przez Małgosia Sz Śr, 12.07.2006 10:35
Upał, upał, upał. ¦ciana lato w Polsce nie równa się upał, także nie marudź, że marudzimy. U nas ciągle deszczu brak.
Wklejam tekst i znów mnie nie ma.
KOSZYK JABŁEK (czili polska wersaja a tisket a tasket by Ella F.) /no sama widzisz, Emcia - gadasz slangiem/ {więziennym? hi hi hi}
Miałam koszyk jabłek (albo sliwek organicznych, bo sezon na sliwki)*przecież teraz to czereśnie schodza kochaniutka* /u mnie schodza brzoskwinie i winogrona, co kraj to obyczaj/ {a u mnie borówka phi! hamerykańska! Emciu zabrakło mi borówki amerykańskiej na Twojej jagodowej liście, co Ty na to?}
i wszystkie dojrzałe, (ale takie w sam raz, troche kwasne)*jesuuu muszą być słodkie i soczyste, tylko* /niestety z jablkami to jak z zyciem: radosci/smutki, slodkie/kwasne - rownowaga musi byc zachowana/ {¦ciana napisała „musi”? nie wierzę normalnie}
prawie kilkanaście. (kilkanascie?! Phi. A wiecie ile jest rodzajow sliwek?)*przecież to nie o rodzaj ale o ilość idzie* /nie o rodzaj, nie o ilosc, tylko o smak/ {w śliwkach to przede wszystkim chodzi o powidła}
Koszyk jabłek miałam, (a ja to mam cale drzewo slowkowe, zaraz pojde sprawdzic czy dojrzaly, phi) * a jakie to drzewo slowkowe??* /to takie drzewo, ktore jak potrzasnac, to spadnie na potrzasajacego SŁOWOTOK/ {uświadomiłam sobie, że minęły wieki od czasu, kiedy ostatni raz potrząsałam drzewem owocowym, a przecież to jest cudowna sprawa (egzaltowana jestem od dawna)}
powiedziałam miałam, (a Sciana to ma nawet caly Kredens i sie nie chwali, hi hi)*bo ukrywa przed nami o!* /jakie ukrywa?! Przeciez to jest Prawda Oczywista/ {„i się nie chwali hi hi” to jest Prawda Oczywista hi hi}
bo już nie mam właśnie. (Sciana, wyobraz sobie ze nie ma Kredensu)*to jakby słóńca nie było* /zaczelam sobie wyobrazac i tak sie przestraszylam, ze musialam sobie walnac dla kurazu. Juz sie uspokoilam. Emcia - przez Ciebie to bede miec kiedys atak serca/ {Emciu, no co Ty? Kredens to jest ikona! Hi hi hi}
Oczy miał niebieskie (a jaki odcien?)*przestańcie z tymi odcieniami, jak ma sie w domu daltoniste to sie bazuje na podstawowych kolorach!* /a ja musze sie dopisac na temat niebieskich oczu. Odcien - szarej mgly osadzajacej sie na dnie kanionu, pora dnia: swit. Z zycia wziete/ {w tym miejscu dziękuję ¦cianie za zdjęcia z Parków Narodowych. T. jeszcze tu nie zajrzał, ale już jesteś jego ulubioną HP-ówką... no może tuż za Emcią, bo ... Emciu... słoneczniki za chwilę, za sekundę zakwitną!}
i tak na mnie spojrzał, (rozmunmiemy sie bez wyjasnien JAK, co nie Druhny?)*co nie* /jasne, ze sie rozumieMY. Ale pamietajcie Druhny Bez Burki, ze Wy tez mozecie TAK na niego spojrzec. Niech zyje rownouprawnienie/ {jak? ...ekhm....ekhm... tak?}
aż czułam, że słabnę. (i to byla milosc od pierwszego wejrzenia!)*nie nie nie! ja nie wierze w taką nie!* /a ja wierze. Bronka, mozesz potwierdzic?! Sa rozne rodzaje milosci, co nie? Obstawiam za 444 rodzajami milosci na 100/444%/ {to nie jest kwestia wiary, na to są niezbite dowody!}
Uśmiechem mi błysnął (a w tym usmiechu kalifornijskie zloto moze?) *wydłubie troszke i sprzedam* /ten blask pochodzil od bieli! Co to bialych zebow Druhny nie widzialy?/ {¦ciana, dawaj to swoje zdjęcie od pasa w górę, to sobie białe zęby zobaczę!}}
zębów cały oddział, (wlasnie wrocil od dentysty)*oddech iście dentystyczny* /fajny chlopak, dba o zeby! A jak mial znieczulenie, to jeszcze przez chwile bedzie smiesznie wygladal i mowil. Ile radosci z takiej wizyty u dentysty/ {a moja koleżanka zakochała się w swoim dentyście z wzajemnością, to była miłość od pierwszego borowania normalnie}
a ja z koszem jabłek...( Taaa..., prosze mi tu wilkiny nie wciskac, dobra?!!! Co to ja metafor nie znam, phi!) *bosz ja to chyba naprawde nie znam* /nie czepiam sie metafor, tylko literowek. Emcia - "wilkina", daje Ci honorowa odznake pierwszej slangownicy w Kredensie. Odznaka wykonana z WIKLINY. Moze byc?/ {Emciu czy Ty aby nie masz jakiś myśli ....ekhm...ekhm... to może naprawdę chodzi o kosz jabłek? hi hi hi}
Były jabłka, nie ma jabłek. (bo Hobbity tylko na to czekaly i wysznupaly co do jednego!)*¦ciana w kredensie pochowała* /bo Sciana ma dobre serce i dokarmia glodne Hobbity. Jakby nie Sciana, to by te bidoki poumieraly z glodu. Serca nie macie i tyle!/ {jedno jabłko dla Efla proszę!}
Było dużo, nie ma nagle (co tam dla glodnych kilkanascie jablek, tfu sliwek)czereśni przecie* /Hobbitki - chcecie brzoskwinie, albo winogrona?! Przeciez to jasne, ze Emcia z Monika same zjadly te swoje jablka, sliwki, czy czeresnie/ {jabłka przepadły w malinowych chruśniaku, co wy czytać nie umiecie?}
Jedna chwila i po wszystkim. (na kazdego Hobbita przypadalo jedno jablko dlatego tak sie zwinely)*głodomory!* /przezorne byly, pochowaly jablka po kieszonkach swoich burek/ {jakie po wszystkim? Czy ten co to napisał jadł kiedyś jabłko? Luuuuudzie!}
I co mam? Ogryzki!!!(Heeeey, lepszy ogryzek w garsci niz jablko na dachu!) *w tymwypadku lepsze jabłko na dachu, popros Sowe ona poleci i Ci przyniesie;)* /Emcia! Doszukalam sie pieknej metafory w tym Twoim wersie: "jablko na dachu". Hi hi/ {każdy ma to na co zasłużył!}
Co tu wiele gadać, (no nie kazdy ma slowotok, hi hi @Sciana&Sowa)*no tak tak ja jak zawsze nie mam* /a nie mowilam, ze slowotok? Jasnowidzka i tyle/ {wiele hałasu o nic?}
męski okaz drania, (i do tego zimny w sam raz na upal, ekhm, ekhm...)*ale i tak nie bedziemy sie przytulać* /MY nie bedzieMY sie przytulac tak na oczach Hobbitow, bo jak sie przytulisz to poooooszlooooo. Ekhm...ekhm/ {a co to Hobbity życia nie znają?}
bez żadnych skrupułów, (i w tym byl szkopul!) *żaden nie ma* /doszukujecie sie dziury w calym...i co Wam ta wiedza da?/ {feministki jedne!}
jabłka powyjadał (Cham! A zwalil wine na Hobbity!)*to jednak nie była ¦ciana?? oj przepraszam w nagrode kilo czereśni* /zeby przebrac sie za Hobbita, nalezy wyobrazic sobie, ze sie JEST Hobbitem, prosta sprawa/ {najprostsze rozwiązania są najlepsze, ¦ciana szacuneczek, ... ale jak sobie wyobrazić, że się jest Hobbitem?}
w trakcie zakochania (ten wers to mi pachnie pozycja jablkowa, co nie Maszmunie?) *a jaka to pozycja?* /no....jablkowa pozycja i juz. Przyjdzie Mashmun, to udzieli korepetycji/ {do pozycji jabłkowej potrzebna jest jabłonka (najlepiej w dzikim sadzie), a potem to ... należy włączyć wyobraźnię}
i odszedł bez trudu. (popchniety w doł kanionu lecial z mgla!)*gdzie tam mgła w kanionie* /jak to GDZIE? Na dnie!/ {żeby załatwić drania należy go popchnąć w dół kanionu, dobre!}
Jeśli jeszcze kiedyś (Sciana wklei zdjecia to...) *wklei to wklei i wszyscy będą happy* /jasne, ze wklei, co sie bedzie selfiszowac. Poszczeka jeszcze troche, bo zdecydowanie malo bylo pochwal w HP/ {tak właśnie myślałam, dlatego pochwała wyżej, Maszmun=Jasnowidz, phi!}
jabłka będę miała, (w jesieni, cos czuje ze bedzie urodzaj w tym roku, a wiecie ile jest....dobra, dobra, pochowac te burki, tfu bumerangi, dzizyz zazartowac nie mozna!) *dwa sa kwasne i słodkie o! strarczy??* /ponawiam pytanie, na ktore dzielna Emcia nie miala odwagi: "a wiecie ile jest rodzajow jablek?". Emcia! Ucz sie od Sciany odwagi zyciowej/ {no jakoś uśmiałam się przy tym wersie, głupawka normalnie}
już nie będę głupia, (glupi to nam a nie my! Nie wiem czy mi sie to powiedzenie podoba....)*powtarzam to sobie ciagle...* /nie podoba mi sie to powiedzenie. Mam zle skojrzanie. Aha - w sprawie prywatnej, to wiecie co? Tolibki wylatuja w tej chwili z Korea. Troche mnie dzisiaj boli glowa od tego wczorajszego swietowania. Moj O. zadzwonil wczoraj o 1 nad ranem (tzn dzisiaj rano) z gratulacjami, ze przetrwalam dzielnie cala historie./ {no ¦ciana, no gratulujemy naprawdę, byłaś dzielna, a HP jakie było dzielne, co nie?}
nie ma choćby piękny,(A co to znaczy piekny? Pyta Alberta) *piękny/a jak ja* /czy mam wkleic prywatne zdjecie? Od pasa w gore czy w dol?/ {obiecanki cacanki, już nawet nie chce mi się odpowiadać na to pytanie, phi!}
żebym jabłka dała - (madra koza po szkodzie, meeeee, meeeee) *to sowa była gruch gruch* /Mathilda mowi, ze JABLKO tez jest metafora. Co to historii z zycia wzietej nie znacie? Adam i Ewa? Luuuuuudzieeeee! To jablko to przeciez symbol. Oglaszamy konkurs: jablko jest symbolem......?! / {a Ty ¦ciana tylko o jednym hi hi hi}
A niech sobie kupi!!! (Pewnie, niech! Targ mamy w sobote) *nie lubie, tam zawsze takie przekupy z jajami stoją* /Monika*! Trzeba wspierac lokalny handel! U mnie targi sa we czwartki. Koreanskie przekupy stoja z ryzem, rybami, owocami morza, egzotycznymi warzywami. Zrobic zdjecia?/ {zrobić!!! Kocham targi, najpiękniejszy widziałam na Sycylii, ach te kandyzowane owoce... buuuu.... ja chcę na wakacje do Włoch}
Były jabłka, nie ma jabłek. (trzeba bylo zrobic zdjecie a la Bronka to by byla pamiatka ala Cezanne) *no nie ma czemu zdjęć robić tylko jabłkom/śliwkom/czereśniom...?* /prosze nie zapominac o brzoskwiniach i winogronach, dobra? Jak jade do pracy, to widze koreanskie winnice. Emcia! Taka mini-Napa Valley/ {Emciu U&U za Cezanna, byłam kiedyś w Tate Gallery na wystawie prawie wszystkich jego dzieł, to przeżycie było!}
Było dużo, nie ma nagle. (ale najwazniejsze ze i po diable, tym co to w Kanionie) *kłopot z głowy* /Diably zawsze maja piekne oczy, dno! Chowam sie w burce i bede nieczula na bodzce wzrokowe/ {chwila chwila ja mam piękne oczy! hi hi hi}
Jedna chwila i po wszystkim. (nie pytajmy o dlugosc tylko o jakosc) *tak tak ważne jak sie kończy* /oraz JAK sie zaczyna, COME ON, Druhny! Nie zapominajmy o grze wstepnej. PS Bardzo tesknie za Mashmunem/ {no to się wydało, dlaczego Mashmun się wpisał, oj ¦ciana wszystko wygadałaś!}
I co mam? Ogryzki!!! (nope, ogryzki tez mozna zjesc, ostal nam sie jeno kosz!) *kosz ogryzków* /Hobbity mowia, ze wszystko mozna zjesc: jablko, ogryzki, kosz. Zwlaszcza jesli to jest kosz z koczelady, phi! Porzadek w Kredensie musi byc!/ {w koszu to się można schować, jak się bawi w chowanego, dobra, wracam do mojego kosza, tyle mnie było, miałam dzisiaj 2 godziny, kiedy mogłam zajrzeć do HP, nadrobiłam co się dało! U&U 4 All}
KABARET POTEM + (Emcia)+*Monika* + /Sciana/ + {Maszmun}