Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Bronka Wt, 18.07.2006 16:19

Ale tak- Sowa, Bronka, ¦ciana, Bronka też można?
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez M.C. Wt, 18.07.2006 16:38

Bronka!!!! No zalamalam sie zupelnie! A o freewoli@Sowa, to Ty przypadkiem czytalas w HP?! Znowu chcesz dostac uwage? Luuuudzie!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bronka Wt, 18.07.2006 17:37

Emciu, to Ty umiesz krzyczeć? Freewola freewolą, a jakiś savoir-vivre w Kredensie też jest, tak? Dobra, wklejam i uciekam. Trzymajcie się!


SAMOCHWAŁA [czili każdy pioswiersz jest o ¦cianie - na melodię dowolną…może być nawet „Sto lat!!!”] #SOWOCHWAŁA może będzie później# /czy Wy to widzicie?! Sowie nie podoba sie moja "wierszenka"i wyskakuje z sowim "pioswierszem". Phi! PS Sowa! A czy mozna sowie zaspiewac na melodie "Sto ljat" z filmu "Rejs"?/ #freewola, pytam nieśmiało?#

Samochwała w kącie stała [a Sowa się w kącie „czaiła”…aha, aha…] #w kącie paliła burkę, a Sowa czaiła się z gaśnicą# /a po co niby miala ja palic?! Bronka! Burke trzeba trzymac w szufladzie, tak na zapas! Co Jamesem Bondem nie bylas? Czasem zakladam moja burke w pracy, a moj O. mowi mi wtedy, zebym sie "otworzyla na ludzi". A co to ja korkociag jestem?/ #Cytat ze ¦ciany, JEDNA strona wcześniej: „Normalnie spale moja burke”; na zanik pamięci krótkotrwałej jeszcze chyba nie cierpię...#
I wciąż tak opowiadała: [taaa, ¦ciana opowiada wciąż…] #podziwiamy, podziwiamy# /Sowa! Wyczuwam w Twoim glosie jakies znudzenie. Zdecydowanie nie podoba mi sie taki ton!!!! Mam sie zamknac? Prosze bardzo. Raz, dwa, trzy, cztery.....CISZA/ #bo to nie było znudzenie, to była zazdrość, słyszę ja w ciszy między wierszami#
"Zdolna jestem niesłychanie, [właśnie przeleciały mi nad głową dyplomy…nie wiem, czy mnie nie przewiało przy tej okazji…] #wsiądź do autobusu klimatyzowanego, nie dbaj o bagaż...# /Ty Sowa nic nie kumasz, to byly azjatyckie wachlarze wykonane z dyplomow. Taki recycling art. Luuuuuudzieeee!!!!!! Czy ja musze wszystko tlumaczyc? Co to ja jestem tlumaczka z UN?/ #taki wachlarz-bumerang? ¦ciano, zaraz przejrzymy te dyplomy, nie zdziwię się jeśli dyplom tłumaczki też tam jest#
Najpiękniejsze mam ubranie, [bojówki, martensy, a na spotkanie z Sową szpilki.., WOW!!!] #tak od razu szpilkami w Sowę?!?# /jasne, ze tak, Bronka! To sie nazywa woodoo!!!/ #to taka akupunktura, żeby ból globusa przeszedł, tak?#
Moja buzia tryska zdrowiem, [widziałam, potwierdzam, tryska – U¦MIECHEM] #wierzyć się nie chce# /Sowa! Tobie sie znowu cos snilo, co nie? Tryska - ROZKAZAMI, albo IRONIA. Ty mi tutaj nie psuj publicznego wizerunku, dobra?/ #¦ciana, nie chcę Cię martwić, ale opinię już masz eee, żadna Sowa nie pomoże#
Jak coś powiem, to już powiem, [¦ciana, jak Ty coś powiesz…] #¦ciana, a jak Ty coś napiszesz...# /to co? Alberta mowi, ze NIKT nie slucha/czyta ze zrozumieniem. Dowod rzeczowy - Bronka nie wiedziala, ze siemie trzeba mielic/ #zaraz nie wiedziała! Pytała o szczegóły. A wszystko przez to, że nie mam na czym mielić tego siemienia i tak chcę zyskać na czasie #
Jak odpowiem, to roztropnie, [aaaa, to dlatego czasem to TYLE kurna trwa…] #może jakiś medal z chmielu za roztropność?# /a moze za CIERPLIWOSC? PS Sowa! Jakbym tak na prawo i lewo rozdawala moje madrosci zyciowe, to Ty bys sie znudzila i to szybko, co to ja Ciebie nie znam?! A jak je dawkuje, to Ty szczekasz i jest git. Luuuuudzieeee! Zycia nie znasz, czy co?/ #Druhna się uparła i dawkuje te rady, nie to, co Emcia#
W szkole mam najlepsze stopnie, [¦cianulka, a w ogóle to w której Ty jesteś klasie…? Tak się pytam…] #podejrzewam, że w klasie życia...# /jestem poza klasa/poza nawiasem, o tak: / Sciana #ale się rzucasz, ¦ciana – poza nawiasem to też GDZIE¦#
¦piewam lepiej niż w operze, [hmmm…¦ciana, a czy Ty byś mogła zaśpiewać dla mnie chórem…? Się rozmarzyłam…chór ¦cian…kurna, to byłby dopiero czad…] #altem, oczywiście? No, rozmarzyłam się, szczekam razem z Sową## /ekhm...ekhm....proba mikrofonu. U nas, w Korea, modne sa "nore bang", czili kluby KARAOKE, phi! Najpierw sie idzie na kolacje, potem na drinka, a potem do klubu karakoe. I wtedy nie jest wazne czy spiewa sie altem czy basem. Lubie kluby karaoke/ #najpierw idzie się na drinka, wężykiem, wężykiem#
¦wietnie jeżdżę na rowerze, [taaaak? A to się dobrze składa!! Skoczysz mi po piwo, Słońce…? Jak raz się skończyło…W takiej reklamie mojego ulubionego piwka Miller to taki jeden pan pruł na rowerze po to piwko…ale tak jakoś dziwnie pruł, bo wygladało, jakby ziemię w tym szczytnym celu okrążył…a ja WIEM, że Ty o tym marzysz…] #a czy on do takiej jednej pani mianowicie też pruł, żeby jej dostarczyć do tego piwa bombonierkę?# /A czy ja widać na chwilę na ekranie? I czy ta pani to nogi ściska razem?! Inaczej to on by w ogóle nigdzie nie skoczył i nigdzie nie pruł. Pojechałby autobusem i z pustymi rękami. Koniec cytatu/ #trzymajcie mnie, wszędzie widzę autobusy#
Znakomicie muchy łapię, [¦cianulka, a na cholerę Ci te muchy…? Co Ty, muchołapka jaka jesteś, czy co...?] #ja powiem, ja, wybierz mnie! ¦ciana je łapie, żeby wypuścić na świeże powietrze, jak któraś z Was robi z pająkami? Ale która z Was – Emcia? To ciasteczko nazywa się sklerozka, sorry, podpisano: Bronka recydywistka# /Pajaki i takie inne - czek. Ostatnio nazwalam gasiennice: Elzbieta, a pajaka: Henry IV, moj O. popatrzyl na mnie z podziwem. Zna sie chlopak na historii, phi! Wiedzialy galy co braly/ #a jeśli gały widziały burkę?#
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, [phi, na mapie to każdy wie…a z lotu sowy wiesz…?] #Nie bocz się Sowa, Ona wie, bo ma Twój GPS, phi!# /Sowa! Wlasnie spogladam na Twoja mape. GPS w szufladzie! Tak mi sie przypomnialo a propos. Moj szef, Anglik, mowi, ze nie moglby mieszkac w Europie, bo Europa zatrzymala sie i nie gna do przodu. Za to Azja kultywuje swoje tradycje i jest najbardziej nowoczesnym - technologicznie - kontynentem. Koniec cytatu/ #czy ten szef mógłby się zachować i wpaść co jakiś czas do HP?#
Jestem mądra, [luuuudzieeee, konkurencję chowam pod własną gałęzią…] #na własnej piersi? Ekhm, ekhm?# /watlej! PS Sowa! A nie mowilam, ze bumerang ZAWSZE wraca?/ #wątłej gałęzi czy piersi, hihi#
jestem zgrabna, [no, z tych ściennych fragmentów, które dane mi było obejrzeć, to owszem, niczego sowie, ekhm, ekhm…] #ale zgrabna od pasa w dół czy w górę, że tak spytam# /przeslac zdjecie?/ #znamy te obiecanki, nikt się nie nabrał#
Wiotka, [aby sprawdzić czy ¦ciana jest wiotka należy…¦cianulka, czy mogie Cie prosić do tanga…?] #...# /a co to ja nie mam nic innego do roboty?!/ #¦ciana, Sowa Cię prosi do tanga, a Ty o robocie?!?#
słodka [się uśmiałam jak Sowa do piwa…] #słodka jak sok malinowy, idealny do tego piwa# /zdecydowanie piwo bez soku! Moj szef mowi, ze w mojej polskiej krwi oprocz polskiej wodki, to plynie jakas dziwna sila zycia. Jak mnie jeszcze raz KTOS zaanalizuje publicznie, to normalnie kara: tydzien w szufladzie bez miesa!/ #to na pewno jest kara?#
i powabna, [czy ja mogę tego nie komentować…? Ufff….] #uff, gdzie jest Maszmun?# /no wlasnie.....Mashmun i Emcia - dawac wierszenki!/ #Bronka się wepchała, tym razem nie mają szans#
A w dodatku, daję słowo, [a wiadomo, że słowo ¦ciany warte tyle, co ¦ciana w Kredensie…] #Prawda Oczywista# /troche sie schowalam w szufladzie, przytulilam do burki. Pozdrawiam Druhny: Jez, ktory ZDECYDOWANIE nie lubi, ale jednoczesnie jest lasy na komplementy/ #skąd ja to znam?#
Mam rodzinę wyjątkową: [wyjątkowa ¦ciana, to i rodzina wyjątkowa…luuudzieeee] #jak wyżej# /z jednej rzeczy jestem dumna w zyciu: z mojej rodziny - czek!/
Tato mój do pieca sięga, [a ¦ciana do pieca „daje”,hi hi…¦cianulka, to co zwykle…? Załadować…?] #przytulić?# /a odpoczac mozna? Moj O. mowi "zamknij sie w bance. Emcia! Chiba Mu chodzi o banke mydlana/ #a jak będzie bańka po koreańsku?#
Moja mama - taka tęga [słuchajcie, a co Wy na określenie „tęgi umysł”…? Tak mi się skojarzyło...Czy umysł może być w ogóle tęgi...? Powiem szczerze - nie podoba mi się...] #misie są tęgie na przykład, nie mylić z Miśkiem# /tega to jest kazda Europejka, ktora probuje kupic ciuchy w Azji. Chcecie wiedziec jak MY z kolezankami z pracy dzieliMY sie informacjami na temat, gdzie w Seulu, mozna dostac NASZE ROZMIARY?/ #chcemy wiedzieć#
Moja siostra - taka mała, [¦cianulka, turlam się tu trochę ze śmiechu, mogie…? Czy rąbniesz mie w łeb…?] #¦ciana, przedstaw Siostrę, co?# /Przedstawiam Siostre - oto Siostra! PS Sowa! Tez sie turlam. Dobre!/ #taka terapia turlaniem#
A ja jestem - samochwała!" [niech będzie pochwalona ¦ciana oraz tynk jej…wreszcie się przyznała, łajza jedna…wyszło szydło spod tynku…ale i tak fajna jesteś, wiesz…? Nawet Cię trochę lubię…] #Lajza?# /Bronka! Nie czepiaj sie, dobra?! Im wiecej epitetow Sowa rzuci bumerangiem, tym wiecej epitetow do niej wroci. To sie nazywa EGALITE, FRATERNITE, LIBERTE/ #Trzy kolory? Aż sobie chyba włączę BLUE... A Lajza poniżej#

Jan Brzechwa + [Sowa z dziobem na klawiaturze] #Bronka# /Sciana, ktorej brak sil/ #nie przecierajcie oczu, to znów Bronka#
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

czysta woda

Postprzez mar Wt, 18.07.2006 18:09

Dzisiaj dostałam we śnie telegram. Więc się z Wami dzielę:
"TAK MIAŁO BYć. KOCHAM WAS.
BÓG JEST MIŁO¦CIĄ. UFAJCIE. MARIA"

I jak tu nie czuć?

Mojej znajomej Bondówce uważnie się przyglądam. Dlaczego ona tak się boi komputera?
Przecież tutaj tak pięknie! Tyle mądrości, że nie zdążę przeczytać do końca życia.
Może Bondówka myśl, że nie zasługuje? Czy co? Porozmawiam z nią. Może to nie
komputera się boi?
Mój brat czasami tak mówi, że niektórzy mogą poczuć się dotknięci. Jego słowem.
Albo brakiem słowa. Albo za dużą ilością słów. Może jakością? Prosi o wybaczenie.
Ja też to robię. Nikt z nas nie jest wolny od błedów. Nie jest doskonały.
Ja też nie. Na razie :)

PS. 1. Wczoraj pisałam. Usłyszałam Pana G. Ręka mi w powietrzu zawisła. Zawisła.
Ale się przeżegnałam.

PS. 2. Dlaczego arbuz w środku jest czerwony? Pewnie z przegrzania. Potrzebuje
od czasu do czasu chłodnej, czystej wody. A on zamiast to zrobić, rozdaje innym
lody. Nawet jak nie jest gorąco.

PS. 3. Idziemy z Bondówką w góry. Nad jezioro. Tam chłodniej. Na razie wypiła siemię
lniane i trochę spokojniejsza.
mar
 
Posty: 3
Dołączył(a): Pn, 17.07.2006 18:46

Postprzez kmaciej Wt, 18.07.2006 21:42

Witajcie
Sowa czy Ty wiesz ze dzis zalicza sie laski (rozumiesz duzy las, maly lasek , wszystkie laski) Izabelo! Gdzie jestes !!??
Widzialam taka reklame jak kiedys jechalam autobusem z Nowego Swiata (numeru nie pamietam )na lotnisko . Nie wiem czy ta tablica reklamowa jeszcze jest, ale tak wlasnie bylo na niej napisane ZALICZYC WSZYSTKIE LASKI W WARSZAWIE. Troche mnie to zaskoczylo bo bedac w stolicy wiele razy zaliczalam teatry, koscioly , galerie .. . rozumiesz
a tu reklamuja laski .
Teremi wiem o czym piszesz , teorie znam , z praktyka gorzej . Przeciez napisalam ze ucze sie . Spotkalam w realu duzo ciezsze od mojego przypadki spontanicznego reagowania i blyskawicztego tworzenia teorii spiskowej wiec nie jest ze mna tak bardzo zle.
Gocha - masz racje , malkontenctwo nie zalezy od sytuacji ekonomicznej
Znikam.
PS. Jeszcze o mojej (bylej) szefowej ona chyba nawet nie wie co to jest burka,
co jest niezwykle bo kobieta przedwojenna (sprzed drugiej swiatowej a malo wiarygodne pogloski mowia ze sprzed pierwszej)
Pozdrawiam Wszystkich i do milego.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Monika:* Wt, 18.07.2006 21:46

witam witam

wróciłam wczoraj wieczorem, nawet coś do was pisałam, ale jakoś bez składu i sensu więc sobie darowałam, za to dziś zwarta i gotowa piszę...

widze że ciągle się śnia pociągi, więc pozwoliłam sobie poszperać troszke:

Pociąg
Znaczenie:
Szybko zostana spełnione Twoje życzenia
Czekanie na pociąg - symbol nadchodzących zmian w życiu
Spóźnić się na pociąg - zaprzepaszczenie okazji
Żegnać kogoś wsiadającego do pociągu - rozstanie, zerwanie kontaktów a czasem śmierć
Jechać w przedziale pierwszej klasy ekspresowego pociągu - podwyższenie standardu życia, rozwój, uznanie społeczne, osiągnięcia zawodowe
Wykolejenie - niebezpieczny \"pociąg\" do innej osoby

żeby nie było więcej zastanawiania;)
najbardziej podoba mi część i ekspresowym...a czy tak jadąc pociagiem we śnie wie sie czy to ekspres czy nie ekspres?? czy pierwsza czy może druga klasa;) cóż...

teremi dlaczego poniedziałki sa fatalne? dla mnie sa zawsze leniwe i bardzo pamiętające weekend...wiem wiem trudno sie przestawić z trybu opdoczywania do pracy, ale ja zawsze kawa z rana, słuchawki na uszy i jakoś leci+

gosia&gosia ładne zdjęcia:) jak bede w polonii to bede sie rozgladać moze sie poznamy!

2xbronka w T&T! jak tak można, uwaga w dzienniczku jak nic! niech to jeszcze sowa oceni...

mar dziś już hurtowo tłumacze sny;)

Telegram
Znaczenie:
otrzymać z dobrą wiadomością - polepszenie finansów
otrzymać ze złą wiadomością - przeżyjesz chwile grozy, Kłopoty finansowe
wysłać - zbyt pośpieszne działanie, coś przeoczysz

czyli miłego wydawania zdaje sie:)
"Na razie wypiła siemię lniane" co znaczy wypiła?? napar z siemienia, czy sie najadła go i popiła? ech mar jak Ty co powiesz...


a tak ode mnie to wczoraj wróciłam z roztocza, było pięknie cudnie, połaziłam popływałam, ale byłoby cudniej gdyby tak siarczyście nie lało...jak bede miała chwilke to wrzuce pare fotek. trzymajcie sie dziewczynki.
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez GrejSowa Wt, 18.07.2006 22:45

Dobry wieczór, jasne, że dobry, bo burkowy...Bronka, przybij piątkę!!!

SAMOCHWAŁA [czili każdy pioswiersz jest o ¦cianie - na melodię dowolną…może być nawet „Sto lat!!!”] #SOWOCHWAŁA może będzie później# /czy Wy to widzicie?! Sowie nie podoba sie moja "wierszenka"i wyskakuje z sowim "pioswierszem". Phi! PS Sowa! A czy mozna sowie zaspiewac na melodie "Sto ljat" z filmu "Rejs"?/ #freewola, pytam nieśmiało?#[własnym, sowim oczom nie wierzę...¦ciana, orędowniczka wolności i kreatywności, o duszy artysty normalnie mnie ogranicza...a kto Ci powiedział Kasandro spod gałęzi, że mi się "wierszenka" nie podoba, co...? Azja idzie do przodu, mówisz, a chcesz, żeby Kredens stał w miejscu...? Pioswiersz@Misiek miał tu dać szansę zaistnieć młodym talentom, ale widzę, że nie ma czego tu szukać...¦CIANA RULES!!!]

Samochwała w kącie stała [a Sowa się w kącie „czaiła”…aha, aha…] #w kącie paliła burkę, a Sowa czaiła się z gaśnicą# /a po co niby miala ja palic?! Bronka! Burke trzeba trzymac w szufladzie, tak na zapas! Co Jamesem Bondem nie bylas? Czasem zakladam moja burke w pracy, a moj O. mowi mi wtedy, zebym sie "otworzyla na ludzi". A co to ja korkociag jestem?/ #Cytat ze ¦ciany, JEDNA strona wcześniej: „Normalnie spale moja burke”; na zanik pamięci krótkotrwałej jeszcze chyba nie cierpię...# [¦ciana, żebyś Ty powiedziała: "A co to ja butelka wina jestem?" to ja bym w lot sowi zrozumiała...a tak, to mam problem...logistyczny, hi hi...]

I wciąż tak opowiadała: [taaa, ¦ciana opowiada wciąż…] #podziwiamy, podziwiamy# /Sowa! Wyczuwam w Twoim glosie jakies znudzenie. Zdecydowanie nie podoba mi sie taki ton!!!! Mam sie zamknac? Prosze bardzo. Raz, dwa, trzy, cztery.....CISZA/ #bo to nie było znudzenie, to była zazdrość, słyszę ja w ciszy między wierszami# [¦cianulka, a gdzie Ty słyszałaś mój głos, sie pytam...? No, mnie też nie podoba się taki ton, bo on raczej nie jest bon...]

"Zdolna jestem niesłychanie, [właśnie przeleciały mi nad głową dyplomy…nie wiem, czy mnie nie przewiało przy tej okazji…] #wsiądź do autobusu klimatyzowanego, nie dbaj o bagaż...# /Ty Sowa nic nie kumasz, to byly azjatyckie wachlarze wykonane z dyplomow. Taki recycling art. Luuuuuudzieeee!!!!!! Czy ja musze wszystko tlumaczyc? Co to ja jestem tlumaczka z UN?/ #taki wachlarz-bumerang? ¦ciano, zaraz przejrzymy te dyplomy, nie zdziwię się jeśli dyplom tłumaczki też tam jest# [Ahaaaaa, a te wachlarze po wywachlowaniu do ostatniego wachlnięcia to w co się resajklingują...? Czy może w brudnopis...?]

Najpiękniejsze mam ubranie, [bojówki, martensy, a na spotkanie z Sową szpilki.., WOW!!!] #tak od razu szpilkami w Sowę?!?# /jasne, ze tak, Bronka! To sie nazywa woodoo!!!/ #to taka akupunktura, żeby ból globusa przeszedł, tak?# [Bronka, przecieram oczy ze zdziwienia...a może niechcący ktoś za Ciebie to napisał, co...?]

Moja buzia tryska zdrowiem, [widziałam, potwierdzam, tryska – U¦MIECHEM] #wierzyć się nie chce# /Sowa! Tobie sie znowu cos snilo, co nie? Tryska - ROZKAZAMI, albo IRONIA. Ty mi tutaj nie psuj publicznego wizerunku, dobra?/ #¦ciana, nie chcę Cię martwić, ale opinię już masz eee, żadna Sowa nie pomoże# [dzięki, Bronka...nie martw się, to tylko sen...¦ciana nigdy by tak do mnie nie powiedziała...]

Jak coś powiem, to już powiem, [¦ciana, jak Ty coś powiesz…] #¦ciana, a jak Ty coś napiszesz...# /to co? Alberta mowi, ze NIKT nie slucha/czyta ze zrozumieniem. Dowod rzeczowy - Bronka nie wiedziala, ze siemie trzeba mielic/ #zaraz nie wiedziała! Pytała o szczegóły. A wszystko przez to, że nie mam na czym mielić tego siemienia i tak chcę zyskać na czasie # [co to znaczy "trzeba"...? czy może mi tłumaczka z UN wytłumaczyć...?]

Jak odpowiem, to roztropnie, [aaaa, to dlatego czasem to TYLE kurna trwa…] #może jakiś medal z chmielu za roztropność?# /a moze za CIERPLIWOSC? PS Sowa! Jakbym tak na prawo i lewo rozdawala moje madrosci zyciowe, to Ty bys sie znudzila i to szybko, co to ja Ciebie nie znam?! A jak je dawkuje, to Ty szczekasz i jest git. Luuuuudzieeee! Zycia nie znasz, czy co?/ #Druhna się uparła i dawkuje te rady, nie to, co Emcia# [o, trafiłaś Bronka w sedno - "SIE UPARŁA"...Znowu Ci dziękuję, znasz życie...nudzi mi się już ten upór...nudzi mi się szczekać...]

W szkole mam najlepsze stopnie, [¦cianulka, a w ogóle to w której Ty jesteś klasie…? Tak się pytam…] #podejrzewam, że w klasie życia...# /jestem poza klasa/poza nawiasem, o tak: / Sciana #ale się rzucasz, ¦ciana – poza nawiasem to też GDZIE¦# [ale nikt Cię tam nie wyrzucił, ¦cianulka...?]

¦piewam lepiej niż w operze, [hmmm…¦ciana, a czy Ty byś mogła zaśpiewać dla mnie chórem…? Się rozmarzyłam…chór ¦cian…kurna, to byłby dopiero czad…] #altem, oczywiście? No, rozmarzyłam się, szczekam razem z Sową## /ekhm...ekhm....proba mikrofonu. U nas, w Korea, modne sa "nore bang", czili kluby KARAOKE, phi! Najpierw sie idzie na kolacje, potem na drinka, a potem do klubu karakoe. I wtedy nie jest wazne czy spiewa sie altem czy basem. Lubie kluby karaoke/ #najpierw idzie się na drinka, wężykiem, wężykiem# [a czy karakoe i karaoke to to samo...? wolę wiedzieć zanim z czymś wyskoczę na gałęzi...]

¦wietnie jeżdżę na rowerze, [taaaak? A to się dobrze składa!! Skoczysz mi po piwo, Słońce…? Jak raz się skończyło…W takiej reklamie mojego ulubionego piwka Miller to taki jeden pan pruł na rowerze po to piwko…ale tak jakoś dziwnie pruł, bo wygladało, jakby ziemię w tym szczytnym celu okrążył…a ja WIEM, że Ty o tym marzysz…] #a czy on do takiej jednej pani mianowicie też pruł, żeby jej dostarczyć do tego piwa bombonierkę?# /A czy ja widać na chwilę na ekranie? I czy ta pani to nogi ściska razem?! Inaczej to on by w ogóle nigdzie nie skoczył i nigdzie nie pruł. Pojechałby autobusem i z pustymi rękami. Koniec cytatu/ #trzymajcie mnie, wszędzie widzę autobusy# [ja to wszędzie widzę piwo...]

Znakomicie muchy łapię, [¦cianulka, a na cholerę Ci te muchy…? Co Ty, muchołapka jaka jesteś, czy co...?] #ja powiem, ja, wybierz mnie! ¦ciana je łapie, żeby wypuścić na świeże powietrze, jak któraś z Was robi z pająkami? Ale która z Was – Emcia? To ciasteczko nazywa się sklerozka, sorry, podpisano: Bronka recydywistka# /Pajaki i takie inne - czek. Ostatnio nazwalam gasiennice: Elzbieta, a pajaka: Henry IV, moj O. popatrzyl na mnie z podziwem. Zna sie chlopak na historii, phi! Wiedzialy galy co braly/ #a jeśli gały widziały burkę?# [o gąsiennicy Elżbiecie i pająku Henry IV słyszałam dokładnie rok temu...czy to może już inne pokolenie...? Aha, wtedy też dowiedziałam się o wróblu o imieniu Grace (potem Grejs)...]

Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, [phi, na mapie to każdy wie…a z lotu sowy wiesz…?] #Nie bocz się Sowa, Ona wie, bo ma Twój GPS, phi!# /Sowa! Wlasnie spogladam na Twoja mape. GPS w szufladzie! Tak mi sie przypomnialo a propos. Moj szef, Anglik, mowi, ze nie moglby mieszkac w Europie, bo Europa zatrzymala sie i nie gna do przodu. Za to Azja kultywuje swoje tradycje i jest najbardziej nowoczesnym - technologicznie - kontynentem. Koniec cytatu/ #czy ten szef mógłby się zachować i wpaść co jakiś czas do HP?# [no, cóż - JESTEM Europejką...]

Jestem mądra, [luuuudzieeee, konkurencję chowam pod własną gałęzią…] #na własnej piersi? Ekhm, ekhm?# /watlej! PS Sowa! A nie mowilam, ze bumerang ZAWSZE wraca?/ #wątłej gałęzi czy piersi, hihi#[Bronka - chodzi o pierś. A bumerang wali zawsze cztery razy...]

jestem zgrabna, [no, z tych ściennych fragmentów, które dane mi było obejrzeć, to owszem, niczego sowie, ekhm, ekhm…] #ale zgrabna od pasa w dół czy w górę, że tak spytam# /przeslac zdjecie?/ #znamy te obiecanki, nikt się nie nabrał#[to może ja wyślę...? wtedy będzie na mur-beton!]

Wiotka, [aby sprawdzić czy ¦ciana jest wiotka należy…¦cianulka, czy mogie Cie prosić do tanga…?] #...# /a co to ja nie mam nic innego do roboty?!/ #¦ciana, Sowa Cię prosi do tanga, a Ty o robocie?!?# [Bronka, to zmyła jest...co, Ty, ¦ciany nie znasz...?]

słodka [się uśmiałam jak Sowa do piwa…] #słodka jak sok malinowy, idealny do tego piwa# /zdecydowanie piwo bez soku! Moj szef mowi, ze w mojej polskiej krwi oprocz polskiej wodki, to plynie jakas dziwna sila zycia. Jak mnie jeszcze raz KTOS zaanalizuje publicznie, to normalnie kara: tydzien w szufladzie bez miesa!/ #to na pewno jest kara?# [¦ciana, nie chcę nic mówić, ale chyba właśnie dokonałaś samosądu..]

i powabna, [czy ja mogę tego nie komentować…? Ufff….] #uff, gdzie jest Maszmun?# /no wlasnie.....Mashmun i Emcia - dawac wierszenki!/ #Bronka się wepchała, tym razem nie mają szans# [Maszmun mówił, że go będzie mniej w HP...a Maszmun to nie ¦ciana przecież...luuudzieeeee]

A w dodatku, daję słowo, [a wiadomo, że słowo ¦ciany warte tyle, co ¦ciana w Kredensie…] #Prawda Oczywista# /troche sie schowalam w szufladzie, przytulilam do burki. Pozdrawiam Druhny: Jez, ktory ZDECYDOWANIE nie lubi, ale jednoczesnie jest lasy na komplementy/ #skąd ja to znam?# [może i łasy ten JEŻ, ale coś za bardzo dziś kłuje...się nastroszył...]

Mam rodzinę wyjątkową: [wyjątkowa ¦ciana, to i rodzina wyjątkowa…luuudzieeee] #jak wyżej# /z jednej rzeczy jestem dumna w zyciu: z mojej rodziny - czek!/ [Bronka, a co Ty się tutaj drugi raz nie dopisałaś...? Teraz to i ja zgłupłam...]

Tato mój do pieca sięga, [a ¦ciana do pieca „daje”,hi hi…¦cianulka, to co zwykle…? Załadować…?] #przytulić?# /a odpoczac mozna? Moj O. mowi "zamknij sie w bance. Emcia! Chiba Mu chodzi o banke mydlana/ #a jak będzie bańka po koreańsku?#[zagadka: co będzie, jak ¦ciana usiądzie na bańce...? ¦CIANA NA BAńCE!!! ha ha ha ha!!! A bańka po koreańsku to jest to, czym pachnie seulskie metro, ale już nie pamiętam jak to było...]

Moja mama - taka tęga [słuchajcie, a co Wy na określenie „tęgi umysł”…? Tak mi się skojarzyło...Czy umysł może być w ogóle tęgi...? Powiem szczerze - nie podoba mi się...] #misie są tęgie na przykład, nie mylić z Miśkiem# /tega to jest kazda Europejka, ktora probuje kupic ciuchy w Azji. Chcecie wiedziec jak MY z kolezankami z pracy dzieliMY sie informacjami na temat, gdzie w Seulu, mozna dostac NASZE ROZMIARY?/ #chcemy wiedzieć# [będę strzelać: rozmawiacie o tym..???!!!!]

Moja siostra - taka mała, [¦cianulka, turlam się tu trochę ze śmiechu, mogie…? Czy rąbniesz mie w łeb…?] #¦ciana, przedstaw Siostrę, co?# /Przedstawiam Siostre - oto Siostra! PS Sowa! Tez sie turlam. Dobre!/ #taka terapia turlaniem# [no, trochę na gałęzi nie wychodzi, ekstremalnie jest momentamy, adrenalyna, te sprawy, ale szoł mast goł on, co nie...?]

A ja jestem - samochwała!" [niech będzie pochwalona ¦ciana oraz tynk jej…wreszcie się przyznała, łajza jedna…wyszło szydło spod tynku…ale i tak fajna jesteś, wiesz…? Nawet Cię trochę lubię…] #Lajza?# /Bronka! Nie czepiaj sie, dobra?! Im wiecej epitetow Sowa rzuci bumerangiem, tym wiecej epitetow do niej wroci. To sie nazywa EGALITE, FRATERNITE, LIBERTE/ #Trzy kolory? Aż sobie chyba włączę BLUE... A Lajza poniżej# [Bronka, powiem Ci w zaufaniu: dużo epitetów do mnie nie wraca...no, nic...muszę to sowie przemyśleć...]

Jan Brzechwa + [Sowa z dziobem na klawiaturze] #Bronka# /Sciana, ktorej brak sil/ #nie przecierajcie oczu, to znów Bronka# [nie regulować odbiorników, to znowu Sowa czili laska]

PS ¦ciana, wysłać to ja Cię mogę, czemu nie, nawet poleconym, może być nawet na egzotyczną wyspę, ale na składkę nie licz. Było się nie chwalić publicznie podwyżką. Ciao!!!

PS - Nie wpadajcie w panikę, jeśli będzie mnie teraz mniej w HP...Same widzicie...jak nie piszę - źle, jak piszę - też źle. A co to ja nie mam nic innego do roboty...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Śr, 19.07.2006 01:21

Phi!
Podpisano: Freewolna Sciana.

SAMOCHWAŁA [czili każdy pioswiersz jest o ¦cianie - na melodię dowolną…może być nawet „Sto lat!!!”] #SOWOCHWAŁA może będzie później# /czy Wy to widzicie?! Sowie nie podoba sie moja "wierszenka"i wyskakuje z sowim "pioswierszem". Phi! PS Sowa! A czy mozna sowie zaspiewac na melodie "Sto ljat" z filmu "Rejs"?/ #freewola, pytam nieśmiało?#[własnym, sowim oczom nie wierzę...¦ciana, orędowniczka wolności i kreatywności, o duszy artysty normalnie mnie ogranicza...a kto Ci powiedział Kasandro spod gałęzi, że mi się "wierszenka" nie podoba, co...? Azja idzie do przodu, mówisz, a chcesz, żeby Kredens stał w miejscu...? Pioswiersz@Misiek miał tu dać szansę zaistnieć młodym talentom, ale widzę, że nie ma czego tu szukać...¦CIANA RULES!!!] /a co zdziwko? Jasne, ze Sciana rzadzi. Gdybym wiedziala, ze to mlody talent, zwany Miskiem, debiutuje w wierszence, to bym sie inaczej zachowala. Lubie szarpac galezia, na ktorej siedzi Sowa. Dziala jak trampolyna/

Samochwała w kącie stała [a Sowa się w kącie „czaiła”…aha, aha…] #w kącie paliła burkę, a Sowa czaiła się z gaśnicą# /a po co niby miala ja palic?! Bronka! Burke trzeba trzymac w szufladzie, tak na zapas! Co Jamesem Bondem nie bylas? Czasem zakladam moja burke w pracy, a moj O. mowi mi wtedy, zebym sie "otworzyla na ludzi". A co to ja korkociag jestem?/ #Cytat ze ¦ciany, JEDNA strona wcześniej: „Normalnie spale moja burke”; na zanik pamięci krótkotrwałej jeszcze chyba nie cierpię...# [¦ciana, żebyś Ty powiedziała: "A co to ja butelka wina jestem?" to ja bym w lot sowi zrozumiała...a tak, to mam problem...logistyczny, hi hi...] /Bronka - "spale" nie oznacza jeszcze "spalilam", co nie? Sowa - jakbym byla butelka wina, to Ty bys mnie chetnie wygulgala, co to ja zycia nie znam? Dlatego wybralam korkociag. Lubie korkociagi, maja takie ostre brzegi/

I wciąż tak opowiadała: [taaa, ¦ciana opowiada wciąż…] #podziwiamy, podziwiamy# /Sowa! Wyczuwam w Twoim glosie jakies znudzenie. Zdecydowanie nie podoba mi sie taki ton!!!! Mam sie zamknac? Prosze bardzo. Raz, dwa, trzy, cztery.....CISZA/ #bo to nie było znudzenie, to była zazdrość, słyszę ja w ciszy między wierszami# [¦cianulka, a gdzie Ty słyszałaś mój głos, sie pytam...? No, mnie też nie podoba się taki ton, bo on raczej nie jest bon...] /No to git. No dobra, dobra. Zaraz cos opowiem, to bedzie co podziwiac/

"Zdolna jestem niesłychanie, [właśnie przeleciały mi nad głową dyplomy…nie wiem, czy mnie nie przewiało przy tej okazji…] #wsiądź do autobusu klimatyzowanego, nie dbaj o bagaż...# /Ty Sowa nic nie kumasz, to byly azjatyckie wachlarze wykonane z dyplomow. Taki recycling art. Luuuuuudzieeee!!!!!! Czy ja musze wszystko tlumaczyc? Co to ja jestem tlumaczka z UN?/ #taki wachlarz-bumerang? ¦ciano, zaraz przejrzymy te dyplomy, nie zdziwię się jeśli dyplom tłumaczki też tam jest# [Ahaaaaa, a te wachlarze po wywachlowaniu do ostatniego wachlnięcia to w co się resajklingują...? Czy może w brudnopis...?] /jak to w co? Bronka-Kasandra miala racje ---> w bumerang/

Najpiękniejsze mam ubranie, [bojówki, martensy, a na spotkanie z Sową szpilki.., WOW!!!] #tak od razu szpilkami w Sowę?!?# /jasne, ze tak, Bronka! To sie nazywa woodoo!!!/ #to taka akupunktura, żeby ból globusa przeszedł, tak?# [Bronka, przecieram oczy ze zdziwienia...a może niechcący ktoś za Ciebie to napisał, co...?] /sprawdzam nawiasy - czek. Zdecydowanie to byla Bronka. A nie mowilam, ze nawiasy sa wazne?/

Moja buzia tryska zdrowiem, [widziałam, potwierdzam, tryska – U¦MIECHEM] #wierzyć się nie chce# /Sowa! Tobie sie znowu cos snilo, co nie? Tryska - ROZKAZAMI, albo IRONIA. Ty mi tutaj nie psuj publicznego wizerunku, dobra?/ #¦ciana, nie chcę Cię martwić, ale opinię już masz eee, żadna Sowa nie pomoże# [dzięki, Bronka...nie martw się, to tylko sen...¦ciana nigdy by tak do mnie nie powiedziała...] /Bronka - jaka mam opinie, co? Lubie wiedziec. Sowa - jasne, ze to byla ME-TA-FO-RA. Prosze bardzo - dac Druhnom metafore, to sie dopisza dwa razy/

Jak coś powiem, to już powiem, [¦ciana, jak Ty coś powiesz…] #¦ciana, a jak Ty coś napiszesz...# /to co? Alberta mowi, ze NIKT nie slucha/czyta ze zrozumieniem. Dowod rzeczowy - Bronka nie wiedziala, ze siemie trzeba mielic/ #zaraz nie wiedziała! Pytała o szczegóły. A wszystko przez to, że nie mam na czym mielić tego siemienia i tak chcę zyskać na czasie # [co to znaczy "trzeba"...? czy może mi tłumaczka z UN wytłumaczyć...?] /Bronka - to Ty to siemie chcesz jesc, zeby zyskac na czasie? Znowu nie czytalas ze zrozumieniem. A o zdrowiu Bronka slyszala? Sowa - juz biegne z UN i tlumacze. Trzeba = powinno sie, nalezy, wypada/

Jak odpowiem, to roztropnie, [aaaa, to dlatego czasem to TYLE kurna trwa…] #może jakiś medal z chmielu za roztropność?# /a moze za CIERPLIWOSC? PS Sowa! Jakbym tak na prawo i lewo rozdawala moje madrosci zyciowe, to Ty bys sie znudzila i to szybko, co to ja Ciebie nie znam?! A jak je dawkuje, to Ty szczekasz i jest git. Luuuuudzieeee! Zycia nie znasz, czy co?/ #Druhna się uparła i dawkuje te rady, nie to, co Emcia# [o, trafiłaś Bronka w sedno - "SIE UPARŁA"...Znowu Ci dziękuję, znasz życie...nudzi mi się już ten upór...nudzi mi się szczekać...] /Sowa - a wiesz co sie rodzi z nudy? Najlepsze pomysly zyciowe. Bierz rade, jak daje, dobra?/

W szkole mam najlepsze stopnie, [¦cianulka, a w ogóle to w której Ty jesteś klasie…? Tak się pytam…] #podejrzewam, że w klasie życia...# /jestem poza klasa/poza nawiasem, o tak: / Sciana #ale się rzucasz, ¦ciana – poza nawiasem to też GDZIE¦# [ale nikt Cię tam nie wyrzucił, ¦cianulka...?] /nikt mnie nie wyrzucil. Hippisem sie jest GDZIES tam. Hi hi/

¦piewam lepiej niż w operze, [hmmm…¦ciana, a czy Ty byś mogła zaśpiewać dla mnie chórem…? Się rozmarzyłam…chór ¦cian…kurna, to byłby dopiero czad…] #altem, oczywiście? No, rozmarzyłam się, szczekam razem z Sową## /ekhm...ekhm....proba mikrofonu. U nas, w Korea, modne sa "nore bang", czili kluby KARAOKE, phi! Najpierw sie idzie na kolacje, potem na drinka, a potem do klubu karakoe. I wtedy nie jest wazne czy spiewa sie altem czy basem. Lubie kluby karaoke/ #najpierw idzie się na drinka, wężykiem, wężykiem# [a czy karakoe i karaoke to to samo...? wolę wiedzieć zanim z czymś wyskoczę na gałęzi...] /wszystko sie zgadza! Wezykiem, wezykiem i prosze bardzo - zaraz sie znajdzie pani RJP i wylapie wszystkie literowki/

¦wietnie jeżdżę na rowerze, [taaaak? A to się dobrze składa!! Skoczysz mi po piwo, Słońce…? Jak raz się skończyło…W takiej reklamie mojego ulubionego piwka Miller to taki jeden pan pruł na rowerze po to piwko…ale tak jakoś dziwnie pruł, bo wygladało, jakby ziemię w tym szczytnym celu okrążył…a ja WIEM, że Ty o tym marzysz…] #a czy on do takiej jednej pani mianowicie też pruł, żeby jej dostarczyć do tego piwa bombonierkę?# /A czy ja widać na chwilę na ekranie? I czy ta pani to nogi ściska razem?! Inaczej to on by w ogóle nigdzie nie skoczył i nigdzie nie pruł. Pojechałby autobusem i z pustymi rękami. Koniec cytatu/ #trzymajcie mnie, wszędzie widzę autobusy# [ja to wszędzie widzę piwo...]
/stawiam na bombonierki/

Znakomicie muchy łapię, [¦cianulka, a na cholerę Ci te muchy…? Co Ty, muchołapka jaka jesteś, czy co...?] #ja powiem, ja, wybierz mnie! ¦ciana je łapie, żeby wypuścić na świeże powietrze, jak któraś z Was robi z pająkami? Ale która z Was – Emcia? To ciasteczko nazywa się sklerozka, sorry, podpisano: Bronka recydywistka# /Pajaki i takie inne - czek. Ostatnio nazwalam gasiennice: Elzbieta, a pajaka: Henry IV, moj O. popatrzyl na mnie z podziwem. Zna sie chlopak na historii, phi! Wiedzialy galy co braly/ #a jeśli gały widziały burkę?# [o gąsiennicy Elżbiecie i pająku Henry IV słyszałam dokładnie rok temu...czy to może już inne pokolenie...? Aha, wtedy też dowiedziałam się o wróblu o imieniu Grace (potem Grejs)...] /Bronka - jesli galy widzialy burke, to sie przeliczyly. Jak zobaczyly to co pod burka, to wypadly z oczodolow. Z wrazenia! Sowa - chcesz medal za czytanie ze zrozumieniem? PS to to samo pokolenie. Daj im pozyc dobra, albo nie rozwiewaj mojej nadziei, ze gasiennice i pajaki zyja dluzej niz rok. Wrobel Grace, oj....jak z wrobla zrobic sowe? hi hi/

Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, [phi, na mapie to każdy wie…a z lotu sowy wiesz…?] #Nie bocz się Sowa, Ona wie, bo ma Twój GPS, phi!# /Sowa! Wlasnie spogladam na Twoja mape. GPS w szufladzie! Tak mi sie przypomnialo a propos. Moj szef, Anglik, mowi, ze nie moglby mieszkac w Europie, bo Europa zatrzymala sie i nie gna do przodu. Za to Azja kultywuje swoje tradycje i jest najbardziej nowoczesnym - technologicznie - kontynentem. Koniec cytatu/ #czy ten szef mógłby się zachować i wpaść co jakiś czas do HP?# [no, cóż - JESTEM Europejką...] /Sowa, wiesz co? Ja tez jestem Europejka. Zatkalo kakao? Bronka - nie dziekuje, wystarczy mi szef w robocie. Daj pozyc, dobra?/

Jestem mądra, [luuuudzieeee, konkurencję chowam pod własną gałęzią…] #na własnej piersi? Ekhm, ekhm?# /watlej! PS Sowa! A nie mowilam, ze bumerang ZAWSZE wraca?/ #wątłej gałęzi czy piersi, hihi#[Bronka - chodzi o pierś. A bumerang wali zawsze cztery razy...] /Bronka! Watla piers na watlej galezi. Ekhm...Ekhm.../

jestem zgrabna, [no, z tych ściennych fragmentów, które dane mi było obejrzeć, to owszem, niczego sowie, ekhm, ekhm…] #ale zgrabna od pasa w dół czy w górę, że tak spytam# /przeslac zdjecie?/ #znamy te obiecanki, nikt się nie nabrał#[to może ja wyślę...? wtedy będzie na mur-beton!] /Sowa!!!! Sowa!!!! Sowa!!!! Sowa!!!! Czy Ty widzisz TEN palec, ktorym Ci groze?/

Wiotka, [aby sprawdzić czy ¦ciana jest wiotka należy…¦cianulka, czy mogie Cie prosić do tanga…?] #...# /a co to ja nie mam nic innego do roboty?!/ #¦ciana, Sowa Cię prosi do tanga, a Ty o robocie?!?# [Bronka, to zmyła jest...co, Ty, ¦ciany nie znasz...?] /Sowa! Wlasnie sobie cwicze kroki.....A roze bedziesz trzymac w zebach? Oj....oczy mi sie spocily....to byly czasy, co?/

słodka [się uśmiałam jak Sowa do piwa…] #słodka jak sok malinowy, idealny do tego piwa# /zdecydowanie piwo bez soku! Moj szef mowi, ze w mojej polskiej krwi oprocz polskiej wodki, to plynie jakas dziwna sila zycia. Jak mnie jeszcze raz KTOS zaanalizuje publicznie, to normalnie kara: tydzien w szufladzie bez miesa!/ #to na pewno jest kara?# [¦ciana, nie chcę nic mówić, ale chyba właśnie dokonałaś samosądu..] /no to sie zamkne w szufladzie i tyle mnie widzialyscie/

i powabna, [czy ja mogę tego nie komentować…? Ufff….] #uff, gdzie jest Maszmun?# /no wlasnie.....Mashmun i Emcia - dawac wierszenki!/ #Bronka się wepchała, tym razem nie mają szans# [Maszmun mówił, że go będzie mniej w HP...a Maszmun to nie ¦ciana przecież...luuudzieeeee] /Mashmun - czek, usprawiedliwiona, ale GDZIE jest Emcia ze swoim podtekstem?/

A w dodatku, daję słowo, [a wiadomo, że słowo ¦ciany warte tyle, co ¦ciana w Kredensie…] #Prawda Oczywista# /troche sie schowalam w szufladzie, przytulilam do burki. Pozdrawiam Druhny: Jez, ktory ZDECYDOWANIE nie lubi, ale jednoczesnie jest lasy na komplementy/ #skąd ja to znam?# [może i łasy ten JEŻ, ale coś za bardzo dziś kłuje...się nastroszył...] /a bo go zycie pogniotlo, to sowie musi odreagowac. Sowa! A czy Ty moglabys tak mnie czasem poglaskac po glowie, bo od tego szarpania, to juz mi sie kreci w glowie. Bronka - jez pozdrawia jeza/

Mam rodzinę wyjątkową: [wyjątkowa ¦ciana, to i rodzina wyjątkowa…luuudzieeee] #jak wyżej# /z jednej rzeczy jestem dumna w zyciu: z mojej rodziny - czek!/ [Bronka, a co Ty się tutaj drugi raz nie dopisałaś...? Teraz to i ja zgłupłam...] /Bronka! Porzadek musi byc! Co to za opuszczanie wersow? Co? Moja rodzina Ci sie nie podoba?/

Tato mój do pieca sięga, [a ¦ciana do pieca „daje”,hi hi…¦cianulka, to co zwykle…? Załadować…?] #przytulić?# /a odpoczac mozna? Moj O. mowi "zamknij sie w bance. Emcia! Chiba Mu chodzi o banke mydlana/ #a jak będzie bańka po koreańsku?#[zagadka: co będzie, jak ¦ciana usiądzie na bańce...? ¦CIANA NA BAńCE!!! ha ha ha ha!!! A bańka po koreańsku to jest to, czym pachnie seulskie metro, ale już nie pamiętam jak to było...] /Bronka! BAN-KA! Sowa! Rece mi opadly. Ty normalnie przechodzisz sama siebie. Uwazaj tylko, zebys z tego rozpedu nie spadla z galezi/

Moja mama - taka tęga [słuchajcie, a co Wy na określenie „tęgi umysł”…? Tak mi się skojarzyło...Czy umysł może być w ogóle tęgi...? Powiem szczerze - nie podoba mi się...] #misie są tęgie na przykład, nie mylić z Miśkiem# /tega to jest kazda Europejka, ktora probuje kupic ciuchy w Azji. Chcecie wiedziec jak MY z kolezankami z pracy dzieliMY sie informacjami na temat, gdzie w Seulu, mozna dostac NASZE ROZMIARY?/ #chcemy wiedzieć# [będę strzelać: rozmawiacie o tym..???!!!!] /pudlo!/

Moja siostra - taka mała, [¦cianulka, turlam się tu trochę ze śmiechu, mogie…? Czy rąbniesz mie w łeb…?] #¦ciana, przedstaw Siostrę, co?# /Przedstawiam Siostre - oto Siostra! PS Sowa! Tez sie turlam. Dobre!/ #taka terapia turlaniem# [no, trochę na gałęzi nie wychodzi, ekstremalnie jest momentamy, adrenalyna, te sprawy, ale szoł mast goł on, co nie...?] /Sowa! Ja to sie turlam na trampolynie. Zerknij z tej galezi, to sama zobaczysz! Luuuuudzieeee! Turlac sie na galezi! DNO DNA/

A ja jestem - samochwała!" [niech będzie pochwalona ¦ciana oraz tynk jej…wreszcie się przyznała, łajza jedna…wyszło szydło spod tynku…ale i tak fajna jesteś, wiesz…? Nawet Cię trochę lubię…] #Lajza?# /Bronka! Nie czepiaj sie, dobra?! Im wiecej epitetow Sowa rzuci bumerangiem, tym wiecej epitetow do niej wroci. To sie nazywa EGALITE, FRATERNITE, LIBERTE/ #Trzy kolory? Aż sobie chyba włączę BLUE... A Lajza poniżej# [Bronka, powiem Ci w zaufaniu: dużo epitetów do mnie nie wraca...no, nic...muszę to sowie przemyśleć...]
/Zaraz sobie wlacze RED albo BLUE. Nie moge sie zdecydowac. Sowa - tylko nie mysl sowie za duzo, dobra? Lepiej sie wsluchaj w sciane. Sciana, jak Cyganka, prawde Ci powie/

Jan Brzechwa + [Sowa z dziobem na klawiaturze] #Bronka# /Sciana, ktorej brak sil/ #nie przecierajcie oczu, to znów Bronka# [nie regulować odbiorników, to znowu Sowa czili laska]
+ /Sciana, przeciez to bylo oczywiste, ze sie dopisze. Przeciez to WSZYSCY w Kredensie wiedzieli. Co to ja nie znam Druhen?!/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi Śr, 19.07.2006 08:21

witam pochmurnie i raczej bez złudzeń, że popada deszcz a ja tu na chwilę i "na bieżąco" - nie lubię mieć zaległości w HP.

uśmiałam się jak nie powiem kto czytając wszystkie teksty do Jana Brzechwy. Bronka gratuluję odwagi, że tak od razu po Sowie się dopisałaś a że już x 2 to czapki z głów.
Potem uśmiałam się z latawców na 4 linki - a po co latają do tyłu? i jak mogę to stwierdzić? czy tam w górze jest automatyczny pilot? czy jest obrany jakiś kierunek? - zbyt wiele pytań?

Emcia dzięki za nagrodę - lubię być nagradzana ale z tymi intsruktorami i dziećmi to coś kręcisz, bo przecież i rodzic (a właściwie "rodzicka") musi instruktora zaakceptować...
a tak poważnie to czasami dziecko patrzy na instruktora oczyma rodzica nie oceniam czy dobrze to czy źle, ważne żeby dobrze się bawiło. Ja na instruktorów od plastyki mam alergię ale lubię (i mam trochę) instruktorów/koleżanki/kolegów plastyków. Zawsze podziwiam ich cierpliwość w kontaktach z kolorowymi (dosłownie) dziećmi w czasie zajęć. Czy Twój W też wraca z fabami np. na czole?
Nie wiem czy pisałam ale od 13 lipca mam w rodzinie fachowca - magistra od właśnie plastyki a praca była nt. interpretacvji rysunków (jeżeli chwalę się po raz drugi to co - chwalenie nigdy dużo - jest tu przecież "Samochwała").
Z tym stosunkiem dziecka to masz rację, kto z nas nie pamięta że pewne przedmioty w szkole lubiło się ze względu na nauczyciela.
¦ciana na karuzeli? - wizualnie? a gdzie wyobraźnia. Tylko czy to duża czy mała karuzela a może diabelski młyn?

¦ciana na wyspę to ewentualnie możesz nas zaprosić a wtedy będzie składka na przeżycie a tak to co Ty sobie myślisz, że będziemy dopłacać do Twojego lenistwa pracusiu?
Czy Twój Szef zaglądał kiedyś do Kredensu a może ma swój Kredens np. na zapleczu klubu.

KMaciejko - no niestety nawet jak chcemy to czasami nam nie wychodzi, bo... ponoszą emocje, jestesmy przekonani... dopiero jak te emocje opadną zaczynamy analizować - ja oczywiście piszę o sobie. Niestety tak już mam, że gdzieś w szarych komórkach mam wszczepiony analizator słów pod hasłem "co autor ma na myśli". Nie jest to dobre, bo czasami słowa trzeba przyjmować takimi jakie są ale jeszcze medycyna nie wymysliła jak taki analizator wyłączyć a te rozwiązania które są, są zbyt ostateczne.
a ta warszawska reklama - świetna - znowu słowa i ich interpretacja - ta jednak bardzo mi się podoba.

Moniko* generalnie to ja się nie czepiam poniedziałków, ale w każdej regule są wyjątki i ten ostatni do nich należał. Poplątał mi trochę moją małą stabilizację, wprowadził bałagan w codzienności a ja jestem spod znaku Panny i lubię być poukładana.
z tymi snami i ich interpretacją - ja zawsze odrzucam to co mi się nie podoba i niesie ze sobą coś złego/smutnego.
Zdjęcia wklejaj - czekamy (tym razem nie "sz-czekamy ale miau-czekamy) - koty wszystkich kontynentów łączcie się.
Mnie kiedyś w dzieciństwie nazywano kocią mamą, bo lgnęły do mnie wszystkie koty (ja do nich też).

Sowa oczywiście, że źle jak Ciebie nie ma i źle jak jesteś (to oczywiście TWOJE słowa) i dlatego jak Cię nie ma, to też masz być i tym sposobem zostanie zachowana równowaga między byciem a NIE byciem w HP.
Robotę to Ty możesz sobie darować ale HP? - nigdy. Brak czasu - nagraj na dyktafon w czasie jazdy klimatyzowanym, warszawskim autobusem a Misiek niechaj przepisuje.
Po charakterze pisma i tak nie poznamy, bo jak to w rodzinie - macie taki sam.

o tekstach/podtekstach pisać nie będę, bo nie mogę, bo wtedy byłby kolejny podtekst a do tego jeszcze nie dojrzałam - ubawiłam się jednak każdym kolejnym - szkoda, że nie można różnicować kolorystycznie.

Teraz kilka słów wyjasnień dlaczego tak bardzo lubię słowo "wierszenka" - kojarzy mi się to ze słowem "starenia" a tak mawiał ktoś kogo do dzisiaj bardzo, bardzo lubię.
a może konkurs "kogo lubię"? wiem, że pytanie łatwe ale kto powiedział, że konkursy mają być trudne.

no nic kończę, bo tradycyjnie życie wzywa.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Bronka Śr, 19.07.2006 11:04

O matko, ale się uśmiałam z naszego tekstu! Normalnie turlam się po podłodze. Sowo i ¦ciano, przesyłam Wam specjalne ukłony i uśmiechy. Emciu, Maszmunie, zaszczycicie nas?

Nie wiem, dlaczego ominęłam jedną linijkę o rodzinie. Niezamierzona zmyłka, hi hi. A miała tam znaleźć się moja przedwczorajsza refleksja, że to w gruncie rzeczy bez sensu mieć rodziców i nie móc sobie do nich pójść, bo są daleko. Wiem, wiem, to normalne i są telefony, ale bez sensu. A jeszcze nie mogę pojechać do Domu przez najbliższe dwa tygodnie. Kiedyś się zawinę z tej Warszawy i tyle mnie klymatyzowane autobusy zobaczą.

Jeszcze słowko o chórach - to słaba strona wakacji, wszyscy się zawijają i nie ma z kim pośpiewać. I tak do października. A ja przepraszam, co mam robić? Przy lustracji z radiem sowie śpiewać?

Sowo, Stefan i Irenka to rzeczywiście mistrzowstwo. Nie miałam szczęścia zbyt wiele tego oglądać, ale pamiętam, że całość była dobrze zrobiona - teksty, głosy, animacyjna wiotkość Irenki i stayczność Stefana. Tylko ja to oglądałam wczesnym wieczorem, około 19.00. Zarzucisz coś ku uciesze HP?

Wczoraj w TVP2 "Thelma i Louise" - znak? Czy mamy listę HP-owskich klasyków? Moim zdaniem powinna zaczynać się słowami - jeśli chcesz zrozumieć HP, musisz zobaczyć...

I tyle. Coś mi się dziś sprawy palą, pozycja jeża i lecę, pa!

P.S. Dla ciekawskich - w pozycji jeża można swobodnie lecieć, phi!
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez Bronka Śr, 19.07.2006 11:47

Trochę Was zbujałam, jeż to po godzinach, normalnie mam coś z Masz Jap Woj. Takie rozdowjenie jaźni, hi hi.
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez Małgosia Sz Śr, 19.07.2006 13:59

Hi hi hi hi, czy ktoś jeszcze nie umie Samochwały na pamięć? Daję szansę... hi hi hi hi

Bronka – T&L czek. Normalnie wstać dzisiaj rano nie mogłam.

SAMOCHWAŁA [czili każdy pioswiersz jest o ¦cianie - na melodię dowolną…może być nawet „Sto lat!!!”] #SOWOCHWAŁA może będzie później# /czy Wy to widzicie?! Sowie nie podoba sie moja "wierszenka"i wyskakuje z sowim "pioswierszem". Phi! PS Sowa! A czy mozna sowie zaspiewac na melodie "Sto ljat" z filmu "Rejs"?/ #freewola, pytam nieśmiało?#[własnym, sowim oczom nie wierzę...¦ciana, orędowniczka wolności i kreatywności, o duszy artysty normalnie mnie ogranicza...a kto Ci powiedział Kasandro spod gałęzi, że mi się "wierszenka" nie podoba, co...? Azja idzie do przodu, mówisz, a chcesz, żeby Kredens stał w miejscu...? Pioswiersz@Misiek miał tu dać szansę zaistnieć młodym talentom, ale widzę, że nie ma czego tu szukać...¦CIANA RULES!!!] /a co zdziwko? Jasne, ze Sciana rzadzi. Gdybym wiedziala, ze to mlody talent, zwany Miskiem, debiutuje w wierszence, to bym sie inaczej zachowala. Lubie szarpac galezia, na ktorej siedzi Sowa. Dziala jak trampolyna/ {się znają cholery (duet S&¦) jak łyse konie, co nie?}

Samochwała w kącie stała [a Sowa się w kącie „czaiła”…aha, aha…] #w kącie paliła burkę, a Sowa czaiła się z gaśnicą# /a po co niby miala ja palic?! Bronka! Burke trzeba trzymac w szufladzie, tak na zapas! Co Jamesem Bondem nie bylas? Czasem zakladam moja burke w pracy, a moj O. mowi mi wtedy, zebym sie "otworzyla na ludzi". A co to ja korkociag jestem?/ #Cytat ze ¦ciany, JEDNA strona wcześniej: „Normalnie spale moja burke”; na zanik pamięci krótkotrwałej jeszcze chyba nie cierpię...# [¦ciana, żebyś Ty powiedziała: "A co to ja butelka wina jestem?" to ja bym w lot sowi zrozumiała...a tak, to mam problem...logistyczny, hi hi...] /Bronka - "spale" nie oznacza jeszcze "spalilam", co nie? Sowa - jakbym byla butelka wina, to Ty bys mnie chetnie wygulgala, co to ja zycia nie znam? Dlatego wybralam korkociag. Lubie korkociagi, maja takie ostre brzegi/ {¦ciana, wyznanie w sam raz dla Selmy, miałaby co analizować hi hi hi}

I wciąż tak opowiadała: [taaa, ¦ciana opowiada wciąż…] #podziwiamy, podziwiamy# /Sowa! Wyczuwam w Twoim glosie jakies znudzenie. Zdecydowanie nie podoba mi sie taki ton!!!! Mam sie zamknac? Prosze bardzo. Raz, dwa, trzy, cztery.....CISZA/ #bo to nie było znudzenie, to była zazdrość, słyszę ja w ciszy między wierszami# [¦cianulka, a gdzie Ty słyszałaś mój głos, sie pytam...? No, mnie też nie podoba się taki ton, bo on raczej nie jest bon...] /No to git. No dobra, dobra. Zaraz cos opowiem, to bedzie co podziwiac/ {Emcia dawaj jakiś temat z brudnopisu dla ¦ciany, to może RZECZYWI¦CIE będzie co podziwiać hi hi hi, proszę nie walić wachlarzem, żartowałam}

"Zdolna jestem niesłychanie, [właśnie przeleciały mi nad głową dyplomy…nie wiem, czy mnie nie przewiało przy tej okazji…] #wsiądź do autobusu klimatyzowanego, nie dbaj o bagaż...# /Ty Sowa nic nie kumasz, to byly azjatyckie wachlarze wykonane z dyplomow. Taki recycling art. Luuuuuudzieeee!!!!!! Czy ja musze wszystko tlumaczyc? Co to ja jestem tlumaczka z UN?/ #taki wachlarz-bumerang? ¦ciano, zaraz przejrzymy te dyplomy, nie zdziwię się jeśli dyplom tłumaczki też tam jest# [Ahaaaaa, a te wachlarze po wywachlowaniu do ostatniego wachlnięcia to w co się resajklingują...? Czy może w brudnopis...?] /jak to w co? Bronka-Kasandra miala racje ---> w bumerang/ {¦ciana tylko swojemu Szefowi nie opowiadaj, że Twój dyplom=wachlarz=bumerang... bo pensjonat jeszcze nie wybudowany i gdzie się podziejesz Druhno z tym swoim latawcem na 4 sznurki?}

Najpiękniejsze mam ubranie, [bojówki, martensy, a na spotkanie z Sową szpilki.., WOW!!!] #tak od razu szpilkami w Sowę?!?# /jasne, ze tak, Bronka! To sie nazywa woodoo!!!/ #to taka akupunktura, żeby ból globusa przeszedł, tak?# [Bronka, przecieram oczy ze zdziwienia...a może niechcący ktoś za Ciebie to napisał, co...?] /sprawdzam nawiasy - czek. Zdecydowanie to byla Bronka. A nie mowilam, ze nawiasy sa wazne?/ {o ile dobrze pamiętam to mówiłaś, że nawias to tylko nawias, gdzie to było o tej sklerozie?}

Moja buzia tryska zdrowiem, [widziałam, potwierdzam, tryska – U¦MIECHEM] #wierzyć się nie chce# /Sowa! Tobie sie znowu cos snilo, co nie? Tryska - ROZKAZAMI, albo IRONIA. Ty mi tutaj nie psuj publicznego wizerunku, dobra?/ #¦ciana, nie chcę Cię martwić, ale opinię już masz eee, żadna Sowa nie pomoże# [dzięki, Bronka...nie martw się, to tylko sen...¦ciana nigdy by tak do mnie nie powiedziała...] /Bronka - jaka mam opinie, co? Lubie wiedziec. Sowa - jasne, ze to byla ME-TA-FO-RA. Prosze bardzo - dac Druhnom metafore, to sie dopisza dwa razy/ {żeby tylko}

Jak coś powiem, to już powiem, [¦ciana, jak Ty coś powiesz…] #¦ciana, a jak Ty coś napiszesz...# /to co? Alberta mowi, ze NIKT nie slucha/czyta ze zrozumieniem. Dowod rzeczowy - Bronka nie wiedziala, ze siemie trzeba mielic/ #zaraz nie wiedziała! Pytała o szczegóły. A wszystko przez to, że nie mam na czym mielić tego siemienia i tak chcę zyskać na czasie # [co to znaczy "trzeba"...? czy może mi tłumaczka z UN wytłumaczyć...?] /Bronka - to Ty to siemie chcesz jesc, zeby zyskac na czasie? Znowu nie czytalas ze zrozumieniem. A o zdrowiu Bronka slyszala? Sowa - juz biegne z UN i tlumacze. Trzeba = powinno sie, nalezy, wypada/ {Bronka, Ty się nie tłumacz lepiej, bo się pogrążasz coraz bardziej ... hi hi hi Młynek jest w Kredensie! Nie wiedziałaś? W Kredensie jest WSZYSTKO... Matko Bronka nie czyta ze zrozumieniem hi hi hi}

Jak odpowiem, to roztropnie, [aaaa, to dlatego czasem to TYLE kurna trwa…] #może jakiś medal z chmielu za roztropność?# /a moze za CIERPLIWOSC? PS Sowa! Jakbym tak na prawo i lewo rozdawala moje madrosci zyciowe, to Ty bys sie znudzila i to szybko, co to ja Ciebie nie znam?! A jak je dawkuje, to Ty szczekasz i jest git. Luuuuudzieeee! Zycia nie znasz, czy co?/ #Druhna się uparła i dawkuje te rady, nie to, co Emcia# [o, trafiłaś Bronka w sedno - "SIE UPARŁA"...Znowu Ci dziękuję, znasz życie...nudzi mi się już ten upór...nudzi mi się szczekać...] /Sowa - a wiesz co sie rodzi z nudy? Najlepsze pomysly zyciowe. Bierz rade, jak daje, dobra?/ {¦ciana z czego rodzą się Twoje pomysły życiowe? Bo chyba nie z nudy... hi hi hi tak się tylko pytam}

W szkole mam najlepsze stopnie, [¦cianulka, a w ogóle to w której Ty jesteś klasie…? Tak się pytam…] #podejrzewam, że w klasie życia...# /jestem poza klasa/poza nawiasem, o tak: / Sciana #ale się rzucasz, ¦ciana – poza nawiasem to też GDZIE¦# [ale nikt Cię tam nie wyrzucił, ¦cianulka...?] /nikt mnie nie wyrzucil. Hippisem sie jest GDZIES tam. Hi hi/ {znów kot ogonem odwrócony, ¦ciana z tymi Hippisami to tak namieszałaś... że już chyba sama nie wiesz co piszesz... upsssss... wyrwało mi się ... hi hi hi}

¦piewam lepiej niż w operze, [hmmm…¦ciana, a czy Ty byś mogła zaśpiewać dla mnie chórem…? Się rozmarzyłam…chór ¦cian…kurna, to byłby dopiero czad…] #altem, oczywiście? No, rozmarzyłam się, szczekam razem z Sową## /ekhm...ekhm....proba mikrofonu. U nas, w Korea, modne sa "nore bang", czili kluby KARAOKE, phi! Najpierw sie idzie na kolacje, potem na drinka, a potem do klubu karakoe. I wtedy nie jest wazne czy spiewa sie altem czy basem. Lubie kluby karaoke/ #najpierw idzie się na drinka, wężykiem, wężykiem# [a czy karakoe i karaoke to to samo...? wolę wiedzieć zanim z czymś wyskoczę na gałęzi...] /wszystko sie zgadza! Wezykiem, wezykiem i prosze bardzo - zaraz sie znajdzie pani RJP i wylapie wszystkie literowki/ {wyobraziłam sobie chór ¦cian u ... Wagnera może? O Matko!}

¦wietnie jeżdżę na rowerze, [taaaak? A to się dobrze składa!! Skoczysz mi po piwo, Słońce…? Jak raz się skończyło…W takiej reklamie mojego ulubionego piwka Miller to taki jeden pan pruł na rowerze po to piwko…ale tak jakoś dziwnie pruł, bo wygladało, jakby ziemię w tym szczytnym celu okrążył…a ja WIEM, że Ty o tym marzysz…] #a czy on do takiej jednej pani mianowicie też pruł, żeby jej dostarczyć do tego piwa bombonierkę?# /A czy ja widać na chwilę na ekranie? I czy ta pani to nogi ściska razem?! Inaczej to on by w ogóle nigdzie nie skoczył i nigdzie nie pruł. Pojechałby autobusem i z pustymi rękami. Koniec cytatu/ #trzymajcie mnie, wszędzie widzę autobusy# [ja to wszędzie widzę piwo...] /stawiam na bombonierki/ {najważniejszy to jest rower, prawda Trzynastko?}

Znakomicie muchy łapię, [¦cianulka, a na cholerę Ci te muchy…? Co Ty, muchołapka jaka jesteś, czy co...?] #ja powiem, ja, wybierz mnie! ¦ciana je łapie, żeby wypuścić na świeże powietrze, jak któraś z Was robi z pająkami? Ale która z Was – Emcia? To ciasteczko nazywa się sklerozka, sorry, podpisano: Bronka recydywistka# /Pajaki i takie inne - czek. Ostatnio nazwalam gasiennice: Elzbieta, a pajaka: Henry IV, moj O. popatrzyl na mnie z podziwem. Zna sie chlopak na historii, phi! Wiedzialy galy co braly/ #a jeśli gały widziały burkę?# [o gąsiennicy Elżbiecie i pająku Henry IV słyszałam dokładnie rok temu...czy to może już inne pokolenie...? Aha, wtedy też dowiedziałam się o wróblu o imieniu Grace (potem Grejs)...] /Bronka - jesli galy widzialy burke, to sie przeliczyly. Jak zobaczyly to co pod burka, to wypadly z oczodolow. Z wrazenia! Sowa - chcesz medal za czytanie ze zrozumieniem? PS to to samo pokolenie. Daj im pozyc dobra, albo nie rozwiewaj mojej nadziei, ze gasiennice i pajaki zyja dluzej niz rok. Wrobel Grace, oj....jak z wrobla zrobic sowe? hi hi/ {¦ciana Ty 444 razy jesteś lepsza niż Brzechwa, wiesz?}

Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, [phi, na mapie to każdy wie…a z lotu sowy wiesz…?] #Nie bocz się Sowa, Ona wie, bo ma Twój GPS, phi!# /Sowa! Wlasnie spogladam na Twoja mape. GPS w szufladzie! Tak mi sie przypomnialo a propos. Moj szef, Anglik, mowi, ze nie moglby mieszkac w Europie, bo Europa zatrzymala sie i nie gna do przodu. Za to Azja kultywuje swoje tradycje i jest najbardziej nowoczesnym - technologicznie - kontynentem. Koniec cytatu/ #czy ten szef mógłby się zachować i wpaść co jakiś czas do HP?# [no, cóż - JESTEM Europejką...] /Sowa, wiesz co? Ja tez jestem Europejka. Zatkalo kakao? Bronka - nie dziekuje, wystarczy mi szef w robocie. Daj pozyc, dobra?/ {lubicie tego ¦ciany szefa? dobra, dobra, nie trzeba odpowiadać, ¦ciana ale Ty mu powiedz przy okazji co myślisz o takich uogólnieniach, co? ufff jakie to swoją drogą szczęście, że Europa nie gna do przodu ... dobra, dobra, tak sobie uogólniam}

Jestem mądra, [luuuudzieeee, konkurencję chowam pod własną gałęzią…] #na własnej piersi? Ekhm, ekhm?# /watlej! PS Sowa! A nie mowilam, ze bumerang ZAWSZE wraca?/ #wątłej gałęzi czy piersi, hihi#[Bronka - chodzi o pierś. A bumerang wali zawsze cztery razy...] /Bronka! Watla piers na watlej galezi. Ekhm...Ekhm.../ {¦ciana jak wątła pierś na wątłej gałęzi to na pewno nie ...ekhm...ekhm... pachnie czymś niezdrowym raczej.... zaraz zaraz gdzie są moje suchary bezcukrowe? hi hi hi}

jestem zgrabna, [no, z tych ściennych fragmentów, które dane mi było obejrzeć, to owszem, niczego sowie, ekhm, ekhm…] #ale zgrabna od pasa w dół czy w górę, że tak spytam# /przeslac zdjecie?/ #znamy te obiecanki, nikt się nie nabrał#[to może ja wyślę...? wtedy będzie na mur-beton!] /Sowa!!!! Sowa!!!! Sowa!!!! Sowa!!!! Czy Ty widzisz TEN palec, ktorym Ci groze?/ {Sowa, dawaj zdjęcie, może być nawet z PALCEM hi hi hi}

Wiotka, [aby sprawdzić czy ¦ciana jest wiotka należy…¦cianulka, czy mogie Cie prosić do tanga…?] #...# /a co to ja nie mam nic innego do roboty?!/ #¦ciana, Sowa Cię prosi do tanga, a Ty o robocie?!?# [Bronka, to zmyła jest...co, Ty, ¦ciany nie znasz...?] /Sowa! Wlasnie sobie cwicze kroki.....A roze bedziesz trzymac w zebach? Oj....oczy mi sie spocily....to byly czasy, co?/ {nie da się ukryć, to kurna były czasy!}

słodka [się uśmiałam jak Sowa do piwa…] #słodka jak sok malinowy, idealny do tego piwa# /zdecydowanie piwo bez soku! Moj szef mowi, ze w mojej polskiej krwi oprocz polskiej wodki, to plynie jakas dziwna sila zycia. Jak mnie jeszcze raz KTOS zaanalizuje publicznie, to normalnie kara: tydzien w szufladzie bez miesa!/ #to na pewno jest kara?# [¦ciana, nie chcę nic mówić, ale chyba właśnie dokonałaś samosądu..] /no to sie zamkne w szufladzie i tyle mnie widzialyscie/ {no tutaj to się uśmiałam dopiero!}

i powabna, [czy ja mogę tego nie komentować…? Ufff….] #uff, gdzie jest Maszmun?# /no wlasnie.....Mashmun i Emcia - dawac wierszenki!/ #Bronka się wepchała, tym razem nie mają szans# [Maszmun mówił, że go będzie mniej w HP...a Maszmun to nie ¦ciana przecież...luuudzieeeee] /Mashmun - czek, usprawiedliwiona, ale GDZIE jest Emcia ze swoim podtekstem?/ {Maszmun się wyrwał z kieratu, nie mógł takiej okazji przepuścić, bo Emcia ... ekhm...ekhm... spotyka się dzisiaj z seminarzystą ... ekhm...ekhm... i może jej nie być w HP}

A w dodatku, daję słowo, [a wiadomo, że słowo ¦ciany warte tyle, co ¦ciana w Kredensie…] #Prawda Oczywista# /troche sie schowalam w szufladzie, przytulilam do burki. Pozdrawiam Druhny: Jez, ktory ZDECYDOWANIE nie lubi, ale jednoczesnie jest lasy na komplementy/ #skąd ja to znam?# [może i łasy ten JEŻ, ale coś za bardzo dziś kłuje...się nastroszył...] /a bo go zycie pogniotlo, to sowie musi odreagowac. Sowa! A czy Ty moglabys tak mnie czasem poglaskac po glowie, bo od tego szarpania, to juz mi sie kreci w glowie. Bronka - jez pozdrawia jeza/ {Druhny ... Prawda Oczywista - ¦ciana też człowiek ... a nie ... jak to było?... Apoteoza! Później bidulka nie wie jak zejść z piedestału, uspokójcie się, co?}

Mam rodzinę wyjątkową: [wyjątkowa ¦ciana, to i rodzina wyjątkowa…luuudzieeee] #jak wyżej# /z jednej rzeczy jestem dumna w zyciu: z mojej rodziny - czek!/ [Bronka, a co Ty się tutaj drugi raz nie dopisałaś...? Teraz to i ja zgłupłam...] /Bronka! Porzadek musi byc! Co to za opuszczanie wersow? Co? Moja rodzina Ci sie nie podoba?/ {oj Bronka, Bronka ... pogłaskać Cię?}

Tato mój do pieca sięga, [a ¦ciana do pieca „daje”,hi hi…¦cianulka, to co zwykle…? Załadować…?] #przytulić?# /a odpoczac mozna? Moj O. mowi "zamknij sie w bance. Emcia! Chiba Mu chodzi o banke mydlana/ #a jak będzie bańka po koreańsku?#[zagadka: co będzie, jak ¦ciana usiądzie na bańce...? ¦CIANA NA BAńCE!!! ha ha ha ha!!! A bańka po koreańsku to jest to, czym pachnie seulskie metro, ale już nie pamiętam jak to było...] /Bronka! BAN-KA! Sowa! Rece mi opadly. Ty normalnie przechodzisz sama siebie. Uwazaj tylko, zebys z tego rozpedu nie spadla z galezi/ {ale czy ¦ciana siada na Bańce w takiej pozycji jak Grejs przed Rekinem? ...ekhm...ekhm...}

Moja mama - taka tęga [słuchajcie, a co Wy na określenie „tęgi umysł”…? Tak mi się skojarzyło...Czy umysł może być w ogóle tęgi...? Powiem szczerze - nie podoba mi się...] #misie są tęgie na przykład, nie mylić z Miśkiem# /tega to jest kazda Europejka, ktora probuje kupic ciuchy w Azji. Chcecie wiedziec jak MY z kolezankami z pracy dzieliMY sie informacjami na temat, gdzie w Seulu, mozna dostac NASZE ROZMIARY?/ #chcemy wiedzieć# [będę strzelać: rozmawiacie o tym..???!!!!] /pudlo!/ {założyłyście forum w internecie?}

Moja siostra - taka mała, [¦cianulka, turlam się tu trochę ze śmiechu, mogie…? Czy rąbniesz mie w łeb…?] #¦ciana, przedstaw Siostrę, co?# /Przedstawiam Siostre - oto Siostra! PS Sowa! Tez sie turlam. Dobre!/ #taka terapia turlaniem# [no, trochę na gałęzi nie wychodzi, ekstremalnie jest momentamy, adrenalyna, te sprawy, ale szoł mast goł on, co nie...?] /Sowa! Ja to sie turlam na trampolynie. Zerknij z tej galezi, to sama zobaczysz! Luuuuudzieeee! Turlac sie na galezi! DNO DNA/ {a ja się turlam w pracy przed komputerem normalnie. Dam tutaj moją rozmowę z szefem z wczoraj. Ja: chyba wyślę swoje cv do jednej hiszpańskiej firmy bo szukają prawnika, szef: ja ci wyślę!, ja: wysłać mogę, bo później T. na mnie krzyczy, ze olewam headhunterów, szef: to nic, wcale nie trzeba wysyłać cv, nawet jak się obiecało ja: ale nie przejmuj się, nie zmienię pracy, mnie się nie chce w ogóle pracować, a ty już się nie tylko do tego przyzwyczaiłeś ale nawet to lubisz, szef: Małgoś, ja Cię kiedyś uduszę, hi hi hi}

A ja jestem - samochwała!" [niech będzie pochwalona ¦ciana oraz tynk jej…wreszcie się przyznała, łajza jedna…wyszło szydło spod tynku…ale i tak fajna jesteś, wiesz…? Nawet Cię trochę lubię…] #Lajza?# /Bronka! Nie czepiaj sie, dobra?! Im wiecej epitetow Sowa rzuci bumerangiem, tym wiecej epitetow do niej wroci. To sie nazywa EGALITE, FRATERNITE, LIBERTE/ #Trzy kolory? Aż sobie chyba włączę BLUE... A Lajza poniżej# [Bronka, powiem Ci w zaufaniu: dużo epitetów do mnie nie wraca...no, nic...muszę to sowie przemyśleć...] /Zaraz sobie wlacze RED albo BLUE. Nie moge sie zdecydowac. Sowa - tylko nie mysl sowie za duzo, dobra? Lepiej sie wsluchaj w sciane. Sciana, jak Cyganka, prawde Ci powie/ {Blue to ja włączyłam Dziecku jak u mnie było, okazało się, że Dziecko nie widziało żadnego z Trzech Kolorów, luuuudzie, ta dzisiejsza młodzież, nic tylko w internecie siedzi, nie to co my, nie? hi hi hi}

Jan Brzechwa + [Sowa z dziobem na klawiaturze] #Bronka# /Sciana, ktorej brak sil/ #nie przecierajcie oczu, to znów Bronka# [nie regulować odbiorników, to znowu Sowa czili laska]
+ /Sciana, przeciez to bylo oczywiste, ze sie dopisze. Przeciez to WSZYSCY w Kredensie wiedzieli. Co to ja nie znam Druhen?!/ + {Maszmun trochę wywołany trochę sam z siebie}


Jutro jadę na 4 (sic!) dni nad Morze. Będę tęsknić oczywiście.
Pa!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Śr, 19.07.2006 14:10

a czy ja moge sie znowu dopisac? Rece mi sie trzesa....

PS HELP!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bronka Śr, 19.07.2006 14:18

Ja nie widzę przeszkód. Go, ¦ciana, go! Aż mi się ręce trzęsą, co z tego wyniknie, hi hi.
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez Małgosia Sz Śr, 19.07.2006 14:34

O Matko, uspokójcie się.... szczególnie z tym „trzęsą” hi hi hi
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bronka Śr, 19.07.2006 14:39

Dobra, dobra, a Ty co chcesz mnie pogłaskać znienacka?
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez Małgosia Sz Śr, 19.07.2006 14:40

Jakie znienacka? Się zapytałam najpierw? Nie to nie!:))))
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bronka Śr, 19.07.2006 15:04

Strzyga, gdzie jesteś? Małabyś z nami co robić, duszko...
Bronka
 
Posty: 65
Dołączył(a): Wt, 20.06.2006 08:57
Lokalizacja: z brzozowego gaju:)

Postprzez kmaciej Śr, 19.07.2006 15:06

Witam ,
Wspomnialam o tej Warszawskiej reklamie.
Mnie ona zaszokowala i zasmucila.
Gra slow znakomita ,ale melodia smutna.
Moze chcialabym mniej eksploataci przyrody a wiecej
milosci. No ale to zupelnie inny temat.
Znikam pozdrawiajac wszystkich : nowych, powracajacych, obserwujacych, zrzeszonych w TWA, zrzeszonych w TAS , zrzeszonych w T&T&T&T oraz niezaleznych czyli kazdego kogo cos (lub ktos) przywiodlo do HP.
PS. Emcia czekam na ciebie ,dajesz szanse czy juz mozna czytac ?
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Małgosia Sz Śr, 19.07.2006 16:17

Maciejko, Emci dzisiaj nie będzie, wyjaśnienie w T&T.

Bronka ... prawda?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum