Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Izabella Wt, 21.02.2006 22:51

Dziekuję Wszystkim za życzenia i gratulacje...:):):)
Przysnęłam co nieco po koniaczku z książką na nosie w oczekiwaniu na telefon.
Tak ze trzy godzinki spałam i nie wiem, co bedę robiła w nocy. Może wreszcie skończę
ten "Wiek żelaza", ale już zerkam do nastepnej, którą dziś mi podrzucono,
a to Jan Grzegorczyk "Niebo dla akrobaty", jak napisano na okładce` to porywająca
książka o naszych marzeniach, przebaczaniu i sile, jaką człowiek potrafi dać człowiekowi.`
Poczytamy, zobaczymy.

Małgosiu Sz. - kwiaty dla mnie bomba. Dziękuję:)

Erico - skąd wiesz, że lubię takie ścieżki...i ten skrawek błękitnego nieba
ponad drzewami. Dzięki za prezent:)
Dla Ciebie Erico coś z opowiastek Anthony`ego de Mello:

Przyjaźń

W czasie przerwy w bitwie pewien żołnierz przyszedł do oficera z prośbą o pozwolenie na przyniesienie z pola bitwy swojego przyjaciela. " Odmawiam", rzekł oficer. " Nie chce, żebyś ryzykował życie dla człowieka, który prawdopodobnie już nie żyje". Żołnierz odszedł, aby wrócić po godzinie śmiertelnie ranny niosąc ciało swego przyjaciela. Oficer wpadł we wściekłość. " Mówiłem ci, że nie żyje. Teraz straciłem was obu. Powiedz, czy warto było iść, by przynieść ciało?" Umierający odrzekł:" O tak. Gdy do niego dotarłem, żył jeszcze. I powiedział do mnie: "Jack, wiedziałem, że przyjdziesz."

Erico, wiedziałam, że przyjdziesz...

I wiersz, który chciałabym Wam powiedzieć dzisiaj używając formy żeńskiej...
ale nie wypada poprawiać Wyspiańskiego

Gdy przyjdzie mi ten świat porzucić...

Gdy przyjdzie mi ten świat porzucić,
na jakąż nute będę nucić
melodie zgonu ma wyprawna?
Rzuciłem przecież go już dawno.

Już dawno sie przestałem smucić
o rzeczy miłe mnie stracone.
Miałyżby smutki moje wrócić,
kraść, co już dawno ukradzione.

Przecież już dawno sie wyzbyłem
marzeń o utraconym raju.
Żyję, by zwało się, że żyłem...
nad jakąś rzeką, w jakimś kraju...

Nad jakąś rzeką, w jakimś mieście,
gdzie ślubowałem ślub niewieście,
gdzie dom stworzyłem jej i sobie
z myślą o jednym wspólnym grobie.

Tak Teremi ~kochać to /cierpieć i/ trwać w wiernosci i oddaniu~

To tak na razie, w oczekiwaniu na coś niebieskiego:)
Wasza Izanna:):):)
Ostatnio edytowano Wt, 21.02.2006 23:07 przez Izabella, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez sonia Wt, 21.02.2006 23:06

Proszę..........
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Izabella Wt, 21.02.2006 23:09

Soniu, Twoja szybkość mnie zaskakuje;)
Z serca dziękuję:):):)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez sonia Wt, 21.02.2006 23:12

.........bo ja taka bardziej wysportowana jestem........wiesz;)

ps. piekne słowa
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Trzynastka Wt, 21.02.2006 23:15

To ja, 13 na wdechu, czyli etatowy spozniacz od zyczen.
Nie dacie nigdzie wyjechac (czy jutro tez ktos, cos obchodzi?).

Izabella!
Najpiekniejsze zyczenia:
Zycze Wam niebianskich dni, w kolorze jak na obrazku i z intensywnoscia, jak na zdjeciu kolejnym, czyli zeby nigdy nie zblaklo uczucie milosci. Niech sobie przybiera rozne odcienie, ale niech kwitnie:)))
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Izabella Wt, 21.02.2006 23:29

Trzynastko, wlazłam w monitor z powodu TEGO BLUE. Dziękuję najpiekniej:):):)
i sobie podspiewuję o tak:

Przeżyłam z tobą tyle lat,
Choć w oczy wiał mi nieraz wiatr.
Przy tobie się nauczyłam żyć,
Przy tobie śniłam swoje sny.
Przeżyłam z tobą tyle lat
Oddałam ci swój cały świat
I chociaż wiem, jak smakują łzy,
Dziś nie żal mi przeżytych dni.

a jak tak szukam coś w tym necie, to co rusz pakują mi się pytanka o takie
na przykład:
- Ile chciałabyś schudnąć.....5......10 kg?
odpowiadam: a ze trzy kilo do wiosny nie rezygnując z czekolady z orzechami;)

- Nie masz już sił? Weź Red Power - odpowiadają za mnie
moja odpowiedź: nie wezmę!!! szlag i już. Power to ja...czasami hihihihi

Oj, co za dużo to niezdrowo, prawda 3nastko?
Biorę się za siebie i ...za czekoladę:):):)
Ahoj!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Trzynastka Wt, 21.02.2006 23:56

Oj, Izabella, a kto by nie chcial ze 3 kilo, nawet zalozycielka tego tematu jest na liscie.
Bylam dzis w polskich delikatesach (zrobie Wam zdjecie na weekend, wieeelkie i co dusza zapragnie po polsku, Amerykanie sie oblizuja strasznie i narzekaja, ze tluste, ze to i tamto, a potem kupuja i wcinaja).
Tez nie przeszlam obojetnie: Luksusowa Wedel, z orzechami laskowymi jest juz na biurku.
Polskie golabki w sosie pomidorowym mam juz za soba, byly super. Same wspomnienia kulinarne dzisiaj.

A noca tylek trzeba podniesc i na spacer ( na rowerach juz bylam).
Iza, wyjdz z tego monitora i rusz to samo, co ja zamierzam noca.
A wlasciwie nie, dzisiaj jestes usprawiedliwiona, zaczniesz od jutra:)


P.S. Tylko czekam, jak tu wpadnie Gocha i opierniczy mnie za wiosenna prognoze pogody. Od kilku dni mielismy wielkie mrozy syberyjskie, nadeszly zaraz po tym moim skowronkowym, wiosennym wpisie. Gocha, sorry, ta wiosna to zdaje mi sie byla w sercu, aura nie nadaza.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez uciecha Śr, 22.02.2006 00:28

Oj Trzynastkooooo!! Ja tez chce golabki do gabki!!!!!!! I polskie delikatesy!!! Czy Ty wiesz ile ja sie naszukalam polskiego barszczu na swieta?!! Nie ma polskiego sklepu w dc...Znalazlam dopiero w jakims rosyjskim sklepiku na peryferiach...Z kobieta za lada..
;->>
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez Cletoris Veritas Śr, 22.02.2006 00:34

dostalas ten password uciecha ? wyslalem Ci zaraz po tym jak o niego zapytalas.
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez uciecha Śr, 22.02.2006 00:37

oohej Aro
tak dostalam
dzieki
wyslalam Ci czaple
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez Cletoris Veritas Śr, 22.02.2006 00:46

lepiej dla ciebie by ta czapla doszla.

niema czapli - niema prayjazni

na razie nic nie dostalem
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez Trzynastka Śr, 22.02.2006 00:47

Uciecha,
A ja wysylam "moje" deli od zewnatrz.
W weekend reszta, tam jest wszystko z kraju, a moze i wiecej:)
Jak przyjedziesz do Chicago na zakupy, wez dlugi weekend, mamy chyba ponad 30 sklepow delikatesowych polskich, kurcze, pewnie wiecej.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez MarysiaB Śr, 22.02.2006 01:18

Hooop! na chwilke. Rikki, po takim zdaniu, to musze Ci jeszcze raz podziekowac, no mus po prostu: bardzo dziekuje. Wlasnie dowiedzialam sie o nowym portalu informacyjnym 'dla mieszkancow najlepszego miasta pod sloncem.' /Od razu rozwiewam wszelkie watpliwosci - chodzi o Melbourne - siur, hihi./ Podaje strone: www.melbourne.pl
A tu obszerny, pelen roznych przydatnych informacji, lekko napisany artykul o miescie, ktore b.lubie. Na koncu galeria: http://www.melbourne.pl/?id=35&p=1
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez uciecha Śr, 22.02.2006 01:22

Dziekuje Trzynastko!!

Aro dostales czaple?
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez uciecha Śr, 22.02.2006 01:25

Aro ales merkantylny przyjaciel...
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez kmaciej Śr, 22.02.2006 03:49

Witajcie wszyscy ,ja tylko brudnopis copy ,paste i znikam znaczy zasypiam.

MaSZ jak nogi nie sluchaja to i lyzwy nie pomoga (patrz migawki olompijskie z tancow na lodzie)
Kangurzyco tak trzymaj , najpierw HP potem okolice, sama widzisz ze jak odpuscisz okolice to oni Cie bez wysilku znajduja w HP czili w domu .O dzieciach zawsze czytam z zainteresowaniem o szkole czesto z poirytowaniem pisz prosze..
M.C. co tam lancuchy ,na mnie wieksze wrazenie robi deska na ostatnim zdjeciu , zwlaszcza jesli opiszesz jak na niej zjezdzalas...
Aro, Kamil witajcie
Kamil jesli mnie pamiec nie myli jestes "powracajacy" znaczy bywales w HP zanim ja sie pojawilam
Izabella dzieki za recenzje no i to haslo na murze... kto by pomyslal...
Uciecha witaj ,doskonale Cie rozumiem te Faranthajty co podajesz to jakies liczby ktore nie dzialaja na moja wyobraznie i zmysly .Stopnie C to zupelnie cos innego. Powiem wiecej ze to samo odczucie mam wobec galonow , cali ...
Moze jest cos takiego ze pierwszy poznany system miar jest dominujacy przez cale zycie tak jak slyszalam ze trudno nauczyc sie robic obliczenia w jezyku obcym
Kangurzyco to te kangury nie sa pod zadna ochrona , to co one z tego maja ze sa
emblematem narodowym , sa daniem obiadowym, przedmiotem zartow,
co kraj to obyczaj
Teremi tak jak TY czesto ksiazki oddaje do biblioteki. W pracy mamy tez taka nieformalna biblioteke. Ludzie przynosza przeczytane ksiazki , inni pozyczaja lub zabieraja , nikt nie prowadzi zadnej ewidencji a na polkach raczej przybywa niz ubywa ...
Izabello tez zastanawial mnie Twoj zmieniony emblemat wszystkiego dobrego
Erica witaj po dlugiej nieobecnosci, ciekawa ta poranna rozmowa
Teremi i Izabello po lazience i szafce pod zlewozmywakiem zostaje sprawdzic co sie dzieje pod dywanem
13 stracilam orientacje czy juz wrocilas czy dopiero szykujesz sie do wyjazdu?
Pozdrawaim
Stare Dobre Małżeństwo > Modlitwa o śmiech

¦miechu mi trzeba
na te dziwne czasy
śmiechu zdrowego
jak źródlana woda

niech mnie kołysze
w tej wielkiej podroży
i niech prowadzi
gdzie śmieszna gospoda

Niech dźwięczy męczy
aż do zadyszki
śmiechu mi trzeba
przede wszystkim

niech się zatrzęsą
od śmiechu ściany
niechaj na zawsze
będę nim pijany

nie okrutnego
nie cynicznego
śmiechu mi trzeba
bardzo ludzkiego
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez M.C. Śr, 22.02.2006 06:48

Dla Izanny,
spozniony podarunek, czili Lesmian jest dobry na wszystkie okazje. Tekstu chwilowo NIE dopisuje, ale gdybys miala nan ochote to szepnij tylko slowko...

Rosła wiśnia w kólewskim ogrodzie,
Król ją ujrzał o słońca zachodzie,
Ujrzał tajnym zapłonioną żarem
O obłąkał swe zmysły jej czarem.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

„Jedni wierzą w śpiewające ptaki,
Inni w gwiezdne na błękicie znaki,
A ja ciebie będę czcił w swej krasie,
Wiśnio, wiśnio! Już ku zmierzchom ma się!"

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

"Uśmierz obłęd, ty - zorzo zorzysta!
Przejrzyj duszę do dna, bo zbyt mglista...
W tym ogrodzie dwoje nas, jak dwoje . . ."
I wyciągnął ku niej usta swoje.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

I wyciągnął usta w żal zaklęty
I skamieniał szalem ogarnięty,
I nie wiedział, że nie dni samotne,
Jeno wieki mijają stokrotne.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

Ona z dawna przez jego kochanie
Nieśmiertelne pozyskała trwanie
I wtulona w nieuwiędłe liście,
Płomieniała, odtąd wiekuiście.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

A on w mgłę się rozcieńczył obladłą,
Ciało jego już w nic się rozpadło,
Jeno ustom, by mogły całować
Wolno było w ogrodzie wiekować.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

I śpiewały te, usta do wiśni:
„Brak nam oczu. Cóż ślepcom się przyśni ?
Lecz cokolwiek nam sądzono w niebie,
Nie przestaniem należeć do ciebie!"

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

Tędy właśnie szły dziewczęta młode,
Podziwiały ust wiernych urodę
„Usta, usta, rozwarte do picia,
Jaki smutek stał się wam za życia ?"

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

„Mogłybyście niejednej dziewczynie
Dać to szczęście, bez którego ginie!
Jakaż niemoc tak strasznie was więzi
Do tej wiśni, co trwa na gałęzi ?"

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

Ps. Wisnie mam na mysli i niezupelnie chodzi mi o sen. Raczej mysle o prawdziwym drzewie, kupilam dzisiaj wisnie do posadzenia. Zawsze chcialam miec wisnie pod domem. Masza, czek, j. angielski nie rozroznia miedzy wisnia a czeresnia. O zgrozo!!! Gdzie Ci lingwisci???!!! Jedynie co mozna bylo zrobic to wstawic wyraz "kwasny" przed czeresnia, i tak wisnia to sour cherry. Dla mnie to brzmi jak gorsza czeresnia, czili BZDURA!!! Dowodem na szcegolnosc wisni jest chociazby powyzszy wiersz i ponizsze zdjecie. Chociaz jezeli mam byc szczera i dokladna to na zdjeciu jest chyba migdal ale skoro wisnia to czeresnia to migdal tez wisnia. W przypadku zdjecia chodzi jednak glownie o kwiaty i blekit nieba. Wystarczajaco zagmatwane? To jestesmy na dobrej drodze.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Śr, 22.02.2006 07:49

No nie moge jeszcze zamilknac.

Maciejko, to sie nazywa namowa do klamstwa (Masza czy to jest karalne?)! Pewnie ze moglabym opisac jak sie na tej desce zjezdza, bo napatrzylam sie jak INNI zjezdzali. Wyglada to na bardzo latwe i przyjemne przedsiewziecie, phi. Ja osobiscie potrzebuje instruktora do hamowania, hmm, mam z tym pewne problemy, nie bede wdawac sie w szczegoly, chce zachowac twarz. Moze Uciecha ma sie czym pochwalic w tej dziedzinie, albo Maszmun?
Mam nadzieje, ze temat szkoly jeszcze wroci, tez mam jeszcze pare spraw ktore mi leza na sercu (dlugi dzien szkolny dla klas poczatkowych dziala na mnie jak plachta nabyka!!!).

Kangurzyco, moze Melbourne jest i najlepsze pod sloncem, ale wiadomo ze SF jest najlepsze pod mgla!!! (Info ciekawe, dzieki). Moze cos napiszesz o festiwalu wina i jedzenia? W Kalifornii odkryto zloto trzy lata wczesniej, phi.

Uciecho, wzywam do samodzielnego zakiszenia, czy moze ukisznia (?) burakow, jakby co to sluze latwa instrukcja. Gdyby byla Sciana to juz by byl przelicznik Farenhajtow na Celcjusze, a tak bez przodownicy pracy czlowiek pograza sie w niewiedzy, marazmie, bylejakosci...standart azjatycki nam sie zaniza...jak nic rok psi...

Trzynastko, dzisiaj nie usne, ta roslina z czerwonymi kwiatami spedzi mi sen z oczu!!! Co to jest? Wiesz? Jezeli wiesz to napisz, bo ja nie mam pojecia. Tyle tylko, ze to cos tropikalnego. Troche wyglada jak szalwia...

Eb, hi,hi, DOBRE. Chyba troche krzywe jest to zwierciadlo...

Erico, droga piekna!

Aro, no ten emblemat to zdecydowanie z wyzszej polki!!! Czy to przez wzglad na HP, hihi.

Czuje przemozna potrzebe wypowiedzenia sie w kwestii Christophera Lamberta. Nie moj typ. Zdecydowanie zbyt przystojny i kobiecy. Nie ma w nim wystarczajacej ilosci cienia. Mam nadzieje, ze sie jego milosnikom nie naraze... Poza tym kojarzy mi sie z taka dosyc osobliwa restauracja "U Lamberta", o ktorej slyszalam, ktora moj maz kieeedys odwiedzil. Znana jest ona z tego, ze rzuca sie tam buisqutami (polskiego odpowiednika nie ma chyba jeszcze), czyli takimi bulkami. Zeby zjesc bulke kazdy musi ja sobie zlapac, fajne nie? Restauracja jest w Missourii, gdyby ktos byl w tym stanie i musial ja odwiedzic to dopytam sie o szczegoly.

Teremi, mam jeszcze jedna mala opowiesc z podrozy, nie o sniegu jednak, no nie chce przynudzac, bylo dosyc zwyczajnie. O sprawach nudnych napisze moze troche w golebiu, co? A opowiesc mniej nudna dam juz wkrotce. Twoj golab przyszedl wczoraj, dziekuje pieknie.

Wszystkim buziaki przedsenne wysylam.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Śr, 22.02.2006 08:01

Dzien dobreek, to znaczy ciemna nocka u mnie.
Na dzien dobry, pioseneczka.
Po wielu skomplikowanych utworach, wyrafinowanych dzwiekach na poziomie, po prostu country music, od serca:

Love In The First Degree - Alabama

I once thought of love as a prison
A place I didn't want to be
So long ago I made a decision
To be footloose and fancy free
But you came and I was so tempted
To gamble on love just one time
I never thought that I would get caught
It seemed like a perfect crime

Baby, you left me defenseless
I've only got one plea
Lock me away inside of your love
And throw away the key
I'm guilty of love in the first degree

I thought it would be so simple
Like a thousand times before
I take what I wanted and just walk away
But I never made it to the door
Now babe I'm not begging for mercy
Go ahead and throw the book at me
If loving you is a crime
I know that I'm as guilty as a man can be

Baby, you left me defenseless
I've only got one plea
Lock me away inside of your love
And throw away the key
I'm guilty of love in the first degree
(Love in the first degree) Oh yeah, oh yeah

Baby, you left me defenseless
I've only got one plea
Lock me away inside of your love
And throw away the key
I'm guilty of love in the first degree

Love in the first degree oh yea
Love in the first degree
Love in the first degree oh yea
Love in the first degree
Love in the first degree
Love in the first degree

Masza, to ja, 13, prosze o lagodny wymiar kary:
Guilty of love in the first degree

Dzieki za zdjecia toczkow, MarysiuB. Ja tego na glowe za skarby swiata nie zaloze, ale moje kobitki wystroje, a jakze. Jutro poszukam zbuntowanego kapelusika, co by pasowal do fifki. Pytasz o brazylijski karnawal? Musi byc wygodnie do tanczenia cala noc. Spodnica czarna, z wieloma klinami na dole, fruwac bedzie niezle, do tego czerwona bluzka, prosta, opinajaca cialo i wieeelka roza przy sercu. I wystarczy.

Maciejko, a o ktory wyjazd pytasz?
Poki co, pracuje jak osiol.
Za tydzien Salt Lake City na 4 dni, potem chwila przerwy, potem Kanada, potem Detroit, a potem przyjemnosci, czyli Meksyk. I tu cudna niespodzianka, od kwietnia mozna zamiast do Cancun, gdzie juz bylam 2 razy wybrac Puerto Vallarta, no to szybko wybieram, bo tam mnie jeszcze nie bylo.
Do kwietnia patrze tylko na obrazki tego obiektu i jak najbardziej mi wystarczy. Jest przepiekny. Ja sie ciesze na mozliwosc fotografowania malutkich kosciolow i wieksza intymnosc, niz w wielkim Cancun.
Przesylam namiary na strone, zobaczcie All Photos, moim zdaniem piekne.
http://marriott.com/property/propertypage/PVRMX

Pozdrawiam i lece do wyrka.
Masza, Ty pewnie z tego tekstu zrobisz niezle hallo.
P.S. Aha, MC, no nareszcie jestes, ja tam wole Twoje zdjecia kwasno wisniowe, niz zimowe.
Teremi, tak, to byly 4 tomy Parkera, a ktorego Ci brakuje? Kurcze, zalacznika mi nie sprzedali, a szkoda, bo trzeba by bylo przeslac Ci z poszukiwanym tomem kontener wina, sadzac po opisach.
P.S. 2. Do tego Meksyku powinna jechac Izabella, sadzac po ilosci jej ulubionego BLUE
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Trzynastka Śr, 22.02.2006 08:25

Emcia, idz spac, ja pojecia nie mam, nie pamietam, jak sie to hawajskie cudo nazywalo. Ani chybi zadna z niej szalwia, bo te kiscie byly wieeeelkie, wielkosci duzych kisci bzu. To byl krzew raczej. I kolor niesamowicie krwisty.
Szukaj, zapodaj nazwe, z checia zapamietam.
A dzis juz spij spokojnie, jutro wkleje Ci kolejna zagadke, ktora mnie z kolei frapuje bardzo.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum