Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez MarysiaB Pn, 10.04.2006 16:07

Ciemna noc, wiec jestem. Macham butelka wody mineralnej. Zanim przejde do ryb /Bez usmieszkow! Jeszcze Was zaskocze!/ odpowiedzi, i nie tylko.
*Teremi, pytalam dzieci o te zawody. Okazuje sie, ze z kijkami to mialam racje. Zwykle sztuczki cyrkowe, przerywnik, a nie jakas powazna dyscyplina sportowa. A w ogole to te kijki nazywaja sie diabelskie paleczki. Dzisiaj Piotrek w drodze do szkoly opisal mi konkurencje, ktora mozna nazwac: odbijanie pilki na kawalku materialu, z ktorego robi sie latawce. Opis: zawodnicy trzymaja za rogi wspomniany przed chwila material, pilka lezy na srodku, sportowcy wykonuja rozne ruchy - zblizaja sie do siebie, szybko oddalaja, ciagna za rogi, no, chodzi o to, zeby pilka jak najdluzej odbijala sie na materiale. Po obiedzie usilowal objasnic mi inna konkurencje. Narysowal na kartce krzyzyk i cztery koleczka-zawodnikow. "To dziecko odbija pilke przez te linie do tego, a potem drugie z tej strony musi...eee, wiesz, mama, to zbyt skomplikowane do wytlumaczenia." Teremi, jesli jeszcze cos z niego wydusze, to dam Ci znac. No wielka szkoda, ze nie wiedzialam wczesniej o takich Twoich zainteresowaniach. Zamiast drzemikowac pod drzewkiem, robilabym dla Ciebie notatki, zdjecia itp. Mialabys wszystko podane na talerzu. Trudno. Moze za rok, co?
*Masza, dziekuje za wycieczke do Toledo. Nigdy tam nie bylam. Pieknie. Jejku, ile miejsc do zobaczenia... "W Toledo żyli obok siebie chrześcijanie, muzułmanie i żydzi." A w mojej nadburzanskiej wiosce katolicy, prawoslawni i zydzi. Kosciol, cerkiew i boznica. Tych ostatnich i ostatniej juz nie ma. Kiedys utopie sie w swoich wspomnieniach. Sliczna chusta! Mozesz zaciagnac sie do taboru cyganskiego Teremi. Aaa, i zapomnialam Ci napisac, ze mialas superowa torebke na spotkaniu z KJ.
*Eb, szczerze mowiac, nie wiem, co bym zobaczyla na Twoim zdjeciu, gdybys zamiescil je wczesniej, zanim wyslalam Ci Opera House. Moze tez wieloryba? Zadzialala autosugestia. No, nieee, przeciez to Opera House wypisz-wymaluj. Tez bardziej podoba mi sie 'lacniej' niz 'latwiej'. Chyba troche zapomniany wyraz. Eb, dla mnie tez jestes troche z innej epoki, chociaz tak bardzo w tej.
*Anyax2! Slicznie dziekuje za plakat. /Sciana, nie udawaj, ze nie widzisz!/ Aniu, pourodzinowe serdecznosci dla Ciebie. Zycze Ci prawdziwej przyjazni. Tak mi sie wlasnie kojarzysz.
*Emsi, witaj w Klubie Lubiacych Tesciowe! O mamie Kangura zamiescilam juz pean w jakims innym temacie. Nooo, b.fajna kobitka. Pozdrawiam Twoja. Popatrz na zdjecia z Melbourne International Flower & Garden Show. Widzialam tam sukienke dla Ciebie na Komunie W. Wyniki Piotrka dopiero w maju. Czekam z biciem serca.
*Sciana, a kto napisal, ze Tolibka skonczy w studni /zapomnienia/? Huraaa!!! "...bedzie mnie mniej w HP..." --> mam Cie wrzucic do studni z Tolibka?
*Bromba! Znam Magnolie nie od dzis. Czadowa jest i juz.
*Grejs, zajrzalam do programu tv. Kanal SBS nigdy nie zawiedzie! W sobote meksykanska produkcja pod wiele obiecujacym tytulem 'The Crime of Father Amaro.' Usmiechnij sie. No i czekam na Ciebie.
*Jagodo! Radosnych, wiosennych Swiat Ci zycze. Odpocznij i wracaj.

Rozbawily mnie zakonczenia kilku postow. No co ja poradze, ze mnie usmiech przesladuje! Takie skrzywienie mam. No! Moje typy:
'Wszystkiego dobrego, cześć.' /Bromba/
'i hihaczem pomykam... ' /Magnolia/
'...wiec sie przyczajam.' /Renata/

A ja? Wiadomo - pospolity spadunek. Ide na obchod forum. Bywajcie!
Ostatnio edytowano Wt, 11.04.2006 02:38 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Małgosia Sz Pn, 10.04.2006 16:22

¦ciana jestem, siedzę, ale dno jest takie, mówię Ci... W przyrodzie musi być równowaga jak nic (Trzynastko wybacz). Ciśnienie chyba spadło bo ledwie żyję. Zaczęłam dopisywać tekst do tekstu o jabłoniach, w połowie napisałam, że zasypiam pod biurkiem i szukam bledzika i kurcze chyba naprawdę zasnęłam. Obudziłam się, przeczytałam to co napisałam. Boże, jakie dno. Zamknęłam dokument bez zapisywania i dobrze. Chyba utraciłam zdolność dopisywania T&T.

MarysiuB – u mnie w szkole podstawowej co roku 1 czerwca (dzień dziecka) był dniem sportu. Bardzo fajnie było. Takie zawody lekkoatletyczne dla całej szkoły. Oprócz tego, że się uczestniczyło w jakiś konkurencjach to w innych się sędziowało (mierzenie odległości skoków, mierzenie czasu, zapisywanie tego wszystkiego w specjalnych rubryczkach, itp.). Wygrywałam zawsze bieg na krótki dystans. To była moja konkurencja. Za to biegu na długi dystans nawet nie kończyłam. W tej imprezie nie uczestniczyli rodzice. Zawodnikom kibicowała ich klasa. A wszystko to wymyślił jeden bardzo fajny pan od wuefu, któremu się chciało. Jejku nie pamiętam nawet jak się nazywał. A przecież miał takiego fajnego syna (hi hi). To była miłość mówię Wam. Chodził do innej szkoły więc pan od wuefu robił za listonosza. Może mam jeszcze gdzieś te listy? No i rozmarzyłam się no. Dobra, wracam do pracy.
U&U
PS - MarysiuB właśnie przeczytałam Twojego posta. Chusta w stylu torebki, no Ty to masz oko. To się nazywa oglądanie ze zrozumieniem! W każdym razie dziękuję i już spadam na pewno. Zaraz mamy mieć jakieś conference call i coś ważnego omawiać a mnie się w ogóle nie chce!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Pn, 10.04.2006 16:31

Wrocilam. Dzisiaj druga rocznica smierci Jacka Kaczmarskiego. Musi byc Jego wiersz.

Dance Macabre

Brniemy, brniemy zaciekle
Dopóki życia staje
Danym za frajer Piekłem
Rzadko dostępnym Rajem

Zazwyczaj się udaje
Roztrwonić siły i zdrowie
Jedno, co pozostaje
To o tej drodze Opowieść

Na czym zdarłem podeszwy?
Co z wędrówki rozumiem?
Czym stał się mój Czas Przeszły?
- Gadać nie każdy umie

Ale bełkotu breją
Karmi sny niespokojne...
Tych, co gadać umieją
Mało kto zresztą pojmie

Są tacy, co pojmują
(To ich różni od zwierząt)
Poczęstują, współczują
Ale w Opowieść - nie wierzą

Więc sami brną zaciekle
Póki im życia staje
Niezrozumiałym Piekłem
Nie do pojęcia Rajem


Jacek Kaczmarski
Osowa, 19.8.2003

http://www.kaczmarski.art.pl/index.php

A tu wspomnienie o Jacku Kaczmarskim - 'Moj szkolny Przyjaciel':
http://www.kaczmarski.art.pl/zyciorys/m ... jaciel.php
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Rfechner Pn, 10.04.2006 17:09

Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez M.C. Pn, 10.04.2006 17:29

Czolem HP zaczynam od piosenki, spokojnie, to JESZCZE nie jest pan Tomek, hi hi.


"Maly elf" (z tych najmniejszych, prawie niewidoczny)

Zjawil sie pod wieczór przemarzniety maly elf, (wiosenny przymrozek zmrozil mu dusze i cialo)
mówil, ze na kilka chwil...(ale czym jest dla takiego elfa chwila?)
Wkrótce minal miesiac i kochany maly elf (no wlasnie! chwila to elfowa wiecznosc, sic!)
w serce zapadl mi, jak nikt. (bo elf to NIKT, czek!)

Cichy jak zak ruszyl vabank (cichy a przebojowy, la la la)
w kólko "je taime", w gwiazdach, jak Lem. (wariowal z gwiazdami!)
Gdziez tam bon ton, zmyslów voyager (kochliwy jakis ten elf jak...rakieta kosmiczna hi hi)
piescil mnie az do szczytu marzen. (ekhm, ekhm..tutaj szczyt..ekhm ekhm)

Budzil mnie niewinnie w srodku nocy maly elf, (taki niewinny budzik...dostal za to w leb!)
pytal czy to sen, czy nie? (pomylilo mu sie pare razy, no trudno, zdarza sie)
Lubil sie zaklinac, ze nie zawsze, maly elf, (droczyl sie i klal, ZAWSZE czarownie)
"zawsze" sie rozwialo w dym. (uzywal liter na podpalke bo ciagle marzl!)

Wszystko, co chcial tu, u mnie mial: (bo to sie dzialo w Kredensie oczywiscie, hi hi)
i vinegret i Plac Pigalle (aaaa, to byl francuski elf!)
i varietes, chlodne trzy czwarte (taki taniec elfowy na trzy czwarte)
a zostal zal, smutny bell'arte. (zostawil na pozegnanie, elfowe arcydzielo)

Moze to deszcz, moze to lza? (moze to kropla wina?)
Pytasz, jak jest? Comme ci, comme c,a...(come and see)
Mówil, ze blad, ze nudzi sie (teremi, tak na marginesie to zauwazam, ze w Twoich piosenkach duzo ostatnio "bledow", czy chcesz cos przez to powiedziec? hi hi)
otwarte drzwi, wiec s'il vous plait...(Sylvia Plath znudzila sie elfowi, bo ile mozna o DNIE? hi hi)

Wyszedl tak pod wieczór mój znudzony maly elf, (ale wieczor byl cieply mam nadzieje?)
czekam, pewnie czekac chce...(czek, czy chce, czy nie to nieistotne)
Latwo go poznacie, nie pytajcie wiecej mnie -(wyglada po prostu jak Elf!)
ot, zwyczajny maly elf...(nadzwyczajnie uprasza sie o zwrot Elfa! niekoniecznie do Kredensu, hi hi)

(w oryginale slowa P.Bachelet a polskie Jacek Cygan; z repertuaru Haliny Frackowiak)+Emcia



Teremi uklony za tekst, ukradlam wczoraj kilka piosenek P.B. z internetu...
PS Elementy dzwieczace-muzyczne wszelkiego rodzaju, eeeee...., jakby to powiedziec, zdjecia TU nie dam zeby taboru nie oniesmielac, hi hi.
PS Oczywiscie ze galazki scina sie dla dobra krzewow, a kwiaty na lace dla dobra laki (nie mylic z koszeniem, chociaz zdaje mi sie ze i to ostatnio zaakceptowalam bo siano,...ekhm ekhm...)

Grejsie Sowiasty, spotkamy sie na jajku. Usciski.


Maszmunie, wspaniale zdjecia! Cudna chusta, hi hi... Nastepnym razem naucz sie wylaczac flash, dzizyz! Zdjecie wejscia do meczetu to jest w ogole artystyczne! Cos Ci pozniej pokaze...
PS Poszlabys na "Piano Solo", Gonzalo Rubalcaba, no to co zamowic bilety? (Dziekuje za sugestie, czytasz w moich myslach. Jezeli sie wybiore to dopiero po 6-tym maja, wiec byc moze, byc moze, ze bedzie to wlasnie Gonzalo R., i jezeli mi sie uda pojsc na cokolwiek to dam znac).
PS Maszmunie pozwalam Ci nie miec wyrzutow sumienia, ze doswiadczas tekstowego zablokowania. U&U

Trzynastko podziekowania szczegolne za wiosenne ptaki! To przypomnialo mi film ktory lezy na polce. O papugach z SF. MUSZE Wam o tym napisac! (Sciana, czy Ty kiedys widzialas male zielone papugi w SF?)

Izabello, dzieki za zyczenia, ikony i za wywolany nimi nastroj...dla mnie tez ikony maja wiele skojarzen. Musze pogrzebac w zdjeciach z ubieglego lata...Czuje zapach starych cerkwi...

Jaagoda piekne dzieki za zyczenia. Proponuje zmienic liczbe "a" w Twoim imieniu na cztery zeby bylo po kredensowemu.

Kangurzyco, dzisiaj same podziekowania... Dziekuje za relacje z koncertu i zdjecia.
PS Pokaz kwiatow obejrzalam z glebokim zainteresowaiem. Bardzo ciekawy! Nie na darmo Melbourne to miasto parkow i ogrodow, phi. SF to tez miasto ogrodow. Powaznie. Takich malutkich, nie kazde miasto ma tyle przestrzeni co Melbourne, phi. U nas sa dwa: pokazy ogrodow (dalam kiedys kilka zdjec) i kwiatow, a raczej bukietow, aranzacji kwiatowych, wstyd powiedziec ale na tym nigdy nie bylam, ale chcialam!
PS Tez zauwazylas TA sukienke!!!! CUDO. Hanbok tez ladny, zeby nie bylo, ale styl "all natural" zdecydowanie gora!!!
PS Tesciowa wyjechala, byla zdecydowanie zbyt krotko, chociaz Jej pewnie nas wystarczylo, hi hi.
PS Ale juz jutro, niemozliwe, juz jutro???!!, zjezdzaja nastepni goscie, ze tak powiem, ciesze sie i boje sie, czy to ma jakis sens?

Sciana! Po pierwsze zaczynam maly "phase out" a Ty mi tu TAKI tekst dajesz?! Dzizyz nie masz sumienia, wiesz, hi hi. Oczywiscie, ze bedzie dobrze i oczywiscie, ze sobie poradzisz. Zaczynam sie Ciebie bac jako szefowej, hi hi, to na kiedy chcesz ten tekst pana Tomka?
PS Odnosnie trzymania rak, to jak Ty to sobie wyobrazasz? Masz jakis grafik kto i kiedy? Bo przeciez nie wszyscy razem? A moze sklonowalas rece i NIC nie mowisz, szelmo jedna!? Przeciez wiesz, ze ja potrzebuje wiecej niz dwie, dzizyz!
PS Bedzie Cie mniej?????????!!!!!!! A bumerangiem kiedys dostalas?


Pozdrawiam wszystkich, klaniam sie pieknie.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ita Pn, 10.04.2006 18:19

Renato, widze przegladasz moje posty. Milo mi.
Niestety link, podany wyzej przez Ciebie, u mnie nie zadzialal.
Zamieszczam inny, bo rzeczywiscie nadchodzi pora kartek swiatecznych.
Polecam karteczki z kurczakami (czyt. kaczuszkami)

http://www.100lat.pl/kartki/wielkanocne/

Pozdrawiam cale towarzystwo na HP (kibicuje i sekunduje Wam od dawna ale sie do tej pory nie smialam odzywac)
Ostatnio edytowano Pn, 10.04.2006 18:50 przez Ita, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Trzynastka Pn, 10.04.2006 18:48

Tydzien przemyslen, u kazdego inny.
Czytam Maxine Schnall “ What doesn’t kill you makes you stronger”. Kto tu ostatnio powtarzal: "co cie nie zabije, to cie wzmocni?". O tym jest ksiazka. Osobista tragedia corki Maxine, doswiadczenia, przemyslenia matki po 17 latach od tej tragedii. Jak pisze ona sama, ucieczka od bolu nic nie da, spowoduje jego powrot w zwiekszonej postaci. Bol trzeba przerobic, a po tragedii nie da sie ublagac losu, by bylo tak samo. Bedzie inaczej, trzeba nauczyc sie przetworzyc zle chwile na doswiadczenia, ktore nas wzmocnia.
Z tej ksiazki motto, jakze prawdziwe, przez lata szukamy sily na zewnatrz, a wszystkie jej poklady mamy w sobie:

I was always looking outside myself
For strength and confidence,
But it comes from within.
It is there all the time
Anna Freud


I fragment nowej piosenki starszego Apollo. Teksty plyna jak z rekawa, zamawiaja nowe piosenki koledzy z innych zepolow. A. przezywa wiele wewnatrz, slady pozostaja w postaci melodii i slow:

Heaven is not a place
Where you go when you die.
It’s that moment in life
When you actually feel alive.

I motto zyciowe:

May your life be like the snowflake; leave a mark, but not a stain.

Autora nie pamietam, ale slowa wracaja do mnie.

Przezywajcie po swojemu, lunch w ogrodzie czeka, przyroda sie usmiecha.
Wielkie dzieki za slowa i wszystkie fotki.
Teremi, Kofta cudenko, widze tych ludzi rozmawiajacych. Jak czesto nie potrafimy przerobic pozegnania z pozegnaniem, tlamsimy zle emocje przez lata, nie dajac nastepnej szansy na odsloniecie calego swojego piekna.
Toledo, wzdycham Maszmoonie; nastepnym razem zorganizuj te awarie samolotu tuz przed planowanym powrotem, zostan tam dluzej.

Szpakowaty wola ( oj, Teremi, oczywiscie, ze to od koloru wlosow). On ostatnio romantyczny jest, ale kiedy spytalam po jakiej ilosci wina sie to zdarza, to odpowiedz wskazuje na to, ze trzeba zaczac kupowac go galonami. Leeeece!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Rfechner Pn, 10.04.2006 19:58

Ita mialas racje ja dostalam taki link ale prawidlowy jest Twoj. Dzieki ze go podalas Pozdrowka
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Rfechner Pn, 10.04.2006 20:05

Zmienilam emblemacik na czas swiat
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez selma Pn, 10.04.2006 20:11

odpowiadam kolejno:

Czy ktoś jest w stanie uwierzyc że to nie jest prowokacja?
Pewnie, że jest. Prezentacja poglądów sprzecznych z ogólnie tu obowiązującymi jest prowokacją.

W podsumowaniu wklejam Twoja analize na moj (?) temat.
Nie zajmowałam sie analizą Ciebie. To twoja kompilacja. Ja się pod tym nie podpisuję.

Tak myslalam, ze sie nie dasz zaprosic do dyskusji i ze znowu wyskoczysz z nonsensem i poziomem.
Zaproponowałam Tobie temat do artykułu i temat Shirley do dyskusji. Brak odzewu. Co tu komentować.

Nie musimy sie rozumiec.
Szkoda, ale to coś tłumaczy.

Nie martw sie nami. Potraktuj jako przypadek beznadziejny.
...

Obudz sie! Piszesz coraz dluzsze posty. Wyraznie nakrecasz sie szczegolnym nastrojem HP.
Nastrój rzeczywiście jest szczególny. Takiego gdzie indziej ze świecą szukać.

Co tu wiec robisz? Moga to byc poczatki uzaleznienia. Moja rada: zalecam szybki spadunek /od 'spadac'/ z HP, zanim bedzie za pozno.
Nie zamierzam tu zagościć na stałe. Pisałam o tym. Zniknę wkrótce.

Na koniec proba odpowiedzi na pytanie: Kurcze, o co mi wlasciwie chodzi? Wiesz, taka Selma zatroskana Selma. Uprzedzam, refleksja szczera i poglebiona moze zabolec.
Refleksja była, zanim zaczęłam pisać. Czytałam HP czas jakiś.

Co do Shirley ikony, poczytaj troche na jej temat, moze sie czegos dowiesz...
To jedyna odpowiedź na moje pytanie. Konkretu brak. Wasz zbiorowy wysiłek nie przynosi efektów. Czyżby odpowiedź była za trudna?

we wszystkich skupiskach ludzkich wymagany jest szacunek
Odmienność poglądów nie oznacza braku szacunku, przynajmniej dla mnie. Ja Was szanuję.

SELMA, przejrzałam większość twoich postów. Same krytyczne oceny, pretensje, zero poczucia humoru.
Dla mnie to co piszę, jest dość poważne. Lubie się pośmiać, ale nie po to tu przywędrowałam. Poza tym pośmiać się lubię w innym towarzystwie, z czego innego, itd.

Nawet rady dla mnie (po jednym wspomnieniu o przedszkolu) dajesz, jakbyś była co najmniej Duchem ¦więtym. I powtarzasz do znudzenia, że trzeba pomyśleć, choć to boli. To z autopsji?
Bywa. Umiem sie do tego przyznać. Na szczęście nie boli za często. Ciebie nigdy nie boli? Byłoby to podejrzane.

Tak ogólnie chyba chodzi ci o to, żebyśmy odeszli od komputera.
Bardzo trafne spostrzeżenie. Marnujecie życie na własne życzenie.

A dlaczego ty nie odchodziśz?
Odejdę, zapewne niedługo.

Ja tam będę cię ignorować, dopóki nie napiszesz czegoś pozytywnego i konstruktywnego. Na przykład, co lubisz w tym forum?
Pierwsza sprawa: czy z powyższego wynika, że czymś pozytywnym i konstruktywnym może być jedynie coś, co lubię w tym forum?
Nie operuję kategorią lubię/nie lubię, raczej odpowiada mi lub nie. Niewiele mi tu odpowiada, to oczywiste. Coś się znajdzie. W najbliższej okolicy będzie to wiersz Jacka Kaczmarskiego. Powtórzę fragment:

Tych, co gadać umieją
Mało kto zresztą pojmie

Są tacy, co pojmują
(To ich różni od zwierząt)
Poczęstują, współczują
Ale w Opowieść - nie wierzą

Więc sami brną zaciekle
Póki im życia staje
Niezrozumiałym Piekłem
Nie do pojęcia Rajem

Ten wiersz wydaje sie aktualny zwł. w kontekście naszej wymiany poglądów.
selma
 
Posty: 41
Dołączył(a): Cz, 26.01.2006 22:08

Postprzez eb Pn, 10.04.2006 20:17

Dzisiaj w TVPKultura były urywki koncertu Jacka Kaczmarskiego z Sali Kongresowej.
Jedną z piosenek zamieszczę tutaj.
Dzisiaj na TVP Polonia o 0.15 będzie program
"Kosmopolak
10.04.2006 (Poniedziałek), godzina: 00:15
film dokumentalny, 1990, Polska
czas trwania: 60 minut
/dozwolone od lat 7/
Dokument o życiu i twórczości Jacka Kaczmarskiego. Dużo piosenek, wypowiedzi przyjaciół, rodziny, rozmowa Jacka Kaczmarskiego i Tadeusza Nowakowskiego o sztuce, emigracji i historii."

Dzisiaj na TVP1 o 21.40 czyli zaraz będzie
""A źródło wciąż bije" - o Jacku
10.04.2006 (Poniedziałek), godzina: 21:40
magazyn kulturalny, 2006, Polska
czas trwania: 25 minut
/dozwolone od lat 12/
Wydanie specjalne programu poświęcone jest wybitnemu poecie Jackowi Kaczmarskiemu z okazji drugiej rocznicy śmierci artysty. Dzięki bezkompromisowym tekstom zyskał miano barda "Solidarności"."

Dzisiaj o 01.25 na TVP 2
Koncert Jacka Kaczmarskiego
37. Studencki Festiwal Piosenki
10.04.2006 (Poniedziałek), godzina: 01:25
koncert, 2001, Polska
czas trwania: 60 minut
/bez ograniczeń wiekowych/ /stereo/
Koncert Jacka Kaczmarskiego i jego gości, zarejestrowany w maju 2001 r. podczas gali 37. Studenckiego Festiwalu Piosenki w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Bard, świętujący 25 - lecie pracy artystycznej, przypomniał najpopularniejsze piosenki, wysłuchał też własnych utworów interpretowanych przez zaproszonych artystów, m.in. Przemysława Gintrowskiego, Mariusza Lubomskiego, Jacka Kleyffa i zespół Czerwony Tulipan. Znalazły się wśród nich najbardziej znane piosenki i utwory niewykonywane wcześniej, jak "Requiem rozbiorowe".

oraz dziś na TVP Kultura
22:35
"Dwie skały" - piosenki Jacka Kaczmarskiego; koncert
/stereo/

Na TVP2
Wtorek (11.04.2006)
11:10
Kosmopolak; film dokumentalny Polska 1990

Sobota (15.04.2006)
10:50
"A źródło wciąż bije" - wspomnienie o Jacku Kaczmarskim; reportaż
eb
 
Posty: 231
Dołączył(a): Wt, 29.11.2005 14:28

Postprzez teremi Pn, 10.04.2006 21:08

Witam wieczorem i zacznę od końca, czyli "eb" - przepraszam, ale Twoje "eb" bardzo przyjemnie mi się kojarzy, bo z... marką piwa - bardzo dobrego więc mam nadzieję, że tym skojarzeniem nie uraziłam a dziękuję za wszystkie podpowiedzi telewizyjne i wcześniejsze linki - nie były kierowane do mnie, ale co tam też zajrzałam.

Renato - <tu był wpis o cenzurze> po sprawdzenie: zarówno Twój jak i Ity adres do stosownej kartki jest dobry (Ty masz po ostatnim "swf" kropkę - zbędna i stąd problem)

Trzynastko dramaty, radości wyznaczają nam kolejne dni i żaden nie jest już taki sam.
O radościach szybko zapominamy, bo stają się czymś naturalnym, tragedie pozostają w nas: na dłużej, na zawsze. Możemy je wymazać z pamięci, ale nie możemy zapomnieć.
Jak Twój Szpakowaty będzie miał problemy z romantycznym nastrojem i nadmiarem wina, chętnie służę pomocą (w piciu wina - jestem też dobrym słuchaczem romantycznych i nie tylko opowieści)

Emcia a oglądałaś film "E..." i z tą obezwładniającą melodią?
"błędy" w tym co piszę? - no cóż już wielcy filozofowie mówili, że błądzenie jest rzeczą ludzką a nic co ludzkie nie jest mi obce (nawet ostatnio pewne tu posty - wiesz co mam na myśli).

a co do zdjęcia - ja tam lubię być onieśmielona; wiesz, że kradzione nie tuczy?
Gdzie się - jeżeli można to wiedzieć - spotykasz z Grejsem na jajku? - mogę też? - jajka mogę przynieść.

Małgosiu Sz - nic się nie mart (T&T) - to tylko wiosenna niemoc twórcza - wyjdzie słońce i wszystko wróci do życia - Ty też.
Dziękuję za zdjęcia i wspomnienia - chusta perełka. Ja z rzeczy hiszpański mam wachlarz, taki z koronkami - cudo. Dostałam przed laty od pewnego sympatycznego pana (tylko bez domysłów proszę). W Hiszpanii był z żoną a wachlarz kupił chyba w Toledo a może w Sewilii
Nie pamiętam - dawno to było a wachlarz mam na większe wyjścia.

MarysiuB - dziękuję za chęć pomocy. Jak czytam te opisy, to tak myślę, że z Twoim synem nawiązalibyśmy sportową nić zrozumienia. Trudno w tym roku muszę sama myśleć a to na wiosnę ciężkie zajęcie.
Mam drobne pytanie: Ty w nocy pijesz wodę mineralną? - polecam wino - smaczniejsze.

¦ciana - wzorem Kangurzycy powiem: "a nie mówiłam?"
Niewdzięczność, niekompetencja, arogancja, złośliwość zawsze będą ukarane jak nie w tym to w kolejnym życiu/miejscu. Czasami trzeba trochę poczekać i być cierpliwym co wcale nie znaczy, że TU mamy długo na Ciebie czekać, no te parę godzin...
Tolibka jest tego przykładem.
a z tym "dnem" - miałaś po prostu dobre odbicie/wybicie z trampoliny - te cyrkowe praktyki czynią cuda.

Jaagoda - na prośbę M.C. dopisuję "a" (to tak żeby było 4) i jaagodaa - ja zawsze uwielbiałam czytać "po linii zawodowej" taki miałam/mam świetny zawód; stąd teatr, poezja oczywiście m.in.
dziękuję za życzenia - Tobie również dobrych świątecznych dni.

Kończę już bo i pora późna i trochę pracy przede mną - wszystkich i Ciebie Selmo również pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez anya_anya Pn, 10.04.2006 23:25

Avatar użytkownika
anya_anya
 
Posty: 2076
Dołączył(a): Pt, 15.07.2005 17:53
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Pn, 10.04.2006 23:37

Klaniam sie. Dzisiaj Wielki Wtorek, zgadza sie, co? WIELKA-NOC za pasem. Czek - nie ma jak Wielkanoc w pracy....eeeee tam. 5-latki, te sprawy. Jakos to bedzie. Znowu bede udawac, ze nie ma swiat. Taka zabawa w udawanie. Dobra w tym jestem. Zycie hartuje. U mnie w komp AMJ spiewa "chce bys mial spokojne, dobre swieta", piekna piosenka. No wlasnie - "spokojne i dobre". W zyciu na Emigracji, swieta zdecydowanie NIE sa "wesole". Przynajmniej w moim zyciu. Obudzilam sie dzisiaj rano jakas taka l-k. Wszystko przez ten urlop O. Nie bede Wam marudzic, poodnosze sie. Zaraz sie zrobi wesolo. Jak Sciana sie odnosi, to sa przeboje, phi!

Teremi - u mnie, w Korei, jest piwo marki "OB". Wcale nie zartuje. Kojarzy mi sie z tamponami, ale co ja moge?!
PS Cyrkowe praktyki czynia cuda. Jestem czlowiek-guma. Przydam sie w Taborze Cyganskim?
PS A mowilas! Przeciez mowie, ze zycia (TEGO W REALU!!!!!!!! ucze sie od WAS). Selma, slyszysz?

Eb - patrze na moj telewizor, moge go nawet wlaczyc i co? Jajco - takie wielkanocne. TVPKultura - niet. TV Polonia - niet. TVP1 - niet. TVP2 - niet.
PS Chetnie poslucham piosenek Jacka K. Tutaj wolam do K-R: prosze przeslac jakies piosenki. Luuuuuudzie!!!!! Na emigracji sa wzrokowcy. ALE SA TEZ SLUCHOWCY.

Cze Selma - to znowu Ty? Odpowiedzi na Twoje posty - to dopiero jest prowokacja.
Fajne slowo "kompilacja". Sprawdzilam w slowniku: "praca, utwór, dzieło niesamodzielne będące połączeniem części innych dzieł lub dzieł innych autorów". Cos mi tu nie gra. Prowokacyjnie czepiam sie.
PS Dzieki za temat do artykulu i temat Shirley do dyskusji. Pasuje, nie chce mi sie dyskutowac. Wolnosc w Kredensie.
PS "Marnujecie życie na własne życzenie". Znowu sprawdzam w slowniku: marnowac - "zużywać bez korzyści, bez potrzeby, ze szkodą; doprowadzać do zniszczenia; nie wykorzystywać należycie; trwonić, niszczyć, tracić". Zdecydowanie nie zgadzam sie z Toba. A moze Ty masz inny slownik?!
PS Na pozegnanie zabieram sobie dwa wersy:
"Tych, co gadać umieją
Mało kto zresztą pojmie"
Brawo Selma! Trafiony-zatopiony.

Trzynastko - "bol trzeba przerobic". Sa takie bole, ktorych nie mozna przerobic, np smierc bliskich osob.
PS Ania Freud zdecydowanie ma racje. Sila jest w nas samych.
PS Piosenka starszego A. cudna! Wlasnie dotykam nieba w realu. I'm alive.

Ita - no to chyba juz sie "osmielilas", co? Nie kokietuj, dobra?! Macham do Ciebie.

Emcia - zielona papuga? Nieeee.....Dawaj zdjecia, to moze sobie odswieze moja amnezje.
PS Tekst pana Tomka byl na wczoraj!!!!! Pozdrawiam. Twoja Szefowa.
PS Patrze na grafik - dzisiaj to Ty mnie trzymasz za reke.
PS Nie pekaj, dobra? Bardziej sie ciesz, niz boj! Bedzie dobrze. HP-owka jestes!!!!! Pamietaj, ze wszystko jest dla wnukow, dobra? Trzymam kciuki! Moge Ciebie potrzymac za reke. Grafik masz?
PS Bumerangiem nie dostalam. Robie uniki. Jestem czlowiek-guma.
PS Raz...dwa...trzy...cztery....gdzie jest podtekst do tekstu pana Tomka???!!!!!!

Kangurzyco - dzieki za J.K. Na Ciebie to jednak mozna liczyc!!!!

Mashmoon - jakie DNO? I Ty sie chcesz scigac z azjatycka mrowka? Kobieto!!!!! W sciganiu sie z azjatycka mrowka nie ma dna!!!!! Przesylam Ci cale morze sil i samozaparcia. Dasz rade, nie marudz!

Kangurzyco - udaje, ze nie widze plakatu, ktory wkleila anya_anya. Taki mam kaprys! Phi!
PS Studnia?! Prosze mnie nie wrzucac do niej z Tolibka!!!!! Wiesz co by sie dzialo? Studnia waska, ciemno, nie ma nic do roboty. Boje sie zamknietych przestrzeni z Tolibka. Jak wchodzi do mojego gabinetu, to czuje, ze ma noz w kieszeni. Kasandra jestem.

Bromba - tak tylko kokietuje! Jasne, ze bede w HP.

OK. Strona 337 bedzie przerabiana w weekend. Robie sniadanie. Jajka wielkanocne w sosie kredensowym. Prosze sie czestowac.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Pn, 10.04.2006 23:58

No i piosenka - zadanie domowe od Emci. Voila.

"Maly elf" (z tych najmniejszych, prawie niewidoczny) /Grejs go zmniejszyla, zeby sie zmiescil pod stolem/

Zjawil sie pod wieczór przemarzniety maly elf, (wiosenny przymrozek zmrozil mu dusze i cialo) /zaraz sie rozgrzeje. Pod stolem jest ogrzewana podloga/
mówil, ze na kilka chwil...(ale czym jest dla takiego elfa chwila?) /cala nirwana/
Wkrótce minal miesiac i kochany maly elf (no wlasnie! chwila to elfowa wiecznosc, sic!) /j/w/
w serce zapadl mi, jak nikt. (bo elf to NIKT, czek!) /czek - 4 litery/

Cichy jak zak ruszyl vabank (cichy a przebojowy, la la la) /jak elf wpada pod stol, to sa przeboje/
w kólko "je taime", w gwiazdach, jak Lem. (wariowal z gwiazdami!) /ekhm...ekhm.../
Gdziez tam bon ton, zmyslów voyager (kochliwy jakis ten elf jak...rakieta kosmiczna hi hi) /playboy/
piescil mnie az do szczytu marzen. (ekhm, ekhm..tutaj szczyt..ekhm ekhm) /Emcia!!!! Mlodziez czyta i potem wyskakuje z haslem, ze MY tutaj belkoczeMY/

Budzil mnie niewinnie w srodku nocy maly elf, (taki niewinny budzik...dostal za to w leb!) /bumerangiem?/
pytal czy to sen, czy nie? (pomylilo mu sie pare razy, no trudno, zdarza sie) /a co mialo mu sie mylic? Jasne, ze sen/
Lubil sie zaklinac, ze nie zawsze, maly elf, (droczyl sie i klal, ZAWSZE czarownie) /nauczyl sie od Sowy/
"zawsze" sie rozwialo w dym. (uzywal liter na podpalke bo ciagle marzl!) /jak to marzl? Przeciez rozwalil sie na ogrzewanej podlodze. Nawet przykryl sie bledzikiem-ikona/

Wszystko, co chcial tu, u mnie mial: (bo to sie dzialo w Kredensie oczywiscie, hi hi) /oczywiscie/
i vinegret i Plac Pigalle (aaaa, to byl francuski elf!) /z Sowa sobie parlowal. Francja-elegancja/
i varietes, chlodne trzy czwarte (taki taniec elfowy na trzy czwarte) /Emcia - wygulgal trzy czwarte piwa Sowy. 1/4 przypadla Grejsowi/
a zostal zal, smutny bell'arte. (zostawil na pozegnanie, elfowe arcydzielo) /W Kredensie powstala Kaplica - czek/

Moze to deszcz, moze to lza? (moze to kropla wina?) /lzoszcz?/
Pytasz, jak jest? Comme ci, comme c,a...(come and see) /Teremi - co to za bledy?/
Mówil, ze blad, ze nudzi sie (teremi, tak na marginesie to zauwazam, ze w Twoich piosenkach duzo ostatnio "bledow", czy chcesz cos przez to powiedziec? hi hi) /Teremi trenuje piosenki cyganskie, czili jest zajeta/
otwarte drzwi, wiec s'il vous plait...(Sylvia Plath znudzila sie elfowi, bo ile mozna o DNIE? hi hi) /Elf nic nie wie o zyciu. Nie martw sie Emcia - zaraz go podszkoliMY/

Wyszedl tak pod wieczór mój znudzony maly elf, (ale wieczor byl cieply mam nadzieje?) /na dachu zawsze jest cieplo/
czekam, pewnie czekac chce...(czek, czy chce, czy nie to nieistotne) /wiadomo KTO rzadzi!/
Latwo go poznacie, nie pytajcie wiecej mnie -(wyglada po prostu jak Elf!) /ma elfowa gebe, elfowe ubranko/
ot, zwyczajny maly elf...(nadzwyczajnie uprasza sie o zwrot Elfa! niekoniecznie do Kredensu, hi hi) /phi! Wolnosc w Kredensie. Brama otwarta/

(w oryginale slowa P.Bachelet a polskie Jacek Cygan; z repertuaru Haliny Frackowiak)+Emcia + /Sciana/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ita Wt, 11.04.2006 00:30

Tylko dlatego jeszcze nie spie, ze czekam na koncert Jacka Kaczmarskiego w TVP 2.
Obejrzalam juz program wspomnieniowy o nim, na "jedynce" o 21:40 i film dok. o 0:15 na Polonii.
Sciano, szkoda, ze nie odbierasz polskiej TV, szczegolnie dzisiaj.
Wlasnie zaczyna sie koncert ...
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez eb Wt, 11.04.2006 01:34

Do ¦ciany ... cholera nawet ja zaczynam gadać do ściany ?
Coś na Twoje bóle poradzimy, prześlij kontakt poprzez MarysięB.
eb
 
Posty: 231
Dołączył(a): Wt, 29.11.2005 14:28

Postprzez MarysiaB Wt, 11.04.2006 01:40

Hello, witam przy sniadaniu.
Bardzo milo zaskoczyla mnie ilosc programow poswieconych Jackowi Kaczmarskiemu. Pamietam, ze jak w ubieglym roku w pierwsza rocznice smierci napisalam kilka postow o Nim, ktos zauwazyl, ze tak malo Go w mediach. W Jacku Kaczmarskim podoba mi sie wszystko. Cenie nie tylko Jego tworczosc. Widze artyste i czlowieka. Jego porywajaca, barwna osobowosc, wybitny talent, inteligencje, blyskotliwosc, poczucie humoru, poglady na swiat, na czlowieka, siebie, sceptyczny, ironiczny oglad rzeczywistosci, a jednoczesnie zachlystywanie sie zyciem i bieg po grani. Smuuutno i zal...
Jeszcze raz polecam wspomnienie o Nim Jaroslawa Lindenberga 'Moj szkolny Przyjaciel'. Czytalam wczoraj w nocy. Wspaniala, ciekawa, wzruszajaca lektura.

Anyax2, chyba wezme Ciebie na rzeczniczke prasowa. Sorry, Grejs, przemyslalam sprawe i doszlam do wniosku, ze za malo jakos entuzjazmu w Tobie, zero inicjatyw oddolnych. A Ania - prosze! Dzieki za usmiech. YES - chichram sie. Kurcze, kiedy ja zmadrzeje!
Ita, witaj, zapraszam do sekty.
Renato, ale sobie optymistyczny swiateczny emblemat sprawilas! Musowo sie usmiechnac.
"Bol trzeba przerobic, a po tragedii nie da sie ublagac losu, by bylo tak samo. (...) przez lata szukamy sily na zewnatrz, a wszystkie jej poklady mamy w sobie." --> slowa bardzo mi bliskie.
Sciana , wiesz co? Ja tez dzisiaj jestem l.-k. i nie-halo. Ale slonce od rana, to moze mi przejdzie. Ide, ponakrecam sie Jackiem Kaczmarskim. No to raczej nie przejdzie...
Wszystkiego dobrego, czesc. Wasz bardzo ciezki Przypadek Beznadziejny.

Ps. I prosze mnie nie leczyc! Nie wyrazam zgody! W zyciu.
Ostatnio edytowano Wt, 11.04.2006 02:45 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Wt, 11.04.2006 02:06

eb: ......

PS Daj znac jak przeczytasz tego posta.

Dopisek: eb - dziekuje.
Ostatnio edytowano Wt, 11.04.2006 02:58 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Wt, 11.04.2006 06:54

Na cztery wklejam tekst, zeby nie bylo.

Well the smart money's on Harlow and the moon is in the street /pieniadze mnie w ogole nie interesuja, obchodze je duzym lukiem. Ksiezyc uwielbiam/(pieniadze interesuja mnie o tyle o ile, Maszmuna bardzo lubie zwlaszcza gdy strzela z luku do ksiezyca)
And the shadow boys are breaking all the laws /pachnie moim O./(moj P NIGDY nie lamie prawa, NIGDY. NUDy. Od lamania prawa jestem JA, hi hi)
And you're east of East Saint Louis and the wind is making speeches /Saint Louis - pozdrawiam moja hamerykanska przyjaciolke z S.Louis, to ona zarazila mnie Afryka. Mieszkala przez 3 lata w Afryce i mowila "narzeczem". "Wind is making speeches" - niech Alberta skona - to jest wers miesiaca!/(mieszkalam w tamtych rejonach przez kilka lat, St Louis znaczy sie, HEJ Sciana?! moze ja znam Twoja przyjaciolke? Albo przynajmniej znam ten sam wiatr co ona?)
And the rain sounds like a round of applause /a moze TO jest wers miesiaca? U mnie dzisiaj rano padal deszcz! A wczoraj mielismy "yellow dust" from China. Brrrr. Czy wiecie jak smakuje "yellow dust"? DNO./(Yellow dust nie smakuje jak mango cupcake, i nie, to nie jest wers miesiaca, nie lubie braw, niech deszcz sobie po prostu pada, po co mu sa jakies tam brawa?)
And Napoleon is weeping in a carnival saloon /przepraszam za prywate - to jest wers dla mojego O. - milosnika Napoleona (Emcia wkladaj do brudnopisu historie o O. w poszukiwaniu Waterloo)/(wkleilam na pierwsza strone!)
His invisible fiancee's in the mirror /Dr Frojd zaciera rece - invisible, mirror...pachnie snem/(jak pachnie sen? pyta Mashmoon)
And the band is going home, it's raining hammers, it's raining nails /Emcia!!!!! Przeciez mowie glosno i dobitnie - najlepsze podteksty powstaja do tekstow pana Tomka! A moze dac panu Tomkowi odznake z kartofla?!/(kartofel dla pana Tomka raz!, "I would rather be a hammer than a nail")
And it's true there's nothing left for him down here /zaraz spadne z krzesla - ten tekst to jest PE-REL-KA/(O.K. Sciana, nie sciagnij z soba laptopika, a najlepiej to spadaj na mate)
And it's time time time, and it's time time time /sorry - pan Tomek umie liczyc tylko do trzech. Jeszcze sie musi zycia poduczyc od Sciany/(a moj J. potrafi liczyc od 10->4, chcesz moze Cie nauczyc?)
And it's time time time that you love /lubicie byc zakochane?! Ja uwielbiam/(hi hi hi hi to widac....)
And it's time time time /jeszcze przyjdzie czas na okladke Time'a, phi!/(zmieniam pronumerate z Newsweeka na Time'a, TEGO nie moge przeoczyc!)

And they all pretend they're orphans and their memory's like a train /troche mnie boli ten wers. Tekst sobie, a zycie nie-halo/(zycie czasami boli, czek, Selma ma racje)
You can see it getting smaller as it pulls away /to sie nazywa perspektywa. Rany!!!!! Kiedys przerabialam to na zajeciach z fotografii. Emcia - czek, to bylo w SF. Widzialas Sciane z aparatem?/(nie raz i nie dwa! troche to bylo daleko, za mgla jakby...)
And the things you can't remember tell the things you can't forget /mowie serio - pan Tomek to Alberta/(O.K. Sciana, tutaj sie z Toba zgadzam)
That history puts a saint in every dream /ten tekst to jest ARCYDZIELO/(przepraszam ze zdradze puente pana Tomka, ale nie moge sie oprzec....w tym wersie chodzi o to ze #1 Sciana jest w kazdym snie, #2 Sciana jest AVE, #3 Kazdy sni o Scianie, #4 Nie zdajac sobie sprawy ze Sciana to ARCYDZIELO)

Well she said she'd stick around until the bandages came off /kazda piosenka jest o Scianie. Od tych podskokow na trampolinie uzbieralo mi sie troche ran. Wyglada to jak tatuaz/(a pozniej znikne szczesliwa na horyzoncie ->Grejs przejrzal to ARCYDZIELO na wylot!)
But these mama's boys just don't know when to quit /i to nie jest piosenka o moim O./(o dzizyz! O. to tez ARCYDZIELO?! HOLLY O.)
And Mathilda asks the sailors "Are those dreams or are those prayers?" /o rany!!!!! Alberta ma na drugie Mathilda/(Mathilda brzmi troche jak Emcia , co?)
So close your eyes, son, and this won't hurt a bit /zamykam oczy. Trzynastko - jestem happy. DNO! Sciana jest happy/(otworz oczy moze przynajmniej tycie, tyciunieczkie dno znajdziesz, w koncu lata praktyki robia swoje, no nie badz smutno-szczesliwa, smusliwa?/ladne slowo, nie?/)
Oh it's time time time, and it's time time time /panie Tomku - zawsze jest czas na milosc/(panie Tomku, a mnie sie chce spac)
And it's time time time that you love /tylko chodzi jeszcze o to, zeby nas ktos kochal "back"/(albo zeby z nami spal, to Mathidla pisze w razie czego)
And it's time time time /Prawda Oczywista/(no oczywiscie)

Well things are pretty lousy for a calendar girl /3 weekendy i powiem Tolibce "AHOJ"/(a Tolibka na to?)
The boys just dive right off the cars and splash into the street /moi chlopcy (koledzy z pracy) powiedzieli mi dzisiaj, ze pojda za mna w ogien/(w Ogien???!!! Ogien to Ocean?????)
And when they're on a roll she pulls a razor from her boot /kazda piosenka jest o Tolibce/(to sie nazywa antagonistka po anglijsku, zajrzyj do slownika, chyba trafilam)
And a thousand pigeons fall around her feet /Sciana jest tygryso-smokiem, a nie golebiem. PHI!/(Sciana, ludzie LISTY pisza, czytaj pana Tomka ze zrozumieniem, co?)
So put a candle in the window and a kiss upon his lips /Mashmoon - jestes tam? Ekhm..ekhm.../(Maszmoon nie potrzebuje swieczki,...ekhm, ekhm)
As the dish outside the window fills with rain /Emcia! Ta piosenka mnie powalila na lopatki/(Grejs, chalice z deszczem na orzezwianie Sciany!)
Just like a stranger with the weeds in your heart /reszta jest CISZA/(mam pewne obawy czy pan Tomek zna sie chwastach, ale nic nie mowie jak cisza to cisza)
And pay the fiddler off 'til I come back again /bumerang?/(muzyczny?)

Oh it's time time time, and it's time time time /panie Tomku! Polac Panu?/(pytasz sie?)
And it's time time time that you love /nie ma NIC lepszego w zyciu!/(usmiecham sie tylko z pelnym zrozumieniem, hi hi)
And it's time time time /jestem niecierpliwa/(Sciana, zaczynam tracic cierpliwosc do tej Twojej slawnej niecierpliwosci, pracuj nad soba jakos, dzieci uczysz, ludzi uczysz, od Teremi sie uczysz, naucz sie w koncu czegos, pliz!)
And it's time time time, and it's time time time /szczekac? nie szczekac?/(aaaa, rob co chcesz, machnelam reka, phi)
And it's time time time that you love /oj/(aj)
And it's time time time /nie szczekam/(wiedzialam)

spiew: pan Tomek + /Sciana/+(Emcia)

PS Tak mi sie chce spac....Dobranoc wszystkim. Zawsze mowilam, ze jestem uzalezniona od tekstow, zeby mi tutaj nikt nic nie wytykal!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum