Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez teremi Wt, 14.11.2006 22:01

Witaj HP

Trzynastko - dzięki i osobiste do ziemi pokłony a już tak super osobiście to będę dziękować prywatnie. Oj tak takie marzenia warto realizować czy też o tym chociaż mysleć, marzyc.

An-dora dziekuję za azymut - zaczynam rozrysowywać szczegółowy plan. Zmęczona? hi hi ja sobie w takiej sytuacji mówię, że to jest niemozliwe żebym ja była zmęczona - jak powtórzę 1000 razy, to zapominam o zmęczeniu.

Maszmunie myslałam że w Białej/wieży to raczej żubry a może po tym winku i od nadmiaru tlenu pomyliłas jelenia z żubrem?
Kuchnia regionalna i solianka (zgoda) z .... oliwkami i kaparami? Dzisiaj przeglądałam książkę Agnieszki Fitkau-Perepeczko zatytułowaną "¦niadanie w łóżku" - niestety podczytywałam to w pracy i jaka byłam głodna, to wolę sobie nie przypominać nawet. Tam to są dopiero przepisy i opisy a między innymi dania z Australii.
Małgosiu ale Ty chyba nie okreslałaś, że to w tym roku, bo o ile mnie pamięć nie myli to była mowa tylko o miesiącu. Taak pewna ekipa wiozła 60 kilometrów drzwi wejściowe; stare zdemontowali a potem okazało się, że przywieźli nie te a to był wieczór, buszujące "w zbożu" dziki, szum fal i buczenie latarni morskiej...

Ita zaniemówiłam jak chyba wszyscy, ta "ściana" jest zniewalająca. W takim lesie to można się i zgubić i zagubić, oczywiście w towarzystwie gakowego. Ciekawe czy gajowi mają tatuaże jak ¦więci surferzy?
Czy kot szukał czegoś w piecu, czy tylko drobna kontrola? a może kot "wszedł" w rolę palacza?
ale to co wisi nad tym piecem... załamałam się i wybiorę się w niedzielę na targi staroci. Czy to co tam wisi to z miedzi? no taka jestem niestety w tym względzie dociekliwa.

Gocha dzięki zdjęcia wklejone do osobobistego albumu. "Plac Zbawiciela" trzeba moim zdaniem zobaczyć koniecznie a Zaduszek no to żal, bo nie będzie opisów

MarysiuB dzieki za "piecowe opowieści". Ja nie mam takich wspomnień, ale znam wiele różnych opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Jak mowa np. o spaniu na piecu, to zawsze przypomina mi się film "Sami swoi".
Daj znać czy moje gołębie dolatują.

Bromba nie idź w minimalizm i o karaoke to więcej jak Masza poproszę, a nie tylko, "że jedna pani płakała"

¦ciana no nie powaliłaś mnie tym tekstem na kolana. Pomijając już kto i jak to śpiewa, to słowa są fantastyczne a ile można wyczytać między wierszmi.
i też prosba daj znać czy dotarł gołąb, bo jak nie mam informacji w HP, to myslę że pomyliłam adres i zastanawiam się do kogo poleciał.

Emcia no dobrze na kolejną rozmowę party zapraszam do siebie. Dzisiaj wzbogaciłam się o płytę zatytułowana "Barwy duszy" (romanse rosyjskie i cygańskie), do tego "J`ai randez vous avec vuos", czyli G.Brassens.
a jak Ty jesz chleb z oliwkami? takiej kompozycji nie próbowałam; zawsze jem to oddzielnie.
Siódma rocznica?, to szczęśliwa liczba.
Emcia tak się zastanawiam, czy Ty przypadkiem tej wersji "w cyrkowej czapce" nie sprzedajesz na jakiejś aukcji i dlatego tak piszęsz żeby tylko słać i słać.
a tak serio to nie wiem dlaczego się nie otwiera - spróbuję inną metodą, ale to nie dziś bo zaczęło się Szkło z moim ulubionym K.Daukszewiczem.
znikam

P.S. Renato usciski

wierszenki dokładnie przeczytane, ale nowej nie podrzucę
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Rfechner Wt, 14.11.2006 22:27

Dziekuje za zyczenia,cieple slowa, kwiaty i za to ze JESTESCIE
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Małgosia Sz Wt, 14.11.2006 23:34

Może się coś wklei z Białowieży, ale wszystkie zdjęcia takie smutne listopadowe, za wyjątkiem tych na których jestem w czerwonej kurteczce hihihi oj awantura była, że z drogi nie zeszłam i zdjęcia popsułam. Phi!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Wt, 14.11.2006 23:36

I jeszcze zamglony liść dla Emci. Emciu nie czytaj moich beznadziejnych maili:))
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Hyde Park

Postprzez An-dora Śr, 15.11.2006 01:14

Nie jestem zmeczona, nie jestem zmeczona nie jestem zzzzmeczonaaaaa
juz prawie nie jestem zmeczona, Teremi, chyba zaczyna funkcjonowac! Ale zanim walne glowa w klawisze to tylko zachwyce sie jeszcze zamglonym lisciem dla Emci, SF, opowiesciami z doliny kangurow, brzozami, kotami, piecami, jak dobrze sie troche pocieszyc na zmeczona dusze...
Spijcie dobrze, albo pracujcie, jak Wam tam prawie po drodze.
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Ściana Śr, 15.11.2006 03:11

Jasne, ze Swiety Dobry Dzien. Zaczynam od sniadania na ogrzewanej podlodze (taki minimalistyczny piec, phi!). No i oczywiscie od wierszBronki. Ave.

JUŻ NIGDY #sprzedam kotwicę, ...oddam darmo, ...zabierzcie mi ją w cholerkunię!!!!# /luuuuuuudzieeeeeee! Widzicie to? Bronka wpadla w sieci jakiegos surfera/

Patrzę na twoją fotografię #też jestem psiara, (koty są "tylko" interesujące) ale zawieszona - dwa lata temu odszedł mój osobisty pies, pisałam o tym na starej stronie KJ – sześć lat dzień w dzień razem, potem moje studia i jak po nich przez prawie dwa miesiące byłam w Domu ze złamanym obojczykiem chyba myślał, że już wróciłam na zawsze; położył się, gdy zaczęłam pakowanie i trzy dni po moim wyjeździe zmarł (dlaczego o zwierzętach mówi się „zdechł”?)# /wiesz co, Bronka?! Pamietam ten Twoj list na starej stronie. Pobuczalam sowie bylam przy jego czytaniu, ale nie wiedzialam, ze to byl TWOJ LIST/

którą dziś przysłałeś mi #przystojnym surferem-kurierem?# /i tak powolutku, powolutku wyjdzie nam w tej wierszence KTO zarzucil sieci na Bronke/

i wypowiedzieć nie potrafię #pobożne życzenie, tak łatwo mnie nie zatyka# /wiesz co bardziej zatyka, Bronka? SLU-CHA-NIE takich slow. To dopiero Swieta Siec/

męki tych ostatnich dni #eee, lat...?# /HP-owka jestes! Powtarzaj za Teremi: "nie jestem zmeczona, nie jestem z-mecz-ona/

Dziś przebolałam już #aleocochodzi?# /jak to o co? Ze ta fotografia to byla tylko od pasa w gore, hi hi vel ekhm ekhm/

wszystko zapomniałam już #to ciasteczko nazywa się sklerozka, ile będę powtarzać?# /a czy to jest kokosowe ciasteczko? PS Moj szef zapytal mnie wczoraj czy mam jeszcze w domu polska koczelade, bo on ma chrapke. A co to ja jestem? CEO Fabryki Koczelady?/

wszystko zrozumiałam i wiem... #wcale mi nie lżej, ale taki lajf i niech żyje skromność# /a co Ci ta wiedza da? Jest tyle kobiet, ktore nie mysla....i co lzej im?/

Już nigdy nie usłyszę kochanych twych słów #ale niekochanych też nie, ha!# /stawiaMY na kochane slowa, co nie, Emciu-Babe?/

już nigdy do mych ust nie przytulę cię znów... #denerwuje mnie jednak ta wierszenka, zaraz sowie powiększę usta, Maszmun!# /Prawda Oczywista, czili jak dostac sie do Nirwany bez egzaminu wstepnego ---> pogodzic sie z przemijaniem/

Na zawsze pozostaną dni smutku i mąk, #z mąki zrobimy ciasto drożdżowe, a na nie kruszonkę prostą jak drut – łyżka mąki krupczatki, dwie łyżki cukru (ale miałkiego, bo w przeciwnym razie będzie chrzęścić w zębach), dwie łyżki masła i pół paczki (50g) wiórek kokosowych – ciągle mieszając rozpuszczamy na wolnym ogniu na patelni aż całość będzie lekko brązowa, wykładamy to na koniec na ciasto, trochę wklepujemy, żeby nie latało i już# /"kruszonka prosta jak drut"? Alberta pyta czy z tego drutu mozna zrobic wedke na surfera?/

nie oplecie pieszczotą mnie wkrąg #sieć kreteńska?# /Bronka, tak powoli COS mi sie uklada z tych podtekstow. Lubie puzzle/

biel twoich rąk - już nigdy! #a co takie białe ręce? Jak białe, to pewnie i zimne, brrr. Przydałby się piec. Mój wujek był zdunem, ale o nic go nie wypytałam, bardzo żałuję# /Bronka, w zastepie Maszmuna, udziele Ci korepetycji - jak rece zimne, to az sie prosza, zeby je ogrzaly dlonie surfera. Reka w reke/

Już nigdy jak okrutnie dwa słowa te brzmią... #Mazury! W HP już dawno była lista niefajnych słów# /phi! HP zdecydowanie jest unikatowo kasandryczne/

Już nigdy nie zobaczę twych oczy za mgłą... #jak zostanie mgła, to jest git# /rozmarzylam sie....oczy surfera w kolorze oceanu, nad ktorym "kladzie" sie mgla. Normalnie ekhm ekhm na maksa/

Odszedłeś #oj nuda, wiadomo, że co my, to nie nam# /ludzie, Bronka, chlop tez ma prawo do spaceru. Wdech, wydech. Trzeba do siebie zatesknic. To TYLKO wzmacnia stopien zakochania/

jakże trudno pogodzić się z tem #jakże te starszawe piosenki są urocze językowo# /taaaaa....teraz to juz nie ma TAAAKICH tekstow/

że nie wrócisz mi nocą ni dniem #dzień dobry, panie Bogumile, w przewijających się tematach HP przeganiają pana chyba tylko majtki, hi hi# /majtki? Mnie sie wydaje, ze "ekhm, ekhm" wysuwa sie na prowadzenie/

myślą ni snem #a poszedł won, miejsce ustępować# /ales Ty Bronka zachlanna. A o minimalistycznych potrzebach zyciowych Druhna slyszala?/

już nigdy... #jedna pani płakała wczoraj podczas tej piosenki na Karaoke w Polonii# /gdzie jest moja chusteczka z jedwabiu?/

Czy można samym żyć wspomnieniem #można, ale po co?# /a tak sowie, dla DRAKI/

echem zapomnianych burz? #jest mgła, Bogumił, burza, brakuje tylko kalifornijskiego wina# /jest Swiety Deszcz, Ulewa wlasciwie. Mgla tez jest. Bogumil siedzi w lochach z Alberta, nie ma KOMU skoczyc po kalifornijskie wino/

Byłeś mi wszystkim, jesteś cieniem #byłeś mi wszystkim – Druhny feministki to widzą?# /widza, "a co sie dziwisz?" Taki lajf Druhny Feministki/

tego co umarło już #triple amen, śpiewam głos sopranów# /zamarlam.... wzrusza mnie glos sopranow/

Żegnaj kochany mój #ariveVerci# /zaraz wroci! Skoczyl TYLKO po kalifornijskie wino, a Ty, Bronka, wyskakujesz z pozegnaniami/

i niezapomniany mój #bardzo zapomniany# /zasypany w klombie?/

sercem całowany mój śnie... #można mi odebrać którąś odznakę, ale dla tego wersu wkleiłam tę wierszbronkę, Hobbity w tajemnicy haftują mi to na jedwabnym niebieskim jedwabiu# /w puencie napisze tylko jedno: przeczytalam wszystko ze zrozumieniem. Nic nie mowie/

MIECZYSŁAW FOGG + #Bronka, Karaoke w Polonii to jest balsam na duszę; aha, albo mam omamy słuchowe, albo ktoś z widzów mówił wczoraj „¦ciana” i „HP”, proszę się przyznać# + /Sciana, to nie bylam ja, bo wtedy siedzialam na robocie. PS Prosze sie przyznac, Sciana nie gryzie/

PS ¦ciana, czy możesz nie podcinać sobie żył? /Bronka, no cos Ty, ja podcinam sowie zyly TYLKO w dni pracujace/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Śr, 15.11.2006 05:46

Wieczor HP. Dobry, choc zmeczony.

Przyznam sie ze mam dwa teksty, do wierszenek Bronki i Sciany, ale mam tez troche zmilowania, hi hi, wiec wkleje tylko jedna.

""W lesie przy strumyku /no co? Wszystko mozna sowie wyobrazic, co nie? U mnie dzisiaj padal snieg z deszczem, a moj O., dziecko zlotych plaz, chcial tylko SNIEGU. Nic nie rozumie, ze jak przyjdzie czas na snieg, to go uprzedze. Podpisano: Polarny niedzwiedz z K-R/(snieg z deszczem, hi hi, co za rozbieznosc klimatyczna. Sciana, a co on zrobi jak Ty go uprzedzisz, wdzieje podwojne ubranie surfera?)

Zosia rwie jagody /a takie pierogi z jagodami to Druhny by zjadly? Skoro mowa o kuchniach, to ja tez wyskocze z czyms kulinarnym, phi! PS W resturacji Kasi F. kelnerzy maja denne "kostiumy" a la Azja, hi hi/(pierogi z jagodami to ja jadlam jak byla pora jagod, hi hi, wyznajeMY tutaj sezonowosc. Maszmunie glosuje za restauracja Kasi Figury i pieknie prosze o dokumentacje onych "kostiumow")

Na siwym koniku /moj dziadek mial siwego konika, a wlasciwe kobyle zazdrosnice, hi hi/(a moj dziadek to mial motor, phi, pierwszy w okolicy, bylo nawet gdzies zdjecie w K-R)

jedzie ulan mlody /moj O. zrobil mi dzisiaj wyklad na temat umundurowania w armii austro-wegierskiej. Romanticznie, co?/(to zalezy czy to byl wyklad pokazowy, ekhm...ekhm...)

Hej, dziewczyno rzuc jagódki /a czy moge rzucic robote? Tak przez weekend poudawac, ze sa inne, WAZNIEJSZE, sprawy w zyciu?/(pewnie! Wystarczy roz-rzucic kupki na cztery strony swiata, phi)

Wszak ulana zywot krótki /a co? Poszedl won do klomby? Ta Zosia to ma leb na karku/(ale ulan to juz chyba nie)

Juz za lasem wre potyczka /przybyli ulani pod okienko?/(a moze uuuuulaaaaaniiiii uuuuuuulaaaaaaniiiii maaaaaaaalooooowaaaaaane dzieeeeeciiiii nie jedna panienka, nie jedna panienka za wami poleeeeeeeci....)

Rumianego uzycz liczka /Druhny! Nie podrzucajcie juz do pieca, bo Albercie plona lica od tego zaru/(Alberta wypatruje w ogniu feniksa Bronki, tej to nic nie mozna powiedziec...)

Zosia oczy skryla /zeby ukryc oczy nalezy zalozyc czarne okulary, co nie, Emcia?/(nie bardzo sie zgada z epoka, proponuje dlugie pukle lub woalke na oczy, zawsze mnie interesowaly kostiumy. Pamietacie KTO przepowiedzial, ze "Pamietniki Gejszy" dostana OSkara za kostiumy? No wlasnie.)

skromnie pod rzesami /Bronka zwana Bromba, co sie tak skromnie chowasz za jednym zdaniem wklejonym w HP, chcesz w-czape?/(Bronka, przeciez mowilam ze nie lubie wybierac! Ide na dwie wierszenki. PS. Sciana mnie ubiegla wklejam tylko jedna.)

sukienke splamila /Lejdi Makbet znaczy sie. Ide sowie umyc rece, boysy splyna, hi hi/(nic nie poradze w Hameryce polityka na pierwszym planie, przypomnial mi sie Bill Clinton i jego wybryki z praktykantkami)

sobie jagódkami /a taki dzem jagodowy...hmmmm...jak nic, jutro polece na miasto/ (a taka bajka o pannach jagodziankach i Plastusiu? Plastus mnie nigdy nie zawiodl!)

A choc krzyczy mama sroga /Reniu! Matki-Kury zdecydowanie nie sa srogie, prawda?/(oczywiscie, ze sa srogie! Inaczej to bykurczeta im robily grzede na glowie! Luuudzie zaraz sie zalamie, ostatni rozdzial pana Golemana, a pozniej farewell poradniku!)

Nie zaluje nic nieboga /glupia nie jest! Znaczy sie HP-owka/(i nieboga tez nie jest! Moze byc uboga ale nienieboga, hihi)

Bo z ulana za dwa dzionki /to maMY sie tak meczyc przez 48 godzin? Luuuudzieee!!!!!! Troche litosci, co?/(Co za "luuudzie", co za "litosci", przeciez jak dzionki to tylko 24, Druhna sowie popatrzy na zegar. A mnie interesuje co ten ulan robil noca...)

Jeno krzyzyk i skowronki /Sowa! Zmienic na "sowy"?/(to Sowa ma krzyzyk miedzy sowami ode mnie i Maszmuna? Pewnie jakis anticzny z Kreta, co Sowa?)

W lesie przy strumyku /a w lesie TYLKO brzozy! Ita, UNIKATOWE ZDJECIE! Czapka do ziemi/(ja juz wspominalam, ze i mnie odebralo glos z wrazenia)

Zosia szuka jezyn /tak tylko udaje, co to ja zycia nie znam? PS Emciu! Nie mam zamiaru dac sie przeblagac koczelada. Niech moj szef raz na zawsze sie nauczy KTO tutaj rzadzi, hi hi....Sie usmialam/(Sciana, nie kazda Zosia to Atrapa, troche luzu a weekend, nie szarp sie z tym buzdyganem, bo Bronka sie denerwuje...Hi hi. Twarda z Ciebie Sciana, a jakby to byla czekolada nadziewana Swieta Cisza to co wtedy?)

Na gniadym koniku /a ja nie mam serca jezdzic na koniu! Bo czy taki KON to w ogole ma ochote, zeby go KTOS dosiadal?/(pewnie ze ma! A dlaczego niby ten kon przy drodze taki smutny jest?! Bo mu brakuje jezdzca! Kangurzyco no i gdzie ta opowiesc?)

drugi ulan biezy /normalnie zadyszki dostal! I poooooszloooo! Te chlopy to sa glupie!/(od madrosci to sa KOBIETY, czek!)

ulan mlody i dorodny /a tatuaze ma?/(byle nie wygladal jak stary pijany rybak)

i milosci Zosi godny /co to znaczy "godny"? Luuuuudzieee! Tak obdzierac milosc z godnosci! Jestem oburzona!/(obdziera to sie krzaki z jagod, a co Zosia ma sama zasuwac w tym chrusniaku?! Musi sie chlop znac na ja-go-dach!)

Chwyci Zosie wpól i przegnie /dzwonic po Pogotowie? Eeee tam....i tak nie przyjada!/(a gdzie telefon, na plebani czy u wojta? Nawet jak przyjada to i tak bedzie PO wszystkim...)

I pokocha i polegnie /bo od milosci do klomby to tylko jeden malenki zakret/(protestuje!!!! Czy to tylko jedna forma ogrodowa jest? A takie trawniki, pergole, altany, aleje...ze juz nie wspomne o fontannach)

Jak woda w strumyku /Sowa! Jak tam Twoje wodomierze? Podeslac Ci fachowca z tatuazami?/(a pamietacie jak u Sciany w mieszkaniu woda sie lala caly weekend bo koreanski fachowiec mial labe? Sowa, nie daj sie wrobic w Azjate! Bierz swojego!)

Tak Zosi czas leci /fajnie ma ta Zosia. Moj czas to kurnaola GA-LO-PU-JE/(Albercie sie wydaje, ze lotem szybciej niz koniem ale ja ja jablkiem! Niech sie uczy!)

Na wronym koniku /czy konika dosiadl byl General Wrona?/(jak w kawalerii to ja stawiam na rotmistrza, moze byc Wrona)

pedzi ulan trzeci /eeee.....to tylko ten trzeci, phi!/(....ta Zosia to nie jest minimalistka...pazerna taka)

Ulan pieknie Zosie prosi /na kolana surferze! I to juz!!!! (hi hi.....moj szef dal sie dzisiaj nabrac na "moja sile", dobre co?/(acha i moze jeszcze przykleknal...ale zmyslasz...)

strasznie zal ulana Zosi /do klomby z mieczakiem!/(normalnie mielizna!)

A nad nimi chmurka sina /kto nam tutaj kopci maryske?/(czy ja juz pisalam ze w SF sa legalne kluby palenia maryski, ich sasiedi odnosza sie do nich bez zachwytu)

I czerwona jarzebina /to juz przerabialysMY! Co nie, Druhny archiwistki?/(ale jemioluszki chyba jeszcze nie))

Zbiera Zosia grzybki /a pamietacie jak Maszmun wkleil kosze bez grzybow? Zaraz sowie pobucze/(a ja bym zjadla zupe grzybowa)

Zebrala z pól kwarty /Gocha! Wysylam do Ciebie Alberte na korepetycje z matematyki, bo ta IDIOTKA nic nie kuma z tego wersu. KTO, hi hi, jest ministrem edukacji w K-R?/(po pierwsze ja tez nie kumam, phi kwarta. Po drugie zawsze myslalam, ze Alberta jest na emigracji, to co ma byc za jej glupote odpowiedzialny pan minister???)

Na bulanku chybkim /a nie przewidzialam wczesniej, ze bedzie "pa ta taj"?/(no i jedziemy w piekny kraj)

pedzi ulan czwarty /no wreszcie!!!!! Swiety Czwarty Ulan. Troche sie boje, bo wyglada jak jezdziec z Wladcy Pierscieni, hihi/(phi wystarczy sie schowac z Hobbitami)

.... /prosze zauwazyc te kropki, dobra? Przydadza sie w puencie/(sprawdzalam! W puencie ich nie ma!)

A gdy juz skonczone boje /z tarcza czy na tarczy?/(bez tarczy, chodzilo tylko o garnuszek jagod, kto by tam zaraz z tarcza ruszal na jagody....)

wodzi Zosia dziecie swoje /a czy pan Minister zadbal o "przysposobienie do zycia w rodzinie"?/(Zosia sie tam na pana Ministra nie ogladala tylko na ulanow, phi, sama sie przysposbila)

Na kurchanek w polu swiezy /a moze by tak przykryc nasza klombe? Gdzie jest trampolyna?/(a moze sciereczka z jedwabiu?)

gdzie tatusiów szwadron lezy /dzieki Buddo za badania nad DNA. Podpisano: Sciana, zawsze lubilam genetyke, phi!/( o kurczenkola genetyka wyzsza, jak ze szwadronu tatusiow zrobic jedno dziecie?)

Kabaret Starszych Panow (wyk. Irena Kwiatkowska) + Sciana, taka zwyczajna weekendowa wierszenka na poprawienie PH. PS Prosze NIC nie pisac o bojsach. Swiety Weekendowy Szlaban/ (Amen, Emcia)



Maszmunie dziekuje za piekny lisc nie tylko za mgla ale i w wodzie przeciez! Hi hi, za pozno meila przeczytalam, oj ja Ci dam!

(....)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Śr, 15.11.2006 05:57

Emciu! Dawaj wierszBronke! Klekam na kolana, moge Ci nawet przeslac grzybowa oraz pierogi z jagodami. Hi hi.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Śr, 15.11.2006 06:15

Hi hi, a jagody to borowki oczywiscie, a grzybowa z grysikiem w kostke? Dobra Sciana, mozesz juz wstac, musze wierszBronke doszlifowac. Chwilowo wklejam bryczke bo nie moglam znlezc ulana.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Śr, 15.11.2006 06:21

Phi! Ja tam zdjecia ogladam ze zrozumieniem i na tym Twoim to widze TRZECH ULANOW, phi!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Śr, 15.11.2006 06:31

CZWARTY Swiety Ulan i do tego w pelnym rynsztunku! Czy O. zatwierdzil mundur?


No to lece wierszbronka. Hi hi, wybralam jeszcze pare dodatkowych zdjec z Carmelu ale juz dzisiaj NA PRAWDE nie bede wklejac.

JUZ NIGDY #sprzedam kotwice, ...oddam darmo, ...zabierzcie mi ja w cholerkunie!!!!# (nie ma sprawy bierzesz lopate ja biore kotwice)

Patrze na twoja fotografie #tez jestem psiara, (koty sa "tylko" interesujace) ale zawieszona - dwa lata temu odszedl mój osobisty pies, pisalam o tym na starej stronie KJ –szesc lat dzien w dzien razem, potem moje studia i jak po nich przez prawie dwa miesiace bylam w Domu ze zlamanym obojczykiem chyba myslal, ze juz wrócilam na zawsze; polozyl sie, gdy zaczelam pakowanie i trzy dni po moim wyjezdzie zmarl (Acha tez mam ladne zdjecie mojego odeszlego psa. Dlaczego o zwierzetach mówi sie „zdechl”?)#(nie wiem dlaczego o zwierzetach mowi sie zdechl..., czy mozna byc psiokociara?)

która dzis przyslales mi #przystojnym surferem-kurierem?#(a dlaczego sam nie przyszedl byl?)

i wypowiedziec nie potrafie #pobozne zyczenie, tak latwo mnie nie zatyka# (hi hi, no jakbys poszla ze mna ostatnim razem do libanskiej restauracji, to by Cie zdecydowanie zatkalo)

meki tych ostatnich dni #eee, lat...?#(nieeee, za dlugo, cztery dni to gora!)

Dzis przebolalam juz #aleocochodzi?# (Bronka przeciez to widac czarno na bialym, ze chodzi o glupie i naiwne serce!)

wszystko zapomnialam juz #to ciasteczko nazywa sie sklerozka, ile bede powtarzac?# (Bronka pachnie mi tu "Eternal Sunshine of the Spotless Mind"....)

wszystko zrozumialam i wiem... #wcale mi nie lzej, ale taki lajf i niech zyje skromnosc# (oj...., trzeba mi bylo zostac przy weekendowej wierszence Sciany....)


Juz nigdy nie uslysze kochanych twych slów #ale niekochanych tez nie, ha!# (swiatlo w tunelu, BRAVO BRONKA!)

juz nigdy do mych ust nie przytule cie znów... #denerwuje mnie jednak ta wierszenka, zaraz sowie powieksze usta, Maszmun!#(to tylko moze spowodowac dalsze problemy....)

Na zawsze pozostana dni smutku i mak, #z maki zrobimy ciasto drozdzowe, a na nie kruszonke prosta jak drut – lyzka maki krupczatki, dwie lyzki cukru (ale mialkiego, bo w przeciwnym razie bedzie chrzescic w zebach), dwie lyzki masla i pól paczki (50g) wiórek kokosowych – ciagle mieszajac rozpuszczamy na wolnym ogniu na patelni az calosc bedzie lekko brazowa, wykladamy to na koniec na ciasto, troche wklepujemy, zeby nie latalo i juz# (wszystko pieknie, tylko ze u mnie nikt /z wyjatkiem mnie/ nie je kokosu. Dziekuje.)

nie oplecie pieszczota mnie wkrag #siec kretenska?# (a kto to bedzie pozniej odkrecal? Podpisano, stary pijany rybak z tatuazami.)

biel twoich rak - juz nigdy! #a co takie biale rece? Jak biale, to pewnie i zimne, brrr. Przydalby sie piec. Mój wujek byl zdunem, ale o nic go nie wypytalam, bardzo zaluje#(Ja to sie balam kominiarza jak przychodzil do mojej babci)

Juz nigdy jak okrutnie dwa slowa te brzmia... #Mazury! W HP juz dawno byla lista niefajnych slów#(powiedzialabym nawet Hameryka!)

Juz nigdy nie zobacze twych oczy za mgla... #jak zostanie mgla, to jest git# (hi hi...sorry Bronka, zgadzam sie, zawsze znajda sie jakies nowe oczy, eh?)

Odszedles #oj nuda, wiadomo, ze co my, to nie nam# (a tu sie nie zgodze, ruch w interesie, atrapy kraza, zycia sie toczy, sorry Sciana...taki lajf)

jakze trudno pogodzic sie z tem #jakze te starszawe piosenki sa urocze jezykowo#(si!))

ze nie wrócisz mi noca ni dniem #dzien dobry, panie Bogumile, w przewijajacych sie tematach HP przeganiaja pana chyba tylko majtki, hi hi#(hi hi, jeszcze pare innych dyzurnych tematow by sie znalazlo...)

mysla ni snem #a poszedl won, miejsce ustepowac#(nie zapominaj Bronka ze masz lopate!)

juz nigdy... #jedna pani plakala wczoraj podczas tej piosenki na Karaoke w Polonii# (tez sie dziwie ze tylko jedna, do Polonii to widac chodza ludzie bez obciazen psychicznych...)


Czy mozna samym zyc wspomnieniem #mozna, ale po co?# (wspomnienia to nie zycie, czek)

echem zapomnianych burz? #jest mgla, Bogumil, burza, brakuje tylko kalifornijskiego wina# (Bronka byle do piatku, bedzie wino!)

Byles mi wszystkim, jestes cieniem #byles mi wszystkim – Druhny feministki to widza?# (Druhny feministki to znaja, a niby dlaczego sa feministki, hi hi)

tego co umarlo juz #triple amen, spiewam glos sopranów#(pomoge Ci AMEN, AMEN, AMEN, AMEN, dodalam jedno AMEN oczywiscie)

Zegnaj kochany mój #ariveVerci#(Ciao mi amore)

i niezapomniany mój #bardzo zapomniany#(czy mozna bardziej niz zapomniec?)

sercem calowany mój snie... #mozna mi odebrac któras odznake, ale dla tego wersu wkleilam te wierszbronke, Hobbity w tajemnicy haftuja mi to na jedwabnym niebieskim jedwabiu#(ekhm ekhm....Bronka, co Tobie sie sni po nocach?)


MIECZYSLAW FOGG + #Bronka, Karaoke w Polonii to jest balsam na dusze; aha, albo mam omamy sluchowe, albo ktos z widzów mówil wczoraj „Sciana” i „HP”, prosze sie przyznac# (Emcia, to na pewno nie bylam ja!)


Ufff.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Śr, 15.11.2006 07:58

Cze! Odwiozłam mamę mojej przyjaciółki na lotnisko i jestem baaaardzo wcześnie w pracy, chyba sowie pośpię na biurku.

Wierszbronki, że tak powiem, jak te lale, kłaniam się nisko, z czapką do ziemi.

Karaoke? Kiedy to trudno opisać. Karaoke jest ciepłe i energetyczne. To był mój piąty wieczór (na siedem) z Magdą Umer i wziętymi pod opiekę piosenkami. Bardzo lubię lekki żart MU, przyjazną atmosferę i naturalny uśmiech, jaki pojawia się szybko na wszystkich twarzach. Tym razem były śpiewane piosenki: "Już nigdy" Mieczysława Fogga, "Naprawdę nie dzieje się nic" Grzesia Turnaua i "Herbatka" Starszych Panów. Poziom wykonawców wysoki, ale talent to akurat najmniej istotna kwestia na karaoke. Gościnnie wystąpiła Maria Meyer z "Już nigdy" - ciarki po plecach. Byli też Zbyszek Zamachowski i Wojciech Malajkat, którzy wykonali piosenkę "Jeżeli kochać" - na widowni szaleństwo. I na koniec Andrzej Poniedzielski ze swoistym wdziękiem wygłosił monolog na temat męki wykonywania piosenek i tworzenia ich interpretacji. Tu już miałam rozluźnione wszystkie mięśnie, szczególnie "śmiechowe". I tak to. Nie było tylko Pani Prezes, ale trudno, nie zawsze pierwszy maj.

Dzisiaj na tyle miejskiego autobusu mignął mi napis TRZY SIOSTRY. Prawie szyję skręciłam, ale wart było - była to reklama Teatru Polonia, chyba po raz pierwszy na autobusie. Niech żyje!

Ide po kawę. Nie jestem zmęczona, nie jestem zmęczona. Pa!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Ita. Śr, 15.11.2006 09:11

Sciano, ja tez staram sie ogladac zdjecia ze zrozumieniem ale na tym zdjeciu Emci jakos trzech ulanow nie widze, chyba, ze ...
trzy okienka, przez ktore Zosia ich wciagnela do srodka, ale zeby tak ... TRZECH na JEDNA ?

A moze tych Zos tez bylo trzy?

Mam w szufladzie wielksza ilosc ulanow (na zdjeciu)
Moge sie z Druhnami podzielic.
Prawda, ze "ULANI, JAK MALOWANI" ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/15._Pu%C5% ... C5%84skich
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Ita. Śr, 15.11.2006 09:27

...i jeszcze stosowna PIOSENKA-TASIEMKA,
niestety welny (i czasu) mi zbraklo, zegy uplesc z niej WIERSZENKE...

Moze Druhny pomoga ?

"Ułani, ułani, malowane dzieci..."

Ułani, ułani, malowane dzieci,
Niejedna panienka za wami poleci.
Hej, hej, ułani, malowane dzieci,
Niejedna panienka za wami poleci.

Niejedna panienka i niejedna wdowa,
Zobaczy ułana, kochać by gotowa.
Hej, hej, ułani i niejedna wdowa,
Zobaczy ułana, kochać by gotowa.

Jedzie ułan, jedzie, szablą pobrzękuje,
Uciekaj dziewczyno, bo cię pocałuje.
Hej, hej, ułani, szablą pobrzękuje,
Uciekaj dziewczyno, bo cię pocałuje.

A niech pocałuje, nikt mu nie zabrania,
Wszak on swoją piersią Ojczyznę osłania.
Hej, hej, ułani, nikt mu nie zabrania,
Wszak on swoją piersią Ojczyznę osłania.

Nie ma takiej wioski, nie ma takiej chatki,
Gdzie by nie kochały ułana mężatki.
Hej, hej, ułani, nie ma takiej chatki,
Gdzie by nie kochały ułana mężatki.

Nie ma takiej chatki ani przybudówki,
Gdzie by nie kochały ułana Żydówki.
Hej, hej, ułani, chatki ani przybudówki,
Gdzie by nie kochały ułana Żydówki.

Kochają i panny, lecz kochają skrycie,
Każda za ułana oddałaby życie.
Hej, hej, ułani, lecz kochają skrycie,
Każda za ułana oddałaby życie.

Kocha dziś ułana już każda niewiasta,
Od wioski do wioski, od miasta do miasta.
Hej, hej, ułani, już każda niewiasta,
Od wioski do wioski, od miasta do miasta.

Jedzie ułan, jedzie, konik pod nim pląsa,
Czapkę ma na bakier i podkręca wąsa.
Hej, hej, ułani, konik pod nim pląsa,
Czapkę ma na bakier i podkręca wąsa.

A wszystkie panienki, gdy tylko zobaczą,
Ledwie im z radości serca nie wyskoczą.
Hej, hej, ułani, gdy tylko zobaczą,
Ledwie im z radości serca nie wyskoczą.

Bo czy potańcuje, czy też się uśmiecha,
To każde serduszko z tęsknoty usycha.
Hej, hej, ułani, czy też się usmiecha,
To każde serduszko z tęsknoty usycha.

Jedzie ułan, jedzie, konik pod nim sadzi,
Hej, będą mu, będą na kwaterze radzi.
Hej, hej, ułani, konik pod nim sadzi,
Hej, będą mu, będą na kwaterze radzi.

Babcia umierała, jeszcze się pytała,
Czy na tamtym świecie, ułani będziecie ?
Hej, hej, ułani, jeszcze się pytała,
Czy na tamtym świecie, ułani będziecie ?

(autorzy nieznani)
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Marysia Śr, 15.11.2006 09:41

Mój tata był ułanem, o ile sie nie mylę, to był 14 pułk ułanów we Lwowie, mieszczący się na Łyczakowie...I podobno był bardzo przystojny, jak wszyscy ułani zresztą.

Itka, sorry, że nie dotrzymałam słowa, ale byłam bardzo zajeta. Moze dzisiaj spróbuję.

Piosnka piekna...
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ściana Śr, 15.11.2006 09:59

Ty, Bronka, zamiast spac albo pic kawe, dopisalabys sie do wierszkaraoki, mozesz sopranem, phi!

KARAONKA /prosze, bardzo prosze, szeptac w Teatrze Polonia "Sciana" i "HP", phi! Wiedzialam, juz jako mala scianka, ze KIEDYS-GDZIES bede slawna. Sowa! Gdyby dzwonili z jakiegos brukowca i prosili o wywiad, to powiedz im, ze pojechalam do Sanatorium pod Klepsydra, hi hi/

"Czy zdanie okrągłe wypowiesz, /jako lingwistka machajaca dyplomamy wypowiadam magiczne okragle zdanie "Bo o to w zyciu szlo, zeby zawsze bylo dno"/

Czy księgę mądrą napiszesz, /no a niby co ja tutaj robie?/

Będziesz zawsze mieć w głowie tę samą /platanine mysli ADHD/

Pustkę i ciszę... /usmialam sie jak kon ulana! W zyciu! Juz wole platanine mysli ADHD, przynajmniej cos sie dzieje/

Słowo to zimny powiew /oglaszam konkurs na liste slow z zimnym powiewem, ktora Druhna chetna?/

Nagłego wiatru w przestworze /no i nie wiem, gdzie poleciec na urlop....moj O. nie chce mnie puscic samej do Wietnamu, ze niby boi sie o mnie, phi! A ja mu na to: "to moze ja polece do Middle East?" No co? Mam zaproszenie do kolezanki, ktora mieszka w Kuwejcie. Gdyby spojrzenia mogly zabijac, bylabym juz w klombie/

Może orzeźwi Cię, /poszlam dzisiaj na spacer. Ten listopadowy wiatr orzezwil mnie na wylot/

Ale do nikąd /nie podoba mi sie slowo "nikad" - zdecydowanie jest jakies takie kanciaste, a nie okragle/

Dojść nie pomoże /zawsze mozna sowie potruchtac w miejscu, phi!/

Zwieść Cię może ciągnący ulicami tłum, /nie lubie tlumow, dostaje atakow dusznosci, palpitacji serca i takich tam. Tlumofobia. Podpisano: Jez/

Wódka w parku wypita /Sowa! A dlaczego wtedy, w zimie, nie pilysMY wodki w parku? Tobie to bylo wszystko jedno, ze ja, dziecko-kwiat z CA, marzlam, co?/

Albo zachód słońca /u mnie wlasnie slonce zachodzi. 17:28. Luuuuuudzieeeee! Byle do wiosny/

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje sie nic /chcialabym w to mocno wierzyc, ale normalnie nie moge....nie lubie "sie zmuszac"/

I nie stanie się nic aż do końca (x2) /o rany....widzisz to, Emcia! Taka slodka codziennosc, a Ty narzekasz w golebiach/

Czy zdanie okrągłe wypowiesz, /mam jeszcze jedno okragle zdanie: "gdzie jest moja trampolyna?"/

Czy księgę mądrą napiszesz, /a ze niby od czego sa Swieci Pisarze?/

Będziesz zawsze mieć w głowie tę samą /mieszanke brudnych mysli. Widzisz, Maszmunie, cos narobil?/

Pustkę i ciszę... /poszlam dzisiaj do wypozyczalni DVD, a tam PUSTKA. Dobija mnie mysl, ze juz obejrzalam wszystkie filmy, ktore POWINNAM bylam obejrzec/

Zaufaj tylko warg splotom, /wchodze sowie wczoraj do Wirtualnej Polski, a tam na pierwszej stronie rozne sploty, takie od A do Z, czili Kamasutra po polsku. Przygotowuje sowie liste stron, ktore kiedys-gdzies Matka-Kura, czili ja, zablokuje w laptusiu. Jako reprezentantka barbarzynskiej Azji staje w obronie Swietej Azjatyckiej Kamasutry. Widzialam w Chinach takie cos....nie wiem jak to nazwac...wachlarzyk? ksiazeczka z bambusow? A na kazdej "stronie" pieknie wypalony w bambusie obrazek ze scena z Kamasutry - dzielo sztuki!/

Bełkotom niezrozumiałym, /co tam pleciesz, Scianay? Przeciez i tak tego NIKT nie czyta!/

Gestom różnych zapisów /moj szef zapytal mnie wczoraj "skad Ty to wszystko wiesz, Sciana?" A ja mu na to "czytam sowie Body Language mojego rozmowcy, phi!" Prosze bardzo jak w zyciu przydaja sie rozne dyplomy, phi! Wiedzialam, kiedys-gdzies, ze lata glodowania, ciezkiej czarnej roboty, minimalistycznych warunkow zyciowych i inwestowaniu w edukacje wyjda mi kiedys na "zdrowie" - no tu sie troche usmialam, bo przeciez lecze sowie wrzody i nerwice naszymi wierszenkami/

Niedoskonałym /zrobilismy sobie z moim O. liste aktorek, ktore maja "niedoskonala urode" i znowu nie moglismy sie zgodzic. A jakie sa Wasze typy, Druhny?/

Zwieść Cię może ciągnący ulicami tłum, /wczoraj mi sie snil tlum Chinczykow, biednych i glodnych. Wskakuje na kozetke Dr Frojd/

Wódka w parku wypita /wspomnienia z K-R, hi hi.....Masza...to bylo w tym parku, ktory Ty widzisz z pracy/

Albo zachód słońca /zachody slonca nad Baltykiem, pusta plaza. Jeszcze nikt wtedy w K-R nie slyszal o Surferach. PS Jak bylam na Hawajach, to odwiedzilam nalepsza plaze-miasteczko-komune, taka mekke surferow z calego swiata. Luuuuuudzieeeee! Jakie ja wtedy widzialam tatuaze!/

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje sie nic /Swieta Cisza! Na stare lata staje sie odludkiem/

I nie stanie się nic aż do końca (x2) /Prawda Oczywista - prosze haftowac - przyda sie Druhnom na egzaminie do nirwany/

Zwieść Cię może ciągnący ulicami tłum, /czy tlumy poszly do urn wyborczych w K-R?....nie doczytalam, bo skupilam sie na artykule, ze Lew R. wyszedl na wolnosc/

Wódka w parku wypita /Sowa! Idz na robote, zmarzniesz w tym parku i tyle!/

Albo zachód słońca /moj O. mi kaze leciec na wyspe z rekinami! Ze niby mam sie nie bac rekinow, a mam sie bac ludzi w takim Buddzie ducha winnym Wietnamie ?!/

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje sie nic /hi hi...mam motto na poniedzialkowe szol w bojsklubie/

I nie stanie się nic aż do końca (x3) /o chwilo, trwaj wiecznie/

NIC /AVE! I to jest piekna puenta!/

G.Turnau + /Sciana/


PS Ita - rozwiazanie konkursu pt "zdjecie Emci" - prosze bardzo: Ulan # 1: J., Ulan # 2: W., Ulan # 3: ten piekny surfer, tfu, koniarz.
PS Marysiu - zaraz zadzwonie do mojego O. i zapytam go o 14 pulk ulanow we Lwowie, no wiesz - rodzaj umundurowania, rodzaj broni, te sprawy. Dzieki za wedke. Romanticznie, co?

Trzymajcie sie Druhny! Wracam pod bledzik. Smetkuje dzisiaj.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Śr, 15.11.2006 15:14

Dzień dobry, mam na imię Bronka, pojutrze będa dwa dni, jak nie piszę żadnej wierszenki.

Ty, Bronka, zamiast spac albo pic kawe, dopisalabys sie do wierszkaraoki, mozesz
sopranem, phi! #Ty, ¦ciana, a wiesz zawsze myślałam, że jestem altem, a tymczasem dyplomowany muzyk zrobił tylko „phi” i przesunął mnie do drzypysków#

KARAONKA /prosze, bardzo prosze, szeptac w Teatrze Polonia "Sciana" i "HP", phi! Wiedzialam, juz jako mala scianka, ze KIEDYS-GDZIES bede slawna. Sowa! Gdyby dzwonili z jakiegos brukowca i prosili o wywiad, to powiedz im, ze pojechalam do Sanatorium pod Klepsydra, hi hi/ #słusznie, nie mów, że do Pensjonatu nad Bugiem, bo jeszcze nam się zlecą#

"Czy zdanie okrągłe wypowiesz, /jako lingwistka machajaca dyplomamy wypowiadam magiczne okragle zdanie "Bo o to w zyciu szlo, zeby zawsze bylo dno"/ #okrągło dopowiadam: Prawda Oczywista jest niejedna#

Czy księgę mądrą napiszesz, /no a niby co ja tutaj robie?/ #taaa, już sobie skleiłam 200 stron HP w dwa pliki tekstowe – razem 1062 strony czcionką ósemką, a jeszcze chyba mam dwie trzystronicowe dziury, luuuudzieeee#

Będziesz zawsze mieć w głowie tę samą /platanine mysli ADHD/ #ale nigdy nie taką samą#

Pustkę i ciszę... /usmialam sie jak kon ulana! W zyciu! Juz wole platanine mysli ADHD, przynajmniej cos sie dzieje/ #pustka i cisza? Nic już nie mówię, jeże też mają swoje granice!#

Słowo to zimny powiew /oglaszam konkurs na liste slow z zimnym powiewem, ktora Druhna chetna?/ #zgłaszam chłód#

Nagłego wiatru w przestworze /no i nie wiem, gdzie poleciec na urlop....moj O. nie chce mnie puscic samej do Wietnamu, ze niby boi sie o mnie, phi! A ja mu na to: "to moze ja polece do Middle East?" No co? Mam zaproszenie do kolezanki, ktora mieszka w Kuwejcie. Gdyby spojrzenia mogly zabijac, bylabym juz w klombie/ #Druh-Bazyliszek?#

Może orzeźwi Cię, /poszlam dzisiaj na spacer. Ten listopadowy wiatr orzezwil mnie na wylot/ #dziś orzeźwi mnie sen#

Ale do nikąd /nie podoba mi sie slowo "nikad" - zdecydowanie jest jakies takie kanciaste, a nie okragle/ #to przez te kanciaste samogłoski#

Dojść nie pomoże /zawsze mozna sowie potruchtac w miejscu, phi!/ #można też dojść bez pomocy#

Zwieść Cię może ciągnący ulicami tłum, /nie lubie tlumow, dostaje atakow dusznosci, palpitacji serca i takich tam. Tlumofobia. Podpisano: Jez/ #nic dodać, nic ująć#

Wódka w parku wypita /Sowa! A dlaczego wtedy, w zimie, nie pilysMY wodki w parku? Tobie to bylo wszystko jedno, ze ja, dziecko-kwiat z CA, marzlam, co?/ #rozpijać dziecko????#

Albo zachód słońca /u mnie wlasnie slonce zachodzi. 17:28. Luuuuuudzieeeee! Byle do wiosny/ #tak dzisiaj ciepło, może wiosna już jest?#

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje sie nic /chcialabym w to mocno wierzyc, ale normalnie nie moge....nie lubie "sie zmuszac"/ #aaa, tę piosenkę na karaoke Mumin śpiewał solo, przed duetem z WM#

I nie stanie się nic aż do końca (x2) /o rany....widzisz to, Emcia! Taka slodka codziennosc, a Ty narzekasz w golebiach/ #To dobrze, że nic się nie stanie? Aż sowie zanotuję i będę powtarzać#

Czy zdanie okrągłe wypowiesz, /mam jeszcze jedno okragle zdanie: "gdzie jest moja trampolyna?"/ #zaśpiewać?#

Czy księgę mądrą napiszesz, /a ze niby od czego sa Swieci Pisarze?/ #od klepania ¦więtej Biedy, phi#

Będziesz zawsze mieć w głowie tę samą /mieszanke brudnych mysli. Widzisz, Maszmunie, cos narobil?/ #kosmatych chyba?#

Pustkę i ciszę... /poszlam dzisiaj do wypozyczalni DVD, a tam PUSTKA. Dobija mnie mysl, ze juz obejrzalam wszystkie filmy, ktore POWINNAM bylam obejrzec/ #na pewno jeszcze nie widziałaś MISTRZA Trzaskalskiego (tego od Ediego) – dla mnie cudo, a film medialnie przepadł, muszę to puścić w świat#

Zaufaj tylko warg splotom, /wchodze sowie wczoraj do Wirtualnej Polski, a tam na pierwszej stronie rozne sploty, takie od A do Z, czili Kamasutra po polsku. Przygotowuje sowie liste stron, ktore kiedys-gdzies Matka-Kura, czili ja, zablokuje w laptusiu. Jako reprezentantka barbarzynskiej Azji staje w obronie Swietej Azjatyckiej Kamasutry. Widzialam w Chinach takie cos....nie wiem jak to nazwac...wachlarzyk? ksiazeczka z bambusow? A na kazdej "stronie" pieknie wypalony w bambusie obrazek ze scena z Kamasutry - dzielo sztuki!/ #o masz, a ja wchodziłam wczoraj do WP i nic nie widziałam, czyżby już działała blokada?#

Bełkotom niezrozumiałym, /co tam pleciesz, Scianay? Przeciez i tak tego NIKT nie czyta!/ #ale to w ogóle nikt#

Gestom różnych zapisów /moj szef zapytal mnie wczoraj "skad Ty to wszystko wiesz, Sciana?" A ja mu na to "czytam sowie Body Language mojego rozmowcy, phi!" Prosze bardzo jak w zyciu przydaja sie rozne dyplomy, phi! Wiedzialam, kiedys-gdzies, ze lata glodowania, ciezkiej czarnej roboty, minimalistycznych warunkow zyciowych i inwestowaniu w edukacje wyjda mi kiedys na "zdrowie" - no tu sie troche usmialam, bo przeciez lecze sowie wrzody i nerwice naszymi wierszenkami/ #Przepraszam, czy ten wers to jakaś podpucha? „Gestom w próżni zawisłym” jest w oryginale. A na karaoke zdecydowanie przychodzą ludzie z obciążeniami psychicznymi, za to wychodzą weselsi#

Niedoskonałym /zrobilismy sobie z moim O. liste aktorek, ktore maja "niedoskonala urode" i znowu nie moglismy sie zgodzic. A jakie sa Wasze typy, Druhny?/ #typy, hi hi#

Zwieść Cię może ciągnący ulicami tłum, /wczoraj mi sie snil tlum Chinczykow, biednych i glodnych. Wskakuje na kozetke Dr Frojd/ #koszmar jeża – tłum doktorek Frojd, hi hi#

Wódka w parku wypita /wspomnienia z K-R, hi hi.....Masza...to bylo w tym parku, ktory Ty widzisz z pracy/ #nad tym wersem zadumał się na dłużej pan Poniedzielski, bo co z Prawdą Interpretacyjną, jeśli śpiewa to młoda, powabna, niedoświadczona dziewczyna (nadreprezentacja śpiewających)?#

Albo zachód słońca /zachody slonca nad Baltykiem, pusta plaza. Jeszcze nikt wtedy w K-R nie slyszal o Surferach. PS Jak bylam na Hawajach, to odwiedzilam nalepsza plaze-miasteczko-komune, taka mekke surferow z calego swiata. Luuuuuudzieeeee! Jakie ja wtedy widzialam tatuaze!/ #aha, a co Ty ¦ciana już drugi raz dajesz mi wykład o ogrzewaniu rąk, raz wystarczy, ekhm ekhm#

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje sie nic /Swieta Cisza! Na stare lata staje sie odludkiem/ #a tu się uśmiałam#

I nie stanie się nic aż do końca (x2) /Prawda Oczywista - prosze haftowac - przyda sie Druhnom na egzaminie do nirwany/ #I tak nic się naprawdę nie stanie? Pachnie DNEM#

Zwieść Cię może ciągnący ulicami tłum, /czy tlumy poszly do urn wyborczych w K-R?....nie doczytalam, bo skupilam sie na artykule, ze Lew R. wyszedl na wolnosc/ #bez przesady z tłumami, ale frekwencja 42,55% to sporo#

Wódka w parku wypita /Sowa! Idz na robote, zmarzniesz w tym parku i tyle!/ #a to nie zależy, z kim pita ta wódka?#

Albo zachód słońca /moj O. mi kaze leciec na wyspe z rekinami! Ze niby mam sie nie bac rekinow, a mam sie bac ludzi w takim Buddzie ducha winnym Wietnamie ?!/ #Ty się kiedyś doigrasz#

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje sie nic /hi hi...mam motto na poniedzialkowe szol w bojsklubie/ #a Ty chodzisz tam z przyjemności i własnej woli? Tak tylko pytam, żeby nie było#

I nie stanie się nic aż do końca (x3) /o chwilo, trwaj wiecznie/ #dr Frojd ma na czwarte dr Faust, wszystko się zgadza#

NIC /AVE! I to jest piekna puenta!/ #a pan Grześ wyda lada dzień nową płytę z piosenkami Marka Grechuty#

G.Turnau + /Sciana/ + #Bronka, kiedyś mnie wywalą z tej roboty przez te wierszenki#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Śr, 15.11.2006 19:43

Dzien zimnawy ale sloneczny, listopad pelna geba.

Troche sie poodnosze. Tekst w obrobce.

Kangurzyco, ja tez pamietam przechodzene za kominem. Teraz, gdy odwiedzilam te stara kuchnie z kominem, to w ogole nie miesci mi sie to w glowie. Szpara miedzy kominem a sciana ma jakies 15 cm? To ile ja moglam miec wtedy lat? Dwa? A moze mi sie to snilo? Calkiem prawdopodobne.
PS "slonecznik, malwa, dziewanna, slonecznik, malwa, dziewanna..." Usmiecham sie troche jak rzad ulanow pod plotem, hihi. Ale, juz powazniejac, zawsze twierdze, ze kazdego stac na stworzenie wlasnego ogrodu(ow) i wszystkim ogrodowym projektantom i krytykom wara od niego! Moj ogrod, hi hi. P. pyta sie kiedys jak on ma przejsc miedy drzewen a takim duzym chaszczowatym kosmosem po drugie stronie sciezki. A ja mu na to, zeby sie przedzieral, co to nie ogladal filmow o zdobywcach dzungli?!
PS Piekna jest modlitwa szczesliwej Oli, taka dojrzala dosyc, moj W. to jakos tak wasko widzi swiat, w modlitwach pojawia sie glownie rodzina, koledzy i kot.

Druhny juz przestana z tym "Jasminum", nie widzialam, ale wiem ze mi sie bedzie najbardziej podobac bo najdluzej na niego czekam, phi!
Gocha piekne zdjecia!
Przykro mi patrzec na pare niszczejacych dworow w mojej okolicy na Podkarpaciu. Kiedys przysiadywalysmy z kolezanka na ganku takiej ruiny dworskiej snujac marzenia jakbys my go byly wyremontowaly i urzadzily...teraz to juz chyba zostaly tam tylko stare deby.

Maszmunie chcialam tylko powiedziec, ze rozmiar jest bardzo istotny, czek! No....np butow ekhm ekhm... A gres to w jakim kolorze bedzie?

Teremi, sniadanie w lozku, rozmarzylam sie...Chociaz mnie to sie najbardziej chce spac w lozku w porze sniadaniowej, byle do soboty! Tylko dlaczego moi ulani budza mnie skoro swit?!
PS hi hi, to trzeba bylo fachowcom od drzwi podziekowac za unikatowy widok!
PS Dobrze Teremi juz mozesz wlaczyc te romanse, chetnie poslucham. Herbate wlasnie pije.
PS Teremi! Chleb zytni z oliwkami do przegryzienia maczany w oliwie z oliwek zmieszanej z balsamic vinegar (help, jak to jest po polsku?) to jest wlosko-kalifornijski autentyk made in Poland! Bez tego to sie nie da zyc!
PS Teremi a dlaczego nie podrzucisz nowej wierszenki???? Ja sie zalamie? Co to za bojkot? Sciana, zostaw ten buzdygan w sopkoju, przeciez weekend masz.

Maszmunie, kurczenkola, co jest z tym lisciem? Czy on wisi, czy on lezy w wodzie. Nie daje mi to spokoju. Musze go skopiowac, uprzedz T.

Ita lubie te piosenke, ale troche mnie oniesmiela watek patriotyczny, zobaczymy. Dzieki za ulanow, moj ulan J. przygladal im sie z zainteresowaniem. Szukal na zdjeciach ...broni, hihi. No co ja moge?

Marysiu, moj dziadek mial dom na Lyczakowie wlasnie, moze oni sie znali z widzenia?

Pozdrawiam wszystkich i koniec herbaty.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Śr, 15.11.2006 21:34

Ja też pozdrawiam wszystkich i koniec piwa. Reszta będzie soon monsoon (mam na myśli piwo).

P.S. 1 Dzisiaj minęły trzy dni jak nie było mnie w HP. Przeczytałam teraz sowie to to, to tamto, trochę zrozumiałam, a trochę zrozumienia zostawiłam sowie na jutro. Jutro też jest dzień! Najbardziej to mi się podobało, jak w jakiejś wierszence ¦ciana ogłosiła konkurs, który wcześniej ogłosiła Emcia. Znaczy się wszystko po staremu. Uffff...nie ma to jak poczucie stabylyzacji...? Phi! Jakoś kotwicowo się w tym peesie zrobiło...cholera...

P.S. 2 Ponieważ zawsze istnieje taka możliwość, że w ciągu tych 3 dni ominęło mnie jakieś święto, to tak na wszelki wypadek składam zaległe życzenia z okazji urodzin, imienin, zdanej matury, obrony pracy magisterskiej, ślubu lub rocznicy ślubu, wygranej szóstki w lotto, otrzymania kluczy do nowego mieszkania, narodzin syna, córki, wnuka, wnuczki...no i wogle z okazji...właściwe wstawić lub podkreślić...

P.S. 3 A wogle to 16 listopada jest światowym dniem bez papierosa więc proszę, żeby wyjątkowo w tym dniu palacze (ale nie ci od pieca) wychodzili sowie na fajurkę za bramę. Dziękuję. I proszę nie zamykać bramy, niech się HP wietrzy! Więcej wiatru w HP!!!

P.S. 4 Pojutrze będzie 3 tygodnie jak choruję. Mam kaszel pt. "z młodej piersi się wyrwało". Ale może mi przejdzie. Liczy się młoda pierś, co nie...?

P.S. 44 Niedawno dostałam od Maszmuna sms, że jest od godz. 12 na "NEGOCJACH bez JEDZIENIA". Wkleić...? Małgoś, ZJED¬ Ty, cholera jasna, coś wreszcie, dobra...?

P.S. 444 Aaaaa, gratuluję sowie 1300 postów!!! (ten jest 1301-szy!!! Gdzie jest, kurna, szampan...?! W lodówce jest tylko światło.)

P.S. 4444 - Emcia, dzieli nas 17 postów. Jak chcesz, to mogę wkleilć 17 postów o treści "dupa" i już będziemy sżły łeb w łeb. Mogłabym, oczywiście, zamiast tego napisać "dno", ale nie chcę się powtarzać. Lubię urozmaicenia w życiu. A Ty...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Cz, 16.11.2006 00:38

Emciu, Liść w wodzie! hihihi fajny tytuł ... [Nóż w wodzie uwielbiam]!

Grejs ja Ci dam wkleić?! Masz w czapę normalnie! A nie jadłam nic do 20:30 kiedy to podczas spotkania z Rudi rzucilam się dosłownie na jedzenie. Krem z dyni z kaczką (a Emciu tu się wyjaśnia dlaczego ja lubię krem z dyni hihihi) i sałatka ze smażonym haloumi (wiwat kuchnia grecka!).

Idę spać. Bronka a Z odzysku naszym kandydatem do Oscara. Też chyba bez nagród w Gdyni... już nie poszukam recenzji w Twojej relacji... padam...

Dobranoc

Ps - Ita piękne brzozy! Ciągle zapominałam napisać
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum