Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Śr, 06.09.2006 17:03

Czolem HP.

Duska, zazdroszcze wolnego tygodnia, ale jeszze bardziej ballad i romansow rosyjskich. Twoje wierszenki mam na oku. Kochana, praktyka czyni wierszenkowego mistrza! Bez krepacji! Dopisuj sie i juz!

Teremi, no pech kupilam wczoraj ksiazke do hiszpanskiego, hi hi, spodobala mi sie bo wystarczy spedzac przy niej tylko 10 minut dziennie. No na tyle to ja sobie moge pozwolic.
PS Tygrysy siedza cichutko pod piecem? Dobra powiedzmy ze dalam sie nabrac, pod warunkiem, ze ja tez nie sprzatam. Usiade sobie po drugiej stronie pieca. Jak Wam sie znudzi "cichutko" to mozeby sie zabwic w ciuciubabke.

Sowa pije kawe bo to najlepsze antidotum na lunatykowanie? Znaczy sie, odmyli jej sie noc i dzien?

Sciana, a u nas full moon bedzie dopiero dzisiaj, wczoraj byl prawie full, bylam w drodze to tez mu sie przygladnelam, phi. To fakt jasnial na niebie jak....Maszmun!!!.
PS Wierszenke biore z soba.
PS Dzialania nad "Waterloo" rozpoczete, dam znac.

Dobrego dnia wszystkim zycze!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez duska38 Śr, 06.09.2006 17:50

Dzięki za rade... Tylko gdzie to mam skasować? :))) W edycje postów juz kiedyś wysłanych nie wchodzę...Proszę o dalszą pomoc
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Małgosia Sz Śr, 06.09.2006 17:51

Maszmun w pełni na chwilę.

Budzę sie z tego snu ||ciezko się obudzic po czerwonym winie||(to wtedy chyba nie byl sen tylko spedzanie nocy) /Emcia! Czepiasz sie i tyle! Chodzi o to, czy po tym winie jest kac czy nie. A Wy myslicie dlaczego Sowa pije kakao?!/(Sowa nie pije kakao, tylko kawe, phi) [a dlaczego Sowa pije kawę...? KONKURS!!!] {skoro nikt nie próbuje to może ja... bo Sowa i Kawka to dwie Papużki nierozłączki.... I od razu nowy konkurs: kto to jest Kawka?}

Muszę spadać. Ale to muszę.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Śr, 06.09.2006 18:34

Duska,

-musisz byc zalogowana
-wejdz w swoj profil
-nastepnie wejdz w panel kontrolny zalacznikow uzytkownika (otrzymasz liste zdjec ktore kiedys wkleilas)
-zaznacz po prawej stronie te ktore chcesz usunac
-usun zaznaczone

Zadziala na 102%. Powodzenia!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez duska38 Śr, 06.09.2006 21:29

Co ja bym bez was zrobiła!!!
EmSi - dziękuję! zadziałało bez szwanku na 200% ... W życiu bym sama do tego nie doszła!
Dla Ciebie specjalnie na d o b r a n o c

Kołysanka dla Okruszka i ... Czerwone Gitary

Królu mój, ty śpij, ty śpij, a ja,
Królu mój, nie będę dzisiaj spał.
Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę,
Kiedyś tam, kiedyś tam ...
Ale dziś jesteś mały jak okruszek,
Który Los rzucił nam.

Skarbie mój, ty śpij, ty śpij, a ja,
Skarbie mój, do snu ci będę grał.
Kiedyś tam będziesz spodnie miał na szelkach,
Kiedyś tam, kiedyś tam ...
Ale dziś jesteś mały jak muszelka,
Którą Los rzucił nam.

Spokojnych snów Wszystkim...
Ja dziś jestem niezwykle poruszona po "Wróżbach Kumaka"... muszę to "przeżyć" w sobie... po swojemu... Niezwykły obraz, tak bardzo poruszający...

D o b r a n o c
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez stranger Cz, 07.09.2006 03:03

A ja kcialem pozdrowic 'HaPe' a w szczgólnosci kangurzycę i blue bird'a
stranger
 
Posty: 256
Dołączył(a): N, 11.09.2005 18:28

Postprzez M.C. Cz, 07.09.2006 04:10

A ja chcialam wkleic wierszenke, pozdrowic wszystkich przedsennie, pogratulowac Dusce i przeslac pozdrowienia dla Duskowego kota i odspiewac w myslach kolysanke. A potem usnac.

"Kochaj tak, jakby cie nigdy nikt nie zranil, /no przeciez mowie Druhnom, ze HOPE to piekne slowo. Czy ja musze wachlowac sie dyplomem, zeby mi kolezanki uwierzyly?! Dzisiaj odnalazlam w internecie kolezanke ze studiow. Jest profesorem na Uniwersytecie na Florydzie. Lubie Internet. Podpisano: Dr Schizo/(a ja swojej kolezanki ze studiow nie znalazlam, przepadla jak kamien w wode...przed chwila wystukalam jej imie w Google, znalazlam email wyslalam, jak odpisze to masz u mnie Sciana medal)

a tancz tak, jakby nikt nie patrzyl. /phi! Tancze sobie "balet" w lazience, tancze sowie na chodniku, tancze sowie na robocie. Moj Stary puka sie w glowe, a ja mu mowie "zawsze rob to, na co masz ochote, bo zycie jest, pstryk, za krotkie"/(nie chce mi sie dzisiaj tanczyc, jestem przeziebiona i mam nadzieje, ze swiat na mnie nie patrzy, zaraz zaszyje sie z ksiazka pod bledzikiem i tyle mnie labirynty widzialy)

Smiej sie tak, jak tylko dzieci smieja sie. /a Wy myslicie, ze niby po co ja sie tak samo-torturuje w boys' clubie?! Wychodze od "moich" boysow i widze moje dzieci/(Sciana, to jest druga pod rzad osobista piosenka, nie wiem czy dam rade...kolezanka mojego W. ma jutro przeszczep szpiku kostnego, bez usmiechu dzieci swiat traci sens)

Zyj tak jakby tu bylo niebo. /dzisiaj na niebie jest taki PIEKNY MOON. Pelnia. Mashmunie, a czy ten MOON to tez powiekszyl sobie usta? Dzisiaj przyjrzalam sie uwaznie i wyszlo mi na to, ze MOON jest PIEKNY. Smieje sie infantylnie - prosze mnie wyslac do pensjonatu nad Bugiem - no problem!/(czuje sie podle, pensjonat bardzo potrzebny!)

Na ziemi jest o niebo lepiej /veto! Glosuje za niebem! W sprawach zyciowych to ucieszylam sie dzisiaj rano, jak przeczytalam, ze japonska ksiezniczka Kiko urodzila chlopca. Od zawsze kibicuje japonskiej rodzinie krolewsko-cesarskiej. Bardzo przepraszam za prywate w naszej wierszence, ale tym wydarzeniem wlasnie zyje dzisiaj Azja. Arigato gozaimasu/(Kampai)

i kazdy cud zwykly jest, /no przeciez mowie, ze narodziny dziecka sa cudem!/(NIEZAPOMNIANYM, NIEWIARYGODNYM, NIESAMOWITYN I W OGOLE NIEWYRAZALNYM!)

codziennie zdarza sie. /klaniam sie dzisiaj Mash-MOON-owi, cudownie swieci. PS Oszczedzam na energii, pisze przy swietle mashmunowym/(ja to sie czasami zastanawiam skad Maszmun ma tyle energii???? W dzien na budowie a w nocy na niebie, tfu podlodze)

Na ziemi jest o niebo lepiej, /wlasnie tluke Albercie do lba, ze Kredens jest na ziemio-niebie, czili ziebie/(Alberta mowi, ze moze uwierzy jak wyjdzie z lochu, ciemno jest nic nie widzi)

dziekowac nigdy nie przestane, ze zycie jest /normalnie moja mantra. Zaczynam sie bac wierszenek/(chyle glowe z pokora przed zyciem, czek. Wierszenka prawde ci CZASAMI powie, czek)

Dobrze, ze jestes... /prosze sie czestowac. Sciana byla, jest i bedzie. Hi hi/(poprosze gorny fryz)

Nie jest tak, ze niepotrzebnie tutaj jestes (nie, nie) /prosze nie czytac ukradkiem, tylko wklejac posty. Nabralyscie sie, ze to pisala Trzynastka, a nie Sciana, co?/(cos Ty Sciana! Trzynastka napisalaby: "Druhny lubia sie bawic sie w chowanego w wierszenkach i mysla ze ich nie widac a JA i tak widze", phi!)

Nie jest tak, ze to niewazne jaki. /no dobra! W kazdej wierszence sa super-wersy i sa tez denne wersy. Music byc rownowaga/(wazne i niewazne to sprawa subiektywna tak samo jak super i denne, widac zwlaszcza jak Druhny sie dopisuja wyrywkowo)

Dobrze wiem, nieprzypadkowo dzis to slyszysz. /znaczy sie czytasz. No chyba, ze Emcia ma HP na podsluchu/(neee, przeciez jestem wzrokowcem. Czy myslicie ze kiedys bedzie forum gadane? Chetnie sobie Druhen po(d)slucham, hi hi hi)

Dobrze wiem, nigdy nie bylo tu takiego jak ty. /jasne, ze NIGDY. U nas same unikaty. Klika i awangarda/(Jasne! Jeze, Sowy, Tygrysy, Brzozy, Cyrkowki, Jarzebiny, powinne Idy, Ptaszki w kolorze blue, uparte Duski, politykujace Kangury, oslepiajace Ksiezyce...wymienilam tylko unikaty kilku ostatnich dni)

Na ziemi jest o niebo lepiej /pachnie kiczem ten wers/(pachnie kalifornijska laka w porannej mgle, uwielbiam TAKI kicz!)

i kazdy cud zwykly jest, codziennie zdarza sie. /jasne, ze cud jest zwykly, phi! Co to Kredensu nie znacie?/(nie znam historii narodzin Kredensu to nie wiem czy cud jest zwykly czy niezwykly, najwazniejsze ze jeszcze wszystko sie w nim zdarzyc moze)

Na ziemi jest o niebo lepiej, /a najlepiej jest w Kredensie, phi!/(najlepiej to jest w szufladzie z Hobbitami, ekhm...ekhm...)

dziekowac nigdy nie przestane, ze zycie jest. /Alberta pyta: "co to jest zycie?". Zaraz sie dopisze Sowa i bedzie rozwiazanie konkursu/(Sowa powie ze zycie to kawa, Sowa a jak pijesz z mlekiem czy bez? Chcesz cukru?)

Beda chwile zwatpien jak cien /cien na Scianie wyglada jak Tygrys. Zaraz sowie rozloze Tarota. Mam kilka pytan. Lubie rozkladac Tarota w pelni ksiezyca/(Maszmunie, a przygladnij sie uwaznie, przyda sie ta wiedza do wierszenki...)

W cieniu tym wypocznij i wiedz /mozesz sowie odwiedzic szuflade. Bronka! Czy mozna posadzic mini-brzozy w szufladach?/(Bronka a masz pozwolenie od Ministerstwa?)

Ze ta niepewnosc moze dobra byc jak chleb. /Emciu! Pesto to ja mam oryginalne, made in Italy. Zatkalo kakao?/(NIE, a ja sobie zrobie domowe organiczne pesto, no i co?)

Jesli o tym wiesz /zaczyna mnie meczyc TO, co WIEM. Moze otworze jakis second-hand sklep?/(Sciana bedzie sprzedawac podniszczone burki, hanboki i koturny sprawdzone i niezawodne!)

Na ziemi jest o niebo lepiej /niebo to wiadomo CO!/(czyzby znowu codzilo o.....)

i kazdy cud zwykly jest /otwieram oczy i oczom nie wierze/(oczy mnie jeszcze nigdy nie zawiodly, nawet szkla mi nie sa potrzebne, cud widze na kilometr, no w nocy jest troche gorzej... )

i codziennie zdarza sie /bez przesady, dobra? Sa tez zakrety i labirynty. Przeciez mowie: BALANCE/(mam wage w szafie, zwazyc cos komus, jakis zakret lub labirynt?)

Na ziemi jest o niebo lepiej /a w niebie jest o ziemie lepiej/(a to znowu mamy maslo w wersie, a wiadomo, ze od masla skacze cholesterol!)

dziekowac nigdy nie przestane, nigdy nie przestane, nie nie nie nie! /thank you! and you! and you! and you! and you!/(Sciana, uwazaj bo dostaniesz vertigo od tych uklonow)

Na ziemi o niebo lepiej /pomalowalam sowie szuflade na sky blue/(no i co, chlupnela w niej woda?)

i kazdy cud zwykly jest /czary mary abrakadabra. Zaraz sprawdze co mi wyszlo w Tarocie/(lepiej sprawdz jaka rura wyjdzie Maszmunowi w lazience)

codziennie zdarza sie /wierszenka-czek/(no prawie codziennie)

Na ziemi jest o niebo lepiej /wybieram Kredens/(wybieram poduszke z kotem)

dziekowac nigdy przestane, ze zycie jest. /bylo, jest i....... HOPE/(bylo, jest i.....LOVE)

Dobrze, ze jestes... /nie ma za co!/(wiem, to sie nazywa dumna pokora, czyli dumkora)

Miecio Szczesniak + Sciana + (Emcia, Sciana, opuscilas nawias, nie chcialas zeby sie dopisywac do wierszenki? Trzeba bylo od razu mowic w pierwszym wersie, teraz juz za pozno)

Dobranoc HP.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Izabella Cz, 07.09.2006 06:36

Stranger - dzięki za pozdrowienia. Jaka szkoda, że nie mogliśmy się spotkać!!
Nic to - życie przed nami, no nie?? ODPOZDRAWIAM!!!
W moim profilu "Ibiza Iza" jest nowy /od dawna,hi/ adres mailowy,
pisz, jeśli chcesz, a w mailu mogę Ci podać tel. Buźka:):):)

Odpowiadam też przy okazji na pytania konkursowo-wierszenkowe:
- po pierwsze: Sowa piję kawę bo nie ma herbaty lub piwa
- po drugie: Kawka to czwarte wcielenie Moon po wschodzie słońca

Ahoj!!

ps. Jeszcze wiersz Asnyka, który dedykuję Grzesiowi...

Szkoda!


Szkoda kwiatów, które więdną

W ustroni,

I nikt nie zna ich barw świeżych

I woni.

Szkoda pereł, które leżą

W mórz toni;

Szkoda uczuć, które młodość

Roztrwoni.

Szkoda marzeń, co się w ciemność

Rozproszą,

Szkoda ofiar, które nie są

Rozkoszą;

Szkoda pragnień, co nie mogą

Wybuchać,

Szkoda piosnek, których nie ma

Kto słuchać.

Szkoda męstwa, gdy nie przyjdzie

Do starcia,

I serc szkoda, co nie mają

Oparcia.

/Adam Asnyk/
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Izabella Cz, 07.09.2006 08:49

Po roku żmudnie wygrzebałam z innego tematu...bo dziś
IMIENINY mojej ukochanej jedynej siostry
i choć dzielą nas setki kilometrów nasze serca i myśli blisko...
życzenia nadal aktualne...kopiuję:

Wysłany: Sro, 07.09.2005 07:25

kwiaty jesienne kładę u Twych stóp,
przytulam Twoje spracowane domem ręce do moich mokrych od łez policzków
tęsknie za Tobą!
za naszym graniem na cztery ręce
za Twoja łagodną i smutną twarzą
dziękuję
za Twój śmiech serdeczny dla mojego synka
za słowa tak proste jak nasza ziemia rodzinna
za pomoc konkretną jak praca górnika
za Twoje narzekanie i Twoje humory jak to polska baba...
szanuję Cię za prawość i piękne wychowanie Twych córek
i żoną byłaś najlepszą jak każda ślązaczka...
Twoją samotność wdowy przytulam do serca,
wtulam Cię w ciepło dzecięcych rączek Twoich wnucząt
i nie mów nigdy, że jesteś niepotrzebna

Mojej ukochanej siostrze REGINIE w dniu jej Imienin...
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Marysia Cz, 07.09.2006 09:31

Bello Izo! Jesteś Kochana!!!!!!!! I dobra...

Dla ciebie dedykacja - tez kocham poezje Adama Asnyka:

Szkoda!
Adam Asnyk



Szkoda kwiatów, które więdną
W ustroni,
I nikt nie zna ich barw świeżych
I woni.
Szkoda pereł, które leżą
W mórz toni;
Szkoda uczuć, które młodość
Roztrwoni.
Szkoda marzeń, co się w ciemność
Rozproszą,
Szkoda ofiar, które nie są
Rozkoszą;
Szkoda pragnień, co nie mogą
Wybuchać,
Szkoda piosnek, których nie ma
Kto słuchać.
Szkoda męstwa, gdy nie przyjdzie
Do starcia,
I serc szkoda, co nie mają
Oparcia.

A Ty Anno je masz w cudownej siostrze!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ściana Cz, 07.09.2006 09:48

Witam HP. Pozdrawiam Wszystkie Druhny i Druhow tez (cze, Stranger). Serdeczne pozdrowienia dla Siostry Izanny.
No i dla Wszystkich - wierszenka.

"Oczy tej małej /luuuuudzie!!!!! Fajnie sie zaczyna. Pokaz mi Twoje oczy, a powiem Ci KIM jestes. Podpisano: Dr Frojd/

Posłuchaj pan, panie podróżny, co się zdarzyło na Próżnej: /na Proznej to tylko proznowac mozna pod bledzikiem, phi! Zabralyby sie Druhny lepiej do pisania T&T/

mieszkała tam Jagna dobra i czysta, i chodził do niej Jan kancelista. /Alberta poszla do lazienki "sie wyczyscic". Hobbit kancelista juz pod krawatem/

Akurat to była niedziela, kręciła się karuzela, /jest czwartek, Sowie kreci sie w glowie. Prosze nie draznic Sowy/

zabrał tam Jagnę kochanek czuły i całkiem zmącił jej miły umysł. /a nie mowilam: Trzymac sie Burki i nie dac sie sprowokowac. "Nie powierzala sie", tylko sie zaciagala. Dobre sowie!/

Oczy tej małej, jak dwa błękity, /jak niebo i ocean, jest rownowaga, jest Prawda Oczywista. Fajna ta wierszenka, idzie jak po organicznym masle/

myśli tej małej - białe zeszyty, /Mala (czy Mala nas czyta?) zapisuj ten brudnopis i dawaj jakas wierszenke. Ilez mozna szczekac?/

a on był dla niej, jak młody bóg, /Trzynastko! Jak tam Mlody Bog? Tesknisz za nim? Tylko nie dzwon do Niego co 5 minut, dobra? Matki-Kury - to jest odezwa do Was/

żebyż on jeszcze kochać mógł... /zeby nauczyc KOGOS kochac, to trzeba GO wyslac na korepetycje do Mashmuna. Mashmun, czy te korepetycje odbywaja sie na podlodze? Chcesz jakies azjatyckie kadzidelko?/

A lato, jak bywa w Warszawie - młodym służyło łaskawie. /chcialam powiedziec Wszystkim w Warszawie, ze nas - od dawna juz zreszta - obowiazuje JESIEN/

On ją zabierał nieraz na łódki, a ona jego leczyła smutki. /pomijam lodki, bo to nuDA, skupiam sie na leczeniu smutkow. Dzisiaj sowie podleczylam smutki zdjeciami z Indii. Emciu, dostalam je od tej kolezanki znalezionej w Internecie. Dzisiaj znalazlam jeszcze jedna. Robi PhD z lingwistyki. Ale wracam do tych zdjec z Indii. Wszyscy sie na nich usmiechali: swiete krowy, swiete slonie, swiete malpy, swieci zebracy. Od kolorow sari kreci mi sie w glowie. Normalnie karuzela. Smutki wyleczone/

Posłuchaj pan, panie wędrowny: nastał ten dzień niewymowny /jesli "niewymowny", to po co sie odzywac w podtekscie?/

- odszedł bez słowa kochanek podły, na nic się zdały płacz jej i modły. /Alberta nie rozumie dlaczego ona placze za PODLYM kochankiem? Bardzo chetnie wymienie Alberte na jakas ATRAPE. Moze byc ta kelnerka z Wrozb Kumaka/

Pociągi nie odchodzą ni statki - ona nie wróci do matki. /a wplaw to Druhna nie moze? Albo po falach? Ludzie z wierszenek to za grosz nie maja wyobrazni/

Ktoby uwierzył w całym Makowie, że dla niej światem był jeden człowiek? /prosze bardzo! Nie jestem z Makowa, a wierze, ze dla NIEJ SWIATEM MOGL BYC JEDEN CZLOWIEK. Emciu! Nic nie mow, dobra?! Bronka - pogadaj sowie z Brzoza i tez nic nie mow. W ogole niech NIKT nie komentuje tego wersu, bo sie wkurze/

Przez niego więc siebie zabiła ta, co z miłości tańczyła... /obejrzalam dzisiaj film z J.Binoche i J.Reno. Wcale z milosci nie trzeba sie zabijac. Z milosci to sie mozna POKOCHAC, phi! Lubie francuskie filmy o milosci/

Bóg jej wybaczył czyny sercowe i lody podał jej malinowe. /(nie)smialo podmieniam lody malinowe na lody z zielonej herbaty/

Posłuchaj niewierny kochanku, co nienawidzisz poranków: /znaczy sie Nocny Marek. PS Alberta pyta czy chodzi o Niedzwiedzia z Trojki/

wróci do ciebie jeszcze ta trumna, gdzie leży twoja kochanka dumna. /jaka "dumna"? Prosze nie mylic "dumy" z "glupota". Podpisano: Tlumaczka z UN/

Bo taki, co kochać nie umie - przegra, choć wszystko rozumie. /akurat! Nic, Glupek, nie rozumie, bo jakby rozumial, to by poszedl na korepetycje do Mashmuna. Wachalby sowie kadzidelko i w ogole/

Bóg cię pokarze swą nieczułością za to, żeś gardził ludzką miłością. /gardzic miloscia?!!!!!!!!Normalnie sciany drza w Kredensie! Tygrys ryczy!!!/

A tyś był dla niej więcej, jak Bóg, /bez przesady, dobra?!/

pokłoń się do jej martwych nóg... " /Sowa mi powiedziala wczoraj, ze mi nogi wystaja z klomby. Nie wiem jak Wy, ale ja zaczynam sie troche martwic o nasza Sowe. Sowa - chcesz sie poszarpac?/

tekst: AO + /Sciana, w nawiasie, zeby sie Emcia nie czepiala/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Marysia Cz, 07.09.2006 10:25

Uwilebiam ten utwór w wykonaniu Adama Nowaka. A teraz między pracą, a pakowaniem walizki....

"Oczy tej małej /luuuuudzie!!!!! Fajnie sie zaczyna. Pokaz mi Twoje oczy, a powiem Ci KIM jestes. Podpisano: Dr Frojd/ (w oczach tych widze swoje odbicie)

Posłuchaj pan, panie podróżny, co się zdarzyło na Próżnej: /na Proznej to tylko proznowac mozna pod bledzikiem, phi! Zabralyby sie Druhny lepiej do pisania T&T/ (na próżno tam szukac podróżnych)

mieszkała tam Jagna dobra i czysta, i chodził do niej Jan kancelista. /Alberta poszla do lazienki "sie wyczyscic". Hobbit kancelista juz pod krawatem/ (Jagna z "Chłopów"?a Boryna jak miał na imię? no nie, zapomniałam...)

Akurat to była niedziela, kręciła się karuzela, /jest czwartek, Sowie kreci sie w glowie. Prosze nie draznic Sowy/ (Sowa w czwartki naucza, nie chodzi na karuzelę..)

zabrał tam Jagnę kochanek czuły i całkiem zmącił jej miły umysł. /a nie mowilam: Trzymac sie Burki i nie dac sie sprowokowac. "Nie powierzala sie", tylko sie zaciagala. Dobre sowie!/ (zaciagnął do stogu siana)

Oczy tej małej, jak dwa błękity, /jak niebo i ocean, jest rownowaga, jest Prawda Oczywista. Fajna ta wierszenka, idzie jak po organicznym masle/ (widac w nich odbicie morza)

myśli tej małej - białe zeszyty, /Mala (czy Mala nas czyta?) zapisuj ten brudnopis i dawaj jakas wierszenke. Ilez mozna szczekac?/ (Mała czyta, na pewno! zeszyty tez miała, bo do szkół w Sopocie chodziła)

a on był dla niej, jak młody bóg, /Trzynastko! Jak tam Mlody Bog? Tesknisz za nim? Tylko nie dzwon do Niego co 5 minut, dobra? Matki-Kury - to jest odezwa do Was/ (Mała też ma swojego przystojniaka...)

żebyż on jeszcze kochać mógł... /zeby nauczyc KOGOS kochac, to trzeba GO wyslac na korepetycje do Mashmuna. Mashmun, czy te korepetycje odbywaja sie na podlodze? Chcesz jakies azjatyckie kadzidelko?/ (poświadczam, że widziałąm Małą z Maszą w stolicy)

A lato, jak bywa w Warszawie - młodym służyło łaskawie. /chcialam powiedziec Wszystkim w Warszawie, ze nas - od dawna juz zreszta - obowiazuje JESIEN/ (no właśnie, to było w Warszawie)

On ją zabierał nieraz na łódki, a ona jego leczyła smutki. /pomijam lodki, bo to nuDA, skupiam sie na leczeniu smutkow. Dzisiaj sowie podleczylam smutki zdjeciami z Indii. Emciu, dostalam je od tej kolezanki znalezionej w Internecie. Dzisiaj znalazlam jeszcze jedna. Robi PhD z lingwistyki. Ale wracam do tych zdjec z Indii. Wszyscy sie na nich usmiechali: swiete krowy, swiete slonie, swiete malpy, swieci zebracy. Od kolorow sari kreci mi sie w glowie. Normalnie karuzela. Smutki wyleczone/ (na łódki w Sopocie to on ja stale zabiera)

Posłuchaj pan, panie wędrowny: nastał ten dzień niewymowny /jesli "niewymowny", to po co sie odzywac w podtekscie?/ (no nie, dzie, w którym trzeba podjąć jakąś decyzję)

- odszedł bez słowa kochanek podły, na nic się zdały płacz jej i modły. /Alberta nie rozumie dlaczego ona placze za PODLYM kochankiem? Bardzo chetnie wymienie Alberte na jakas ATRAPE. Moze byc ta kelnerka z Wrozb Kumaka/ (ale wróci, jak bumerang)

Pociągi nie odchodzą ni statki - ona nie wróci do matki. /a wplaw to Druhna nie moze? Albo po falach? Ludzie z wierszenek to za grosz nie maja wyobrazni/ (no przeciez Trójmiasto to port, to co statki mają nie odchodzić?)

Ktoby uwierzył w całym Makowie, że dla niej światem był jeden człowiek? /prosze bardzo! Nie jestem z Makowa, a wierze, ze dla NIEJ SWIATEM MOGL BYC JEDEN CZLOWIEK. Emciu! Nic nie mow, dobra?! Bronka - pogadaj sowie z Brzoza i tez nic nie mow. W ogole niech NIKT nie komentuje tego wersu, bo sie wkurze/ (cóż ¦ciana, miłośc jest slepa...hihi komentarz)

Przez niego więc siebie zabiła ta, co z miłości tańczyła... /obejrzalam dzisiaj film z J.Binoche i J.Reno. Wcale z milosci nie trzeba sie zabijac. Z milosci to sie mozna POKOCHAC, phi! Lubie francuskie filmy o milosci/ ( z miłości to tańczy jedynie Rudi)

Bóg jej wybaczył czyny sercowe i lody podał jej malinowe. /(nie)smialo podmieniam lody malinowe na lody z zielonej herbaty/ (ale malinowe są czerwone, a czerwony, to kolor miłości)

Posłuchaj niewierny kochanku, co nienawidzisz poranków: /znaczy sie Nocny Marek. PS Alberta pyta czy chodzi o Niedzwiedzia z Trojki/ (no bo jak spojrzeć w lustro, gdy sie wraca porankiem?)

wróci do ciebie jeszcze ta trumna, gdzie leży twoja kochanka dumna. /jaka "dumna"? Prosze nie mylic "dumy" z "glupota". Podpisano: Tlumaczka z UN/ (eeee, nie, nie o trumnach

Bo taki, co kochać nie umie - przegra, choć wszystko rozumie. /akurat! Nic, Glupek, nie rozumie, bo jakby rozumial, to by poszedl na korepetycje do Mashmuna. Wachalby sowie kadzidelko i w ogole/ (przegrać można też swoje zycie, niestety, bo zycie to hazard)

Bóg cię pokarze swą nieczułością za to, żeś gardził ludzką miłością. /gardzic miloscia?!!!!!!!!Normalnie sciany drza w Kredensie! Tygrys ryczy!!!/ (jaki byłby świat bez miłości?)

A tyś był dla niej więcej, jak Bóg, /bez przesady, dobra?!/ ( może być, znam takich)

pokłoń się do jej martwych nóg... " /Sowa mi powiedziala wczoraj, ze mi nogi wystaja z klomby. Nie wiem jak Wy, ale ja zaczynam sie troche martwic o nasza Sowe. Sowa - chcesz sie poszarpac?/ (¦ciana, nie martw się o Sowa, to mądra ptica!)

tekst: AO + /Sciana, w nawiasie, zeby sie Emcia nie czepiala/ (Marysia z Gliwic, nie wiem czyj ten nawias, ale co mi tam...)



Popatrzcie na oczy tej małej...
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Izabella Cz, 07.09.2006 10:35

Zamykam oczy i leć muzyczko do niebiańskiej krainy...

Cudownych rodziców mam
/miałam, nie doceniałam, aż wydoroślałam /

Kto mi tuż przed snem nucił bajki baj, baj / mama!! bo chwała Bogu nie sadzała
mnie ani siostrę przed telewizorem, a potem spać i nie przeszkadzać, bo serial
leci... co ja plotę, dziś mamy oglądają te seriale wraz z dziećmi niestety,
a dzieci kładą spać w najlepszym razie przed pólnocą, a potem dzieci nerwowe
jakieś dziwnie, bo my to z siostrą czasem narwane, ale w normie, co nie?/
I kto przybiegał z bzem, kiedy maił się maj /mama z tatą oraz siostrą, wszak
w maju się urodziłam wieczorową porą akurat jak zakwitły bzy, raczej te lilaki/
Kto wybaczał mi każdą złość, każdy błąd / nie zawsze od razu, ale zawsze
na zawsze, no... po przebojach/
Gdy kryłam wielkie łzy, w domu najmniejszy kąt /małe łzy to nie łzy,
a najmniejszy kąt w domu rodzinnym to był cały mój świat i CAŁY ¦WIAT
z najpiekniejszymi zakątkami go nie zastąpi/

Co wieczór obraz ten, kołysze mnie do snu / przeważnie za szybko zasypiam,
ale na jawie śnię ten OBRAZ, jak się rozmarzę i powiedzmy dziś mnię to
dopadło/
tato młody jak maj i mama wśród bzów / tato teraz jest młody jak maj
u Pana Boga za piecem, a mama przed piecem układa bukiet bzów dla mnie,
wszak kiedyś się spotkamy, mam nadzieję, która nie jest matką głupich,
lecz wręcz przeciwnie/

Ref. /nucę sobie/
Cudownych rodziców mam, cudownych rodziców mam /miałam i mam,
na dowód tego zapalam znicze pamięci/
odkryli mi każdą z dróg, po której szłam /trochę mi zostawili dróg do samodzielnego
odkrywania/
Mam cudownych rodziców bo, przyjaciółmi moimi są / nadal SĄ, chociaż klapsa
już nie dostanę wychowawczego, a przydałoby mi się nie raz nie dwa.../
w porę rzekli mi: "dalej to idź drogą swą" / idę, czasem się czołgam, ale posuwam
się w latach/

Sama idę więc, ale po drogach mych / taka izanna samobieżna, czasem stosuję
dla wytchnienia izasiad i dalej w drogę, komu czas/
będą wciąż za mną biec i mnie strzec myśli ich / ¦więta Prawda!/


Jak motyl zastygł czas pod fotografii szkłem / czas nie zastyga, czas biegnie...
a życie WIECZNIE TRWA/
Patrzę na nie nie raz i jedno wiem: / że miałam i mam CUDOWNYCH
RODZICW!!!!!/

[Usia Sipińska] puls /IzAanna/

Najwyższ czas wyjść z domu, dzizis...

Marysiu Gliwiczanko – dziękuję!!!

My ¦ciano - dziękuję w imieniu siostry! :)


...coś tam skasowałam po 18-tej, bo moja siostra orzekła telefonicznie,
że się wygłupiam i ona ma rację - co za dużo to niezdrowo, hi
wracam do rozmówy międzymiastowej, ahoj
Ostatnio edytowano Cz, 07.09.2006 17:13 przez Izabella, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez nie ma mnie Cz, 07.09.2006 10:41

- hihihihi.... zawsze' "podczytuję" .... - szkoła nie w Sopocie, a w Gdańsku... Mała jest rodowitą Gdańszczanką .... Sopot to miłość druga
- czysta, czysta.... zawsze tylko taka .... od mieszania głowa boli
- Mashmun przyjeżdża do Trójmiasta ..... z korepetycjami objazdowymi (ech!, jak T. patrzy na Mashmuna!)
- Marysiu.... czy Twojej małej takie smutne

i bardzo dziękuję za pamięć hihihihihi
Ostatnio edytowano Cz, 07.09.2006 10:50 przez nie ma mnie, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
nie ma mnie
 
Posty: 3496
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 14:31
Lokalizacja: .... nieważne

Postprzez Marysia Cz, 07.09.2006 10:44

A nie mówiłam, że podczytuje?
Mała, nie ma problemu, skoryguj ten tekst...
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez nie ma mnie Cz, 07.09.2006 10:51

... Marysiu, nigdy w życiu! :):):):)
to wersja autorska i taka musi pozostać ....
Avatar użytkownika
nie ma mnie
 
Posty: 3496
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 14:31
Lokalizacja: .... nieważne

Postprzez Marysia Cz, 07.09.2006 10:55

Mała, ale ona jest wesoła. Może tego na zdjęciu nie widać, ale wokół oczu ma czarne obwódki, jakby miała pomalowane...
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Izabella Cz, 07.09.2006 10:58

oj, ale się odmłodziłam w tej muzyczce do niebiańskiej krainy,hi;)
wszak wtedy nie było seriali ani nawet telepudła w domu

trudno dziś wejść na HP, to już się nie wcinam:):):)

pozdrawiam Wszystkich na dłużej
papa
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez nie ma mnie Cz, 07.09.2006 11:30

... na rzeczywistość ..... sytuację ogólną i .... moją obecną ole!
bierzcie i czytajcie..... można się uśmiechnąć.... gorzko lub ironicznie :)

Moja paranoja

Alkohol na ogół wchłaniam
Wszystkie gatunki do wytrzymania
Mogę bimber, brzozową, wodę chrype, "Być może"
Mogę brym, berbeluchę... politury nie mogę
Pewnie mógłbym i politurę, gdybym w gardle był gładszy...

No co się tak patrzysz?

Życie to znam na wylot
Byłem pumpernikiel, kaskader i pilot
W jednym filmie, to z drugim kaskaderem ¦liwą
Dwieście metrów przeszło leciałem... po piwo
To był wyczyn, bo mieliśmy po dwa złote na krzyż

No co się tak patrzysz?

Ty się nie pytaj - kto ja
Ty się nie pytaj - gdzie
A w ogóle
To moja paranoja
Ole!

Kobiety to u mnie w porządku
Z wyjątkiem jednego wyjątku
Ona była dla mnie kobieta zagadka
Pół Japonka, pół Serbo-Chorwatka
Oczy miała dzikie, bo paliła haszysz
No co się tak patrzysz?

Mam stanowisko, nie powiem
Wszystko na mojej głowie
Nawet kapelusz na niej trzymam
Biurko, centralne, palmę i dywan
Języka nie znam żadnego
(A trzeba znać trzy)

No co się tak patrzysz?

Ty się nie pytaj - kto ja
Ty się nie pytaj - gdzie
A w ogóle
To moja paranoja
Ole!

Ja jestem cwańszy niż wy wszyscy
Nie jestem złoto co się błyszczy
Może mnie wzięła raz ochota
By powiedzieli: równy chłop, choć idiota
Może to dla współżycia w grupie
Tak heroicznie trzeba zgłupieć
Człowiek myślący jest solą w oku
Kretyn - to kretyn. Dajcie mi spokój.

Ty się nie pytaj - kto ja
Bo ja już swoje wiem
A w ogóle
To moja paranoja
To moja paranoja
Ole!

Jonasz Kofta
Avatar użytkownika
nie ma mnie
 
Posty: 3496
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 14:31
Lokalizacja: .... nieważne

Postprzez gocha Cz, 07.09.2006 14:41

Witajcie, dziewczyny. Dzisiaj potrzebuje mocnego huga. I moja Kachna tez. Wlasnie jest po operacji przyklejania siatkowki. Nigdy nie wiadomo, z ktorej strony trachnie. Podobno genetyczna wada, siatkowka sie rozwarstwia i degeneruje, rokowania niewiadome. Moze byc dobrze przez wiele lat, a moze nie byc. A ja tu, a ona tam. Dobrze, ze brat na miejscu w W-wie i sie nia zajmuje, ja moge tylko dzwonic. Trzynastko, chyba na to leku nie masz.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum