przez o Śr, 28.06.2006 06:33
wczoraj chciałam zrobić dobry uczynek i podlać nie swoje (razem czy osobno?) kwiaty.... na parapecie wśród wielu kwiatów stała dorodna opuncja.. chyba opuncja, taki płasko-naleśnikowy kaktus, z takimi wyrastającymi na sobie kolejnymi naleśnikowymi kaktusami... wysoka ona jest, z 70 cm ma... kiedy stałam obok niej, otworzyło sie okno i opuncja z całą swą namiętnością rzuciła mi się w ramiona... wieczór stracony... miliony gówien w głoniach i na rękach... cały czas coś wyciągam... a chciałam być tylko miła! szlak!