie wiem.
Phi ciekawe kto tu kota ogonem wywraca przecież pierogi z czekoladą to nie ruskie pierogi czy Druhna nie widzi różnicy? a kasza gryczana ze skwarkami i zsiadłym mlekiem, to było moje podstawowe menu w jednym z barów w czasie wrocławskich studiów - pyszne to było... młodość też. acha ta moja kasza nie była zapakowana w pierogach.
W sprawie apteki - dzisiaj usłyszałam odbierając lek, że w wersji importowej jest jeszcze droższy o 100%, czyli lekarza się już nie czepiam.
Wiesz jeżeli zostanę dzisiaj milionerką to podeślę Ci trochę pieniędzy na "najemnych nieletnich pracowników" no ale najpierw to muszę wygrać.
Paprotka ta co pada, to jedna z tych dwóch zalanych - jeden pieknie odżyła (ta brzydsza) a ta druga - cudo własnie linieje - piekarnik chwilowo nieczynny.
no własnie a jak tam włoski? to prawda, że dobrze jest się uczyć oglądając filmy w oryginale albo śpiewając piosenki, no jeszcze dobrze jest poznać dziecko, które tylko mówi po włosku, wcale nie musi to być senior - signora Emcia.

Izanno mam nadzieję, że jak wrócisz z kina to będzie jakaś drobne relacja?

no właśnie ¦ciana jeszcze nie wyjechałaś to co sie ociągasz?
konczę już, i wysyłam bo raz już tego wieczora padł dostawca.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez teremi Śr, 07.02.2007 21:36

uff może się uda wkleić zamiast parasola mój ulubiony piec
Emciu to z tej samej pieknej mojej ulubionej komnaty
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Hyde Park

Postprzez An-dora Śr, 07.02.2007 23:04

To ja, Matka KURA do Was przychodze z ciezkim sercem.
Po dobre slowo.
Jakas zawierucha sie przyplatala do naszego baaaardzo spokojnego jak dotad zycia.
I wieje.
I zamierza nam wywiac nasze malenstwo z domu na dluuuugi czas.
No wlasnie, nasza Monika juz za 42 dni wyjezdza na caly, okropnie dlugi rok do... Japonii. W ramach tzw. miedzynarodowej wymiany uczniow.
Od dwoch dni juz znamy date odlotu (20 marca), miasto, w ktorym bedzie mieszkac (Toyohashi), rodzine, u ktorej bedzie gosciem, lub raczej, ktorej bedzie czlonkiem.
Boze mily, w co ja sie wpakowalam?! Jak w pazdzierniku Monika przyszla do nas i powiedziala, ze strasznie by chciala „gdzies” pojechac, to powiedzialam jej ze smiechem: „jedz, dziecko, jedz bedziemy sowie pisywac listy...” Zapewniam – nie myslalam tego powaznie.
Ale na to wyszlo.
Wlasciwie to ja sie nawet bardzo ciesze, ze mam takie odwazne, ciekawe swiata dziecko (pisze ciagle o malenstwie, M. ma wprawdzie 170 cm wzrostu, ale tylko 15 lat. W lipcu skonczy szesnascie), ale tak na dnie serca, jak to matka kura, boje sie, no bo jak tak mamy zyc, na odleglosc? Kto sie bedzie tam o nia troszczyl? Kto bedzie sluchal jej nieskonczonych opowiesci o Bogu i swiecie i bezdomnym psie? Kto ujarzmi ten klebek energii? Kto pocieszy i obetrze lzy? Kto da w ucho, jak bedzie trzeba?...
Oj chyba nie pisze juz dalej, bo mi sie cos oczy poca...
Druhno Sciano napisz mi prosze, ze w tej Japanii to jej nikt nie zrobi krzywdy, co? Ze tym Japanczykom przeciez dobrze z oczu patrzy? Sama przeciez widzialas, co nie?
Eh, ide spac.
Prosze o glaski zyczliwe, w duzych ilosciach. Przez caly nastepny rok!!!!

MarysiuB, mam wielka nadzieje, ze czasami jeszcze HP czytasz. Z okazji urodzin, zamiast zyczen chcialam Ci powiedziec po prostu, dobrze, ze jestes. Dziekuje.

Tobie Teremi tez, jeszcze kiedys napewno do tego wroce. Na razie nie mam sily.
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez danuta green Cz, 08.02.2007 04:33

Andora - Dla Ciebie dwa zdjecia dzieci z prywatnej szkoly w Tokio.
Pozdrowienia
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez danuta green Cz, 08.02.2007 04:44

Teremi - A nie mowilam?

Znikam, mam duzo pracy.
Pa
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez Ściana Cz, 08.02.2007 05:26

Melduje sie Druhna Sciana, wywolana przez Druhne An-dore. Glask, glask. I co Ty sie glupia martwisz? Bedzie dobrze! Pomysl o tym wszystkim, czego Monika sie tam nauczy, co zobaczy, czego doswiadczy. To w niej zostanie na zawsze. Rozstania sa trudne - czek, ale zostaja przeciez listy, golebie, telefony, video rozmowy przez internet.
A wiesz co Monice jest teraz najbardziej potrzebne? Twoja sila i wiara w to, ze ONA wytrwa tam przez rok, ze da sobie rade, ze wszystko bedzie dobrze. Wiara i pewnosc, ze gdzies tam jest KTOS, kto w nas wierzy, ze damy sobie rade, dodaje sil na Emigracji. Badz dzielna, Druhno An-doro, masz przeciez nas, w HP. A KTO lepiej niz MY doda sil Matce-Kurze? No kto?
Pytania mam dwa - czy Monika leci tam sama, bez kolegow i kolezanek? Czy bedzie jedyna uczennica na wymianie? Bo to zmienia postac rzeczy. Po pierwsze - w kupie razniej. Po drugie - ja to bym wolala bez "kupy", bo wtedy naprawde i doglebnie poznaje sie ludzi, kulture, jezyk tego nowego kraju i odkrywa sie samego siebie oraz docenia (!!!) to wszystko, co zostalo w domu (te wszystkie glaski Matki-Kury, te sprawy).
Droga An-doro, zwiedzilam tylko czery kraje w Azji (Koree, Chiny, Tajwan i Japonie), mam wielu przyjaciol na tym kontynecie i powiem Ci szczerze, ze najbardziej cenie sobie te przyjaznie z Japonczykami i najmilej wspominam moj pobyt w ich kraju. Nigdzie na swiecie nie czulam sie tak bezpiecznie jak w Japonii. Zyje sie tam bardzo latwo - wszystko jest nowoczesne, czyste i zaprojektowane "dla ludzi". Ludzie sa super super super mili. Oczywiscie "po azjatycku" mili. Japonczycy (jesli moge generalizowac, za co przepraszam) sa bardzo niesmiali przy pierwszym spotkaniu i zyja tak, zeby nie przekroczyc prywatnosci drugiej osoby, do tego stopnia, ze nawet w zatloczonym metrze w Tokio, wydawalo mi sie, ze kazdy podrozny zamkniety jest w bance, ktorej nie mozna dotknac. A kazdy najmniejszy kontakt fizyczny polaczony byl z przepraszaniem i uklonami. Pamietam, ze w Kyoto pytalam Japonczykow o droge do buddyjskiej swiatyni. Pewna staruszka chwycila mnie pod ramie i poprowadzila do swiatyni. I tak sowie szlysmy przez kilkanascie minut, ona opowiadala mi o swoim zyciu i usmiechala sie do mnie. Przypomniala mi moja babcie. Gdybym mogla wybrac kraj, w ktorym chcialabym zyc w Azji, to bez dwoch zdan wybralabym wlasnie Japonie. Na studiach w Stanach studiowalam z chlopakiem (Szwajcarem), ktory w szkole sredniej byl na rocznej wymianie w Japonii. Mowil biegle po japonsku, co oczywiscie doprowadzalo mnie do szalu, bo moj japonski byl wtedy szczatkowy. Tak wiec, pomysl o tych wszystkich "korzysciach", w ktore Monika wzbogaci sie przez rok.
No juz! Nie chlipac mi tam w kacie! Luuuuudzieee... urwanie glowy z tymi Matkami-Kurami!!!! Dodaj dziewczynie odwagi. Ona sama pewnie boi sie tego nowego zycia, a bez Twojej sily i wiary bedzie Jej jeszcze trudniej stawic temu czola.
Podaje Ci moj adres golebiowy, jesli masz jakies "azjatyckie" pytania, pisz smialo. Prosze podaj go rowniez Monice. Z Nagoya (to chyba jest najblizsze lotnisko w okolicach Toyohashi) do Seulu lot trwa niecale dwie godziny. Jesli Monika bedzie "homesick", to moze wpasc do mnie na wakacje. Zrobie Jej jajecznice na sniadanie (zeby bidulka nie musiala jesc tradycyjnej japonskiej zupy ryzowej), poslucham Jej opowiesci o "Bogu, swiecie i bezdomnym psie". W kupie razniej. Nie taka Azja straszna jak ja maluja. Ja tutaj czuje sie u siebie. I wierze, ze Monika tez pokocha ten zakatek swiata. Jakby co, Ciotka Sciana jest na posterunku. Jesli Monika bedzie w potrzebie, to pakuje sie i lece do Japonii. No problem. Duzo glaskow i usciskow.

scianazja@gmail.com

PS i zapakuj Jej/przysylaj Jej ulubione smakolyki (koczelade, cukierki, ciastka, co tam lubi), one zawsze osladzaja zycie na obczyznie. Ryzu nie musisz Jej przesylac, hi hi. Ryzu Ci u nas dostatek.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Cz, 08.02.2007 05:34

No i jak tu NIE kochac Japonii?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izanna Cz, 08.02.2007 08:52

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 07:56 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Izanna Cz, 08.02.2007 10:01

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:23 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez teremi Cz, 08.02.2007 10:06

Witam
An-dora Druhna ¦ciana wiele już napisała i mozna powiedzieć: "nic dodać, nic ująć", ale jak tu nie dorzucić swoich trzech groszy.
Bądź dumna ze swojej córki no i z siebie, że dałaś Jej szansę na własne życie. Jej 15 lat to milowy krok w stosunku do Twojej "piętnastki". Teraz młodzież jest bardziej samodzielna, odważna tylko Matki kury są wciąż takie same i tak samo się martwią. Jestem przekonana, że jesteś bardzo dobrą matka a tym samym dobrze wychowałaś swoją córkę i ona już tam w dalekim kraju będzie wiedziała jak się zaaklimatyzować w nowej dla niej rzeczywistości. Przecież to nie epoka bez telefonów, internetu, samolotów a jeszcze mając ciotkę-¦cianę pod ręką?.
Głaski ślę ale słuchaj się ¦ciany i nie okazuj jak bardzo się boisz, bo ona znacznie bardziej choć może nie zdaje sobie nawet z tego sprawy.
Wspieraj jak tylko wspaniala matka to potrafi a będzie dobrze. Za rok spotkasz swoją mądro, dojrzalszą, bogatszą w nową wiedzę o świecie córkę i dopiero wtedy będziesz dumna z niej i z siebie, że podjęłas tak trudną decyzję.
pochlipać też możesz ale wyłącznie tu w HP

¦ciana - pieknie to napisałaś no a ilustracja Japonii? - jak mogłaś kamuflować takie zdjęcia. Co tam jeszcze w albumach ukrywasz?

Danuśka kurczenkola no niestety miałaś, miałaś

Izanno wszystko przed Twoją wnuczką
pozdrawiam Druhny nmo i do kolejnej wizyty
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Cz, 08.02.2007 12:04

Przepraszam HP. Wpadam TYLKO z wierszenka, ktora zaczelam pisac kiedys-gdzies, ale mi PH siadlo i nie skonczylam. Dzisiaj ciag dalszy nastapil.

Pisane we wtorek, ciemna noca:

/Ledwo zipie. To zycie w realu mnie kiedys wykonczy - czek. Hi hi. Nie wiem nawet czy mam sily na wierszenke. Do odwaznych swiat nalezy./

"Żyjemy sobie byle żyć" /luuuuuudzieeee! Jak ja tesknilam za wierszenka!!!! Wreszcie jest weekend. SAM-BA!/

Żyjemy sobie byle żyć /juz biegne i tlumacze Albercie, ze nie chodzi o to, zeby BYLE zyc, tylko chodzi o to, zeby zyc UNIKATOWO/

i w nocy nie sni nam się nic /phi! Mnie sie ostatnio snia sny po francusku. Nie wiem co z tym fantem zrobic/

nie wabi nas wędrowny szlak /dzisiaj mi jeden bojs powiedzial: "Sciana, musisz odwolac urlop". Dostal w-czape/

ni stukot kół, ni morski wiatr /ocean/morze pachnie -Pan Fizyk to wlasnie odkryl. A nie mowilam, ze czasem czytanie newsow wzbogaca?/

ktoś inny się w głębiny pcha /Danuska - to jest wierszenka o Tobie, co nie? Moj O. wciska mi co chwile jakies paszczowe zdjecia rekinow i cos mi tam tlumaczy, ze ten to siaki, a ten to owaki. Udaje zainteresowanie, ale nie przekonam sie do rekinow i juz. Co to ja nie znam sie na "instynktach"?/

lecz co tam ujrzy oprócz dna? /phi! Mozna jeszcze ujrzec UNIKATOWE DNO. Wkleic?/

Po co ten hazard? My od lat /a Druhny mowily, ze poleciMY na Hawaje! A teraz mi tu wciskaja Las Vegas/

wolimy swój spokojny świat. /rece precz od KREDENSU!!!!! Slyszy mnie Forum?!/

A zewsząd ogniem zioną w nas huraganowym /czili bumerangowym/

przypadki, niespodzianki, okazje, ślepe trafy /wklejam je hurtowo na liste ponurych slow. BUM!/

niektórzy pod nie nastawili głowy /a nie mowilam, ze trzeba cwiczyc joge? Czlowiek sie wywinie i stanie na glowie/

zgarnęli wszystko albo szlag ich trafił /Alberta pyta co znaczy "szlak", hi hi. Normalnie turlam sie ze smiechu/

nas też do walki wzywał los, lecz coś nam tam wypadło /nic nam nie wypadlo. Mashmunie - ta petycja w sprawie kolezanki byla jednoczesnie donosem na jednego bojsa, za to ze zwolnil kolezanke, a nie mial powodow, zeby ja zwolnic. No to poszlam i go poprosilam o dowody rzeczowe zwolnienia- jestem wzrokowcem/dotykowcem. Dowod rzeczowych nie bylo. Ten bojs jest wyzej postawiony ode mnie. Za mna nie przemawiaja dwa fakty: ze jestem kobieta i ze wtracam sie. Nie chce mi sie o tym pisac na Forum, sorry/

/i tu mi wlasnie PH siadlo i wylaczylam laptusia. Ciag dalszy nastapil dzisiaj. PH wylaczone, tak na wszelki wypadek/

no a poza tym jak na złość, pękło nam sznurowadło... /phi! od peknietego sznurowadla sie nie ginie w Japonii. Zawsze mozna zalozyc "japonki". Czek - moje ulubione obuwie, zaraz po martensach/

Pośród codziennych świństw i kłamstw /Termi, wiesz co? Ja tam wole, jak wklejasz erotyki, a nie takie pachnace moimi bojsami z klubu wierszteremki, hi hi/

straciliśmy już ludzką twarz /a co to Druhny make upu z tynku nie znaja?/

umiemy tylko łgać jak z nut /wypraszam sowie, nie klamie. Zawsze mowie prawde i ZAWSZE, kurnaola, mi sie to nie oplaca/

i w porę zawiązywać but... /zabieram japonki na Borneo. Paszport, bilet, pieniadze, Sowa (nie wyskakuj mi tutaj znowu z ptaszkiem, co?), japonki..../

Kłaniamy się swołoczom w pas /taaaa.....dzisiaj, w moj Swiety Weekend, zadzwonil do mnie najmniej ulubiony bojs, wrrr wrrrr/

żebrzemy o okruchy łask /poprosze Druhne Bog o laske wpatrywania sie w drozdze/

a gdy przed nami staje wróg /normalnie boje sie cos pisac o Forum, hi hi/

pierwsi padamy mu do nóg. /zaraz tam "do nog"! KladzieMY sie na podlodze, zeby ogrzac stare kosci/

A zewsząd ogniem... /a taki ogien w kominku, to niczego sowie, co nie? No dobra, Teremi, przeciez wiadomo, ze chodzi o piekarnik do paprotek, luuuuudzieee, juz nie mozna nawet zasunac metafora w wierszence?/

Niekiedy budzi się w nas myśl /czili jest HOPE, ze sie kiedys-gdzies Forum ocknie z letargu?/

i każe nam się wzbijać wzwyż /dziekuje, dzisiaj obstawiam kregle, czili w dal. Moj O. obiecal mi, ze nauczy mnie grac w kregle. To bedzie dobry urlop - czek/

nie polecimy, no bo jak /normalnie cos mnie zaraz trafi! Lece i w tynku mam wszystkie bojsy! Lece, Druhny to slysza? Lece w poniedzialek!!!! AVE!/

zwłaszcza, że skrzydeł jakby brak /taaaa....skrzydla podciete. Nic to, wyrosna nowe/

do chmur przydałoby się wzbic /dzisiaj u mnie byly TAKIE chmury, z ktorych spadl SWIETY DESZCZ. Normalnie NIEBO sie otworzylo/

więc zaczynamy wódkę pic /Teremi, chyba powinno byc "pić", co nie? Pic na wode, hi hi/

po wódce nas pociesza fakt /nic mnie nie pociesza, obejrzalam przed chwila "The Last King of Scotland", filmy o Afryce mnie zawsze bola. Zaraz obejrze sowie "Venus", dla rownowagi emocjonalnej/

że przecież brojler to też ptak /Sowa! Jak masz na dziewiate? Przyznaj sie!/

A zewsząd ogniem... /Druhny niech sie tylko nie zaciagaja, hi hi/

Gdy trzeba zwalczyc jakieś zło /to sie bierze gumke-myszke i sie wyciera, az zniknie, Prawda Oczywista, phi/

pytamy najpierw, które, co /eeee taaam, wale na oslep. Zawsze to walne w jakiegos bojsa, co nie?/

i zadajemy taki cios /An-dora, a jaki sport Monika bedzie uprawiac w Japonii? Kendo? Wklejam z Internetu: Kto uprawia Kendo, ten bedzie:
love his/her country and society,
contribute to the development of culture
promote peace and prosperity among all peoples/

by go nam za złe nie wziął ktoś /a jak wezmie, to sie odbierze. Pan Fizyk mowi, ze rownowaga w przyrodzie musi byc/

lecz gdy już wiemy jak i co /eee tam, nic nie wieMY, tak na sie tylko wydaje, ze wieMY/

z pasją rzucamy się na zło /prosze bardzo: Sciana wystap z szeregu, oddaj bron/

i trzęsąc się o własny los /wypraszam sowie. Ponawiam rozpaczliwe wolanie. Bronka i Sowa niech wyjdaaaaaaa/

bijemy je łagodnie dość /chcialabym sie z Wami Druhny (do Was: Bronka i Sowa mowie) poszarpac w HP/

A zewsząd ogniem... /ogniem i mieczem? Alberta nuci dumke na dwa serca/

Lubimy umywanie rąk /jakas obsesja? Druhna sie polozy na kozetke dr Frojd. "Twoja nieumyta reka jest ciezka", hi hi/

popatrzcie jakie czyste sa /pan Fizyk mowi, zeby nie wierzyc wizji/

więc jakże można od nich chcieć /tak normalnie, naiwnie, a co ? Tak juz nie mozna?/

by nagle się zwinęły w pięść? /masaz, marzy mi sie masaz/

Mamy swój urządzony kąt /zaraz tam KAT! Ja mam caly swiat w Kredensie, phi!/

pomału porastamy rdzą /Mashmun, dlaczego nie dbasz o rure?/

i woła nas cieplutki piec /Teremi, no! Przynajmniej wywinelas sie od w-czapy tym pieknym zdjeciem pieca/

żeby z honorem na nim lec /wypraszam sowie, ale nie zamierzam "zostac zabita". Phi! Od w-czapy sie nie umiera/

A zewsząd ogniem... /to bija serca w HP. Niech Matki-Kury sie ogrzeja/

(M.Wysocki, tłum. nieznany) + /Scianay, PS Teremi: Ty juz lepiej przestan z tym "tlum.nieznany", co nam tu mydlisz oczy?!/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Monika:* Cz, 08.02.2007 14:18

/Ledwo zipie. To zycie w realu mnie kiedys wykonczy - czek. Hi hi. Nie wiem nawet czy mam sily na wierszenke. Do odwaznych swiat nalezy./*oj ¦cianka ¦cianka. u mnie sesja sejsa bez końca. nic prócz notatek wykładów. moje zaległości w HP ogromniaste. chiba juz nie do nadrobienia..*

"Żyjemy sobie byle żyć" /luuuuuudzieeee! Jak ja tesknilam za wierszenka!!!! Wreszcie jest weekend. SAM-BA!/*hihi weekend? matko ¦ciana ja rozumiem strefy czasowe, ale bez przesady. ja w weekend, nasz polski weekend do domu wreszcie jade.wiedziałam że tak będzie, że jak sie skońćzy jedzenie i CASH to potulnie do nich wróce. ale bede twarda i bede odmawiała przyjecia jakichkolwiek darowizn, później sie złamie OCZYWISTE*

Żyjemy sobie byle żyć /juz biegne i tlumacze Albercie, ze nie chodzi o to, zeby BYLE zyc, tylko chodzi o to, zeby zyc UNIKATOWO/ *a propos /jakkolwiek to sie pisze/ Alberty to prosze o gołębia z wytłumaczeniem o co cho z Albertą hobbitami panem Fizykiem i innymi rzeczami które w HP są od zawsze a ja ich od zawsze nie rozumiem. bo jak to? niebieski ptaszek wie a ja nie...*

i w nocy nie sni nam się nic /phi! Mnie sie ostatnio snia sny po francusku. Nie wiem co z tym fantem zrobic/*¦cianka ze co? ekhm że jak po francusku. hmmm czy ja na pewno chce to wiedzieć? mi sie ostatnio śniło ze zdałam egzamin którego w realu nie zdałam. jak ja nie chciałam sie obudzić...czy to tak jest zawsze? czy jak student ma sesje to nie może od niej odpocząć nawet we śnie?*

nie wabi nas wędrowny szlak /dzisiaj mi jeden bojs powiedzial: "Sciana, musisz odwolac urlop". Dostal w-czape/*¦cianka z tego Twojego urlopu to chce troche złotego piasku, błękitnej wody i małą łódke. podać adres?*

ni stukot kół, ni morski wiatr /ocean/morze pachnie -Pan Fizyk to wlasnie odkryl. A nie mowilam, ze czasem czytanie newsow wzbogaca?/*a Alberta sie pyta czym pachnie morze...no czym ma pachnieć..truskawkami?*

ktoś inny się w głębiny pcha /Danuska - to jest wierszenka o Tobie, co nie? Moj O. wciska mi co chwile jakies paszczowe zdjecia rekinow i cos mi tam tlumaczy, ze ten to siaki, a ten to owaki. Udaje zainteresowanie, ale nie przekonam sie do rekinow i juz. Co to ja nie znam sie na "instynktach"?/*oj znasz sie druhenko.jak raz byłam w oceanarium i robili takie pokazy z rekinami, to mi mało serce nie wyskoczyło. a ludzie sie tak zachwycali. czym? że tych płetwonurkw mogły te wielkie ryby zjeść? nigdy wiecej! NEVER!*

lecz co tam ujrzy oprócz dna? /phi! Mozna jeszcze ujrzec UNIKATOWE DNO. Wkleic?/*a może DNA nie ma wcale*

Po co ten hazard? My od lat /a Druhny mowily, ze poleciMY na Hawaje! A teraz mi tu wciskaja Las Vegas/*która to druhna ma zostać milionerka? ¦ciana może to Ty. może masz misje. pojechać, wygrać i sie podzielić*

wolimy swój spokojny świat. /rece precz od KREDENSU!!!!! Slyszy mnie Forum?!/*niczego juz nie będzie a HP zostanie*

A zewsząd ogniem zioną w nas huraganowym /czili bumerangowym/ *po dłuzszej analizie tego wersu stwierdzam że nie ma huraganowego ognia. O!*

przypadki, niespodzianki, okazje, ślepe trafy /wklejam je hurtowo na liste ponurych slow. BUM!/ *prosze o usuniecie słowa: niespodzianka z listy ponurych słów*

niektórzy pod nie nastawili głowy /a nie mowilam, ze trzeba cwiczyc joge? Czlowiek sie wywinie i stanie na glowie/ *pamietam jak na wuefie stawaliśmy na głowie. koleżanka złamała obojczyk. prosi się druhny o niestawanie na głowie. co innego na rzęsach*

zgarnęli wszystko albo szlag ich trafił /Alberta pyta co znaczy "szlak", hi hi. Normalnie turlam sie ze smiechu/ *Alberta szlak-strona 129 w słowniku wyrazów dziwnych i niezrozumiałych...*

nas też do walki wzywał los, lecz coś nam tam wypadło /nic nam nie wypadlo. Mashmunie - ta petycja w sprawie kolezanki byla jednoczesnie donosem na jednego bojsa, za to ze zwolnil kolezanke, a nie mial powodow, zeby ja zwolnic. No to poszlam i go poprosilam o dowody rzeczowe zwolnienia- jestem wzrokowcem/dotykowcem. Dowod rzeczowych nie bylo. Ten bojs jest wyzej postawiony ode mnie. Za mna nie przemawiaja dwa fakty: ze jestem kobieta i ze wtracam sie. Nie chce mi sie o tym pisac na Forum, sorry/*"nie chce o tym pisać na forum" powiedziała ¦ciana która O TYM napisała wcześniej 5 linijek. hihi*

/i tu mi wlasnie PH siadlo i wylaczylam laptusia. Ciag dalszy nastapil dzisiaj. PH wylaczone, tak na wszelki wypadek/ *prosze natychmiast włączyć PH. gdbym ja wyłączyła to chyba bym juz pod DNEM wylądowała...*

no a poza tym jak na złość, pękło nam sznurowadło... /phi! od peknietego sznurowadla sie nie ginie w Japonii. Zawsze mozna zalozyc "japonki". Czek - moje ulubione obuwie, zaraz po martensach/ *ja w tamtym roku w japonkach złamałam palca u nogi. chcieli mi noge do kolana zagipsować. hihi. nie dałam się. aaaaa i japonki stawiam PRZED martensami. moje //martensy w sensie//oddałam w tym roku mojej siostrze. cieszyła sie jak dziecko*

Pośród codziennych świństw i kłamstw /Termi, wiesz co? Ja tam wole, jak wklejasz erotyki, a nie takie pachnace moimi bojsami z klubu wierszteremki, hi hi/ *młodzież czyta. nawet jak młodzież nie pisze, to nie znaczy że jej tu nie ma. prosze o erotyczne opanowanie*

straciliśmy już ludzką twarz /a co to Druhny make upu z tynku nie znaja?/ *nie znają a skąd mają znać?*

umiemy tylko łgać jak z nut /wypraszam sowie, nie klamie. Zawsze mowie prawde i ZAWSZE, kurnaola, mi sie to nie oplaca/ *czy przeczytała pani tekst który prosiłem. tak panie profesorze. a jaki miał tytuł. yyyyy. ja również nigdy nie kłamie. hihi*

i w porę zawiązywać but... /zabieram japonki na Borneo. Paszport, bilet, pieniadze, Sowa (nie wyskakuj mi tutaj znowu z ptaszkiem, co?), japonki..../ *¦cianka a kupiłaś sowie okulary??*

Kłaniamy się swołoczom w pas /taaaa.....dzisiaj, w moj Swiety Weekend, zadzwonil do mnie najmniej ulubiony bojs, wrrr wrrrr/ *uprasza sie o wyłączanie telefonów w ¦więte weekendy*

żebrzemy o okruchy łask /poprosze Druhne Bog o laske wpatrywania sie w drozdze/*w jakie drożdże? swoją drogą właśnie o drożdżach powinnam sie uczyc. jutro egzamin czili WIELKA FERMENTACJA*

a gdy przed nami staje wróg /normalnie boje sie cos pisac o Forum, hi hi/*kurczenolka nie pisz bo jeszcze pan Darek przekupiony zostanie i nam HP zamkną...*

pierwsi padamy mu do nóg. /zaraz tam "do nog"! KladzieMY sie na podlodze, zeby ogrzac stare kosci/ *hihi juz wiadomo kto ma ogrzewanie podłogowe. dla tych co nie mają: kładziemy sie na łóżku i okrywany bledzikiem po czubek nosa albo inny czubek*

A zewsząd ogniem... /a taki ogien w kominku, to niczego sowie, co nie? No dobra, Teremi, przeciez wiadomo, ze chodzi o piekarnik do paprotek, luuuuudzieee, juz nie mozna nawet zasunac metafora w wierszence?/ *jak pielęgnować różyczke w doniczce? bo jak nie podlewam to opada a jak podlewam to opada coraz bardziej*

Niekiedy budzi się w nas myśl /czili jest HOPE, ze sie kiedys-gdzies Forum ocknie z letargu?/ *oby na HOPE sie nie skończyło. DZIAŁAć trzeba druhenki działać*

i każe nam się wzbijać wzwyż /dziekuje, dzisiaj obstawiam kregle, czili w dal. Moj O. obiecal mi, ze nauczy mnie grac w kregle. To bedzie dobry urlop - czek/ *kręgle -jestem na tak. czy macie tak druhenki ze jak robicie coś po raz pierwszy to wychodzi wyśmienicie, a jak po raz któryśtamzkolei to co raz gorzej?*

nie polecimy, no bo jak /normalnie cos mnie zaraz trafi! Lece i w tynku mam wszystkie bojsy! Lece, Druhny to slysza? Lece w poniedzialek!!!! AVE!/ *na to Borneo? juz w poniedziałek? ¦cianka a jak dorzuce CI jeden bagaż więcej a w tym bagażu ja, to mam szanse z Tobą pojechać/poleciec?*

zwłaszcza, że skrzydeł jakby brak /taaaa....skrzydla podciete. Nic to, wyrosna nowe/ *hihi to jak masz zamiar polecieć bez skrzydeł. hihi*

do chmur przydałoby się wzbic /dzisiaj u mnie byly TAKIE chmury, z ktorych spadl SWIETY DESZCZ. Normalnie NIEBO sie otworzylo/ *wczoraj w nocy zgubiłam kolczyk w drodze z autobusu do domu. chciałam poszukać rano. wstaje a tu biało. to już sowie znalazłam*

więc zaczynamy wódkę pic /Teremi, chyba powinno byc "pić", co nie? Pic na wode, hi hi/ *czy zeby sie PH poprawiło to od rano wódke trzeba pić? a nie można kranówki z cytryną?*

po wódce nas pociesza fakt /nic mnie nie pociesza, obejrzalam przed chwila "The Last King of Scotland", filmy o Afryce mnie zawsze bola. Zaraz obejrze sowie "Venus", dla rownowagi emocjonalnej/ *po wódce nie trzeba pocieszać. stan jest cudownie błogi*

że przecież brojler to też ptak /Sowa! Jak masz na dziewiate? Przyznaj sie!/ *uczyłam sie na moje zaliczenie o tych ptasiorach. brojler-chrakteryzuje sie świetnym umięśnieniem. biała skóra i pierze...pisać dalej?*

A zewsząd ogniem... /Druhny niech sie tylko nie zaciagaja, hi hi/ *bo będzie stan jak po kranówce. hihi*

Gdy trzeba zwalczyc jakieś zło /to sie bierze gumke-myszke i sie wyciera, az zniknie, Prawda Oczywista, phi/ *dlaczego gumka jest myszka?*

pytamy najpierw, które, co /eeee taaam, wale na oslep. Zawsze to walne w jakiegos bojsa, co nie?/ *gorzej jak odda. hihi*

i zadajemy taki cios /An-dora, a jaki sport Monika bedzie uprawiac w Japonii? Kendo? Wklejam z Internetu: Kto uprawia Kendo, ten bedzie:
love his/her country and society,
contribute to the development of culture
promote peace and prosperity among all peoples/ *swoją drogą to odważna ta Twoja Monika. ja jak sie z domu wyprowadzałam to myślałam ze mi sie niebo na głowe wali, a tu patrz 15 lat i do Japoniii chop siup.*

by go nam za złe nie wziął ktoś /a jak wezmie, to sie odbierze. Pan Fizyk mowi, ze rownowaga w przyrodzie musi byc/ *każda akcja ma swoją reakcje-to mówiłam ja druhna wykształcona fizycznie. hihi*

lecz gdy już wiemy jak i co /eee tam, nic nie wieMY, tak na sie tylko wydaje, ze wieMY/ *wolimy wiedzieć że nie wiemy, czy niewiedzieć że wiemy?*

z pasją rzucamy się na zło /prosze bardzo: Sciana wystap z szeregu, oddaj bron/ *hihi a ¦ciana na to NIE przecież w bojsów rzucam*

i trzęsąc się o własny los /wypraszam sowie. Ponawiam rozpaczliwe wolanie. Bronka i Sowa niech wyjdaaaaaaa/ *śniegu napadało a one udają misia Yogi*

bijemy je łagodnie dość /chcialabym sie z Wami Druhny (do Was: Bronka i Sowa mowie) poszarpac w HP/ *prosze sie nie szarpać bo sie nam KREDENS rozpadnie*

A zewsząd ogniem... /ogniem i mieczem? Alberta nuci dumke na dwa serca/ *o nie jak ja tego Miecia z dumki nie lubie. prosze przestać nucic bo sowie cos zrobie*

Lubimy umywanie rąk /jakas obsesja? Druhna sie polozy na kozetke dr Frojd. "Twoja nieumyta reka jest ciezka", hi hi/ *każdy ma obsesje. ja czyste buty-wczoraj do mnie w pracy: Monika czy Ty dobrze sie czujesz? ciagle latasz z tą pastą...no jak to czuje sie wyśmienicie. czy wy też jak patrzycie na bojsów to najważniejsze sa czyste buty i zadbane ręce?*

popatrzcie jakie czyste sa /pan Fizyk mowi, zeby nie wierzyc wizji/ *nie wierzcie panu Fizykowi. on na pewno nie przetarł swoich mokasynków mokrą szmatką*

więc jakże można od nich chcieć /tak normalnie, naiwnie, a co ? Tak juz nie mozna?/ *jeśli naiwnie to tylko do bojsów*

by nagle się zwinęły w pięść? /masaz, marzy mi sie masaz/ *jeśli Ci sie marzy to prosze masuj. możesz mnie. tak sie na ochotniczke zgłaszam*

Mamy swój urządzony kąt /zaraz tam KAT! Ja mam caly swiat w Kredensie, phi!/ *halo halo nie cały Kredens Twój. paczta jak sie druhna rozpycha*

pomału porastamy rdzą /Mashmun, dlaczego nie dbasz o rure?/ *preparat na odrdzewanie podać? dobra również coca cola*

i woła nas cieplutki piec /Teremi, no! Przynajmniej wywinelas sie od w-czapy tym pieknym zdjeciem pieca/ *Ty sie ¦ciana na podłodze połóż. w końcu masz podłogowe. piec jest mój!*

żeby z honorem na nim lec /wypraszam sowie, ale nie zamierzam "zostac zabita". Phi! Od w-czapy sie nie umiera/ *jak to lec? chiba leżeć...*

A zewsząd ogniem... /to bija serca w HP. Niech Matki-Kury sie ogrzeja/ *An-doro rozgość się proszę*

(M.Wysocki, tłum. nieznany) + /Scianay, PS Teremi: Ty juz lepiej przestan z tym "tlum.nieznany", co nam tu mydlisz oczy?!/*Monika-znalazłam wreszcie swoje okulary. wreszcie widze Kredens*
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez Bromba Cz, 08.02.2007 17:19

Cze, że tak powiem, Climaktorisy:)!

Jestem, jestem, tylko nie mogę meldować się w HP tak często, jakbym chciała, taki lajf.

Aniu-Andoro, dołączam swoje głaski. A wiesz, moja znajoma jakieś 10 lat temu, swieżo po liceum, bardzo męczyła się w Londynie. Na telefoniczne żale jej mama odpowiadała mniej więcej tak - daj sobie czas do jutra, a jak nie wytrzymujesz, to pakuj się i wracaj, ale już! Zawsze jej to pomagało. Wiadomo, że taki wyjazd to duże przeżycie to duży stres, ale przygodo ahoy! Trzymam kciuki!

Zostawiam wierszenkę, bywajcie zdrowe!

(Druhny wybacza ale mam wierszemke-tomenke......) /Druhny skroluja sowie. Wstaje czlowiek, tfu, Sciana rano, a tu w HP tomenka do kawy. SAM-BA. To bedzie dobry weekend. Dziekuje, Emciu/ #ręce mi się trzęsą, ogłaszam bunt na robocie i przerwę w przymusowym wierszenkowym odwyku, SA-MBA nawet!#

Well, ring the bell backwards (a prosze bardzo to bedzie gniiiirrrr, gniiiiirrrrr...., nie wiem jakos tak gniewnie i warczaco wychodzi) /no cos Ty, Emciu. Gniewnie i warczaco to brzmi wrrrr wrrrrr warczone na koguty, tfu, bojsy z klubu/ #nie obrażając kogutów...#

and bury the axen (a dlaczego?! Siekera zawsze sie moze przydac, phi. Oczywiscie NIGDY do podcinania Swietej Sowiej Galezi! Zeby nie bylo!) /niech Sowa, kurnaola, wyjdzie!!!!! Ilez mozna sowie podcinac galaz, tfu, tynk/ #nic nie mówię, bo rozmawiam czasem z Sową – żyje, cierpliwości; aha, ¦ciana, parę miesięcy temu napisałaś, że finka otwiera się w kieszeni - prawdziwa ¦więta Finka ma proste, długie ostrze!#

Fall down on your knees in the dirt (podoba mi sie! Takie publiczne wyznanie milosci, hi hi. Scianay. czy na Borneo sa nenufary, hi hi.) /sie zobaczy! Za to Tolibka to na pewno nie ma na Borneo. Uff/ #wyznanie miłości na kolanach, a ¦ciana nawet nie popatrzy w stronę kota, świat się kończy#

I'm tied to the mast between water and wind (przygoda! Ahoy! Przeciac sznur zeby byly przeboje? Hobbity trzymaja noz w zebach, czek) /zeby tylko nie polknely tego noza, bo to by dopiero byly przeboje!/ #Mój Sznur może? Żeby tylko Hobbity nie łykały tego Sznura, bo na końcu jest Kotwica...#

Believe me, you'll never get hurt (pan Tomek to mysli, ze ma z naiwniakami do czynienia???? Hi, hi, TAAAAk mi PH skoczylo w gore od tego wersu!) /pan Tomek to dopiero ma PH. Widac czarno na bialym/ #mnie tam skoczyło HP, czy mogę udać, że nie czytałam ostatnio i nie wiem aocochodzi?#

Our ring's in the pawnshop (ci ludzie to czasami bez wyobrazni sa....a bez pierscionkow o juz nie mozna? A samemu zrobic pierscionki to nie laska? Albo tak sie wlamac, no co? Odsiedza pare lat w wiezieniu pierscionki nierdzewne, phi.) /prosze tylko nie zamawiac pierscionka z diamentem z Afryki. Druhny sowie obejrza "Blood Diamond" - czek. PS Gocha, hi hi.....przybij piatek za Twoja recenzje "Devil wears Prada" + oskarowy opis Meryl S./ #dobrzy ludzie uchronili mnie przed filmową Pradą, tym bardziej że czytałam książkę#

the rain's in the hole (HA! Oczywiscie ze jest! A dlaczego ma nie byc?! RAIN jest wszedzie!) /Alberta pyta czy to co pada z prysznica to tez jest RAIN. No, normalnie idiotka! Takie pitanie! Przeciez to jest Prawda Oczywista/ #jak się Alberta uprze, to nawet śnieg jest rodzajem RAIN, phi#

Down at the Five Points I stand (tak naprawde to jest nine points tylko pan Tomek byl zawiany i zle podliczyl) /skoro jeszcze byl w stanie liczyc, to jeszcze nie bylo tak zle z tym zawianiem/ #ależ to bardzo źle! Bo po co pił? Żeby zachować trzeźwość potrzebną do liczenia?!?#

I'll lose everything (pomodlic sie do sw Antoniego i po krzyku!) /na kolana i modlic sie do sw. Rocha, hi hi. PS Druhny nie beda takie i pomodla sie o dobra pogode na Borneo/ #pogoda to jest zawsze, phi! DOBRA pogoda na Borneo, raz!#

But I won't let go of your hand (....czy moge prosic o te reke z wytatuowanym ramieniem? Pierwsza!) /hi hi. Jakby Ci to powiedziec, Emciu....Ta lewa reka (od serca) to juz DAAAAAWNOOOOO zajeta/ #jakby ta Lewa Ręka poczytała kiedyś HP, to mogłaby dowiedzieć się o sobie paru ciekawych rzeczy...#

Well, Peter denied and Judas betrayed (PHI, faceci!) /hi hi...tu mi sie przypomnial skecz R.Williamsa. Druhny sie nie obraza, jak wkleje, co?

"It's said that night, he turned to his disciples,
and said: "One of you shall betray me."
Peter said, "Is it me, Jesus?" Jesus said, "It is not you Peter."
Simon said, "Is it me, Jesus?" Jesus said, "It is not you Simon."
And Judas said: "Is it me, Jesus?"
Jesus turned to him: "Is it me, Jesus?"
Thus you see two traditions beginning:
Jewish sarcasm and Gentile humor. Together born!"/ #Druhny się nie obrażą?#


I'll bail with the roll of the drum (to pan Tomek na perkusji tez? Luuudzie co za talent!) /Alberta pyta co robi perkusja pana Tomka na podlodze! No luuuuuudzie! Gdzie jest Mashmun?/ #No ludzie, ale zamroczyło tę Albertę – a gdzie niby ma stać perkusja?#

And the wind will tell the turn from the wheel(no a skad sie wzial ten wind? No?! Z deszczu, acha!) /nie zapominajMY o Swietej Mgle, phi!/ #ten wind zrobił Pan Fizyk ukryty we mgle#

And the watchman is making his rounds (ciekawe CO zobaczy gdy wybije polnoc....Boooooo) /Alberta przebiera sie wlasnie za Biala Dame. Bedzie straszyc w lochach/ #damę, hi hi#

Well, you'll leave me hanging by the skin of my teeth (hi hi, to taki paszczowy pocalunek rekina. Scianay, prosimy o zdjecie paszczy rekina, no co!? Zartowac sowie nie mozna? Przeciez nie bedziesz O. za reke caly czas na tej wyspie trzymla, no!) /od glodu, ognia, wojny i paszczy rekina zachowaj mnie Buddo/ #taki rekin to ma przechlapane – kto go kocha, kto go lubi, kto go pocałuje?#

I've only got one leg to stand (...taaaak, czy to znowu jest wierszenka o niewygodnych pozycjach?) /no przeciez wolam: niech Mashmun wyjdzieeeee!/ #pewnie ma za wygodnie i tyle go widziałyśmy. Erotyczne opanowanie@Monika - Maszmunek by się uśmiał#

You can send me to hell (nigdzie nie trzeba wysylac....WitaMY w domu!) /hi hi! Dobre, Emciu, dobre!/ #nie obrażamy się? Hi hi#

But I'll never let go of your hand (no a jak beda na ten przyklad grac w tenisa, to jak?) /to pitanie kierujeMY do Kangurzycy, Krolowej AO. PS A Emcia z Mashmunem to nie pamietaja, ze nie wolno publicznie wspominac o urodzinach Kangurzycy? PS # 9 Kangurzyco - duzy cmok od Sciany, hi hi/ #I wielki hug od Bronki#

Swing from a rope on a cross-legged tree (eehaaaa! Liany!) /wlasnie sowie trenuje w Kredensie. Na paprotce Teremi, hi hi/ #ale we śnie, dobrze, we śnie…#

Signed with One Eyed Jack's blood (Marlon Brando? Witamy, witamy...) /ale mlody Marlon, co nie?/ #pitanie!#

From Temple to Union, to Weyley and Grand (hi hi, pan Tomek mial noc na miescie...) /i co? Wrocil sam? Czy go chlopaki radiowozem odwiozly?/ #wrócił z kimś, kogo przecież trzymał był za rękę#

Walking back home in the mud (buty wytrzec, na Swieta Podloge blota nie naniesc!) /buty trzeba zdjac i poklonic sie trzeba domowi. Azjatycki savoir-vivre/ #i pięt nie pokazywać#

Now I must make my best (tylko nie best, best to ja oddaje walkowerem! Brudnopis, czek!) /takie best to by dopiero bylo nuDNO. No co? Poprzeczke trzeba podnosic/ #trzeba czy nie zawsze trzeba? Oto jest pytanie. A ja ostatnio przerabiam na bieżąco temat przyjaźni – czy w moim podeszłym wieku to jeszcze możliwe? A niby kiedy ja mam tę sól zacząć razem jeść? Sama dobra wola i wspólny znajomy Józef to za mało. Nie mówię o dobrej znajomości, mówię o przyjaźni, żeby nie było#

of the only way home (taaa, drog do domu 999!) /Alberta zglupiala doszczetnie. Normalnie siedzi w kacie i chlipie. Nie wie jak wrocic do domu/ #niech zadzwoni pod 999#

Molly deals only in stone (a jaki to kamien?) /jak to jaki? UNIKATOWY, phi!/ #a co nam ta wiedza da?#

I'm lost on the midway,(Druhny w Chicago, prosze odebrac pana Tomka z lotniska!) /bardzo przepraszam, ale wszystkie loty odwolane w Chicago. Sniezyca. Pan Tomek laduje w SF. Emciu! Pojedziesz na lotnisko odebrac pana Tomka?/ #chłopaki już czekają w radiowozie#

I'm reckless in your eyes (...nic nie szkodzi, tak lubiMY...) /a jak nie lubiMY, to i tak nie maMY zadnego wplywu na zmiane zdania. Freewolnosc/ #a jak mamy wpływ na zmianę zdania, to zastanawiamy się, po co?#

Just give me a couple more throws (siatkowka? Maszmun jest kapitanem druzyny! Druhna nie musi mnie wystawiac do rozgrywek, moge byc za kibica!) /Emciu, a masz krotka spodnice czirliderki?/ #teraz na fali piłka ręczna, spisali się chłopcy#

I'll dare you to dine (on a dime? A co, jak jest domek w pudelku z zapalek to stol moze byc z monety, phi) /phi! Normalnie stol-mozaika zrobiony z monet przywiezionych z podrozy. Art project-czek!/ to może ja zaśpiewam, bo jak słyszę art-project, to trochę mi słabo, nie dała Góra talentu w rękach#

with the cross-legged knight (taaa, przeciez od razu widac, ze to nie zaden ksiaze tylko Sowa w przebraniu, phi) /Sowa! No nie daj sie prosic i wyjdz wreszcie!/ #ciiii#

Dare me to jump and I will (no to skaczemy po tematach na forum, zobaczymy czy sie cos dzieje, hi hi) /boooo.....siedziMY cicho w Kredensie - czek/ #na moje oko to jakiś wirus był#

I'll fall from your grace (Sowa, COS Ci znowu opada?) /majty moze?/ #pianka w kuflu?#

But I'll never let go of your hand (dobra luuudzie, ile mozna faceta nianczyc, niech sie nauczy sam chodzic po tym swiecie, eh? Nie dotyczy J. I W.!) /hi hi. Oraz jeszcze kilku innych/ #oraz jeszcze kilka innych, no co, wypadki chodzą po ludziach#

I'll never let go of your hand (no to byle do mgly! AVE!) /za oknem mgla - czek. To bedzie dobry dzien/ #za oknem zimowe nie wiadomo co#

Tom Waits + (Emcia, pisany w czasie lunczu) + /Scianay PS nie ma jak wierszenka do porannej kawy/ + #Bronka vel Miś Yogi, wychodzę z roboty o normalnej porze, a co!#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez danuta green Pt, 09.02.2007 01:36

Slyszalam, ze Druhny lubia tatuaze? Mysle, ze te japonskie tez sa niezle.
Załączniki
asakusa festival 034a.jpg
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez danuta green Pt, 09.02.2007 02:48

Pozdrowienia
Załączniki
asakusa festival 031b.jpg
(38.53 KiB) Pobrane 238 razy
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez teremi Pt, 09.02.2007 09:35

witam o poranku niestety zimowym
Danuśka no no te tatuaże, ale oni maja jeszcze trochę wolnego miejsca tylko "oni" jacys tacy mało tatuażowi chyba jednak wolę surferów - masz jakiegoś z tatuażami?

¦ciana z tym piciem dla picu to wiedziałam, że Druhny nie dadzą się nabrać ale cóż ryzyko prawie zawodowe.
"japonki" to moja młodość tylko wtedy były jednak słabsze i mój zerwał się, tzn pasek oderwał się od podłoża a ja wracając z zajęć miałam do przejechanie przez prawie cały Wrocław - dzielnie zdjęłam z nóg (hi hi jeden to oczywiście sam spadł) i wracałam boso - ludzie się jednak oglądali
no cóż nie chcę złych skojarzeń przed urlopem i dlatego na życzenie erotyk z tego samego cyklu ale już temat "Ovidius" zamykam... no chyba, że na specjalne życzenie kiedyś tam w przyszłości

...
Jeżeli twoja Kochanka
na Forum da ci spotkanie -
przed umówiona godziną
pierwszy musisz przybyć na nie.

Skoro zawoła na ciebie -
pędź, leć - ile tylko siły.
Bacz, by najliczniejsze tłumy
biegu twego nie zwolniły.

Jesteś na wsi? Gdy cię wezwie,
spiesz się, jak się wszyscy śpieszą,
co kochają... Gdy powozu
brak ci - musisz ruszyć pieszo

Nic cię wstrzymać nie powinno,
jeśliś jest naprawdę czuły.
Ani deszcz, ani sniegi,
ani skwary kanikuły.
(tłum.Ejsmond)

pozdrawiam wszystkich przed weekendem - te/tych nieobecnych też
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Pt, 09.02.2007 10:06

Cze HP. Troche jestem nie-halo, bo sie pakuje. Nie lubie sie pakowac. NuDNO. Juz tam wole byc na miejscu. Druhny trzymaja kciuki za ten moj kurnaola-dlugo-oczekiwany urlop, dobra? Bede, jak bede. Druhny czytaja tutaj ze zrozumieniem, pisza posty, tasiemki i wierszenki (moga byc wierszknotki, hi hi). Pozdrawiam. Lece do pakowania. W przerwach ogladam "The Black Dahlia". A nie mowilam, ze zycie jest GIT?

... /te kropki to mi daja do myslenia. Pokaz mi trzy kropki, a ja do tego napisze cala trylogie, hi hi/

Jeżeli twoja Kochanka /To jest lingwistycznie niesprawiedliwe, ze Kochanka zawsze sie zle kojarzy, co nie? Wybranka Serca? Phi!!! Nudy!!!!/

na Forum da ci spotkanie - /normalnie zatkalo kakao, jak pan Darek wyskoczyl ze swoim super-hiper-kredensowo-unikatowym PH. Kangurzyco!!!! I to jest najlepsze podsumowanie tej calej historii. Dawaj jakas opowiesc made in Australia. PS Te wina w Australii to macie do ...tynku...tak mi sie skojarzylo. Czekam na Prawdziwa Opowiesc z brudnopisu Kangurzycy wzieta/

przed umówiona godziną /Moniko - niespodzianki zdecydowanie wchodza na liste ponurych slow, dobra? Nie czepiaj sie, Dziecko! Sa takie zyciowe niespodzianki, ze ja wysiadam/

pierwszy musisz przybyć na nie. /hi hi....melduje sie Druhna Sciana. Zawsze PIERWSZA!!!!/

Skoro zawoła na ciebie - /tak wola: "ku mnie wierszenko, ku mnie". PS Druhny sowie skroluja, phi!/

pędź, leć - ile tylko siły. /przede mna TYLKO weekend na robocie i LEEEEEEECEEEEE. Przygodo AHOJ. PS Beda zdjecia, luuuuudzieee! Druhny wierza w drozdze?/

Bacz, by najliczniejsze tłumy /i niech Druhny tlumnie pamietaja, ze juz niedlugo Chinski Nowy Rok, zeby mi tu splynely czerwone koperty! PS W Azji, na Nowy Rok, dostaje sie czerwone koperty z pieniedzmi w srodku. Lece otworzyc nowe konto/

biegu twego nie zwolniły. /cos mnie dzisiaj tak gna. Druhny przystopuja moje szwendanie, co?/

Jesteś na wsi? Gdy cię wezwie, /zaraz bede. Rece mi sie trzesa/

spiesz się, jak się wszyscy śpieszą, /nie dziekuje, wole isc wolniutko. Byle nie w tlumie/

co kochają... Gdy powozu /akurat! Kity to MY, a nie NAM! Wlasnie, ze kochac trzeba POWOLI, phi!/

brak ci - musisz ruszyć pieszo /prosze bardzo - lewa prawa, nie siadac na mrowki, nie gapic sie w paszcze rekina, nie myslec o bojsach, czytac, czytac, czytac i jeszcze raz czytac/

Nic cię wstrzymać nie powinno, /nie odbieram telefonow, bo mi bojsy groza, ze moj urlop w ogole nie miesci sie w pale/

jeśliś jest naprawdę czuły. /wkleic?/

Ani deszcz, ani sniegi, /ani mgly. Swiete Mgly/

ani skwary kanikuły. /przygodo Ahoj. Nawet jak Was o-puszczam, to jestem z Wami, phi!/

(tłum.Ejsmond) + /Scianay. PS Teremi, dobre sowie "Ejsmond". Droga Teremi, pseudonim Ejsmond, co to za zamykanie erotykow? No luuuudzieee! Dopiero sie rozkrecilam.... Skromie poprosze o JESZCZE. Emciu, COPY!/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi Pt, 09.02.2007 10:27

¦ciana pamiętaj o aparacie fotograficznym - może być bez statywu.
taak trzy kropki to bardzo zawsze wymowne tylko trzy kropki a ile treści mozna tam wstawić.
Emcię chyba zasypało, ze Jej nie ma.
Tak masz rację, że Pan Darek ma PH powyżej norm światowych; nie ma go, nie ma a potem jak juz się odnajdzie to wie co z tym światem zwanym Forum robić.
Zdecydowanie popieram zakopanie toporów i też czekam na różniste opowieści z dalekich stron.
no co ja zrobię, że nie moge oprzeć się oczekiwaniom - uważam, że erotyki przed takim urlopem są dobrym "stymulantem", tak więc na "prośbę Twoją i na rozkaz, jestem młoda (hi hi) jak jagoda" - no trochę to przerobiłam, ale poeta wybaczy.

:::

Miłość słaba na początku,
gdy przechodzi w nawyknienie,
coraz bardziej potężnieje,
zmienia się w żywe płomienie.

Byk, którego dziś się lękasz,
był kiedyś mlecznym cielaczkiem.
Wielkie drzewo rozłożyste
dawniej było małym krzaczkiem.

Małym źródłem się poczyna
rzeka ku morzu płynąca.
Nieskończoną ilość wody
czerpie z dopływów tysiąca.

Przyzwyczaj do siebie lubą
Znaczy to ogromnie dużo,
znoś wszelakie jej kaprysy,
choć cię męczą, choć cię nużą
/.../

Czas leczy wszelkie tęsknoty
Nieobecny Menelausie
tyś był winien, że z Heleną
Trojańczyk w amory wdał się.

Jak można było odjeżdżać,
gdy została żona młoda
pod jednym dachem z Parysem!
Wszyscy wiemy - krew nie woda.

Szaleńcze, dałeś gołąbkę
na pożarcie krogulcowi
Jagniątko wilkowi, który
tysiące owieczek łowi...

Helena była niewinną
Parys był również niewinien
Każdy z nas na jego miejscu
to samo zrobić powinien

Mąż dał im lokal do grzechu
i zostawił czasu mnóstwo
Mąż - powiedzieć można - całe
sprowokował cudzołóstwo.
(tłum J.E.)

no taaak naszły mnie refleksje po lekturzy tego fragmentu

¦ciana a kiedy bankiet przed-urlopowy? i nie narzekaj na wino australijskie - są gorsze zapewniam Cię... a ja nie mogę pić i jak tu żyć?
no dobra koniec szaleństw internetowych - ludzie szef stwierdził, że ponieważ jest fatalna pogoda to mogę się spóźnić do pracy - musze go oprawić w ramki jako wzorzec zachowan.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Pt, 09.02.2007 11:09

Czolem HP, nie moge spac to dopisuje sie do erotenki, AVE!

... /te kropki to mi daja do myslenia. Pokaz mi trzy kropki, a ja do tego napisze cala trylogie, hi hi/(hi hi, co tam trzy kropki, phi, pokaz mi dziewiec kropek a ja do tego dopisze cala epopeje!)

Jeżeli twoja Kochanka /To jest lingwistycznie niesprawiedliwe, ze Kochanka zawsze sie zle kojarzy, co nie? Wybranka Serca? Phi!!! Nudy!!!!/(phi, no chyba ze sie jest samemu Swieta Kochanka to mnie sie wtedy dobrze kojarzy)

na Forum da ci spotkanie - /normalnie zatkalo kakao, jak pan Darek wyskoczyl ze swoim super-hiper-kredensowo-unikatowym PH. Kangurzyco!!!! I to jest najlepsze podsumowanie tej calej historii. Dawaj jakas opowiesc made in Australia. PS Te wina w Australii to macie do ...tynku...tak mi sie skojarzylo. Czekam na Prawdziwa Opowiesc z brudnopisu Kangurzycy wzieta/(Sciana, co ty PH-czu nie masz? Australijskie wina sa GIT! Hi hi. Polejemy panu Darkowi?)

przed umówiona godziną /Moniko - niespodzianki zdecydowanie wchodza na liste ponurych slow, dobra? Nie czepiaj sie, Dziecko! Sa takie zyciowe niespodzianki, ze ja wysiadam/(....luuuudzie a juz mialam probowac na celnikach nowe wino a Kalifornii, hi hi, teraz to nawet sie nie bede wysilac...)

pierwszy musisz przybyć na nie. /hi hi....melduje sie Druhna Sciana. Zawsze PIERWSZA!!!!/(the best znaczy sie ? To ja wysiadam, hi hi)

Skoro zawoła na ciebie - /tak wola: "ku mnie wierszenko, ku mnie". PS Druhny sowie skroluja, phi!/(stawiam na dziewiec wierszenek przed wyjazdem Kredensu na Borneo)

pędź, leć - ile tylko siły. /przede mna TYLKO weekend na robocie i LEEEEEEECEEEEE. Przygodo AHOJ. PS Beda zdjecia, luuuuudzieee! Druhny wierza w drozdze?/(drozdze to ja hoduje, wierze w FERMENTACJE@Monika, DOBRE!)

Bacz, by najliczniejsze tłumy /i niech Druhny tlumnie pamietaja, ze juz niedlugo Chinski Nowy Rok, zeby mi tu splynely czerwone koperty! PS W Azji, na Nowy Rok, dostaje sie czerwone koperty z pieniedzmi w srodku. Lece otworzyc nowe konto/(Sciana, przepraszam bardzo ale to chyba z Azji ma splynac ten tlum kopert, Druhna wysle na domowy adres)

biegu twego nie zwolniły. /cos mnie dzisiaj tak gna. Druhny przystopuja moje szwendanie, co?/(STOP! Teremi wkleila nowa Erotenke przez duze "E", Druhna przysiadzie na brzegu i sie dopisze.)

Jesteś na wsi? Gdy cię wezwie, /zaraz bede. Rece mi sie trzesa/(a zniwiarze tam sa?

spiesz się, jak się wszyscy śpieszą, /nie dziekuje, wole isc wolniutko. Byle nie w tlumie/(Druhna sie spozni na samolot w taki tempie)

co kochają... Gdy powozu /akurat! Kity to MY, a nie NAM! Wlasnie, ze kochac trzeba POWOLI, phi!/(BROWAR! No co? Zaczyna sie na drozdzach konczy sie na Browarze, eh?)

brak ci - musisz ruszyć pieszo /prosze bardzo - lewa prawa, nie siadac na mrowki, nie gapic sie w paszcze rekina, nie myslec o bojsach, czytac, czytac, czytac i jeszcze raz czytac/(???? no troche poczytac mozna ale bez przesady. No chyba ze "czytaMY" erotenki...)

Nic cię wstrzymać nie powinno, /nie odbieram telefonow, bo mi bojsy groza, ze moj urlop w ogole nie miesci sie w pale/(w-pale im dac!)

jeśliś jest naprawdę czuły. /wkleic?/(czy moge prosic o lewa strone z tatuazem? Zaznaczam ze chodzi wylacznie o zdjecie!)

Ani deszcz, ani sniegi, /ani mgly. Swiete Mgly/(ani gwiazdy ani planety. Swiete oczywiscie.)

ani skwary kanikuły. /przygodo Ahoj. Nawet jak Was o-puszczam, to jestem z Wami, phi!/(hi hi, a-kurat!)

(tłum.Ejsmond) + /Scianay. PS Teremi, dobre sowie "Ejsmond". Droga Teremi, pseudonim Ejsmond, co to za zamykanie erotykow? No luuuudzieee! Dopiero sie rozkrecilam.... Skromie poprosze o JESZCZE. Emciu, COPY!/+(Emcia, Teremi ja rowniez zglaszam protest, az sie ze snu zbudzilam! Scianay, ROGER!)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne