Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ściana So, 08.04.2006 23:09

Hej Selma, jak sie masz? Mam nadzieje, ze lepiej niz wczoraj. Zawsze jest nadzieja, ze jutro bedzie lepsze od wczoraj, co nie?

W podsumowaniu wklejam Twoja analize na moj (?) temat:
1. belkocze
2. mam niskie poczucie wartosci
3. nie umiem dyskutowac
4. nie jestem przy zdrowych zmyslach, bo gadam do sciany (a co? zdarza mi sie, chociaz nie jestem ikona)
5. nie walcze o swoja czesc
6. swoich prac nie wykonuje sama
7. mowie narzeczem
O rany! Nie wiedzialam, ze mam tyle zalet. Dzieki Selma!

Tak myslalam, ze sie nie dasz zaprosic do dyskusji i ze znowu wyskoczysz z nonsensem i poziomem. Na drugie mam Kasandra, wiedzialas? Pewnie nie.

Pozdrawiam.
Wykwalifikowany personel z HP - czek.

PS Nie musimy sie rozumiec.
PS A francuski znasz? No to mozemy pogadac po francusku. Dzisiaj lekcja pierwsza: "savoir vivre".
PS Nie musisz nam podnosic poziomu w HP. Przykro mi, ze Cie rozczarowalam. Mnie osobiscie jest bardzo wygodnie w takim niskim, belkoczacym.

Kolezanki z HP - pozdrawiam. Mocno. Czapka do ziemi.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa So, 08.04.2006 23:13

Kurna, HP!!!

Lepiej mi w ciągu dalszym...stąd moja tu obecność...Cały dzień nie robię nic...Bardzo fajnie jest nic nie robić...Za to Miśka coś napadło, wysprzątał swój pokój, a przy okazji zrobił sobie totalne przemeblowanie...Na koniec się zmęczył i poszedł spać, a ja poszłam do HP...i cóż widzę...

¦cianulka, cześć i czołem!!! A ja się wcale Ciebie nie pytam, skąd się wzięłaś...bo WIEM że wzięłaś się z mgły...
I z historii o Tolibce wcale się nie śmieję, bo to jest smutna historia, ale jak się dobrze postarać, to można ją przerobić na wesołą...Szkoda, że się nie poodnosiłaś, tylko odwkurzyłaś...a tak szczekałam...hau hau...No, nic...

Przeczytałam tematy pracy domowej...potem poszłam po piwo, żeby je przemyśleć...odbiło mi się...o dzizys...czy mogę zgłosić nieprzygotowanie...?

No, dobra...Odpowiadam na pytanie pierwsze: najlepiej się zabrać zakasując rękawy. Wiem, że to zawsze pomaga. Zacząć najlepiej od Bacha. Skończyć najlepiej na: "na tym kończę..."
Odpowiadam na pytanie drugie: ja ostatnio pisuję artykuły wyłącznie do prasy branżowej (motoryzacja)...więc nie bardzo wiem, co myśleć...Temat o inteligencji społecznej brzmi intresująco...a o jaki okres dziejowy chodzi...? Tak czy owak na pewno warto pisać o tym, co w zaniku, bo nie wiem, czy będzie potem komu pisać...szukam jakiegoś wspólnego mianownika...Jakim samochodem jeździ inteligencja społeczna...? A może woli się przejść...?
O ofiarach przęstępstw seksualnych też warto, bo to z kolei w rozkwicie...znowu szukam wspólnego mianownika...Jaki odsetek przestępstw seksualnych popełnianych jest w samochodach...? Może być...? Temat trzeci - hmmmm....po angielsku w kraju afrykańskim...no, to jak nic trzeba pokazać...a gadać jak najmniej...jak w życiu...
A na mejla to chyba sama musisz odpisać...u mnie tyle gołębi do wylotu, że strach się bać...
Aha, i jeszcze odpowiadam na pytanie retoryczne: tu rządzi SEKTA!!! Wiem, nie ma konkursu, odpowiadam dla własnej przyjemności.

Cześć, Teremi!
Pisanki z kaczych jaj...DOBRE!!! Uśmiałam się jak kaczka, która podprowadziła księżyc...Pierogi z grzybami i z kapustą mogę jeść o każdej porze dnia i nocy!!! Stringów nie lubię, bo piją...a przecież piję tylko JA!!! Kminek uwielbiam rozgryzać!!! Co Ty zrobisz bez palmy...no, nie wiem...może się napij piwa...? Palma do tego niepotrzebna! Daj znać, jak już będziesz w muzeum jako eksponat. Chętnie Cię obejrzę, mogę nawet zrobić zdjęcie! Obiecuję nie szurać głośno kapciamy;-)))
Maszmun pracuje jak oszalały...ściga się z azjatycką mrówką...Nie mam z tym nic wspólnego...W Madrycie nie byłam...Mogłam kiedyś polecieć służbowo, ale nie poleciałam, bo się boję latać...a wiedziałam, że nie miałabym i tak czasu na zwiedzanie...Samolot i hotel wiem jak wyglądają...Taaaak, sprinter zdecydowanie lepszy, zwłaszcza jak człowiek w potrzebie...18 sekund wytrzymuję...sprawdziłam dzisiaj...Co po śmierci...? No, to chyba jasne - NIRWANA!!! Marzę o byciu piosenkarką...mogę mieć pseudonim artystyczny "Nirwana"...

Bromba - Twoja relacja z Powązek cudna...Widziałam to, a nawet byłam tam!!! Dzięki!!!

Magnolia - Twoje zdjęcia jak zwykle piękne...

Spadam, bo sen mnie morzy...Dobranoc HP!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa So, 08.04.2006 23:33

¦cianulka, fajna czapka! Nie szkoda nią ziemię wycierać...?

Szukałam tekstu i...ZNALAZŁAM!!!

1. belkocze [już po 4, słownie CZTERECH piwach]
2. mam niskie poczucie wartosci [na pewno niższe niż japońskie buty za 400 dolców]
3. nie umiem dyskutowac [tylko awantura i awantura!!!]
4. nie jestem przy zdrowych zmyslach, bo gadam do sciany (a co? zdarza mi sie, chociaz nie jestem ikona) [mnie też się zdarza, no ale ja to mam GLOBUS!!!]
5. nie walcze o swoja czesc [Cześć! Pracujesz tu? Fajnie masz!]
6. swoich prac nie wykonuje sama [a od czego są kurna roboty..?]
7. mowie narzeczem [pojutrze będzie dwa dni jak nie mówię narzeczem]

TO BYŁA REKLAMA!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. So, 08.04.2006 23:59

WOW,

1. belkocze [już po 4, słownie CZTERECH piwach](mnie wystarczy jedna lampka wina i w ogole nic nie mowie, phi, to sie nazywa belkotliwa CISZA!)
2. mam niskie poczucie wartosci [na pewno niższe niż japońskie buty za 400 dolców](pytanie jest takie czy to byly szpilki czy plaskie japonki?)
3. nie umiem dyskutowac [tylko awantura i awantura!!!](tylko na chwile wystawilam glowe z piaskownicy...)
4. nie jestem przy zdrowych zmyslach, bo gadam do sciany (a co? zdarza mi sie, chociaz nie jestem ikona) [mnie też się zdarza, no ale ja to mam GLOBUS!!!](zmysly mam zdrowe ale i tak gadam do sciany, bo niby dlaczego nie? freeDOM!)
5. nie walcze o swoja czesc [Cześć! Pracujesz tu? Fajnie masz!](Cze, cze, cze, czeSC!)
6. swoich prac nie wykonuje sama [a od czego są kurna roboty..?](VIVAT stan feudalny!!! to chyba byla lekka przesada, co?)
7. mowie narzeczem [pojutrze będzie dwa dni jak nie mówię narzeczem](lubie rzeki jak szemrza, kto mowe rzeki zna? JA!)

Szkoda ze tylko siedem punktow. Spadam na obiad. Niech zyje tesciowa. AVE! Pozdro dla wsjech.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaB N, 09.04.2006 01:30

Witaj, Selmo!

Napisalas: "Widzę, że wdech wydech jest tu bardziej w cenie od myślenia, a bełkot od konkretu. Mniej boli? Cudny ten nasz kochany mały świat za monitorem, odskocznia od tego dużego za oknem. Niczym kozetka u psychoanalityka."

Tak wlasnie jest, co potwierdzily druhny. O czym mamy wiec dyskutowac? Drazysz temat, ktorego nie ma. Obawiam sie, ze gadasz do sciany. Nie martw sie nami. Potraktuj jako przypadek beznadziejny.

Obudz sie! Piszesz coraz dluzsze posty. Wyraznie nakrecasz sie szczegolnym nastrojem HP. Coraz wiecej belkotliwego slowotoku. Czyzby byl zarazliwy? Tragedyja, bo traktowany super powaznie. Przez Selme. "Nie mam wiecej pytań." /Selma/ Co tu wiec robisz? Moga to byc poczatki uzaleznienia.
Moja rada: zalecam szybki spadunek /od 'spadac'/ z HP, zanim bedzie za pozno. Nastepnie, juz po ochlonieciu, przeczytanie ze zrozumieniem wlasnej tworczosci zamieszczonej tutaj. Na koniec proba odpowiedzi na pytanie: Kurcze, o co mi wlasciwie chodzi? Wiesz, taka Selma zatroskana Selma. Uprzedzam, refleksja szczera i poglebiona moze zabolec.

Wiecej postow do ciebie nie przewiduje. Czasami to i slowotoku szkoda. Nie myl wiec ignorowania z milczeniem. Adieu, czyli zegnaj!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez M.C. N, 09.04.2006 01:34

Czo HP, wiosna jest, welna jest, nic nie poradze MUSZE wkleic tekst!

Eb i Kangurzyco dzieki za inspiracje!

Niech no tylko zakwitną jabłonie (niech no sprUbuja nie Zakwitnac!!!)

¦wiat nie jest taki zły (jak swiat swiatem!)
¦wiat nie jest wcale mdły (mdly? w zyciu!!!!)
Niech no tylko zakwitną jabłonie (niech no tylko, a wtedy....)
To i milion z nieba kapnie (milion kropli deszczu, phi, a moze nawet cztery miliony)
I dziewczyna kocha łatwiej (Eb, chcesz rozwinac ten temat, moze sie przydac Scianie do artykulu...)
Jabłonie kwitnące jabłonie (czy ktos chce podyskutowac o jabloniach? co zbyt niski poziom?..., dobra szukam innych tematow...)

Wszyskim manna pada z nieba (luuuudzie, obudzcie sie!!!! ktos nam tu manne wciska! PROTEST: MY CHCEMY DESZCZU!!!!)
Ludzie mają co potrzeba (ale czy chodzi o TE potrzeby czy o TAMTE?)
Darmo światło, gaz, lokaje (swiatlo w tunelu, gaz do dechy!!!, lokaje ekhm ekhm....)
¦pią od rana do wieczora (a moze nawet bledzikuja, phi)
Czasem drepczą do kościoła (drep, drep, drep, drep)
I nocą zmęczeni śpiewają (czek, zmeczeni a ciagle spiewaja, taki rozkaz wewnetrzny)

¦wiat nie jest taki zły (dwa sa swiaty i nas jest dwoje, troje, czworo, dzizyz, widze ludzi!!!)
¦wiat nie jest wcale mdły (a gdyby byl to wystarczy wpasc do HP, hi hi)
Niech no tylko zakwitną jabłonie (no, niech juz kwitna!)
Babcie wnuczkom bajki klecą (juz niedlugo za dzien moze dwa...)
Złote zęby z nieba leca (Grejs, czyzby Twoj ostatni zab, czyzby globus...i zab....rekoczyny?)
Jabłonie kwitnące jabłonie (Grejs, urwalas sie z jabloni!!!???)

Oto kurka na niebiesie (a taka bajke o Kurce zlotopiorce to ktos jeszcze pamieta?)
Zgadujemy co nam niesie (konkurs! konkurs!, no dobra niech bedzie konkurs! konkurs!)
Biały śnieg czy srebrne złotówki (phi oczywiscie ze snieg!)
Wszyscy klniemy toż to skandal (nie kazdy robi to z TAKIM wdziekiem jak Grejs, cholera, dyskryminacja w Kredensie!)
Dzisiaj z nieba wstyd i granda (czili sklepienie sykstynskie zlatuje na ziemie!!!! aniolem!)
Lecą - gorące parówki (na parowki Hamerykanskie to ja nie lece, za duzo KON-SER-WAN-TOW)

¦wiat nie jest taki zły (a nad swiatem swieci ksiezyc, czili MOON, czek MaszMOONie?)
¦wiat nie jest wcale mdły (mdle to sa banany co nie czyhaja z grabiami na wrobla, phi)
Tak kończymy tę naszą melodię (jak konczymy? przeciez to dopiero polowa piosenki!)
Wiosną ludzie umierają (poznajac sens stawania sie, hmmm bardzo to glebokie i nieemciowe)
Wiosną ludzie się kochają (prawda oczywista)
I dziewczyna z ulicy i złodziej(czili znalazl swoj swego!)
Policjanci i poeci, chuligani - złote dzieci (nie wiem kim chce byc jak dorosne? A Wy?, hi hi)
Wszyscy tańczą do świtu kankana(oczywiscie ze od SWITU do SWITU!)
¦pią od rana do wieczora (WSZYSTKO zalezy od polkuli ziemskiej, czili czek)
Czasem drepczą do kościoła (nie zapomiec jutro Niedziela Palmowa! Sciana palma by sie przydala w Kredensie! tradycja!)
A w nocy zmęczeni śpiewają (spiewanie/piosenka pomaga/jest dobra na zmeczenie!)

¦wiat nie jest taki zły (nie, tylko schodzi na psy)
¦wiat nie jest wcale mdły (PHI, czy mglaszcz moze byc mdly!?)
Niech no tylko zakwitną jabłonie (juz za dzien, za chwile, Kraju-Raju wstrzymaj oddech!)
To i milion z nieba kapnie (prosto na scene Polonii na ktorej trwaja modly AVE!)
I dziewczyna kocha łatwiej (bo to byla milosc nielatwa...)
Jabłonie kwitnące jabłonie (wsrod kwiatow jabloni...ekhm, ekhm)

Spiew Halina Kunicka (ale AMJ tez to spiewa)+Emcia

No to tymczasem, spadam na lody, a pozniej film niskich lotow (nie bede sie nawet rozwodzic), ale moze wspomne przynajmniej, ze w SF trwa bardzo ambitny Jazz Festival. Moze sie oddeleguje na jakis koncert, phi. PA
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez eb N, 09.04.2006 02:08

Inspiracją tu w HP to było zdjęcie z kwieciem jabłoni, a może to nie jabłoń ?
Napisałem ... i dziewczyna kocha łacniej ... tak podoba mi się bardziej, bo tłumaczę to sobie jako o wiele chętniej, bo oryginalne łatwiej za bardzo mi pachnie łatwizną.

Dziwna czasami jest droga znaczenia słów, prof.Miodek jest tu niedoścignionym wzorem.
Np. czasami i to bardzo mocno chciałoby się kogoś mocno ofuknąć, ale istnieje obawa, że ten ktoś może zna za bardzo angielski i przeczyta to jako ofucknąć i tragedia gotowa.

A tak swoją drogą jak to Anglicy strywializowali nasze głębokie ofuknąć do tak prostackiego to fuck.
MarysiuB gdy tylko pierwszy raz zobaczyłem to ujęcie we francuskiej HDTV to skojarzenie było natychmiastowe z Opera House.

eb
eb
 
Posty: 231
Dołączył(a): Wt, 29.11.2005 14:28

Postprzez M.C. N, 09.04.2006 07:10

HP, to ja, na stronie osob 2, mam nocny dyzur.

Pare zaleglych spraw. Bez specjalnego porzadku.

Sciana. Jodi Foster, 4xTAK. Film juz byl opowiedziany w pubie, ale ja go jeszcze nie widzialam. Pewnie kiedys zobacze. Cinderella Man nie bede ogladac, nie lubie boksu. Russell Crowe jako prawdziwy mezczyzna, dobre, hi hi. Moze jednak sie skusze.

Kangurzyco, artykul o terapii smiechem, powiem tylko tyle drogo mnie bedzie teraz HP kosztowac, gdzie mam wyslac te oplaty?
PS Oczywiscie ze cudnie pada. Usmiech.
PS Gry sportowe. Ja ostatnio przezywam frustracje baseballowa... Napisze o tym jak sie skonczy sezon. Sprawa chwilowo swieza i emocjonalna do spoconych oczu wszystkich w nia zaangazowanych....
PS Czekam sobie cierpliwie na opowiesc o rybach...

eb, tak to bylo zdjecie jabloni, odmiana ozdobna, zeby byo dokladnie. "Ofukniecie", z niczym mi sie nie kojarzylo, ale teraz juz bedzie, hi hi. "Dziewczyna kocha lacniej", oj lacniej....

Pani Sput dziekuje za piosenke ze slowami lagodnymi, prostymi i miekkimi, takie mi byly potrzebne.

Teremi, w golebniku wielka CISZA, nic sie nie boj, to nie jest cisz przed burza! ani cisza frontowa, tylko cisza przed golebiowa!
Ps Tabor mnie coraz bardziej interesuje a zwlaszcza "takie rozne elementy", hi hi, elementy bardzo mile widziane. Stary grajek tez mile widziany. A czy Ty wiesz ze ja bylam przebrana za Cyganke na ubiegloroczny Halloween!? Mam nawet elementy dzwoniace, phi. A moze opracuje wersje instrumentalno-dzwoniaca "czarnych ucz"? Bo troche sie martwie o mojego W. i o dywan tez...
PS Twoje mieszkanie lsni na tydzien przed swietami???!!! DNO, wchodze na kozetke. Rikki moze juz zejsc.

Grejsie, jaki piekny tekst! Oczywiscie ze DESZCZ O DUSZY DUZO WIE! Drukuje! Wiesz nie mam sily na podtekst, taki malutki globusiczek dostaje....a z tymi to nigdy nic nie wiadomo...wiec zaraz cichutko pojde sobie spac, halelula...
PS Juz, juz zamierzalam wyslac zyczenia szybkiego zabujania do zdrowia, a tu patrze polepszenie...Nie wiem juz czego sie trzymac w tym Kredensie. Za bardzo faluje, hi hi.
PS Kobieta jest przyszloscia mezczyzny, czili jak mezczyna zamienia sie w kobiete po przejsciu do WIELKIEJ NIRWANY? Aaaaa....

Magnolia, podoba mi sie najbardziej Twoje zdjecie z cieniami.

No to dobranoc Wszystkim Pa.

Aaaaa, jeszcze piosenka bez tekstu!!! Spac mi sie chce ale piosenka ladna, film, ktory ja zainspirowal, jak mowilam, taki sobie, czili konkurs!

Round, like a circle in a spiral
Like a wheel within a wheel.
Never ending or beginning,
On an ever spinning wheel
Like a snowball down a mountain
Or a carnaval balloon
Like a carousell that's turning
Running rings around the moon

Like a clock whose hands are sweeping
Past the minutes on it's face
And the world is like an apple
Whirling silently in space
Like the circles that you find
In the windmills of your mind

Like a tunnel that you follow
To a tunnel of it's own
Down a hollow to a cavern
Where the sun has never shone
Like a door that keeps revolving
In a half forgotten dream
Or the ripples from a pebble
Someone tosses in a stream.

Like a clock whose hands are sweeping
Past the minutes on it's face
And the world is like an apple
Whirling silently in space
Like the circles that you find
In the windmills of your mind

Keys that jingle in your pocket
Words that jangle your head
Why did summer go so quickly
Was it something that I said
Lovers walking allong the shore,
Leave their footprints in the sand
Was the sound of distant drumming
Just the fingers of your hand

Pictures hanging in a hallway
And a fragment of this song
Half remembered names and faces
But to whom do they belong
When you knew that it was over
Were you suddenly aware
That the autumn leaves were turning
To the color of her hair

Like a circle in a spiral
Like a wheel within a wheel
Never ending or beginning,
On an ever spinning wheel
As the images unwind
Like the circle that you find
In the windmills of your mind

Pictures hanging in a hallway
And the fragment of this song
Half remembered names and faces
But to whom do they belong
When you knew that it was over
Were you suddenly aware
That the autumn leaves were turning
To the color of her hair

Like a circle in a spiral
Like a wheel within a wheel
Never ending or beginning,
On an ever spinning wheel
As the images unwind
Like the circles that you find
In the windmills of your mind

Spiew Sting, tra la la la la la la la la la la la la la la.....
Ostatnio edytowano N, 09.04.2006 14:35 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez migaweczka N, 09.04.2006 12:46

Witaj HP, zajrzalam tu poczytac troche i co widze ? Okazuje sie, ze czlowiek belkocze i nawet o tym nie wie, dobrze, ze uswiadomienie nie spi ;) Ahoj ! Niniejszym dolaczam sie do belkotu, bo lubie :) Przyjmiecie mnie ?? Z narzeczem moze byc gorzej, bo ja tak nie rzekam, wole poczytac i pospiewac Wasze piosenki pod nosem ;)

Ale, ale... wracam do tematu, bo tak pomyslalam, ze pobelkocze do Selmy, a noz widelec zrozumie o czym ja biedna probuje...?

Cytat z Selmy: "Dowiedziałam się, że tytułowa Shirley ze sztuki, które nie widziałam, gada do ściany i dzieki temu została ikoną (do której Ave, ave... co niektórzy). Nie znam osoby przy zdrowych zmysłach, która tak się zachowuje. Nikt mi nawet nie próbuje wytłumaczyć, co fascynującego jest w tej Shirley, że można ją okrzyczeć ikoną i walczyć o jej cześć bardziej zawzięcie, niż o swoją, mimo że zachowuje się jak osoba niespełna rozumu. W czym jest jej rzekoma wielkość? Brońcie swojej ikony, jeśli na to zasługuje."


Napisałas kilka postow, wyjatkowo prowokujacych HP, ale nie wnioslas nimi wiele, choc pewnie wydaje Ci sie, ze cale mnostwo oglady i wyzszych lotow... Jakos tego nie zauwazylam, a wrecz przeciwnie - typowe wodolejstwo.

Pytanie ogolne, tudziez dygresja: czy belkot to juz wodolejstwo, czy tez moze wodolejstwo to odmiana bekotu ?? ;)

Co do Shirley ikony, poczytaj troche na jej temat, moze sie czegos dowiesz... Sama nie widzialam tego spektaklu, wiec nie moge sie wypowiedziec czego on dotyczy, ale mysle, ze jak wiekszosc kulturalnych kawalkow, zawiera spora doze aluzji, przenosni, ukrytych tresci, a to odczytywanie miedzy wierszami jest moze dla Ciebie, Selmo droga, za trudne i dlatego nie rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi ? Bywa. W kazdym razie mysle, ze zanim cos napiszesz, powinnas dwa razy sie zastanowic CO piszesz...we wszystkich skupiskach ludzkich wymagany jest szacunek, a reszta niech bedzie milczeniem...

Sloneczne pozdrowienia sle, ahoj !
Avatar użytkownika
migaweczka
 
Posty: 306
Dołączył(a): N, 08.05.2005 23:43
Lokalizacja: ze szlaku d

Postprzez migaweczka N, 09.04.2006 12:49

PS.: Z piosenkami u mnie problem, nie znam zbyt wielu tekstow... wybaczycie, ze nic nie zaspiewam ??
Avatar użytkownika
migaweczka
 
Posty: 306
Dołączył(a): N, 08.05.2005 23:43
Lokalizacja: ze szlaku d

Postprzez Ściana N, 09.04.2006 13:12

Hej HP. To znowu ja. Wasza Szczuja! Czy mnie rozpoznajacie? To ja - Sciana! Grejs przeslala mi hipnotyzujaca piosenke. Siedze i sie kiwam. Grejs! Fajna jestes, wiesz? Wiesz co slysze? AFRICA!!!!!! Pol mojej duszy mieszka w Afryce, phi! Mozecie sobie mowic, co chcecie...Nie mam sil na rozmowy o polityce w Afryce. Moj O. wie wiecej niz ja i kaze mi sie od niego zycia uczyc. Ale ja nie chce! Ja wierze w Afryke! No i co ja moge?! Jeszcze zobaczycie...moze nie Wy, moze nie Wasze dzieci, albo Wasze wnuki......Ja wierze w sile Afryki. Phi! Kiedys myslano, ze cala nadzieja w Europie, potem ze w Ameryce, i co sie okazuje? Ze przyszlosc jest w Azji!!!!! Jest wiec i nadzieja na Afryke! Sorry, Kangurzyco, Australia jest poza konkurencja! Wiadomo KTO rzadzi. Kangury!!!! No nic to. Tak sobie belkocze. Wrocilam z roboty. Dzisiaj odwiedzil nas KTOS, kto przygladal sie pracy Tolibki. Aha! Sjurprajz - czek. Rece umywam. Nic Wam wiecej nie powiem, bo sama nic (no prawie) nie wiem. Reszta okaze sie soon. Monsoon. Nie moge sie doczekac. Pogadalam z moim O. Tez Wam nic nie powiem. O. jest fajny i tyle. Daje mi nadzieje.

No to poodnosze sie troche.

Jaagoda - co to znaczy "po linii zawodowej"? O jaki zawod chodzi?!
PS Zapraszam na kozetke poezji. Tez dorastam do poezji. Od Teremi ucze sie zycia.

Izabello - Shirley nie musi sie bronic. Shirley jest I-KO-NA.

Pani Sput - zaspiewam Ci piosenke. AO w wykonaniu MU, moze byc?!

Bromba - chcesz jeszcze jeden medal? Mam na zbyciu! Tym razem z KAR-TO-FLA!
PS Dywany sa cudne! U mnie, w realu BRAK!!!

Selma - medal z kartofla rozni sie od medalu z Kredensu poczuciem humoru kartofla.

Mashmoon - fajny slonecznik. Fajny ten Twoj T., wiesz?! Mialabym na Niego oko! Druhny czuwaja!
PS TO-LE-DO!!!! Szczekam. Twoj hiszpanski pies.

Kangurzyco - macham do Ciebie bumerangiem. Twoja Sekta. Moze byc wycieta z kartofla.
PS Jasne, ze rozumieMY. Blue wygrali, bo kolor niebieski ZAWSZE wygrywa. Ocean, te sprawy. Plakietke dostali Zieloni - czek. Zielona jest nadzieja, matka glupich. Czili wracamy do punktu wyjscia, czili sekty z kartofla. Phi!

eb - lubie Twoje posty.

Emcia - kapkejsy to nie zadna prowokacja. Moge przeslac przepis. Zaznaczam - bedzie po koreansku!
PS Oreo + milk - znam sie na zyciu, co? Mieszkalam w Hameryce! Phi!

Przepraszam bardzo, ale ZYCIE mnie wzywa. Reszte dopisze w weekend. Ciao.
Trzymajcie kciuki. Przede mna OSTATNIA rozgrywka. O. leci na urlop. KTO chce mnie potrzymac za reke? NA-RA.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Magnolia N, 09.04.2006 15:58

Witajcie Szelmy wszystkie!!!

Przyłączam się do ogólnej kozetkowej analizy:
1. belkocze [jak mam w buzi pełno klusek w sosie pieczarkowym]
2. mam niskie poczucie wartosci [złotówek w portfelu...]
3. nie umiem dyskutowac [najlepiej od razu dać po mordzie... dyskutantowi]
4. nie jestem przy zdrowych zmyslach, bo gadam do sciany (a co? zdarza mi sie, chociaz nie jestem ikona) [duuużo to gadam TYLKO do ściany, zdrowych zmysłów nie posiadam, ikon tym bardziej...]
5. nie walcze o swoja czesc [no czasem o chwałę]
6. swoich prac nie wykonuje sama [no jeśli inni się pchają...]
7. mowie narzeczem [i chwała mi za to skoro już usta otwieram...]

i hihaczem pomykam...
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez MarysiaB N, 09.04.2006 17:25

No, cze, to ja. Padnieta jestem, wiec sie posilam przed komp, chociaz u mnie juz po pierwszej w nocy. Jakies trzy godziny temu wrocilam z The National Theatre na St Kilda, gdzie obejrzalam koncert 'Faith, Hope & Love'. Za dwa tygodnie uroczysta konsekracja polskiego Kosciola p.w. Milosierdzia Bozego w Keysborough. Dzisiejszy koncert byl wstepem do tego wydarzenia. Na te okolicznosc dolecial do nas z Canberry dr Jerzy Wieclaw - Ambasador RP Nadzwyczajny i Pelnomocny oraz artysci prosto z Polski - Andrzej Bator, baryton, absolwent Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie, wychowanek Miry Ziminskiej-Sygetynskiej, doskonalacy swoj glos w Metropolitan Opera i La Scali oraz aktorka Tatiana Sosna-Sarno, absolwentka Panstwowej Wyzszej Szkoly Teatralnej w Warszawie. Baryton spiewal, rowniez wlasne kompozycje, a aktorka recytowala wiersze ks. J. Twardowskiego, Z. Herberta, W. Szymborskiej oraz fragment 'Tryptyku rzymskiego' Jana Pawla II. Nie zawiedli miejscowi artysci pochodzenia polskiego, ale nie tylko, np. Elena Polevaya, sopran, z pochodzenia Rosjanka. Luuudzie, jaki glos! Mikrofon byl niepotrzebny. Przepieknie Szopena gral Slawomir Zumis, urodzony w Melbourne, z polskimi korzeniami. Jest pianista koncertowym, muzykologiem, pedagogiem i Prezydentem Australian Chopin Society. Porwala mnie recytacja Marty Kiec-Gubaly ur. w Krakowie, absolwentki National Institute of Dramatic Art w Sydney. W jej wykonaniu wiersze Z. Herberta i Cz. Milosza po angielsku. Ale najbardziej podobal mi sie wystep Romana Syrka & Family. Zreszta chyba wszystkim, bo brawom nie bylo konca. Muzykujaca rodzina Syrkow to skarb, cudo i wszystko co najlepsze melbournenskiej, nie, australijskiej Polonii. Glowa kwartetu - Roman Syrek, ojciec, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach Wydzialu Jazzowego, dlugoletni pracownik Orkiestry Polskiego Radia i TV w Warszawie, 'Studio S1' pod dyrekcja A. Trzaskowskiego, czlonek zespolow 'Old Timers', 'Swing Sessions' Henryka Majewskiego oraz Formacji Jana Ptaszyna Wroblewskiego. Family - dzieci Syrka: Alicja - skrzypce, studentka 4 roku Melba Conservatorium of Music, Ania - wiolonczela, Jasiek - fortepian, puzon, gitara, uczen 10 klasy. Wszyscy ich kochaja, bo czesto, chetnie wystepuja na polonijnych imprezach, nikomu nie zalujac swoich talentow. Pamietam jak pieknie grali w kosciele podczas Pierwszej Komunii Oli. Dzisiaj w ich wykonaniu przecudne 'Wspomnienie' - melodie piosenek Cz. Niemena w aranzacji R. Syrka. 'Pod papugami jest szeroko niklowany bar...', 'Mimozami jesien sie zaczyna...' Zespol Piesni i Tanca Polonez z Melbourne rozpoczal koncert polonezem z 'Pana Tadeusza', a zakonczyl ognistym krakowiakiem. Calosc wyrezyserowal Stefan Mrowinski, rezyser, dramaturg, literat, wykladowca akademicki mieszkajacy od 1980r. w Australii.
Informacje o artystach zaczerpnelam z programu teatralnego.
Chyba ide spac. Zostawiam Wam Niemena i Syrkow.

POD PAPUGAMI /uwielbiam te piosenke/

Pod papugami jest szeroko niklowany bar
Nad szklaneczkami chorągiewką żółtą świeci skwar
Tu przed dziewczętami kolorowa słodycz stoi w szkle
Wraz z papużkami chcą szczebiotać i kołysać się

Na powietrznych swych huśtawkach
Na parkietach i na mostach
Według kolorów włosów, sukien
I według wzrostu

Pod papugami wisi lustro, w którym każdy ma
Most z lampionami, promenadę do białego dnia

Na powietrznych swych huśtawkach...

Pod papugami nawet wtedy, gdy muzyki brak
Pod papugami w kolorowe muszle gwiżdże wiatr

W kolorowe muszle gwiżdże wiatr
W kolorowe muszle gwiżdże wiatr!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Róża N, 09.04.2006 17:35

MarysiuB byłaś na tej wystawie?
Avatar użytkownika
Róża
 
Posty: 136
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 11:36
Lokalizacja: ....

Postprzez MarysiaB N, 09.04.2006 17:40

Nie, nie widzialam tego slonia, Rozo. Czy ma on cos wspolnego z wystawa kwiatow w Melbourne?
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Róża N, 09.04.2006 17:49

Ma. Znalazłam go na wp z poodpisem: ""Wiosenny" słoń na pokazie kwiatów i ogrodów w Melbourne" i pomyślałam, że może byłas i masz jakieś zdjęcia.
Avatar użytkownika
Róża
 
Posty: 136
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 11:36
Lokalizacja: ....

Postprzez MarysiaB N, 09.04.2006 18:18

Rozo, Melbourne International Flower & Garden Show to coroczna, piekna, imponujaca wystawa kwiatow i wszystkiego, co zwiazane z ogrodem. Miejsce od lat to samo: Royal Exhibition Centre. Trwa kilka dni, w tym roku od 5 do 9 kwietnia. Bylam na niej dwa albo trzy lata temu. W tym roku pogoda nie dopisala, poza tym mialam troche wypelniony weekend. Slon od razu skojarzyl mi sie z ta wystawa. Pamietam z poprzedniej lozka z kwiatow i owocow, przepiekne, wielkie bukiety i inne kompozycje, m.in z psami i kotami. To pod dachem, a na zewnatrz mnostwo stoisk roznych firm ogrodniczych sprzedajacych nasiona, kwiaty, krzewy, srodki do uprawy roslin, rozne ladne bzdurki do ogrodow, a nawet male fontanny. Mam duzo zdjec, takich tradycyjnych, ale wszystkie w albumach, a te dobrze schowane w pudelkach. Na pewno w internecie jest strona z tegorocznej wystawy. Jesli cos znajde, zamieszcze. A dzisiaj pa, dobranoc, bo znowu po trzeciej.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Rfechner N, 09.04.2006 19:01

Magnolio robisz ladne zdjecia bardzo mi sie podobaja
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Rfechner N, 09.04.2006 19:14

do dyskusji o belkocie sie nie przylaczam kto czyta wie juz juz raz dostalam napomnienie zebym sie za bardzo nie przejmowala tym co sie dzieje na HP wiec nabieram dystansu czasami tak sobie mysle moze mam za duzo latek.........a i skrzywienie zawodowe do pouczania , egzekwowania wiec sie przyczajam..........
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez teremi N, 09.04.2006 19:50

Witam

Grejs nie rozumiem Twojej ironii "w temacie" jaj - a co kacze gorsze? nie nadają się na pisanki? zawsze można a teraz to już nie? a czy Ty wiesz ile tam jest miejsca do malowania? - możesz sobie wyobrazić jak to się jajo kacze traktuje woskiem? - że obecnie niepoprawne politycznie?

No cóż zgodnie z Twoim poleceniem poszłam na piwo do bardzo fajnej i stylowej knajpy o nazwie "Wędrowiec" - piwo było pod placki ziemniaczane (takie prosto z patelni) z ziołami. W muzeum też byłam, ale nie mogłam zostać w gablocie w charakterze eksponatu - były zamknięte, ale było łóżko - takie zabudowane z zasłonką, poduchami, była też cudna szafa no i kilka obrazów (zwłaszcza jeden), które absolutnie nie pasują do muzealnych wnętrz - na mojej ścianie prezentowałyby się znacznie lepiej. Były też dwa kaflowe piece - jeden cacko z uwagi na kafle a drugi okrągły przypominający słup ogłoszeniowy.

Emcia - o gołębie się nie martw (i Ty i ja) niech tam sobie gołębice przed świętami pucują okna. Moje porządki - hi hi hi - czy Ty myślisz, że to ja tak ambitnie sprzątałam? - dzisiaj przybyły gałązki, które za tydzień będę zielone - trudno lubię w wazonie, zresztą to są takie ścinane celowo dla dobra krzewów - Ty to rozumiesz co mam na mysli.

Masz jeszcze ten strój cygański? a może jakieś zdjęcie? a czym będziesz dzwonić? - dzwonki, tamburyn, bransolety czy kolczyki?

Migaweczko Ty się nie migaj, że niby to tekstów nie znasz - wszystkie teksty są a jak zauważyłam, w twórczości, to sobie i sama i nam coś skrobniesz. ¦piewać nie musisz umieć - egzaminów nie ma - fałszować można i tak przy ognisku liczy się przede wszystkim siła głosu, bo M.C. może nas "zadzwonić" i inwencja twórcza.

¦ciana - piszesz, że się czegoś tam uczysz ode mnie - całe życie nie chciałam być nauczycielką i dopadło mnie na starość.
P.S. rękę (nawet dwie) dawaj do trzymania.
a O. zapakuj kompas i mapę z wyznaczoną drogą powrotną - tak na wszelki wypadek

Grejs polecałaś nocą film "Cyrkowy numer" - czy Ty zobaczyłaś o której to godzinie? - ale w ramach rekompensaty piosenka z innego filmu - tematycznie podobny - chyba - cyrkowego nie widziałam

"Mały elf"

Zjawił się pod wieczór przemarznięty mały elf,
mówił, że na kilka chwil...
Wkrótce minął miesiąc i kochany mały elf
w serce zapadł mi, jak nikt.

Cichy jak żak ruszył vabank
w kółko "je taime", w gwiazdach, jak Lem.
Gdzież tam bon ton, zmysłów voyager
pieścił mnie aż do szczytu marzeń.

Budził mnie niewinnie w środku nocy mały elf,
pytał czy to sen, czy nie?
Lubił się zaklinać, że nie zawsze, mały elf,
"zawsze" się rozwiało w dym.

Wszystko, co chciał tu, u mnie miał:
i vinegret i Plac Pigalle
i varietes, chłodne trzy czwarte
a został żal, smutny bell'arte.

Może to deszcz, może to łza?
Pytasz, jak jest? Comme ci, comme c,a...
Mówił, że błąd, że nudzi się
otwarte drzwi, więc s'il vous plait...

Wyszedł tak pod wieczór mój znudzony mały elf,
czekam, pewnie czekać chcę...
Łatwo go poznacie, nie pytajcie więcej mnie -
ot, zwyczajny mały elf...
(w oryginale słowa P.Bachelet a polskie Jacek Cygan; z repertuaru Haliny Frąckowiak)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum