przez Ofelia Pt, 06.10.2006 21:02
"Oda do miłości"
Miłości!
Czemu Ty tak ranisz?
Cierpieniem zabijasz to, co żyje, by umarło...
Już nieżyw, więc nie kończ, niech spoczywa w spokoju.
Nieszczęsna miłości!
Takaś piękna... zimna, tęskna, bezlitosna
i czemuż mam Cię nienawidzieć?
Nie prosiłam byś była mą przyjaciółką!
Zostałaś na dłużej...
Dziękuję, reszty nie trzeba...
Kochana, niech Cię diabli wezmą...
"Po prostu ja..."
Mówią, że wieczna...
Mówią, że najpiękniejsza...
Przychodzi, gdy nikt jej nie prosi.
I puka... z pokorą kołacze w Twe serce.
Nie chowaj się! I tak nie wygrasz...
Zamkniesz drzwi - wejdzie oknem!
Delikatnie, niczym anioł zajdzie od tyłu...
aksamitne dłonie zasłonią świat:
"Zgadnij kim jestem!
To po prostu ja...
Miłość..."
Zamknij oczy... słyszysz jak śpiewa?
Gra melodię, której nie powtórzysz...
Uniesie Cię w przestworza...
do krainy, o której nawet Ci się nie śniło...
Wśród chmur i zachodzącego słońca.
Złapiesz gwiazdę najjaśniejszą,
bo szczęście nie było nigdy aż tak blisko...
Nie bój się! Kochaj i nie myśl co dalej...
Zobacz! Czeka już pod drzwiami...
Mówisz nie! Nie możliwe!
I uciekasz... daleko, coraz prędzej i prędzej...
Nie wiesz tylko jednego...
tam gdzie Ty...
...i ona zawsze będzie...
Proszę, napiszcie co nich myślicie, jak interpretujecie, czy wam się podoba?
Bardzo zależy mi na waszym zdaniu... Z góry dziękuję ;) :*
Ostatnio edytowano Pt, 10.11.2006 21:43 przez
Ofelia, łącznie edytowano 1 raz