Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ściana N, 30.04.2006 12:50

Hip hip hura! Melduje sie Druhna Sciana. Wyskakuje z szuflady i siup na trampoline! Dno?! Jakie dno? Czy KTOS tutaj marudzil o dnie? A dac TEMU KOMUS bumerangiem w leb. Tra la la la....Wesole jest zycie szuflady, tfu, sciany....

No to sie poodnosze.

Kasiu Gwiazdko - "nawet gdy się puszczam to was nie opuszczam" oglaszam wersem dnia. Nie dopuszczam sprzeciwow z innych szuflad. Dzisiaj (phi!) rzadzi moja szuflada.

Kangurzyco - "koniec tematu" - Twoj rozkaz odebralo Azjatyckie Centrum Dowodzenia - czek.

Bromba - jasne, ze to niemozliwe. Dno dna moze osiagnac TYLKO Druhna Sciana. A co? Zatkalo kakao?
Opilam sie ta zielona herbata, nawet podalam kubek Tolibce, a ona...wylala mi go na glowe. Wrzatek. Ale co tam! Wszystko skonczone - slyszysz Tolibka?! AHOJ!!!!!
PS W sprawie spiewu - zakumalam.
PS Z Twojego wiersza zabieram sobie "i tyle żalu ile dziękczynienia". Zrobilam sobie rachunek sumienia, tfu, pomedytowalam sobie, i doszlam do wniosku, ze wiele, bardzo wiele, nauczylam sie o zyciu i ludziach. Tolibka! Dziekuje Ci bardzo.

Renato - zazdraszczam morza. Oj jak mnie ciagnie....Phi! "Paszport, bilet, pieniadze"!!!!

Emcia - juz mi sie rece trzesa - na sama mysl o kolejnym tekscie pana Tomka. A Tobie? Chcesz o tym pogadac?!

Mashmoon - skoro lubisz "wschod", tzn ze mnie tez lubisz, co nie? Macham ze wschodu na zachod!!!
PS Wyspij sie kobito. Sen jest najlepszym lekarstwem na .... WSZYSTKO.

Trzynastko - jasne, ze jestem WYJATKOWA! Ale moge sie podzielic "byciem padnieta", phi!
PS Trzymam sie! Zmieniac sie lubie. W zmianie jest moja wlasna filozofia dochodzenia do ARCYDZIELA. Usmiecham sie!
PS Wyprostowalam sie. Do pionu. Spojrzalam dzisiaj na Tolibke i wiecie co? Geba mi sie rozjechala. Zaczelam sie smiac, nie moglam przestac. Glupawka mnie ogarnela. I nie ta - nerwowa, tylko ta "soap operowa". Tak sie smieje i przestac nie moge.
PS Zdjecia cudne! A komentarze do zdjec - podwojnie, co ja mowie?!, poczwornie piekne! Dziekuje pieknie!

Teremi - u mnie dzisiaj w nocy padal deszcz. Rano wychodze z domu i normalnie mnie zatkalo. KAKAO. W ciagu jednej nocy WIOSNA na 104! Normalnie mozna zwariowac od tych kolorow, ksztaltow i zapachow.
PS Za priorytety (ekhm..ekhm...) dziekuje. Zajme sie tym za chwile.
PS Rekwizyty z tektury to sa ZDECYDOWANIE ulubione rekwizyty!
PS Czekam pokornie na "wieszoczym".
PS Smutne informacje?! Trzymaj sie!!!!

Sonia i Emcia - phi! Wszystko w rekach Sciany! Ludzie! Jak ja kocham WLADZE!!!

Trzynastko - mnie bardzo interesuje ten "ciag dalszy, mniej oficjalny". hi hi... Czekam na opowiesc.

Emcia - teksty po masle - to z serii ulubionych, co nie?
PS Smieje sie, co ja mowie?, rechocze na trampolinie, o tak: "rechot, hop, rechot, hop".

Trzynastko - cudny ten Twoj Pan Mlody (hi hi). Pozdrawiam Cala Rodzine!
PS Spogladam przez okno. U mnie brak PELNI! Ksiezyc jak rogalik. Hi hi..
PS Trzymam kciuki za "jutro". Bedzie dobrze!

Teremi - no wlasnie "zamiatam", moze byc?!

No to spadam. Dzisiaj swieto w Kredensie. Tra la la la. Lubie studnie - czek. Lubie zamiatac.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Rfechner N, 30.04.2006 17:29

Nad morze nie pojechalam za zimno W SZczecinie paskudna pogoda ale bylam na spacerze
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez MarysiaB N, 30.04.2006 18:19

Hej, witam!
Za mna szara, senna, mzaca niedziela z b.dobrym zakonczeniem. Lubie takie niespodzianki. A wszystko dzieki tv! Jak bumcy-dydy! A bylo tak. Po calodziennym bablowaniu postanowilam urzadzic sobie wieczor filmowy, tym bardziej ze od znajomej dostalam kilka polskich tytulow. Niestety, juz pierwszy - "Symetria" - okazal sie w pierwszej /prawo pierwszosci, czy jak?/ minucie czysta depresja. Nic nie zmyslam - w pierwszej scenie czlowiek w mundurze pisze raport o czyims samobojstwie. Nie tego mi dzisiaj brakowalo. W zupelnosci wystarczy deszczowe, zimne DNO za oknem. Jakos zniechecona do polskiej kinematografii, siegnelam po gazete w celu zglebienia telewizyjnego menu. A tam jako film tygodnia "Whale Rider". Cztery gwiazdki, czyli 'excellent'. Emisja: niedziela, kanal Seven. OK, pasuje. No to zo-ba-czyyy-my... Ale zanim cokolwiek sie zaczelo, rach-ciach-bach przerwali program, zeby nadac specjalne wiadomosci. I to jakie! Dokopali sie do zywych gornikow!!! Ale moze od poczatku. We wtorek wskutek malego trzesienia ziemi doszlo do obsuniecia sie ziemi, wybuchu skaly i zasypania tunelu w kopalni zlota w Beaconsfield /polnocna Tasmania/. Trzech gornikow zostalo uwiezionych kilometr pod ziemia. We czwartek ratownicy dotarli do ciala L. Knighta. Oprocz rodzin, malo kto wierzyl, ze dwaj pozostali - Todd Russell i Brant Webb - uratowali sie. I wlasnie dzisiaj wieczorem, po pieciu dniach umierajacej nadziei, po wykopaniu nowego 36-metrowego tunelu, ratownicy nawiazali z nimi kontakt. Sa w dosc dobrej formie, nie maja obrazen. Cud! Nie wiadomo, jak dlugo jeszcze potrwa wydobywanie ich na powierzchnie. W Beaconsfield, tasmanskiej miescinie, szal radosci. Trabki, klaksony, dzwonili nawet w kosciele. Wielu mieszkancow, a wsrod nich dzieci w pidzamach i babcia w szlafroku, zgromadzilo sie przy kopalni, inni swietuja w pubie, na ulicy, kilka starszych pan spotkalo sie na modlitwie. Szwagierka jednego z uratowanych cieszyla sie na 'najwieksze party w tym roku, a moze w ogole, w Beaconsfield.' Czy to nie cudna wiadomosc?! Nastroj Kangurzycy od razu poszybowal pod sufit. Tu wiecej informacji: http://www.abc.net.au/news/newsitems/20 ... 627120.htm
A potem byl przepiekny, magiczny film "Whale Rider" w rez. Niki Caro /2002r., prod. NZ-Niemcy/. Madra, wzruszajaca opowiesc o 12-letniej maoryskiej dziewczynce Pai. O tradycji w terazniejszosci, kulturze, rodzinie, milosci... Do tego, nie, w tym nowozelandzkie cudne krajobrazy /az zatesknilam.../, duuuzo oceanu i wieloryby. Keisha Castle-Hughes grajaca Pai byla nominowana do Oskara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej /jak dotad najmlodsza aktorka nominowana w tej kategorii/. Z krotkiej zapowiedzi w programie tv: 'Whale Rider' nalezy do filmow, ktore pozwalaja nam wierzyc, ze swiat nie jest takim zlym miejscem.' Bardzo polecam nie tylko na deszczowe, zimne wieczory.
Pozdrawiam i dobranoc.
Ostatnio edytowano Pn, 01.05.2006 00:22 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Magnolia N, 30.04.2006 22:59

o jestem;)

i proszę:
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez gocha Pn, 01.05.2006 00:01

Witaj HP,

ja znow tylko na chwilke, bo dziecko mi padlo (jet-lag) i kazalo sie obudzic za pol godziny, wiec popodczytywalm sobie co nieco. Za chwile na obiedzie bedziemy mieli obie corcie, moja i mojego O. Okazja rzadka i radosna. O., corka O., na Wielkanoc do nas nie przyjechala (studiuje w Toronto), bo ze swoim chlopakiem i kolezankami z uczelni poleciala na Wyspy Dziewicze, a konkretnie na jedna, Tortole. Na tejze Tortoli sa podobno piekne plaze z rafami koralowymi (jak to na Karaibach), no i wlasnie podczas snorklowania (czyli plywania z maska i rurka) nasza O. natknela sie na rekina. Opowiadala o tym ze smiechem, podobno rekin trzymal sie od niej na bezpieczna odleglosc i nie pozwolil poglaskac sie po pysku, na co miala ochote. I co ty na to, Sciana?

Trzynastko, mysmy juz jeden prom przezyli, drugi za dwa lata. O. tez plywala po jeziorze Michigan. Amerykanskie promy to w ogole cala instytucja, sa specjalne sklepy z sukienkami na prom, kwiaciarnie specjalizujace sie w kwiatkach do butonierki (dziewczyna kupuje chlopakowi) i kwiatkach zakladanych na reke lub bukiecikach (chlopak kupuje dziewczynie), limuzyny wazace mlodziez z i na bal trzeba zamawiac z ogromnym wyprzedzeniem) i w ogole pompa na calego, nakrecajaca koniunkture oczywiscie, bo to Hameryka. Rzeczywistosc na ogol nie dorasta do oczekiwan, mam nadzieje, ze tak nie bedzie w przypadku Apolla.

Spadam szykowac obiad dla corek. Pa!
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Ściana Pn, 01.05.2006 14:56

To znowu ja. Wlasnie wpadlam do Kredensu, tzn wczolgalam sie. Troche jestem zmeczona.
Tzn padam na twarz. Troche jestem spiaca, troche "ledwo zipiaca".
PS Ucze sie koreanskiego, czili wzielam sie w garsc. A jak Sciana sie bierze w garsc, to sa przeboje! Trzymajcie kciuki. Mam duza motywacje i chyba (?) duzo samodyscypliny.
PS # 2 Tymczasem wklejam piosenke, bo sie przyplatala. Reszta bedzie w weekend.

"Za rzeką i za górą /byl sobie Kredens, a w nim zyla Krolewna, phi!/
Ciągle nas kusi blask /TAKI blask bil od Krolewny, ze nawet okulary p/sloneczne nie pomagaly/
Jest tyle miast przed nami /rece mi sie trzesa, bo wlasnie dostalam urlop i nie wiem co z nim zrobic/
Za nami tyle miast /zaraz policze......o rany...nie chce mi sie.../
Ocean albo rzeka /ekhm..ekhm...czy moge wybrac ocean?!/
Potoki które rwą /a gdzie one tak rwa?/
Równina albo góry /wybieram gory, bo lubie Greenw/
Wędrówka co dzień /obliczono kiedys ile kilometrow "robi" gospodyni domowa!!!! Tysiace/
Wędrówka co dzień…/a czy moge polozyc sie na chwile na bezludnej plazy?/

Bo nie wiemy co za tym dniem /jak to co? Alberta wie, phi!/
Za horyzontem, za snem /kolejny horyzont i kolejny sen/
Jaki rysunek miast /no taki normalny...olowkiem/
I skąd ten w oczach blask /oczy mi sie troche spocily, to i blyszcza/
Czy to jest ten drugi brzeg /aha - czek. Ale to jest taki specjalny brzeg....juz Ci sie wydaje, ze do niego doplynelas, Druhno, to on sie przesuwa. Taki ruchomy brzeg/
Koniec szukania, dróg kres /a wtedy zdecydowanie NUDA/
Czy to twój rysunek ust /Mashmoon - to jest zdecydowanie piosenka o Tobie!/
Co może być jest już /w zyciu! Poprawiam wers na "co moze byc - bedzie soon"/

Czasem jak łódka – ziemia /tak sobie faluje po oceanie. Na brzegu, tym drugim, siedza Penelopy, czili atrapy. Wokol slychac spiew syreny, tfu, sciany/
Dalekie światła miast /to chyba Las Vegas. Czy wiecie ile (!!!!) energii pochlania to miasto?!/
Bez brzegów jest ten wieczór /podoba mi sie ta piosenka! Jasne, ze TEN wieczor jest bez brzegow. Mashmoon...czytaj miedzy wierszami, ekhm..ekhm.../
Wskazówka cofa czas /"if I could turn back time" - to spiewa Cher. Ale...to se ne vrati!/
Ocean albo rzeka /konkurs! Co wybierze Sciana?!/
Potoki które rwą /Wybieram WODE/
Nie wiemy nic do końca /jaka ulga! A co nam ta wiedza da?/
Wędrówka co dzień /no to siup! I na trampoline/
Wędrówka co dzień… /dno...gdzies tam...na horyzoncie/

Bo nie wiemy co za tym dniem /jak to co? NIRWANA/
Za horyzontem za snem /spac mi sie chce, ale mam jeszcze TYLE do zrobienia/
Jaki rysunek miast /normalny - czarno na bialym/
I skąd ten w oczach blask /ze zmeczenia/
Nie wiemy co za tym dniem /noc?/
Za horyzontem za snem /kolejny sen?/
Czy to twój rysunek ust /nieeeee....to rekin usmiecha sie szyderczo/
Co może być jest już /nie jestem przygotowana! Czy mozna troche poszczekac?!/

Nie wiemy co za tym dniem /wybieram niewiedze/
Za horyzontem za snem /padam ze zmeczenia, czy moge sie wyspac?/
Jaki rysunek miast /prosze bardzo....zostawiam farbki w szufladzie...prosze sie czestowac/
I skąd ten w oczach blask /lzy, deszcz, krople do oczu/
Czy to jest ten drugi brzeg /nie! Jeszcze nie!/
Koniec szukania, dróg kres /a gdzie labirynty? zakrety? kanty?/
Czy to twój rysunek ust /zaraz sprawdze! Mam w archiwum Wasze usta "odbite" na papierowych serwetkach/
Co może być jest już /eee...tam....sciema to MY, a nie NAM/

Za rzeką i za górą /a gdzie LASY?/
Ciągle nas kusi blask /sorry...mnie NIC nie kusi/
Jest tyle miast przed nami /no wlasnie: paszport, bilet, pieniadze/
Za nami tyle miast /cztery razy cztery razy cztery razy...../
Ocean albo rzeka /rozwiazanie konkursu: Sciana wybiera rzeke! I co? Zatkalo kakao?!/
Potoki które rwa /glupie te potoki! I tak wpadna do rzeki/
Nie wiemy nic do końca /taka filozofia kredensowa/
Wędrówka co dzień /tup tup....do pracy by sie szlo/
Wędrówka co dzień…" /tylko po co?/

muzyka: Grzegorz Turnau
słowa: Leszek Aleksander Moczulski + /Sciana/

PS Mam inna piosenke w szufladzie, ale jest zbyt osobista. Piosenka sobie, a zycie sobie. Trzymajcie sie Siostry! Dobranoc.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pn, 01.05.2006 20:32

Cze, HP,
jestem na chwile, wklejam co napisalam od rana, i pedze po koszule z krotkim rekawem dla W. (w ta sobote komunia i upaly!)

Pierwsze piosenka

"Za rzeką i za górą /byl sobie Kredens, a w nim zyla Krolewna, phi!/(a co sie stalo z Paziem i z Krolem?)
Ciągle nas kusi blask /TAKI blask bil od Krolewny, ze nawet okulary p/sloneczne nie pomagaly/(prosze bardzo dostarczam specjalny parasol p/blaskowy, phi, mieszka sie w krainie slonca nie ?)
Jest tyle miast przed nami /rece mi sie trzesa, bo wlasnie dostalam urlop i nie wiem co z nim zrobic/(a co z morzem brzegiem i laweczka? A wiesz ile jest laweczek wzdluz Hwy 1, co krok to laweczka...)
Za nami tyle miast /zaraz policze......o rany...nie chce mi sie.../(mnie tez sie nie chce)
Ocean albo rzeka /ekhm..ekhm...czy moge wybrac ocean?!/(a masz husteczke haftowana?)
Potoki które rwą /a gdzie one tak rwa?/(gdzie woda poniesie)
Równina albo góry /wybieram gory, bo lubie Greenw/(Greenw tez lubie, ale gory to ja wybieram dla samych gor)
Wędrówka co dzień /obliczono kiedys ile kilometrow "robi" gospodyni domowa!!!! Tysiace/(dlatego dodano jej island w kuchni, zeby jej sie zdawalo ze naprawde podrozuje...)
Wędrówka co dzień…/a czy moge polozyc sie na chwile na bezludnej plazy?/(Sciana, to jednak bedzie plaza? Jedziesz na wyspe O.?! Pozwoli Ci?!)

Bo nie wiemy co za tym dniem /jak to co? Alberta wie, phi!/(oczywiscie ze wie CO, phi)
Za horyzontem, za snem /kolejny horyzont i kolejny sen/(a horyzontem mknie wesoly pociag, a w snie Orient Express)
Jaki rysunek miast /no taki normalny...olowkiem/(#2?)
I skąd ten w oczach blask /oczy mi sie troche spocily, to i blyszcza/(ewentualnie moze byc od maryski tej co rosnie w stolowym pokoju u Trzynastki)
Czy to jest ten drugi brzeg /aha - czek. Ale to jest taki specjalny brzeg....juz Ci sie wydaje, ze do niego doplynelas, Druhno, to on sie przesuwa. Taki ruchomy brzeg/(czek, Druhny, zycie to fatamorgana!)
Koniec szukania, dróg kres /a wtedy zdecydowanie NUDA/(eeee tam nuda, konczy sie jedna droga, zaczyna sie nastepna)
Czy to twój rysunek ust /Mashmoon - to jest zdecydowanie piosenka o Tobie!/(pytanie za sto punktow, co Maszmun robi z ustami na urlopie?)
Co może być jest już /w zyciu! Poprawiam wers na "co moze byc - bedzie soon"/(a ja "a co nie moze byc bedzie kiedys")

Czasem jak łódka – ziemia /tak sobie faluje po oceanie. Na brzegu, tym drugim, siedza Penelopy, czili atrapy. Wokol slychac spiew syreny, tfu, sciany/(to jest pierwsza scena z filmu "Sciana na pelnym morzu")
Dalekie światła miast /to chyba Las Vegas. Czy wiecie ile (!!!!) energii pochlania to miasto?!/(a o jaka energie chodzi?)
Bez brzegów jest ten wieczór /podoba mi sie ta piosenka! Jasne, ze TEN wieczor jest bez brzegow. Mashmoon...czytaj miedzy wierszami, ekhm..ekhm.../(nic nie kapuje..., nie jestem Maszmunem,...zaraz, Maszmun nie lubi wody, to pewnie chodzi o staly lad, ekhm, ekhm...)
Wskazówka cofa czas /"if I could turn back time" - to spiewa Cher. Ale...to se ne vrati!/(OK. wczoraj, serio! moj J. pyta sie dlaczego czas plynie, ktos chce odpowiedziec 5-cio latkowi?)
Ocean albo rzeka /konkurs! Co wybierze Sciana?!/(i to i to)
Potoki które rwą /Wybieram WODE/(mowilam!)
Nie wiemy nic do końca /jaka ulga! A co nam ta wiedza da?/(nooo,...np. okruch nadziei)
Wędrówka co dzień /no to siup! I na trampoline/(moje dzieci to wczoraj tak naskakaly sie na dmuchanych materacach, ze chyba beda miec wprawe na cale zycie!)
Wędrówka co dzień… /dno...gdzies tam...na horyzoncie/(i cale szczescie, oczywiscie dnem dnia jest...zmierzch, aaaa!)

Bo nie wiemy co za tym dniem /jak to co? NIRWANA/(TAJEMNICA!)
Za horyzontem za snem /spac mi sie chce, ale mam jeszcze TYLE do zrobienia/(w ogole sie nie wyspalam, tylko bez aluzji prosze, a juz trzeba zaczynac nowy dzien...)
Jaki rysunek miast /normalny - czarno na bialym/(a moze troche pasteli, co?)
I skąd ten w oczach blask /ze zmeczenia/(od nastrojowych swiec Maszmuna)
Nie wiemy co za tym dniem /noc?/(B&B?, kieeedy to bylo...)
Za horyzontem za snem /kolejny sen?/(lepszy sen)
Czy to twój rysunek ust /nieeeee....to rekin usmiecha sie szyderczo/(nie ma go przeciez na zdjeciu to skad wiadomo?)
Co może być jest już /nie jestem przygotowana! Czy mozna troche poszczekac?!/(nie nie mozna! prosze zyc, poprawek nie bedzie!)

Nie wiemy co za tym dniem /wybieram niewiedze/(phi, zawsze mowie, ze trzeba isc na dotyk czili wyczucie!)
Za horyzontem za snem /padam ze zmeczenia, czy moge sie wyspac?/(nie, nie mozesz, pora ruszac w droge)
Jaki rysunek miast /prosze bardzo....zostawiam farbki w szufladzie...prosze sie czestowac/(poprosze kolor rumowo rodzynkowy, mniam)
I skąd ten w oczach blask /lzy, deszcz, krople do oczu/(szczescie. Lzy szczescia)
Czy to jest ten drugi brzeg /nie! Jeszcze nie!/(a na tym brzegu atrapy i Penelopa, ja zostaje na tym pierwszym, zdecydowanie!)
Koniec szukania, dróg kres /a gdzie labirynty? zakrety? kanty?/(na pewno sa w podtekscie, co Ty Sciana, tekstow nie znasz, phi?!)
Czy to twój rysunek ust /zaraz sprawdze! Mam w archiwum Wasze usta "odbite" na papierowych serwetkach/(przepraszm Sciana, ale ja nie uzywam szminki, Twoj Kopciuszek)
Co może być jest już /eee...tam....sciema to MY, a nie NAM/(ale, sluchaj Sciana! co moze byc=weekend, jest juz=poniedzialek, weekeng=poniedzialek w K-R! Sciema na cale trzy dni!)

Za rzeką i za górą /a gdzie LASY?/(dziekuje Siostro, podpisano: Minister Lasow, Lak i Deszczu oczywiscie)
Ciągle nas kusi blask /sorry...mnie NIC nie kusi/(usmialam sie jak stad do rekina, cos Ty Sciana, a moze Ty chora jakas jestes, co?)
Jest tyle miast przed nami /no wlasnie: paszport, bilet, pieniadze/(miasta to nuda, mam ochote na wies spokojna)
Za nami tyle miast /cztery razy cztery razy cztery razy...../(4!)
Ocean albo rzeka /rozwiazanie konkursu: Sciana wybiera rzeke! I co? Zatkalo kakao?!/(nic nie zatkalo, bo wiadomo ze rzeka to ocean, phi wystarczy dosypac soli i zrobic fale)
Potoki które rwa /glupie te potoki! I tak wpadna do rzeki/(glupia to Ty jestes, podpisano: obrazony Potok)
Nie wiemy nic do końca /taka filozofia kredensowa/(uhm, odgrzana ale z nowa przyprawa i lepiej smakuje!)
Wędrówka co dzień /tup tup....do pracy by sie szlo/(do pracy by sie nie szlo, szur, szur)
Wędrówka co dzień…" /tylko po co?/(bo spacer to zdrowie?)

muzyka: Grzegorz Turnau
słowa: Leszek Aleksander Moczulski + /Sciana/+(Emcia)

Teremi, wielkie dzieki za wrazenia z konkursu przedszkolakow. Ja tez uwazam, ze najwazniejsza tu jest dobra zabawa dzieci. Na ambicje rodzicow postawilabym szlaban. Nie jestem wcale przeciwna zeby dzieci wystepowaly na scenie w sztukach, koncertach, konkursach, ale skreca mnie w srodku gdy widze jak mama (przewaznie, niestety) chce zeby z corki czy syna wyrosla gwiazda. Znalam dwie urocze dziewczynki ktore byly poddane takim probom, uczestniczyly we wszystkich mozliwych zajeciach z naciskiem na balet i wystepy estradowe jako dzieci modelki. Jedna z dziewczynek radzila sobie z tym doskonale, byl to jej zywiol, ale starsza w koncu nie wytrzymala i nabawila sie nerwicy, acha! Nic nie zmyslam, miala 9 lat i ze stresu nie byla w stanie przyjac wlasnej pierwszej komunii, czy pokazac sie przed wieksza grupa osob. To dopiero bylo wiadro z woda, dla Jej otoczenia!

Trzynastko, dzieki za wiosenne wiadomosci i zdjecia boskiego A. Czekam na dalsze bardziej "intymne" relacje. Ladne wazony masz na tym oszklonym kredensie, juz w nich widze ciete kwiaty, hi hi. Apollo zostaje blisko domu, hi hi. Powiedz jak Ty to zrobilas?

Sciana, lubie jak sie odbijasz od DNA, i co dlugo trzeba sie uczyc tego koreanskiego, zeby pogadac ze spotkanym/a gdzies nieznajomym/a?
PS Syriana, moze kiedys, George C. troche mnie denerwuje, nie moj typ, nic na to nie poradze, typem sie jest albo nie jest. Po za tym mam dosyc polityki, ostatnio wiele protestow nielegalnych emigrantow przeciwko propozycjom ograniczen emigracji itp., itd. No nie moge. Wg. mojego skromego zdania wiele dziedzin zycia w USA opiera sie o nielegalnych emigrantow. Nie mam sily.
PS Memoirs of Gejsza, no widzisz, a tak sie balas, ze to nie bedzie to!
PS SF znowu International FIlm Festival! http://fest06.sffs.org/films/index.php Juz sie konczy, nie moglam na niczym byc, ale wynotowalam sobie niektore tytuly. Z Australii tym razem malo, Look Both Ways, rezyser Sarah Watt. Koreanskich kilka, SA-KWA, rezyser Kang Yi-Kwan. Z Azji cale mnostwo! "Bridge" lokalny ale smutny temat o samobojcach skaczacych z Golden Gate Bridge, hmmmm, temat nie dla mnie, zdecydowanie. "Gabrielle" z Isabelle Huppert, na podstawie opowiesci J. Conrada. Jeden z Meksyku, Sólo Dios Sabe rezyser Carlos Bolado (nowy rezyser, edytowal film "Like Water for Chocolate"), jakos tak zapamietalam. Sluchalam rozmowy z Edkiem Harrisem (lubie go w "Hours", po obejrzeniu tego filmu moj P. powiedzial, ze juz mi nigdy nie pozwoli wybrac filmu do wspolnego ogladania, ze niby depresyjny, a niby skad ja mialam to wiedziec PRZED obejrzeniem? phi), dostal w tym roku nagrode (Edek). Guy Maddin tez dostal nagrode (chcialabym zobaczyc krotki film Maddina "My Dad Is 100 Years Old"z Isabella Rossellini, grajaca w tym filmie role swojego ojca, Chaplina, Felliniego i siebie samej.) Jak sobie tak troche pobredze o filmach to zdaje mi sie, jakbym je cwiercia oka widziala. Bo KTO ma na te wszystkie niesamowicie ciekawie brzmiace filmy CZAS?

Kangurzyco bardzo zainteresowal mnie z Twojego opisu "Whale Rider", magiczny, opowiesc o dziewczynce i NZ. Zdecydowanie moj film. Sprawdze czy jest u nie.

Magnolia i Renato dzieki za wiosenne zdjecia z K-R. Zawsze mile widziane. Trzynastko cudne te tulipany, cudne! Tulipany zdecydowanie nie sa przeliczalne na pieniadze, phi, pozdrow znajomego, szkoda ze sie nie zna, na sprawie... Sciana! Zdjecie nadziejnego oceanu mnie powalilo! Ja na nim zdecydowanie widze deszcz, phi.

To tyle. Jak bede to bede, a jak nie bede to znaczy ze i tekst nie pomoze na przedkomunijny stres. (no chyba ze ten osobisty od Sciany, hi hi) PA
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Wt, 02.05.2006 08:17

Witaj HP
dzisiaj Dzień Polonii - czyli święto sporej części HP (czy też teatru K.J.?) będą więc życzenia - bardzo skromniutkie:
*** życzę tym wszystkim, którzy są, czują się Polakami a życie i ciekawość świata pognało je właśnie w ten wielki świat, żeby nigdy nie musieli się wstydzić za reprezentantów tego kraju zarówno tych tu w Polsce jak i tych poza granicami. Życzę przyjaznych i częstych z krajem kontaktów no i oczywiście słońca tego w sercu i tego na niebie i wielu powodów do dumy z faktu swych narodowych korzeni***
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Wt, 02.05.2006 16:21

Czesc. Przychodzi Polonia do wodopoju i co widzi? Ze to jej swieto!!! Hip! hip! Hura! Pozdrawia polka przez male p.

Teremi - dziekuje za zyczenia! Czapka do ziemi. Nie "czuje" sie Polka - ja JESTEM Polka. Za nikogo sie nie wstydze. Biore odpowiedzialnosc TYLKO za moje zycie. I tak nie do konca, bowiem wierze w przeznaczenie, karme, nirwane, czy co tam chceMY. Jestem bardzo dumna z moich korzeni, chociaz coraz czesciej dochodze do wniosku, ze TO one wlasnie przeszkadzaja mi w interakcjach z innymi "nacjami". Jestem za bardzo "szczera", zbytnio "prawdomowna", za "ostra", za "polska", za "europejska". To sa cytaty. Znam swoje korzenie, jestem z nich dumna (ale nie chodzi mi tutaj o dume - prozna i glupia). Wiem kim jestem i zdaje sobie sprawe z tego, ile mi brakuje, zeby byc KIMS (w moich wlasnych oczach, bowiem nie przegladam sie w oczach innych ludzi). Jesli nie potrafie sobie samej spojrzec w oczy, to nie ma sensu spogladanie do lusterka, co nie?! Dla mnie zycie na Emigracji (to juz moj 6 rok), bylo i jest - egoistycznym odkryciem tego, kim jestem, o co mi chodzi w zyciu, ile jest we mnie sily, co jest dla mnie wazne w zyciu. Luuuuudzieee! Moze kiedys napisze "memoirs of Polish Emigracja", hi hi.....W kazdym razie - bardzo przepraszam WSZYSTKICH w K-R, ale.... nie wyobrazam juz sobe powrotu do K-R. Dlaczego? Dlatego, ze im wiecej podrozuje, tym dalej mnie gna. To jest jak narkotyk i nie ma tutaj zadnego gadania (uprzedzam!!!!) o - patrotyzmie, milosci do Ojczyzny, ulanach z szabelkami lub bez, orlach w koronach....Czapka do ziemi. Uwazam po prostu, ze moje zycie jest MOJE i chce je przezyc po swojemu. Kocham moje powroty do K-R. Uwielbiam moment, kiedy samolot laduje na Okeciu. Nie cierpie tego momentu, kiedy Ursynow zostaje za mna, a samolot wznosi sie w chmury. Tesknie za wieloma rzeczami. Tesknota boli tak bardzo, ze czasami nie mozna jest zniesc. Ale mysle sobie wtedy - Sciana! Czy Ty myslisz, ze jestes Ryszarda Kapuscinska? Czy Ty jestes Krzysztof Kolumb? Nie - NIE JESTES! I daj sobie, kurna, spokoj z nostalgia!!!! I daje sobie spokoj! Nie odkrywam swiata na nowo, bo po co? I nawet jesli Matka Ziemia nie jest kula....phi!!!!! Sprawdzam: paszport, bilet, pieniadze......To nie jest istotne, ze NIKT, no prawie, nie wie, gdzie jest Polska, w jakim jezyku mowia Polacy, jaka jest nasz flaga, jaka jest nasza historia.....no i bez sensu sa ograniczenia wizowe dla "specjalnych" obywateli Unii Eurpoejskiej. W nosie mam Wasze paszporty i wizy, sorry.......gna mna ciekawosc zycia. Moja wlasna, tylko za nia biore odpowiedzialnosc.

PS Ufff...w zyciu nie przypuszczalam, ze kiedys to wyrzuce z siebie....no ale wyszlo szydlo z worka. Jutro bedzie lepiej. Moj O. wraca z wyspy. Dzisiaj jestem nie-halo. Caluje cale HP. Wasza Wolna Emigracja. Poslucham sobie moich nie-emigracyjnych piosenek.

PS Teremi - dziekuje pieknie za zyczenia! Moj post to: prowokacja-manipulacja. Pozwol mi, prosze, na taka chwile.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Wt, 02.05.2006 16:40

Druhny na Emigracji, zwane POLONIA!
To dla Was piosenka - bez podtekstu.
PS You= Polska

"Here in the silence I wait
there is nothing else I can do
feels like my hearts going to break
and all I can think of is you
and how my aching arms long to hold you
and show you how much i care
and I'm counting the hours without you
and I don't know how much i can bear

because I miss you
more then words can say
and I need you here in my life for always
yeah I miss you
and I'll always be waiting here for you
till your back here with me

You found a place in my heart
from the 1st moment I saw you
and you are my light in the dark
and I would do anything for you
cause your everything i've ever wished for
the answer to all of my dreams
and I want you back always here with me

I miss you
more then words can say
and I need you here in my life for always
yeah I miss you
and I'll always be
waiting here for you
till your back here with me

Yes I would be right there beside you
if I only knew where you are
cause I feel like I'm dying without you
my whole world is falling apart

I miss you
more then words can say
and I need you here in my life always
yeah I miss you
and I'll always be
waiting here for you
till your back here with me"

spiew: Beverly Craven + /bez podtekstow/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Wt, 02.05.2006 17:24

Dzien dobry HP.

Moje refleksje emigrcyjne. Troche z innego worka niz Sciana. Decyzja o emigracji nie byla wlasciwie moja, decyzja o pozostaniu w Hameryce juz tak. Wciagnelo mnie zycie przede wszystkim osobiste, w duzym stopniu zawodowe. I jedno i drugie nie mialoby szans gdybym zdecydowala sie na powrot do Polski. Moja polska innosc zbytnio mnie nie uwierala, chyba nauczylam sie troche kamuflowac. A te prawdziwe przyjaznie byly w duzym mierze odkryciem, ze i tu sa ludzie ktorzy mysla i czuja podobnie jak ja, pomimo tego, ze maja zupelnie inne korzenie.

Wlasciwie dopiero teraz gdy nasze dzieci poszly do szkoly zaczynam odczuwac, watpliwosci, brak dopasowania do spoleczenstwa w ktorym mam ja wychowac. Moje dzieci znaja Polske jedynie z wakacji, jest to wycinek polskiego zycia, slonce trawy, laki, lasy. Dla Nich Polska kojarzy sie z wszystkim co piekne i radosne, z wakacjami, z wycieczkami. Identyfikuja sie o wiele bardziej z zyciem tutaj, gdy mowia o fladze narodowej mysla o fladze amerykanskiej, gdy o orle tez jest to orzel tutejszy. Data 3-go maja jest dla nich nie do pojecia, natomiast rozumieja 4 lipca, amerykanskie Swieto Niepodleglosci. Jestesmy wiec jakby na rozdrozu. Ja dumna z polskosci i moich wlasnych, rodzimych nalecialosci, chce ich naladowac polskoscia i tylko wybiorczo brac z zycia tutaj to co mi odpowiada. Jakze to nierealne i naiwne, az sama nad soba zalamuja rece...

Spotkalam kiedys bardzo ciekawa kobiete, ktora probowala zyc i tu i tam, czili w Polsce i Hameryce. Corka zmieniala szkoly, pare lat w Polsce, pare lat w Teksasie. A pozniej kompletny galimatias, bo dziewczyna nie mogla sie odnalezc ani tu ani tam. I wlasnie Ona owa kobieta, podsumowala swoje proby jako zupelna kleske. Doszla do wniosku, ze nie mozna zyc w dwoch miejscach jednoczesnie. Wiem ze miala racje. Ale czy to oznacza dla mnie, ze moi synowie zapomna o Polsce gdy skoncza sie wspolne letnie wyjazdy, gdy pojda swoja droga? Nawet nie wiecie jak mysl o tym mnie boli. I nie chodzi mi o to by Oni czuli sie Polakami (bo to juz chyba przegrana sprawa), ale czy beda pamietac o swoich wakacjach? Czy zachowaja swiadomosc, ze Polska to piekny kraj, czy beda chcieli wracac juz sami? Czy zupelnie odrzuca polski jezyk? Czy beda pamietac piosenki i ksiazki ktore razem czytamy? Nie wiem,... ale musze juz pedzic. Takie luznie mysli. Pozdrawiam wszystkich. Dziekuje za zyczenia Teremi.

PS U nas dalej demonstracje wspierajace nielegalnych emigrantow.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Rfechner Wt, 02.05.2006 18:59

no i popatrzcie jak ten czas zlecial jeszcze jutro dzien wolny i koniec laby W Szczecinie klaruje sie pogoda .Tak sobie mysle ze czas biegnie tak samo dla mnie jak dla naszych :emigrantek".a może nawt szybciej Martwie sie moj syn wyjezdza na 3 miesiace do Anglii za przyslowiowym chlebem. jakie to zycie, w tej naszej ukochanej Polsce zeby mlodzi ludzie musieli wyjezdzac Dobra nie bede smęcić a dzisiaj Dzien Flagi
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez teremi Wt, 02.05.2006 20:34

Witam poświąteczno-przedświątecznie

¦ciana w swej łaskawości pozwalam - Ty byłaś w tej grupie "są"
(Ty nie musisz mieć lustra - oczy O. Ci powinny wystarczyć)

Rozumiem zarówno Twoje dylematy jak i wątpliwości M.C. ale przecież nie ważne jest to gdzie mieszkamy ale kim jesteśmy, co mamy w sobie.
Jeżeli gna nas po świecie ciekawość to dobrze, gorzej gdyby była to ucieczka ale i to można zrozumieć. Uwieranie polskością? - niestety to jedna z naszych cech narodowych - trochę tak jak rytm u czarnoskórych, taniec u Romów. Czasami utrudnia to życie ale go nie przekreśla. Ważne jest, że jest to miejsce gdzie można przyjechać/wrócić i teraz ważne też jest, że można stąd wyjechać jak tylko przyjdzie nam na to ochota.

Emcia - nie musisz się chyba obawiać - dla Twoich dzieci to właśnie Hameryka jest ojczyzną - tam się urodziły, tam chodzą do szkół, mają pierwszych przyjaciół a jak wiesz wspomnienia z dzieciństwa, zwłaszcza te pielęgnowane przetrwają - jeżeli nawet za mnóstwo lat nie będą mówiły po polsku, to będą pamiętały o przeszłości swojej rodziny. Będą wiedziały gdzie ten kraj leży a byc może kiedyś będą chciały pokazać swoim dzieciom czy wnukom skąd pochodzi ich babcia (to o Tobie oczywiście w przyszłości)

bedzie jeszcze świąteczna piosenka - taka właśnie ojczyźniana

"Gdy w ogrodzie botanicznym"

Słońce, pieszczotliwe i gorące,
Promieniste zsyła gońce
na drzemiącej ziemi głusz.
Życie budzi nas o bladym świcie
i zwierzamy się w zachwycie
Oto wiosna przyszła już
Warszawa w kwiatach pachnie
jak czarowny park
na ust szkarłatach
kładę czerwień moich warg.

Gdy w ogrodzie botanicznym
zakwitną bzy
śnię z chłopakiem moim ślicznym
o szczęściu sny
Na spacer idę śród liliowych gron
i serce pełne złud
nastrajam na wiosenny ton
Gdy w ogrodzie botanicznym
zakwitną bzy
w tym nastroju idyllicznym
me serce drży
znikają cienie trosk i zdrad
śmieje się do nas cały świat
gdy w ogrodzie batanicznym
zakwitną bzy.

Oto słońce nas prześwietla złoto
wszystko zda się nam pieszczotą
wszystko płynie, wszystko gra
serce w kwiatów stroi się kobierce
i po długiej poniewierce
wraca znowu miłość twa
Warszawa w kwiatach
nęci nas zapachem bzów
w tych aromatach
szczęście swe odnajdę znów.

Gdy w ogrodzie batanicznym
zakwitną bzy
śnię z chłopakiem moim ślicznym
o szczęściu sny.
Na spacer idę śród liliowych gron
i serce pełne złud
nastrajam na wiosenny ton
Gdy w ogrodzie botanicznym
zakwitną bzy
w tym nastroju idyllicznym
me serce drży
znikają cienie trosk i zdrad
śmieje się do nas cały świat
gdy w ogrodzie botanicznym
zakwitną bzy.
(Andrzej Włast)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Magnolia Wt, 02.05.2006 21:38

weekend majowy w pełni..
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez sonja Wt, 02.05.2006 21:54

..........ale sliczny łańcuch pokarmowy na tym pąku kasztanowca.....;)
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez KR Wt, 02.05.2006 22:00

Dobranoc, ojczyzno,
już księżyc na czarnej lśni tacy.
Dobranoc.
I niech ci się przyśnią
pogodni zamożni Polacy.
Że luźnym zdążają tramwajem,
wytworną konfekcją okryci,
i darzą uśmiechem się wzajem,
i wszyscy do czysta wymyci
i wszyscy uczciwi od rana
od morza po góry, aż hen.
Dobranoc.
Ojczyzno kochana!
Już czas na sen...

(Jeremi Przybora)
KR
 
Posty: 457
Dołączył(a): N, 30.04.2006 22:32

Postprzez Trzynastka Wt, 02.05.2006 22:28

Wiecie co?
Obowiazki na bok, zegnam sie z Wami i z tulipanami (hi, hi).
Jutro azymut na Mexico biore. Jestem w proszku, bede sie pakowac w nocy. Konferencja w strugach deszczu sie odbyla, ludziska dotarly, to juz mam za soba (dzieki za wszystkie dobre slowa i mysli).
Bardzo, bardzo mi sie nie chce odjezdzac z domu. Wszystko przepieknie kwitnie, w nocy zapach jak narkotyk od bzow ( wczoraj z parasolem wloczylam sie do polnocy).
Dzisiejszy dzien to kolysanie. Malenka chwila oddechu i znow wiatr bawi sie kwiatami. Mnostwo bialych platkow lecacych z jabloni, tancuja jak szalone. Co godzina tulipany inne, inne byly rano, niesmiale i schowane po deszczu, inne w poludniowym sloncu, inne przechylaja sie i kolysza leniwie teraz. Pewnie juz ich nie zobacze, jak wroce. Szpakowaty sie smieje, bo wypstrykalam dzis jak przy romantycznym rozstaniu ponad setke fotek, wrzucilam na dysk, beda sluzyc jako najlepsze lekartswo w dlugie, zimowe wieczory.

Pozdrowionka i usmiechy:)
Ahoj przygodo!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Trzynastka Wt, 02.05.2006 22:31

A teraz zabawa w grupie:)
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez sonja Wt, 02.05.2006 22:36

13-tko sliczne te Twoje tulipany......kolorowe dumne....:))) Dziekuje

ps. ale ten skromny szary polski dmuchawiec tez cudny....:)
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez Rfechner Śr, 03.05.2006 09:05

Wstaje rano otwieram HPi co widze dziewczyny chce mi sie zyć Magno;io pozdrawiam Cie piekne zdjecia a tulipany Trzynastki .juz ukradzine no i przepiekny wiersz Jeremiego PrzyboryUnas w Szczecinie piekna pogoda Szwagier zaprosil na grilla na dzialke Wszystkich serdecznie pozdrawiam Renata
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum