Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Izabella N, 23.04.2006 18:17

oj, Sowa, Ty powinnaś...już sama nie wim, co powinnaś :):):):):):):):):)

matko, wróciłam włóczykiją ze spaceru w wiosennym słońcu po Warszawie,
patrzę - wszystko się zieleni, czyli rozkwita, a ja prz..........kurna! no nie
przejdzie mnie to słowo przez gardło komputera. Łzami Izy się zalałam,
bo tak mnie to prze, no prze....przemijanie ufff !!! moje znaczy się, rozczuliło,
że do domu wszedłszy płakać do nocy zaplanowałam, póki co na krześle
komputerowym siadłam jak ta sowa z otwartymi oczami i czytam, ledwo
co widzę przez te łzy, ale ze śmiechu hihihihihihihihihihihihihihihihihihihihi
Sowa, jak mogłaś mi tak moje plany smucenia się nie wim czym popsuć
i obyś mi zawsze tak psuła moje nastroje zwane DNO,
szczekam na ciąg dalszy, jak będziesz nie wim kim i nie wim kiedy;)

pozdro nara
¦CIANA - Ahoj! A ona, znaczy bramaputra tolibkowa niech Ci skoczy, wiesz gdzie?
NA PUKIEL. Or not...

:):):):):)

dopisek:
no tak, a Grejs już nastepny post wkleiła, że ten mój to znów ni w pięść
ni w dziesięć światów, kruca fix, no i jak tu nie płakać znów;( buuuuuuu
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Rfechner N, 23.04.2006 20:36

Gdzie są wszyscy? Co wy na to ?
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez aleksandra N, 23.04.2006 21:04

Super to zdjęcie ......te kolory rewelacja
Avatar użytkownika
aleksandra
 
Posty: 846
Dołączył(a): Cz, 17.11.2005 23:58

Postprzez kasia* N, 23.04.2006 22:49

Dzień dobry wieczór ze wzglądu na róznice w czasie i przestrzeni..wróciłam..no powiem wam że wyprasowana..oo i wielkie dzieki za gaśnice i żelazko nie ma co przydały się..tak naprawdę test na wyprasowaną sukienke przejde za tydzień ale co tam...ja mysle ze jest w porządku...no i ..suchajcie..nie wiem co z bocianem sie stało ale ale ..uwaga widziałam dwie powtarzam dwie jaskółki,,wiadomo jedna wiosny nie czyni no ale były dwie wiec oddycham z ulgą..
Wogóle tyle napisałyście że nie wiem od czego zacząć..

Grejs, czyli Sowo Stone free - wolna ( bardzo mi się to podoba :))..jasne że fajnie że sie znowu zderzamy..takie zderzenia bardzo lubie..bardzo pieknie wyszłas na emblemacie..co do mojego wewnętrznego głosu..no to powiem że ostatnio sie tak rozgadał.. w życiu taki gadatliwy nie był a wieczorami to normalnie mu mówie - a zamknij sie..(nawet działa) ..pocieszyłaś mnie z tą nadzieją..ale gdybys słyszała co on do mnie mówi.. normalnie się zastanawiam czy to na pewno jest mój głos wewnętrzny a nie sąsiada z za ściany( to nie o tobie ¦cianulka)
¦cianulka..bądz jak człowiek z żelaza z marmuru twarda ściana..sie ne daj rozwalać..a ona ta wiesz..to kiedys zapłaci za każdą cegiełkę ukruszoną...a ŻYCIE jest piękne o yes..i racje ma Sowa mądra głowa ..tego sie trzymajmy..
Kangurzyco..ale mi się fajnie czytało:))..a terry love z edenu cudoo...uuu ja to bym chciała mieszkac w Edenie z Love.. niekoniecznie z terrym( nie mówie nie bo go nie znam:))) i o matko tort ty nie wiesz co ty mi zrobiłas..jak ja marzę teraz o torcie z anansem..mhmmm..a piec jak już mówiłam to nie bardzo umiem..a tort to już wogóle wyższa szkoła jazdy..
Magnolio podziwam za ten angielski na który ja też muszę..a nie mam kiedy( tak się tłumaczę przed sobą)
Wogóle to wam cos powiem..w czasie ¦wiąt leciał sobie film"Awantura o Basię" ..i o matko jedyna jak ja się poryczałam na tym filmie no to normalne dno.. a jeszcze becząc jak Basia odnajduje ojca miałam świadomośc że za pare minut przychodzą goście a ja taka za beczana przecież im nie powiem że Basia ze jej ojciec no.. wogóle dno..
Dzisiaj jeżdzac sobie po łąkach i nad stawami żałowałam że nie mam aparatu cudne zdjęcia bym wam wkleiła ja niebo spotyka się z wodą i dzieli między siebie góry..
Izabel ..podobnie mnie ta wiosna..czasem ......pozdrawiam niebieskie skrzydełka twe:)
Rfechner..zdjecie cudnee uśmiecham się

A i mam pytanie Jak pachnie rekin?
Pozdrawiam wszystkich i ide spać bo jutro trzeba wstać..
Avatar użytkownika
kasia*
 
Posty: 119
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:56
Lokalizacja: Bielsko

Postprzez M.C. N, 23.04.2006 23:26

Hey HP, to ja wrocilam z wycieczki bez teczki. Energia byla ale sie zbyla. No co ja na to poradze, taki lajf. Sorki rosolki, czili zaraz nastawie roslol z kury organicznej, phi. Mam trzy zdjecia, zaraz wkleje, prosze sie nie wpisywac przez sekunde.

PS Zdjecie pierwsze. Rekiny na przymusowym odwyku. Nie ma lekko! Zachcialo im sie wygodnego zycia, to trzeba sie przystosowac do akwaryjnego PC. Bez freewolnosci (dobre!).

PS Zdjecie drugie. Moj P., ktory ma inicjaly P.H. zobaczyl je na komputerze i pyta sie co to jest, ja mu na to "Kochany, to nie pomylka, jest dla HP, no wiesz forum i te sprawy krajowe. A On mi na to "Wymazuje!, czy Tobie calkiem odbilo??!" A ja Mu na to "A po co ja mam Ci kochany serce na piasku rysowac, moje serce dla Ciebie bije w wiadomym miejscu". No i nie wymazal. Ekhm, ekhm....

PS Tak powaznie to mam pare krotkich opowiesci z wycieczki, beda odgrzane, czili bede pozniej.

PS Nie mam sily na podtekst, czy rozumiecie wage sytuacji, hi hi? Ale juz sie odbijam, moze jeszcze uda mi sie jakis tekst zalapac, uffff.

PS Zdjecie trzecie, ten rekin na dole to dla Piotrka z najlepszymi zyczeniami urodzinowymi!!!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Pn, 24.04.2006 02:00

Woo-hoo,woo-hoo woo-hoo,woo-hoo well my heart knows me better than i know myself
so i'm gonna let it do all the talking woo-hoo,woo-hoo, szkoda ta piosenka juz byla....No to lece z podtekstem nr {3}!


"Johnny take a walk with your sister the moon /moje dzieci beda mialy na imie: Moon i Ocean Jr/ (ciotka Grejs przeżyje wsjo, ale co z imieninami...?){zamiast imienin zrobimy Im uroczyste urodziny, mnie bardziej interesuje plec, skad Sciana wie ze bedzie miala dziewczynke (Moon) i chlopca (Ocean), no skad?}
Let her pale light in to fill up your room /ciemno w Kredensie. Pachnie dnem/ (znam, znam..."Dno Kredensu" by ¦ciana...ładne, ale drogie, cholera...){jak ciemno i drogo to zdecydowanie classic!}
You've been living underground /znaczy sie szuflada?/ (konkretnie dno szuflady){a moze szuflada ma jakies labirynty?}
Eating from a can /zdecydowanie NIET! Emcia czy sa organiczne puszki?/ (nie do mnie pytanie, nic nie mówię...nie znam się...){widac ze Was jeszcze druhny glod nie przycisnal...a o Iron Man slyszaly?}
You've been running away /zdecydowanie to jest piosenka o Scianie/ (oooo, tak, ZDECYDOWANIE!!!){zdecydowanie NIE, przeciez Sciana mowila ze nie lubi biegac...}
From what you don't understand... /ostatnio nic nie kumam/ (kum, kum...a teraz lepiej...?){sowa a zaba, no, no...}
Love /i co nam ta wiedza da?/ (patrz pierwszy wers....){LOVE+WIEDZA=SAME WATPLIWOSCI}

She's slippy /a juz myslalam, ze "sleepy"/ (no, sleepy to jest sowa, czili ja...){slippery fish, slippery fish swiming in the water, tra la la la, tra la la la...}
You're sliding down /prosze sie nie czepiac...te piosenki o DNIE same wpadaja do kredensu. Ja sie tylko przechadzam obok/ (a czy ja coś w ogóle mówię...? mam zjeżdżać...?){a bylyscie kiedys na takiej slizgawce co to sie z niej zjezdza do wody?! Super jest!}
She'll be there when you hit the ground /czek - opoka, ostoja, STONE/ (niee, she czili STONE will be BEFORE!!!){hi hi, to znaczy POD ta slizgawka?}

It's alright, it's alright, it's alright /wcale NIE!/ (rozumiem...){a moze "everything is GONNE be alright", nie wiem kto to spiewa...amnezja}
She moves in mysterious ways /oooo....KTOS przeszedl pierwsza lekcje na tajnych kompletach z kokietowania/ (bo we mnie jest seks, gorący jak kawa Kangurzycy...){auuuuu! Dzizyz, parzy!}
It's alright, it's alright, it's alright /piosenka sobie, a zycie sobie/ (chyba Sowie...?){"Zycie Sowie", a to bedzie z DNEM czy bez DNA?}
She moves in mysterious ways /ona sie nie rusza, ona padla na pysk/ (podniesie się...){sile ma, czili Forsowa babka z niej, hi hi}

Johnny take a dive with your sister in the rain /Emcia! Widzisz to?! IN THE RAIN!!!!/ (Emcia! Widzisz to?! Mnie możesz powiedzieć...nie bój się...){WIDZE!!! DWOJE NA SLIZGAWCE, czek!}
Let her talk about the things you can't explain /tak sobie pogadam....szeptem...do szuflady/ (spowiadam się szufladzie wszechmogącej...){puk puk, idz do pokoju siostro, i nie zaluj sobie wiesz czego...odpowida szuflada}
To touch is to heal /Mashmoon - czy to w tym momencie powinnam wkleic "ekhm...ekhm..."? Lekcja # 2/ (hej, co ja tu w ogóle robię w tym tekście, to nie do mnie jest...){ile razy mam mowic ze DOTYK LECZY, podpisanao ALBERTA!!!}
To hurt is to steal /nie powiem Wam co dzisiaj Tolibka ukradla....szkoda palcow na wklepywanie slow/ (fajki...?, pali cudzesy jak nic...){memory stick ukradla, beda nagrody?}
If you want to kiss the sky /o kurcze!!!! niebo jest odbiciem.....ekhm...ekhm.../ (czerwienię się...){acha Sowa, juz ci uwierzylam, hi hi}
Better learn how to kneel /na slowa "lekcja zycia" dostaje wysypki/ (a ja dostaję wysypki na takie jedno imię...){a to imie znane jest z Nocy i Dni moze?}

(on your knees boy) /ON YOUR KNEES!!!!!!!!!!!!!! Podoba mi sie ta piosenka!/ (uff, dobrze że chodzi o boy'a, już się wystraszyłam...eh...){Sciana, opanuj sie! Nie WSZYSCY musza wiedzieco nowej sekcie feministycznej!}

She's the wave /no i co? Zatkalo kakao?/ (¦ciana, jak Ty mnie jednak nie znasz...){pewnie ze nie zna, phi, po kakale zawsze mozna zrobic fale, phi}
She turns the tide /AR-CY-DZIE-LO!/ (no, coś słyszałam...nawet chyba pisałam coś ostatnio...){ONA jest wiatrem? Zefir znaczy sie?}
She sees the man inside the child /albo the child inside the man, phi!/ (albo the child inside the...KONKURS!!!){za trudny}
It's alright, it's alright, it's alright /tylko gdzie?/ (w szu-fla-dzie!!!){duuusznooo, Maszmunie wooody!}
She moves in mysterious ways /no co? jak tygrys...przyczaja sie....a potem rusza do UNIKU/ (niby taki unikat...){koniecznie do gabloty z nim!}
It's alright, it's alright, it's alright /piosenka sobie, a zycie sobie/ (no i całe szczęście...){w calym nieszczessciu}
She moves in mysterious ways /a najlepiej jej wychodzi zabawa w "HIDE and SEEK"/ (¦ciana się chowa, Sowa szuka, liczę do trzech...jedno piwo, drugie piwo, trzecie piwo...){no i wiadomo co bylo dalej...}
It's alright, it's alright, it's alright /zaczyna mnie wkurzac ta piosenka/ (mnie prawie od początku wkurza, ale jakoś się trzymam...){a mnie w ogole nie wkurza i tez sie trzymam, phi}
Lift my days, light up my nights /Mashmun, czy mozesz mnie potrzymac za reke?/ (nic nie mówię, bo to nie do mnie...powiem Ci tylko, że musisz poszczekać do jutra...){taaak, Sciana, zaczekaj z wyciaganiem tej slawnej bladej dloni, bo sie zmeczy}

One day you will look...back /w zyciu! Patrze tylko w Nirwane! Akurat!!!! Czy KTOS mi wierzy?/ (no, to najpierw look at me!!!){phi, a ja to w ogole nie patrze, powieki spuszczone, czek!}
And you'll see...where /a co mi ta wiedza da?/ (JAJCO!!! ile razy mam to powtarzać...){jak by byla cala kobialka to mozna by nimi wiadomo KOGO obrzucic!}
You were held...how /zaczynam sie rozpuszczac/ (mmmm, zaczynam to sobie wyobrażać....){tfuuu, tfuuu, tfuuu, dmuuuucham, bo goraco, zaczyna mi brakowac tlenu w plycach, TAK dmucham!}
By this love...while /kap...kap.../ (dzizys, nie ma gorszej rzeczy jak cieknący kran w nocy...dzwoń po hydraulika...){eeee tam, cieknacy sufit to jest dopiero!}
You could stand...there /eeee tam...klade sie...spac mi sie chce/ (ciiii, ciiii, ciiiii......){glask, glask, glask....}
You could move on this moment /nie mam sily/ (załadować...?){pomoge!}
Follow this feeling /aocochodzi? Czy Alberta ZAWSZE musi pic z panem Tomkiem, jak jej potrzebuje?/ (dzizys, jednak nie każda piosenka jest o Sowie....buuuuu){aocochodzi? friwola, czy nie friwola!? podpisano Alberta i pan Tomek, phi}

It's alright, it's alright, it's alright /zieeeeewaaaam/ (no, teraz to ja też....){no teraz to juz wszyscy zaczna ziewac...}
She moves in mysterious ways /a KOGO to obchodzi?/ (to jest pytanie retoryczne..?){a KTO to wie}
It's alright, it's alright, it's alright /nie lubie odgrzewanych wersow/ (a ja w ogóle nie lubię odgrzewania czegokolwiek...świeżość widzę...){co wy?! jak sie stosuje funkcje "copy" to kazdy wers jak nowy!}
She moves in mysterious ways /czek, czek, czek!!!!! juz to slyszalam!/ (już to czytałam!){a ja to juz widzialam!}
It's alright, it's alright, it's alright /...../ (brak Ci słów...?){usmialam sie, acha, taaaaa, uhm....}

We move through miracle days /jest nadzieja/ (nie wierzę w cuda, ale....){ale co?}
Spirit moves in mysterious ways /zdecydowanie CZEGOS trzeba sie trzymac/ (no, to może szpyrytusu..?){albo jakiejs drogi, zawsze jest jakas droga, moja droga}
She moves with it /aokogochodzi?/ (aociebie){ale z KIM?}
She moves with it /i co z tego?/ (jajco, już nie mogę...){a jakby sie z tych jajek wylegly kurczaki to trzeba je karmic pokrzywa, czek}
Lift my days, light up my nights" /dobranoc. Ide spac/ (dobranoc, niech Ci się przyśni Sowa na szpyrytusie. Amen. Fajna jesteś, wiesz...?){to ja sobie jeszcze troche poczytam bo plodne bylyscie druhny jak cholera, dzieki za terapie tekstem, pa}

Tekst: U2 + /Sciana/ + (Grejs)+{Emcia}

PS Musialam wstawic " na koncu piosenki, prosze nastepnym razem uwaznie kopiowac oryginal!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez double13 Pn, 24.04.2006 05:12

Piekny weekend za nami. Codziennie rano zabieram aparat do ogrodu, codziennie chlopcy z politowaniem patrza i mowia: 'co mamo, znowu idziesz strzelac?'.
Gadajcie o kiczu, o tym, ze to takie typowe, ze kazda fotka przedstawia tylko zielen i wiosenne kwiaty, a dla mnie kazde zdjecie jest inne. Inne oswietlenie, codziennie inne ulozenie platkow, ich zagranie na wietrze. Dzis spacerujacy zatrzymywali sie przed klombem z wiosennymi kwiatami. W pelnym sloncu pod ozdobna, rozlozysta jablonia mienily sie zonkile, narcyze, hiacynty, tulipany. Jest tego mnostwo i ciesza nie tylko moje oko, jak sie okazuje.
Na cale szczescie miasto jeszcze nie kosi laki za domem ( potem robia to co tydzien). Tam nikt na szczescie nie niszczy chemia zoltych mleczy i laka jest polska niezwykle, naturalnie upstrzona kwiatami. Jest tego za domem grubo ponad hektar, kawalek dzikiego raju, cieszymy sie z sasiadami z tego dostepu do przestrzeni.
Za chwile bede znow musiala wyjezdzac. Zadne hotele nie robia na mnie takiego wrazenia, jak kawalek dzikiej przyrody. A Aro marudzi, ze tylko New York to prawdziwy swiat. Mhm, mhm, mhm, mam na ten temat swoje zdanie, ktorego juz na szczescie nie zmieniam. Wyszumiec sie, wyszalec, zdobyc to i owo, udowodnic sobie i swiatu, ze cos sie w zyciu potrafi i... usiasc sobie cichutko na czterech literach w swoim ogrodzie.

Przesylam Wam proste niezwykle zdjecia, bez udziwnien zadnych, ot, kawalek przyrody, bez retuszu....13
Avatar użytkownika
double13
 
Posty: 38
Dołączył(a): Wt, 26.04.2005 06:14

Postprzez teremi Pn, 24.04.2006 08:14

chlip, chlip - w sobotę nie było żadnego sadzenia bratków, wyjazdu nad morze, zbierania bursztynów - a było - za oknem ulewa od świtu, że to nie dało rady wyjść z domu. Dzisiaj powtórka z rozrywki, ale i tak dzień dobry - zgoda "życie jest piękne"

Grejs - super wyglądasz po tej operacji plastycznej (ile płaciłaś?)
Przeczytałam w skupieniu wszystkie Twoje rady i wskazówki na życie - pod znaczną większością podpisuję się. Pod wszystkimi? - bez przesady...

Trzynastko nic się nie przejmuj tylko "strzelaj" i wklejaj. Tym sposobem będę miała dłużej wiosnę, bo u mnie za oknem niestety jeszcze marniutko z jej oznakami ale to już za chwileczkę, już za momencik.
Kicz też jest sztuką może jak każda sztuka nie dla wszystkich, ale ma zdecydowanych zwolenników.

Emcia - dziękuję za serce na piasku no i czekam na wrażenia mam nadzieję, że nie zapomnisz zanim napiszesz? Zajrzyj do gołębnika - w wolnej chwili.

No Gwiazdkowa Kasiu - to dobrze, zapomniałam napisać, że mam takie małe żelazko (wejdzie do większej damskiej torebki nawet), to tak na przyszłość. Widzę jednak, że i to z duszą wystarczyło. Chociaż takie do prasowania nad morzem jest lepsze. Zamiast prądu wystarczy ognisko.
Na Awanturze, też oczy mi się pocą
Rekin ostatnio pachnie firmą Kenzo - flowerby oriental (też był kobietą)

Niebieski ptaszku a co nie może Ci przejść prze gardło - wytłumacz (hi hi hi) proszę. Dzięki za Tuwima - bardzo lubię i to od lat.

¦ciana oczywiście, że lubimy jak Kangurzyca pisze o życiu. Lubimy też jak wszyscy piszą o zyciu, ale czasami to pisanie jest trudne - z czytaniem łatwiej mi idzie.
Ja myślałam, że donosy to tylko taka polska i rosyjska specjalność.

Kangurzyco dzięki za opowieść od razu zjadłam całą puszkę malin takich w soku (sok też wypiłam) nie było tylko tej całej otoczki tortowej, ale co tam od czego jest wyobraźnia.
Gratulacje dla jubilata.

Magnolia - zdjęciowe dzięki i podziwiam Twoją silną wolę w nauce angielskiego - powodzenia

Sowa Ty tak nie szastaj tym rekinowym koniakiem, bo on był na spotkanie ze mną jako element rozmowy tak żeby języki się rozwiązały. Rekin to jak twierdzi Tygryspokojowy poliglota, ale ja nie. Muszę mieć jakieś bodźce zewnętrzne, w tym przypadku to koniak.

greenw - oczywiście, że wpadnę na to piwo (jeżeli nie jest zbyt późno i coś jeszcze zostało)

podrzucę tekst (był? nie był? - oto jest pytanie)

"Jesteś spóźnionym deszczem"

Oglądam ciebie w lustrze białym
Ile minęło już lat
Czy słów nam starczy na spotkanie
Co łączy jeszcze nas

Jesteś spóźnionym deszczem
Ja trawą w słońcu jestem
Naszym oczom
Już odjęto zamyślenie
Naszym ustom
Już odjęte jest milczenie
Znowu jestem

Dym z papierosa w lustrze białym
I słowa twe - biały dym
Jak myśl uparta wracasz do mnie
Jak dobry czy zły sen

Jesteś spóźnionym deszczem...

I znów mi mówisz moja złota
Złote wino śmieje się
I znowu wierzę w każde słowo
Jak w drzewo wierzy cień.

Jesteś spóźnionym deszczem...
(z repertuaru Haliny Frąckowiak)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Małgosia Sz Pn, 24.04.2006 12:09

Hej HP, narazie wklejam tekst. Nie wiem czy coś jeszcze dzisiaj napiszę. Urwanie głowy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

"Johnny take a walk with your sister the moon /moje dzieci beda mialy na imie: Moon i Ocean Jr/ (ciotka Grejs przeżyje wsjo, ale co z imieninami...?){zamiast imienin zrobimy Im uroczyste urodziny, mnie bardziej interesuje plec, skad Sciana wie ze bedzie miala dziewczynke (Moon) i chlopca (Ocean), no skad?} [wy tutaj o dzieciach to ja zabieram się za Johnnego hi hi hi]
Let her pale light in to fill up your room /ciemno w Kredensie. Pachnie dnem/ (znam, znam..."Dno Kredensu" by ¦ciana...ładne, ale drogie, cholera...){jak ciemno i drogo to zdecydowanie classic!} [Grejs, mówisz o tym Arcydziele, na które wpadłaś i które nie było osłonięte szybą?]
You've been living underground /znaczy sie szuflada?/ (konkretnie dno szuflady){a moze szuflada ma jakies labirynty?} [w szufladzie na pewno jest lew!]
Eating from a can /zdecydowanie NIET! Emcia czy sa organiczne puszki?/ (nie do mnie pytanie, nic nie mówię...nie znam się...){widac ze Was jeszcze druhny glod nie przycisnal...a o Iron Man slyszaly?} [eating from a can, zdecydowanie tak! Co to młodym się nie było?, byłam kiedyś na takich wakacjach pod namiotem gdzie najpierw były szprotki z puszki w sosie pomidorowych (bez chleba) a potem już tylko jabłka, fajnie było mówię Wam]
You've been running away /zdecydowanie to jest piosenka o Scianie/ (oooo, tak, ZDECYDOWANIE!!!){zdecydowanie NIE, przeciez Sciana mowila ze nie lubi biegac...} [¦ciana lubi udawać, że jest away]
From what you don't understand... /ostatnio nic nie kumam/ (kum, kum...a teraz lepiej...?){sowa a zaba, no, no...} [Grejs ma wiele talentów, nie?]
Love /i co nam ta wiedza da?/ (patrz pierwszy wers....){LOVE+WIEDZA=SAME WATPLIWOSCI} [taki lajf]

She's slippy /a juz myslalam, ze "sleepy"/ (no, sleepy to jest sowa, czili ja...){slippery fish, slippery fish swiming in the water, tra la la la, tra la la la...} [sleepy to ja jestem, jak pomyślę, że Grejs wstaje czasami o 5:30!]
You're sliding down /prosze sie nie czepiac...te piosenki o DNIE same wpadaja do kredensu. Ja sie tylko przechadzam obok/ (a czy ja coś w ogóle mówię...? mam zjeżdżać...?){a bylyscie kiedys na takiej slizgawce co to sie z niej zjezdza do wody?! Super jest!} [Emciu czy chodzi o niespodziewaną kąpiel w przerębli]
She'll be there when you hit the ground /czek - opoka, ostoja, STONE/ (niee, she czili STONE will be BEFORE!!!){hi hi, to znaczy POD ta slizgawka?} [razem z rekinem siedzą sobie i fajki palą chociaż smoking is not allowed!]

It's alright, it's alright, it's alright /wcale NIE!/ (rozumiem...){a moze "everything is GONNE be alright", nie wiem kto to spiewa...amnezja} [Emciu a kto tego NIE śpiewa, No woman no cry!]
She moves in mysterious ways /oooo....KTOS przeszedl pierwsza lekcje na tajnych kompletach z kokietowania/ (bo we mnie jest seks, gorący jak kawa Kangurzycy...){auuuuu! Dzizyz, parzy!} [Emciu no ten Twój okrzyk to nie był mysterious hi hi]
It's alright, it's alright, it's alright /piosenka sobie, a zycie sobie/ (chyba Sowie...?){"Zycie Sowie", a to bedzie z DNEM czy bez DNA?} [zależy kto tam będzie pisał]
She moves in mysterious ways /ona sie nie rusza, ona padla na pysk/ (podniesie się...){sile ma, czili Forsowa babka z niej, hi hi} [a jak nie to inni ją podniosą]

Johnny take a dive with your sister in the rain /Emcia! Widzisz to?! IN THE RAIN!!!!/ (Emcia! Widzisz to?! Mnie możesz powiedzieć...nie bój się...){WIDZE!!! DWOJE NA SLIZGAWCE, czek!} [huśtają się na lodzie]
Let her talk about the things you can't explain /tak sobie pogadam....szeptem...do szuflady/ (spowiadam się szufladzie wszechmogącej...){puk puk, idz do pokoju siostro, i nie zaluj sobie wiesz czego...odpowida szuflada} [czy wy jesteście normalne, pyta się Maszmun? Hi hi]
To touch is to heal /Mashmoon - czy to w tym momencie powinnam wkleic "ekhm...ekhm..."? Lekcja # 2/ (hej, co ja tu w ogóle robię w tym tekście, to nie do mnie jest...){ile razy mam mowic ze DOTYK LECZY, podpisano ALBERTA!!!} [słuchajcie się Alberty, ile razy można mówić, no naprawdę....]
To hurt is to steal /nie powiem Wam co dzisiaj Tolibka ukradla....szkoda palcow na wklepywanie slow/ (fajki...?, pali cudzesy jak nic...){memory stick ukradla, beda nagrody?} [[Emciu nagród nie będzie, Tolibka ukradła]
If you want to kiss the sky /o kurcze!!!! niebo jest odbiciem.....ekhm...ekhm.../ (czerwienię się...){acha Sowa, juz ci uwierzylam, hi hi} [hi hi]
Better learn how to kneel /na slowa "lekcja zycia" dostaje wysypki/ (a ja dostaję wysypki na takie jedno imię...){a to imie znane jest z Nocy i Dni moze?} [a co Emciu? też masz wysypkę?]

(on your knees boy) /ON YOUR KNEES!!!!!!!!!!!!!! Podoba mi sie ta piosenka!/ (uff, dobrze że chodzi o boy'a, już się wystraszyłam...eh...){Sciana, opanuj sie! Nie WSZYSCY musza wiedzieco nowej sekcie feministycznej!} [¦ciana, ale dobrze, że to wyszło, wiesz, przekonywująco]

She's the wave /no i co? Zatkalo kakao?/ (¦ciana, jak Ty mnie jednak nie znasz...){pewnie ze nie zna, phi, po kakale zawsze mozna zrobic fale, phi} [czy ja aby wiem co to jest kakao?]
She turns the tide /AR-CY-DZIE-LO!/ (no, coś słyszałam...nawet chyba pisałam coś ostatnio...){ONA jest wiatrem? Zefir znaczy sie?} [Grejs, czili jednak o to chodzi!]
She sees the man inside the child /albo the child inside the man, phi!/ (albo the child inside the...KONKURS!!!){za trudny} [i bez nagród, nie liczy się]
It's alright, it's alright, it's alright /tylko gdzie?/ (w szu-fla-dzie!!!){duuusznooo, Maszmunie wooody!} [Allen się gdzieś zapodział, sorry]
She moves in mysterious ways /no co? jak tygrys...przyczaja sie....a potem rusza do UNIKU/ (niby taki unikat...){koniecznie do gabloty z nim!} [za szybę i na kluczyk]
It's alright, it's alright, it's alright /piosenka sobie, a zycie sobie/ (no i całe szczęście...){w calym nieszczessciu} [fju - ale filozooofia]
She moves in mysterious ways /a najlepiej jej wychodzi zabawa w "HIDE and SEEK"/ (¦ciana się chowa, Sowa szuka, liczę do trzech...jedno piwo, drugie piwo, trzecie piwo...){no i wiadomo co bylo dalej...} [Greenw będzie miała pełne ręce roboty]
Its alright, it's alright, it's alright /zaczyna mnie wkurzac ta piosenka/ (mnie prawie od początku wkurza, ale jakoś się trzymam...){a mnie w ogole nie wkurza i tez sie trzymam, phi} [a mnie w ogóle trudno jest wkurzyć]
Lift my days, light up my nights /Mashmun, czy mozesz mnie potrzymac za reke?/ (nic nie mówię, bo to nie do mnie...powiem Ci tylko, że musisz poszczekać do jutra...){taaak, Sciana, zaczekaj z wyciaganiem tej slawnej bladej dloni, bo sie zmeczy} [oj to musi być bardzo źle ¦ciana z Tobą, że do Maszmuna po ratunek przychodzisz, ale nie bój żaby (sic!), będą przeboje!]

One day you will look...back /w zyciu! Patrze tylko w Nirwane! Akurat!!!! Czy KTOS mi wierzy?/ (no, to najpierw look at me!!!){phi, a ja to w ogole nie patrze, powieki spuszczone, czek!} [look back, co trzeba to przez ramię (czy jak to było w tej terapii Trzynastki?) i do przodu! Oczy mogą być nawet szeroko zamknięte]
And you'll see...where /a co mi ta wiedza da?/ (JAJCO!!! ile razy mam to powtarzać...){jak by byla cala kobialka to mozna by nimi wiadomo KOGO obrzucic!} [ej, ej, jajca rights!]
You were held...how /zaczynam sie rozpuszczac/ (mmmm, zaczynam to sobie wyobrażać....){tfuuu, tfuuu, tfuuu, dmuuuucham, bo goraco, zaczyna mi brakowac tlenu w plycach, TAK dmucham!} [spoko, ślizgawka tak szybko nie puści!]
By this love...while /kap...kap.../ (dzizys, nie ma gorszej rzeczy jak cieknący kran w nocy...dzwoń po hydraulika...){eeee tam, cieknacy sufit to jest dopiero!} [a jak się leje z rury? hi hi to niezamierzone było, słowo, hi hi]
You could stand...there /eeee tam...klade sie...spac mi sie chce/ (ciiii, ciiii, ciiiii......){glask, glask, glask....} [na ¦cianę z popielnika iskiereczka mruga, choć opowiem Ci bajeczkę ...i za rączkę potrzymam]
You could move on this moment /nie mam sily/ (załadować...?){pomoge!} [ja też mogę docisnąć tam gdzie trzeba]
Follow this feeling /aocochodzi? Czy Alberta ZAWSZE musi pic z panem Tomkiem, jak jej potrzebuje?/ (dzizys, jednak nie każda piosenka jest o Sowie....buuuuu){aocochodzi? friwola, czy nie friwola!? podpisano Alberta i pan Tomek, phi} [fiwoła? – kasy chce?]
It's alright, it's alright, it's alright /zieeeeewaaaam/ (no, teraz to ja też....){no teraz to juz wszyscy zaczna ziewac...} [teraz to ja się dopiero rozkręcam!]
She moves in mysterious ways /a KOGO to obchodzi?/ (to jest pytanie retoryczne..?){a KTO to wie} [może konkurs w tej sprawie?]
It's alright, it's alright, it's alright /nie lubie odgrzewanych wersow/ (a ja w ogóle nie lubię odgrzewania czegokolwiek...świeżość widzę...){co wy?! jak sie stosuje funkcje "copy" to kazdy wers jak nowy!} [oj co to by było bez Alberty?]
She moves in mysterious ways /czek, czek, czek!!!!! juz to slyszalam!/ (już to czytałam!){a ja to juz widzialam!} [a JA już to śpiewałam, o tym pisałam i to robiłam hi hi]
It's alright, it's alright, it's alright /...../ (brak Ci słów...?){usmialam sie, acha, taaaaa, uhm....} [taaa uhm… też mi brak słów]
We move through miracle days /jest nadzieja/ (nie wierzę w cuda, ale....){ale co?} [oj, żeby tylko odpowiedź nie była: JAJCO!]
Spirit moves in mysterious ways /zdecydowanie CZEGOS trzeba sie trzymac/ (no, to może szpyrytusu..?){albo jakiejs drogi, zawsze jest jakas droga, moja droga} [szczególnie po spirytusie!]
She moves with it /aokogochodzi?/ (aociebie){ale z KIM?} [ale z CZYM?]
She moves with it /i co z tego?/ (jajco, już nie mogę...){a jakby sie z tych jajek wylegly kurczaki to trzeba je karmic pokrzywa, czek} [a wpadłyście kiedyś w pokrzywy? bo ja tak, nie chorowałam potem przez kilka lat]
Lift my days, light up my nights" /dobranoc. Ide spac/ (dobranoc, niech Ci się przyśni Sowa na szpyrytusie. Amen. Fajna jesteś, wiesz...?){to ja sobie jeszcze troche poczytam bo plodne bylyscie druhny jak cholera, dzieki za terapie tekstem, pa} [niemazaco hi hi hi]


Oryginał /¦ciana/ (Sowa) {Emcia} [Masza]
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Pn, 24.04.2006 14:53

Dzem dobry. Koreanski. Wrocilam z roboty. Dzisiaj O. powrocil na lono rodziny, tfu, roboty. Kazal mi ogladac album ze zdjeciami (tak jakbym na robocie nie miala czegos innego do roboty). I wiecie co? Opowiedzial mi historie z rekinem. Magiczna cyfra: OSIEM. W ogole sie nie odzywam. Ostatnio w ogole sie nie odzywam. Jakos tak polubilam cisze.
Przepraszam, ale nie mam sil, zeby sie poodnosic. Mialam ZNOWU ciezki dzien.

Przeczytalam WSZYSTKO w HP. Piekne posty, piekne podtekty. Terapia podtekstem - czek. Wklejam kolejna piosenke. Moze Druhny zlapia sie na wedke?! Spadam.
PS Wczoraj zadzwonila do mnie kolezanka. Powiedziala mi, ze leci do Indii. Bedzie robic kurs. YOGA, znaczy sie. Mysle sobie...kurna...Sciana...na co Ci te przeboje z Tolibka?! Pakuj plecak i lec do Indii. Nie wiem. Kreci mi sie w glowie. Nic nie wiem.

"¦wiat szybki jak, /patrze sobie na swiat. Zza szyby. Kuloodpornej/
młody wiatr pędzi co tchu /Emcia! Drugi chlopiec bedzie mial na imie WIND, a druga dziewczynka: RAIN, moze byc?/
I nie ma czasu /zdecydowanie, kurna, NIET/
na miłość już. /trzeba sobie unikatowo zaplanowac zycie, phi!/

Więc proszę Cię blisko bądź, /tylko niezbyt blisko, potrzebuje SPACE/
kochaj mnie /a jak nie, to....../
Trwaj przy mnie, /czek - przy mnie to tylko przeboje/
bo wokół wzburzone morze /sprawdzam - zakrety, labirynty, studnie, donosy - czek/
Tylko Twoja dłoń. /pachnie rekinem i fajkami/
To stały ląd. /staly lad to Kredens, zatkalo jajko?/

Żyj z całych sił, /bierz ze mnie przyklad/
życie tli się płomieniem tu /pozdrawiam. Westalka z Kredensu/
Wątłym i łatwo zagasić go. /a jak zgasnie, to znajde zapalki. Pozdro. Sciana z Zapalkami/

Więc proszę Cię blisko bądź, /Dr Frojd przyjmuje nieregularnie. Jak jej sie zechce/
kochaj mnie /a co to jest milosc?/
Trwaj przy mnie, /jak sciana, opoka, skala, te sprawy/
bo wokół wzburzone morze /krusza sie cegly i wpadaja do oceanu/
Tylko Twoja dłoń. /ciepla - czek/
To stały ląd. /a na ladzie - trampolina, pajace, Druhny tancza pod stolem/

Co los chce dać lub zabrac mi. /zdecydowanie biore! Rece precz od zabierania! Nie bedzie los pluc nam w twarz/
Dziś oprócz Ciebie wiem, nie mam nic. /no bez przesady, dobra?!/
Więc blisko bądź i kochaj mnie /ale sie przyczepil! Rzep!/
Trwaj przy mnie, /tak sobie posiedzimy w ciszy/
bo wokół wzburzone morze /Sciana ma moc. Uciszania morza/
Tylko Twoja dłoń. /no i co z tego, ze mam goraczke? To jest PTSD. Szef mi dzisiaj powiedzial, ze "zle wygladam". A ja mu na to? JAJCO/
To stały ląd. /a mnie sie marzy wyspa/
Stały ląd". /bezludna/

Spiew: Krzysztof Kiljanski + Kayah + /Sciana/

PS Emcia - czek. Wstawilam "". Dobranoc. Niech mi sie przysni joga w Indiach. Phi!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Pn, 24.04.2006 15:38

Witajcie!
¦ciana, rybko (może rekinku? - zdrobnienie od "rekinie" - sama sobie piszę, bo "rekinku" jakoś wygląda dziwnie), jestem skłonna przyjąć, że jak się w ogóle odzywasz, to już jest nieźle. Podeksty wskazują jednak na we(ł)nę, nie jest źle. Czy ja dobrze liczę, że To...bibka, czy jak jej tam, będzie Ci wchodzić w drogę jeszcze (tylko) dwa tygodnie? Swoją drogą, czy to nie znak czasów, że zaczynam nienawidzieć osobę, której nie znam i na oczy nie widziałam, na podstawie relacji osoby znanej mi tylko z forum? Selma, trzymaj się.

A chciałam Wam streścić, co mnie wczoraj spotkało. Idę sobie z punktu A do punktu B, spieszę się właściwie. Mijam dwóch zmęczonych życiem mężczyzn, obaj tak około pięćdziesiątki. Jeden na mój widok zaczął coś mamrotać jak dzień miły i jakie ładne panie mu przed oczami śmigają. Idę dalej i słyszę drugiego - Eee, daj se spokój, za stara dla ciebie. Odwróciłam się odruchowo i rzuciłam bazyliszka, nawet już otwierałam usta, żeby coś powiedzieć (ciekawe, co?), ale słyszę tego drugiego, zadowolonego: Mówię ci, Mietek, każdą, ale to każdą, wkurza ten tekst... No dno, nieprawdaż? Żeby tak się łatwo podpuścić! Aha, zaniżam Wam średnią wieku, jestem przed trzydziestką.
A w ogóle, czytam sobie HP od samych pradziejów. Na pierwszej stronie Bromba wzorem rozsądku!
I jeszcze przyśnił mi się rekin. Powiedziałam tyle: Dzień dobry! Do twarzy panu w oceanie. Proszę nie ucieeeeeekaaaaaaaaaać!
Na koniec coś, nie wiem czyjego autorstwa. Można nie brać do siebie.

MEMENTO
Proś Boga o drobne stłuczki - od czasu do czasu - żeby nie doszło do katastrofy.
Od czasu do czasu - pomyłka, żebyś się kiedyś nie skompromitował.
Od czasu do czasu - potknięcie, żebyś kiedyś nie runął na ziemię.
Od czasu do czasu - wyśmianie, żebyś z siebie nie zrobił błazna.
Od czasu do czasu niech Cię ktoś nabierze, okłamie, oszuka, okradnie na małą kwotę, żebyś wszystkiego nie stracił.
Od czasu do czasu musisz ponieść drobną porażkę, doznać niepowodzenia, ponieść niewielką klęskę.
Od czasu do czasu musisz przekonać się o swojej nieumiejętności, słabości, niedoskonałości, niekompetencji, ograniczoności, niedoinformowaniu.
Od czasu do czasu powinieneś oberwać mokrą kiścią w twarz - żebyś oprzytomniał - żebyś nie zginął!
Bo się rozpędzasz.
Bo idziesz coraz szybciej.
Bo już prawie nad ziemią, w niebiosach.
Bo już taki pewny siebie, zarozumiały, próżny, pyszny.
Bo już Ci się tak wszystko udaje.
Bo już tak się nie mylisz.

Od czasu do czasu stłuczka. Żeby nie doszło do katastrofy.


CZUWAJ!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Pn, 24.04.2006 17:36

To ja, kilka wrazen z podrozy, przebojow nie bylo, co samo w sobie jest przebojem. (Przeboje zaczely sie po powrocie ale to juz zuuupeeeelnie inna historia.) Aaaa, przez malutka chwile wydawalo mi sie, ze przegapilam Monterey i ze prujemy do San Louis Obispo, ale ledwie ta mysl zaswitala mi w glowie i zanim zdazylam podzielic sie nia z pasazerami, Monterey pokazalo sie na horyzoncie. Zdecydowanie trudno jest przegapic Monterey, hi hi.
Spotkanie z rekinami, tymi prawdziwymi, bo zauwazylam ze rekiny nabieraja teraz zupelnie innego hp-owskiego znaczenia, hi hi, odbylo sie po mojej mysli. Czili przesunely sie one bezszelestnie tuz obok mnie, za szyba niestety, spojrzelismy sobie gleboko w oczy (oczy tez maja DNO, czek), i zrozumielismy sie bez jednego slowa! Tak mi sie przynajmniej wydawalo. Nic wiecej nie moge powiedziec, reszta jest tajemnica... Teremi to spotkanie to byla mala etiuda z nuta melodramatyczno-dreszczowa, hi hi.
Sciana, krzeslo bylo mi bardzo potrzebne PO tym calym akwarium. Moje dzieci oszalaly, biegaly miedzy rekinami, ukwialami i pingwinami. Ja biegalam za Nimi. Ciekawa jestem czy te wszystkie ryby w akwarium dobrze sie bawia przygladajac sie ganiajacym dookola ludziom...Aaaa, moje bystre dzieci wypatrzyly zdechlego rekina, probowalam im wmowic, ze rekin spi ale chyba mi nie uwierzyly. Po tej calej gonitwie ledwie ruszalam nogami, tak Teremi chyba masz racje jak wymiana nog to tylko przez specjaliste...Amator moze mnie ewentualnie glaskac po glowie.
Tak, to akwarium w Monterey jest niczego sobie (Sciana, i wszyscy zainteresowani, czy Ty wiecie ze tam przez chwile, jakies pare tygodni ubieglej jesieni byl White Shark, ten ze Szczek, Spilberga! (tzn, nie ten sam tylko taki sam). Sprawa byla strasznie kontrowersyjna, konflikt miedzy zwolennikami obserwowania tego b. slabo znanego i rozumianego rekina w akwarium, a zwolennikami jego natychmiastowego uwolnienia. Ci drudzy twierdzili ze White Sharks nie sa zdolne do zycia w niewoli, ze naprwde mozne je poznac jedynie w srodowisku naturalnym (oto zadanie dla O.!!!!) i chyba mieli racje, bo rekin uszkodzil sobie nos (?) i w koncu wypuszczono go na wolnosc.
Moje akwaryjne przemyslenia, latwe do przewidzenia, no to akwarium jest git, rozumiem cele poznawcze itp., no i dla dzieci super, ale ja odetchnelam z ulga gdy naprawde poczulam zapach oceanu po wyjsciu z akwarium. (Kasiu, wg mnie to rekin pachnie oceanem a ocean pachnie rekinem, ekhm ekhm, chodzi tu o ORYGINALY, a nie te wszystkie inne rekiny!) Akwarium to nie arcydzielo, ocean to arcydzielo! Szyba przeszkadza w odpiorze, czek! No pewnie, ze sama zadnych osmiornic ani meduz w przybrzeznej wodzie nie wypatrze, a na glebsza pewnie i tak bym sie nie zdobyla. Ale moge bez tego obejsc! Wystarcza mi wymyte na brzeg muszle i kamienie, no i swiadomosc, ze gdzies gleboko pod powierzchnia istnieje tajemicze, niedostepne nam, ludziom, zycie.

PS Najwazniejsze, absolutnie nie musicie tego czytac, ot tak machnelam sobie posta z podrozy, phi.
PS Sciana, energia oceaniczna ostala sie w zdjeciach. Ale....nie chca sie wkleic, dam pozniej co? Nienawidze przyjechac z wycieczki i natychmiast stracic wycieczkowa energie...No coz... Pomyslam sobie spogladajac na ocean w Monterey, ze moze Ty i O. dalibyscie sie ublagac i moze wkleilabys kilka zdjec z Tej Jego wyspy, co?
PS Sciana, uwazaj z poszukiwaniem oryginalnych podpisow pod zdjeciami, jeszcze Ci sie alarm wlaczy, hi hi!
PS Sciana, powiedz prosto z mostu, poza Tolibka jest jeszcze jakies kolejne dno. Tak sobie czytam miedzy wierszami. Jezeli powiesz, ze sie myle to....i tak nie uwierze, hi hi. Zaraz sie zabiore za tekst. Nie pojedziesz teraz do Indii, chcesz sie zalozyc?
PS Kasiu, napisz cos wiecej o swojej stajni, bardzo mnie to zaintrygowalo.
PS Trzynastko, ja osobiscie bardzo lubie zdjecia artystyczne, nieartystyczne, i w ogole zdjecia, glownie dlatego ze gdy sie im dobrze przyjrzec to mozna poznac lepiej osobe ktora zdjecia robila. Jak patrzy na swiat, co lubi itp. Dziekuje za Twoje wszystkie zdjecia!
PS Sowa zaczniemy od glaskania a pozniej zobaczymy... No i czekam, az zaczniesz mrugac. No nie Sowa, Maszhmuna to ja tylko kulinarnie inspiruje, hi hi, i pewnie tak jest lepiej... Fajnie ze sie tak rozgadalas ostatnio, a dziob Cie nie boli?
PS Maszmunie, do Lwowa to ja bym bardzo chciala zebys pojechala, moge Cie nawet wyslac z misja sprawdzenia takiego jednego adresu, sprawdzisz jak sie ma "moja" dziadkowizna (zartuje oczywiscie). Gdybys jednak tam dojechala to bede BARDZO ciekawa i zdjeci relacji!
PS Moj P. objasnil mi niedawno, gdy zglebilam temat "memory stick", phi, ze karta moze byc traktowana jako memory stick, ale niezupelnie. Czekam na wrazenia z Gejszy i historie wytryskowe z pracy, oj Maszmunie, Maszmunie....
PS Bromba! Uslyszec wiosne, to jest to!!! Jeszcze nigdy nie slyszalam jak pekaja paki! Zatkalo mnie kompletnie! Chcialabym zabrac cos takiego na bezludna wyspe-odglos pekajacych pakow na wiosne!
PS Czek, bardzo lubie jak Kangurzyca pisze o zyciu.

No to co, spadam, poniedzialek dzieci i jedwabniki wrocily do szkoly. A jedwabniki urosly na potege! Chyba dostane za ten projekt piatke! Milego dnia, dobrej nocy. PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez selma Pn, 24.04.2006 20:04

Cytat z Bromby:
"Swoją drogą, czy to nie znak czasów, że zaczynam nienawidzieć osobę, której nie znam i na oczy nie widziałam, na podstawie relacji osoby znanej mi tylko z forum? Selma, trzymaj się."

Bardzo religijne uczucia, Bromba. Alleluja! Wiele ze ¦wiąt w Tobie nie zostało.
Dlaczego znak czasów? To nie zależy od czasu, ale od osobowości. Znalazłam dzisiaj (w innej sprawie): "Odczytywanie rzeczywistości jest uzależnione od tego, z jakimi założeniami przystępuje się do próby zrozumienia świata społecznego. Na przykład, prawdziwy duchowny chrześcijański nawet w przestępcy będzie poszukiwał ziarna dobra i próbował na tej podstawie stwarzać mu szansę na zwrócenie się ku dobru. Natomiast prawdziwy prokurator będzie się starał udowodnić przestępcy winę i doprowadzić do wymierzenia mu adekwatnej kary." Bromba, bliżej Tobie do księdza, czy prokuratora. Szukasz w człowieku dobra, czy zła? I dlaczego?

Nie obiecuję, że odpowiem. Znudziłam się tutaj i podłamałam. Na szczęście gdzie indziej jest lepiej.
Ostatnio edytowano Pn, 24.04.2006 21:40 przez selma, łącznie edytowano 1 raz
selma
 
Posty: 41
Dołączył(a): Cz, 26.01.2006 22:08

Postprzez Rfechner Pn, 24.04.2006 20:34

Selma czemu nas nie lubisz? Nie widziec czlowieka i tylko za slowa nienawidziec może ja niedzisiejsza ale nie rozumiemPrzymusu nie ma powędruj dzie indziej Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez selma Pn, 24.04.2006 21:36

Czytaj uważnie. To nie moje słowa, tylko Bromby. Bromba napisała: "Swoją drogą, czy to nie znak czasów, że zaczynam nienawidzieć osobę, której nie znam i na oczy nie widziałam, na podstawie relacji osoby znanej mi tylko z forum? Selma, trzymaj się." Ja jedynie cytowałam Brombę, bo do mnie piła. Zaznaczę teraz dokładnie cytat z Bromby. Czy teraz Brombie powiesz, by powędrowała gdzie indziej?
selma
 
Posty: 41
Dołączył(a): Cz, 26.01.2006 22:08

Postprzez Rfechner Pn, 24.04.2006 21:47

oczywiscie ze powiem Bromba szukaj miejsca gdzie indziej rzeczywiscie nie doczytalam ale nie wyrazilam sie tak bardzo zlosliwie bez obrazy Sorki to rzeczywiscie nie bylo do ciebie
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kmaciej Pn, 24.04.2006 22:06

Witajcie , wpadam na chwilke i
wnosze wnioski o nagrody
1/ dla Sowy za cudne skojarzenia lingwistyczne
free-wolna to naprawde perelka.
2/dla Magnolii za swobode w belgotaniu ;-)
nowoslowkami
Nie chce narazac sie radzie jezyka polskiego
namawiajac na kaleczenie mowy ojczystej ,ale nic na to
nie poradze ze te Tworki jezykowe rozsmieszaja mnie i
poprawiaja humor.

Wydaje sie ze rekin odplynal zanim zdazylam zareagowc, ogolnie wole spotkanie oko w oko niz oko w zab. Dla zaiteresowanych wklejam plakat.
M.C.Zagubione dzieci odnajduje sie na rozne sposoby w roznych miejscach, niestety potrzebny na to dzien wolny od pracy i samochod(dawno o tym wspominalas wiec moze juz sie odnalazly i nie sa jakies takie zagubione co?)

Nadrabiam zaleglosci filmowe "Brokeback Moutain" mnie nie zachwycil mimo ze gral w nim Jake Gyllenhaal ktorego pamietam z mojego ulubionego filmu "October sky". Duzo lepiej odebralam "Pride and predjuce" klimat filmu , znakomita gra Keiry Kingthley. Do nauki metoda Sciany polecam "A Series of Unfortunate Events" film dla dzieci , cudne zdjecia , specyficzny czarny humor . Wczesniej swietnie sie bawilam czytajac ksiazki ,zwlaszcza pierwsze tomiki (jest ich chyba 11). Cudna lektura do nauki angielskiego, metoda Sciany.
Obejrzalam tez polski film "Chlopaki nie placza" i pomyslalam ze jesli O. zacznie nauke jezyka polskiego od tego filmu to moga z tej nauki wyjsc ciekawe zyciowe numery;-)

Selma pozdrawiam .Wiesz dajesz troszke do myslenia i dzieki Ci za to, ale o tym to moze kiedy indziej jesli czas mi pozwoli .Teraz wypadam bo zycie wola. Pozdrawiam wszystkich stalych bywalcow , przechodniow, przypadkowych gosci . Pa !
P.S. w HP jest free-DOM czyli wolna chata i kazdy swoje miejsce znajdzie (Sowa ucze sie od Ciebie ;-) , a moze tylko powtarzam po kims nie wiedzac nawet po kim .
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez M.C. Pn, 24.04.2006 22:21

Wydanie ekspresowe podtekstu:

"¦wiat szybki jak, /patrze sobie na swiat. Zza szyby. Kuloodpornej/(no ja nie moge! Sciana pozwolilas sie wstawic do gabloty?! Na prowokacji sie nie znasz?!)
młody wiatr pędzi co tchu /Emcia! Drugi chlopiec bedzie mial na imie WIND, a druga dziewczynka: RAIN, moze byc?/(magiczan liczba cztery, a moze osiem, a moze 14? Sama nie wiem...MOZE!)
I nie ma czasu /zdecydowanie, kurna, NIET/(Maszmunie a przepis na CZAS woku juz probowalas?)
na miłość już. /trzeba sobie unikatowo zaplanowac zycie, phi!/(bez odgrzewania, czek!)

Więc proszę Cię blisko bądź, /tylko niezbyt blisko, potrzebuje SPACE/(moj W. skarzy sie ze ma teraz malo SPACE)
kochaj mnie /a jak nie, to....../(....przeklne Cie!!!)
Trwaj przy mnie, /czek - przy mnie to tylko przeboje/(no i gdzie ta lista 20-tu?)
bo wokół wzburzone morze /sprawdzam - zakrety, labirynty, studnie, donosy - czek/(wiesz Sciana, to jest herezja, ocean to wiecej niz te wszystkie DNO, czy Ty kiedys widzialas PRAWDZIWY ocean, phi, hi, hi, dobra, dobra chowam sie, to byl zart, dzizyz!))
Tylko Twoja dłoń. /pachnie rekinem i fajkami/("a jak smakuje?" pyta rekin, hi hi)
To stały ląd. /staly lad to Kredens, zatkalo jajko?/(a kogo mialo zatkac? Strusia?)

Żyj z całych sił, /bierz ze mnie przyklad/(hi hi, Sciana, wszystko tylko nie Tolibki na drodze)
życie tli się płomieniem tu /pozdrawiam. Westalka z Kredensu/(klaniam sie Bogince z pokora)
Wątłym i łatwo zagasić go. /a jak zgasnie, to znajde zapalki. Pozdro. Sciana z Zapalkami/(Kangurzyca przysle, w paczce z Australii, czek)

Więc proszę Cię blisko bądź, /Dr Frojd przyjmuje nieregularnie. Jak jej sie zechce/(i taaaki przyklad Albercie i panu Tomkowi daje...)
kochaj mnie /a co to jest milosc?/(zalezy kto, kogo i gdzie kocha, Alberta ma dyzur oczywiscie)
Trwaj przy mnie, /jak sciana, opoka, skala, te sprawy/(jak pamiec, chwila, moment)
bo wokół wzburzone morze /krusza sie cegly i wpadaja do oceanu/(a ocean obmyje je do gladkosci i stana sie malymi arcydzielami!)
Tylko Twoja dłoń. /ciepla - czek/(to dobrze, znaczy zyje! ufff)
To stały ląd. /a na ladzie - trampolina, pajace, Druhny tancza pod stolem/(NA stole! Pod stolem to sa przeboje! Co z Ciebie za szefowa jak nie wiesz co sie pod wlasnym stolem dzieje, luuudzie!)

Co los chce dać lub zabrac mi. /zdecydowanie biore! Rece precz od zabierania! Nie bedzie los pluc nam w twarz/(Sciana, oj glupias Ty, a moze On chcial zabrac Tolibke albo pare klod, ZAUFAC losowi!)
Dziś oprócz Ciebie wiem, nie mam nic. /no bez przesady, dobra?!/(Sciana, a po tych korepetycjach u Maszmuna, to Ci sie pojemnosc dobowa zwiekszyla, tak?)
Więc blisko bądź i kochaj mnie /ale sie przyczepil! Rzep!/(ale kto kogo, bo niewyraznie napisane)
Trwaj przy mnie, /tak sobie posiedzimy w ciszy/(na dachu?)
bo wokół wzburzone morze /Sciana ma moc. Uciszania morza/(a uciszania serc?, ladny ten wers)
Tylko Twoja dłoń. /no i co z tego, ze mam goraczke? To jest PTSD. Szef mi dzisiaj powiedzial, ze "zle wygladam". A ja mu na to? JAJCO/(a jak On chce zebys ty wygladala, moze wystarczy nowy tynk? podeslac farbe? zostalo mi troche niebieskiej z malowania chaty w ogrodzie?)
To stały ląd. /a mnie sie marzy wyspa/(a mnie sie nic nie marzy, czy to zle jak sie nie ma marzen?)
Stały ląd". /bezludna/(eeee tam, to z czego beda te dzieciaki? i kto sie Ciotka Sowa zaopiekuje?)

Spiew: Krzysztof Kiljanski + Kayah + /Sciana/+(Emcia, czuje sie dobrze w tym okraglym nawiasie, nawias to moj dom, hi hi)

PS Pozdrawiam Maciejko!!!!

Spadam PA
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez selma Pn, 24.04.2006 22:24

Jeszcze jedna rzecz. Pisałam wcześniej o zagrożeniach dla psychiki, które niesie de facto przeniesienie się z rzeczywistości realnej do wirtualnej. Gdy Bromba pisze o swojej nienawiści do osoby, której zupełnie nie zna, a w następnym zdaniu pije do mnie (czyli do tego, co wcześniej pisałam), właściwie przyznaje się, że jest świadoma, że emocje powstałe w wirtualnym świecie są dla niej jak rzeczywiste. Jednak to jej nie przeszkadza. Czy to już jest rozdwojenie jaźni, czy dopiero będzie?
selma
 
Posty: 41
Dołączył(a): Cz, 26.01.2006 22:08

Postprzez Rfechner Pn, 24.04.2006 22:29

Pewnie dopiero bedzie.....................a jak nam sie bura dostanie i to nie tylko od Bromby
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron