HYDE PARK

Postprzez M.C. So, 13.01.2007 19:08

I jeszcze pierwszy znak wiosny.

PS. Kangurzyco tez doswiadczam ograniczen zdjeciowych....
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Cletoris Veritas So, 13.01.2007 19:11

ajmsorki, ze nie na temat.... ale ta stara piosenka niestety nabiera znowu znaczenia.


http://www.youtube.com/watch?v=Uc9KHpi6 ... ed&search=
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez Trzynastka So, 13.01.2007 19:14

Czesc Swierszczenki!

Zabarykadowalam sie w swoim biurze ( ale to szumnie brzmi po polsku, ale pisze tak ze wzgledu na Sowe), osaczona przez sprzet ciezkiego kalibru. Lazienki nie ma; wszystko wyglada jak pusta winda; nie ma nawet scian, choroba, wypierniczyli wsio. A ile bieganiny za tym, co sobie czlowiek wyobrazil, ze powinno powstac. Z tesknota wspominam polskie dawne czasy, kiedy lazienka przybierala koloryt i ksztalt tego, co aktualnie udalo sie "zalatwic". Teraz jest niepotrzebny zawrot glowy od nadmiaru, a jak sobie zazyczysz to i owo, to i tak sie okazuje, ze cos nie pasuje.
Dzis zlewy i kible; usmiecham sie na wspomnienie tego MarysiB, ktory przeszedl do historii. Dla mnie okazuje sie, ze im prosciej, tym lepiej.
Chlopy pracujace chcialy muzyke; napracowalam sie, zanim znalazlam cos, co oni uznaja za muzyke godna sluchania. Zadowolily ich znane przeboje na akordeonie; troche instrumentalnych utworkow z udzialem saksofonu. Dzis by sie przydalo disco-polo z tego testu o Polakach; zapunktowalibysmy niezle.

W lekturkach znalazlam cudne zdanie, ktore w wolnym tlumaczeniu na polski brzmi:

"Nie mozna odnalezc jasnosci cale zycie analizujac ciemnosc".

No to ide szukac jasnosci:)

Acha, laze wczoraj po sklepie z plytkami i wykladzinami i widze, ze wyraznie chodzi za mna kobita i caly czas patrzy na moje ramie. W koncu podchodzi do mnie z ulotkami w rece i zaczyna: "przepraszam, ja wiem, ze to brzmi bardzo dziwnie". W pierwszej chwili mysle sobie, ze agitujacy religijnie juz trafili do sklepow i nasluchuje, co bedzie dalej. A kobita mowi tak:" Wczoraj kupilismy nowa kanape i Twoja torebka ma kolor identyczny. Jeszcze raz przepraszam, ale czy moglabys podejsc do tej planszy z probkami wykladzin i przylozyc torebke, zeby latwiej nam bylo dokonac wyboru?". Alez oczywiscie, torba na blat, wybor wspolnie obgadany, co pasuje najbardziej, szybko dokonany i pozegnalam ich mowiac: "Mam nadzieje, ze zaraz wejdzie ktos, kogo ja zaaresztuje, przylozy rekaw kurtki pasujacy kolorystycznie i moje rozterki beda rozwiane".

P.S. 1. Apollo Starszy ma propozycje stypendium sportowego 100% z innego uniewersytetu (koszykowka). Nic nie umiem doradzic; jesli sie zdecyduje bedzie musial zaczynac wszystko od nowa, uczelnia, koledzy, druzyna sportowa. Nie bedzie mu latwo. Matka-Kura chcialaby oszczedzic stresu.
P.S.2. Masza, ta Twoja reakcja to TESKNOTA.... za jasnoscia:) Pociesz sie, ze w poniedzialek juz kontroli nie bedzie.
P.S. 3 Gdzie jest Sowa? Sowka, zyjesz?
P.S. 4 Przed chwila padlo oste sk....syn ze strony lazienki. Cos sie nie udaje w podlaczeniu prysznica. Od razu sie czlowiek lepiej czuje, ze rodacy pracuja obok, a nie jacys tam Amerykanie:) Padlo tez wyjasnienie: "chciolem wyproscic i zlomalo sie", ale jeszcze nie wiem, co. Nie taka znowu strata, bo z wyjatkiem rur tam jeszcze nic nie ma.
P.S. 5 Pamietajcie "Kulizanki", nie trzeba analizowac ciemnosci w poszukiwaniu jasnosci; nie trzeba, bo to nic nie daje; poglebia tylko to, no wiecie, to zakazane w Ha-Pe slowo.
P.S. 6 Ale swojsko graja. Czy wypada kontraktorow prosic do tanca? Szpakowatego nie ma:)
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Izanna N, 14.01.2007 00:34

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:47 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Hyde Park

Postprzez An-dora N, 14.01.2007 01:02

No, no, IzAniu, zaintrygowalas mnie dosyc, tym Twoim lakonicznym postem! Odpocznij, a potem dodaj cos wiecej, prosze.

Kredens swieci dzis pustkamy, niestety. Ja jakos tez niewiele co mam do powiedzenia, wiec pomilcze moze lepiej.

Jeszcze tylko podziekuje Teremi za "deszcz", co to o szyby dzwoni, jesienny. To jeden z tych wierszy, ktore kiedys zajmowaly duzo miejsca w moim sercu, z czasem odeszly w zapomnienie, tylko od czasu do czasu ozywaja, przy takich wlasnie okazjach.

...Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny
Kto? nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

Strrrrrrrrraszna znow wichura! Lepiej ide spac. A jak tak wieje, to i tak nie spie tylko slucham. Fajnie jest nie spac i sluchac wiatru.
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Marysia N, 14.01.2007 02:25

Jest środek nocy, a ja spać nie mogę po "Szczęśliwych dniach". Podobnie jak młody człowiek o którym pisałam w korespondencji....
To nie jest łatwa sztuka. A czyż życie jest łatwe? Sztuka opowiada o samotności w cierpieniu, o poświęceniu się dla osoby kochanej. Gra dwojga aktorów znakomita. KJ zupełnie inna w tej sztuce. Jerzy Trela gra fantastycznie. Właściwie ma mało kwestii mówionych, nawet nuci w pewnym momencie. Ale jego gra jest bardzo, bardzo wyrazista i właściwie co chwila wzrok zatrzymuje się na jego postaci.
Koniec sztuki też bardzo wymowny. Na widowni oklaski, a KJ i Pan Trela z kamiennymi twarzami.....KJ, jak nigdy, bez cienia nawet uśmiechu przy oklaskach.
Jestem pod wielkim wrażniem. Boję się, by moje życie za lat kilkanaście nie wyglądało właśnie w ten sposób jak pokazał Beckett.
Niebieski Ptaszek tym razem zrobił niespodziankę i..pojawił się bez okularów. Ale i tak go rozpoznałam. Maszę znają wszyscy, więc nie było problemów by niebieski zobaczył ją z góry. W końcu dziewczyny poznały się w czasie przerwy.

PS Trzynastko, dzięki za piękne tulipany. Uwielbiam i te czarne i białe. A tak przy okazji, Polonia "tonie" w tulipanach, wszędzie ich tam pełno. Żywych, pięknych, w różnych kolorach.

Basiu, dziękuję za spotkanie. Z Tobą można przegadać pół życia.
Powstała potem trochę śmieszna sytuacja...
Ponieważ nosisz nazwisko bardzo znanej piosenkarki, która na dodatek występowała dzień wcześniej na naszej imprezie firmowej, pomylono Ciebie właśnie z nią, gdy przez telefon objaśniałaś młodemu człowiekowi, jak trafić do Polonii. A wcześniej przedstawiłaś się z nazwiska. Zakomunikował on rodzicom, że właśnie pijemy kawę z tą piosenkarką. Byli trochę zdziwieni, ale uwierzyli.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Trzynastka N, 14.01.2007 03:03

Aaaa, sie porobilo; gadaly jak najete, no wiadomo, nawet nie bardzo trzeba pobudzac wyobraznie, zeby to zobaczyc. U Marysi taki specyficzny ruch z uzyciem rak, a u Basi troche metalu w glosie, hi, hi. Widze to i wzycham, bo bym tez pogadala:) Marysiu, a dla Ryszarda cudny obiad jutro i usmiechow tysiac, ze to babskie gadanie wytrzymal.
Za malo piszecie co i jak bylo. Jaki jest ten Beckett inaczej, skoro nie jest mroczny? Straszliwie jestem ciekawa, jak go mozna przerobic na nutke optymistyczna, no jak?
Trele sobie moge wyobrazic, kazdy grymas, kazda minke, jego niezwykly spokoj, ale jaka jest w tym wszystkim KJ? Bo ja sie przyznaje bez bicia, ze jestem "z odzysku", jak pisalam odnosnie KJ i w grze aktorskiej blizsza mi zawsze Marysia ze swoja naturalnoscia. Czy ktos to opisze tak z detalami, szczerze, z plusami, minusami, dociagnieciami, niedociagnieciami? Tak mi tego czasami brak w relacjach sztuk, ktore zobaczyliscie.
Dzieki Izanno i Marysiu za mini relacje.
Marysia, szczerze gratuluje sukcesu i tej "krysztalowej kuli". Czy to oznacza nowy temat na forum o przepowiadaniu przyszlosci, hi, hi.
No dobra, wracam do pisania; noc przede mna. Tulipany na pulpicie.

P.S. Danuto Zielona- w moim kalendarzu dzisiaj przepiekne zielone lasy nad jeziorem Spray Lake w Albercie kanadyjskiej. Bije po oczach ta zielen, iglaki stercza jak ostre igly. Pozdrawiam Kanade!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez danuta green N, 14.01.2007 04:02

Trzynastko - dziekuje za wiosenne tulipany. U mnie w domu kwitna azalie. Byc moze jest to znak, ze wiosna tuz tuz...
Kanada jest piekna! W Onatrio tez mozna zobaczyc piekna zielen. Wystarczy tylko zabrac plecak i w droge...
Ostatnio edytowano N, 14.01.2007 04:35 przez danuta green, łącznie edytowano 1 raz
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez danuta green N, 14.01.2007 04:31

No i jeszcze te skalki...
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez Marysia N, 14.01.2007 08:52

Trzynastko, może więcej napiszę jak wrócę do domu. Wiesz, to wcale nie takie proste tak na gorąco pisać o tej sztuce. Podobnie jak "Ucho, gardło"...coś się dzieje z człowiekiem po wyjściu z teatru. Siedzi to gdzieś głęboko...

Kryształowa kula. Masz rację Trzynastko. Może by tak zrobić napis na domu Wróżka Marysia? Tylko ja sobie chyba bardziej potrafię przewidzieć przyszłość, jak komuś innemu.
Rysiu, podobnie jak pan Trela w sztuce musi poznosić paplaninę żony i koleżanek. Nawet go pytałam, czy nie miał nas dość? A on na to: przecież czasem trzeba pogadać...
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ściana N, 14.01.2007 15:13

Nazywam sie chyba Sciana. I chyba jestem zdrowa. I chyba slysze co sie do mnie mowi. I chyba nie wale lapa tygrysa w sam srodek bojsowego stolu. I chyba trzymam jezyk za zebami. I chyba jestem dobrze wychowana. I chyba nie mam goraczki. I chyba znowu zapomnialam, ze trzeba sie oszczedzac. I chyba.......eeee taaaam...przeciez widze, ze Druhny ziewaja.
No to wklejam wierszenke - musze cos zrobic, bo jak zamkne oczy, to widze i slysze tylko jedno: "Sciaaaaaaaaaaaaaaaaaanaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Teeeeeeeeeeeeeeeeaacheer".

"Deszcz jesienny" (Alberta sie pyta czym sie rozni deszcz jesienny od zimowego...) /przymiotnikiem. Podpisano: Tlumaczka z UN (kuzynka Alberty)/

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny (patrze na szyby widze jutrzniowe slonce, deszczu ani sladu) /nie....to tylko lzy...kap kap plyna lzy...czy Druhny tez tak sie wzruszaja, jak widza, ze dzieciom SIE CHCE/

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny (pluszcza to fale panie Poldku, deszcz NIE pluszcze) /pan Fizyk rzuca rekawice panu Poldkowi. Bedzie pojedynek. Ktora Druhna mdleje?/

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...(z tym wersem tez sie nie zgodze, dzdzeszcz jest mniejszym deszczem, w ogole sie go nie slyszy) /Alberta pyta "co to jest dzdzeszcz?" Odpowiedz: to taki deszcz, ktory tlucze w okno. Tak prawie telepatycznie, bezdzwiekowo/

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną (prosze wylaczyc telewizor, co to za makabre ogladamy. A pamietacie jak Izanna wniosla byla do Kredensu telewizor i jak go Sowa chciala wyrzucic przez okno? Czy jakos tak...Bronka i Andora, Druhny sprawdza moze.) /a Druhna Emcia polozy sie na kozetke za brak archiwalnej pamieci/

I światła szarego blask sączy się senny...(swiatlo jest dzisiaj SLONECZNE, chce sie zyc!) /a to dzisiaj bylo slonce na niebie? Aha-czek. "Moje" dzieci to dopiero daly czadu. Porazenie sloneczne trzeciego stopnia/

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...(hi hi, cos mi sie przypomnialao. Moja znajoma fryzjerka opowiadala mi jak to jej dziecko dostalo od pani "science project", ktory polegal na policzeniu ile kropli deszczu spada na dach. T. ogarnal na taka perspektywe szal i powiedziala pani nauczycielce zeby sowie sama liczyla krople deszczu....Zeby moj W. dostal taki projekt to by bylo cudnie...) /niech juz spadnie ten deszcz, to Wam policze ile kropel spadnie na MOJ dach. Eeeee...tam, co bede liczyc. I tak wiem, ze spadnie DZIEWIEC/

Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze (ekhm...ekhm...a co te mary robily cala noc zamiast spac?) /przygotowywaly ART PROJECT? Nie?! A to moze bolal je brzuch, bo jedno dziecko jest homesick? Tez nie?! A to nie wiem. W nosie mam mary/

Na próżno czekały na słońca oblicze (no jak to na prozno?! Przeciez trabie na cale HP! SLONCE wlasnie sie zaczyna panoszyc na niebie, ale w nocy byl przymrozek, acha.) /a to moze nazywam sie SLONCE, a nie chyba-Sciana?/

W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą,(a co to byla za pustynia? Lubie wiedziec dokad wedruja sny na jawie) /a o "jawnej pustyni" Druhna nie slyszala?/

W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą...(a to teraz przeprawiaja sie chyba przez Ocean Spokojny) /na horyzoncie widac wyspe. Bronka! Ile mi zostalo dni do urlopu?/

Odziane w łachmany szat czarnej żałoby(aaaa, potargana burka na wichurze, znowu bedzie w nocy straszyc) /poprosze dzisiaj o spokojny sen. Wdech. Wydech. Jutro spotkanie z bojsami/

Szukają ustronia na ciche swe groby (prosimy bardzo klomba jak stala tak stoi! Wszystkim gosciom rada, "dress code" nie obowiazuje.) /Alberta chcialaby sie zabawic z Hobbitami w "hide and seek". W klombie/

A smutek cień kładzie na licu ich młodem...(z cieniami to wiadomo jak jest...no...klada sie) /na podlodze czy na scianie?/

Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem (Hobbity niosa tasme miernicza, beda mierzyc dlugosc) /moze i zmierza. Cos mi sie wydaje, ze Hobbity jeszcze nie jadly kolacji/

W dal idą na smutek i życie tułacze,(phi, tulaczka tez moze bec wesola, zeby sie smiac ze smutku wystarczy podszkolone PH) /trzeba szukac jasnosci@Trzynastka. Gdzie jest moja latarka albo swica? Hi hi/

A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze...(a jak pieknie placze Szczescie...) /dziekuje Ci Emciu-baby za ten piekny wers. UNIKATOWY/

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny (a skad mial numer telefonu?) /yellow page - Prawda Oczywista/

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny (oooo, teraz Hobbity beda lapac dzdzeszcz do naparstkow, pozniej wleja wszystko do szklanek i kubkow i zrobia domowej roboty dzdzeszczowke z cytryna. Sowa, poczestujeszcz sie pierwsza?) /a czy cytryna bedzie organiczna?/

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...(taaaa, zeby tylko szyby nie rozwalily, zimno dzisiaj) /to trzeba sowie rozgrzac serce, phi!/

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną (taaaa mokna....., to sie u nas nazywa "jesienne porzadki", hihi) /stawiaMY na wiosenne, co nie?/

I światła szarego blask sączy się senny (jeszcze troche popada i sie szyby przejasnia, ciut zakurzone sa, no co? Przeciez mowie ze mieszkam przy ulicy, no.) /zaraz wpadnie Sanepid a la Kangurzyca i bedzie sie dzialo/

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny(zatyczki na uszy poprosze) /zeby tak przed Swietym Deszczem sie zatykac, to przeciez obraza majestatu/

Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny (kot poszedl byl na spacer, booooo, no ptaszki cwierkaja...) /Alberta pyta: "czy Sowa cwierka?" Sowa - do odpowiedzi/

Kto? nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...(.....wiecie co, to jest NAPRAWDE bardzo smutny wiersz....nic na niego nie poradze, dalsza czesc zostawiam w Swietym Spokoju. Dobrego Dnia Druhny) /zaraz tam "smutny"! Normalny - zyciowy, phi!/

Pan Poldek + (Emcia, uciekam przed smutkiem dzisiaj, bo ostatnio jakies takie wiesci niewesole dookola) + /Sciana, gdybym uciekla przed smutkiem, to nie bylabym soba/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaES* N, 14.01.2007 16:30

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...

A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.

I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym —
I jedno mi już tylko zostało pragnienie

Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.
Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Wieje jak sto diablow...brrr...nosa sie nie chce z domu wysadzic. Staram sie wyciszyc..taki wiatr powoduje u mnie takie cos dziwne w srodku. Czytam w wolnych od obowiazkow domowych i ''okolicznosci''/czyt. K./ chwilach. Slucham i mysle. Czekam kiedy wiatr ucichnie. Bedzie lepsze samopoczucie.

Upieklam jabluszko ...sie Druhny czestuja...
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez MarysiaES* N, 14.01.2007 16:47

...
Załączniki
jabluszko.JPG
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez Izanna N, 14.01.2007 16:48

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:48 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Izanna N, 14.01.2007 17:23

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:48 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. N, 14.01.2007 18:25

Ufff, zdazylam zanim Izanna dokana ciecia zdjec. U Druhen wszystko w "normie", bo u mnie tak, wpadne wieczorem bo obiecalam dzieciom wystawe dinozaurow w SF, musimy wyjsc wczesnie bo jak nie to bedzie cyrk z parkingiem...wrrrr. Dobrego nocodnia. Spokojnego oddychania Druhnom zycze. PA.
PS MarysiuES, a to jablko to z powidlem w srodku? Mniam.

PS Marysiu i Izanno dzieki za pierwsze wrazenia z Beketta.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Marysia Pn, 15.01.2007 00:39

Izaanno miła moja katowiczanko. A jak mogłam poinformować Maszę, że Ty to Ty? Tylko machając ramionami....Sowę, cóż jak mogłabym pokazać? Chyba wzięłabym kufel piwa do ręki i starałabym się robić mądrą minę...no i Miśka musiałabym dierżyć przy boku...

Na temat "Szczęśliwych dni" nadal nie umiem sie wypowiadać. Nie wiem, może nie chcę psuć przyjemności oglądania sztuki następnym. A grę Pana Jurka Treli moim skromnym zdaniem można porównać do sławnej już roli Ludwika Solskiego jako starego wiarusa. Nic nie mówił, a zagrał znakomicie........
W każdym razie dzisiaj wracając ze stolicy ze znajomymi, co chwila cytowaliśmy słowa ze sztuki. Chodził mi po głowie własnie stary wiarus i gdy sobie przypomniałam (po paru godzinach...zresztą) kto go zagrał, też stwierdziałam, że miałam szczęśliwy dzień....
A wogóle to żyjmy póki czas, bo nie wiadomo, co nam jutro przyniesie....
Coś ostatnio bywam tu nocami, śpię po cztery godziny na dobę. To już chyba starość?
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez arturw Pn, 15.01.2007 01:04

"...śpię po cztery godziny na dobę."
- nie to geniusz:-) (podobnie jak przypadek KJ)
Bylem dzis na "SZ dniach" i wyszedlem autentycznie zachwycony. Dla mnie KJ w tej sztuce jest wielka. A spektakl...przeszywa.
Avatar użytkownika
arturw
 
Posty: 803
Dołączył(a): N, 27.02.2005 23:13
Lokalizacja: Wawa

Hyde park

Postprzez An-dora Pn, 15.01.2007 02:15

Dolaczam i ja do klubu nie-spaczy, Marysiu i Arturze.
Mnie wprawdzie cztery godziny snu absolutnie nie wystarczaja, ale i tak zawsze mi wieczorem szkoda isc spac, jakby mialo mi cos umknac jeszcze...

Z tym zyciem "poki czas" to i po mojej mysli - jak to w programie (dziekuje serdecznie, Izanno!!!!) napisal Jastrun: "Zycie to zapewne koszmar, ale to jedyne zycie jakie mamy, dlatego kazdy dzien jest radosny. Ci ktorzy byli na dnie wiedza o tym najlepiej." I dalej jeszcze: "I nawet jesli „kazde slowo to niepotrzebna plama na milczeniu i nicosci”, plamienie slowami milczenia i nicosci jest obowiazkiem nie tylko artysty. Nalezy to jednak robic mozliwie oszczednie. A wiec nawolywanie sie w mroku czasami daje troche swiatla”

Przepraszam, ze tak ciagle powtarzam i cytuje, ale jak tak sowie cos zapisze, to mam nadzieje, ze pozostanie u mnie na dluzej...
Dziekuje za Wasze relacje i opisane przezycia. Nawet te nie do konca sprecyzowane. Z tych wlasnie klockow buduje swoje wyobrazenia o tym naszym TEATRZE.
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Hyde park

Postprzez An-dora Pn, 15.01.2007 02:20

Emciu,
czy Ty zabralas dzieci na WYSTAWE dinozaurow, czy do jakiegos Jurassic park??? Ty lepiej sie juz zamelduj!

MarysEs - sie czestuje - strasznie lubie pieczone jabluszka!
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne