Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez MarysiaB So, 06.05.2006 15:35

Czesc Sekciary!
Otwieram kacik porad jezykowych, bo miewamy tu czasami takie watpliwosci, nie? /Bromba! Bardzo licze na Ciebie!/ Moga byc przydatne rowniez dla Strzygi /taka maskotka HP/ w komponowaniu --pi-- /rodzaj belkotu/. No, zeby bylo bardziej intelektualnie. Np.:
http://slowniki.pwn.pl/poradnia/lista.php?id=7050
Ostatnio edytowano So, 06.05.2006 16:14 przez MarysiaB, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB So, 06.05.2006 15:40

Sciana, to Ty?! Kuuurcze, przestan mnie przesladowac, co?! Donosze, ze meldunek z Azjatyckiego Centrum Dowodzenia odebralam i rozkaz wykonalam. Czuwaj!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB So, 06.05.2006 18:30

Chcialam napisac dzisiaj przemyslana manipulacje zapowiedziana kilka dni temu po likierku /wychodzi na to, ze p. Nicholas C. chyba mnie trafnie wyczul.../, czyli historyjke podnoszaca na duchu, ale zrobilo sie na nia za pozno. No to tylko sie poodnosze.
Bromba, dzieki za 'czlowieczynine'. Mysle, ze ta forma jest najlepsza. Masz racje - 'ludzina' odpada w przedbiegach. A w ogole to jest slowo nazywajace ludzkie mieso. Utworzyli je oczywiscie ludozercy, konkretnie z Fidzi. To slowo to 'bokola'. O kanibalizmie wiem co nieco /Ludzie! Bez paniki!/, bo przez prawie trzy lata mieszkalam wsrod potomkow zjadaczy bokoli. Mowa o Maorysach. Bardzo mili ludzi, naprawde. Na pewno jeszcze o nich napisze. No, ale na wyspie wiadomo - latwo ze spozywka nie jest, mozliwosci dosc ograniczone, a jesc sie chce, wiec trzeba sobie jakos radzic. Poza tym nie osadzajmy ich zbyt surowo, np. takiego ptaka moa, najwiekszego zreszta, wyjedli do cna, a czlowiek sie ostal.
Teremi, bardzo dziekuje za zyczenia dla Polonii. Nie wyjechalam ani za chlebem, bo mielismy, my - Kangury, male mieszkanko w sam raz na poczatek i prace /Kangur calkiem dobra, z jeszcze lepszymi perspektywami/, ani w poszukiwaniu przygod, bo nie jestesmy typem obiezyswiatow, co to nigdzie miejsca nie zagrzeja. Po prostu - spakowalismy dwie walizki po 20 kg i ucieklismy do NZ. Nikogo tam nie znalismy. Mysle, ze wtedy tak do konca nie zdawalismy sobie sprawy, na co sie decydujemy. Uwazam, ze p. J. Nowak-Jezioranski jednak generalizuje i pisze glownie o swoich doswiadczeniach z Hameryki. Co 2-3 niedziele chodzimy do 'polskiego' kosciola, ale 'pochody i uroczystosci z okazji kolejnych swiat narodowych i rocznic' to juz na pewno nie my. Kangur to nawet twierdzi, ze ucieka od takiej swojskosci. Polska polityka go nie interesuje i irytuja go moje doniesienia z tego frontu /no, dzisiaj na chwile umilkl, sluchajac w austr. tv o nowym rzadzie. "Wstyd" - to jego caly komentarz./ Mnie ciekawi wszystko, co z Polski - muzyka, film, ksiazki, gazety... Ciesze sie, kiedy dotra tu rodzimi artysci, co nieczesto sie zdarza i jest wydarzeniem w polonijnym swiatku. Przez pierwsze lata zylam powrotem do Polski. Kiedy po osmiu latach polecialam do Kraju-Raju, Kangur obawial sie, ze nie wroce. Wrocilam, wsiakam w tutejszy koloryt, bo ten kraj tez lubie. Tu jest moj dom, a na pewno niedlugo bedzie /smieje sie/. W swoich opowiesciach emigracyjnych czesto jestem sentymentalna. Byc moze gdybym co roku spedzala wakacje w pewnej nadbuzanskiej wiosce, bylyby one bardziej rzeczowe. Nooo, brakuje mi tego czestszego kontaktu. Dwa razy przez 13 lat to raczej niewiele. Nasza, kangurza polskosc jest taka bardziej domowa, bez manifestacji. Dzieci chodza do polskiej szkoly, dobrze czytaja, gorzej z pisaniem po polsku, bo orty straszne. Beda zdawaly j.pol. na maturze. W domu rozmawiaja z nami po polsku. Szkole rozpoczynaly z b.slaba znajomoscia jezyka tubylcow. Teraz miedzy soba szybko przechodza na angielski, za co je scigam. O Polsce wiedza same najlepsze rzeczy. Twierdza, ze sa 'polskie', co akurat niedawno zdenerwowalo z lekka moja znajoma, tez Polke. Mysle, ze z czasem z tego wyrosna, ale nigdy nie do konca. No, tak mi sie marzy. KR, dziekuje za J.Przybore i dmuchawiec, a Tobie, Masza, za kosciol-cerkiew. Ale zrobilas nam mila niespodzianke! Jestes Mashmoon Wielki!
Emcia, zyjesz tam jeszcze? Troche nerwowo, co? Wiem, jak jest. Trzymaj sie tam jakos, kobitko. Ucalowania dla W. od Kangurzycy. Niech na cale zycie zachowa w swoim sercu dzisiejsza wiare i milosc. A Piotrek dostal sie do collegu, ktory wybral! No!
No, nieee, musze spadac, a takie mialam przebogate plany. Nastepnym razem. A teraz do przeczytania/napisania, czyli pa. Bledy zostawiam na jutro.
Ostatnio edytowano So, 13.05.2006 02:26 przez MarysiaB, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana N, 07.05.2006 12:02

"Czy mnie jeszcze pamietasz?" Tak sobie spiewam, a co NIE MOGE? U siebie, kurna, jestem. Phi! Hi, hi. To ja - Wasza Rozdwojona Jaznia. Wesolo mi dzisiaj, bowiem przezylam moj pierwszy weekend bez Tolibki. I jestem szczesliwa. Od dzisiaj wierze w "toksycznych ludzi". A jeszcze bardziej wierze w "zycie bez toksycznych ludzi". No normalnie - skrzydla mi wyrosly. Anielica Sciana. No prawie. Bez przesady, co nie?
No to poodnosze sie, moge? Co ja sie glupio pytam?! Jasne, ze moge! Phi! Hi, hi.

Kangurzyco - Ty mnie lepiej nie strasz "ludozercami" z Fiji, dobra? Czy Ty musisz zdradzac wszystkie moje sekrety? Wlasnie sobie planuje jakas "ucieczke". Coraz bardziej krece sie wokol Fiji. Hm....Czytasz mi w myslach, czy co?
PS Temat o Maorysach przerabiam na biezaco. Moj O. - to taka katarynka. Jak sie zatnie, to mi robi pogadanki o wyspiarzach. Pozdrawiam Wyspiarzy!
PS W sprawie Emigracji - czy moge sie dopisac? Co sie bede pytac?! Phi! Dopisuje sie! Od 6 lat nie mam kontaktu z Polonia, ani ta w Hameryce, ani ta w Korei. Dlaczego? Sama nie wiem.....Przyjaznie sie z ludzmi na podstawie tego KIM sa, a nie tego GDZIE sie urodzili. Nikomu nie zagladam do paszportu. Nie lubie hasla: "swiat staje sie jedna globalna wioska"! Ale czasem mysle sobie, ze to wlasnie ja jestem taka jedna globalna wioska. DNO!Zdecydowanie popieram Kangura, bowiem tez uciekam od "swojskosci". Co to jest "swojskosc"?! Moja siostra mowi, ze ja nawet z pudelka zapalek zbuduje sobie dom i bede w nim u siebie. Chcecie przepis?! Po kilkunastu miesiacach spedzonych w Azji, wyladowalam na lotnisku w Amsterdamie!!!! Luuuudzie!!!!! Jak mi TAM bylo zle!!!! Przepraszam bardzo Matke Europe!!!! Czapka do ziemi, ale moj dom jest tam, gdzie moje serce......Nasiakam innoscia jak gabka. Innosc staje sie wtedy swojskoscia, a dawna swojskosc przeradza sie w innosc. Luuudzie!!! Jak tu zyc z taka rozdwojona jaznia?!
PS HP - czy Wy to widzicie ---> Kangurzyca WYKONALA rozkaz Sciany!!!! No to ja sie pytam: KTO tutaj naprawde rzadzi? Pytanie retoryczne! Konkursu NIET!

Sonia - fajny emblemat!
PS Macham do Ciebie! Lubie, jak do nas (HP) zagladasz!

Bromba - jasne, ze bocian jest kobieta! Hi, hi!
PS Dzieki za wiersze. DNO!!! Pozdrawia Twoje PTSD.

Aha - czek. Nie wypowiadam sie w sprawie postow w innych dzialach, bowiem w ogole nie wiem "aocochodzi".
PS Jest mi dobrze z ta niewiedza. A Sonie pozdrawiam! Tak na zapas!

Kangurzyco - czytam sobie o "strzygach" i zaczynam sie bac.
PS Czy moge przez chwile byc strzyga?! Chociaz na moment?!

Gocha - niestety, musze Cie rozczarowac. Przeszczep poczucia humoru jest zdecydowanie niemozliwy.

Selma - Twojego postu nie czytalam. Nie chcialo mi sie. Wybaczysz?! Wiem, ze masz dobre serce!

Zla kobieto1 - "zamiast dzialac"? Rany!!!! Ty mnie chyba nie znasz???!!!! W siedzeniu i rozmyslaniu jest wlasnie DZIALANIE!!!! Liczy sie pomysl, koncept, a potem to idzie po masle.
PS Zdjecia PRZE-PIE-KNE!!!! Dziekuje za link.
PS Zdjeciom ZAWSZE i ZDECYDOWANIE mowiMY TAK, co nie?!

Mashmoon - jasne, ze w szufladzie jest ELF?! A Ty co? Z ksiezyca sie urwalas?
PS Zdjecia cudne! Przecudne! Dedykacje, nawet te WYMUSZONE, jeszcze piekniejsze!
Masza - dostajesz zlota odznake z kartofla!

PS Emcia - czy Ty widzisz TO Mashmoonowe zdjecie dla mnie?! I co TY na to?!

Izabello - nie wytknelam, bo nie widzialam!!! Czy Ty myslisz, ze ja nie mam zycia w realu?! Hi hi! Ze tez mnie ominely kadzidla dla We Krolowej! Nie daruje sobie!
PS Dostajesz dwie odznaki (z kartofla i od zlotej rybki) - za umiejetnosc przyznania sie do usuwania postow. Moze byc?!

KR - skad ja Cie znam?!
PS Bardzo sie usmialam nad Twoim cytatem. Rechocze dalej.
PS Czego brakuje Scianie na obczyznie?! Odpowiadam: Rodziny. Zdecydowanie nie mylic ze "swojskoscia".

Reszta bedzie w weekend. Pozdrawiam mocno. Sciana.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

/

Postprzez zla_kobieta1 N, 07.05.2006 12:29

Ja na razie jestem na etapie:

"Kiedy myślę i nic nie wymyślę, to sobie myślę, po co ja tyle myślałem, żeby nic nie wymyślić. Przecież mogłem nic nie myśleć i tyle samo bym wymyślił".
autor: ks. Jan Twardowski

Ale to ja.
Choc mam nadzieje, ze za jakis czas jednak sie okaze, ze... mialo to sens.
Wszystkiego dobrego, Sciano:)
zla_kobieta1
 
Posty: 920
Dołączył(a): Pt, 07.10.2005 17:25
Lokalizacja: Ksi

Postprzez MarysiaB N, 07.05.2006 12:54

Sciana! Nie uwierzysz! Wlasnie tu jestem od 5 minut. Kangur znowu rzadzi kablem i za jakas godzine, albo i pol, zabierze mi go. Mam takie pytanie:
Sciana i Bromba! Od wczoraj jestem w kropce, bo nie wiem, czy Wy jestescie jednomyslne czy zdecydowanie sie roznicie. No, jak to z Wami jest? Czekam na jednoznaczna /nie kombinowac mi!/ odpowiedz. OK, moze byc niejednomyslna.

A dwaj gornicy z Beaconsfield na Tasmanii ciagle pod ziemia. Juz 13 dzien! Na szczescie udalo sie poszerzyc rure, przez ktora komunikowali sie ze swiatem, tak ze otrzymuja jedzenie, witaminy, srodki czystosci, rozrywkowe /ech, te chlopy - zawsze tylko jedno w glowie.../ gazety itd. Siedza na platformie, zamknieci w malej klatce, gdzie akurat byli w czasie trzesienia ziemi i co ich uratowalo, przykryci skala. Ratownicy draza do nich kikunastometrowy tunel od dolu, ponizej klatki. Musza pracowac ostroznie, bez pospiechu. Skala tak twarda, ze popsulo sie wiertlo pieciotonowej wiertary. Zreszta, ostatnie metry tunelu draza recznie. Jejku! O czym oni tam mysla? Podobno humory dopisuja. Ale zanim uslyszeli ratownikow? Piec dni w ciemnosciach, w temp. powyzej 35 st. C., z cieknaca po skalach woda... Dobrze, ze sa razem.

Bromba! Dzieki za "Emigrantke" /oczywiscie nie znalam./ Co prawda dedykujesz ja Pani General /a kto to?/, ale to piosenka o mnie. Uciekanie mam we krwi.

Nie mam ochoty się naginać
Już nie chce mi się protestować
Udaję się na emigrację
Wewnętrzną oraz bezstresową

Powrotu raczej nie planuję
Lecz gdyby miało się to zdarzyć
Z góry przepraszam za te słowa
I ironiczny wyraz twarzy
Ostatnio edytowano N, 07.05.2006 13:12 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana N, 07.05.2006 13:10

Bromba, nie wiem jaka jest Twoja odpowiedz, ale moja jest taka:
rozniMY sie, bo Bromba to Bromba, a Sciana to Sciana. To tak - generalnie.

PS ZDECYDOWANIE, w pewnych kwestiach, jestesMY jednomyslne, co nie, Bromba?
Kangurzyco!!!! Luuuudzie!!!! Czepiasz sie - jak rzep ogona Kangurzycy.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB N, 07.05.2006 13:24

Jejku, Sciana! Jak pragne k/K?/angura! I to jest wedlug Ciebie jednoznaczna odpowiedz?! Poczekam na Brombe. Ale cos tak czuje, ze tez bedzie niejednoznaczna, bo jak kazda humanistka lubi pokombinowac. Jejku! Z kim ja sie zadaje! Dobrze, ze jest Strzyga. Ona to zna proste odpowiedzi na najbardziej skomplikowane pytania. Prawie jak nowa koalicja rzadowa w Polsce.

Sciana, naprawde chcialabys byc strzyga? A po co? Cos Ty! To ciezka praca, a zero przyjemnosci. No bo nie wierze, ze ktos moze czerpac radosc z dreczenia innych.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez M.C. Pn, 08.05.2006 03:24

Czolem HP to ja Druhna Emcia, melduje sie na posterunku, czuj, czuj, CZU-WAJ!

Wlasciwie nie bardzo potrafie opisac komunie mojego W. Obawiam sie troche, ze wyjdzie albo sztucznie albo zbyt osobiscie. No ale sprobuje... Od zewnetrznej strony byl to dobry, radosny dzien. Sloneczny, z orzezwiajacym wiatrem od oceanu. Udalo mi sie jakos odsunac na bok moje zapedzenie, troske o szczegoly, zlapac oddech i cieszyc sie chwilami, troche sie zamyslic. Spacer jest dobry na dobry poczatek! (Trzynastko klaniam sie) Do kosciola przeszlismy na piechote, mieszkamy dosyc blisko. Dzieci byly piekne, przejete, swiadome, ze uczestnicza w czyms waznym. Kazde dziecko mialo jakas funkcje podczas mszy komunijnej. W. byl jednym z chlopcow ktorzy wkladali swiece do swiecznikow przy oltarzu. Jego koledzy i kolezanki czytali pismo swiete, wnosili dary: chleb, wino, kwiaty, ksiazki z ktorych uczyli sie przez caly rok, wstazkowe choragwie (no przy tych to na twarzach niosacych chlopcow blakaly sie usmiechy a w oczach bylo widac figlarne blyski, bo te maszty az prosily sie o jakis wybryk, ale, nic, pierwsza lekcja trzymania chopiecych ciagot na wodzy, hi hi). Tyle milosci dla tych dzieci, tyle dobrych zyczen na ich cale zycie. To prawda Kangurzyco, TO sie czuje i wlasciwie tylko to mozna Im zyczyc, zeby udalo Im sie cos z tego dnia ocalic, niewinne serca, radosc, wiare w Boga, w siebie, w ludzi. Ten dzien byl dla tych dzieci szczegolnly jeszcze z jednego powodu. Tuz przed komunia, chyba tydzien wczesniej, okazalo sie ze jedna z dziewczynak w ich klasie ma ciezka forme bialaczki. Nie mogla byc ze wszystkimi w kosciele, prosila zeby jej nagrac komunie na wideo, byla w szpitalu po pierwszej chemoterapii. Lzy w oczach, nas rodzicow, bo dzieci nie zdaja sobie jeszcze sprawy przez co przechodzi Ona i Jej rodzina. Tak, zdecydowanie i dnie i noce. Dla naszej rodziny tez dosyc szczegolny moment bo moglismy spedzic ten dzien z bliskimi, z moimi rodzicami, z kuzynami mojego meza, z przyjaciolmi z ktorymi wiele wspolnie przezyliamy. Piekny dzien. A sprawy przygotowan i gotowania... Gdy ja robilam salatki to moj P., ktory mial mi podpowiedziec to i owo gdzies wybyl, koncowe wiec doprawianie smakow odbylo sie juz podczas jedzenia, Marta Steward to nie ja. No i bardzo dobrze, phi. (Maszmunie jak obiad?). Dla mnie jeszcze jedna przyjemna chwila do zapamietania, gdy juz pod koniec usiadlam z lampka wina wsrod bliskoch nam osob w "ogrodzie", na "patio" (hi hi) i rozmawialismy i smialismy sie i bylo tak jak w takim dniu byc powinno. (Tak nawiasem piszac, to podzielilismy sie na obozy filmowe, zwolennikow i przeciwnikow Brokeback Mountain i Rush). Zjecia komunijne beda nieco pozniej, chwilowo tylko dwa z sali gimnastycznej gdzie zebralismy sie przed komunia i skad nastapil luzny przemarsz do kosciola. Zdjecia beda PO PeeEsach.

PS Sciana, co JA mysle o zdjeciu Maszmuna ?, hmmmm, JA mysle ze znamy Cie Druhno (ja i Maszmun) od jednej sciany, to raz, po drugie w HP tylko arcydzielom zdarza sie byc fotografowanym wiecej niz przez jedna druhne, po trzecie, powinnas ta sciane zobaczyc przy okazji bo warto (zwracam uwage czytajacym ze slowo "powinnosc" to jedno z bardziej ulubionych slow w Kredensie, hi hi), po czwarte (dalej odnosnie zdjecia Maszmuna a wlasciwie sciany z Krasiczyna) JA widzialam te sciany podczas prac konserwatorskich, mlodzi ludzie, ekhm, ekhm..., na rusztowaniach w akcie tworzenia, przypatrywalam sie im przez dluga dosyc chwile, ale z wrazenia jakie zrobilo na mnie polacznie elementu ludzkiego i sciennego nie zrobilam dokumentacji fotograficznej czego niezmiernie zaluje. Poza tym Maszmun twierdzi ze ta sciana z Krasiczyna to Twoja LADNA kolezanka, no ja nie wiem co TY o takim postaiweniu sprawy sadzisz, hi hi (?)
PS Fiji, mialam znajomych z Fiji, nie chce Ci pisac co jest terazniejszym przysmakiem na wyspie, bo pewnie i tak wiesz, nasluchalam sie o tym co niemiara. Dla mnie osobliwa rzecza bylo to, ze ludzie z Fiji mieszkajacy lokalnie w Redwood City i okolicach wszyscy sie znali, albo byli z soba spokrewnieni, albo o sobie slyszeli. Moi znajomi mieli dosyc dziwne dla mnie uklady rodzinne, dzieci pozostawione na Fiji z dziadkami, mezowie o ktorych sluch zaginal, dziecko adoptowane przez ciotke, bo siostrzenica juz jedno miala. Oczywiscie to tylko takie przelotne obserwacje. Beda zdjecia?

PS Kangurzyco, gratulacje dla Piotrka i reszty Kangurow, wiem ze to ulga i zadowolenia, ze jakis fragment ukladanki znalazl sie we wlasciwym miejscu. Porady jezykowe w moim przypadku zupelnie realnie przydatne. Skromnie chyle glowe, Wasza Sekciara aspirujaca ku wyzszym poziomom intelektualnym, hi hi. Tak naprawde, to wszystko mi jedno, ale wstyd sie przyznac przed Strzygami. Czy Strzygi mieszkaja z Elfami w Kredensie w szufladach? Lubie swojski folklor, hi hi.

PS Maszmunie moj skladzik w ogrodzie czeka na Ciebie. Z zasady nie wypowiadam sie w sprawach polityki polskiej, bo zdecydowanie zbyt malo o niej w tej chwili wiem. Moze to jednak dobrze, ze takie ekstermalne rzady, moze uswiadomia one ludziom kogo wybrali, skrystalizuja poglady niezdecydowanych. Moj P. twierdzi, ze tak powinno byc w prawdziwej demokracji, zmiany miedzy jednym ugrupowaniem a drugim czy trzecim, nawet jezeli jest to dno kompletne. Wg niego o wiele bardziej niepokajace jest to co dzieje sie w Rosji. Jest mi tylko smutno, czytajac wypowiedzi na forum, o Polsce, bo to uczucie radosci ktore odczuwalam w pierwszych wolnych pokomunistycznych wyborach (zdarzylo mi sie byc wtedy w Polsce) gdzies sie ulotnilo (to byl rok '89 chyba, tyyyle lat i co?).
Zdjecia cudne. Czy T.juz dostal jakas odznake z Kredensu? (to pytanie do Sciany). Oczywiscie najpiekniejsze jest to PIERWSZE i niewymuszone (hi hi) zdjecie z lampa w uchu igielnym, a za nim zielen. Ja tez lubie San, pomimo krytyki znajomych, ze dno kamieniste, ze zamulone, phi, trzeba wiedziedz GDZIE jest dobre dno i GDZIE mozna plywac. Podobno przed wybudowaniem zapory w Solinie, San byl zupelnie inna rzeka (dlatego zaporom wodnym mowie jednoglosnie NIE (jeden glos moj osobisty Emciowy, phi).

PS A jeszcze o emigracji cos mi sie przypomnialo, czy slyszaly kolezanki i kolega RK, kiedys okreslenie "mojosc"? Zapozyczylam od lokalnego poety z S. Bardzo mi sie ono podoba, bo gdy przyjezdzam do S. to wlasnie czuje mojosc jakby wiecej niz swojskosc. Bredze. No to trzeba konczyc.

PS Teremi, tak sie zastanawiam, juz od paru dni i niepokoje, jak Ty rownoczesnie wojazujesz do/po stolicy i opiekujesz sie kotem? Daj znac czy kot przezyl, hi hi. Tekst o ogrodzie botanicznym wzielam dla siebie, phi. Zachwycajacy jak wiosna.

PS Zla ladne te zdjecia, tez zajrzalam! To z Sowa w dziupli oczywiscie z podtekstem do Sowy zeby WYSZLA! A przepraszam Sowa siedzi u mnie w golebniku...I co ja mam z Nia teraz zrobic?


Pozdrawiam cala Sekte. PA. Jeszcze wpadne. Zdjecia tylko takie jakie wyszly. No i wybaczcie dluuuugi post ale juz dawno nie pisalam...

PS Przepraszam ale nie moge zamiescic wspomnianych zdjec, zdjecia zbiorowe, zbyt lawe do zidentyfikowania...., moj maz mnie podgladnal, i twierdzi ze to nie w porzadku ze wzgledu na inne dzieci. Jak bede mial cos bardziej indywidualnego to wtedy wkleje.
Ostatnio edytowano Pn, 08.05.2006 08:09 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Pn, 08.05.2006 05:15

Mashmunie wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!! (zapamietalam, hi hi)

"Pod samowarem" (ekhm, ekhm.....)

Znów jest maj ten sam (a w maju, 8-go urodziny Maszmuna)
kasztany kwitna znów ogromne (Magnolia mowi ze tuz tuz)
Naplewat' mnie tam! (Teremi daje korepetycje z rosyjskiego...zapomniala o kocie)
Ja jedno wiem i jedno pomne. (konkurs, co ja /Emcia/ wiem, dobre, hi hi, bo ja sama nie wiem co wiem)

Pod samowarem siedzi moja Masza (Masza nie lubi ciemnych szuflad, ale kacik pod samowarem to juz zuuuupelnieeee inna sprawa, hi hi)
ja mówie "tak", a ona mówi "nie" (tak, nie, tak, nie, taka gra kto kogo dluzej przetrzyma, Gocha liczy)
Jak w samowarze kipi milosc nasza (pytanie: wykipi, czy nie?)
ja gryze pestki, ona na mnie klnie (wdziecznych przeklenstw uczy sie od GrejSOWY, moze jakis maly raporcik do archiwum, co Grejsie?)
Potem nagle po calusku (Masza caluje na wszystkie strony, w koncu od czegos ma TE usta, nie?)
wydziela do herbaty na prikusku (do herbaty to ja poprosze piosenke, spiewa samowar)
Pod samowarem siedzi moja Masza (Masza i jak Ci tam?)
i jak herbata tak naciaga mnie! (Masza, a jak tam karta kredytowa po wojazach na Wschodzie?, Jakas chusta nowa, czy moze kosz?)

Przyszli, wzieli nam (Oni to te Strzygi?)
firanki, szube, stól i lózko (i co przeprowadzka?)
Naplewat' mnie tam (polac panu, panie Tomku, tfu Jurku?)
bo ja o jednym mysle, duszko! (a o czym to, pyta Duszek ktory tez zamieszkal w Kredensie?)

Pod samowarem siedzi moja Masza (hi hi, ale JAK siedzi...to PO korepetycjach ekhm, ekhm)
ja mówie "tak", a ona mówi "nie" ("tak" to znaczy "tak", a "nie" to tez znaczy "tak")
Jak w samowarze kipi milosc nasza (jakis przyrzad do mierzenia temperatury by sie zdal, ja mam tylko termometr na plocie z karnawalu/wesolego miasteczka, sama wygralam termometr znaczy sie, bo plotu nie bylo do wygrania, a wolalabym plot)
ja gryze pestki, ona na mnie klnie. (zeszloroczne pestki od slonecznikow, nie chce sie podzielic bo boi sie glodu pod samowarem, On znaczy sie ten Elf od UST Mashmuna)
Potem nagle po calusku (a to Go Maszmun zaskoczyla, z wrazenia polknal wszystkie pestki)
wydziela do herbaty na prikusku (Sciana, czy zielona herbate mozna zaparzyc w samowarze?)
Pod samowarem siedzi moja Masza (moj ulubiony Maszmunie, wszystkiego dobrego w dniu urodzin!)
i jak herbata tak naciaga mnie! (Maszmunie, chcesz buty, prosze jak nizej nawet unikalne numery 35!)
(Jerzy Jurandot)+(Emcia)


Buty w prezencie dla Maszmuna. Wszystkie nr 35!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pn, 08.05.2006 09:02

Hej, Maszmun!!! Masz moon? No, to masz!!!

Wszystkiego przebojowego z okazji kleksowych urodzin!!!

P.S. Czy nawet jak świecisz, to też muszą być z Tobą przeboje...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pn, 08.05.2006 09:10

A do wszystkich puszczam oko, może być? Na zmianę - raz jedno, raz drugie, żeby było PC...Będę jak będę, nie bójcie Sowy...

P.S. Emcia, jak nie wiesz, co masz ze mną zrobić, to zawsze możesz mi dać w łeb!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Pn, 08.05.2006 09:13

Emciu, bardzo bardzo dziękuję za życzenia i za porcję śmiechu w poniedziałkowy poranek!
Buty zabieram WSZYSTKIE, a co! Przydadzą się na różne okazje. Ale te na środkowym zdjęciu, na najwyższym podeście, czarne z różą są piękne! No i do chusty pasują! A ten rozmiar to hmmm... wiek też, dobre co?!
Dziękuję bardzo raz jeszcze!
PS - karta po wizycie na Wschodzie w porządku. Wyjazd z T. jest dla mojej karty,a właściwie dla mnie, znacznie łaskawszy (zakaz wstępu do sklepu) niż wyjazd z koleżanką.
PS2- dostałam na urodziny od jednej koleżanki preparat do powiększania ust! Czy ona potajemnie podczytuje HP?

Małgosiu teraz Ciebie zobaczyłam, śliczny ten moon! Zabieram. Bardzo dziękuję! Tylko nie wiem czy go zaraz nie zjem hi hi hi bo inaczej to jeszcze zacznę analizować to co na tym zdjęciu widzę ...ekhm...ekhm...
Ostatnio edytowano Pn, 08.05.2006 09:23 przez Małgosia Sz, łącznie edytowano 1 raz
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez nie ma mnie Pn, 08.05.2006 09:18

dla Dostojnej Jubilatki !
.... zaśpiewajmy to.... co wszyscy znają :):):):)

..... "Sto lat! Sto lat! Niech żyje, żyje naaaaaaaam!!!"
..... "Niech Jej gwiazdka pomyślności nigdyyyy nieeeeee zagaśnie"....

Małgosiu, z każdym dniem jeszcze więcej radości z życia i więcej pomysłów szalonych i tego wszystkiego co sama uważasz za ważne ....... niech się spełni!
Avatar użytkownika
nie ma mnie
 
Posty: 3496
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 14:31
Lokalizacja: .... nieważne

Postprzez GrejSowa Pn, 08.05.2006 09:29

"Pod samowarem" (ekhm, ekhm.....) [yhy, yhy]

Znów jest maj ten sam (a w maju, 8-go urodziny Maszmuna) [aaaa, wyszło szydło z worka!!! Ósmego dnia Bóg stworzył Maszmuna!!!]
kasztany kwitna znów ogromne (Magnolia mowi ze tuz tuz) [masz, masz]
Naplewat' mnie tam! (Teremi daje korepetycje z rosyjskiego...zapomniala o kocie) [zabyła, znaczy sje....]
Ja jedno wiem i jedno pomne. (konkurs, co ja /Emcia/ wiem, dobre, hi hi, bo ja sama nie wiem co wiem) [nie żebym się czepiała, ale wychodzi na to, że wiesz, że nic nie wiesz....chcesz o tym pogadać...?]

Pod samowarem siedzi moja Masza (Masza nie lubi ciemnych szuflad, ale kacik pod samowarem to juz zuuuupelnieeee inna sprawa, hi hi) [a czaj z Maszą to już się nie mówi!!]
ja mówie "tak", a ona mówi "nie" (tak, nie, tak, nie, taka gra kto kogo dluzej przetrzyma, Gocha liczy) [o rany, we łbie mi się kołuje jak na meczu tenisowym....]
Jak w samowarze kipi milosc nasza (pytanie: wykipi, czy nie?) [może wywrze...?]
ja gryze pestki, ona na mnie klnie (wdziecznych przeklenstw uczy sie od GrejSOWY, moze jakis maly raporcik do archiwum, co Grejsie?) [o, jasna cholera....]
Potem nagle po calusku (Masza caluje na wszystkie strony, w koncu od czegos ma TE usta, nie?) [chyba "do" czegoś, co nie..."? hi hi]
wydziela do herbaty na prikusku (do herbaty to ja poprosze piosenke, spiewa samowar) [a czaj wrze...aż samowar podskakuje...]
Pod samowarem siedzi moja Masza (Masza i jak Ci tam?) [jak Ci za gorąco, to się rozbierz...]
i jak herbata tak naciaga mnie! (Masza, a jak tam karta kredytowa po wojazach na Wschodzie?, Jakas chusta nowa, czy moze kosz?) [wiesz co, Emcia? trochę naciągany ten wers...]

Przyszli, wzieli nam (Oni to te Strzygi?) [to strzyga była Kopernikiem...? dzizys...]
firanki, szube, stól i lózko (i co przeprowadzka?) [od wicka do wacka...a szuby żal...]
Naplewat' mnie tam (polac panu, panie Tomku, tfu Jurku?) [nalejwAj, Emcja, nalewAj!!!
bo ja o jednym mysle, duszko! (a o czym to, pyta Duszek ktory tez zamieszkal w Kredensie?) [ja to myślę o dwóch, a nie o jednym...po jednym NIC nie czuję!!]

Pod samowarem siedzi moja Masza (hi hi, ale JAK siedzi...to PO korepetycjach ekhm, ekhm) [Masza, a wyłaźże już spod tego samowara...co Ty, konkurencję mi chcesz robić...?
ja mówie "tak", a ona mówi "nie" ("tak" to znaczy "tak", a "nie" to tez znaczy "tak") [a jak tak znaczy nie, to czaju nada wypit' i po problemie...]
Jak w samowarze kipi milosc nasza (jakis przyrzad do mierzenia temperatury by sie zdal, ja mam tylko termometr na plocie z karnawalu/wesolego miasteczka, sama wygralam termometr znaczy sie, bo plotu nie bylo do wygrania, a wolalabym plot) [Emcia, kiedy Ty masz urodziny...? Bo mam już dla Ciebie prezent...hi hi...]
ja gryze pestki, ona na mnie klnie. (zeszloroczne pestki od slonecznikow, nie chce sie podzielic bo boi sie glodu pod samowarem, On znaczy sie ten Elf od UST Mashmuna) [a była może bitwa pod Samowarem...? w którym roku...? tak mi się jakoś skojarzyło....]
Potem nagle po calusku (a to Go Maszmun zaskoczyla, z wrazenia polknal wszystkie pestki) [eee, tam, zaskoczenie...jakby się udławił, to tak!!!]
wydziela do herbaty na prikusku (Sciana, czy zielona herbate mozna zaparzyc w samowarze?) [¦ciana, do tablicy!!!]
Pod samowarem siedzi moja Masza (moj ulubiony Maszmunie, wszystkiego dobrego w dniu urodzin!) [jak Masza siedzi pod samowarem, to MUSZĄ być przeboje!!!]
i jak herbata tak naciaga mnie! (Maszmunie, chcesz buty, prosze jak nizej nawet unikalne numery 35!) [Maszmun, chcesz cukerka...?]

(Jerzy Jurandot)+(Emcia)+[Grejs]
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pn, 08.05.2006 09:32

Rozmiar buta Maszy 35....3 + 5 = 8...dzielone przez dwa buty...to będzie....zaraz...zaraz....
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Pn, 08.05.2006 10:14

Oj, nie nadążam dzisiaj z pracą:))

Mała, piękny tulipan i te kropelki wody, tylko spić ustami...ekhm...ekhm... Bardzo, bardzo dziękuję! Twoja Dostojna Jubilatka:))

No Grejs się dopisała do T. To są dopiero urodziny!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bromba Pn, 08.05.2006 10:15

Dzień dobry!

Uściski i serdeczne życzenia dla Maszmuna Japońskiego Wojownika! W prezencie posyłam niewidoczną wiązkę pozytywnej energii oraz przewrotny wierszyk Piotra Mitznera:

***
moje ciało się marszczy
śmieje się ze mnie

zobaczymy kto będzie ostatni
mówi dusza

a śmiej się śmie
mówi ciało
aleś się wpakowało


Witaj, Grejs!

Marysiu, „bokola” mówisz? Zapisuję w kajecie, wężykiem, wężykiem.
Czy naprawdę nie wiesz, kim jest Pani Generał? Niemożliwe...

Proszę z wklejanych przeze mnie tekstów brać sobie, ile wlezie, nawet jeśli są z dedykacją. Teraz korci mnie, żeby wkleić piosenkę o Millhaven - „nie jestem pierwszym lepszym świrem” i „jak wyjdę, jeszcze wam pokażę”, a wtedy może ktoś wysnułby wniosek, że jestem seryjną morderczynią... Jak widać, każdy bierze z tekstu, co mu pasuje. Ale właściwie, jego prawo.

Marysiu, jesteś w kropce, czy ¦ciana i ja jesteśmy jednomyślne czy zdecydowanie się różnimy? A skąd pytanie, odwróciłabym kota ogonem (koty rights!, żeby nie było). Myślę, że jesteśmy zdecydowanie różne, ale bywamy jednomyślne, ot i cała tajemnica. I, być może, po różnych doświadczeniach, podobnie patrzymy na niektóre sprawy, ale to w HP i na forum zdarza się często, nieprawdaż?

¦ciana, bardzo mnie cieszy, że masz się dobrze. Tak trzymaj!

A teraz lecę polatać. Dobrego tygodnia!

Wasza, szczerze oddana, sekciara Bromba
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Ściana Pn, 08.05.2006 14:19

Zaczne uroczyscie. Czapka do ziemi. Specjanie dla Mashmuna Japonskiego Wojownika - zyczenia zapalone w buddyjskiej swiatyni.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Pn, 08.05.2006 14:45

No i piosenka! Urodziny bez tekstu, to przeciez DNO! A jak Maszmun ma urodziny, to sa PRZE-BO-JE, a nie jakies tam glupie DNO!!!

"Pod samowarem" (ekhm, ekhm.....) [yhy, yhy] /kolezanki zdecydowanie zycia nie znaja/

Znów jest maj ten sam (a w maju, 8-go urodziny Maszmuna) [aaaa, wyszło szydło z worka!!! Ósmego dnia Bóg stworzył Maszmuna!!!] /a potem stwierdzil: "stworzylem osmy cud swiata, ide spac". I zasnal/
kasztany kwitna znów ogromne (Magnolia mowi ze tuz tuz) [masz, masz] /to nie kasztany kwitna, tylko Mashmun rozkwita/
Naplewat' mnie tam! (Teremi daje korepetycje z rosyjskiego...zapomniala o kocie) [zabyła, znaczy sje....] /a trzeba bylo uczyc sie rosyjskiego w szkole, a nie myslec o kocie/
Ja jedno wiem i jedno pomne. (konkurs, co ja /Emcia/ wiem, dobre, hi hi, bo ja sama nie wiem co wiem) [nie żebym się czepiała, ale wychodzi na to, że wiesz, że nic nie wiesz....chcesz o tym pogadać...?] /nie zebym sie czepiala, ale wychodzi na to, ze Emcia i Grejs zapomnialy, ze TO jest piosenka o Mashmunie!/

Pod samowarem siedzi moja Masza (Masza nie lubi ciemnych szuflad, ale kacik pod samowarem to juz zuuuupelnieeee inna sprawa, hi hi) [a czaj z Maszą to już się nie mówi!!] /a co WY na to, jak Wam powiem, ze samowar jest wlasnie w szufladzie?/
ja mówie "tak", a ona mówi "nie" (tak, nie, tak, nie, taka gra kto kogo dluzej przetrzyma, Gocha liczy) [o rany, we łbie mi się kołuje jak na meczu tenisowym....] /jak to KTO dluzej przetrzyma?! Jasne, ze Kobieta!/
Jak w samowarze kipi milosc nasza (pytanie: wykipi, czy nie?) [może wywrze...?] /eee tam....tak sobie bedzie bulgotac przez cala Nirwane/
ja gryze pestki, ona na mnie klnie (wdziecznych przeklenstw uczy sie od GrejSOWY, moze jakis maly raporcik do archiwum, co Grejsie?) [o, jasna cholera....] /Mashum - daruj sobie czytanie podtekstow kolezanek, skup sie na poezji Sciany/
Potem nagle po calusku (Masza caluje na wszystkie strony, w koncu od czegos ma TE usta, nie?) [chyba "do" czegoś, co nie..."? hi hi] /Phi! T. skradl Jej usta/
wydziela do herbaty na prikusku (do herbaty to ja poprosze piosenke, spiewa samowar) [a czaj wrze...aż samowar podskakuje...] /przepraszam bardzo, ale mam pytanie retoryczne: to samowar tez podskakuje na trampolinie?/
Pod samowarem siedzi moja Masza (Masza i jak Ci tam?) [jak Ci za gorąco, to się rozbierz...] /a co niby ma zdjac? Przeciez lata bez majtek i bez czapki!/
i jak herbata tak naciaga mnie! (Masza, a jak tam karta kredytowa po wojazach na Wschodzie?, Jakas chusta nowa, czy moze kosz?) [wiesz co, Emcia? trochę naciągany ten wers...] /Sowa, a Twoj to co? Niby lepszy?! A teraz moj wers - Masza, a na co Ty nas naciagasz?/

Przyszli, wzieli nam (Oni to te Strzygi?) [to strzyga była Kopernikiem...? dzizys...] /Nic nam nie wzieli, bowiem Tygrys stal na posterunku i obronil wszystko wlasna, tygrysia, piersia/
firanki, szube, stól i lózko (i co przeprowadzka?) [od wicka do wacka...a szuby żal...] /Mashmun! Troche wyobrazni! Kredens = Szuflada/
Naplewat' mnie tam (polac panu, panie Tomku, tfu Jurku?) [nalejwAj, Emcja, nalewAj!!!] /Zdrowie Mashmuna!/
bo ja o jednym mysle, duszko! (a o czym to, pyta Duszek ktory tez zamieszkal w Kredensie?) [ja to myślę o dwóch, a nie o jednym...po jednym NIC nie czuję!!] /trening czyni mistrza/

Pod samowarem siedzi moja Masza (hi hi, ale JAK siedzi...to PO korepetycjach ekhm, ekhm) [Masza, a wyłaźże już spod tego samowara...co Ty, konkurencję mi chcesz robić...?] /a gdzie ma siedziec? Na samowarze? Bez majtek?!/
ja mówie "tak", a ona mówi "nie" ("tak" to znaczy "tak", a "nie" to tez znaczy "tak") [a jak tak znaczy nie, to czaju nada wypit' i po problemie...] /chyba "czaju"/
Jak w samowarze kipi milosc nasza (jakis przyrzad do mierzenia temperatury by sie zdal, ja mam tylko termometr na plocie z karnawalu/wesolego miasteczka, sama wygralam termometr znaczy sie, bo plotu nie bylo do wygrania, a wolalabym plot) [Emcia, kiedy Ty masz urodziny...? Bo mam już dla Ciebie prezent...hi hi...] /Mashmun - pomijam taktownie wyglupy kolezanek - ja WIEM, ze to sa TWOJE urodziny i WIEM, jak sie ZACHOWAC w takim DNIU/
ja gryze pestki, ona na mnie klnie. (zeszloroczne pestki od slonecznikow, nie chce sie podzielic bo boi sie glodu pod samowarem, On znaczy sie ten Elf od UST Mashmuna) [a była może bitwa pod Samowarem...? w którym roku...? tak mi się jakoś skojarzyło....] /jak sie rozgryzie pestke, to znikaja labirynty, zakrety, kanty i takie tam/
Potem nagle po calusku (a to Go Maszmun zaskoczyla, z wrazenia polknal wszystkie pestki) [eee, tam, zaskoczenie...jakby się udławił, to tak!!!] /Maszmun - calus w czolko! Happy Birthday/
wydziela do herbaty na prikusku (Sciana, czy zielona herbate mozna zaparzyc w samowarze?) [¦ciana, do tablicy!!!] /Raz jeszcze stwierdzam, ze to NIE jest piosenka o Scianie, to jest piosenka dla Maszmuna! Maszmun, przepraszam za kolezanki/
Pod samowarem siedzi moja Masza (moj ulubiony Maszmunie, wszystkiego dobrego w dniu urodzin!) [jak Masza siedzi pod samowarem, to MUSZĄ być przeboje!!!] /no przeciez sa! Zatkalo kakao?!/
i jak herbata tak naciaga mnie! (Maszmunie, chcesz buty, prosze jak nizej nawet unikalne numery 35!) [Maszmun, chcesz cukerka...?] /Maszmun! Niech Ci sie spelni WSZYSTKO, co tylko CHCESZ!/

(Jerzy Jurandot)+(Emcia)+[Grejs] +/Dobrze wychowana Sciana, nie co te dwie..../

PS Mashmoon - dawaj podtekst!!!!! SzczekaMY!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum