Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ita Śr, 26.07.2006 21:44

Piekne to Twoje zwierzatko, Moniko !
Ciekawe jak zolwie znosza upaly ?

Moje kotki bardzo zle znosza upaly .
Zupelnie stracily apetyt.
Najchetniej klada sie na chodniku w cieniu i leza "brzuchem do gory"...

I ja tez przepraszam, ze na nic wiecej nie mam sily...
ale, jeszcze kilka dni i wyjade na dluzej, do lasu, nad jezioro.
Moze bedzie troche chlodniej i nabiore znow ochoty do zycia... a po powrocie z lesnych "ostepow" wstapie na HP z jakims dluzszym postem ?

Tymczasem pozdrawiam cale HP !
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Małgosia Sz Cz, 27.07.2006 01:03

Postawiłam sobie za zadanie dopisać się w T&T na wesoło! Nie zupełnie się udało... no ale chyba nie smęciłam tak jak Druhny... hi hi hi...


MILCZENIE RO¦LIN /milczenie w Kredensie, czili moja ulubiona pora nocy: CISZA, Korea spi/(zieono mi...sluchalam wczoraj piosenek AO) {cisza ... Katalonia spi, maszmun się dorwał do internetu hi hi hi}
Jednostronna znajomość między mną a wami /taka zwyczajna, kredensowa z duzym poczuciem PH/(PH musi byc obustronne!) {a może się tylko wydaje że jednostronna?}
rozwija się nie najgorzej. /moze byc na sprzedaz, moze byc zamknieta w szufladzie. Wolnosc w Kredensie/(troche kontrowersji dla smaku?) {tylko czy wszystkim smakuje?, następny będzie Herbert, co Teremi?}
Wiem co listek, co płatek, kłos, szyszka, łodyga, /wiem, ze sa rozne rodzaje ryzu. Z roslinami - to tak jak z ludzmi/(brawo Sciana, nauka Alberty nie idzie w ryz!) {dawaj zdjęcia tego ryżu, może być od pasa w górę ... mam ambicję, żeby mój tekst nie był l-k, tak sobie wymyśliłam, się tyle o wolności w szufladzie naczytałam}
i co się z wami dzieje w kwietniu, a co w grudniu. /strefy czasowe, rozne pory roku, phi - gapie sie na mape swiata codziennie. Kazdy dzien zaczynam od lustracji. Przygladam sie mapie swiata/(nie chodzi o to zeby sie przygladac, lecz o to zeby COS dostrzec!) {ściana czy chcesz przez to powiedzieć, że hp to mapa świata?}
Chociaż moja ciekawość jest bez wzajemności, /bo nie chodzi o wzajemnosc, chodzi o zgode z sama soba. Nie mozna pokochac swiata, innych ludzi, jesli nie wyjmie sie tej belki z wlasnego oka/(ja tam wole zeby moim okiem zajal sie specjaista-okulista albo ewentualnie instruktor od tenisa) {przed chwilą wyjęłam sobie szkła kontaktowe ... kurde sama... w pobliżu ... okulistów 0 – i dobrze ...nie lubię z powodu przeżyć osobistych ... instruktor pojawił się jeden od golfa, a miał być nauczycielem hiszpańskiego, fajnie jest w Barcelonie!}
nad niektórymi schylam się specjalnie, /czili odnosze sie ze zrozumieniem, jesli mi zycie w realu na to pozwoli/(tasiemka czy zycie, zycie czy tasiemka, ot i rozterka!) {co ja mówiłam Teremi? ... coś o Herbercie... a po co? Emcia zaczęła rymować i to jak!}
a ku niektórym z was zadzieram głowę. /szacuneczek Druhny!/(youuu Scianaaaa! Widzisz mnie? Jestrem na alpejskim szczycie! Wjechalam pociagiem we wnetrzu gory!) {ja nie widzę, na ale przecież dopiero co szkła wyjęłam, a to jednodniowe, drugi raz nie włożę ...Emciu poproszę na dno ... tfu... na dół}
Macie u mnie imiona: /kazda z Was ma swoja "teczke" w archiwum. Archiwum znajduje sie obok kozetki dr Frojd. A co? Zatkalo kakao?/(Nasza Droga Amnezjo, toz to widomo od Kredensowych czasow antycznych!) {a ile tomów ma teczka ściany? Nie musisz odpowiadać hi hi hi}
klon, łopian, przylaszczka, /dzisiaj doszlam do wniosku, ze bardzo kocham MOJA AZJE (czek dwa razy cztery litery), wiec skupie sie na ryzu/(Dzisiaj? 26 lipiec, rok 2006, czili Dzien Ryzu!) {nie moją tylko mojego! No i żebyś się na pal nie nadziała przez przypadek!}
wrzos, jałowiec, jemioła, niezapominajka, /o....do tego oczy mi sie spocily na wspomnienie o kraju kwitnacych wisni/(szkoda bedzie jak pan Junichiro Koizumi przestanie byc premierem...., ach te wlosy....) {już wiadomo na co Emcia zwraca uwagę u facetów hi hi hi}
a ja u was żadnego. /jak to "zadnego"? A "gupia sciana", to co?/(a to tylko jedno z wielu imion...) {może konkurs? Kto pamięta wszystkie imiona ściany?}
Podróż nasza jest wspólna. /tylko prosze w CISZY podziwiac piekno swiata. Lubie sie skupic. Egoistka Kapuscinska jestem/(..................mmmmmm.......juz mozna cos powiedziec?) {ściana a może takie słuchawki na uszy jak ma obsługa na lotnisku? Albo zatyczki?}
W czasie wspólnych podróży rozmawia się przecież, /tak polgebkiem, zeby kazdy mogl sobie wszystko poukladac w glowie. Freewolnosc/(To gdzie jedziemy?! Aaaaa, prawda przeciez ja nie mam urlopu...not fair!!!) {not fair! Dawaj e-mail Twojego szefa, Maszmun napisze konkretnego i konstruktywnego maila hi hi hi}
wymienia się uwagi choćby o pogodzie, /u mnie deszcz, hi hi....no co ja moge, ze u mnie monsoon season? Kap kap...plyna lzy....ze szczescia tez mozna plakac, a co? Druhny nie wiedzialy?/(hi... hi.... hi...., a u mnie dzisiaj jest mgla, phi. Z Toba Sciana to jak z pogoda, Druhny znaja sie na pogodzie!) {w Katalonii klimatyzacja w autobusach działa, sprawdziłam dzisiaj, szybki klimatyzowany autobus, 40 km za 2.85 euro, w 30 minut. A jak jednemu panu wiało, to kierowca zjechał na bok, podszedł do miejsca gdzie siedział ten pan i coś tam mu pokręcił... przypomniał mi się klimatyzowany autobus u nas}
albo o stacjach mijanych w rozpędzie. /pojechalam dzisiaj do miasta. Po drodze widzialam pola ryzowe. Co ja dzisiaj tak o tym ryzu?/(A co sie stalo z winnicami? Czy moge prosic o kawalek pola ryzowego ala Maszmun, zrobie sobie zielnik z wszystkich stron swiata!) {a ja po drodze widziałam morze...piękne...}
Nie brakłoby tematów, bo łączy nas wiele. /laczy nas wiele - czek, ale i dzieli nas wiele - czek. Chodzi tylko o to, zeby znalezc BALANCE/(kojarzy mi sie to z mozaika, nic nie poradze, taki mam projekt...w mozaice najwazniejszy jest dobry klej!) {Emciu tylko się nie nawąchaj zbyt wiele... bo dopiero wiersz napiszesz! Hi hi hi}
Ta sama gwiazda trzyma nas w zasięgu. /no tu sie nie zgodze, bo mi moj O. opowiedzial o tym, co widzi Kangurzyca ze swojego okna, phi!/(no ale ksiezyc i slonce chyba to samo, co?) {czyli każda piosenka jest o Maszmunie hi hi hi}
Rzucamy cienie na tych samych prawach. /prawo jest jedno: cien pada na sciane, i z tego wersu robiMY nasze slynne na caly swiat i nirwane haslo: kazda piosenka jest o ...../(....cieniach?) {o prawach? Czyli też o Maszmunie! Hi hi hi}
Próbujemy coś wiedzieć, każde na swój sposób, /i co nam ta wiedza da? Chodzi o to, zeby w tym wlasnym punkcie widzenia zostawic otwarte drzwi. Lubie wiatr, a Wy?/(wiatr moze byc ale jak tymi drzwiami wkradnie sie np szop pracz?) {spodnie już dzisiaj ubrudziłam czekoladą, dawaj tego pracza do mnie, drzwi otwarte zostawię}
a to, czego nie wiemy, to też podobieństwo. /podobienstwo jest metafora innosci/(plusy i minusy i ta cala matematyka?) {ha! Gocha - ta piosenka też jest o Tobie!}
Objaśnię jak potrafię, tylko zapytajcie: /pitania maja to do siebie, ze najlepsze sa te pozostawione bez odpowiedzi/(na przyklad?) {oj ściana ściana ... na które masz Amnezja? Więcej nie napiszę, żeby odpowiedzi nie było hi hi hi}
co to takiego oglądać oczami, /oczami duszy? To pyta Alberta. Normalnie nie mam sil do tej kobity/(Sciana, Ty lepiej nie zadzieraj z Alberta! Alberta jest dobra na kazda piosenke!) {dusza to ... pisze o jazzie... proszę się od niego odczepić! Teremi co to za koncert? Jakieś szczegóły poproszę ... mogą być w Rozmowach}
po co serce mi bije /bo jak przestanie bic, idiotko, to jest KONIEC zycia/(a moze poczatek innego zycia?) {zdecydowanie początek!}
i czemu moje ciało nie zakorzenione. /bo na tym polega WOLNOSC WYBORU. Luuuuuudzieeeeeee! Troche jestem zmeczona tlumaczeniem z polskiego na nasze/(phi a chcialas byc tlumaczka w UN...) {a może na kataloński by się udało?}
Ale jak odpowiadać na niestawiane pytania, /po prostu nie odpowiadac/(ale jak Okielzac intuicje i jezyk?) {oj to jest sztuka! ¦ciana a co Ty tak na łatwiznę poszłaś?}
jeśli w dodatku jest się kimś /jesli dochodzi sie do wniosku, ze jest sie KIMS, to czas na kozetke dr Frojd/(albo jak sie dochodzi do wniosku, ze jest sie KIMS INNYM, albo jak sie w ogole nie wie KIM sie jest...zna sie czlowiek na analizie , co nie?) {kiedy to było o fałszywej skromności i w jakim temacie? Aaa chyba w zdrowiu ... może jeszcze dzisiaj poczytam...}
tak bardzo dla was nikim. /jesli jest sie NIKIM, to TO jest piekne!!!!! Mozna wtedy zniknac i juz/(a to jest moja ulubiona zabawa w chowanego-znikanego!) {Sciana, ale jak się było na okładce Timesa to nie ma letko hi hi hi}
Porośla, zagajniki, łąki i szuwary – /chrusniaki! No i nie zapominajMY o polach ryzowych!/(Ot i Azjatka, hihi, czy moge wspomniec o dzikich ogrodach?) {a ja o łanie pszenicy?}
wszystko, co do was mówię, to monolog, /tak sobie lubie pogadac do sciany albo jakies innej greckiej skaly. Podpisano: SV/(mozna tez wykrzyczec w gaju brzozowym, albo na dachu, albo gdzie kto chce) {Emciu ... jakie wykrzyczeć? Półgębkiem ... co Ty ... zapomniałaś? Bez przesady z tą freewolą hi hi hi}
i nie wy go słuchacie. /czy chodzi o to KTO slucha? czy tez o to CO sie kryje za slowami? Alberta zdecydowanie kleczy dzisiaj na ryzu/(Alberta mowi ze nie ma zamiaru na niczym kleczec, i ze chce i jedno i drugie, "KTO" i "CO") {aaa i tak każdy usłyszy coś innego...cholera gdzie mój aparat słuchowy?}
Rozmowa z wami konieczna jest i niemożliwa. /piekne co? KONIECZNA I NIEMOZLIWA! Haftuje sobie na szaro/(Wole MOZLIWA i NIEKONIECZNA! To sie nazywa zrozumienie bez slow!) { ... }
Pilna w życiu pospiesznym /jakie tam pospieszne? Ogladalam dzisiaj zdjecia kolegi, ktory wrocil z Kambodzy. Zatkalo mnie na szaro. Moj kolega spedzil dwa dni w tamtejszym domu dziecka. Nie zasne. Nie ma mowy/(wierzyMY) {ooo dzieci z „mojego” domu dziecka chyba nad morze wyjechały... już 3 rok}
i odłożona na nigdy. /co to za "nigdy"? NIGDY = JUTRO. Spadam. Jutro mnie wola/(jeszcze DZIS, wsluchuje sie w dzis. Co ta puenta taka szaro-smutna? Nie lubie smutnych puent!) {no i ściana szarość lansuje ... tej jesieni... hi hi hi}

(W. Szymborska, Widok z ziarnkiem piasku, Poznań 1996.) + /Sciana, bez tytulu, Korea 2006/(Emcia, bez widoku na piasek, bez widoku Pacyfik, phi 2006) {Maszmun z widokiem na ... hi hi hi... ścianę, Katalonia 2006}

U&U Idę spać
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Cz, 27.07.2006 08:45

Witam w kolejny upalny poranek i nic nie wskazuje na zmianę

jak widzę koleżanki utekstowiały się skutecznie - Maszmunku a dlaczego w T A K I upał Herbert? - będzie Długosz - może być? - też dobry może nie aż tak. Dobrze, że do tej Barcelony sieć zabrałaś, bo bez aparatu i sieci z HP to co ta za urlop.
o koncercie napiszę - może - ale nie dziś - to pewne

Ita podoba mi się spanie Twojego kota - ten to ma dobrze, ja już sobie wyobrażam siebie/Ciebie czy kogokolwiek (poza niemowlakami) w takim miejscu i w takiej pozie, ale upał ma swoje prawa. Miłego jeziorowania i uważaj na żmije - w tym roku są szczególnie dokuczliwe, właśnie w lasach.

Moniko* chlip chlip a ja myślałam, że wygrałam konkurs - muszę to sprawdzić - chwilowo składam odwołanie od decyzji jury kokursowego. Ten Twój żółw to nawet tak z pyszczka trochę podobny do kota a może to kot w przebraniu? - sprawdzałaś?

no dobra wszystkich pozdrawiam "wrzucam" tekścik i znikam

* * *

Dzięki Ci Panie za to, że przemawiasz do mnie
Płonącą żagwią nasturcji
Że odsłoniwszy oczy i uszy moje wywiodłeś mnie
Ponad mrok i ciszę
Że mi wybaczasz ironię i sceptycyzm
Co - w naiwności umysłu
W zadufaniu serca
Pozwalam sobie brać za mój odwet
- Za niepewność chwili
- Zbytnią dotkliwość piękna
- Niedoskonałość miłości
Żeś tak Wymagający mało
By w geście pochylenia tu - wobec Najmarniejszego
Tam - widzieć pokłon oddawany Tobie
Że mi pozwalasz - miast za innymi powtarzać gotową
- Swoją układać modlitwę
Żeś wszystko tak obmyślił doskonale
- Gwiazd równowagę i dla dmuchawca nasion
Spadochron niezawodny
Że - Księgę Twoją usiłując czytać
Mogę jednocześnie stanowić Jej zgłoskę
Że mogąc nie być - jestem
Żeś mnie dał w najem przypadków
I godziny nieznanej
I pozwoliłeś - abym wszystko inne
I całą resztę - sam wybrał
(Leszek Długosz)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Cz, 27.07.2006 11:59

Nocodzien. Pieknie leje za oknem. Chyba sobie wlacze ogrzewana podloge, bo mi tak jakos marzna stopy. Wrocilam wlasnie ze spaceru. Emcia - wiesz, taki spacer jak Ci chlupie w butach, pada za kolnierz, no i w ogole chce sie zyc. Mniam, mniam.

No i wierszenka, zeby nie bylo, ze sie opuszczam kreatywnie.

"Dzięki Ci Panie za to, że przemawiasz do mnie /jak sie tak wslucham w ten azjatycki tajfun, to tez slysze SILE/
Płonącą żagwią nasturcji /czy deszcz moze plonac? To pyta TA, jak jej tam? Jej imie juz mi nie przechodzi przez gardlo/
Że odsłoniwszy oczy i uszy moje wywiodłeś mnie /na manowce?/
Ponad mrok i ciszę /zedydowanie odmawiam wyciagania mnie z mojej ulubionej mrocznej i cichej szuflady/
Że mi wybaczasz ironię i sceptycyzm /no co, Sowa? Odbrazilas sie? Wiesz przeciez, ze lubie burze we szkle, phi!/
Co - w naiwności umysłu /moj O. mi mowi, ze chroni mnie przed moja wlasna naiwnoscia? Dobre, co? Fakt - kolega O. to moze i umie bronic, ale Druhna Sciana tez kiedys trenowala judo/
W zadufaniu serca /hi hi.....pachnie mi cos ten wers znajomym szefem/
Pozwalam sobie brać za mój odwet /eeee tam...nie chce mi sie. Popatrze sobie na atak. To sie nazywa studiowanie strategii przeciwnika/
- Za niepewność chwili /a na cholere mi pewnosc?/
- Zbytnią dotkliwość piękna /zdecydowanie lubie dotkliwosc piekna. Prosze sie polozyc na kozetce, zrobimy lustracje. Dusze sa piekne/
- Niedoskonałość miłości /az mnie zatkalo! Jasne, ze milosc MUSI byc niedoskonala, bo jakby byla doskonala, to by jej w ogole nie bylo. Abstrakcja/
Żeś tak Wymagający mało /zdecydowanie to nie jest wers o Scianie/
By w geście pochylenia tu - wobec Najmarniejszego /a ten zdecydowanie jest o Scianie/
Tam - widzieć pokłon oddawany Tobie /juz mam taki azjatycki nawyk poklonow przy powitaniu/
Że mi pozwalasz - miast za innymi powtarzać gotową /zdecydowanie ide swoja sciezka/
- Swoją układać modlitwę /a modlitwa zaczyna sie od dzialania/
Żeś wszystko tak obmyślił doskonale /doskonale to zostala wymyslona niedoskonalosc/
- Gwiazd równowagę i dla dmuchawca nasion /zaraz zaraz...cos mi sie tutaj nie zgadza...zaraz wyjde na balkon i sprawdze te rownowage gwiazd/
Spadochron niezawodny /na cztery sznurki?/
Że - Księgę Twoją usiłując czytać /jakby KTOS mial problemy, to zglasza sie Sanitariuszka Tlumaczka z UN/
Mogę jednocześnie stanowić Jej zgłoskę /zgloske, phi! Czy mam Wam zrobic wyklad z lingwistyki?/
Że mogąc nie być - jestem /nawet jak mnie nie ma, to jestem/
Żeś mnie dał w najem przypadków /dobre, co? A niby gdzie jestem?/
I godziny nieznanej /sprawdzam: 19:55. Phi! Ma sie zegarek w laptusiu, to sie wie/
I pozwoliłeś - abym wszystko inne /znowu cos mi sie sni/
I całą resztę - sam wybrał" /zdecydowanie nie wierze w ten ostatni wers. Puenta jest taka, ze ..... no wlasnie....wiadomo aocochodzi/

(Leszek Długosz) + /Sciana/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Cz, 27.07.2006 12:50

Luuudzie, nowy tekst, a ja jeszcze musze cos starego odgrzac....chwileczke...

MILCZENIE ROSLIN /milczenie w Kredensie, czili moja ulubiona pora nocy: CISZA, Korea spi/(zieono mi...sluchalam wczoraj piosenek AO) {cisza ... Katalonia spi, maszmun sie dorwal do internetu hi hi hi}(troche mam liteowek w tej wierszence, ale na jaka ona w ogole jest melodie?)
Jednostronna znajomosc miedzy mna a wami /taka zwyczajna, kredensowa z duzym poczuciem PH/(PH musi byc obustronne!) {a moze sie tylko wydaje ze jednostronna?}(taaaa, to przeciez wiadomo ze WSZYSTKO nam sie wydaje, czyta sie troche o ufoludkach to sie wie!)
rozwija sie nie najgorzej. /moze byc na sprzedaz, moze byc zamknieta w szufladzie. Wolnosc w Kredensie/(troche kontrowersji dla smaku?) {tylko czy wszystkim smakuje?, nastepny bedzie Herbert, co Teremi?}(albo Queen, hi hi)
Wiem co listek, co platek, klos, szyszka, lodyga, /wiem, ze sa rozne rodzaje ryzu. Z roslinami - to tak jak z ludzmi/(brawo Sciana, nauka Alberty nie idzie w ryz!) {dawaj zdjecia tego ryzu, moze byc od pasa w góre ... mam ambicje, zeby mój tekst nie byl l-k, tak sobie wymyslilam, sie tyle o wolnosci w szufladzie naczytalam}(od pasa w gore to bedzie LODYGA!)
i co sie z wami dzieje w kwietniu, a co w grudniu. /strefy czasowe, rozne pory roku, phi - gapie sie na mape swiata codziennie. Kazdy dzien zaczynam od lustracji. Przygladam sie mapie swiata/(nie chodzi o to zeby sie przygladac, lecz o to zeby COS dostrzec!) {sciana czy chcesz przez to powiedziec, ze hp to mapa swiata?}(oooo, Maszmun wysyla metafory ze swiata, hi hi)
Chociaz moja ciekawosc jest bez wzajemnosci, /bo nie chodzi o wzajemnosc, chodzi o zgode z sama soba. Nie mozna pokochac swiata, innych ludzi, jesli nie wyjmie sie tej belki z wlasnego oka/(ja tam wole zeby moim okiem zajal sie specjaista-okulista albo ewentualnie instruktor od tenisa) {przed chwila wyjelam sobie szkla kontaktowe ... kurde sama... w poblizu ... okulistów 0 – i dobrze ...nie lubie z powodu przezyc osobistych ... instruktor pojawil sie jeden od golfa, a mial byc nauczycielem hiszpanskiego, fajnie jest w Barcelonie!}(przezycia osobiste, nauczyciel od golfa...., i to wszystko w jednym dniu???!!!)
nad niektórymi schylam sie specjalnie, /czili odnosze sie ze zrozumieniem, jesli mi zycie w realu na to pozwoli/(tasiemka czy zycie, zycie czy tasiemka, ot i rozterka!) {co ja mówilam Teremi? ... cos o Herbercie... a po co? Emcia zaczela rymowac i to jak!}(no wlasnie tak!)
a ku niektórym z was zadzieram glowe. /szacuneczek Druhny!/(youuu Scianaaaa! Widzisz mnie? Jestrem na alpejskim szczycie! Wjechalam pociagiem we wnetrzu gory!) {ja nie widze, na ale przeciez dopiero co szkla wyjelam, a to jednodniowe, drugi raz nie wloze ...Emciu poprosze na dno ... tfu... na dól}(dobra, uwaga, odsunac sie zjeeeeezdzaaaaamyyyyyyy.....)
Macie u mnie imiona: /kazda z Was ma swoja "teczke" w archiwum. Archiwum znajduje sie obok kozetki dr Frojd. A co? Zatkalo kakao?/(Nasza Droga Amnezjo, toz to widomo od Kredensowych czasow antycznych!) {a ile tomów ma teczka sciany? Nie musisz odpowiadac hi hi hi}(Nie musze ale chce! Zaczynam liczyc MOZE do nirwany skoncze.)
klon, lopian, przylaszczka, /dzisiaj doszlam do wniosku, ze bardzo kocham MOJA AZJE (czek dwa razy cztery litery), wiec skupie sie na ryzu/(Dzisiaj? 26 lipiec, rok 2006, czili Dzien Ryzu!) {nie moja tylko mojego! No i zebys sie na pal nie nadziala przez przypadek!}(albo na rure, to by dopiero bylo co pamietac!)
wrzos, jalowiec, jemiola, niezapominajka, /o....do tego oczy mi sie spocily na wspomnienie o kraju kwitnacych wisni/(szkoda bedzie jak pan Junichiro Koizumi przestanie byc premierem...., ach te wlosy....) {juz wiadomo na co Emcia zwraca uwage u facetów hi hi hi}(wszystko byle nie ala Krzysiek Lambert, hi hi hi)
a ja u was zadnego. /jak to "zadnego"? A "gupia sciana", to co?/(a to tylko jedno z wielu imion...) {moze konkurs? Kto pamieta wszystkie imiona sciany?}(MUS, WUS, NUS,...eeee nie wystarczy miejsca w nawiasie)
Podróz nasza jest wspólna. /tylko prosze w CISZY podziwiac piekno swiata. Lubie sie skupic. Egoistka Kapuscinska jestem/(..................mmmmmm.......juz mozna cos powiedziec?) {sciana a moze takie sluchawki na uszy jak ma obsluga na lotnisku? Albo zatyczki?}(Zatyczki to najlepiej wyprobowac pierwsze na koncercie Coldplay! Bo wiadomo ze zatyczka zatyczce nie rowna!)
W czasie wspólnych podrózy rozmawia sie przeciez, /tak polgebkiem, zeby kazdy mogl sobie wszystko poukladac w glowie. Freewolnosc/(To gdzie jedziemy?! Aaaaa, prawda przeciez ja nie mam urlopu...not fair!!!) {not fair! Dawaj e-mail Twojego szefa, Maszmun napisze konkretnego i konstruktywnego maila hi hi hi}(pospiesz sie Maszmunie, bo juz nie daje rady! szef@praca.com)
wymienia sie uwagi chocby o pogodzie, /u mnie deszcz, hi hi....no co ja moge, ze u mnie monsoon season? Kap kap...plyna lzy....ze szczescia tez mozna plakac, a co? Druhny nie wiedzialy?/(hi... hi.... hi...., a u mnie dzisiaj jest mgla, phi. Z Toba Sciana to jak z pogoda, Druhny znaja sie na pogodzie!) {w Katalonii klimatyzacja w autobusach dziala, sprawdzilam dzisiaj, szybki klimatyzowany autobus, 40 km za 2.85 euro, w 30 minut. A jak jednemu panu wialo, to kierowca zjechal na bok, podszedl do miejsca gdzie siedzial ten pan i cos tam mu pokrecil... przypomnial mi sie klimatyzowany autobus u nas}(ale macie sie czym chwalic, jeeeeej, a ja zaraz sobie zrobie chlodny prysznic pozniej wloze rozowy szlafroczek, zaczelam czytac HP od poczatku)
albo o stacjach mijanych w rozpedzie. /pojechalam dzisiaj do miasta. Po drodze widzialam pola ryzowe. Co ja dzisiaj tak o tym ryzu?/(A co sie stalo z winnicami? Czy moge prosic o kawalek pola ryzowego ala Maszmun, zrobie sobie zielnik z wszystkich stron swiata!) {a ja po drodze widzialam morze...piekne...}(OCZYWISCIE ZROBILAS ROWNIE PIEKNE ZDJECIA?!)
Nie brakloby tematów, bo laczy nas wiele. /laczy nas wiele - czek, ale i dzieli nas wiele - czek. Chodzi tylko o to, zeby znalezc BALANCE/(kojarzy mi sie to z mozaika, nic nie poradze, taki mam projekt...w mozaice najwazniejszy jest dobry klej!) {Emciu tylko sie nie nawachaj zbyt wiele... bo dopiero wiersz napiszesz! Hi hi hi}(wIERSZENKA O BUTAPRENIE)
Ta sama gwiazda trzyma nas w zasiegu. /no tu sie nie zgodze, bo mi moj O. opowiedzial o tym, co widzi Kangurzyca ze swojego okna, phi!/(no ale ksiezyc i slonce chyba to samo, co?) {czyli kazda piosenka jest o Maszmunie hi hi hi}(a jak Maszmun pisze z Katalonii, phi, to nawet jest do smiechu)
Rzucamy cienie na tych samych prawach. /prawo jest jedno: cien pada na sciane, i z tego wersu robiMY nasze slynne na caly swiat i nirwane haslo: kazda piosenka jest o ...../(....cieniach?) {o prawach? Czyli tez o Maszmunie! Hi hi hi}(luuudzie czy moge dostac chociaz jeden wlasny wers w tej piosence????!!!!!Podpisano, nie cien, nie ksiezyc i nie sciana tylko czlowiek zwany Emcia, phi)
Próbujemy cos wiedziec, kazde na swój sposób, /i co nam ta wiedza da? Chodzi o to, zeby w tym wlasnym punkcie widzenia zostawic otwarte drzwi. Lubie wiatr, a Wy?/(wiatr moze byc ale jak tymi drzwiami wkradnie sie np szop pracz?) {spodnie juz dzisiaj ubrudzilam czekolada, dawaj tego pracza do mnie, drzwi otwarte zostawie}(a jaka to byla czekolada?)
a to, czego nie wiemy, to tez podobienstwo. /podobienstwo jest metafora innosci/(plusy i minusy i ta cala matematyka?) {ha! Gocha - ta piosenka tez jest o Tobie!}(uhm, juz wczesniej wspominalam Alpy!)
Objasnie jak potrafie, tylko zapytajcie: /pitania maja to do siebie, ze najlepsze sa te pozostawione bez odpowiedzi/(na przyklad?) {oj sciana sciana ... na które masz Amnezja? Wiecej nie napisze, zeby odpowiedzi nie bylo hi hi hi}(na czwarte przeciez to prawda oczywista!)
co to takiego ogladac oczami, /oczami duszy? To pyta Alberta. Normalnie nie mam sil do tej kobity/(Sciana, Ty lepiej nie zadzieraj z Alberta! Alberta jest dobra na kazda piosenke!) {dusza to ... pisze o jazzie... prosze sie od niego odczepic! Teremi co to za koncert? Jakies szczególy poprosze ... moga byc w Rozmowach}(moga byc i tu i tam)
po co serce mi bije /bo jak przestanie bic, idiotko, to jest KONIEC zycia/(a moze poczatek innego zycia?) {zdecydowanie poczatek!}(tagline z "Down by Law": It's not where you start - It's where you start again")
i czemu moje cialo nie zakorzenione. /bo na tym polega WOLNOSC WYBORU. Luuuuuudzieeeeeee! Troche jestem zmeczona tlumaczeniem z polskiego na nasze/(phi a chcialas byc tlumaczka w UN...) {a moze na katalonski by sie udalo?}(no Sciana, jak bedzie "korzen" po katalonsku?)
Ale jak odpowiadac na niestawiane pytania, /po prostu nie odpowiadac/(ale jak okielznac intuicje i jezyk?) {oj to jest sztuka! Sciana a co Ty tak na latwizne poszlas?}(oj porawilam sobie tutaj byka, wiem ze nikt nie pytal, ale normami w Kredensie nie ma latwo...)
jesli w dodatku jest sie kims /jesli dochodzi sie do wniosku, ze jest sie KIMS, to czas na kozetke dr Frojd/(albo jak sie dochodzi do wniosku, ze jest sie KIMS INNYM, albo jak sie w ogole nie wie KIM sie jest...zna sie czlowiek na analizie , co nie?) {kiedy to bylo o falszywej skromnosci i w jakim temacie? Aaa chyba w zdrowiu ... moze jeszcze dzisiaj poczytam...}(no to juz chyba dosyp sobie tez do pary szczypte siemienia lnianego do Sangrii, hi hi hi)
tak bardzo dla was nikim. /jesli jest sie NIKIM, to TO jest piekne!!!!! Mozna wtedy zniknac i juz/(a to jest moja ulubiona zabawa w chowanego-znikanego!) {Sciana, ale jak sie bylo na okladce Timesa to nie ma letko hi hi hi}(chyba ze sie Timesa zresajklinguje...wszelko slad znika, puf)
Porosla, zagajniki, laki i szuwary – /chrusniaki! No i nie zapominajMY o polach ryzowych!/(Ot i Azjatka, hihi, czy moge wspomniec o dzikich ogrodach?) {a ja o lanie pszenicy?}(no i sa jeszcze rozowe kopki siana)
wszystko, co do was mówie, to monolog, /tak sobie lubie pogadac do sciany albo jakies innej greckiej skaly. Podpisano: SV/(mozna tez wykrzyczec w gaju brzozowym, albo na dachu, albo gdzie kto chce) {Emciu ... jakie wykrzyczec? Pólgebkiem ... co Ty ... zapomnialas? Bez przesady z ta freewola hi hi hi}(hi hi hi, oj goraco mi sie zrobilo)
i nie wy go sluchacie. /czy chodzi o to KTO slucha? czy tez o to CO sie kryje za slowami? Alberta zdecydowanie kleczy dzisiaj na ryzu/(Alberta mowi ze nie ma zamiaru na niczym kleczec, i ze chce i jedno i drugie, "KTO" i "CO") {aaa i tak kazdy uslyszy cos innego...cholera gdzie mój aparat sluchowy?}(a ja poprosze wszystko na pismie, nie latwo byc wzrokowcem....)
Rozmowa z wami konieczna jest i niemozliwa. /piekne co? KONIECZNA I NIEMOZLIWA! Haftuje sobie na szaro/(Wole MOZLIWA i NIEKONIECZNA! To sie nazywa zrozumienie bez slow!) { ... }(no bez przesady, pare slow mozna wyszeptac)
Pilna w zyciu pospiesznym /jakie tam pospieszne? Ogladalam dzisiaj zdjecia kolegi, ktory wrocil z Kambodzy. Zatkalo mnie na szaro. Moj kolega spedzil dwa dni w tamtejszym domu dziecka. Nie zasne. Nie ma mowy/(wierzyMY) {ooo dzieci z „mojego” domu dziecka chyba nad morze wyjechaly... juz 3 rok}(rozmawialam dzisiaj z nieznajoma mama 7-o miesiecznego berbecia, czy zauwazylyscie, ze matki moga godzinami mowic o swoich dzieciach?)
i odlozona na nigdy. /co to za "nigdy"? NIGDY = JUTRO. Spadam. Jutro mnie wola/(jeszcze DZIS, wsluchuje sie w dzis. Co ta puenta taka szaro-smutna? Nie lubie smutnych puent!) {no i sciana szarosc lansuje ... tej jesieni... hi hi hi}(wraca stara dobra Paloma, hi hi)

(W. Szymborska, Widok z ziarnkiem piasku, Poznan 1996.) + /Sciana, bez tytulu, Korea 2006/(Emcia, bez widoku na piasek, bez widoku Pacyfik, phi 2006) {Maszmun z widokiem na ... hi hi hi... sciane, Katalonia 2006}(Emcia po raz drugi, no co, chcialam zobaczyc jak to jest, przede mna Le Roses Claud Monet, reprodukcja...)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Cz, 27.07.2006 13:56

Mowia, ze odgrzewane nie tuczy. Zaraz sie przekonaMY. Phi! Co tylko Emcia moze byc controversial?

MILCZENIE ROSLIN /milczenie w Kredensie, czili moja ulubiona pora nocy: CISZA, Korea spi/(zieono mi...sluchalam wczoraj piosenek AO) {cisza ... Katalonia spi, maszmun sie dorwal do internetu hi hi hi}(troche mam liteowek w tej wierszence, ale na jaka ona w ogole jest melodie?) /normalnie, na znana melodie. Takt na CZTERY!/

Jednostronna znajomosc miedzy mna a wami /taka zwyczajna, kredensowa z duzym poczuciem PH/(PH musi byc obustronne!) {a moze sie tylko wydaje ze jednostronna?}(taaaa, to przeciez wiadomo ze WSZYSTKO nam sie wydaje, czyta sie troche o ufoludkach to sie wie!) /Emcia - zabraniam Ci ogladac film The Forgotten z Julianne Moore. Wlasnie skonczylam ogladac. Normalnie Matka Kura!!!/

rozwija sie nie najgorzej. /moze byc na sprzedaz, moze byc zamknieta w szufladzie. Wolnosc w Kredensie/(troche kontrowersji dla smaku?) {tylko czy wszystkim smakuje?, nastepny bedzie Herbert, co Teremi?}(albo Queen, hi hi) /show must go on, hi hi/

Wiem co listek, co platek, klos, szyszka, lodyga, /wiem, ze sa rozne rodzaje ryzu. Z roslinami - to tak jak z ludzmi/(brawo Sciana, nauka Alberty nie idzie w ryz!) {dawaj zdjecia tego ryzu, moze byc od pasa w góre ... mam ambicje, zeby mój tekst nie byl l-k, tak sobie wymyslilam, sie tyle o wolnosci w szufladzie naczytalam}(od pasa w gore to bedzie LODYGA!) /troche przyzwoitosci Druhny! Ubrac te lodyge w jakies liscie/

i co sie z wami dzieje w kwietniu, a co w grudniu. /strefy czasowe, rozne pory roku, phi - gapie sie na mape swiata codziennie. Kazdy dzien zaczynam od lustracji. Przygladam sie mapie swiata/(nie chodzi o to zeby sie przygladac, lecz o to zeby COS dostrzec!) {sciana czy chcesz przez to powiedziec, ze hp to mapa swiata?}(oooo, Maszmun wysyla metafory ze swiata, hi hi) /dobre co nie, Emcia? Wyslac Mashmuna do Hiszpanii i zaraz zaczyna gadac jak SWOJA/

Chociaz moja ciekawosc jest bez wzajemnosci, /bo nie chodzi o wzajemnosc, chodzi o zgode z sama soba. Nie mozna pokochac swiata, innych ludzi, jesli nie wyjmie sie tej belki z wlasnego oka/(ja tam wole zeby moim okiem zajal sie specjaista-okulista albo ewentualnie instruktor od tenisa) {przed chwila wyjelam sobie szkla kontaktowe ... kurde sama... w poblizu ... okulistów 0 – i dobrze ...nie lubie z powodu przezyc osobistych ... instruktor pojawil sie jeden od golfa, a mial byc nauczycielem hiszpanskiego, fajnie jest w Barcelonie!}(przezycia osobiste, nauczyciel od golfa...., i to wszystko w jednym dniu???!!!)
/zdecydowanie nauczycielom mowie NIE, no chiba ze chodzi o tego osobistego dachowca, ekhm..ekhm/

nad niektórymi schylam sie specjalnie, /czili odnosze sie ze zrozumieniem, jesli mi zycie w realu na to pozwoli/(tasiemka czy zycie, zycie czy tasiemka, ot i rozterka!) {co ja mówilam Teremi? ... cos o Herbercie... a po co? Emcia zaczela rymowac i to jak!}(no wlasnie tak!) /eeee taaaam....co to za rym?! Dno dna! Tra la la (fajny rym, co nie?)/

a ku niektórym z was zadzieram glowe. /szacuneczek Druhny!/(youuu Scianaaaa! Widzisz mnie? Jestrem na alpejskim szczycie! Wjechalam pociagiem we wnetrzu gory!) {ja nie widze, na ale przeciez dopiero co szkla wyjelam, a to jednodniowe, drugi raz nie wloze ...Emciu poprosze na dno ... tfu... na dól}(dobra, uwaga, odsunac sie zjeeeeezdzaaaaamyyyyyyy.....) /jakie MY?! Postoje sobie na szczycie. Luuuuudzie!!!!! Przez Was mam znowu skojarzenia! Dac Mashmunowi i Emci podtekst. Ekhm....ekhm../

Macie u mnie imiona: /kazda z Was ma swoja "teczke" w archiwum. Archiwum znajduje sie obok kozetki dr Frojd. A co? Zatkalo kakao?/(Nasza Droga Amnezjo, toz to widomo od Kredensowych czasow antycznych!) {a ile tomów ma teczka sciany? Nie musisz odpowiadac hi hi hi}(Nie musze ale chce! Zaczynam liczyc MOZE do nirwany skoncze.) /Good luck, Emcia...and Good night...zasypiam na teczkach/

klon, lopian, przylaszczka, /dzisiaj doszlam do wniosku, ze bardzo kocham MOJA AZJE (czek dwa razy cztery litery), wiec skupie sie na ryzu/(Dzisiaj? 26 lipiec, rok 2006, czili Dzien Ryzu!) {nie moja tylko mojego! No i zebys sie na pal nie nadziala przez przypadek!}(albo na rure, to by dopiero bylo co pamietac!) /to byly czasy, co nie? A teraz to tylko wierszenki zostaly, dno/

wrzos, jalowiec, jemiola, niezapominajka, /o....do tego oczy mi sie spocily na wspomnienie o kraju kwitnacych wisni/(szkoda bedzie jak pan Junichiro Koizumi przestanie byc premierem...., ach te wlosy....) {juz wiadomo na co Emcia zwraca uwage u facetów hi hi hi}(wszystko byle nie ala Krzysiek Lambert, hi hi hi) /dobre! Mashmun co sie czepiasz Emci? Oglaszam konkurs: "na co Mashmun zwraca uwage u facetow?". Nawet ekhm ekhm nie moze mi przejsc przez gardlo. Hi hi/

a ja u was zadnego. /jak to "zadnego"? A "gupia sciana", to co?/(a to tylko jedno z wielu imion...) {moze konkurs? Kto pamieta wszystkie imiona sciany?}(MUS, WUS, NUS,...eeee nie wystarczy miejsca w nawiasie) /Emcia! nie chodzi o rozmiar nawiasu, tylko o czulosc przy wypowiadaniu tych imion/

Podróz nasza jest wspólna. /tylko prosze w CISZY podziwiac piekno swiata. Lubie sie skupic. Egoistka Kapuscinska jestem/(..................mmmmmm.......juz mozna cos powiedziec?) {sciana a moze takie sluchawki na uszy jak ma obsluga na lotnisku? Albo zatyczki?}(Zatyczki to najlepiej wyprobowac pierwsze na koncercie Coldplay! Bo wiadomo ze zatyczka zatyczce nie rowna!) /mozna tez pojechac gdzies w swiat samej, na wlasna reke, tfu, tynk....a Druhny zatrzasnac w szufladzie, niech sobie siedza w sluchawkach vel zatyczkach/

W czasie wspólnych podrózy rozmawia sie przeciez, /tak polgebkiem, zeby kazdy mogl sobie wszystko poukladac w glowie. Freewolnosc/(To gdzie jedziemy?! Aaaaa, prawda przeciez ja nie mam urlopu...not fair!!!) {not fair! Dawaj e-mail Twojego szefa, Maszmun napisze konkretnego i konstruktywnego maila hi hi hi}(pospiesz sie Maszmunie, bo juz nie daje rady! szef@praca.com) /jak znam mojego szefa, to dorwie Was nawet na urlopie. Dzisiaj mnie zapytal "jak pachna roze w deszczu?", a skad mam to wiedziec? Moj laptop nie pachnie mokrymi rozami/

wymienia sie uwagi chocby o pogodzie, /u mnie deszcz, hi hi....no co ja moge, ze u mnie monsoon season? Kap kap...plyna lzy....ze szczescia tez mozna plakac, a co? Druhny nie wiedzialy?/(hi... hi.... hi...., a u mnie dzisiaj jest mgla, phi. Z Toba Sciana to jak z pogoda, Druhny znaja sie na pogodzie!) {w Katalonii klimatyzacja w autobusach dziala, sprawdzilam dzisiaj, szybki klimatyzowany autobus, 40 km za 2.85 euro, w 30 minut. A jak jednemu panu wialo, to kierowca zjechal na bok, podszedl do miejsca gdzie siedzial ten pan i cos tam mu pokrecil... przypomnial mi sie klimatyzowany autobus u nas}(ale macie sie czym chwalic, jeeeeej, a ja zaraz sobie zrobie chlodny prysznic pozniej wloze rozowy szlafroczek, zaczelam czytac HP od poczatku) /rozowy szlaforczek...... to taka umowna nazwa na zwykla szara burke!/

albo o stacjach mijanych w rozpedzie. /pojechalam dzisiaj do miasta. Po drodze widzialam pola ryzowe. Co ja dzisiaj tak o tym ryzu?/(A co sie stalo z winnicami? Czy moge prosic o kawalek pola ryzowego ala Maszmun, zrobie sobie zielnik z wszystkich stron swiata!) {a ja po drodze widzialam morze...piekne...}(OCZYWISCIE ZROBILAS ROWNIE PIEKNE ZDJECIA?!) /oczywiscie, ze TAK, Mashmun tak nas tylko zwodzi, ze nie wziela aparatu. Kity to MY, a nie nam. Emcia - te Twoje scienne dziurawce, to normalnie terapia dziura. Thank you!/

Nie brakloby tematów, bo laczy nas wiele. /laczy nas wiele - czek, ale i dzieli nas wiele - czek. Chodzi tylko o to, zeby znalezc BALANCE/(kojarzy mi sie to z mozaika, nic nie poradze, taki mam projekt...w mozaice najwazniejszy jest dobry klej!) {Emciu tylko sie nie nawachaj zbyt wiele... bo dopiero wiersz napiszesz! Hi hi hi}(wIERSZENKA O BUTAPRENIE) /Emcia! My w Korea to maMY taki fajny klej. Mozaiki z tego wychodza GIT. Moj O. przykleil sie do stolu. Taka mozaika oceaniczna z zycia wzieta. Bez brudnopisu/

Ta sama gwiazda trzyma nas w zasiegu. /no tu sie nie zgodze, bo mi moj O. opowiedzial o tym, co widzi Kangurzyca ze swojego okna, phi!/(no ale ksiezyc i slonce chyba to samo, co?) {czyli kazda piosenka jest o Maszmunie hi hi hi}(a jak Maszmun pisze z Katalonii, phi, to nawet jest do smiechu) /Rozgladam sie wokol. Alberta ma kamienna twarz. Mathilda wyszla do lazienki, zaraz wyjdzie w rozowym szlafroczku. Pan Tomek (luuuudzie!!!!! Tesknie za panem Tomkiem) nic nie kuma, za duzo wczoraj wypil. Hobbity zalozyly kalosze i taplaja sie w kaluzach. Nikt sie nie smieje/

Rzucamy cienie na tych samych prawach. /prawo jest jedno: cien pada na sciane, i z tego wersu robiMY nasze slynne na caly swiat i nirwane haslo: kazda piosenka jest o ...../(....cieniach?) {o prawach? Czyli tez o Maszmunie! Hi hi hi}(luuudzie czy moge dostac chociaz jeden wlasny wers w tej piosence????!!!!!Podpisano, nie cien, nie ksiezyc i nie sciana tylko czlowiek zwany Emcia, phi) /kazda piosenka jest o PHI!/

Próbujemy cos wiedziec, kazde na swój sposób, /i co nam ta wiedza da? Chodzi o to, zeby w tym wlasnym punkcie widzenia zostawic otwarte drzwi. Lubie wiatr, a Wy?/(wiatr moze byc ale jak tymi drzwiami wkradnie sie np szop pracz?) {spodnie juz dzisiaj ubrudzilam czekolada, dawaj tego pracza do mnie, drzwi otwarte zostawie}(a jaka to byla czekolada?)
/nie mowi sie czekolada, tylko koczelada, co to WY slangu nie znacie? Do gazet sie pchaja, a zaleglosci maja! Dno!/

a to, czego nie wiemy, to tez podobienstwo. /podobienstwo jest metafora innosci/(plusy i minusy i ta cala matematyka?) {ha! Gocha - ta piosenka tez jest o Tobie!}(uhm, juz wczesniej wspominalam Alpy!) /Gocha - a czy Ty tez IQ Druhen mozesz mi obliczyc? Przyda sie do archiwum/

Objasnie jak potrafie, tylko zapytajcie: /pitania maja to do siebie, ze najlepsze sa te pozostawione bez odpowiedzi/(na przyklad?) {oj sciana sciana ... na które masz Amnezja? Wiecej nie napisze, zeby odpowiedzi nie bylo hi hi hi}(na czwarte przeciez to prawda oczywista!) /przeciez mowilam, ze zostawie bez odpowiedzi. Druhna Mashmun i Druhna Emcia dostaja nagane w dzieniczkach za brak zrozumienia/

co to takiego ogladac oczami, /oczami duszy? To pyta Alberta. Normalnie nie mam sil do tej kobity/(Sciana, Ty lepiej nie zadzieraj z Alberta! Alberta jest dobra na kazda piosenke!) {dusza to ... pisze o jazzie... prosze sie od niego odczepic! Teremi co to za koncert? Jakies szczególy poprosze ... moga byc w Rozmowach}(moga byc i tu i tam) /Alberta chrapie, nie lubi koncertow/

po co serce mi bije /bo jak przestanie bic, idiotko, to jest KONIEC zycia/(a moze poczatek innego zycia?) {zdecydowanie poczatek!}(tagline z "Down by Law": It's not where you start - It's where you start again") /a o przeszczepach serca Druhny oczywiscie nie slyszaly?/

i czemu moje cialo nie zakorzenione. /bo na tym polega WOLNOSC WYBORU. Luuuuuudzieeeeeee! Troche jestem zmeczona tlumaczeniem z polskiego na nasze/(phi a chcialas byc tlumaczka w UN...) {a moze na katalonski by sie udalo?}(no Sciana, jak bedzie "korzen" po katalonsku?) /a jak bedzie "odczep sie Emcia od Sciany" po katalonsku? - to pitanie jest do Mashmuna, niech sprawdzi, skoro jest na miejscu/

Ale jak odpowiadac na niestawiane pytania, /po prostu nie odpowiadac/(ale jak okielznac intuicje i jezyk?) {oj to jest sztuka! Sciana a co Ty tak na latwizne poszlas?}(oj porawilam sobie tutaj byka, wiem ze nikt nie pytal, ale normami w Kredensie nie ma latwo...) /to sobie popraw jeszcze jednego "poprawilam" a nie "porawilam", hi hi/

jesli w dodatku jest sie kims /jesli dochodzi sie do wniosku, ze jest sie KIMS, to czas na kozetke dr Frojd/(albo jak sie dochodzi do wniosku, ze jest sie KIMS INNYM, albo jak sie w ogole nie wie KIM sie jest...zna sie czlowiek na analizie , co nie?) {kiedy to bylo o falszywej skromnosci i w jakim temacie? Aaa chyba w zdrowiu ... moze jeszcze dzisiaj poczytam...}(no to juz chyba dosyp sobie tez do pary szczypte siemienia lnianego do Sangrii, hi hi hi) /albo wygulgaj sobie Sangrie, a SL zostaw sobie na kaca/

tak bardzo dla was nikim. /jesli jest sie NIKIM, to TO jest piekne!!!!! Mozna wtedy zniknac i juz/(a to jest moja ulubiona zabawa w chowanego-znikanego!) {Sciana, ale jak sie bylo na okladce Timesa to nie ma letko hi hi hi}(chyba ze sie Timesa zresajklinguje...wszelko slad znika, puf) /to WSZYSTKO wam sie TYLKO snilo, phi!/

Porosla, zagajniki, laki i szuwary – /chrusniaki! No i nie zapominajMY o polach ryzowych!/(Ot i Azjatka, hihi, czy moge wspomniec o dzikich ogrodach?) {a ja o lanie pszenicy?}(no i sa jeszcze rozowe kopki siana) /niech zyja dachy, a co ogrodu na dachu nie widzialyscie?/

wszystko, co do was mówie, to monolog, /tak sobie lubie pogadac do sciany albo jakies innej greckiej skaly. Podpisano: SV/(mozna tez wykrzyczec w gaju brzozowym, albo na dachu, albo gdzie kto chce) {Emciu ... jakie wykrzyczec? Pólgebkiem ... co Ty ... zapomnialas? Bez przesady z ta freewola hi hi hi}(hi hi hi, oj goraco mi sie zrobilo) /Mashmun, a co Ty nigdy nie krzyczalas polgebkiem? Zdecydowanie Mashmun powinien przyjsc na korepetycje do Sciany. Ekhm..ekhm/

i nie wy go sluchacie. /czy chodzi o to KTO slucha? czy tez o to CO sie kryje za slowami? Alberta zdecydowanie kleczy dzisiaj na ryzu/(Alberta mowi ze nie ma zamiaru na niczym kleczec, i ze chce i jedno i drugie, "KTO" i "CO") {aaa i tak kazdy uslyszy cos innego...cholera gdzie mój aparat sluchowy?}(a ja poprosze wszystko na pismie, nie latwo byc wzrokowcem....) /a ja powtarzam, ze Alberta kleczy na ryzu (Teremi! Na grochu to Ty ewentualnie mozesz sobie pokleczec). My w Azji stawiaMY na ryz/

Rozmowa z wami konieczna jest i niemozliwa. /piekne co? KONIECZNA I NIEMOZLIWA! Haftuje sobie na szaro/(Wole MOZLIWA i NIEKONIECZNA! To sie nazywa zrozumienie bez slow!) { ... }(no bez przesady, pare slow mozna wyszeptac) /Wreszcie zatkalo kakao. VICTORY/

Pilna w zyciu pospiesznym /jakie tam pospieszne? Ogladalam dzisiaj zdjecia kolegi, ktory wrocil z Kambodzy. Zatkalo mnie na szaro. Moj kolega spedzil dwa dni w tamtejszym domu dziecka. Nie zasne. Nie ma mowy/(wierzyMY) {ooo dzieci z „mojego” domu dziecka chyba nad morze wyjechaly... juz 3 rok}(rozmawialam dzisiaj z nieznajoma mama 7-o miesiecznego berbecia, czy zauwazylyscie, ze matki moga godzinami mowic o swoich dzieciach?) /Emcia, zauwazylysMY rowniez, ze nie-matki TEZ moga mowic godzinnami o DZIECIACH. Badz bardziej PC, dobra?/

i odlozona na nigdy. /co to za "nigdy"? NIGDY = JUTRO. Spadam. Jutro mnie wola/(jeszcze DZIS, wsluchuje sie w dzis. Co ta puenta taka szaro-smutna? Nie lubie smutnych puent!) {no i sciana szarosc lansuje ... tej jesieni... hi hi hi}(wraca stara dobra Paloma, hi hi) /Macham do Was. Podpisano: na ktore mam Paloma?/

(W. Szymborska, Widok z ziarnkiem piasku, Poznan 1996.) + /Sciana, bez tytulu, Korea 2006/(Emcia, bez widoku na piasek, bez widoku Pacyfik, phi 2006) {Maszmun z widokiem na ... hi hi hi... sciane, Katalonia 2006}(Emcia po raz drugi, no co, chcialam zobaczyc jak to jest, przede mna Le Roses Claud Monet, reprodukcja...) /Sciana, widze Forum w oryginale, nie ma jak azjatycka technologia. Stawiam na Azje/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Cz, 27.07.2006 15:17

Ręce mi się... tego....

MILCZENIE ROSLIN /milczenie w Kredensie, czili moja ulubiona pora nocy: CISZA, Korea spi/(zieono mi...sluchalam wczoraj piosenek AO) {cisza ... Katalonia spi, maszmun sie dorwal do internetu hi hi hi}(troche mam liteowek w tej wierszence, ale na jaka ona w ogole jest melodie?) /normalnie, na znana melodie. Takt na CZTERY!/ #to co, śpiewamy! Jak ¦ciana altem, to ja sopranem, a Druhny jak?#

Jednostronna znajomosc miedzy mna a wami /taka zwyczajna, kredensowa z duzym poczuciem PH/(PH musi byc obustronne!) {a moze sie tylko wydaje ze jednostronna?}(taaaa, to przeciez wiadomo ze WSZYSTKO nam sie wydaje, czyta sie troche o ufoludkach to sie wie!) /Emcia - zabraniam Ci ogladac film The Forgotten z Julianne Moore. Wlasnie skonczylam ogladac. Normalnie Matka Kura!!!/ #czy Renata jest na sali?#

rozwija sie nie najgorzej. /moze byc na sprzedaz, moze byc zamknieta w szufladzie. Wolnosc w Kredensie/(troche kontrowersji dla smaku?) {tylko czy wszystkim smakuje?, nastepny bedzie Herbert, co Teremi?}(albo Queen, hi hi) /show must go on, hi hi/ #I want it all; Maszmun, oddychaj#

Wiem co listek, co platek, klos, szyszka, lodyga, /wiem, ze sa rozne rodzaje ryzu. Z roslinami - to tak jak z ludzmi/(brawo Sciana, nauka Alberty nie idzie w ryz!) {dawaj zdjecia tego ryzu, moze byc od pasa w góre ... mam ambicje, zeby mój tekst nie byl l-k, tak sobie wymyslilam, sie tyle o wolnosci w szufladzie naczytalam}(od pasa w gore to bedzie LODYGA!) /troche przyzwoitosci Druhny! Ubrac te lodyge w jakies liscie/ #ale po co – AKT ŁODYGI to brzmi dumnie#

i co sie z wami dzieje w kwietniu, a co w grudniu. /strefy czasowe, rozne pory roku, phi - gapie sie na mape swiata codziennie. Kazdy dzien zaczynam od lustracji. Przygladam sie mapie swiata/(nie chodzi o to zeby sie przygladac, lecz o to zeby COS dostrzec!) {sciana czy chcesz przez to powiedziec, ze hp to mapa swiata?}(oooo, Maszmun wysyla metafory ze swiata, hi hi) /dobre co nie, Emcia? Wyslac Mashmuna do Hiszpanii i zaraz zaczyna gadac jak SWOJA/ #jak Sowa?#

Chociaz moja ciekawosc jest bez wzajemnosci, /bo nie chodzi o wzajemnosc, chodzi o zgode z sama soba. Nie mozna pokochac swiata, innych ludzi, jesli nie wyjmie sie tej belki z wlasnego oka/(ja tam wole zeby moim okiem zajal sie specjaista-okulista albo ewentualnie instruktor od tenisa) {przed chwila wyjelam sobie szkla kontaktowe ... kurde sama... w poblizu ... okulistów 0 – i dobrze ...nie lubie z powodu przezyc osobistych ... instruktor pojawil sie jeden od golfa, a mial byc nauczycielem hiszpanskiego, fajnie jest w Barcelonie!}(przezycia osobiste, nauczyciel od golfa...., i to wszystko w jednym dniu???!!!)
/zdecydowanie nauczycielom mowie NIE, no chiba ze chodzi o tego osobistego dachowca, ekhm..ekhm/ #niektórym nauczycielom mówiMY zdecydowanie TAK!#

nad niektórymi schylam sie specjalnie, /czili odnosze sie ze zrozumieniem, jesli mi zycie w realu na to pozwoli/(tasiemka czy zycie, zycie czy tasiemka, ot i rozterka!) {co ja mówilam Teremi? ... cos o Herbercie... a po co? Emcia zaczela rymowac i to jak!}(no wlasnie tak!) /eeee taaaam....co to za rym?! Dno dna! Tra la la (fajny rym, co nie?)/ #fajny ¦ciany rym to nie, wolimy tasiemkę o dnie#

a ku niektórym z was zadzieram glowe. /szacuneczek Druhny!/(youuu Scianaaaa! Widzisz mnie? Jestrem na alpejskim szczycie! Wjechalam pociagiem we wnetrzu gory!) {ja nie widze, na ale przeciez dopiero co szkla wyjelam, a to jednodniowe, drugi raz nie wloze ...Emciu poprosze na dno ... tfu... na dól}(dobra, uwaga, odsunac sie zjeeeeezdzaaaaamyyyyyyy.....) /jakie MY?! Postoje sobie na szczycie. Luuuuudzie!!!!! Przez Was mam znowu skojarzenia! Dac Mashmunowi i Emci podtekst. Ekhm....ekhm../ #to Druhna sobie postoi, a ja też zjeżdżam, fruuuuuuuuuu, prawie jak latanie#

Macie u mnie imiona: /kazda z Was ma swoja "teczke" w archiwum. Archiwum znajduje sie obok kozetki dr Frojd. A co? Zatkalo kakao?/(Nasza Droga Amnezjo, toz to widomo od Kredensowych czasow antycznych!) {a ile tomów ma teczka sciany? Nie musisz odpowiadac hi hi hi}(Nie musze ale chce! Zaczynam liczyc MOZE do nirwany skoncze.) /Good luck, Emcia...and Good night...zasypiam na teczkach/ #u mnie teczka ¦ciany ma kolor niebieski, zatkało?#

klon, lopian, przylaszczka, /dzisiaj doszlam do wniosku, ze bardzo kocham MOJA AZJE (czek dwa razy cztery litery), wiec skupie sie na ryzu/(Dzisiaj? 26 lipiec, rok 2006, czili Dzien Ryzu!) {nie moja tylko mojego! No i zebys sie na pal nie nadziala przez przypadek!}(albo na rure, to by dopiero bylo co pamietac!) /to byly czasy, co nie? A teraz to tylko wierszenki zostaly, dno/ #właśnie czytam jak Sowa była w Kredensie i nauczyła się po koreańsku pytać o drogę: ŁERSY KREDENS-Y?, hi hi#

wrzos, jalowiec, jemiola, niezapominajka, /o....do tego oczy mi sie spocily na wspomnienie o kraju kwitnacych wisni/(szkoda bedzie jak pan Junichiro Koizumi przestanie byc premierem...., ach te wlosy....) {juz wiadomo na co Emcia zwraca uwage u facetów hi hi hi}(wszystko byle nie ala Krzysiek Lambert, hi hi hi) /dobre! Mashmun co sie czepiasz Emci? Oglaszam konkurs: "na co Mashmun zwraca uwage u facetow?". Nawet ekhm ekhm nie moze mi przejsc przez gardlo. Hi hi/ #a to niech się Maszmun tłumaczy...#

a ja u was zadnego. /jak to "zadnego"? A "gupia sciana", to co?/(a to tylko jedno z wielu imion...) {moze konkurs? Kto pamieta wszystkie imiona sciany?}(MUS, WUS, NUS,...eeee nie wystarczy miejsca w nawiasie) /Emcia! nie chodzi o rozmiar nawiasu, tylko o czulosc przy wypowiadaniu tych imion/ #ho ho ho, czułości się zachciało, a pamiętacie takie ¦cienne zdanie, że im bardziej jest szorstka dla Druhen, tym bardziej je lubi?#

Podróz nasza jest wspólna. /tylko prosze w CISZY podziwiac piekno swiata. Lubie sie skupic. Egoistka Kapuscinska jestem/(..................mmmmmm.......juz mozna cos powiedziec?) {sciana a moze takie sluchawki na uszy jak ma obsluga na lotnisku? Albo zatyczki?}(Zatyczki to najlepiej wyprobowac pierwsze na koncercie Coldplay! Bo wiadomo ze zatyczka zatyczce nie rowna!) /mozna tez pojechac gdzies w swiat samej, na wlasna reke, tfu, tynk....a Druhny zatrzasnac w szufladzie, niech sobie siedza w sluchawkach vel zatyczkach/ #własnym oczom nie wierzę, zatrzasnąć?#

W czasie wspólnych podrózy rozmawia sie przeciez, /tak polgebkiem, zeby kazdy mogl sobie wszystko poukladac w glowie. Freewolnosc/(To gdzie jedziemy?! Aaaaa, prawda przeciez ja nie mam urlopu...not fair!!!) {not fair! Dawaj e-mail Twojego szefa, Maszmun napisze konkretnego i konstruktywnego maila hi hi hi}(pospiesz sie Maszmunie, bo juz nie daje rady! szef@praca.com) /jak znam mojego szefa, to dorwie Was nawet na urlopie. Dzisiaj mnie zapytal "jak pachna roze w deszczu?", a skad mam to wiedziec? Moj laptop nie pachnie mokrymi rozami/ #a mokrą różą nie chciał dostać?#

wymienia sie uwagi chocby o pogodzie, /u mnie deszcz, hi hi....no co ja moge, ze u mnie monsoon season? Kap kap...plyna lzy....ze szczescia tez mozna plakac, a co? Druhny nie wiedzialy?/(hi... hi.... hi...., a u mnie dzisiaj jest mgla, phi. Z Toba Sciana to jak z pogoda, Druhny znaja sie na pogodzie!) {w Katalonii klimatyzacja w autobusach dziala, sprawdzilam dzisiaj, szybki klimatyzowany autobus, 40 km za 2.85 euro, w 30 minut. A jak jednemu panu wialo, to kierowca zjechal na bok, podszedl do miejsca gdzie siedzial ten pan i cos tam mu pokrecil... przypomnial mi sie klimatyzowany autobus u nas}(ale macie sie czym chwalic, jeeeeej, a ja zaraz sobie zrobie chlodny prysznic pozniej wloze rozowy szlafroczek, zaczelam czytac HP od poczatku) /rozowy szlaforczek...... to taka umowna nazwa na zwykla szara burke!/ #proszę o dowód zdjęciowy, przyjrzymy się wspólnie#

albo o stacjach mijanych w rozpedzie. /pojechalam dzisiaj do miasta. Po drodze widzialam pola ryzowe. Co ja dzisiaj tak o tym ryzu?/(A co sie stalo z winnicami? Czy moge prosic o kawalek pola ryzowego ala Maszmun, zrobie sobie zielnik z wszystkich stron swiata!) {a ja po drodze widzialam morze...piekne...}(OCZYWISCIE ZROBILAS ROWNIE PIEKNE ZDJECIA?!) /oczywiscie, ze TAK, Mashmun tak nas tylko zwodzi, ze nie wziela aparatu. Kity to MY, a nie nam. Emcia - te Twoje scienne dziurawce, to normalnie terapia dziura. Thank you!/ #może terapia dziuplą?#

Nie brakloby tematów, bo laczy nas wiele. /laczy nas wiele - czek, ale i dzieli nas wiele - czek. Chodzi tylko o to, zeby znalezc BALANCE/(kojarzy mi sie to z mozaika, nic nie poradze, taki mam projekt...w mozaice najwazniejszy jest dobry klej!) {Emciu tylko sie nie nawachaj zbyt wiele... bo dopiero wiersz napiszesz! Hi hi hi}(wIERSZENKA O BUTAPRENIE) /Emcia! My w Korea to maMY taki fajny klej. Mozaiki z tego wychodza GIT. Moj O. przykleil sie do stolu. Taka mozaika oceaniczna z zycia wzieta. Bez brudnopisu/ #trzema słowami - łączy nas mozaika#

Ta sama gwiazda trzyma nas w zasiegu. /no tu sie nie zgodze, bo mi moj O. opowiedzial o tym, co widzi Kangurzyca ze swojego okna, phi!/(no ale ksiezyc i slonce chyba to samo, co?) {czyli kazda piosenka jest o Maszmunie hi hi hi}(a jak Maszmun pisze z Katalonii, phi, to nawet jest do smiechu) /Rozgladam sie wokol. Alberta ma kamienna twarz. Mathilda wyszla do lazienki, zaraz wyjdzie w rozowym szlafroczku. Pan Tomek (luuuudzie!!!!! Tesknie za panem Tomkiem) nic nie kuma, za duzo wczoraj wypil. Hobbity zalozyly kalosze i taplaja sie w kaluzach. Nikt sie nie smieje/ #Albercie rzeźbimy kąciki ust do góry, Mathilda zabiera się za robienie mozaiki i wąchanie kleju, pan Tomek nie kuma, ale zaczyna śpiewać, Hobbitom dajemy słomki do puszczania baniek mydlanych i wodę mydlaną – widzę poprawę#

Rzucamy cienie na tych samych prawach. /prawo jest jedno: cien pada na sciane, i z tego wersu robiMY nasze slynne na caly swiat i nirwane haslo: kazda piosenka jest o ...../(....cieniach?) {o prawach? Czyli tez o Maszmunie! Hi hi hi}(luuudzie czy moge dostac chociaz jeden wlasny wers w tej piosence????!!!!!Podpisano, nie cien, nie ksiezyc i nie sciana tylko czlowiek zwany Emcia, phi) /kazda piosenka jest o PHI!/ #i niech mi żadna piosenka nie będzie o Bronce, phi!#

Próbujemy cos wiedziec, kazde na swój sposób, /i co nam ta wiedza da? Chodzi o to, zeby w tym wlasnym punkcie widzenia zostawic otwarte drzwi. Lubie wiatr, a Wy?/(wiatr moze byc ale jak tymi drzwiami wkradnie sie np szop pracz?) {spodnie juz dzisiaj ubrudzilam czekolada, dawaj tego pracza do mnie, drzwi otwarte zostawie}(a jaka to byla czekolada?)
/nie mowi sie czekolada, tylko koczelada, co to WY slangu nie znacie? Do gazet sie pchaja, a zaleglosci maja! Dno!/ #koczeladowe dno, ale się rozmarzyłam#

a to, czego nie wiemy, to tez podobienstwo. /podobienstwo jest metafora innosci/(plusy i minusy i ta cala matematyka?) {ha! Gocha - ta piosenka tez jest o Tobie!}(uhm, juz wczesniej wspominalam Alpy!) /Gocha - a czy Ty tez IQ Druhen mozesz mi obliczyc? Przyda sie do archiwum/ #Gocha, najpierw nam podaj IQ ¦ciany, ok?#

Objasnie jak potrafie, tylko zapytajcie: /pitania maja to do siebie, ze najlepsze sa te pozostawione bez odpowiedzi/(na przyklad?) {oj sciana sciana ... na które masz Amnezja? Wiecej nie napisze, zeby odpowiedzi nie bylo hi hi hi}(na czwarte przeciez to prawda oczywista!) /przeciez mowilam, ze zostawie bez odpowiedzi. Druhna Mashmun i Druhna Emcia dostaja nagane w dzieniczkach za brak zrozumienia/ #uffff, mój dzienniczek już pęka w szwach#

co to takiego ogladac oczami, /oczami duszy? To pyta Alberta. Normalnie nie mam sil do tej kobity/(Sciana, Ty lepiej nie zadzieraj z Alberta! Alberta jest dobra na kazda piosenke!) {dusza to ... pisze o jazzie... prosze sie od niego odczepic! Teremi co to za koncert? Jakies szczególy poprosze ... moga byc w Rozmowach}(moga byc i tu i tam) /Alberta chrapie, nie lubi koncertow/ #a niech sowie nie lubi i tu, i tam, freewola#

po co serce mi bije /bo jak przestanie bic, idiotko, to jest KONIEC zycia/(a moze poczatek innego zycia?) {zdecydowanie poczatek!}(tagline z "Down by Law": It's not where you start - It's where you start again") /a o przeszczepach serca Druhny oczywiscie nie slyszaly?/ #co mówiłaś, ¦ciana?#

i czemu moje cialo nie zakorzenione. /bo na tym polega WOLNOSC WYBORU. Luuuuuudzieeeeeee! Troche jestem zmeczona tlumaczeniem z polskiego na nasze/(phi a chcialas byc tlumaczka w UN...) {a moze na katalonski by sie udalo?}(no Sciana, jak bedzie "korzen" po katalonsku?) /a jak bedzie "odczep sie Emcia od Sciany" po katalonsku? - to pitanie jest do Mashmuna, niech sprawdzi, skoro jest na miejscu/ #Maszmun, może od razu sprawdź – „u NAS w Korea”#

Ale jak odpowiadac na niestawiane pytania, /po prostu nie odpowiadac/(ale jak okielznac intuicje i jezyk?) {oj to jest sztuka! Sciana a co Ty tak na latwizne poszlas?}(oj porawilam sobie tutaj byka, wiem ze nikt nie pytal, ale normami w Kredensie nie ma latwo...) /to sobie popraw jeszcze jednego "poprawilam" a nie "porawilam", hi hi/ #tylko żeby Ci nie wyszło „poraniłam”#

jesli w dodatku jest sie kims /jesli dochodzi sie do wniosku, ze jest sie KIMS, to czas na kozetke dr Frojd/(albo jak sie dochodzi do wniosku, ze jest sie KIMS INNYM, albo jak sie w ogole nie wie KIM sie jest...zna sie czlowiek na analizie , co nie?) {kiedy to bylo o falszywej skromnosci i w jakim temacie? Aaa chyba w zdrowiu ... moze jeszcze dzisiaj poczytam...}(no to juz chyba dosyp sobie tez do pary szczypte siemienia lnianego do Sangrii, hi hi hi) /albo wygulgaj sobie Sangrie, a SL zostaw sobie na kaca/ #a ja ciągle nie mam młynka, dno! I proszę zrobić miejsce, kwalifikuję się na kozetkę!#

tak bardzo dla was nikim. /jesli jest sie NIKIM, to TO jest piekne!!!!! Mozna wtedy zniknac i juz/(a to jest moja ulubiona zabawa w chowanego-znikanego!) {Sciana, ale jak sie bylo na okladce Timesa to nie ma letko hi hi hi}(chyba ze sie Timesa zresajklinguje...wszelko slad znika, puf) /to WSZYSTKO wam sie TYLKO snilo, phi!/ #śni mi się wachlarz-bumerang z resajklingowanego Timesa#

Porosla, zagajniki, laki i szuwary – /chrusniaki! No i nie zapominajMY o polach ryzowych!/(Ot i Azjatka, hihi, czy moge wspomniec o dzikich ogrodach?) {a ja o lanie pszenicy?}(no i sa jeszcze rozowe kopki siana) /niech zyja dachy, a co ogrodu na dachu nie widzialyscie?/ #a brzozowe zagajniki, to co?#

wszystko, co do was mówie, to monolog, /tak sobie lubie pogadac do sciany albo jakies innej greckiej skaly. Podpisano: SV/(mozna tez wykrzyczec w gaju brzozowym, albo na dachu, albo gdzie kto chce) {Emciu ... jakie wykrzyczec? Pólgebkiem ... co Ty ... zapomnialas? Bez przesady z ta freewola hi hi hi}(hi hi hi, oj goraco mi sie zrobilo) /Mashmun, a co Ty nigdy nie krzyczalas polgebkiem? Zdecydowanie Mashmun powinien przyjsc na korepetycje do Sciany. Ekhm..ekhm/ #a ja idę pochodzić, w ogóle ust nie będę otwierać#

i nie wy go sluchacie. /czy chodzi o to KTO slucha? czy tez o to CO sie kryje za slowami? Alberta zdecydowanie kleczy dzisiaj na ryzu/(Alberta mowi ze nie ma zamiaru na niczym kleczec, i ze chce i jedno i drugie, "KTO" i "CO") {aaa i tak kazdy uslyszy cos innego...cholera gdzie mój aparat sluchowy?}(a ja poprosze wszystko na pismie, nie latwo byc wzrokowcem....) /a ja powtarzam, ze Alberta kleczy na ryzu (Teremi! Na grochu to Ty ewentualnie mozesz sobie pokleczec). My w Azji stawiaMY na ryz/ #uwolnić Albertę!#

Rozmowa z wami konieczna jest i niemozliwa. /piekne co? KONIECZNA I NIEMOZLIWA! Haftuje sobie na szaro/(Wole MOZLIWA i NIEKONIECZNA! To sie nazywa zrozumienie bez slow!) { ... }(no bez przesady, pare slow mozna wyszeptac) /Wreszcie zatkalo kakao. VICTORY/ #a kuku, ¦ciana, uśmiecham się do Ciebie#

Pilna w zyciu pospiesznym /jakie tam pospieszne? Ogladalam dzisiaj zdjecia kolegi, ktory wrocil z Kambodzy. Zatkalo mnie na szaro. Moj kolega spedzil dwa dni w tamtejszym domu dziecka. Nie zasne. Nie ma mowy/(wierzyMY) {ooo dzieci z „mojego” domu dziecka chyba nad morze wyjechaly... juz 3 rok}(rozmawialam dzisiaj z nieznajoma mama 7-o miesiecznego berbecia, czy zauwazylyscie, ze matki moga godzinami mowic o swoich dzieciach?) /Emcia, zauwazylysMY rowniez, ze nie-matki TEZ moga mowic godzinnami o DZIECIACH. Badz bardziej PC, dobra?/ #a ONA cały czas o tych dzieciach, samą ją to nudzi#

i odlozona na nigdy. /co to za "nigdy"? NIGDY = JUTRO. Spadam. Jutro mnie wola/(jeszcze DZIS, wsluchuje sie w dzis. Co ta puenta taka szaro-smutna? Nie lubie smutnych puent!) {no i sciana szarosc lansuje ... tej jesieni... hi hi hi}(wraca stara dobra Paloma, hi hi) /Macham do Was. Podpisano: na ktore mam Paloma?/ #Paloma masz zaraz po Walcu Drogowym, zgadłam?#

(W. Szymborska, Widok z ziarnkiem piasku, Poznan 1996.) + /Sciana, bez tytulu, Korea 2006/(Emcia, bez widoku na piasek, bez widoku Pacyfik, phi 2006) {Maszmun z widokiem na ... hi hi hi... sciane, Katalonia 2006}(Emcia po raz drugi, no co, chcialam zobaczyc jak to jest, przede mna Le Roses Claud Monet, reprodukcja...) /Sciana, widze Forum w oryginale, nie ma jak azjatycka technologia. Stawiam na Azje/ #Bronka bez widoku, okular się zapodział#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Cz, 27.07.2006 16:31

Oczywiscie dopisanie sie po raz trzeci to juz by bylo zdecydowane faux pas (cwicze francuski jakby sie jakas wycieczka do Giverny zabierala)....
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Cz, 27.07.2006 16:38

Oczywiście to zależy od natężenia drżenia rąk... Go Emcia, go!
To co, nie wychodzić jeszcze z pracy?
A może Ci przypomnieć, Emciu o wolności w Kredensie albo postraszyć uwagą do dzienniczka?
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Cz, 27.07.2006 17:18

Bromba mam nadzieje, ze nie czekalas...drzenie rak trwa, lecz to troche dluzszy tekst, chwilowo wiec wklejam cos zastepczego:

"Dzieki Ci Panie za to, ze przemawiasz do mnie /jak sie tak wslucham w ten azjatycki tajfun, to tez slysze SILE/(poslucham sobie wody na basenie, phi CISZA, chlorowana, hi hi)
Plonaca zagwia nasturcji /czy deszcz moze plonac? To pyta TA, jak jej tam? Jej imie juz mi nie przechodzi przez gardlo/(nie trzeba byc Alberta zeby wiedziec, ze jak deszcz pada na nasturcje to sie od nich zapala!)
Ze odsloniwszy oczy i uszy moje wywiodles mnie /na manowce?/(o raju jak tu pieknie! Zaraz sobie zrobie piknik na mchu,podpisano: Alicja)
Ponad mrok i cisze /zedydowanie odmawiam wyciagania mnie z mojej ulubionej mrocznej i cichej szuflady/(lubudu, lubudu, wylaz Sciana! To Hobbity wracaja z pikniku)
Ze mi wybaczasz ironie i sceptycyzm /no co, Sowa? Odbrazilas sie? Wiesz przeciez, ze lubie burze we szkle, phi!/(chcialam cos wspomniec o podobnych upodobaniach ale po co dolewac chmielu do burzy, nie? I sama nie mam odwagi powiedziec wylaz Sowa, wiec przechodze do nastepnego wersu...)
Co - w naiwnosci umyslu /moj O. mi mowi, ze chroni mnie przed moja wlasna naiwnoscia? Dobre, co? Fakt - kolega O. to moze i umie bronic, ale Druhna Sciana tez kiedys trenowala judo/(ja to chronie mojego P. przed kompletna prostolinijnoscia, az strach pisac...)
W zadufaniu serca /hi hi.....pachnie mi cos ten wers znajomym szefem/(czy to chodzi o szefa z odmiennym poczuciem humoru, coraz wiecej go lubie, niech zyje Szef z Zadufanym Sercem!)
Pozwalam sobie brac za mój odwet /eeee tam...nie chce mi sie. Popatrze sobie na atak. To sie nazywa studiowanie strategii przeciwnika/(to ja przyjde PO bitwie, wole krajobrazy niz akcje)
- Za niepewnosc chwili /a na cholere mi pewnosc?/(jak to na co, zeby mozna bylo delektowac sie chwilami)
- Zbytnia dotkliwosc piekna /zdecydowanie lubie dotkliwosc piekna. Prosze sie polozyc na kozetce, zrobimy lustracje. Dusze sa piekne/(A piekno to czasami az zaboli co? Ustawiam sie w kolejce na kozetke, zdecydowanie!)
- Niedoskonalosc milosci /az mnie zatkalo! Jasne, ze milosc MUSI byc niedoskonala, bo jakby byla doskonala, to by jej w ogole nie bylo. Abstrakcja/(jakby byla doskonala to przed wszystkim bylaby nudna, a tak mamy wybrakowane arcydzielo, hi hi)
Zes tak Wymagajacy malo /zdecydowanie to nie jest wers o Scianie/(biore ten wers, zdecydowanie wyroslam z czepialstwa, phi)
By w gescie pochylenia tu - wobec Najmarniejszego /a ten zdecydowanie jest o Scianie/(...caluje Twoja dlon Madame..., a dlaczego ona cala porysowana, o nawet druga linia zycia zaznaczona pisakiem! Do lazienki marsz lapy organicznym mydlem /zeby nie bylo, hi hi/ wyszorowac!)
Tam - widziec poklon oddawany Tobie /juz mam taki azjatycki nawyk poklonow przy powitaniu/(nie mam nawykow, jestem spontaniczna, hi hi hi, oj nie moge, Maszmun, help glupawka!)
Ze mi pozwalasz - miast za innymi powtarzac gotowa /zdecydowanie ide swoja sciezka/(acha, i pewnie myslisz ze nikt nia wczesniej nie szedl?! O Swieta Naiwnosci! Caly zastep druhen widzialam pod lasem, phi)
- Swoja ukladac modlitwe /a modlitwa zaczyna sie od dzialania/(Trzeba sobie rozlozyc dywanik. Slyszalyscie o takiej ksiazce "Life od PI"? Otoz, w tej ksiazce wlasnie, glowny bohater Pisin /nie wiem jak sie pisze jego imie/ chce wyznawac hinduizm, muzulmanizm i chrzescijanstwo. Jest zupelnie niepoddatny na tlumaczenia otoczenia, ze to nie jest mozliwe i twierdzi, ze on po prostu chce kochac Boga. Pozniej oczywiscie statek tonie, ale to juz dalszy ciag historii...)
Zes wszystko tak obmyslil doskonale /doskonale to zostala wymyslona niedoskonalosc/(...Sciana, Ty dzisiaj zamienilas sie chyba w wiesz KOGO, hi hi)
- Gwiazd równowage i dla dmuchawca nasion /zaraz zaraz...cos mi sie tutaj nie zgadza...zaraz wyjde na balkon i sprawdze te rownowage gwiazd/(a nie wystarczy sprawdzic odbicie gwiazd w Oceanie? Ja to mam fajne pomysly, nie?)
Spadochron niezawodny /na cztery sznurki?/(hi hi, z dluuuugim ogonem?)
Ze - Ksiege Twoja usilujac czytac /jakby KTOS mial problemy, to zglasza sie Sanitariuszka Tlumaczka z UN/(ja to lubie ksiazki nagrane na CD, to co Sciana, masz chwile czasu?)
Moge jednoczesnie stanowic Jej zgloske /zgloske, phi! Czy mam Wam zrobic wyklad z lingwistyki?/(nie trzeba wykladu, kilka wymownych przykladow powinno wystarczyc)
Ze mogac nie byc - jestem /nawet jak mnie nie ma, to jestem/(ale KIM jestes?)
Zes mnie dal w najem przypadków /dobre, co? A niby gdzie jestem?/(Wsrod przypadkow???!!!Ale ze one tak poszly w najem dobrowolnie, chyba braly przyklad z Teremi, hi hi)
I godziny nieznanej /sprawdzam: 19:55. Phi! Ma sie zegarek w laptusiu, to sie wie/(a u mnie zegar jest dwie godziny spozniony, hi hi, lubie zmylic ludzi!)
I pozwoliles - abym wszystko inne /znowu cos mi sie sni/(Sciana pod tablice, prosze zreferowac ostatni sen!)
I cala reszte - sam wybral" /zdecydowanie nie wierze w ten ostatni wers. Puenta jest taka, ze ..... no wlasnie....wiadomo aocochodzi/(ze jak to w snie wszystko jest nieprawdziwe HA!!!!)

(Leszek Dlugosz) + /Sciana/+(Emcia)

I lece, bo ani konstruktywny i konkretny Maszmun nie pomoze na mojego szefa. PAaaaaaa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Cz, 27.07.2006 17:23

Oczywiście, że czekałam, od Maszmuna się uczę, phi!
Biorę "coś zastęczego" i lecę. Macham żagwią nasturcji, pa!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez gocha Cz, 27.07.2006 18:41

Zostalam wywolana, wiec sie dopisuje bez dopisywania. IQ Sciany jest wysokie jak alpejskie szczyty (a moze Himalaje?). W kazdym razie schowane w chmurach i nie moge odczytac (mozna by poobliczac na podstawie postow, ale z tego by sie zrobila baza danych o rozmiarach zbyt wielkich na moj maly laptopek, nawet wyzszej niz wyzsza matematyki za malo na taka Sciane).
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Trzynastka Cz, 27.07.2006 21:32

Aloha, HP!

Maui sie klania, pieknie, ale inaczej, niz na poprzedniej wyspie, bardziej cywilizowanie.
"Mala" niespodzianka na parkingu przed opuszczeniem Kauai- przebite kolo i trzeba bylo uzyc drzacego glosu przerazonej kobiety, zeby zdazyc na samolot i odstawic kabriolet na czas.
Za to na Maui w hotelu Westin w Kaakapali (kurcze, chyba tak sie to pisze) wielki rozmach, ktory cieszy najbardziej Apolla mlode, bo dziewczyny rasowe przechadzaja sie tuzinami. A. Mlodszy wierny nowej milosci i dzwoni i dzwoni w kierunku ladu, a A. Starszy rozglada sie nieprzyzwoicie.
Ja po wczorajszej eskapadzie udaje statecza turystke i chyba nareszcie spokojnie poczytam nad basenem (chociaz na zachod slonca wybywam).
Wczoraj mlodzi zostali, a my w droge do Hana, czyli droge ponad 630 ostrych zakretow i 59 mostkow na szerokosc jednego samochodu. Po drodze to, co Hawaje maja do zaoferowania: piekne gory, wodospady nad przepasciami, ogrody, ostre, skaliste wybrzeze, a za chwile piaszczyste plaze.
Przez caly dzien nie oddalam Szpakowatemu kierownicy, bo on nie lubi prowadzic, a ja nie wyobrazam sobie stracic tego dreszczyka emocji, ktory rodzi sie przy takiej jezdzie, kiedy pochylasz sie pzry kolejnym zakrecie, kiedy nie wiesz, czy sie zmiescisz (dwa razy musialam sie cofac nad przelecza, raz na mostku, drugi raz dla policji).
Zeby namowic Szpakowatego na ciag dlaszy wycieczki, po totalnych wertepach, bez drogi asfaltowej, nad najwiekszymi przepasciami, musialam mu znalezc dwa stare koscioly i Hana Maui hotelik z przepiekna restauracja w ogrodach, z widokiem na ocean. Najpierw pomogla St. Mary, potem St. Joseph (wpisalismy sie, ze jestesmy z Polski w ksiedze pamiatkowej) i Sz. byl calkiem zadowolony, a ja moglam smigac dalej. nawt udalo mi sie wcisnac mu aparat do reki, zeby troche uwiecznic zakretasy, no bo tego nie bardzo moglam dokonac.
Dawno nie jechalam po tak niebezpiecznym terenie, choc uwielbiam prowadzic. Bylo przecudownie, z racji tej dzikosci i zagladania tam, gdzie prawie tylko tubylcy.
Na zakonczenie dnia zachod slonca z widokiem na drugi koniec wyspy, gdzie na horyzoncie na wielkiej gorze wiatraki i zatrzymujace sie chmury. Cos niezapomnianego.
Mam juz ponad 1000 zdjec, z zadnym nie bede sie mogla rozstac, bo kazde wydaje mi sie odrobine inne, kazde bedzie przywolywac wspomnienia przepiekne i kojace, kiedy wroce do "normalnego" swiata.
Jestem pewna, ze to moj kawalek swiata na odrobine pozniej; po prostu mnie fascynuje.
dzis zapisze ostatnie dwa dni w brudnopisie. Musze. Moja kochana babcia lat 86 zazyczyla sobie dokladna mape wysp i oznaczenie trasy, zdjecia i opis kazdego dnia. Ale robota do wykonania. Bonus dodatkowy dla rodzinki to film, ktorym zajmuje sie Szpakowaty. A komentarze? Straszne typu: "moja zona najdala sie szaleju i zdobywa kolejna wyspe".

Piekne chwile, ide czytac, "inspiration", dr Dyer napisal te ksiazke mieszkajac na Maui.
Trzymajcie sie....13
P.S. Byki do obrobienia po powrocie, nie ma czasu:)
P.S. 2 Ale mi sie dzisiaj dziwna wydawala klawiatura i ten maczek tekstu, ktory pojawil sie po otworzeniu internetu:)
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Ibiza Iza Cz, 27.07.2006 23:50

no i wpadłam jak śliwka w kompot
się rozchorowałam chuchro jedne:)
wyjazd przerwany, ale kontynuacja MUSI być w niedzielę KONIECZNIE
trzymajcie kciuki, bo muszę wyjechać!! też z Czerwonym Kapturkiem:)

za życzenia serdecznie Wam dziękuję
duża buźka

fotki będą później, no dobra - teraz jedna

Ahoj!
Ibiza Iza
 
Posty: 204
Dołączył(a): Wt, 08.11.2005 20:33
Lokalizacja: z Warszawy n/Wis

Postprzez Małgosia Sz Pt, 28.07.2006 00:23

Dobry wieczór! Wasze Zdrowie Druhny. Sangria jest zdecydowanie the BEST!
Aha. Dzisiaj przez pół dnia musiałam zapewniać, że nie mam romansu w internecie. Chyba skończę z tym pisaniem po nocach ... i dniach... hi hi hi głupawka Emciu czek. Bromba czytałaś już o nocach i dniach w HP? na której to jest stronie?

Dzisiaj cały dzień w Barcelonie. Szkoda że nie mam aparatu bo wreszcie weszłam do środka Casa Batllo (wstęp drożeje prawie o 100% rocznie) i tam było cudownie. Emciu zdecydowanie Barcelona i Gaudi to chyba byłoby coś dla Ciebie - architektura wzorowana na naturze... tutaj było trochę odniesień ...wodnych. Pięknie.

Ponieważ już nic sensownego nie napiszę to spadam.
PA
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaES Pt, 28.07.2006 09:24

Kto chce, bym go kochała...

Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.

I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka
kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powlokę buka.

Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i smiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej
ciemności,
i byc daleki od dobra i równie daleki od złości.

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

Witaj HP,
Druhny na posterunku?...mimo upalow i wakacyjnych wojazy?
Trzy tygodnie mnie nie bylo a tu tasiemka za tasiemka.
A ja jakies takie nastroje...
Mam nadzieje ze mi przejda podczas nastepnego wyjazdu . Szykuje znowu walizki i za kilka dni moze sie uda tam gdzie zaplanowalam czekam tylko na potwierdzanie wolnego lokum.
Zazdroszcze Ci trzynastko cudnych widokow i czekam na 1000 zdjec...lubie ogladac :)))

Sciana sypnij deszczem w moja strone bo cholernie duszno i sucho prawie jak na pustyni.

Teremi zastanawiam sie czasem czemu u Ciebie burza a do mnie nie dochodzi...miedza nie puszcza czy co?

Malgosiu Sz....nie romansuj w internecie ...to podobno bardzo niebezpieczne;)))

Pozdrawiam Was serdecznie i trzymajcie sie w te upaly.
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez Bromba Pt, 28.07.2006 09:26

Cze!
Romans w internecie? Hi, hi. W takim razie, Maszmunku, nie wiem, czy Ci napisać, gdzie były nenufary:) Jeśli się nie pomyliłam, żywą dyskusję wywołała wklejona przez Ciebie piosenki AO z "Nocy i dni" na stronie 112 (koniec adresu 2220). Marysia podjęła dokładniej temat na stronie 115 (2280) i zaczęło się... Toliboski, nenufary, Barbara i Bogumił, nawet Karino został wywołany okło strony 127. Gdzie ja wtedy byłam?
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Ściana Pt, 28.07.2006 14:52

No dobra. Nie moge juz dluzej czekac. Moge sie udusic od tego czekania. Dzisiaj do Kredensu zawitala piosenka pana Tomka. No to wklejam wierszenke. Milego weekendu. Trzymajcie kciuki Druhny. Dam sobie rade, co?

"Blue skies over my head /ciagle pada, ulewa za ulewa. Moge sobie wyobrazic, ze niebo jest niebieskie. Szarosc, modna w sezonie, jest w koncu odcieniem niebieskiego/

Give me another reason to get out of bed /prosze bardzo - mam cala liste. Dzisiaj tylko podaje wyrywkowo: doprowadzic do szalu boys' club, odebrac burke z organicznej pralni, uratowac dwa pajki przed powodzia, zrobic fez (phi! Middle East Art Project), i takie tam/

And blue skies shine on my face /moj szef zapytal mnie dzisiaj co jest moja najwieksza zaleta, a ja na to "wyobraznia". Moze byc? Troche cheesy, co?/

Give me another woman to take her place /atrapa w zastepstwie Alberty? Come on!!!!/

Ain't got no money, cupboards are bare /no to najpierw do roboty, potem do banku, a na koniec do sklepu - luuuudzieee! Czy ja musze pana Tomka uczyc zycia w realu?/

No cigarettes and the kids got nothing to wear /Sowa wywiesila na galezi neon "no smoking" - czek, ale zeby te dzieci tak na golasa lataly, to juz przesada. Wolnosc! Wolnoscia! Przeciez w takim deszczu to mozna szybko sie przeziebic - czek! Kaszle polgebkiem, tfu, poltynkiem/

She walked out without a word /zdecydowanie to nie jest wers o Scianie, bo Sciana to by miala na pozegnanie cala przemowe, z gestami, body language. No co? Chodzilo sie na tajne korepetycje do Mashmuna/

Now the only sound left is the morning bird /Sowa, dlaczego Ty tak chrapiesz?/

singing .../oczywiscie na znana melodie "Powroooooocisz tuuuuu"/

Blue skies over my head /moj sufit jest w pieknym herbacianym kolorze. Lubicie sie gapic w sufit?/

Give me another reason to get out of bed /posprzatac szklo pod stolem, podlac maryske, zastanowic sie nad potega Persian Empire, zapytac O. jak zbudowac ziggurat z tektury, oj....tyle mam na glowie, tfu, tynku/

And blue skies shine on my face /jak przestanie padac w nocy, to jak sie upre, to dojrze ten niebieski kolor w ciemnosci/

Give me another woman to take her place /troche sie przestraszylam, ze to moze moj szef zadzwonil do pana Tomka i kazal mu wkleic taki wers do tej wierszenki/

Blue skies over my head /ide spac, moze mi sie przysni jakies niebo/

Give me another reason to get out of bed /niebieski, szary - takie znajome kolory. Terapia kolorem/

And blue skies shine on my face /KTOS sie we mnie lustruje. Boje sie/

Give me another woman to take her place /her place?! Wypraszam sobie, to jest MY PLACE!!!!!!!/

Give me another woman to take her place" /no to ja wtedy zaloze jej burke, sama zaloze burke i nikt nie rozpozna KTORA jest KTORA. Phi! James Bond to ja. Prosze nie dzwonic na 007. Komorka wylaczona/

Pan Tomek + /Sciana. Czy widac, ze jestem w dobrym humorze? Nie widac. I to by sie zgadzalo z proza zycia/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Pt, 28.07.2006 15:50

¦ciana, dasz radę! Sowa, Ty też! Izabello, a Ty zdrowiej, na miłość boską!
No, rozkazy wydane, wykonać. Przyjdę w poniedziałek (albo wcześniej, Bronka czuwa) i sprawdzę. Pozdrawiam sedrecznie całe HP.

A teraz tekst, choć powinnam robić co innego...

"Blue skies over my head /ciagle pada, ulewa za ulewa. Moge sobie wyobrazic, ze niebo jest niebieskie. Szarosc, modna w sezonie, jest w koncu odcieniem niebieskiego/ #niektórzy to mają dobrze, w Warszawie susza, nie pamiętam, kiedy padało#

Give me another reason to get out of bed /prosze bardzo - mam cala liste. Dzisiaj tylko podaje wyrywkowo: doprowadzic do szalu boys' club, odebrac burke z organicznej pralni, uratowac dwa pajki przed powodzia, zrobic fez (phi! Middle East Art Project), i takie tam/ #czy w “takim tam” znajduje się coś przyjemnego?#

And blue skies shine on my face /moj szef zapytal mnie dzisiaj co jest moja najwieksza zaleta, a ja na to "wyobraznia". Moze byc? Troche cheesy, co?/ #trzeba było powiedzieć, że głupio pyta, bo masz pięć najlepszych#

Give me another woman to take her place /atrapa w zastepstwie Alberty? Come on!!!!/ #przylać komuś?#

Ain't got no money, cupboards are bare /no to najpierw do roboty, potem do banku, a na koniec do sklepu - luuuudzieee! Czy ja musze pana Tomka uczyc zycia w realu?/ #a czy pan Tomek chce się w ogóle uczyć#

No cigarettes and the kids got nothing to wear /Sowa wywiesila na galezi neon "no smoking" - czek, ale zeby te dzieci tak na golasa lataly, to juz przesada. Wolnosc! Wolnoscia! Przeciez w takim deszczu to mozna szybko sie przeziebic - czek! Kaszle polgebkiem, tfu, poltynkiem/ #a tutaj upał, zdjąłby człowiek co nieco#

She walked out without a word /zdecydowanie to nie jest wers o Scianie, bo Sciana to by miala na pozegnanie cala przemowe, z gestami, body language. No co? Chodzilo sie na tajne korepetycje do Mashmuna/ #nie zwalaj na korepetycje – wiemy przecież, że nie możesz wyjść, póki Twoje słowo nie będzie ostatnie#

Now the only sound left is the morning bird /Sowa, dlaczego Ty tak chrapiesz?/ #ma śpiewać?!#

singing .../oczywiscie na znana melodie "Powroooooocisz tuuuuu"/ #o właśnie, zapomniałam, że jestem jasnowidzką, ale wyrywkową – łamało mnie ramię jak na zmianę pogody, a tu żadnej zmiany#

Blue skies over my head /moj sufit jest w pieknym herbacianym kolorze. Lubicie sie gapic w sufit?/ #sufitowość ma znacznie dla duszy (Miron Białoszewski), czek#

Give me another reason to get out of bed /posprzatac szklo pod stolem, podlac maryske, zastanowic sie nad potega Persian Empire, zapytac O. jak zbudowac ziggurat z tektury, oj....tyle mam na glowie, tfu, tynku/ #a przyjemności dla tynku jak nie widziałam, tak nie widzę i jak Ty ¦ciana chcesz przetrwać ten miesiąc?#

And blue skies shine on my face /jak przestanie padac w nocy, to jak sie upre, to dojrze ten niebieski kolor w ciemnosci/ #fioletowy może? nos? To teraz „blue skies shine on my face” się mówi?i#

Give me another woman to take her place /troche sie przestraszylam, ze to moze moj szef zadzwonil do pana Tomka i kazal mu wkleic taki wers do tej wierszenki/ #spokojnie, pan Tomek nie ma telefonu, na papierosy i ubrania dzieciom mu brakuje, a co dopiero na telefon!#

Blue skies over my head /ide spac, moze mi sie przysni jakies niebo/ #wyśpij się, Druhno, obiecujesz?#

Give me another reason to get out of bed /niebieski, szary - takie znajome kolory. Terapia kolorem/ #ja dzisiaj wyjątkowo czerwony, taka zmyłka dla otoczenia#

And blue skies shine on my face /KTOS sie we mnie lustruje. Boje sie/ #NIKT się we mnie nie lustruje, nuda#

Give me another woman to take her place /her place?! Wypraszam sobie, to jest MY PLACE!!!!!!!/ #ona ma tylko posprzątać#

Give me another woman to take her place" /no to ja wtedy zaloze jej burke, sama zaloze burke i nikt nie rozpozna KTORA jest KTORA. Phi! James Bond to ja. Prosze nie dzwonic na 007. Komorka wylaczona/ #a z tym czekaniem zabawnie wyszło, bo ja też czekałam, mogłyśmy obie się udusić...#

Pan Tomek + /Sciana. Czy widac, ze jestem w dobrym humorze? Nie widac. I to by sie zgadzalo z proza zycia/ #Bronka. Czy widać, w jakim jestem humorze? Nie widać. I to by się też zgadzało, hi hi#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Pt, 28.07.2006 17:28

Dzien dobry nawet, bardzo dobry HP!!!

Chcialam Wam powiedziec, ze dzisiaj na plywalnie przyszedl osobnik mestki typu Alfa! Acha! Od razu zrobily sie w wodzie wielkie fale hi i! A on nawet sie jeszcze i zanurzyl, stal na krawedzi basenu i mierzyl okiem. A ja pomyslalam sobie o konkursie "Co Maszmun lubi najbardziej?" I....prawie sie utopilam od glupawki, hi hi hi.

Bronka, a ja myslalam, ze rozmowa o nocach i dniach zaczela sie od Blue i Brunello...no popatrz....Prosze zamieszczajac Tolibka zamiescic rowniez zdjecie Bogumila. Bo mi sie teraz znowu zdaje, ze to o to chodzilo w tej dyskusji. Nie kazdy sie zdeklarowal o ile dobrze pamietam...
PS Tekst byl, ale trzesienie rak przeszlo mi po 12 (SIC!) godzinach, uff. Cwiczenia w dobrych manierach Kredensowych. Wkladam go do archiwum. Wierszenka bez wszystkich kropek nad i tez jest ladna, ej?

Marysiu ES bardzo lubie ten wers, chociaz jestem do nie go nastawiona opozycyjnie. Dziekuje!

Izabello moze do podrozy z Czerwonym Kapturkiem sie zagoi? Trzymam kciuki i pozdrawiam mocno! Na zdjeciu oczywiscie piekna laka gdyby Druhny nie dojrzaly, hi hi...

Trzynastko, zal bedzie odjezdzac, co nie?

Maszmunie, no nie tego sie Druhnom nie robi kochana....Casa Batllo bez dokumentacji(?!) zawiodlam sie...ale Ci przebacze. A dlaczego ty tak otwarcie piszesz o romansie internetowym, a jak Selma to czyta?! Opozycjnej sekcie dowody w lape wciskasz?! Opanuj sie dobra!?

A teraz tekst

"Blue skies over my head /ciagle pada, ulewa za ulewa. Moge sobie wyobrazic, ze niebo jest niebieskie. Szarosc, modna w sezonie, jest w koncu odcieniem niebieskiego/ #niektórzy to mają dobrze, w Warszawie susza, nie pamiętam, kiedy padało#(a u mnie niebo jest dzisiaj piekno-szare, troche mgly, troche chmur, troche kurzu i tak ma byc przez pare dni i TO jest dobra wiadomosc!!!!)

Give me another reason to get out of bed /prosze bardzo - mam cala liste. Dzisiaj tylko podaje wyrywkowo: doprowadzic do szalu boys' club, odebrac burke z organicznej pralni, uratowac dwa pajki przed powodzia, zrobic fez (phi! Middle East Art Project), i takie tam/ #czy w “takim tam” znajduje się coś przyjemnego?#(pytanie Bronki pozostawiam bez odpowiedzi, hi hi, no i co dostane dobra ocene?)

And blue skies shine on my face /moj szef zapytal mnie dzisiaj co jest moja najwieksza zaleta, a ja na to "wyobraznia". Moze byc? Troche cheesy, co?/ #trzeba było powiedzieć, że głupio pyta, bo masz pięć najlepszych#(Piec???!!! Czy Druhna Bronka przegladnela w koncu jakas teczke Sciany poza ta niebieska cala mokra od oceanicznej wody?)

Give me another woman to take her place /atrapa w zastepstwie Alberty? Come on!!!!/ #przylać komuś?#(a prosze bardzo, Alberta wzrusza ramionami, co to nie ma innych szuflad w Kredensie, phi)

Ain't got no money, cupboards are bare /no to najpierw do roboty, potem do banku, a na koniec do sklepu - luuuudzieee! Czy ja musze pana Tomka uczyc zycia w realu?/ #a czy pan Tomek chce się w ogóle uczyć# (co Wy, pan Tomek uczy sie od od kazdego T&T&T&T,...no pod warunkiem ze nie leczy kaca na pianinie...Alberta widziala jak robil notatki!)

No cigarettes and the kids got nothing to wear /Sowa wywiesila na galezi neon "no smoking" - czek, ale zeby te dzieci tak na golasa lataly, to juz przesada. Wolnosc! Wolnoscia! Przeciez w takim deszczu to mozna szybko sie przeziebic - czek! Kaszle polgebkiem, tfu, poltynkiem/ #a tutaj upał, zdjąłby człowiek co nieco#(pytanie, co czlowiek zwany Bronka by zdjal? A Ty Sciana herbate z miodem, bez tynku, moze byc z siemieniem, ale juz!/zaczyna mi si epodobac poganianie Sciany, oooo widze bymerang na horyzoncie.../)

She walked out without a word /zdecydowanie to nie jest wers o Scianie, bo Sciana to by miala na pozegnanie cala przemowe, z gestami, body language. No co? Chodzilo sie na tajne korepetycje do Mashmuna/ #nie zwalaj na korepetycje – wiemy przecież, że nie możesz wyjść, póki Twoje słowo nie będzie ostatnie#(No Druhny odsunac, sie TO jest wers o Emci! Ktos chetny na korepetycje jak trzasnac drzwiami w takiej chwili, $100/za lekcje biore, skueczne tez w 100%!)

Now the only sound left is the morning bird /Sowa, dlaczego Ty tak chrapiesz?/ #ma śpiewać?!# (wydaje mi sie ze Sowa nie chrapie tylko w toalecie myje dziob przed robota)

singing .../oczywiscie na znana melodie "Powroooooocisz tuuuuu"/ #o właśnie, zapomniałam, że jestem jasnowidzką, ale wyrywkową – łamało mnie ramię jak na zmianę pogody, a tu żadnej zmiany# (Bronka, dam Ci jedna rade, JEDNA JEDYNA, nigdy nie przyznawaj sie do wyrywkowego jasnowidztwa!!! To jest, ze tak powiem, nieetyczne, budzi brak zaufania, O.K? No wiedzialam ze zrosumiesz...)

Blue skies over my head /moj sufit jest w pieknym herbacianym kolorze. Lubicie sie gapic w sufit?/ #sufitowość ma znacznie dla duszy (Miron Białoszewski), czek# (telepatia, czy co? wczoraj sluchalam "Jest takie miejsce na suficie,
Gdzie czasem widać rzeczy sedno.
Wystarczy długo się wpatrywać,
Wtedy, gdy jest ci wszystko jedno... ", spiew KJ)

Give me another reason to get out of bed /posprzatac szklo pod stolem, podlac maryske, zastanowic sie nad potega Persian Empire, zapytac O. jak zbudowac ziggurat z tektury, oj....tyle mam na glowie, tfu, tynku/ #a przyjemności dla tynku jak nie widziałam, tak nie widzę i jak Ty ¦ciana chcesz przetrwać ten miesiąc?# (Bromba prosze zdefiniowac "przyjemnosc", czy chodzi o ekhm, ekhm...? Sciana prosze zdefinowac "ziggurat", czy rowniez chodzi o ekhm ekhm...?)

And blue skies shine on my face /jak przestanie padac w nocy, to jak sie upre, to dojrze ten niebieski kolor w ciemnosci/ #fioletowy może? nos? To teraz „blue skies shine on my face” się mówi?i# (noc, zgadza sie, moze by tak zmienic ten wers "blue eyes shine on my face", a moze jeszcze lepiej "blue ocean shine on my face", wszystko zalezy od...."uporu", oj nie moge Maszmun gdziejestes?)

Give me another woman to take her place /troche sie przestraszylam, ze to moze moj szef zadzwonil do pana Tomka i kazal mu wkleic taki wers do tej wierszenki/ #spokojnie, pan Tomek nie ma telefonu, na papierosy i ubrania dzieciom mu brakuje, a co dopiero na telefon!# (a szef Sciany niw ma drugiej Sciany ot i po strachu)

Blue skies over my head /ide spac, moze mi sie przysni jakies niebo/ #wyśpij się, Druhno, obiecujesz?# (wszystko zalezy od snow(?), sow(?))

Give me another reason to get out of bed /niebieski, szary - takie znajome kolory. Terapia kolorem/ #ja dzisiaj wyjątkowo czerwony, taka zmyłka dla otoczenia# (luudzie plywalam dzisiaj rano na plywalni, to juz trzy razy w tym tygodniu!)

And blue skies shine on my face /KTOS sie we mnie lustruje. Boje sie/ #NIKT się we mnie nie lustruje, nuda# (Sciana, pospiesz si ez odbiorem burki z organicznej (taaaa, hihi) pralni, Bronka moze za duzo tej czerwieni razi troche, Druhny powiem Wam ze jestem do Was w opozycji, czyli tak zwaniy "tekst na NIE")

Give me another woman to take her place /her place?! Wypraszam sobie, to jest MY PLACE!!!!!!!/ #ona ma tylko posprzątać# (moze nawet przyniesie herbate z miodem do lozka? Moze ona wcale nie jest plejsoroszczenoiwa?)

Give me another woman to take her place" /no to ja wtedy zaloze jej burke, sama zaloze burke i nikt nie rozpozna KTORA jest KTORA. Phi! James Bond to ja. Prosze nie dzwonic na 007. Komorka wylaczona/ #a z tym czekaniem zabawnie wyszło, bo ja też czekałam, mogłyśmy obie się udusić...#(no przeze mnie to NIKT sie nie udusi dzisiaj, ufff, jestem punktualnie 9:15 czas Pacyfic, nawet jak Palestra popija Sangrie w Katalonii, hi hi)

Pan Tomek + /Sciana. Czy widac, ze jestem w dobrym humorze? Nie widac. I to by sie zgadzalo z proza zycia/ #Bronka. Czy widać, w jakim jestem humorze? Nie widać. I to by się też zgadzało, hi hi# (czy widac w jakim jestem humorze? Widac, i to tez by si ezgadzalo, bo inaczej to by w tej piosence bylo wielkie nie powiem co! Dzieki Druhny!)

Druhny to bedzie dobry nocodzien! Wiem! Pozdrawiam wszystkie. PA.

PS nie mam czasu sprawdzic "literowek" wpadne w tym celu pozniej, obiecuje, na Kredens!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron