Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. So, 17.06.2006 17:00

HEY HP, ja tylko z tekstem bo za chwile musze wyjsc z domu.

"Zaufaj wiośnie" /a po co?/(Sciana! Za duzo pytan!)

Samotnym zawsze zimno, kiedy pada śnieg /pieknie pada za oknem, przytulnie pod bledzikiem, w tle koledy! Niech juz przyjdzie zima. Hi hi...dalyscie sie nabrac, co?/(acha, zwlaszcza jak wspomnialas o koledach, hi hi)
za zimą przyjdzie wiosna, tylko zbudzi się... /a KTO ja zbudzi? Hobbity czy krolik Gochy?/(chcialam tylko powiedziec, ze ta piosenka to w ogole sie grafiku nie trzyma, wiosna juz za tydzien pojdzie spac!)
Uwierzyć musisz w to /bo co? Stawiam sie troche/(a tus mi opozycyjna niespodzianko!)
bo gwiazdy tego chcą... /gwiazdy czy Gwiazda z HP?/(Sciana, chcesz byc znowu gwiazda? Prosze bardzo. A tak nawiasem mowiac to martwie sieo mojego W. bo on w ogole nie potrafi przegrywac...)
Uwierzyć wiosnie, która wie jak lubisz ją... /bez przesady. Ostrozna jestem, nie rzucam slow na wiatr. Z wiosna nie gadam/(Prosze czytac uwaznie! Sciana nie gada z wiosna!!! PHI, lingwistka i nie zna jezyka por roku, normalnie DNO)

Jak każda pustka tylko miarą czasu jest /o!!! Piekny wers! Zabieram sobie do zycia w realu! Selma sie ucieszy!/(jak wersa niet to co ja mam pisac?)
tak cicho drzewa wkrótce zazielenią się... /chiba chodzi o brzoze Bronki/(wygladam za okno, brzozy juz daaawno zielone)
Pomoże ciepły gest /glask glask glask glask od Emci/(wczoraj bylo 95 F, wieczorem padlam, ale dzisiaj choldny ranek, glaskania rozdaje na prawo i lewo)
marzenie, które chcesz /mam jedno, takie prywatne/(No to ciiii, zebys sie wygadala! Bo wtedy to wiadomo co sie dzieje z marzeniami...)
by się spełniło, piekne jak wiosenny deszcz... /no jasne, ze to marzenie jest deszczowe!/(eeee, a ja myslalam ze to takie marzenie z wieksza iloscia wody...)

Jak pamięć, która czasem gdzieś spokojnie śpi /FUTURE! Przytulilam sie do HP, znalazlam ten wers i juz mi lepiej. Teremi - dziekuje pieknie! Terapia tekstem/(dobrze mi sie dzisiaj spalo, taki ulgowy sen)
powrócą ważne słowa, może wrócisz ty... /do listy ponurych slow dodaje "moze"/(jest nawet taka piosenka "maybe almost always means no")
Odejdą myśli złe /hi hi...sie usmialam. Normalnie bez zlych mysli nie da sie zyc. C'est la vie w Kredensie/(oczywiscie ze bez zlych mysli da sie zyc, czy Ty w ogole sluchasz Sowy czy tylko udajesz?!)
odpłyną tak jak śnieg... /tak beda plynely jak rzeka, wpadna do morza, morze do oceanu - czek/(kojacy ten wers, lubie szemranie wody, fajne slowo "szemranie", co?)
Zaufaj wiośnie, może /nie ufam NIKOMU. Zycie mnie tego nauczylo. Niestety/(No nie! Na kim jak na kim ale na wiosnie to KAZDY moze polegac, luuudzie jakis dekadencki ten Twoj tekst dzisiaj Sciana!)
wiosna cię przekona... /a to dobre! Wiosna chyba Sciany na oczy nie widziala i nie wie, ze Sciany NIE MOZNA przekonac/(No a to, to calkiem mozliwe jest, bo Sciana spedza weekendy z komputerem)
Numer telefonu... /do zegarynki?/(wystarczy zadzwonic na informacje, kto by tam numery telefonow pamietal, phi)
... znasz /w puencie zawsze mozna napisac: NIE ZNASZ i bedzie bardziej zyciowo, co nie?/(a ja doadam jak nie znasz to MOZE poznasz i wtedy to juz bedzie calkiem zyciowo)

(w oryginale słowa Alan&Marilyn Bergman; polskie słowa Jacek Bończyk a muzyka: Michel Legrand) + /Sciana zmeczona jak cholera/ + (Emcia, wyspalam sie dla odmiany)

Wpadne wieczorem. PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez gocha So, 17.06.2006 17:09

Witam weekendowo, pustawo tu jakos. Wczoraj zainaugurowalismy Ravinie. W czerwcu jest tam zwyczajowo sporo jazzu, roznego. Ale wczorajszy koncert byl wyjatkowy, zaproszono trzy zespoly z Nowego Orleanu, ktore jeszcze nie moga wrocic na Bourbon Street z przyleglosciami. Byl wiec cudowny, klasyczny nowoorleanski jazz w wykonaniu Preservation Hall Jazzband (to chyba najslynniejszy i najstarszy z nowoorleanskich bandow, sluchalam go w NO na ulicy pod oknem, bo nie mozna sie bylo dopchac do srodka), Neville Brothers (doskonale glosy) i Dr John (jazz z domieszka bluessa). Bite trzy godziny, z tancami na trawniku jak juz zapadla noz i rozswiecily sie swieczki. W domu po polnocy, a co.

Pierwsze zdjecie ze specjalna dedykacja dla MaSzy i Sciany, drugie to kawalek naszego koca na trawniku z miedzynarodowym towarzystwm od O. z pracy (poza Amerykanami i Rosjanami z zespolu byli Irlandczycy i jeden Polak z filii w Belfascie, na zdjeciu uchwycony jeden z Irlandczykow i szefowa O. z corka - chyba tu nie zajrza, bo nie mam autoryzacji) i tlok w tle.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Rfechner So, 17.06.2006 21:20

Sciana.mialas racje .Prace znalezli jeszcze tylko mieszkanie .Farciarze na 2 dzien po przyjezdzie juz dostali prace, Teraz tylko mieszkanie. Tylko czemu mnie jest smutno .... glupio pytam jak to kwoka!
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez M.C. N, 18.06.2006 04:02

Heeey, HP. Tak to znowu ja. Wrocilam z weekendowego wypadu. Zaplanowany wczesniej wyjazd do malego ogrodu botanicznego w Santa Cruz, plus spotkanie z kolezanka, plus poznanie koleaznki kolezanki, plus piknik i jeszcze pare innych plusow. Wyjazd zaplanowany wczesniej ale potrzebny teraz, do zawodowego odbicia sie od dna, bo w ostatnim tygodniu cos bardzo zgrzytalam w pracy zebami.... Arboretum w Santa Cruz jest raczej nietypowe, posiada kolekcje roslin z Australii, Nowej Zelandii i Afryki Poludniowej. No i zeby bylo pc, takze roslin rodzimych Kalifornii. Goraco, slonce, dlatego zdjecia takie sobie. Lubicie poznac kogos z kim od pierwszej chwili czujecie sie swobodnie i rozmawiacie o wszystkim i o niczym? Bo ja uwielbiam! Nie zdarza mi sie to czesto. Ale ta kobieta ktora dzisiaj poznalam zalicza sie do kregu osob ktorym mozna patrzec prosto w oczy i byc soba przy pierwszym spotkaniu. Pochodzi z Rosji, uczyla rosyjskiego na uniwersytecie, ale zrezygnowala, bo....no rozna takie powody i teraz sprzedaje antyki, sadzi roze i robi na drutach.
W drodze powrotnej (Hwy1, ocean z odbitym sloncem, razil w oczy, duzo latawcow), znalazlam w koncu garncarza, ktory wczesniej jakos kryl sie przede mna, pomimo tego ze lepi garnki w tym samym miejscu 35 lat! No coz, lubie recznie lepione dzbany, miski i talerze...Piekne kolory, niebieskie, aqua, brazowe. I z jaka wprawa wytaczal on dzisiaj jednakowiutenkie wysokie kubki...To dopiero bylby projekt na wakacje, co nie Sciana? Tylko skad wziac kiln (Jak jest piec garncarski po polsku? Szukalam, zeby nie bylo i nic, to ile mam szukac?)
No i jeszcze wdepnelismy do malej latarnii morskiej "Pigeon Point". Kiedys mozna bylo wejsc na gore, teraz nie bo latarnia niedofinanasowana i sciany sie sypia (zbieznosc przypadkowa).

Gocha dzieki za relacje z Ravinii, wczoraj wlasnie mialam Ciebie i Trzynastke o nia pytac, bo wyczytalam, ze 17 czerwca wystepuje Madeleine Peyroux . Ciesze sie bardzo ze Preservation Hall Band ma sie dobrze! Niech zyje jaz z Nowego Orleanu!
PS Przemyslalam sprawe krolikow. Jednak dzieci. Gdy moje dzieci sa w poblizu to kazdy krolik zmyka! Moi rodzice "organizuja" kroliki na czas naszego pobytu w K-R. I to kroliki dostaja nerwicy a nie ludzie w tym wypadku. Zalaczam zdjecie. Troche nostalgicznie mysle o Twoim wyjezdzie do K-R, bo ja w tym roku NIE jade, buuuuu.

Teremi, w sprawie ksiezyca. Dla ksiezyca robi sie wszystko, no prawie, spytaj Maszmuna, zwlaszcza gdy wschodzi i zachodzi...Przeczytalam to zdanie i takie metaforyczne mi sie zdaje...Nieszkodzi, Maszmun sie ucieszy.
PS No wlasnie wstapilam dzisiaj do latarnii morskiej, hi hi, tuz pod nia jest hostel, ciekawe czy buczy ta latarnia...A moze lokalizacja nie jest przypadkowa, goscie dlugo nie zabawia...Z Polski jak przez mgle widze latarnie morska w Jastrzebiej Gorze chyba, ale moglam cos pokrecic bo to bylo dosyc dawno...
PS No to moze jakis nucony morsko-latrniowy tekst?
PS Przed chwila zjadlam czeresnie, mozna powiedziec, ze od chlopa, phi.

Renato, ciesze sie, ze juz jeden wazny krok za Twoimi dziecmi. Hmmm, taki juz los kwok...Ja mialam dzisiaj jechac sama, ale dzieci sie przylepily no i w ostatniej chwili powiedzialam Im zeby wskoczyli do samochodu. Hi hi, moi znajomi juz sie do zbiorowosci przy kazdej okazji przyzwyczaili.

Pozdrawiam wszystkich wieczorowo, a wino pije z Valley od the Moon Winery, zeby bylo wiadomo, hi hi. PA. Jeszcze tylko wkleje zdjecia.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. N, 18.06.2006 04:24

Kilka pieknych i egzotycznych roslin z ktorymi Kangurzyca obcuje chyba na co dzien.

Te dwie na dole to banksie, teraz w pelni kwitnienia. Ta na gorze to protea.
Ostatnio edytowano N, 18.06.2006 04:32 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. N, 18.06.2006 04:29

I jeszcze latarnia i kroliki czili troche mydlo i powidlo, ale trudno. Hi hi, sa tu milosnicy i jednych i drugich.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Erica N, 18.06.2006 07:34

Pozdrawiam :)

A ode mnie:
Załączniki
biedronka.JPG
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez teremi N, 18.06.2006 11:16

no cześć witam niedzielnie i leniwie (Emcia - też się wyspałam - spałam do 9.30 - no prawie spałam - leniuchowałam)
Zawsze niedziela kojarzy mi się z lenistwem i starałam się tak pracować żeby niedziele mieć absolutnie dla siebie.

Gocha zazdroszczę muzycznych wrażeń - taki jazz, to mój ulubiony jazz. Jakoś mniej aprobuję te wszystkie unowocześnione kierunki, ale też lubię słuchać a forma pikniku jazzowego jest rewelacyjna.

¦ciana - terapia tekstem (mówionym, pisanym, w myślach) to najlepsza terapia i Ty to wiesz a do klubu "Rozmów z dziećmi" wstępuje do sekcji 3 - 6 latków. Dyskusje z nimi i ich argumentacja potrafią wbić w ziemię.

Renato - i juz po pierwszym bólu emigracyjnym.
Erico - dzięki za zdjęcie

Emcia - co rozumiesz pod pojęciem "wszystko", czy TO "wszystko", czy też jakieś inne wszystko. Maszmuna pytać nie będę, bo ona gdzieś się szwenda wypoczynkowo - nie wiem tylko czy ją ulewa nie dopadła i jakieś wiosenne burze - rzecz dotyczy księżyca.
Czereśnie od chłopa - ja miałam truskawki (od baby) - były przeznaczone na dwa dni - zjadłam wszystkie wczoraj i dzisiaj cierpię - taki truskawkowy głód, czyli jednym słowem jestem "na głodzie" - muszę przejść na kalafiory - też lubię, ale to nie to samo.
Piec garncarski, to po prostu piec garncarski, czasami ma to regionalne nazwy. Też lubię garncarzy i pamiętam czasy kiedy zsiadłe mleko robiło się tylko w takich garnkach. Teraz wystarczy mi szklana miska - ale to nie to samo - brak romantyzmu pozostaje. W Malborku w okolicach zamku jest taki warsztat garncarski, gdzie przyjeżdżają szkolne wycieczki i dzieci same robię. Ten Twój garncarz dość długo się ukrywał.
Z tymi ludźmi to masz rację. Czasami tak jest, że znamy kogoś lata, a i to rozmowa jakoś się nie klei i to nie z braku tematów; a jest też i tak, że nowa spotkana osoba od pierwszej rozmowy ma w sobie to coś (w internecie też tak bywa). Ja kocham język i kulturę rosyjską. Ludzie ci zwykli są wspaniali. Przed chwilą oglądałam właśnie "Siedemnaście mgnień wiosny" w wersji oryginalnej - to takie przypomnienie języka.
Super te roślinki - podziwiam tych wszystkich, którzy wchodząc w roslinne miejsca wiedzą jak się każda z tych roślin nazywa.
Piosenka o latarni? - to brzmi dwuznacznie, dlatego będzie piosenka o balkonie - jak się postawi tam lampę, to będzie prawie tak jak latarnia.

"Pod balkonem"

Wyjdź na bal, bal, bal
na balkon wyjdź
w sercu mam żal, ooo, Mario Krystyno!
Wracam jak przestępca, przychodzę znów pod twój dom
zabiłem tę miłość, co?!
Hę? Powiedz, że nie!
Gdy pokazałaś mi drzwi
wyrzekłem się nawyków złych
zacząłem inaczej żyć
i od dziś przestałem pić.

Nie chcę szkła, szkła, szkła
kłamać jak z nut
jesteś mój cud, ooo, Mario Krystyno!
Błagam cię, przebacz mi i nie pamiętaj już win
jeszcze raz szansę mi daj
czeka nas raj.
Przed na - mi - ty - le bo - skich chwil
nie jestem aż taki zły...

Znowu pół, pół, pół
północ bim -bam
wiesz, pracę już mam, ooo, Mario Krystyno!
Dosyć już piosenek, rymów, już dość mam tych bzdur
dla bliźnich pracować chcę, no...
pójdę do biur.
Kolegów złych nie będę znać
i pić z nimi, i w karty grać
więc przyprowadziłem ich, bo...
niech sami potwierdzą to!
Wyjdź na bal, bal, bal
na balkon wyjdź
ulituj się, ooo, Mario Krystyno!
Stoję tu jak Romeo, lśni księżyca blask
Błagam cię, skarbie, czy śpisz? ¦pisz?! Ty śpisz?!
Mario Krystyno! Nie zostawiaj tak nas!
Nie? No to, panowie, idziemy dać w gaz...
(sł Claude Nougaro, tłum. Jerzy Bielunas)

no cóż wszystkiego niedzielnego
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana N, 18.06.2006 12:15

Dzien dobry, a wlasciwie bardzo dobry. Co ja mowie - FANTASTYCZNY! A do weekendu tylko dwa dni. Hi hi.
No to lece sciana.

Emcia - no i gdzie te zdjecia czterech kwitnacych slonecznikow pod plotem?
Melony lubiMY, jasna sprawa. Cantaloupe? Honeydew? Eeee...przestane wyliczac, bo mi sie oczy poca.
La di da. La di da.
PS Match Point - podobal mi sie bardzo. Zbrodnia i kara. Ciagle o nim mysle. Zyciowy znaczy sie.

Gocha - w temacie krolikow (natretna jestem, wiem, hi hi) - czy ta siatka to jest do pasa czlowieka, czy do pasa krolika? (hi hi)....I uciekam, bo zaraz KTOS walnie mnie jakims krolikiem, tfu, bumerangiem.

Teremi - jakie pusto? Jakie pusto w HP?! No przeciez jestem!
PS Moim zdaniem, to powinnien byc w ogole zakaz telefonowania jak czlowiek ma wolne.
PS Francuskie piosenki z akordeonem w tle - no to dawac, dawac, do HP! To sa ulubione klimaty.
PS Latarnie - zdecydowanie TAK, nawet te buczace. Bowiem latarnie kojarza sie z morzem, woda i takimi innymi ulubionymi tematami.
PS Pieknie napisalas o zgraniu dusz. Sprawdzam akordy w Kredensie.....hmmmm.....NIKT nie falszuje.
PS Powrot do rzeki Kwai? Eeee....tam...Wybieram "Most na rzece Kwai" z 1957 roku. Przepraszam bardzo, ale to wszystko przez mojego O., ktory podrozuje po swiecie w poszukiwaniu roznych miejsc, armat, sladow, tropow wojennych.
PS "Jamniki pójdą z królikami na łąkę bawić się w berka lub chowanego." Sie usmialam. A co to ja zycia nie znam? Powiedzialam mojemu szefowi: "moze ja i naiwna jestem, ale nie glupia, phi!" To tak a propos szefa.
PS Witamy w klubie "Rozmowy z dziecmi". Pytanie pierwsze: "a dlaczego trzeba przestac byc dzieckiem"?
PS Muzulmanscy komunisci - no wlasnie o to chodzilo! Rozmowa polegala na rozpatrzeniu za i przeciw. Wyszlo na nie. Ale ja tlumacze mojemu O., ze wszystko w zyciu jest mozliwe.
PS Do Emci - Emcia! Teremi lubi dluzsze noce. Ekhm..ekhm...

Emcia - nie martw sie o W. Nauczy sie przegrywac. Cos czuje, ze zaprzyjaznilabym sie bardzo szybko z Twoim W. Oczy mi sie znowu troche spocily.
PS Nie gadam z wiosna, bo u mnie juz lato, phi!
PS Wodne podteksty - hi hi.

Przepraszam, ale wlasnie mi sie przypomnialo, ze musze cos zrobic "na jutro".

Bede jak bede, a jak nie bede, to tez bede. Ave.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba N, 18.06.2006 17:44

Witajcie!
Wpadłam przypadkiem, zostawiam łubin. W mojej małej ojczyźnie jak zwykle pięknie. A na wsi, jak to na wsi - dwa śluby, dwa pogrzeby i sąsiad kupił nową bramę:)
Do boju Australia i Korea!
¦ciskam w pasie
Bronka
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Rfechner N, 18.06.2006 18:22

Nie wiem czemu w pasie sciskasz ale ja cie odsciskuje tez w pasie A co?
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ita N, 18.06.2006 19:07

Witam w ostatnim dniu kolejnego, dlugiego weekendu w K-R.
Chyba tym sie roznimy od kazdego innego kraju, ze mamy "dluuuuuugie weeeeekendy" kilka razy w roku...
Mnie takie wolne dni tez rozleniwiaja, podobnie jak Teremi, wiec nie zagladalam na HP przez ostatnie dni. Tutaj trzeba wchodzic, jak sie ma chwile czasu i natchnienie na poczytanie "ze zrozumieniem"
Dopiero dzisiaj wiec przeczytalam sobie kilka stron Waszych postow i nazbieralo mi sie troche refleksji "ad rem"

Zaczynam od wspomnien 13-tki z pobytu w Polsce. Dzieki Marysi zapoznalam sie juz z biuletynem "Na zdrowie" i szczegolnie zainteresowal mnie suplement niezwykly, PBGS+.
Piekne zdjecia z Krakowa ale to ostatnie, z mglami przez okno pociagu, jest dla mnie najpiekniejsze.
Znow mam takie "malarskie skojarzeni" jak kiedys w nawiazaniu do zdjec Bromby...
Tym razem jednak nie z Boznanska lecz z Wyczolkowskim lub Chelmonskim. Przeszkadzaly mi tylko te druty (telefoniczne ? elektryczne ?) wiec je sobie " wymazalam"

Teremi, Twojemu "zauroczeniu" WM wcale sie nie dziwie. Ja tez kiedys (w 7-mej dekadzie ub. wieku) mialam okazje przebywac w jego towarzystwie i juz wtedy byl uroczym gawedziarzem. Zapamietalam tez, ze smakowaly mu sledzie w smietanie, "serwowane" w restauracji hotelu "Bazar" w Poznaniu .
Piosenka "Ogrzej mnie" byla juz pieknie przez kilka kolezanek "uzupelniona". Ja tak nie potrafie "improwizowac na temat". Moze jednak kiedys poprobuje...
Jednak zupelnie "rozlozylas" mnie piosenka zamieszczona w Twoim ostatnim poscie.
Od urodzenia nosze dwa imiona z tej piosenki, tyle, ze w odwrotnej kolejnosci...

Usmiechnelam sie czytajac o "kroliczych" problemach Gochy i Emci.
Czytalam tez bardzo interesujace uwagi Gochy na temat depresji (w innym miejscu tego Forum), czyli choroby, ktorej szczegolnie sprzyja samotnosc...
Kto tu, na HP, wejdzie i choc troche sie "zadomowi" , nie bedzie sie czul juz tak samotny, mimo osamotnienia w realu, prawda Renato ?

Emci relacje z Arboretum w Santa Cruz przywiodly mi na mysl niedawne odwiedziny w Arboretum Kornickim, ktore poczatek swoj bierze z II pol. XVIII w., a z ktorego galerie mozna obejrzec na stronie:
http://www.idpan.poznan.pl/arboretum/ga ... ia_pl.html

Rowniez z mysla o Emci wklejam tu link do "latarni morskich" nad Baltykiem. Prawdopodobnie, ktoras z nich jest ta, ktora kojarzysz, Emciu, z Jastrzebia Gora:
http://www.tk.pl/baltyk/bliza/bliza.htm

Dla wszystkich czlonkin HP-owskiej grupy wsparcia, zwanej SEKTA ...
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Rfechner N, 18.06.2006 19:54

żebys Ita wiedziala ,ale skad, juz nie czuje sie taka samotna Jestescie fantastyczne i zawsze wiecie co powiedziec. A juz dnia bez przeczytania HP jestem chora.................
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ita N, 18.06.2006 20:15

To specjalnie dla Ciebie Renato DWA ZUCZKI...
(wiem, ze myslisz ciagle o Twoich)
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Bromba Pn, 19.06.2006 10:43

Salve!
Poniedziałek po dłuższym wypoczynku boli... Nic to, wskoczę na chwilę do HP.

Greenw, zdaje sę, że miałaś mieć czas usiąść przed komputrem i napisać nam, jak Ci idzie. Trzymaj się, Druhno i niech Ci się dobrze wiedzie!

Magnolia, mam nadzieję, że jesteś już zdrowa i nie ma Cię tu, bo robisz piękne zdjęcia, które tu później wkleisz...? Pozdrawiam(y)!

Gocha, tak myślałm o Twoich królikach - skoro O. odebrał, co mówi grusza, to może niech powie królkiom, co o nich myśli? Albo poprosi gruszę o pomoc w tej sprawie? (Przypominam, że diagnozę schizofrenii i odznakę kołtuna już mam, proszę się nie fatygować)

¦ciana, a co mówi DSM o kimś, kto nie umie myśleć o przyszłości, co najwyżej tydzień do przodu?

Emcia, a zdjęcia jedwabników, to gdzie? I kto jest w klubie jasnowidzów - Ty czy Ta, co ma na drugie (czy tam czwarte) Kassandra? Swoją drogą, nie jest łatwo być jasnowidzem.

Reanto, ściskam w pasie według tutejszego zwyczaju. A wiesz, nie znam nikogo z moich znajomych, kto żałowałby wyjazdu do Anglii. Oczywiście różnie toczą się losy, ale komunikacja jest dość łatwa, praca jest, dużo Polaków, więc tęsknota mniejsza - wszystko to sprawia, że Anglia jest dziś bliższa niż kiedykolwiek.

Nie przychodzi mi go głowy żadna piosenka ani wiersz z latarnią morską, wrrr...

I na koniec podtekst, muszę, inaczej się uduszę:

Zaufaj wiośnie" /a po co?/(Sciana! Za duzo pytan!) #a dlaczego?#

Samotnym zawsze zimno, kiedy pada śnieg /pieknie pada za oknem, przytulnie pod bledzikiem, w tle koledy! Niech juz przyjdzie zima. Hi hi...dalyscie sie nabrac, co?/(acha, zwlaszcza jak wspomnialas o koledach, hi hi) #a ja mam spalony kark, nie dałam się nabrać#
za zimą przyjdzie wiosna, tylko zbudzi się... /a KTO ja zbudzi? Hobbity czy krolik Gochy?/(chcialam tylko powiedziec, ze ta piosenka to w ogole sie grafiku nie trzyma, wiosna juz za tydzien pojdzie spac!) #przykryjemy ją bledzikiem#
Uwierzyć musisz w to /bo co? Stawiam sie troche/(a tus mi opozycyjna niespodzianko!) #samostawiająca się ¦ciana – sposób na polskie budownictwo!#
bo gwiazdy tego chcą... /gwiazdy czy Gwiazda z HP?/(Sciana, chcesz byc znowu gwiazda? Prosze bardzo. A tak nawiasem mowiac to martwie sieo mojego W. bo on w ogole nie potrafi przegrywac...) #jest nadzieja, bo mam mądrą mamę, która to widzi#
Uwierzyć wiosnie, która wie jak lubisz ją... /bez przesady. Ostrozna jestem, nie rzucam slow na wiatr. Z wiosna nie gadam/(Prosze czytac uwaznie! Sciana nie gada z wiosna!!! PHI, lingwistka i nie zna jezyka por roku, normalnie DNO) #gorzej, język zna, ale nie chce gadać, DNO DEN#

Jak każda pustka tylko miarą czasu jest /o!!! Piekny wers! Zabieram sobie do zycia w realu! Selma sie ucieszy!/(jak wersa niet to co ja mam pisac?) #uprasza się o niezabieranie wersów!#
tak cicho drzewa wkrótce zazielenią się... /chiba chodzi o brzoze Bronki/(wygladam za okno, brzozy juz daaawno zielone) #pozdrowienia do mojej Brzozy#
Pomoże ciepły gest /glask glask glask glask od Emci/(wczoraj bylo 95 F, wieczorem padlam, ale dzisiaj choldny ranek, glaskania rozdaje na prawo i lewo) #przechodziłam przypadkiem, biorę!#
marzenie, które chcesz /mam jedno, takie prywatne/(No to ciiii, zebys sie wygadala! Bo wtedy to wiadomo co sie dzieje z marzeniami...) #¦ciana, to nie mów, napisz...#
by się spełniło, piekne jak wiosenny deszcz... /no jasne, ze to marzenie jest deszczowe!/(eeee, a ja myslalam ze to takie marzenie z wieksza iloscia wody...) #trzeba jej wielkiej wody, wszystko jasne#

Jak pamięć, która czasem gdzieś spokojnie śpi /FUTURE! Przytulilam sie do HP, znalazlam ten wers i juz mi lepiej. Teremi - dziekuje pieknie! Terapia tekstem/(dobrze mi sie dzisiaj spalo, taki ulgowy sen) #a Bronka śpi dobrze tylko w Domu#
powrócą ważne słowa, może wrócisz ty... /do listy ponurych slow dodaje "moze"/(jest nawet taka piosenka "maybe almost always means no") #morze almost always means ocean?#
Odejdą myśli złe /hi hi...sie usmialam. Normalnie bez zlych mysli nie da sie zyc. C'est la vie w Kredensie/(oczywiscie ze bez zlych mysli da sie zyc, czy Ty w ogole sluchasz Sowy czy tylko udajesz?!) #napisałabym coś na ten myśli złych, ale czyta mnie duch przeszłości, przesyła komentarze na służbowego maila i myśli, że wszystko, co piszę, to o nim – potrzebny psychiatra#
odpłyną tak jak śnieg... /tak beda plynely jak rzeka, wpadna do morza, morze do oceanu - czek/(kojacy ten wers, lubie szemranie wody, fajne slowo "szemranie", co?) #a ja słyszę ryk wodospadu#
Zaufaj wiośnie, może /nie ufam NIKOMU. Zycie mnie tego nauczylo. Niestety/(No nie! Na kim jak na kim ale na wiosnie to KAZDY moze polegac, luuudzie jakis dekadencki ten Twoj tekst dzisiaj Sciana!) #żeby tylko dzisiaj#
wiosna cię przekona... /a to dobre! Wiosna chyba Sciany na oczy nie widziala i nie wie, ze Sciany NIE MOZNA przekonac/(No a to, to calkiem mozliwe jest, bo Sciana spedza weekendy z komputerem) #ktoś się od dawna cieszy#
Numer telefonu... /do zegarynki?/(wystarczy zadzwonic na informacje, kto by tam numery telefonow pamietal, phi) #dzwonię do zegarynki, jest#
... znasz /w puencie zawsze mozna napisac: NIE ZNASZ i bedzie bardziej zyciowo, co nie?/(a ja doadam jak nie znasz to MOZE poznasz i wtedy to juz bedzie calkiem zyciowo) #a ja spytam – w środę o 19, tam gdzie zawsze? Zatkało?#

(w oryginale słowa Alan&Marilyn Bergman; polskie słowa Jacek Bończyk a muzyka: Michel Legrand) + /Sciana zmeczona jak cholera/ + (Emcia, wyspalam sie dla odmiany) #Bronka, która dużo spała#


Od razu mi lepiej. Dobrego tygodnia! Na deser jeszcze jeden łubin, dowód rzeczowy bronkowych wędrówek.
Załączniki
lubin_bialy_16.06.06.jpg
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Ściana Pn, 19.06.2006 14:18

Dobry wieczor. Klania sie azjatycka mrowka, ktora zawsze puka cztery razy. Puk! Puk! Puk! Puk!
Zaczne od tego, ze mialam dzisiaj spotkanie z Moim Ulubionym Szefem i okazalo sie, ze szafa gra i szef mnie lubi. Czek. Przy okazji "poruszylam" kilka spraw, czili slynne 10% Sciany. I tak sobie pogadalismy. Jak moj szef nie zwariuje od mojego gadania, to TO bedzie sukces. Moj O. obstawia, ze szef zwariuje i to soon. Monsoon.
Dzisiaj nad ranem (naszego czasu, nie Waszego) Korea grala z Francja. Moi sasiedzi mieli impreze. Obudzil mnie GOOOOOOOOOL!!!!!!! Luuuuuuudzieeeee!!!! Dajcie sie wyspac, dobra? Co to ja jestem na baterie? Spadam pod bledzik. Moze mi sie przysnia jakies baterie....
Pozdrawiam Cale HP.
PS Juz zasnelam.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pn, 19.06.2006 16:02

Nocodzien dobry HP, wpadam z tekstem.

"Pod balkonem" (czili pod latarnia)

Wyjdz na bal, bal, bal (A KTO prosi?)
na balkon wyjdz (no dobra, wychodziMY, bo inaczej nie bedzie tej piosenki)
w sercu mam zal, ooo, Mario Krystyno! (albo Krystyno Mario, plona lasy)
Wracam jak przestepca, przychodze znów pod twój dom (a Colombo tylko na to czeka, hi hi)
zabilem te milosc, co?! (Z jakiej broni? Tez obejrzalam wczoraj Match Point, okazuje sie, ze mielismy w domu, cos we mnie poruszyl, zwlaszcza koncowka... Wydawalo mi sie ze WoodyA, patrzy na swiat z ukrytej kamery i jakby mniej z nim rozmawia, nie wiem czy to ma jakis sens...?)
He? Powiedz, ze nie! (NIE!!!)
Gdy pokazalas mi drzwi (Sciana czy mozesz pokazac panu te slynne drzwi z ryzowym rzucikiem?)
wyrzeklem sie nawyków zlych (a jakie to byly nawyki, ciekawosc mnie zzera...)
zaczalem inaczej zyc (obiecanki cacanki przez duze O i duze C)
i od dzis przestalem pic. (czy to jest wers o Sowie? Bo zaczynam sie martwic...)

Nie chce szkla, szkla, szkla (o luuudzie!!!!! Niech ktos pomoze Sowie!)
klamac jak z nut (la di da la di da, melodycznie)
jestes mój cud, ooo, Mario Krystyno!(z CUDEM to do gabloty!)
Blagam cie, przebacz mi i nie pamietaj juz win (na przebaczenie najlepsza jest lampka wina)
jeszcze raz szanse mi daj (to ile w koncu przepisowo dajeMY tych szans?)
czeka nas raj. (Maszmun funduje, hi hi!)
Przed na - mi - ty - le bo - skich chwil (zbieramy chwile, wkladamy do skrzyni skarbow, skrzynie skarbow zakopujemy gleboko pod ziemia, moze byc w labiryncie)
nie jestem az taki zly... (....ale czy ten latarnik ma DUSZE?)

Znowu pól, pól, pól (z trzech pol, to wychodzi jedna laka)
pólnoc bim -bam (a Teremi ma zegar bez baterii ktory zawsze oglasza ksiezycowa polnoc!)
wiesz, prace juz mam, ooo, Mario Krystyno! (ooo, czy wypada zapytac jaka prace? moze to jakis dachowiec?)
Dosyc juz piosenek, rymów, juz dosc mam tych bzdur (obrazilam sie, KTO dal tutaj ten wers!?)
dla bliznich pracowac chce, no...(...a jak blizni potrzebuja piosenek to co pan na to panie altruisto?)
pójde do biur. (pierwsze prosimy przyniesc CW, pozniej MOZE zaprosimy na rozmowe, phi)
Kolegów zlych nie bede znac (prosiMY o przyprowadzenie zlych kolegow, nam zlosc nie straszana, phi)
i pic z nimi, i w karty grac (w tle przygrywa akordeon, klimat Paryskiej kawiarnii)
wiec przyprowadzilem ich, bo...(bo Emcia zaprosila, czek takt jest znany w okolicy HP)
niech sami potwierdza to!(Hobbity znowu kiwaja glowami)
Wyjdz na bal, bal, bal (bedzie ba-lan-go-wo, czekamy! Tak krzycza koledzy, bo w ciemnosci nie widza calej akcji balkonowej)
na balkon wyjdz (jak bal z kolegami to tylko na tarasie, albo na dachu)
ulituj sie, ooo, Mario Krystyno! (aaaa bawia sie w Cyranow ze Zlym)
Stoje tu jak Romeo, lsni ksiezyca blask (Maszmuna tez nie ma a jest, to sie nazywa TE-LE-PA-TIA)
Blagam cie, skarbie, czy spisz? Spisz?! Ty spisz?! (co by miala spac, noc taka krotka...4 godziny...czili co Teremi robi w nocy...)
Mario Krystyno! Nie zostawiaj tak nas! (zaraz wracam!)
Nie? No to, panowie, idziemy dac w gaz...(Chciecie juz isc? Taki piekny ranek i tekst dopiero sie rozkreca...)

(sl Claude Nougaro, tlum. Jerzy Bielunas)+(Emcia, bez tlumaczenia)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Pn, 19.06.2006 17:21

Pare spraw zaleglych, pisze cichutko zeby Kolezanka w Azji sie nie obudzila, tap, tap, tap, tap na klawiaturze.

Sciana, hi hi, to czy TUS (Twoj Ulubiony Szef) zwariuje zalezy od poczucia humoru szefa.

Sciana i Bromba, co to ja jestem zdjeciowa przodownica? NIE. Przodownicy to T. Maszmuna i Trzynastka. Ale niech Wam bedzie, wkleje te jedwabniki i sloneczniki, zeby nie bylo, phi. Bromba ladne te lubiny, takie polne jakies, co? Lakowe?

Bronka, moze jakas relacja ze srodowego tam gdzie zawsze? Przestraszylam sie troche tego ryczacego wodospadu, w wodzie to jest dopiero MOC, co? Nie ma to jak tekst, co? A o sunscreenie spf 45 koniecznie, Kolezanka slyszala?! Luuuudzie!!!! Widac ze w K-R slonce troche mniej swieci...

Ita! Najpiekniesze dzieki za podane linki! Latarnie znalazlam, to ta w Rozewiu, poczytalam tez o innych, ich historii i legendach. Na stronie Kornika spedzilam sporo czasu, zajrzalam pod podszewke, ze tak powiem, bardzo ciekawe miejsce! Chcialabym tam kiedys byc, zobaczyc, dotknac, powachac. Wiele pieknych roslin, zazdroszcze niedawnych odwiedzin! DZIEKUJE! Zapraszamy do tekstow, co nie Kolezanki?

Sciana, W. "nauczy sie przegrywac", a czy jest jakis przepis na bezbolesne przegrywanie, pytam niesmialo i raczej retorycznie...ACHA! Zaprzyjaznilabys sie z W. bardzo szybko, bo On tez klown, hi hi, taki calym sercem. Np wczoraj jechal do parku na hulajnodze z kolezanka i z J., ja za nimi jako chaperone. Dziwilam sie, ze nikt nie wychodzi przed dom zeby sie przygladac Ich (a zwlaszcza W.) wyglupom...Ale oprocz tego takie rozne leki sie w Nim odzywaja, natretne, meczace, tlumiace Jego radosc...Uhmmm, coraz wiecej dostrzegam punktow stycznych...
PS Wtrace sie do rozmowy Twojej i Teremi, "Dlaczego trzeba przestac byc dzieckiem?" Nie wolno przestac byc dzieckiem, ani pozwolic swiatu zniszczyc to dziecko co to drzemie w kazdym! Chyba to juz zreszta bylo wczesniej ustalone? Z okazji Dnia Dziecka.
PS Hi hi, zaraz zrobie liste moich 14 ulubionych melonow, troche jestem zlosliwa...

Teremi, taktownsc nie pozwala mi wytlumaczyc slowa "wszystko" w odniesieniu do wschodow i zachodow Maszmuna, tfu ksiezyca, ekhm, ekhm...
PS Kalafior, mniam, z maslem i bulka tarta? Moze Trzynastka nie zauwazy. (PS Trzynastko, no i co? Dobre bylo jedzenie w K-R?)
PS Cos mi sie tu nie zgadza...Schody mi sie nie snily, a Teremi dalej o kwasnym mleku i do tego w glinianym garnku...Uwielbiam. A pamietacie jak Kargul rozwalal gliniane garnki na plocie (Sowa?).
PS No wlasnie, mam pomysl, zeby znalezc takie miejsce garncarskie przyjazne dzieciom, wiem ze jest jedno w poblizu. Taki projekt wakacyjny...troche dla mamy tez, a co?
Na ten tydzien mamy zaplanowane (w palm pilocie, zeby nie bylo) sadzenie miniaturkowego kaktusowego ogrodka w porowatym kamieniu, na zyczenie moich dzieci zainspirowanych takim jednym, ktore widzieli w arboretum w sobote.
PS Chyba pamietam jak przez mgle "Siedemnascie mgnien wiosny" w wersji polskiej. Matka siedziala z dwojka noworodkow w kanale?
PS Dzieki za dwuznaczna balkonowo-latarniowa piosenke, hi hi.

Erica pozdrawiam Ciebie i Biedronke, moze jakis tekst GrzesiaT, dostalam kilka kaset z Polski.

Magnolio i Izabelo prosiMY o zdjecia.

Maszmunie?

Pozdrawiam wszystkich i entuzjastycznie zaczynam NOWY tydzien! PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Rfechner Pn, 19.06.2006 17:59

......Ita dzieki i Brombie tez dzieki za dobre slowo .Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Bromba Pn, 19.06.2006 18:01

A tak sobie odpowiem dzisiaj, jednym okiem zerkając na mecz (jakby ktoś pytał - Ukraina:Arabia Saudyjska 2:0, a jeszcze nie skończyła się pierwsza połowa).

Emciu, Przodownico! Szczekamy na zdjęcia cierpliwie i upierdliwie, nie ma lekko.
Łubiny zdecydowanie polno-łąkowe. Nie wiem czy wiedzą, co to spaliny, a ludzi też nie widują często.
Ze środowym "tam gdzie zawsze" to czysta podpucha:) Wiedziałam, że ktoś się złapie! Życiowy koniec miał być, tak?
Sunscreen spf 45? Coś mi dzwoni, ale mądra Bronka po wędrówce...

¦ciana, a Ty NA PEWNO nie jesteś na baterie? Bo ja mam czasem wątpliwości, czy nie jesteś... Daruj sąsiadom, Koreańczycy walczyli bardzo dzielnie, wytrwali są. Żeby Polacy mieli taką kondycję i wolę walki...

Mam jeszcze pytanie techniczne - skoro osiągnęłam limit przestrzeni na zdjęcia, to muszę teraz wszystkie wykasować, żeby wkleić nowe?
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum