Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Rfechner Pn, 18.09.2006 12:12

Marysiu bardzoo sie wzruszylam dziekuje
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Rfechner Pn, 18.09.2006 12:15

Emcia dzieki za piekny obraz
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ściana Pn, 18.09.2006 15:23

Nocodzien! Pozdrawiam Wszystkie Druhny! A juz specjalnie TE, ktore SWIETUJA, albo udaja, ze NIE SWIETUJA. Leca glaski na cztery strony swiata.
PS No i wierszenka.

Stop me if you've heard this one (nie, tej wierszemki to jeszcze nie bylo) /Emciu! Na DNO najlepsza jest piosenka pana Tomka. A duet z panem Tomkiem to normalnie DNO DNA! PS Moim zdaniem pan Tomek to ma tatuaze od stop do glow!/

i feel as though we've met before (gdzie, kiedy, prosze podac dowody rzeczowe!) /odezwala sie Emcia Colombo, phi! Wystarczy instynkt, smaki, zapachy, dzwieki, czili pamiec! Podpisano: Amnezja/

perhaps i'm mistaken (przycisnac faceta o szczegoly i juz sie poddaje, phi) /"perhaps you are mistaken". Sie usmialam. Zabieram sowie do boys' clubu. Dzisiaj w boys' clubie zrobilam wejscie Smoka do Potoka (5 minut spoznienia). Boys spojrzaly na mnie i rzekly "czekalismy na Ciebie Sciana. Nie chcielismy zaczynac bez Ciebie". A ja na to, jak na lato: "chlopcy, porozmawiajmy, ale "shor and sweet, szkoda zycia na --pi--". Czek - zostawilam Burke w Kredensie/

but it's just that i remind you (ile razy ktos mi przypominal kogos innego wczesniej znanego to doznawlam zawodu , bo podobienstwo bylo wylacznie powierzchowne) /Emciu! doszukiwaniu sie podobienstw mowiMY nie! Moj kolega Anglik powiedzial mi dzisiaj, ze w kazdej "nowej" kobiecie widzi swoja "ex" i zadna (ta nowa) nie dorownuje tej ex. Normalnie dalam mu w czape. PS Czek - bojowo jestem dzisiaj nastawiona do zycia w realu/

of someone you used to care about (w ten sposob pamiec plata nam figle i odgrzewa co dawno juz bylo...Alberta mow, ze rozumie. Sentymentalna ta Alberta!) /nie sentymentalna, tylko GLUPIA i tyle! "Zeby i do przodu", Druhny!/

but that was long ago (kiedys gdzies w czasach pre HP-owskich, pre Hippowskich, widzicie to podobienstwo slow?) /widzialysMY, widziMY i widziec bedzieMY, phi! (Emciu! Przyjrzalas sie uwaznie temu PHi?/

do you think i'd fall for that (Sure! All over the head! LubiMY jesien!) /Alberta pyta czy jesien ma tatuaze?! Jeszcze troche i Alberta sie podciagnie. Szykuje sowie miecz samurajski, zeby pasowac Alberte na Druhne. PS Tak tylko zartuje. PO MOIM TRUPIE!/

i wasn't born yesterday (ale "wczoraj" to urodzila sie Druhna Renata!) /Happy Birthday, Druhno Panno, zwana Matka-Kura/

besides i never talk to strangers anyway (a my tak, stranger czasami tu wpada) /Stranger! Chcesz pogadac? Wskakuj na kozetke dr Frojd!/

i ain't a bad guy when you get to know me (za duze ryzyko, za krotka wierszenka, ale spobujemy niech pan pokaze co pan potrafi) /kity to MY, a nie NAM! W kazdym facecie drzemie "bad guy", nie mozna walczyc z genetyka, hi hi/

i just thought there ain't no harm (farewell to harms, szczegolnie w nerwach!!!!) /na nerwy to sowie chodze na dach. Spotykam tam ostatnio ptaszka, taki szaro-niebieski, miniaturka mewy (czy Druhny znaja sie na ornitologii?). Ptak dostal dzisiaj imie: Alexander. No co? Chcecie w czape?/

hey just try minding your own business (znaczy sie gitara, pianino, whisky?) /burbon! Pan Tomek stawia! Jak to dobrze napic sie znowu z panem Tomkiem w wierszeMce/

bud who asked you to annoy me (Hobbity!!! Nudzily sie juz w szufladzie, Sciana na robocie, na dyzurze w HP Teremi i pustka...) /Sciana nawet na robocie jest zwarta i gotowa! Jakie "nudzily sie Hobbity"? Zamknelam je w szufladzie z Alberta! Lekcja wychowania seksualnego, ekhm..ekhm/

with your sad repartee (pan Tomek to czasami wrzuci perle do wierszenki) /"CZASAMI"? Emciu! Boj sie Buddy! Pan Tomek to jest JEDNA WIELKA PERLA W OCEANIE!!!!/

besides i never talk to strangers anyway (a ja tak, czasami mowie do siebie samej, np "Emcia, to", "Emcia tamto") /do archiwum...na kozetke....rece pelne roboty.../

your life's a dimestore novel (gdyby Druhny sprzedawaly bioografie to w jakiej ksiegarni chcialybyscie ja widziec na wystawie?) /w zadnej! Biografia, bialy kruk, poszlaby do szuflady brudnopisowej/

this town is full of guys like you (nie zgadzam sie, pan Tomek jest UNIKATOWY!) /no wreszcie Emcia zaczyna mowic kredensowym jezykiem/

and you're looking for someone to take the place of her (Alberta powierzala sie w lochach panu Tomkowi?! Przeciez jeszcze nie ma marmurow z Krety!) /Alberta to powierza sie Hobbitom (czek - l.mn). Pan Tomek usiadl pod piecem. Druhny sie posuna! Luuuuuuudzieeee! Pan Tomek to ma dopiero tatuaze! Jak to dobrze, ze moj Stary zatopil sie w jakims wojennym filmie, hi hi/

and you're bitter cause he left you (Bitter Alberta, wysylamy ja do Boys Clubu, moze chlopcy ja pociesza? Czy Boys Club ma tatuaze? Pyta Alberta.) /Emciu, nie pociesza, tylko wkurza na maksa! Boys Club ma wyimaginowane tatuaze pt EGO!!!!/

that's why you're drinkin in this bar (Bar to bar this, that, wsjo rawno, SOOOOwaaaaa, kiedy bedziemy znowu tanczyc?) /Sowa! Dawaj zaproszenie na potancowke, nie badz taka!/

well only suckers fall in love (tu nastepuje ogolny protest "suckerow", hi hi) /okropne slowo "suck-er". Gdzie jest Mashmun! Ledwo odlecial do Kreta i juz mi zaczyna brakowac podlogowych korepetycji/

with perfect strangers (a ja nie jestem sucker, mnie sie tam nieznajomy surfer podoba, nie ten ZA-RE-ZER-Wo-WA-NY, zeby nie bylo!) /zeby nie bylo! Moj Ci On jest!/

it always takes one to know one stranger (jak dla mnie to im stranger tym piekniej sie zapowiada, phi) /piekniej? Ita, czy masz jeszcze jakies zdjecia Jeza?/

maybe we're just wiser now (Druhny sa nie tylko wiser, w ogole Swiete Ikony!) /Wiser to Druhny byly w wieku prenatalnym - czek/

and been around the block so many times (pan Tomek poszedl sie przewietrzyc, zainspirowal go spiew dochodzacy z zielonego okna z zielonym ryzem....) /boys club chcial sie wprosic do mnie na block party. Wiecie jakie Jez ma pazury? Tygrysie!/

that we don't notice (prosze zapalic swiatlo, co tak bedziemy po ciemku wysiadywac bez Maszmuna?) /kadzidelka pachna jemiola. Czy na Krecie rosna jemioly?! PS Emciu! Czy moge wyslac Alberte na "krotkie wakacje"? Masz miejsce w szafie?/

that we're all just perfect strangers ("perfect" pachnie mi troche neuroza) /"nobody is perfect"! Zaraz sowie obejrze jakis stary film z M.Monroe/

as long as we ignore (prosze bardzo mozna mnie ignorowac spiewam sobie terapeutycznie, (anty)smetkowo, phi) /prosze mnie ignorwac - nie spiewam, nie mam sil na walke ze dnem/

that we all begin as strangers (a przepraszam ustalono juz ze zaczynamy jako KOBIETY juz w zyciu prenatalnym!) /Emciu! Wiesz co? Dzisiaj sie dowiedzialam, ze NIKT nie lubi moich boysow! Zrobilo mi sie przykro! Podalam im reke. Jak kobieta kobiecie!/

just before we find ("znalazlam" wczoraj na lotnisku samolot nowozelandzkich linii lotniczych...kieeeedys znajde sie na wyspach NZ, phi) /Emciu! A kiedy lecisz? Bo jak soon, to przyjrzyj sie takiemu jednemu Kiwi z tatuazami. Buu buuu, nie lubie pozegnan/

we really aren't strangers anymore (o prosze znajomy slad, jeden, drugi....trzeba wiedzec gdzie i jak szukac czterolistnych sladow!) /nie chodzi o to, zeby rozpoznawac i szukac, tylko o to, zeby pozwolic (albo i nie) drugiemu czlowiekowi dotknac tych sladow, phi!/


Pan Tomek, Beth Midler, czili duet + (Emcia) + /Sciana. PS Emciu! W weekend ide na plaze. Spacer w deszczu i mgle. Ryk fal. Swietosc na swietosciami. Amen/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Hyde Park

Postprzez An-dora Pn, 18.09.2006 16:08

Witam cale HP
To moja absolutna premiera na jakimkolwiek forum, dlatego mam straszliwa treme. Czytam HP wlasciwie od zarania, pare razy juz, juz chcialam zabrac glos ale stchorzylam... Jednak dzisiaj juz musze, czy nikt jeszcze nie zauwazyl na jakiej stronie jestesmy? Sciana? Pozdrawiam cieplo wszystkie druhny i druhow.
A! Z wrazenia zapomnialam sie przedstawic! Mam na imie Ania i ciagle jeszcze trzesa mi sie rece! Mam nadzieje, ze kiedys znow sie odwaze napisac!
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Bromba Pn, 18.09.2006 16:31

Aniu, witam Cię chlebem i solą w zastępstwie śpiącego Tygrysa, bo akurat jestem. Czytasz HP prawie od zarania i tak długo wytrzymałaś bez zabierania głosu? To teraz masz już przechlapane:) Pisz, ile sił. Ręce trzęsą się nam tutaj nieustannie, odwagi! A ze stroną to wiesz, czekamy na 4444... (Tak tylko zagajam, bo rzeczywiście pospałyśmy)

Emciu, bursztynek zatwierdzony...?

A ja spadam dziś nic nie robić, zamykam oczy i zatykam uszy, bo hurtowo obejrzane filmy muszą mi przepłynąć przez głowę. Pa!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Pn, 18.09.2006 17:24

Hello HP. Ciesze sie ze Druhny sa na posterunku, bo ja tesknie za Maszmunem....No co ja moge, bez Maszmuna jestmi troche dziwnie. Sciana, czy to juz wymaga leczenia? Hi hi, co ja sie glupio pytam, wskakuje na kozetke, tylko zeby mi Alberta siedziala cicho!

Bromba, TAK, Swiety Bursztynek zatwierdzony! Jestem z Ciebie dumna! Od dzisiaj zostajesz oficjalnie Druhna od Poszukiwania Prawdziwych Skarbow. Twoje zdrowie!

Aniu An-doro, witaMY, zaraz zrobimy kartkowke ze znajomosci HP...., jezeli czytasz to wiesz, ze latwo nie jest...Pisz jezeli tylko masz ochote, uwazaj na koty.

Sciana, hej, plaza mowisz?! Druhno jestem z Ciebie dumna! PS Co ja taka dumna dzisiaj jestem? Jedz, blogoslawie Cie na droge. Moze wyprobuj nowy aparat fotograficzny?
PS Oczywiscie, ze Druhny znaja sie na ornitologii, ale musi byc wizja...Sorry. A wczoraj pan Laskowik to mial taki zart o kolibrach, taki dosyc smieszny, ale nie super smieszny.
PS Twoj Stary O., leci na wyspe? Ooooo...... . trzeba bylo wczesniej gadac! Gdzie ja teraz bilety dostane?! A taka mam ochote spojrzec na Jego tatuaze, ekhm ekhm....Zartuje Luuuudzie!!! Druhna to PH ma cieniutkie jak mowa o tatuazach, co? Czy ja juz wspominalam, ze tez nie lubie pozegnan, delikatnie mowiac, hi hi. To kiedy wysylac glaski dla Scianay-Kobiety-Penelopy?
PS Sciana, ale Ty to naiwna jestes!!!! Boysom podalas reke bo nikt ich nie lubi???!!! Co Ty jestes, Matka Sciana od Litosci? A co na to O., zalamal wytatuowane rece?
PS Uklony za wierszenke.

Marysiu ES "Czy Druhny tez czasem czuja sie bezradne wobec ...hmmm...rzeczywistosci? Ja ostatnio coraz bardziej. Przeszkadza mi to bardzo. " Odpowiadam TAK, czesto, ja to nazywam "okolicznosci", tez nie lubie, czasami mnie powalaja na lopatki....Podloga drewniana na szczescie, przyjemna w dotyku, ekhm ekhm.

Teremi, powiem Ci w tajemnicy, jak Druhna Druhnie, hi hi, ze Maszmnu to Materialista, ciagle tylko karty kredytowe wyciaga. Toche sie zapatrzylam na stope zyciowa Maszmuna no i mam dlugi. Masz racje trzeba sie spieszyc, Maszmun niedlugo wraca. Dzieki za dostawe tekstow, zaraz wrzuce jeden na kolano.

Pozdrawiam wszystkich, bywajcie jesiennie,.... lub letnio zeby nie bylo protestow!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Pn, 18.09.2006 19:15

Witaj HP
zacznę od powitań debiutantki Ani An-dory, lubię jak nam sie grono powiększa - ręce Ci się trzęsą phi ja już wiem dlaczego, to przez to czerwone i bombelki urodzinowe wszystko a nie z tremy - prawdziwe HP-ówki niczego się nie boją.
Kurcze jak można było tylko czytać i niczego nie napisać? - trudno muszisz nadrobić i witaj, pisz, czytaj i patrz na to wszystko przez może kalejdoskop?

Ita no nie zdjęcie jeża powaliło mnie na.. fotel - kolana nadwerężone zębem starości i kilogramów. Czy on się nie boi i nie ucieka, czy też tylko wpada na obiadek i w nogi?
Ty tak nie zmieniaj menu, bo któregoś dnia usłyszysz, że suche jedzonko np. mu nike smakuje.
Ty masz taką pamięć co na której stronie czy masz brudnopisy - tak tylko pytam bo ja wciąż się gubię i nie wiem czy o czymś pisałam, czy była ta wierszenka itp.

MarysiuEs - tak, tak too my geniusze komputerowi. Ja nadal mam tan pasek na dole komputera w podwójnej szerokości i kilka bliżej mi nieznanych ikonek. Cghwilowo nie majstruję przy komputerze ale dzisiaj w pracy błysnęłam geniuszem i już nie ściągałam speca tylko sama sprawdziłam wtyczki - jedna nie była włączona - Hobbity jakieś czy co - przecież nikogo w biurze nie było.
Tak piszę bzdurki żeby poprawić Twój nastrój, bo wiem jak choroba bliskich jest trudna - pozdrawiam Twoją K. no i Ciebie oczywiście też.

¦ciana witaj przed weekendem - dlaczegho nikt nie lubi Twoich boysów - to niemożliwe zawsze jest ktoś kto lubi wszystkich a więc i Twoich "b." - tylko oni o tym nie wiedzą.
Kobieta - kobiecie? aż tak?.

Bromba a czy Ty przypadkiem nie masz alergii już na filmy? napisz trochę o festiwalu z drugiej strony - tzn widza/widowni/kulis

Emcia pewnie, że tęsknimy za Maszmunem, bo daleko ale też tęsknię za Sową i Kangurzycą i jeszcze kilkoma osobami, tzn tymi które były a teraz są bardzo zajęte ale trudno rzekomo rozłąka sprzyja spotęgowaniu uczuć i już wyobrażam lawę tych uczyć zalewającą powracających - hi hi i np. Maszmun zastygnie w tej lawie jak żona Lota, albo jakaś inna żona, którą ktoś/coś zaskoczy.
Na wyspę w celach oglądającej tatuaże O. to możesz lecieć na miotle (pożyczę) lub na dywanie, teleportacja też działa
kończę i znikam - pozdrawiam upalnie
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Wt, 19.09.2006 00:21

Dzien bedzie dobry, a jak nie bedzie dobry, to KTOS dostanie w czape i tyle.
Teremi czy powiedzenie "dac w czape" kwalifikuje sie na liste przeklenstw?

Aniu, An-doro, w Kredensie zwana AN-DO-RA (hi hi) - dziekuje za wiadomosc dnia. Teraz to mnie rece sie trzesa. 444 strona! Luuuuudzieee! Druhny sie pospaly. Jak nic mobilizuje to Ciebie do napisania dluuuugieej tasiemki. Co sie boisz? Inauguracje masz juz za soba, a Twoja wiadomosc dnia wciaga Cie na list Druhen Wyzszego Formatu (tutaj cytuje Emcie). Klekaj na kolano, wyciagam miecz samurajski, pas. Zostalas wlasnie pasowana na Druhne z Kredensu.
PS A te rece to Ci sie trzesa, bo:
a. cos tam w szkle wygulgalas dla kurazu
b. tak sie cieszysz, ze do nas piszesz
c. boisz sie Sciany
Pozdrawiam. Sciana, wcale nie taka grozna, jak ja Druhny lubia przedstawiac publicznie.
Do zobaczenia?!

Bromba - dzieki za organiczny chleb i sol oceaniczna w zastepstwie "spiacego" Tygrysa. A skad u Ciebie taka pewnosc, ze Tygrys "spiacy"? Jasnowidzka sie znalazla z kotwica pod bokiem. A propos - ta Twoja kotwica to normalnie tak mnie wystraszyla, ze hej!
PS Druhny! Czy dac Bronce w czape za to, ze tak lakonicznie pisze o filmach? Bronka, to ja - Bidna Emigracja - musze wlazic na jakies glupie polskie strony, zeby sie dowiedziec co tam piszczy na Festiwalu filmowym, a Ty, Druhno Leniwa, to mur-beton, znaczy sie pazerna i zadnej recenzji....Eeee tam...Wklejaj sowie kotwice, ja tam poszczekam na Twoja tasiemko-opowiesc o filmach.

Emciu- daj Maszmunowi chwile "wytchnienia" na marmurowej podlodze u Kreta. Nie zabijaj Go Twoja tesknota, co? Maszmun, tez Kret, ma prawo do odpoczynku. A Ty wskakuj na kozetke to sowie razem poteskniMY za Maszmunem, phi!
A dlaczego mam "jechac na plaze"? Druhno Zagapiona! Ja IDE na plaze, phi! Zatkalo kakao? Normalnie czlap czlap. Ide ze Starym zbierac "bursztyny", hi hi. Beda zdjecia.
Takie przedpenelopowe walesanie sie w ryku fal.
Jak Stary bedzie ganial owce po kiwiowych lakach, to ja bede sie wspinac po chinskim murze. Jakos to bedzie. Dasz jakiegos glaska na droge?
Emciu! Zapomnialam Ci napisac, ze jak bede w Chinach, to Chinczycy beda obchodzic Moon Festival. Yupppie! Oryginalny Moon Cake w realu. Mniam, mniam.
PS Te moje boysy nie sa takie zle. Zaczynam sie przyzwyczajac. Mam problemy z "dirty talk", uszy mi puchna. Nie jestem Matka Sciana od Litosci. To sie nazywa kamuflaz. Na atak przyjdzie czas, hi hi.

Teremi - nikt (no prawie, bo przeciez ja lubie) nie lubi moich boysow, bo boysy lubia dyktature. A ja lubie glaski i motywowanie ludzi z ktorymi pracuje, znaczy sie TEAM WORK. I tak sie uzupelniamy.
PS A Ty mi tu nie buntuj Emci, zeby leciala ogladac tatuaze mojego O., bo wiesz jak to sie moze skonczyc? Gradem jarzebiny, tak dla przykladu.
Dziekuje za wierszenki, mam nadzieje, ze Emcia cos wklei. Przeciez mowie, ze lubie sie dopisywac "po" Emci.

Ita - jaki fajny ten jez....KOGOS mi przypomnia......zdecydowanie sa rozne jeze: miesozerne i wegety. Pozdrowienia dla JEZA. Od JEZA.

Emciu - pan Ch. cudny! Posznupie sowie w Internecie i napatrze sie na te Jego szarosci i sny.

MarysiuES - jak tam Twoja K? Bezradnosc wobec rzeczywistosci? Nie, zdecydowanie NIE. Zeby i do przodu. Przesylam caly ocean kredensowej sily. Poprosze o pokwitowanie odbioru przesylki.

Renato - a Tobie sle specjalne urodzinowe glaski. Sto ljat, sto ljat na melodie z filmu REJS.

Teremi - zdjecie dla Kangurzycy -- normalnie UNIKATOWA PERELKA. Oczy mi sie spocily.

Kangurzyco - jestes tam, czy tylko tak udajesz, ze Ciebie nie ma?! Nie bede wysylac usciskow w "proznie".

Pozdrawiam Wszystkie Druhny i lece w wir zycia. Ave.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Wt, 19.09.2006 00:59

No dobra...bedzie jeszcze wierszenka, bo bez wierszenki to normalnie nie ma po co leciec w wir zycia, co nie?

"Odrobinę szczęścia" /zanosi sie na minimalistyczna wierszenke, jest dobrze/

O czym marzy dziewczyna /a KTO ja tam wie....moze o kolejnej wierszence w HP, co nie, Emciu?!/

Gdy dorastać zaczyna /czekaja ja zakrety, labirynty, kanty, smetki ---- w cholere z dorastaniem. Emcia ma racje - zostajeMY dziecmi az po nirwane?/

Kiedy z pączka zamienia się w kwiat /no tak...najadla sie paczkow z roza, to potem jest na diecie. Emciu! Wczoraj kolezanka wrocila z urlopu w Hameryce i wiesz co przywiozla? Dark koczelade z SF. Oczy mi sie spocily. Na diete nie mam zamiaru przechodzic/

Kiedy śpi, gdy się ocknie /Prawda Oczywista - jak sie ocknie, to dalej spi, bo przeciez Zycie jest Snem. Teremi - czapka do ziemi za te piosenke/

Za czym tęskni najmocniej /podac liste? PHi! Moja lista poleciala do K-R. Zapasy przyleca przed pozdroza do Chin. Robie miejsce w lodowce/

Czego chce, aby dał jej świat... /SPOKOJU!!!!! PEACE. PS Gocha - zamknelam sie i nie bede prowokowac politycznych dyskusji przy piecu. Mam je na co dzien w realu/

Odrobinę szczęścia w miłości /Druhny to zaraz by braly garsciaMY, pazerne!/

Odrobinę serca czyjegoś /Bronka zaraz wyskoczy z 4444%/

Jedną małą chwilę radości /jak sie ma wysokie PH, to radosc cala geba, PHi!/

Przy boku - kochanego /Alberta pyta czy bok jest wytatuowany, bo jak nie, to ona wybiera owlosione stopy Hobbita/

Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Kangurzyco - a moze wkleilabys jakas opowiesc ze slubnego kobierca wzieta?!/

Nawet łzami zalać się /normalnie oczy by nam sie spocily, jak za dawnych dobrych stron w HP. PS Ilez mozna sie przeprowadzac?!/

Potem stanąć sercem przy sercu /Alberta - czek! Serca sa z piernika, ale nie wcinaj tyle, bo znowu bedziesz musiala byc na diecie/

I usłyszeć... kocham cię /Bronka, kryc sie! Leca tabu slowa. Chowaj kotwice/

Każda odda z ochotą /ciekawe co w tej chwili robi Maszmun, ekhm...ekhm/

Nawet srebro i złoto /Teremi - a gdzie bursztyny? W ktorej szufladzie?/

I brylanty i wszystko co ma /A czy Kangurzyca ma kabel?/

Bez namysłu, najszczerzej /zaraz sowie przelece Wall Street Journal i zobacze jak to wszystko STOI na gieldzie/

Niech ktoś wszystko zabierze /aha - Amnezja zapomniala, ze to jest minimalistyczna wierszenka/

W zamian za to niech tylko da... /marmurowa podloge u Kreta nad Bugiem?/

Odrobinę szczęścia w miłości /idz na calosc! idz na calosc!/

Odrobinę serca czyjegoś /o takie pierniczki alpejskie od Wedla to ja bym chetnie poprosila. Musze doslac liste # 2 do K-R/

Jadną małą chwilę radości /wczoraj mi uczen powiedzial "Hey Girl, you are beautiful". Normalnie zatakalo kakao. Dzieci to dopiero maja wysokie PH/

Przy boku kochanego /spacer po plazy, szukanie bursztynow. Bronka chiba nie bedzie kotwic, co? Bo jak TAK, to normalnie chowam sie w szufladzie i tyle mnie wytatuowany surfer widzial/

Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Emciu! Niech Ci sie rece nie trzesa. Rece precz od tego wersu. Chowaj sowie Twoje proroctwa do brudnopisu. PS Widzisz, jak Cie przejrzalam, hi hi!/

Nawet łzami zalać się /Swieta Woda. Caly kubel zimnej wody/

Potem stanąć sercem przy sercu /ja tam wole mozgiem przy mozgu. Dac przekroj mozgu?/

I usłyszeć... kocham cię /eeee tam.....nuDNO. Ide w wir zycia. Tam to sie dopiero dzieje. Nikt nie marudzi o --pi--/

(śpiewa Irena Santor) + /Sciana - glodna jestem, zaraz sowie zjem jagodowa muffinke/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Trzynastka Wt, 19.09.2006 05:02

Hello HP!

Ale zaleglosci, fju, fju. Imprezy przepadly, wiec najpierw zabieram sie za zyczenia:

Reniu, jak sie wszystko od czasu do czasu pokreci zyciowo, jak ponizej na obrazku to i tak zycze Ci, zebys zawsze wiedziala, ze to moment najwiekszej nauki w zyciu, najcenniejszej, chociaz najtrudniejszej, niestety. Takie rozstajne drogi i pogmatwane sciezki rzezbia nas, jak te sciane ponizej (klaniam sie Naszej Dzielnej Tygrysicy:)).

MarysiuB, dla Ciebie wierszenka:
Niech Kangur zawsze mowi tylko "goodnight", nigdy "good-bye", no bo w czyich ramionach bedzie lepiej czul, ze jest "everything he wants to be".


Say Goodnight


Say goodnight not good-bye
You will never leave my heart behind
Like the path of a star
I'll be anywhere you are
In the spark that lies beneath the coals
In the secret place inside your soul
Keep my light in your eyes
Say goodnight not good-bye
Don't you fear when you dream
Waking up is never what it seems
Like a jewel buried deep
Like a promise meant to keep
You are everything you want to be
So just let your heart reach out to me
I'll be right by your side
Say goodnight not good-bye
You are everything you want to be
So just let your heart reach out to me
Keep my light in your eyes
Say goodnight not good-bye


Jeszcze mnie korci dedykacja dla Tygrysicy, khm, khm, ale ona zakonczy po swojemu: "nuda", ale niech tam:

Seven Shades Of Blue

I want to hold you now
And listen to you breathe
It's like to ocean sound
Whispering through the trees
In the hollow of your shoulder
There's a tidepool of my tears
Where the waves came crashing over
And the shoreline disappears
Baby close your eyes
Fly back there with me
Where the phosphor shines
Green flashlights from the sea
Our nets were full of soft shells
Our hearts were free from toil
And we made love on the kitchen table
Till the water reached a boil
We hold it all for a little while, don't we...
Kiss the dice, taste the rain
Like little knives on our tongue
We can do no wrong when the lights come on
And the music plays
And we take the stage like we own the place
As if time were cheap and the night forever young
Se let'em turn my soul
Seven shades of blue
And with the ocean's roll
I will wave to you
And the birds will sing my laughter
And the whales will steal my song
And I'll be ok forever after
And the world will get along

Emciu, mokasyny w Starved Rock to i ja slysze, magic i tyle, cos z tamtych "spiritow" zostalo i wlocza sie pewnie nadal po kanionach. No i jakie szczescie, ze powierzalas sie tam tylko przyrodzie, hi, hi, odetchnelam, bo mlodziez czyta.

Ita, jez cudenko i w dodatku znudzil mu sie wegetarianizm. Mialam takiego na chwile w dziecinstwie, mieszkal, przepraszam, w kibelku, tam go tatus umiejscowil i tuptal przecudnie, ale jadal tylko marchewki.

Bronka, ale jestes tajemnicza, ani mru, mru wiecej o tych krwistych filmach?

Teremi, po tym Twoim gadaniu o sprzataniu wpisalam w kalendarz na piatek: "latam ze scierka", naprawde. Dzien pozniej sni mi sie, ze jestem na jakiejs konferencji. Przychodzi piekne, mlode dziewcze slicznie, profesjonalnie ubrane, wyjmuje kajecik i mowi, ze musi nas jakos zapowiedziec, ale tak niekonwencjonalnie. Zadaje pytanie: "Czego nie lubicie najbardziej robic?". Zanim zdazyla objasnic, o co jej chodzi, ja krzyknelam glosno: "Nie cierpie latac ze scierka, no, nie cierpie". Kazalyscie tu w Kredensie "powierzac sie" snom, no to w piatek pojechalam ze Szpakowatym sluchac tuptania mokasynow w Starved Rock. On chyba nie zauwazyl, ze plan scierkowy zostal oddalony na pewna odleglosc. Ze smutkiem donosze, ze ten Art Project nadal przede mna. Moze w ten piatek? Poki co mam nadzieje, ze dziewcze sie przysni raz jeszcze i przyniesie ostrzezenie, ze jeszcze nie teraz.

Maszmun z pewnoscia uskutecznia przeboje, Marysi ktos wyraznie zabral kabel, Sowa w dziupli, Maciejka zostala na wczasach do nastepnego lata, czy Maciejka slyszy wywolywanie do tablicy?

Ania, czy trzesawka juz przeszla? Jak tu wchodze po paru dniach i czytam wierszenki wyrywkowo po kilka slow, to o, Ramona, cuda wychodza.

MarysiuES, bezradna wobec rzeczywistosci to ja sie czuje po kilkanascie razy na dzien, a potem z tego powalenia na lopatki dzwigam sie, czym moge. Srednio wychodzi mi, ze okolo polnocy zmagania dnia mam po trosze za soba, marne tempo, co?
Wczoraj w podrozy samochodowej padalo niezle, wlaczylam godzinne gadanie madrej glowy i marzylam o tym, zeby tysiecznej czesci tej sily i madrosci sie kiedys nauczyc. Amen. Droga zleciala mi moment, nawet madrosci zostaly we lbie na kilka godzin potem. Dzielna jestes i tyle, bardzo dzielna!!! Glask, sciskanie w pasie, cmok, czy cokolwiek zechcesz, przyjmij po prostu:)

Musze zmykac, Szpakowaty nalega, zeby sie rodzinnie integrowac.
Wiecie, co? Szlam z nim razem na trasie w piatek, ja cyk aparatem, on przymruzone oko na kamerze. Zboczylam z trasy do wawozu, jak sie ocknelam, jego nie bylo. Zaraz potem rozwidlenie drog, no i poszlismy, jak Maszmun z T., kazde w inna strone. Dowiedzialam sie o tym, szukajac go komorkowo. Obiecalam, ze bede za 30 minut, bo musze jeszcze zaliczyc 2 piekne kaniony. Chcialam nawet ze srodka pierwszego z nich zadzwonic, zeby mu dac wode z wodospadu do posluchania (niech wie, co stracil), ale nie bylo sygnalu. Tu sie zagapilam, tam zdjecie zrobilam no i tak mi zeszlo. W miedzyczasie dzwonil trzy razy. Ostatni raz dzwoni i pyta:'Gdzie jestes?" (ale pytanie). No to tlumacze sie, ze juz schodze z Eagle Cliff, nawet zrezygnowalam z wejscia na druga skalke, zeby szybciej wrocic. Ten na to:"A czy mnie juz widzisz?" Poniewaz Szpakowaty ma rozne "madre pomysly", wiec pomyslalam, ze gdzies sie na mnie zaczail i naiwnie mowie:"Nie, nie widze Cie, a powinnam?". Sluchajcie odpowiedzi: "Oczywiscie, kochanie, ze powinnas, oczyma duszy, oczyma duszy" Moje drogie, po tyyyyylu latach on wymaga ode mnie taaakiej wrazliwosci!!! Ale, ale jako Matka-Kura, Zona-Burka odparlam dzielnie, ze oczyma duszy widze, jak na dloni. Dobrze Druhny zrobilam, prawda? Jak dotarlam, wygladal na zadowolonego.
MarysiuB, pamietaj, to moze nam pomoc na nastepne lata malzenskie: zawsze ich widzimy "oczyma duszy".

Teraz integracja. Pa!- Wasza 13-Burka
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez M.C. Wt, 19.09.2006 07:48

Nie uwierzycie, ale wscieklam sie dzisiaj na mojego szefa! Mialam piekna wierszeMke w brudnopisie, na moim komputerze ale jeszcze nie byla, jak to sie po polsku mowi "save" (?), tylko w notatniku. No i moj szef uslyszal jakies dziwne dzwieki dochodzace z mojego komputera (wierszeMka sowie spiewala, dobre co?), przestraszyl sie, ze wirus atakuje i mi go (komputer) wylaczyl. WierszeMke oczywiscie tez wylaczyl. Nigdy mu tego NIE przebacze, reki mu NIE podam!

No ale jak sie jest Teksciarzem Duzego Formatu to oczywiscie, nowy tekst powstal na poczekaniu!

"Odrobinę szczęścia" /zanosi sie na minimalistyczna wierszenke, jest dobrze/(a co to jest szczescie pyta Alberta zeby bylo minimalistycznie ale gleboko)

O czym marzy dziewczyna /a KTO ja tam wie....moze o kolejnej wierszence w HP, co nie, Emciu?!/(dziewczyny to maja przewaznie glupie marzenia.... KO-BIE-TY marza o wierszenkach, hi hi.)

Gdy dorastać zaczyna /czekaja ja zakrety, labirynty, kanty, smetki ---- w cholere z dorastaniem. Emcia ma racje - zostajeMY dziecmi az po nirwane?/(NIGDY nie chcialabym wrocic w nirwanie do okresu dorastania! Mam nadziej ze nirwana to uwzgledni, czek. KO-BIE-TY zawsze potrafia ocalic w sobie wewnetrzne dziecko, tez czek.)

Kiedy z pączka zamienia się w kwiat /no tak...najadla sie paczkow z roza, to potem jest na diecie. Emciu! Wczoraj kolezanka wrocila z urlopu w Hameryce i wiesz co przywiozla? Dark koczelade z SF. Oczy mi sie spocily. Na diete nie mam zamiaru przechodzic/(Sciana, to ile ty tej koczelady zzarlas???!!!!A czy to byl wyroby pana Schmita z samego SF/?/, bo ja ostatnio TAKIE widzialam, ze normalnie oczy mi sie od gabloty oderwac nie chcialy! A na taka normalna czekolade to ja patrzec nie moge!!! Fundraiser czekoladowy trwa. W piatek moje dzieci "sprzedawaly" czekolade pod malym sklepem...A sprzedawaly nastepujaco: Starszy sie rozmyslil w ostatniej chwili bo wlasnie zaczynal sie film o magiczym AVATARZE na ktory czekal juz od dwoch tygodni /nie mialam mu sumienia zbraniac rozmyslenia, Matka-Kura bez kregoslupa, chek. Mlodszy po dojsciu na miejsce odmowil zagadywania przechodniow "czy chcialby pan/pani kupic czekolade?". Pochwale sie a co mi, phi. JA obronilam honor ulicznego sprzedawcy czekolady!!! Najbardziej lecieli na mnie faceci w srednim wieku, hi hi. Czy Hobbity to faceci w srednim wieku, pyta Alberta)

Kiedy śpi, gdy się ocknie /Prawda Oczywista - jak sie ocknie, to dalej spi, bo przeciez Zycie jest Snem. Teremi - czapka do ziemi za te piosenke/(ale zanim sie ocknie to oczywiscie sie powierza temu i owemu, wierszTEREMKA troche malo dokladan jest, ale fajna)

Za czym tęskni najmocniej /podac liste? PHi! Moja lista poleciala do K-R. Zapasy przyleca przed pozdroza do Chin. Robie miejsce w lodowce/(Sciana, ty to roszczeniowo-tesknotowa jestes jakas, ale skoro minimalistka to pewnie to turnusu nie obciazy wagowo, eh? Lepiej daj zdjecie lodowki z Kredensu, zobaczymy czy rozmiar minimalistyczny. Ty wiesz, ze teraz sa doplaty od nadwagi?!)

Czego chce, aby dał jej świat... /SPOKOJU!!!!! PEACE. PS Gocha - zamknelam sie i nie bede prowokowac politycznych dyskusji przy piecu. Mam je na co dzien w realu/(SWIETEGO SPOKOJU!!!!Czek. Chcialam zrobic jakas kontrowersje w tym wersie ale nie wiem co w trawie piszczy.)

Odrobinę szczęścia w miłości /Druhny to zaraz by braly garsciaMY, pazerne!/(hi hi, kazda Druhna marzy skrycie zeby zostac cesarzowa...)

Odrobinę serca czyjegoś /Bronka zaraz wyskoczy z 4444%/(hi hi hi, no wlasnie Bronka, TY JEDYNA zawsze z czyms wyskoczysz! Sciana, ja to Twoje koty na kilometr poznaje!)

Jedną małą chwilę radości /jak sie ma wysokie PH, to radosc cala geba, PHi!/(a jak sie ma powiekszone usta to dopiero radosc procentuje, cholera, znowu mi sie Maszmun na Krecie przypomina, a juz zaczynalam zapominac...)

Przy boku - kochanego /Alberta pyta czy bok jest wytatuowany, bo jak nie, to ona wybiera owlosione stopy Hobbita/(a co Alberta zrobi ze stopamy Hobbitow??? Beda dla niej tanczyc CZA-CZE w szufladzie?)

Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Kangurzyco - a moze wkleilabys jakas opowiesc ze slubnego kobierca wzieta?!/(Moja droga Amnezjo /to bylo do Sciany/, Kangurzyca juz rok temu wklejala byla opowiesc o slubnym kobiercu, Druhna sie przejdze, Bronka albo Ita pewnie pamietaja numer strony, hi hi.)

Nawet łzami zalać się /normalnie oczy by nam sie spocily, jak za dawnych dobrych stron w HP. PS Ilez mozna sie przeprowadzac?!/(No przeciez pisze! Odgrzewana opowiesc a cieszy! PO przeprowadzce dochodzi sie troche do siebie, czek.)

Potem stanąć sercem przy sercu /Alberta - czek! Serca sa z piernika, ale nie wcinaj tyle, bo znowu bedziesz musiala byc na diecie/(serca sa z piernika ale polane koczelada, od tego goraca... ekhm ekhm, to sie troche nadtopily. Alberta mowi, ze musi zlizac czekolade z Hobbitow, czek /l. mn./ mlodzez prosze zamknac oczy i nie podgladac Blondyny! Alberta i dieta?! Cos Ty Sciana, Alberty nie znasz?)

I usłyszeć... kocham cię /Bronka, kryc sie! Leca tabu slowa. Chowaj kotwice/(Druhny powtarzaja za mna, ja juz ta lekcje przerabialam: szeptem: "ko-cham". Teraz troszke mocniej: "KO-CHAM". A teraz sprobujemy w calosci i glosno: "KOCHAM", o jak ladnie wychodzi! A teraz wykrzyczymy calemu swiatu: KOCHAM!!!!!!. Dobrze dziekuje, koniec lekcji na dzisiaj, Druhny pocwicza prywatnie i przyniosa wypracowanie.)

Każda odda z ochotą /ciekawe co w tej chwili robi Maszmun, ekhm...ekhm/(inspiruje T. do robienia zdjec dla HP?)

Nawet srebro i złoto /Teremi - a gdzie bursztyny? W ktorej szufladzie?/(zamkniete w skrzyni skarbow na skobelek)

I brylanty i wszystko co ma /A czy Kangurzyca ma kabel?/(czy kabel moze sie przydac przy obchodach rocznicy slubu?)

Bez namysłu, najszczerzej /zaraz sowie przelece Wall Street Journal i zobacze jak to wszystko STOI na gieldzie/(Luuuudzie jaka jawna PRO-WO-KA-CJA, Sciana dostaje odznake im. Maszmuna!)

Niech ktoś wszystko zabierze /aha - Amnezja zapomniala, ze to jest minimalistyczna wierszenka/(KTO wszystko zabral? Pytam podejrzliwie...)

W zamian za to niech tylko da... /marmurowa podloge u Kreta nad Bugiem?/(zdecydowanie z mozliwoscia ogrzewcza! Czy pod podloga jest piec?)

Odrobinę szczęścia w miłości /idz na calosc! idz na calosc!/(nie za szybko, trzeba zatrzymac chwile szczescia)

Odrobinę serca czyjegoś /o takie pierniczki alpejskie od Wedla to ja bym chetnie poprosila. Musze doslac liste # 2 do K-R/(uhm, pycha sa palce lizac!)

Jadną małą chwilę radości /wczoraj mi uczen powiedzial "Hey Girl, you are beautiful". Normalnie zatakalo kakao. Dzieci to dopiero maja wysokie PH/(phi, moj J. to zawsze mnie obcalowuje w kosciele, czuje sie jakbym dawala przedstawienie)

Przy boku kochanego /spacer po plazy, szukanie bursztynow. Bronka chiba nie bedzie kotwic, co? Bo jak TAK, to normalnie chowam sie w szufladzie i tyle mnie wytatuowany surfer widzial/(Bronka, zadanie bojowe podrzucic jakas porzadna kotwice na plaze w Korei!!!!)

Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Emciu! Niech Ci sie rece nie trzesa. Rece precz od tego wersu. Chowaj sowie Twoje proroctwa do brudnopisu. PS Widzisz, jak Cie przejrzalam, hi hi!/(Hi, hi, hi....glodnemu chleb na mysli. Czy moge poprosic o telefon do Twojego Starego O., Sciana? Chcialam mu zadac kilka pytan, nie o tatuazach, tylko o....planach na...dalsza przyszlosc powiedzmy....)

Nawet łzami zalać się /Swieta Woda. Caly kubel zimnej wody/(w dodtku slonej, przenosny ocean, bo KO-BIE-TY sa praktyczne i z wyobraznia!)

Potem stanąć sercem przy sercu /ja tam wole mozgiem przy mozgu. Dac przekroj mozgu?/(to juz wiemy co Sciana i O. robia w intymnych momentach, hi hi, powierzaja sie....rozmyslaniom, hi hi)

I usłyszeć... kocham cię /eeee tam.....nuDNO. Ide w wir zycia. Tam to sie dopiero dzieje. Nikt nie marudzi o --pi--/(ja wlasnie wrocilam, jest mi dobrze z ...Sciana jak Ty sie w ogole wyrazasz w WierszTremce?! Wstydzilabys sie!

(śpiewa Irena Santor) + /Sciana - glodna jestem, zaraz sowie zjem jagodowa muffinke/ + (Emcia, tez jestem glodna, Sciana zostalo troche muffinki, bo ide zrobic herbate?)

Chwilowo tyle ale jeszcze wpadne, tylko nie wiem kiedy.
Ostatnio edytowano Wt, 19.09.2006 09:54 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Hyde Park

Postprzez An-dora Wt, 19.09.2006 08:35

To prawda, HP czytam prawie od poczatku, ale same rozumiecie… Za wami nadazyc nieraz bardzo trudno! Niby staram sie ze zrozumieniem, ale czasem watpie w swoje zdrowe zmysly... A, ze dotad milczalam, wstydze sie, bo w tzw. realu nie naleze raczej do malomownych. Niestety tak bardzo mnie wrodzona elokwencja druhen oraz roznorodnosc ich zaineresowan oniesmiela, ze wzdycham gleboko i mysle sowie, gdzie mi tam do ogrzewanych kredensowych podlog, czy innych “przelotowych” dziupli...
Na razie bede sowie tak stac troche z boczku i przygladac sie (moze przez kalejdoskop) waszej radosnej tworczosci. Jak sie juz oswoje i osmiele to pewno i czesciej sie wtrace w kozetkowe rozwazania, tym bardziej, ze i u mnie czasem wieeelkie zapotrzebowanie na glaski, made in k-r, Korea czy inny kraniec swiata.
Dziekuje wam za mile przyjecie. Nawet chlebem i sola, taki zaszczyt! Te rece to swoja droga od czerwonego wina mi sie trzesa (deklaruje przynaleznosc do wielbicieli tegoz trunku dobrowolnie i bez bicia) (przy czym nie gardze innymi trunkami mniej lub bardziej szlachetnymi, kurcze ale obciach, tak na wstepie) ale teraz to jednak z tremy, jak dotad taka pol-HaPowka bylam, tylko czytajaca. A z radosci to swoja droga, wielka ci ona jest, kiedy tak na dobry poczatek cie mianuja na Druhne z Kredensu i tu nastepuje specyfikacja „Wyzszego Formatu”, az sie potknelam klekajac... Dobrze, ze sie Scianie tez reka nie zatrzesla, ta z mieczem samurajskim...
Swoja droga, wedle moich obserwacji nie taka Sciana straszna, jak... by czasem chciala...
Na razie tyle, nie chce sie opatrzyc. Wasza AN-DO-RA.
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez M.C. Wt, 19.09.2006 08:44

No to tylko jeszcze jeden drobiazg.

Seven Shades Of Blue (zeby tylko siedem....)

I want to hold you now (hi hi, now and forever-and-ever-amen!)

And listen to you breathe (troche nudno....jak dlugo mozna sluchac jak ktos oddycha?)

It's like to ocean sound (no chyba ze tak, ryk, szum i w ogole Swiety Ocean, nie mylic ze Starym Sciany, a moze mylic?)

Whispering through the trees (jak ja chce posluchac szeptu drzew to ja sowie ide do lasu, ewentualnie pod drzewo sowy, phi)

In the hollow of your shoulder (jest tatuaz!!!! Podpisano Jasnowidz!)

There's a tidepool of my tears (intymnie sie troche robi w tej wierszence...)

Where the waves came crashing over (lubicie sie powierzac falom stad do wiecznosci?)

And the shoreline disappears (no mowie ze woda ma wielka MOC!)

Baby close your eyes (a ty baby lepiej trzymaj jezyk za zebami, bo sie skonczy Emci-baby tekst!)

Fly back there with me (Sciana, jak to idzesz na plaze?! To co robicie sobie taki maly rajd, martensy, plecaki i te sprawy?)

Where the phosphor shines (oooo, uwaga material radioaktywny!)

Green flashlights from the sea (to Ci z Polnocy zanieczyscili wode!)

Our nets were full of soft shells (nie, muszle musza byc twarde, zdecydowanie, pewnie wylowili cos innego i sie nie poznali)

Our hearts were free from toil (no to wzieli kawalek foli aluminiowei wrzucili ziemniali do ogniska, lubicie ogniska na plazy? Luuuudzie ale sie rozmarzylam...)

And we made love on the kitchen table (hi hi hi, no to juz mamy kawe na lawe, tfu na stol chcialam powiedziec, hi hi)

Till the water reached a boil (no przeciez poszlam robic herbate, a tu mnie wciagnela wierszenka i pewnie zaraz przypale czajnik, Trzynastko pamietasz pierwsza rozmowe o przypalonym czajniku w HP?)

We hold it all for a little while, don't we...(cholera, to ile ich tam bylo do tego trzymania, uffff, hi hi, przepraszam ale ja wychodze z tej wierszenki)

Kiss the dice, taste the rain (rain, trzymam sie deszczu. Sciana a skad wiesz, ze bedzie padal deszcz na plazy?)

Like little knives on our tongue (o prosze a na plazy pojawil sie zjadacz nozy, kazdy jakos musi zarobic, przyjechal cyrk objazdowy, gdzie jest Teremi?)

We can do no wrong when the lights come on (jakie swiatla??? Jestesmu na plazy, palimy Swiete Ogniska, zbliza sie noc....)

And the music plays (tylko i wylacznie ryk oceanu)

And we take the stage like we own the place (hi hi hi, Oukej, no tak to bylo do przewidzenia....Bronka wiedzialam, ze moge na Ciebie liczyc...no z ta kotwica...)

As if time were cheap and the night forever young (noc jest zawsze mloda, a na TAKI czas zawsze znajdzie sie pieniadz!)

Se let'em turn my soul (przepraszam ale nie lubie jak mi sie w duszy kreci, nie lubie karuzeli i juz)

Seven shades of blue (seven +: aqua, marine, turkus, granat, azure, indygo, kobalt, jasno niebieski, ciemoniebieski....i tak dalej)

And with the ocean's roll (chyba sobie zjem bulke z serem)

I will wave to you (macham do Druhen z konca wierszemki)

And the birds will sing my laughter (jakas kookaburra sie obudzila, pyta czy to juz swit. ALberta sie znalazla, phi. Noc w pelni, u mnie po plnocy.)

And the whales will steal my song (Sciana, zapytaj O. wieloryby spiewaja)

And I'll be ok forever after (na-jak-bylo-na-poczatku-tak-i-teraz-i-na-wieki-wiekow-amen!)

And the world will get along ("and the world will be mine")

Autor, czyzby Apollo/?/ + (Emcia)

Dobranoc Druhny.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Wt, 19.09.2006 09:11

Salve! Ale Druhny roszczeniowe! Stressus upierdicus mnie rozkłada, biurko odgruzowuję, a Wy tylko o filmach i o filmach. Cierpliwości!
Z kotwicą to mnie przejrzałyście, aż ręce mi się trzęsły, jak wklejałam ją tutaj, przyznaję. Dziś ostatni rzut zdjęć z Gdynio-Gdańska.
Dobrego nocodnia! Lecę POPRACOWAć
Załączniki
22.jpg
Moim zdaniem najlepsze zdjęcie wyjazdu (choć tak z drugiej strony banał) - Bałtyk się wścieka
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez stranger Wt, 19.09.2006 11:07

¦ciana! a wygodna ta kozetka? jeśli tak to z chęcią na nią wskoczę!

MarysiuB zaczynam sie niepokoić. Where art you?


some poetry:

Wisława Szymborska
Miłość szczęśliwa

Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne,
czy to poważne, czy to pożyteczne -
co świat ma z dwojga ludzi,
którzy nie widzą świata?

Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi,
pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani,
że tak stać się musiało - w nagrodę za co?
za nic;
światło pada znikąd -
dlaczego właśnie na tych, a nie na innych?
Czy to obraża sprawiedliwość? Tak.
Czy to narusza troskliwie piętrzone zasady,
strącą ze szczytu morał? Narusza i strąca.

Spójrzcie na tych szczęśliwych:
gdyby się chociaż maskowali trochę,
udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół!
Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie.
Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór.
A te ich ceremonie, ceregiele,
wymyślne obowiązki względem siebie -
wygląda to na zmowę za plecami ludzkości!

Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło,
gdyby ich przykład dał się naśladować.
Na co liczyć by mogły religie, poezje,
o czym by pamiętano, czego zaniechano.
kto by chciał zostać w kręgu.

Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?
Takt i rozsądek każą milczeć o niej
jako skandalu z wysokich sfer Życia.
Wspaniale dziatki rodzą się bez jej pomocy.
Przenigdy nie zdolałaby zaludnić ziemi,
zdarza się przecież rzadko.

Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej
twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej.

Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.
stranger
 
Posty: 256
Dołączył(a): N, 11.09.2005 18:28

Postprzez Ściana Wt, 19.09.2006 15:24

"Ni hau ma? Hen hau, ni ne?" No co sie czepiacie?! Rozpoczynam weekend, patrze sowie na moj bilet, wize. Cwicze sowie zdania tlumaczki z UN. Czy moge sie juz zaczac pakowac?! CHI-NY! Oj....trzesa mi sie rece. To bedzie najbardziej-w-zyciu-zasluzony-urlop-nagroda-za-wszystkie-tolibkowe-rany-klute-ciete-i-szarpane. Ufff...wyrzucilam to z siebie. Przygodo Ahoj (Emciu! Nie bucz, jeszcze sie nie zegnam - normalnie na swiecie zaczynam celebrowac weekend, PHi!).

Trzynastko - pieknie napisalas: "rozstajne drogi i pogmatwane sciezki rzezbia nas, jak te sciane ponizej". Klaniam sie nisko.
PS Wiersze13nka git - juz widze, ze Druhna Emcia dorwala sie do pisania. Dziekuje, dr T.
PS "oczyma duszy" - haftuje na zloto. A co zrobic z TAKA JEDNA PARA (skojarzenia zabronione), ktora lubi chwile "niewidome", w ktorych nic nie widac oczami duszy i jest sie samemu w szufladzie i jest z ta samotnoscia BO-SKO?! Emcia mowi, ze dobrze jest sowie potesknic do siebie. Czy zaliczyMY TAKA JEDNA PARE do Par Normalnych (hi hi), ktore widza siebie oczyma duszy?! KaPeWu, Druhny?

Druhno Emciu - zaraz sie dopisze do wierszeMki. Usmiecham sie.
PS Golabek odebrany. Tlusciutki, piekny! Dziekuje.

AN-DO-RA - nie kokietuj, dobra. Kokiety to MY, a nie NAM. Czekam na Twoja tasiemke, bo jak nie to - znowu wyciagne miecz samurajski. I KTO wie.... moze mi sie beda trzesly rece, phi! Pozdrawiam. Straszna Sciana (booo! booo!). Do zo? Copy!
PS A ja sie kiedys BA-LAM Sowy, dobre Druhny, co? Kangurzycy tez sie BA-LAM - czek. To byly czasy, hi hi.

Bronka - nie marudz, tylko dawaj jakas opowiesc, tasiemke, albo wierszenke.
PS Zdjecia piekne! Ufff. Jest lina - wiedzialam, ze moge na Ciebie liczyc.

Stranger - PI-TA-NIE! Niech Druhny odpowiedza. Ja to siedzie na ogrzewanej podlodze, pod piecem. To Druhny rozwalaja sie na kozetce, drzemikuja, przykrywaja sie Swieta Ikona, zwana bledzikiem i NA-DA-JA. JestesMY na 444 stronie w HP, tak sowie kombinuje i wychodzi mi na to, ze ta Kozetka to MUSI byc wygodna. Wskakuj!
PS Dziekuje za Wisie. "Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?" Haftuje sowie na zloto. Pa.

Specjalne PS: Bardzo piekne sa chinskie kolysanki. Wlasnie leca w Kredensie.

No i wierszenka! Dobranoc. Musze sie wyspac, bo jutro czeka mnie WAZNY dzien. Cmok.

Seven Shades Of Blue (zeby tylko siedem....) /Emcia perfekcyjnie zaczela wierszeMke. Polac Emci? PS Alberta! Od czego Cie mam?/

I want to hold you now (hi hi, now and forever-and-ever-amen!) /Bronka, a nie mowilam, ze dostaniesz w czape za te kot-wice! PS Alberta pyta czy kapitan statku ma......... Ja: "Alberta, jasne, ze ma! Gimme a break!/

And listen to you breathe (troche nudno....jak dlugo mozna sluchac jak ktos oddycha?) /forever-and-ever-amen! Sie usmialam! Bumerangi jednak wracaja do rzucajacego kotem - czek/

It's like to ocean sound (no chyba ze tak, ryk, szum i w ogole Swiety Ocean, nie mylic ze Starym Sciany, a moze mylic?) /wolnosc w Kredensie! Druhny sa wiser juz w wieku prenatalnym, PHi! PS Emciu, fajne sa takie wierszenki odcinkowe, co nie?/

Whispering through the trees (jak ja chce posluchac szeptu drzew to ja sowie ide do lasu, ewentualnie pod drzewo sowy, phi) /Bronka, Alberta pyta czy drzewo Sowy to Swieta Brzoza. Bedzie jeszcze kiedys, gdzies, Druhna z tej naszej Alberty/

In the hollow of your shoulder (jest tatuaz!!!! Podpisano Jasnowidz!) /l.mn, Droga Druhno zwana Samozwancza Jasnowidzka, PHi!/

There's a tidepool of my tears (intymnie sie troche robi w tej wierszence...) /a KTO zaczal?! "A nie mowilam", hi hi, ze lubie sie dopisywac "po" Emci?! Normalnie kozetka Dr Frojd - widzisz Stranger...Druhny same wpadaja do archiwum, ja tutaj tylko latam ze scierka/

Where the waves came crashing over (lubicie sie powierzac falom stad do wiecznosci?) /PITANIE! Alberta chcialaby wiedziec, czy wiecznosc = nirwana. Niech Gocha wyjdzie!!!!/

And the shoreline disappears (no mowie ze woda ma wielka MOC!) /Emciu! A moze TA WODA to nam sie SNI?/

Baby close your eyes (a ty baby lepiej trzymaj jezyk za zebami, bo sie skonczy Emci-baby tekst!) /Baby-Emciu, to wszystko zalezy od tego, ktory # shades of blue maja TE OCZY/

Fly back there with me (Sciana, jak to idzesz na plaze?! To co robicie sobie taki maly rajd, martensy, plecaki i te sprawy?) /nie...my sowie normalnie idzieMY. Przeslac Druhnie mape a la GPS?/

Where the phosphor shines (oooo, uwaga material radioaktywny!) /Amerykanie wrzucili do Oceanu, a co to ja sie na polityce nie znam? PS Gocha, bardzo przepraszam, ale Emcia mnie sprowokowala/

Green flashlights from the sea (to Ci z Polnocy zanieczyscili wode!) /w takim Mexico, to Hameryka jest na Polnocy, czek! Studiuje sowie mape swiata. Do kawy/

Our nets were full of soft shells (nie, muszle musza byc twarde, zdecydowanie, pewnie wylowili cos innego i sie nie poznali) /Emciu! A takie koczeladowe muszle? Rozplywajace sie pod jezykiem, to co? PS Dac jedna taka muszle Albercie i Hobbitom? No co? COS trzeba robic w zastepstwie Mashmuna!/

Our hearts were free from toil (no to wzieli kawalek foli aluminiowei wrzucili ziemniali do ogniska, lubicie ogniska na plazy? Luuuudzie ale sie rozmarzylam...) /Emciu! MY na plazy to lubiMY CISZE!!!!!! Zadnych ogniskowych party na bloku. Przeciez mowie: SAMOTNOSC. Moze byc Oczyma Duszy/

And we made love on the kitchen table (hi hi hi, no to juz mamy kawe na lawe, tfu na stol chcialam powiedziec, hi hi) /Listonosz zawsze dzwoni CZTERY razy! Bronka, dawaj opowiesc o nowych filmach, bo Emci zdecydowanie potrzeba nowych bodzcow, hi hi!/

Till the water reached a boil (no przeciez poszlam robic herbate, a tu mnie wciagnela wierszenka i pewnie zaraz przypale czajnik, Trzynastko pamietasz pierwsza rozmowe o przypalonym czajniku w HP?) /Sciana pamieta! Nawet wkleila zdjecie czajnika! PS Sorry Emciu, kolega Anglik zezarl resztki muffinki. Przeciez mowie, ze musze byc na dobrej stopie z boysami/

We hold it all for a little while, don't we...(cholera, to ile ich tam bylo do tego trzymania, uffff, hi hi, przepraszam ale ja wychodze z tej wierszenki) /Emciu! Juz biegne i wyjasniam, jako ta tlumaczka z UN ---> WE MOZE sie rownac DWA, czek! Bo do tanga trzeba dwojga, tak jak do CZA-CZY/

Kiss the dice, taste the rain (rain, trzymam sie deszczu. Sciana a skad wiesz, ze bedzie padal deszcz na plazy?) /a ile razy mam powtarzac, ze SCIANA WIE WSZYSTKO?! Czy Druhna w ogole czyta ze zrozumieniem?/

Like little knives on our tongue (o prosze a na plazy pojawil sie zjadacz nozy, kazdy jakos musi zarobic, przyjechal cyrk objazdowy, gdzie jest Teremi?) /jak to "gdzie jest Teremi"? Na plazy! Skoro cyrk przyjechal na plaze, to znaczy, ze Teremi jest na plazy. PS Bardzo przepraszam, ale czy mozna prosic o chociaz 4 sekundy prywatnosci na tej plazy?! Niech Druhny zrozumieja TAK-TO-WNIE, ze bardzo mi na tym zalezy. Luuuuuudzieeeeee/

We can do no wrong when the lights come on (jakie swiatla??? Jestesmu na plazy, palimy Swiete Ogniska, zbliza sie noc....) /to plona oczy duszy! Dobre co?/

And the music plays (tylko i wylacznie ryk oceanu) /a czy Tygrys moze sowie ryknac tak dla DRA-KI? No co Wy! Przeciez ja nie wytrzymam zbyt dlugo w romanticznej powadze!/

And we take the stage like we own the place (hi hi hi, Oukej, no tak to bylo do przewidzenia....Bronka wiedzialam, ze moge na Ciebie liczyc...no z ta kotwica...) /Bronka, masz w czape za te kotwice. Podratowalas sie troche ta lina. Idz grzeszniku i nie grzesz wiecej. PS Emcia!!!!! Normalnie masz w czape!/

As if time were cheap and the night forever young (noc jest zawsze mloda, a na TAKI czas zawsze znajdzie sie pieniadz!) /a jak nie to sie wy-cygani (Teremi nam to zalatwi!) karte kredytowa od Mashmuna, PHi/

Se let'em turn my soul (przepraszam ale nie lubie jak mi sie w duszy kreci, nie lubie karuzeli i juz) /oj, Emciu! A zycie to niby co? /

Seven shades of blue (seven +: aqua, marine, turkus, granat, azure, indygo, kobalt, jasno niebieski, ciemoniebieski....i tak dalej) /robi sie zbyt intymnie, ekhm...ekhm...Druhny pozwola, ze przejde do nastepnego wersu/

And with the ocean's roll (chyba sobie zjem bulke z serem) /Emciu! A z jakim serem? Prosze o konkrety! Czy podac 7 rodzajow serca, do tego chleba?!!!! Dziekuje za pocztowke!/

I will wave to you (macham do Druhen z konca wierszemki) /Emciu! A czy machasz bumerangiem czy jarzebina?! PS Wybieram latawiec!/

And the birds will sing my laughter (jakas kookaburra sie obudzila, pyta czy to juz swit. ALberta sie znalazla, phi. Noc w pelni, u mnie po plnocy.) /Swit to bedzie jutro. U mnie tez prawie polnoc - no widzisz Emciu - to jest ZNAK. Boo booo/

And the whales will steal my song (Sciana, zapytaj O. wieloryby spiewaja) /nie moge w tej chwili, bo Stary oglada wojenny film, czili oznacza to Swieta Silence w Kredensie/

And I'll be ok forever after (na-jak-bylo-na-poczatku-tak-i-teraz-i-na-wieki-wiekow-amen!)
/Emcia na ksiedza!/

And the world will get along ("and the world will be mine") /and "Dam Ci caly swiat. To bierzesz czy nie?"/

Autor, czyzby Apollo/?/ + (Emcia) + /Scianay + CZTERY KROPKI: ..../
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Wt, 19.09.2006 17:20

Zgubią mnie kiedyś te wierszenki...

"Odrobinę szczęścia" /zanosi sie na minimalistyczna wierszenke, jest dobrze/(a co to jest szczescie pyta Alberta zeby bylo minimalistycznie ale gleboko) #już mam sowie iść?#

O czym marzy dziewczyna /a KTO ja tam wie....moze o kolejnej wierszence w HP, co nie, Emciu?!/(dziewczyny to maja przewaznie glupie marzenia.... KO-BIE-TY marza o wierszenkach, hi hi.) #nie ma czegoś takiego jak gupie marzenia, ok?#

Gdy dorastać zaczyna /czekaja ja zakrety, labirynty, kanty, smetki ---- w cholere z dorastaniem. Emcia ma racje - zostajeMY dziecmi az po nirwane?/(NIGDY nie chcialabym wrocic w nirwanie do okresu dorastania! Mam nadziej ze nirwana to uwzgledni, czek. KO-BIE-TY zawsze potrafia ocalic w sobie wewnetrzne dziecko, tez czek.) #aby KO-BIE-TA umiała ocalić w sobie DZIEC-KO musi przejść dorastanie, nie ma lekko#

Kiedy z pączka zamienia się w kwiat /no tak...najadla sie paczkow z roza, to potem jest na diecie. Emciu! Wczoraj kolezanka wrocila z urlopu w Hameryce i wiesz co przywiozla? Dark koczelade z SF. Oczy mi sie spocily. Na diete nie mam zamiaru przechodzic/(Sciana, to ile ty tej koczelady zzarlas???!!!!A czy to byl wyroby pana Schmita z samego SF/?/, bo ja ostatnio TAKIE widzialam, ze normalnie oczy mi sie od gabloty oderwac nie chcialy! A na taka normalna czekolade to ja patrzec nie moge!!! Fundraiser czekoladowy trwa. W piatek moje dzieci "sprzedawaly" czekolade pod malym sklepem...A sprzedawaly nastepujaco: Starszy sie rozmyslil w ostatniej chwili bo wlasnie zaczynal sie film o magiczym AVATARZE na ktory czekal juz od dwoch tygodni /nie mialam mu sumienia zbraniac rozmyslenia, Matka-Kura bez kregoslupa, chek. Mlodszy po dojsciu na miejsce odmowil zagadywania przechodniow "czy chcialby pan/pani kupic czekolade?". Pochwale sie a co mi, phi. JA obronilam honor ulicznego sprzedawcy czekolady!!! Najbardziej lecieli na mnie faceci w srednim wieku, hi hi. Czy Hobbity to faceci w srednim wieku, pyta Alberta) #a w jakim wieku jest Alberta?#

Kiedy śpi, gdy się ocknie /Prawda Oczywista - jak sie ocknie, to dalej spi, bo przeciez Zycie jest Snem. Teremi - czapka do ziemi za te piosenke/(ale zanim sie ocknie to oczywiscie sie powierza temu i owemu, wierszTEREMKA troche malo dokladna jest, ale fajna) #a jak się ocknie, to już się nie powierza? Ale zaraz, Koleżanki, ona chyba jeszcze nieletnia jest...?#

Za czym tęskni najmocniej /podac liste? PHi! Moja lista poleciala do K-R. Zapasy przyleca przed pozdroza do Chin. Robie miejsce w lodowce/(Sciana, ty to roszczeniowo-tesknotowa jestes jakas, ale skoro minimalistka to pewnie to turnusu nie obciazy wagowo, eh? Lepiej daj zdjecie lodowki z Kredensu, zobaczymy czy rozmiar minimalistyczny. Ty wiesz, ze teraz sa doplaty od nadwagi?!) #oj, chyba sowie pójdę – a jak żyje się w próżni i się za niczym nie tęskni, to co jest? Nirwana już?#

Czego chce, aby dał jej świat... /SPOKOJU!!!!! PEACE. PS Gocha - zamknelam sie i nie bede prowokowac politycznych dyskusji przy piecu. Mam je na co dzien w realu/(SWIETEGO SPOKOJU!!!!Czek. Chcialam zrobic jakas kontrowersje w tym wersie ale nie wiem co w trawie piszczy.) #dziękuję, nic nie chcę od świata#

Odrobinę szczęścia w miłości /Druhny to zaraz by braly garsciaMY, pazerne!/(hi hi, kazda Druhna marzy skrycie zeby zostac cesarzowa...) #nie każda, w jaką wierszTEREMKę ja się wpakowałam?#

Odrobinę serca czyjegoś /Bronka zaraz wyskoczy z 4444%/(hi hi hi, no wlasnie Bronka, TY JEDYNA zawsze z czyms wyskoczysz! Sciana, ja to Twoje koty na kilometr poznaje!) #wyskokowa Bronka? Jasne, że odrobinę serca to zawracanie głowy, phi#

Jedną małą chwilę radości /jak sie ma wysokie PH, to radosc cala geba, PHi!/(a jak sie ma powiekszone usta to dopiero radosc procentuje, cholera, znowu mi sie Maszmun na Krecie przypomina, a juz zaczynalam zapominac...) #niech ma niejedną chwilę radości!#

Przy boku - kochanego /Alberta pyta czy bok jest wytatuowany, bo jak nie, to ona wybiera owlosione stopy Hobbita/(a co Alberta zrobi ze stopamy Hobbitow??? Beda dla niej tanczyc CZA-CZE w szufladzie?) #a dlaczego ona u jego stóp?!?#

Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Kangurzyco - a moze wkleilabys jakas opowiesc ze slubnego kobierca wzieta?!/(Moja droga Amnezjo /to bylo do Sciany/, Kangurzyca juz rok temu wklejala byla opowiesc o slubnym kobiercu, Druhna sie przejdze, Bronka albo Ita pewnie pamietaja numer strony, hi hi.) #phi - strona 196 http://www.krystynajanda.net/forum/view ... start=3900 i dalej – polecam, bo jest o czym myśleć, a jak Kangurzyca się na mnie wkurzy, że to wkleiłam, to może wyjdzie chociaż mnie opieprzyć...#

Nawet łzami zalać się /normalnie oczy by nam sie spocily, jak za dawnych dobrych stron w HP. PS Ilez mozna sie przeprowadzac?!/(No przeciez pisze! Odgrzewana opowiesc a cieszy! PO przeprowadzce dochodzi sie troche do siebie, czek.) #to przecież szczekamy#

Potem stanąć sercem przy sercu /Alberta - czek! Serca sa z piernika, ale nie wcinaj tyle, bo znowu bedziesz musiala byc na diecie/(serca sa z piernika ale polane koczelada, od tego goraca... ekhm ekhm, to sie troche nadtopily. Alberta mowi, ze musi zlizac czekolade z Hobbitow, czek /l. mn./ mlodzez prosze zamknac oczy i nie podgladac Blondyny! Alberta i dieta?! Cos Ty Sciana, Alberty nie znasz?) #ekhm, ekhm, a co Wy tak bez Maszmuna?#

I usłyszeć... kocham cię /Bronka, kryc sie! Leca tabu slowa. Chowaj kotwice/(Druhny powtarzaja za mna, ja juz ta lekcje przerabialam: szeptem: "ko-cham". Teraz troszke mocniej: "KO-CHAM". A teraz sprobujemy w calosci i glosno: "KOCHAM", o jak ladnie wychodzi! A teraz wykrzyczymy calemu swiatu: KOCHAM!!!!!!. Dobrze dziekuje, koniec lekcji na dzisiaj, Druhny pocwicza prywatnie i przyniosa wypracowanie.) #ja już muszę lecieć, a tak w ogóle to mam właśnie napadowy skurcz krtani, pa!#

Każda odda z ochotą /ciekawe co w tej chwili robi Maszmun, ekhm...ekhm/(inspiruje T. do robienia zdjec dla HP?) #Zdjęć ekhm, ekhm? Ciekawe, jak bidulka poradzi sowie bez Sowy hi hi#

Nawet srebro i złoto /Teremi - a gdzie bursztyny? W ktorej szufladzie?/(zamkniete w skrzyni skarbow na skobelek) #minimalistycznie, taaa, to jeszcze brylanty do kolekcji, w końcu mamy „w rodzinie” kopalnię diamentów, nie?#

I brylanty i wszystko co ma /A czy Kangurzyca ma kabel?/(czy kabel moze sie przydac przy obchodach rocznicy slubu?) #jassssnowidzka#

Bez namysłu, najszczerzej /zaraz sowie przelece Wall Street Journal i zobacze jak to wszystko STOI na gieldzie/(Luuuudzie jaka jawna PRO-WO-KA-CJA, Sciana dostaje odznake im. Maszmuna!) #Imienia? Przecież Maszmun żyje!#

Niech ktoś wszystko zabierze /aha - Amnezja zapomniala, ze to jest minimalistyczna wierszenka/(KTO wszystko zabral? Pytam podejrzliwie...) #co zabrał, bo zapomniałam o czym mowa?#

W zamian za to niech tylko da... /marmurowa podloge u Kreta nad Bugiem?/(zdecydowanie z mozliwoscia ogrzewcza! Czy pod podloga jest piec?) #W zamian? W życiu never! Chować te burki, nie będziemy się z chłopem targować, phi#

Odrobinę szczęścia w miłości /idz na calosc! idz na calosc!/(nie za szybko, trzeba zatrzymac chwile szczescia) #taaa, odrobinę szczęścia, a reszta krew, pot i łzy - kto pisał te wierszenkę?#

Odrobinę serca czyjegoś /o takie pierniczki alpejskie od Wedla to ja bym chetnie poprosila. Musze doslac liste # 2 do K-R/(uhm, pycha sa palce lizac!) #a ja dziś wsunęłam koczeladę Wedla z nadzieniem kokosowym, też pycha#

Jadną małą chwilę radości /wczoraj mi uczen powiedzial "Hey Girl, you are beautiful". Normalnie zatakalo kakao. Dzieci to dopiero maja wysokie PH/(phi, moj J. to zawsze mnie obcalowuje w kosciele, czuje sie jakbym dawala przedstawienie) #w Gdyni moja współtowarzyszka podróży stwierdziła, że mam chyba fobię lokalizacyjną – miałam mapę Polski i Trójmiasta więc zawsze wiedziałam, gdzie jestem i gdzie jest północ – co dr Frojd na to?#

Przy boku kochanego /spacer po plazy, szukanie bursztynow. Bronka chiba nie bedzie kotwic, co? Bo jak TAK, to normalnie chowam sie w szufladzie i tyle mnie wytatuowany surfer widzial/(Bronka, zadanie bojowe podrzucic jakas porzadna kotwice na plaze w Korei!!!!) #jedna kotwica, a szum...#

Stanąć z nim na ślubnym kobiercu /Emciu! Niech Ci sie rece nie trzesa. Rece precz od tego wersu. Chowaj sowie Twoje proroctwa do brudnopisu. PS Widzisz, jak Cie przejrzalam, hi hi!/(Hi, hi, hi....glodnemu chleb na mysli. Czy moge poprosic o telefon do Twojego Starego O., Sciana? Chcialam mu zadac kilka pytan, nie o tatuazach, tylko o....planach na...dalsza przyszlosc powiedzmy....) #czy mogę założyć jednoosobowy komitet postulujący nienazywanie Starego Starym?#

Nawet łzami zalać się /Swieta Woda. Caly kubel zimnej wody/(w dodtku slonej, przenosny ocean, bo KO-BIE-TY sa praktyczne i z wyobraznia!) #już puenta?#

Potem stanąć sercem przy sercu /ja tam wole mozgiem przy mozgu. Dac przekroj mozgu?/(to juz wiemy co Sciana i O. robia w intymnych momentach, hi hi, powierzaja sie....rozmyslaniom, hi hi) #bo najbardziej nas kręci mózg, phi#

I usłyszeć... kocham cię /eeee tam.....nuDNO. Ide w wir zycia. Tam to sie dopiero dzieje. Nikt nie marudzi o --pi--/(ja wlasnie wrocilam, jest mi dobrze z ...Sciana jak Ty sie w ogole wyrazasz w WierszTeremce?! Wstydzilabys sie!) #No właśnie! Zawracanie głowy z tym słuchaniem, hi hi#

(śpiewa Irena Santor) + /Sciana - glodna jestem, zaraz sowie zjem jagodowa muffinke/ + (Emcia, tez jestem glodna, Sciana zostalo troche muffinki, bo ide zrobic herbate?) + #Bronka, nie jestem głodna i nie chce mi się jeść, proszę bez analizy#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Wt, 19.09.2006 17:34

Hej, hej, hej HP.

Bronka, jaki banal?! To jest przeciez zdjecie Swietej Wody=Swiety Balsam dla Duszy. Podpisano Siostra Przelozona, hi hi. A tak nawiasem mowiac,"siostra przelozona" to haslo alertowe w katolickiej szkole moich synow, w razie gdyby nastapilo trzesienie ziemi, lub jakas inna tragedia, dobre, co nie? Wszyscy chowaja sie wtedy pod lawki, zamkaja oczy i maja udawac, ze drzemia.
PS Dopisuje sie do Druhen ciekawych relacji z festiwalu.

Sciana, luuudzie, zaczynamy mowic o pozegnaniach na ponad tydzien przed wyjazdem???? A mnie z obliczen wyszlo ze Twoj i Masmzuna wyjazd nie bedzie sie zazebial, wiec mnie nie denerwuj!
PS Jak na kropki to te CZTERY KROPKI...., sa dosyc dobrze widoczne....
PS MOON HARVESY FESTIVAL w ORYGINALE????!!!!!! No to mnie calkiem zatkalo z wrazenia...Po jakie licho Ci glaski? Jesien w Chinach, chryzantemy i mooncakes...No nie Sciana, Ty to sie znasz na podrozach...(noo oczywiscie, ze dostaniesz kilka na droge)
PS Zawiodlam sie na Tobie jako na feministce i lingwistce! TY tolerujesz "dirty talk", a od czego jest razacy tygrysi wzrok?!

Teraz sprobuje sie wytlumaczyc dalczego wspomnialam, ze tesknie za Maszmunem, na co Teremi taktownie przypomniala, ze sa tez inne nieobecne Druhny. Oczywiscie, ze brakuje mi calej Sekty w pelnym skladzie tutaj w HP. Ale Maszmun nalezy do Formatu Regularnego, hihi, a szczegolowiej Maszmun przewanie na mnie czeka....No to co calkiem sie pograzylam? Pozdrawiam wszystkie Druhny i Druha, BEZ wyjatku.
Teremi, biore miotle, czego sie nie robi dla tatuazy...

Stranger, bardzo lubie ten wiersz pani Wislawy.

Andoro witaj w gronie Druhen Wyzszego Formatu!

Trzynastko dziekuje za relacje z wyprawy. Przyznam sie, ze tesknie za jesienia z tamtych stron, czekam na wiecej zdjec...I za wierszenke rozwniez dzeikuje. No i dlatego mowie, ze nie lubie snow! Wpisuje sprzatanie domostwa mojego do grafiku, to tak zeby uprzedzic scierkowy sen.

Dobrego nocodnia Druhny.

PS Bronka! Wierszenka jeszcze NIKOGO nie zgubila! Nie obrazaj Swietej wierszenki bo sie zamienisz w kotwice! Pozdrawiam Druhno Regularnego Formatu.
PS Bronka czy Ty w zyciu realnym tez jestes pania bibliotekarka od katalogow, nigdy bym sie spodziewala, ze masz te opowiesc Kangurzycy ot tak, pod brzozowa kora!!!??? Dzieki Druhno, za link i za tekst do wierszTeremki!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Wt, 19.09.2006 19:17

witam Druhny
dzisiaj padał prawdziwy deszcz i jak zwykle gdzieś bokiem przeszła prawdziwa (po odgłosach wiem) burza. Nie wiem co się dzieję, ale ostatnio jak piszę to przestawiają mi się litery, tzn ja mylę kolejność - czego to objaw?

Oczywiście wszystko z wątpliwym zrozumieniem przeczytałam - Emcia to nie tak z tymi "małymi tęsknotami", ja wiem że jak Maszmun wciąż jest i nagle aż tyle go nie ma to trudno to zaakceptować - inne Druhny jakoś do tej swojej nieobecności nas przyzwyczaiły. Całe szczęście, że podróże nie zazębiają się, bo przyjemność czytania reportaży rozłoży się w czasie, bo inaczej ten nadmiar wrażeń może nas powalić na... kozetkę a ona chyba już zerezerwowana dla Strangera - ¦ciana czy masz w kredensie zapasowe śpiwory/kozetki/materace?

¦ciana no dobrze "dać w czapę", to straszne przekleństwo; przede wszystkim dlatego, że nie wiadomo co masz na myśli pod pojęciem "czapa", po drugie już samo dawanie (hi hi) bywa dwuznaczne a poza tym nawołuje do agresji - proponuję pozostać przy strzelaniu jarzębiną i rzucaniu bumerangiem.
Nie wiem dlaczego "czepiasz się" w sprawie Emci i tatuaży Twojego O. - co w tym dziwnego, że doradzam Emci naoczną inspekcję tatuażową - a może coś kręcisz i Emcia będzie żyła w niewiedzy połączonej z kłamstwem? - jednak lepiej będzie jak pojedzie i sprawdzi; no może też O. pojechać do Emci chociaż tam będzie miał konkurencję w postaci aż trzech tatuażowców - no trudno, to w końcu Twój O. więc wybieraj jakąś opcję.

Dlaczego Alberta ma patrzeć na owłosione stopy Hobbitów - Alberta będzie oglądała piękne stópki Elfów a bursztyny to trzeba mieć na sobie, bo dopiero wtedy mają magiczną moc.
Zdjęcie (to dla Kangurzycy) to jedna z moich perełek - jak zeskanuję jakieś inne to postaram się wkleić - z biało-czarnymi lepiej mi wychodzi.
Mogę też ogłosić konkurs "kto jest na tym zdjęciu" - nagrodą będzie prawidłowa odpowiedź - przeciez nie jesteś materialistką.

Sprawa boysów - kiedyś na studiach podyplomowych krytykowaliśmy przygotowanie młodych ludzi przychodzących na praktyki zawodowe zarzucając im, że nic nie potrafią i wtedy usłyszałam, że gdzie oni mają się nauczyć. Od tego czasu miałam wiele cierpliwości nie tylko do praktykantów, ale i współpracowników - rozmowa, tłumaczenie, wyjasnianie. Czy się to sprawdzało? różnie, kiedyś usłyszałam od młodej dziewczyny (II rok), że ona nie będzie myła naczyń, bo będzie panią magister - opadły mi ręce, bo ja już byłam nie tylko magister ale i dyrektor i też po służbowych gościach te naczynie myłam jak trzeba było to zrobić - z dziewczyną pożegnałam się następnego dnia. Mężczyźni natomiast jakoś nie mogą uwierzyć, że kobieta może mieć rację, więcej wie, problemy postrzega w wielu płaszczyznach, ale to oczywiście nie jest tak w każdej sytuacji - od czego to zależy? ja twierdzę, że od wzorców wyniesionych z domu w myśl zasdady "czym skorupka..."
Może tym "Twoim" boysom potrzeba działającego bumeranga - tak raz dziennie jako dodatek do śniadania?
Cieszę się, że już jesteś jedną nogą w Chinach - uważaj nie bądź jednak jedną nogą na Chińskim Murze - pamiętaj o wytycznych Kredensu w sprawie reportażowych relacji połączonych ze zdjęciami i nie mów, że aparat ma O. - już wiemy, że też masz i przeszłaś przyspieszony kurs obsługi.
Jeżeli Twój O. będzie szukał towarzystwa do oglądania filmów wojennych to uprzejmie proszę - jestem gotowa do towarzyszenia.

Trzynastko - nie przerzucaj na mnie ścierki - ja tylko ... mam to samo. Sprzątanie to nie jest moje ulubione a nawet trochę lubione zajęcie - lubię mieć czysto - fakt, ale żeby od razu ganiać ze ścierką? jednak dzisiaj po lekturze HP zrobiłam błyskawiczny porządek. Cała jednak w Twoim przypadku nadzieja w snach - ja zazwyczaj "śnię" na szczęście inne tematycznie atrakcje, ale ciiii - tajemnica moich snów, jest moją tajemnicą.
Ja to na Zamku w Malborku nasłuchuję kroków Krzyżaków - da się usłyszeć zwłaszcza nocą. Kiedyś może napiszę o koncercie na Zamku, fosie, psach pilnujących Zamku i profesorze Bardinim, który ten koncert prowadził, ale to kiedys...
Na kolejnej wyprawie polecam strzałki, koperty itp. Zdradź tajemnicę jak wychowałaś sobie Szpakowatego, że jest w nim to coś?

An-dora - no pierwsze koty za płoty i czekam na ciąg dalszy

Bromba lubię taaakie BANALNE zdjęcie - lubię taką wodę no i czekam wiesz na co - jak wszyscy a i wierszenkowo sie rozkręcasz, no właśnie (pytała o to Emcia) czy Ty katalogi masz we krwi, czy też masz jakiś specjalny sposób na nie?

Stranger - "co Ty wiesz o przeprowadzkach" - Kangurzyca zapewne szuka kabla, miejsca dla komputera, swoich myśli i wkurza się na niedoróbki techniczne a ogólnie mówiąc cieszy się, a za wiersz chociaż nie dla mnie to i tak dziękuję - też sobie przeczytałam

Emcia - do Ciebie napisze jeszcze... dzisiaj i tu ale to później, bo własnie wzywa mnie życie towarzyskie - domowe.
no, jest już później, bo gość/sąsiadka (ta od mleka) na szczęście był krótko - nie lubię takich niespodziewanych wizyt.
Sprawa pożegnania JM ¦ciany - przecież wiesz, że to trwa od ostatniego powitania - my to się mamy co? ciągle witamy/żegnamy a my co? żadnych długich wyjazdów, urlopów. No trudno jakoś trzeba z tym radzić - własnie przypomniałam sobie, że ja w tym roku jeszcze nie miałam urlopu, to dopiero "praco" - holizm.
no to teraz tylko wierszenka (ta wierszen-teremka podoba mi się może pozostanie cos po mnie dla potomności w HP?): była/nie była/była/nie była?

"Daj mi tę noc"

Nie mów nic, zabawa trwa
¦wiat się kręci a my z nim
Zdarta płyta gra,
Zapomniany dawno hit.

Daj mi tę noc,
Tę jedną noc
Daj mi tę noc
Tę jedną noc

W ciepłych domach troski śpią
Utrudzone szarym dniem
A tu w dłoni druga dłoń
I nadzieja w szkle

Daj mi tę noc....

Tak niewiele trzeba nam
Żeby bawić się do łez
Kolorowe oczy ścian
Reflektorów deszcz

Zapomnijmy jeszcze raz
O tym, że nam było źle
Na to przecież przyjdzie czas
Kiedy wstanie dzień

Daj mi tę noc
Tę jedną noc
Daj mi....

no to teraz już znikam na dobre
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Trzynastka Wt, 19.09.2006 21:21

No, witajcie Swierszczenki!

Szukam na szybko cieplych skarpet, jakiejs kurtki i nausznikow, zrobilo sie dzis zimno, jak... pomidor ( ze wzgledu na Teremi). Uparlam sie jechac na rower mimo wszystko i teraz trwaja poszukiwania garderoby.

Zapodaje Wam nastepna wierszenke i tak sie chichram, jak sie dopisze Sciana na koncu, kiedy "lost in love" jest razy kilkanascie? Pewnie nuuuuuda.

Lost In Love- spiewal Air Supply, dzis sie znowu dokopalam do archiwum Szpakowatego


I realize the best part of love is the thinnest lace
And it don't count for much but I'm not letting go
I believe there's still much to believe in
So lift your eyes if you feel you can
Reach for a star and I'll show you a plan
I figured it out
What I needed was someone to show me
You know you can't fool me
I've been loving you too long
It started so easy
You want to carry on
Chorus:
Lost in love and I don't know much
Was I thinking about
Fell out of touch
But I'm back on my feet
Eager to be what you wanted
So lift your eyes if you feel you can
Reach for a star and I'll show you a plan
I figured it out
What I needed was someone to show me
You know you can't fool me
I've been loving you too long
It started so easy
You want to carry on
Chorus
You know you can't fool me
I've been loving you too long
It started so easy
You want to carry on
Chorus
Now I'm lost, lost in love, lost in love, lost in love
Now I'm lost, lost in love, lost in love, lost in love
Lost in love, lost in love, lost in love
Lost in love, lost in love, lost in love


Teremi, ja to od 6 lat mieszkam na takiej cudnej zakutej wsi i taka mala jest moja uliczka, ktora slepo konczy sie 2 domy dalej, ze niezapowiedzianych gosci prawie nie ma nigdy, a Ci, co maja przyjechac pierwszy raz potrafia pobladzic. W niedziele bladzil doreczyciel pizzy, bo moja uliczka lamie sie i odtwarza za jakis czas znowu. Cudna lokalizacja. Od tygodnia w domu, ktory od szesciu lat stal pusty za nami (samotna sasiadka przyjezdzala dwa razy do roku) wprowadzilo sie jakies mlode malzenstwo (chyba jej corka). On chyba ma tatuaz (hi, hi) i jezdzi na zgrabnym motocyklu, ale ja nie o tym chcialam. Musze sie teraz pilnowac w sypialni, bo nikt, nigdy nie spuszczal zaluzji, a oboje ze Szpakowatym zasmiewamy sie, ze przebierac nam sie zdarza na wprost okna sasiadow. Szkoda, ze okno sasiadow to nie sypialnia, bo szybciej bysmy wiedzieli, czy sasiad ma tatuaz, khm, khm.
No, ale na teraz to mi potrzebne nauszniki, a nie rozbieranie.

Sciana, czekamy na zdjecia z plazy, kurde, nawet na zdjecia koreanskiej ulicy. Jak znajomy byl tam rok temu, to nawet laskawie przyslal zdjecia dachu hotelowego i szarych ulic skapanych w deszczu. No, zapodaj cos, zanim Maszmun Krecika pokaze!
Maryyyysia! Hiszpanii ciag dalszy, please!!!
Czekamy na egzotyczne zdjecia, poki co swojsko, made in Illinois.

Bywajcie!...13

P.S. Pan Darek skapiec jest, ciagle musze cos usuwac, ciagle mam info, ze wykorzystalam 101% przestrzeni zyciowej na forum. Laskawca!
Ostatnio edytowano Śr, 20.09.2006 00:41 przez Trzynastka, łącznie edytowano 1 raz
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum