Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Izabella Wt, 03.01.2006 02:41

Greenw - wszystkiego co najlepsze w życiu z okazji Urodzin!!!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Wt, 03.01.2006 05:08

Greenw dla Ciebie pourodzinowo, wszystkiego co sobie wymarzysz i zaplanujesz na ten Nowy Rok w Twoim zyciu. Dolaczam sie oczywiscie do wspolnego 'Sto ljat' i oprocz tego wklejam dla Ciebie do odspiewania ta piekna piosenke i zycze Ci jej wielokrotnie, a moze raz a dobrze i z Happy Endem? Jak tam sobie wolisz. Dobrze ze juz jestes. Greenw, zmieniam piosenke dla Ciebie, ta ktora tu byla, no jakas taka zbyt depresyjna, wiec daje cos co wczoraj uslyszalam i co mi wpadlo w ucho. Caluje. Emcia.

This is the first day of my life
Swear I was born right in the doorway
I went out in the rain, suddenly everything changed
They're spreading blankets on the beach
Yours is the first face that I saw
I think I was blind before I met you
Don't know where I am, don't know where I've been
But I know where I want to go

So I thought I'd let you know
That these things take forever, I especially am slow
But I realized that I need you
And I wondered if I could come home

I remember the time you drove all night
Just to meet me in the morning
And I thought it was strange, you said everything changed
You felt as if you'd just woke up

And you said, "This is the first day of my life
I'm glad I didn't die before I met you
Now I don't care, I could go anywhere with you
And I'd probably be happy"

So if you wanna be with me
With these things there's no telling
We'll just have to wait and see
But I'd rather be working for a paycheck
Than waiting to win the lottery

Besides, maybe this time it's different
I mean I really think you like me

Bright Eyes, oryginalne wykonanie.
Ostatnio edytowano Wt, 03.01.2006 10:27 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Wt, 03.01.2006 05:21

Spokojnie, spokojnie, MaSza spi. Wklejam wiec czesc druga do T&T!!! Zeby nie bylo konfusion to wyjasniam /Sciana/(Emcia)

"Noc wie o wszystkim" /phi! na przyklad o czym? a jakies sekrety? a klamstwa?/(a moze o TYCH snach hi, hi)

Mrok okradl wszystkie kwiaty z barw /no to bedzie wersja czarno-biala, jak w TV, za komuny/(classic, noir)
Mrok dlugo z nami szedl przez park /Golden Gate Park w SF - czek. Emcia posprzatala wszystkie szyszki, widac drozke/(nie WSZYSTKIE, tylko PRAWIE wszystkie, phi)
Noc podsluchala szepty twe /nieprawda! Glucha staruszka byla! Zreszta pary z geby nie puscilam. Mozna sie porozumiec bez szeptow./(dotyk, czy jezyk migowy?)
Ta noc juz wszystko pewnie o nas wie. /ale nikomu nie powie, co? Umie trzymac jezyk za zebami? Ekhm...ekhm.../(no chyba ze toruty i templariusze, czili T&T)

Nad dachami miast /np. Paryza/(swiatowe kobiety sie znalazly, PHI)
Drzacym swiatlem gwiazd /a co one sie tak trzesa? a...to byla noc sylwestrowa, czili zima/(taa zludzenie, czili za duzo szampejna)
Bedzie noc pisala slowa twe /a w jakim jezyku? Emcia chodzi o dialekt Wu?/(HP, tutejsza Sciana, ma rowniez dyplom z dialektow w Chinach, czy ktos sie jeszcze dziwi? bo ja nie)
A gdy przyjdzie swit /cholera! po takiej nocy sie obudzic, troche szkoda/(a od czego sa te wszystkie strefy czasowe w Kredensie? mozna 'spac' na okraglo)
Braknie gwiazd i dobrych wrózb /zaraz postawie Tarota, to i bedzie wrozba/(a ja sobie popatrze na gwiazdy,...moze ktora spadnie)
Lecz zostanie milosc w sercach naszych /na zawsze? trele morele (w koczeladzie), te ktorymi Emcia nie chce sie dzielic. SKNE-RA/(OSZ-CZER-CA, morele juz zjedzone, ale milosc do koczelady trwa)

Noc - cien galazek w oknie drga /galazki wisni! Galazki rights! Bidule trzesa sie z zimna/(wichura rights!!!)
W noc ktos preludium Bacha gra /to Grejs pod stolem odstawia koncert na szkle. Udaje, ze z Wiednia./(zawsze mowilam, ze Grejs ma wiedenski potencjal!!!)
Mów wszystko, co slyszalam juz /taka Prawda Oczywista, po co sie powtarzac?/(mantra, zeby Prawda miala wieksza MOC!)
W te noc, gdy wierze w kazda z twoich wrózb /wrozby sa rozne: slowne, wzrokowe, intuicyjne, oniryczne, takie tam/(tylko takie tam wrozby maja przyszlosc!!!)

Nad dachami miast /Kredens to tez miasto, co nie?/(Kredensowo?)
Drzacym swiatlem gwiazd /gwiazdy na wedke i siup do Kredensu/(przeciez wystarczy potrzasc niebem i same spadna, phi)
Bedzie noc pisala slowa twe /a gdzie to sie nauczyla pisac?/(moze w niekonwencjonalnej szkole koedukacyjnej dla Nocy i Dni...?)
A gdy przyjdzie swit /nie! nie! niech nie przychodzi! Mnie tam dobrze w taka noc/(aaa..., wilkolaki sie w Kredensie zagniezdzily)
Braknie gwiazd i dobrych wrózb /jak to braknie? u nas w Kredensie jest WSZY-STKO/(w to akurat wierze, serio)
Lecz zostanie milosc w serach naszych. /phi! a jakas metafora? woalka? Tak od razu walic prawde w oczy.../(tu przeciez pisze wyraznie i metaforycznie, "milosc w serach", que serra serra itd...)

A teraz wzywaja mnie malutkie labirynciki, no prawie ich nie widac. Dobrej nocy. Co bedzie to bedzie.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Wt, 03.01.2006 10:42

Greenw -mam nadzieję, że zdążyłam na ucztę urodzinową a jeżeli nawet nic już nie zostało z tortu, to i tak wszystkiego urodzinowego czyli najlepszego życzę.

...o kurcze niezłe tempo z tekstem i to podwójnie - super ach nawet nie wiecie jak kocham czytać te teksty Wasze; od razu poprawiam sobie nastrój i zobowiązuję się (od czasu do czasu) do podrzucania czegoś.
Nie rozumiem tylko dlaczego MaSza jeszcze śpi (tak donosi Emcia)

Masz rację Gocha, że we wspomnieniach zostaje to co jest najbardziej zwariowane, bo ta reszta - dobra jest dość często i powtarza się tak, że zapominamy kiedy to było. Moje "paryskie" czasy, to był niestety jeszcze okres sprawdzania wiz.

nastrój mam chorobowy i dlatego będzie piosenka Urszuli Sipińskiej (była kiedyś taka piosenkarka a teraz też jest ale nie śpiewa)

"Są takie dni..."

Są takie dni w tygodniu
gdy nic mi się nie układa
i jak na złość wypada wszystko z rąk.
Zasłaniam wtedy okna
w najdalszym kącie siadam
i sama z sobą chcę do ładu dojść.

Bo są dni
gdy z nieba kapie deszcz
nie mówię wtedy nic
telefon milczy też
Bo są dni
gdy z nieba kapie deszcz
zamykam wtedy drzwi
po prostu nie ma mnie.

Są takie dni w tygodniu
gdy Bóg wie na co czekam
a każdy szelest spędza z oczu sen.
Za drzwiami nocny program
miękko się sączy w ciemność
i niby wiem i nie wiem czego chcę.

Bo są dni
gdy w ciszy tonie dom
i miejsca sobie w nim
nie mogę znaleźć dość
Bo są dni
gdy ciągle pada deszcz
zamykam wtedy drzwi
po prostu nie ma mnie!

Są takie dni w tygodniu...
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.01.2006 10:49

Dzień dobry! Ale wyścig tutaj trwał, no macie szczęście, że spałam!!

Greenw przyłączam się do HP-owskiego 100 lat dla Ciebie! Wszystkiego, wszystkiego NAJ-LEP-SZE-GO (tym sposobem masz nawet życzenia po koreańsku, a co?)!!

Oj Trzynastko co my byśmy zrobiły bez Ciebie (bledzik albo DNO)? Już dawno mówiłam, że bardzo pobudzająco na mnie działa to o czym piszesz i sposób, w jaki o tym piszesz. Mały poradnik "jak żyć" składam sobie z Twoich postów. Bardzo dziękuję!!

Emciu, uff, dziękuję za piosenkę o tym, w jaki sposób robią to zakochani w deszczu. To już nie ja jestem ta niegrzeczna w HP (hi hi). Wędka, jakby powiedziała taka jedna z HP!

¦ciana - Twoje zdjęcie dla Greenw to jak szklanka do połowy pusta/pełna. Jak tam jest? Z góry? Ja niestety widzę pod górę...Ale ja nie oglądam zdjęć ze zrozumieniem, więc wybacz proszę.
¦ciana to może na Twój urlop przygotować przegląd filmów z Danielem A?:)) Rozkazuj generale!! Twój Majtek:))

Teremi - dbaj o siebie. Zapalenie płuc to poważna sprawa. No i szperaj szperaj w tych piosenkach. Zobacz co się tutaj potem wyrabia? Chyba znów wrócimy do tematu, ile niektóre koleżanki mają lat (puszczam duże oko)!

Za Sylwestra w Paryżu bardzo Wam dziękuję!

Idę na kawę. Tymczasem.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez sonia Wt, 03.01.2006 10:59

............
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.01.2006 12:41

Chociaż Emcia trochę buszuje na forum i w HP podmienia piosenki (dobrze, że Tomka W zdążyłam przeczytać) tekst Teremi się ostał i można się dopisać. A więc..

Są takie dni w tygodniu (poniedziałek, wtorek, środa,... ojciec chrzestny?)
gdy nic mi się nie układa (to może trzeba w szafie poukładać?)
i jak na złość wypada wszystko z rąk. (zdecydowanie w szafie, raczej z daleka od Kredensu ze szkłem)
Zasłaniam wtedy okna (bledzikiem, bledzikiem)
w najdalszym kącie siadam (cholera wszystkie kąty zajęte, Grejs zrób miejsce pod stołem, ale ciasno)
i sama z sobą chcę do ładu dojść. (bez Trzynastki ani rusz)

Bo są dni (i NOCE)
gdy z nieba kapie deszcz (zajrzyj do mokro-pisu Emci)
nie mówię wtedy nic (nie wierzę!!)
telefon milczy też (¦ciana słyszysz?)
Bo są dni (Bgoumił i Barbara)
gdy z nieba kapie deszcz (ciągle pada ...)
zamykam wtedy drzwi (e tam zostawiam trochę uchylone)
po prostu nie ma mnie. (po prostu?!)

Są takie dni w tygodniu (weekend!!)
gdy Bóg wie na co czekam (na HP!!)
a każdy szelest spędza z oczu sen. (bez przesady, tylko chrapanie)
Za drzwiami nocny program (ach te różnice czasowe)
miękko się sączy w ciemność (miękko się sączy – widzicie to?)
i niby wiem i nie wiem czego chcę. (czili nic nowego)

Bo są dni (naprawdę?)
gdy w ciszy tonie dom (to chyba nie w Kredensie)
i miejsca sobie w nim (od razu „sobie”)
nie mogę znaleźć dość (trzeba schudnąć, suchary bezcukrowe powrócą tu jak nic)
Bo są dni (to już wiemy)
gdy ciągle pada deszcz (niektórzy szaleją wtedy z radości)
zamykam wtedy drzwi (inni zostają w łóżku)
po prostu nie ma mnie! (i szperają w brudnopisach)

Są takie dni w tygodniu...(tra la la la la)
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Wt, 03.01.2006 15:15

no to ja tez sie dopisze.... (Maszmun) + /Sciana/.

Są takie dni w tygodniu (poniedziałek, wtorek, środa,... ojciec chrzestny?) /jutro wolne, ale szef kazal przyjsc do pracy. Denny ten tydzien/
gdy nic mi się nie układa (to może trzeba w szafie poukładać?) /"porzadek w szafie daje poczucie bezpieczenstwa. Rowno poukladane stosy bielizny". Koniec cytatu/
i jak na złość wypada wszystko z rąk. (zdecydowanie w szafie, raczej z daleka od Kredensu ze szkłem) /na zlosc to ja moge walnac piescia w stol!/
Zasłaniam wtedy okna (bledzikiem, bledzikiem) /no przeciez jak zaslonie okna, to nie bede widziala co tam ukladam w szafach/
w najdalszym kącie siadam (cholera wszystkie kąty zajęte, Grejs zrób miejsce pod stołem, ale ciasno) /nic sie nie boj, Maszmun, znajdzie sie miejsce dla Ciebie. Grejs! Posun sie troche/
i sama z sobą chcę do ładu dojść. (bez Trzynastki ani rusz) /dla Trzynastki tez sie miejsce znajdzie pod stolem. Co Wy z ta przestrzenia?/

Bo są dni (i NOCE) /zdecydowanie woliMY NOCE, najlepiej BIA-LE/
gdy z nieba kapie deszcz (zajrzyj do mokro-pisu Emci) /Emcia, u nas mowia, ze u Was to kataklizm. Wysylac kalosze made in China?/
nie mówię wtedy nic (nie wierzę!!) /a ja wierze! Milczenie jest najlepsze. Tyle mozna powiedziec bez slow!/
telefon milczy też (¦ciana słyszysz?) /co? Ze nie dzwoni? No to zadzwonie sobie z komorki na telefon domowy i pogadam do sciany/
Bo są dni (Bgoumił i Barbara) /przeciez mowie, ze noce sa the best! BOgumil i Barbara/
gdy z nieba kapie deszcz (ciągle pada ...) /to jest najlepsza pogoda, taka l-k. U-WIEL-BIAM/
zamykam wtedy drzwi (e tam zostawiam trochę uchylone) /przeciez u Nas, w Kredensie, drzwi zawsze otwarte. Klucz pod...wiadomo!/
po prostu nie ma mnie. (po prostu?!) /pojawiam sie i znikam/

Są takie dni w tygodniu (weekend!!) /dac komus w czape za to slowo? Nie mam pojecia co to oznacza. Azja pracuje 24/7/
gdy Bóg wie na co czekam (na HP!!) /na tekst w tekscie z podtekstem?/
a każdy szelest spędza z oczu sen. (bez przesady, tylko chrapanie) /dzizys, byle nie tak jak szum wod oceanu/
Za drzwiami nocny program (ach te różnice czasowe) /czili moi sasiedzi z gory/
miękko się sączy w ciemność (miękko się sączy – widzicie to?) /phi! czas tez sie moze saczyc...Salvadora Dali (Les Montres Molles -Persistence Memory) nie znasz? tam dopiero czas miekko sie saczy w ciemnosc/
i niby wiem i nie wiem czego chcę. (czili nic nowego) /to sie zdecyduj kobito! albo wiesz, albo nie wiesz/

Bo są dni (naprawdę?) /troche denne te dni, wole noce/
gdy w ciszy tonie dom (to chyba nie w Kredensie) /zdecydowanie NIE/
i miejsca sobie w nim (od razu „sobie”) /no wlasnie, od razu "sobie", a moze wstawimy "nam"?/
nie mogę znaleźć dość (trzeba schudnąć, suchary bezcukrowe powrócą tu jak nic) /odchudzaniu mowiMY nie! Raz sie zyje! Koczelada krolowa Kredensu!/
Bo są dni (to już wiemy) /przeciez wrzeszcze, ze woliMY noce!/
gdy ciągle pada deszcz (niektórzy szaleją wtedy z radości) /deszcz, woda, ... trzy kropki/
zamykam wtedy drzwi (inni zostają w łóżku) /a ja sie pluskam/
po prostu nie ma mnie! (i szperają w brudnopisach) /ja wtedy ZY-JE/

Są takie dni w tygodniu...(tra la la la la) /jakie? wolne? od czego? od pracy? - nie czek, od zycia? - nie czek, od HP - nie czek, od milosci - nie czek, od siebie - czek/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izabella Wt, 03.01.2006 15:26

oj ¦ciana, ¦ciana, jak czytam Twój post, to zamiast programowo płakać,
jak zwykle o tej porze, to ja sie turlam ze śmiechu hihihi ...nie wiesz czemu?

i pewnie zadzwonie do siebie z komórki na stacjonarny hihihi i pogadam sobie

ahoj!!!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Ściana Wt, 03.01.2006 15:30

Izabello! Turlaj sie ile chcesz! Wszystko dla HP.
Ja sie troche mniej turlam, bowiem przyczailam sie i zobaczylam, ze usunelas:
1. zdjecie zimy dla Sciany
2. piosenke Kaliny
3. piosenke Rysia
No przeciez ja tutaj tluke jak grochem o SCIANE, ze czytam ze ZRO-ZU-MIE-NIEM.
Czy KTOS mnie w ogole slucha?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izabella Wt, 03.01.2006 16:00

My¦CIANA - MOJA WINA, MOJA WINA, MOJA BARDZO...itd.
no myślałam, znaczy wydaje się mi, że myślałam, że psuję Urodziny greenw
no goopia jakaś jestem, ale już się poprawiam:

RR
-------
W podróży bez powrotu
Gdy ostrzej zaciął wiatr
Ty mi pomogłaś wygrać z losem, ty
Czekałaś na mnie w progu
I twój nieduży świat
Był mi wytchnieniem, był nadzieją, Natalie

O, Natalie
Masz przed sobą świat piękniejszy, lepsze dni
O, Natalie
To twój czas i twoje miejsce, Natalie
O, Natalie
Jeszcze się nauczysz żyć, Natalie
O, Natalie
Jeszcze drogę swą wybierzesz, Natalie
Lecz gdy otrzesz pierwsze łzy
Tak jak teraz będę blisko, Natalie

A kiedy już dorośniesz
I zerwiesz się jak ptak
Wargi zagryzę, nic nie powiem
W pył dróg odjadą goście
Zaniecie liście wiatr
Jesień zbyt długa w słońcu spłonie, Natalie

A potem wrócisz nagle
Porannym słońcem brzóz
Lekko zapukasz i otworzysz
W milczeniu spojrzysz na mnie
I będę wiedział już
Kochać i tracić jest tak łatwo, Natalie

no i teraz też tego słucham i ryczę...

Nie pamiętam, co wkleiłam po nocy z repertuaru Kaliny Jędrusik!

I trochę śniegu dla ¦CIANY - to chyba była ta fotka...?
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.01.2006 16:16

¦ciana, super tekst! Dla siebie oczywiście biorę "odchudzaniu mówimy nie"! W końcu ¦ciana ma zawsze rację!
No a potem jak walnęłaś w stół! Ze złości?!
Wczoraj mój T powiedział, że jak ja się zdenerwuję to drugą osobę czeka już tylko seria bolesnych zastrzyków w brzuch, żeby przeżyć. Trochę przesadził.

A tak w ogóle to zajrzałam, żeby wkleić dla Emci piosenkę. Internet mówi, że śpiewają to czerwone gitary, a ja mówię, że Mariusz Lubomski. A jak się fajnie dopisać można!!

Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę,
Patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople,
patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic.

Ciągle pada! Ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu,
Stoją w bramie, ledwie się w tej bramie mieszcząc,
ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze. A ja?
A ja chodzę, nie przejmując się ulewą ani spiesząc,
Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą,
ze złożonym parasolem idę pieszo, o tak!

Ciągle pada, alejkami już strumienie wody płyną,
Jakaś para się okryła peleryną,
przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie. A ja?
A ja chodzę w strugach wody, ale z czołem podniesionym,
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni,
idę niby zwiastun burzy z kwiatkiem w dłoni, o tak.

Ciągle pada, nagle ogniem otworzyły się niebiosa,
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa,
liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze. A ja?
A ja chodzę i niestraszna mi wichura ni ulewa,
Ani piorun, który trafił obok drzewa,
słucham wiatru, który wciąż inaczej śpiewa.

Ciągle pada, nagle ogniem otworzyły się niebiosa...
który wciąż inaczej śpiewa. A ja?
A ja chodzę desperacko i na przekór...
patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Izabella Wt, 03.01.2006 17:05

Specjalnie dla ¦CIANY
Z POZDROWIENIAMI DLA WSZYSTKICH
piosenka z repertuaru Kaliny Jędrusik:

Czy musimy być na ty,
po co zmieniać rzeczy stan.
Zobacz, jak to ładnie brzmi:
stare słowa pani, pan.

Nie mówiłeś do mnie ty
gdy przybiegłeś kiedyś sam
i gdy ja szepnęłam ci
Proszę zostać, zmoknie pan .

Mówię zostaw, mowię przynieś,
mówię wpadnij dziś po kinie
Czy nie ładniej było dawniej
mówić - Kiedy znów pan wpadnie?

Nie musimy być na ty
tak jak z drzewem nie jest ptak,
drzewo pyta Czy pan śpi?
a ptak na to nie lub tak...

Mój telefon milczy, milczy,
nie masz czasu ani, ani,
czyby było tak najmilszy,
gdybyś mówił do mnie pani?

Czy musimy być na ty?
Nie najlepszy był to plan.
Proponuję, by przez łzy
znów powtórzyć: pani , pan ...

Pozdro nara
Ahoj!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Wt, 03.01.2006 18:04

Dzien, tekstowy, dobry HP.

Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, (w TEJ chwili nie pada, a co do ryby to te projekty plastyczne z odbijanniem pomalowanych ryb na papierze...no nie wiem, jakies takie niesmaczne..)
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej, (przytlacza mnie, RATUNKU!!!)
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja? (ja sie pytam Magnolii gdzie sa te zdjecia z kaluzami?)
A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę, (nie, nie, chodzic to owszem ale zeby od razu moknac? i to na poczatku piosenki?, phi, trzeba sie znac na deszczu, phi)
Patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople, (a one smakuja jak wiadomo CO/KTO)
patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic. (dzieci machaja, zawsze mi jest wtedy deszczowo tak)
Ciągle pada! Ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu, (W Kalifornii to ludzie sa deszczem PRZERAZENI, to fakt woda przetoczyla sie przez Napa City, ale winnice sa O.K.)
Stoją w bramie, ledwie się w tej bramie mieszcząc, (bo tez ilu ludzi mozna wcisnac w jedna brame kredensowa?)
ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze. A ja? (ja przeciez mam te gumiaki made in China, to wale przez kaluze!!!)
A ja chodzę, nie przejmując się ulewą ani spiesząc, (yoga w deszczu, yeah!!!)
Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą, (a to dopiero, nigdy jeszcze tego w TEN sposob nie odczuwalam...widac ze to piosenka od MaSzy, hi, hi))
ze złożonym parasolem idę pieszo, o tak! (o nie! wlasnie ze mam dzisiaj ochote na parasol!)
Ciągle pada, alejkami już strumienie wody płyną, (dokladnie, woda plynie, choc chwilowo deszczu niet)
Jakaś para się okryła peleryną, (co Ewka robi w deszczu?)
przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie. A ja? (taaa, bzy acha, ekhmm, ekhhmm, ekhhmm...)
A ja chodzę w strugach wody, ale z czołem podniesionym, (uparli sie, wilgotno jest tylko, wilgoc dobra na czolo)
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni, (sila to MY a nie nam, phi)
idę niby zwiastun burzy z kwiatkiem w dłoni, o tak. (kwiaty mi sie troche poburzyly w tym bukiecie, O TAK musze porawic!)

Ciągle pada, nagle ogniem otworzyły się niebiosa, (Grejs to dla Ciebie burza i grzmoty, niebiosa tez chcesz?)
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa, (w takim ukladzie ukosnym to juz parasol mozna rzucic precz)
liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze. A ja? (a ja sie dziwie skad ten klon mial w zimie liscie, czyzby to byla Australia?)
A ja chodzę i niestraszna mi wichura ni ulewa, (strasznie to jest bez wichury i ulewy, strasznie nudno...)
Ani piorun, który trafił obok drzewa, (klonu, az liscie spadly)
słucham wiatru, który wciąż inaczej śpiewa. (wiatr lepszy niz mp3, zdecydowanie)

Ciągle pada, nagle ogniem otworzyły się niebiosa... (czekam, wypatruje a tu nic, co za wtorek,...ech)
który wciąż inaczej śpiewa. A ja? (wiatru tez nie slychac, ale samolot leci)
A ja chodzę desperacko i na przekór... (abrakadabra, czekam na deszcz........)
patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic. (dzieci w szkole, wakacje zimowe sie skonczyly,..........)

I piosenka tez sie skonczyla. A moze takie postanowienie na Nowy Rok uniezaleznic sie od piosenek? MaSza tekst powyzszy jak widzisz trafil w dziesiatke. Teraz to ja juz chyba w ogole przestane spac, bo bede polowac na teksty. Juz ten od Teremi mi zmylo sprzed nosa. Ale ze ladne teksty don dorobilyscie to Wam daruje.

Dobrego dnia, nocy dla wsjech. Ruszam,... zaraz zacznie padac deszcz.
Ostatnio edytowano Śr, 04.01.2006 04:03 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Wt, 03.01.2006 18:39

Witajcie, jeszcze troche w duszy pada, ale juz sie podnosze.
Wczoraj zajezdzilam ten smutek w Lifetime Fitness i to byla jedyna rzecz, ktora mnie mogla przywrocic do normalnego funkcjonowania. Musialam jakos rozluznic miesnie i wlozylam w to cala energie i wewnetrzna zlosc na scenariusze, ktore potrafi dramatycznie napisac zycie. W zaleznosci od nasilenia myslenia natychmiast zwiekszalo sie tempo pedalowania na maszynie, robilam to automatycznie. Ale mi ulzylo, wprawdzie nie dojechalam do Azji, ale zamiast czterech kolek moglam zabrac rower i udac sie do Chicago i z powrotem. Przejechalam 43 km, sama nie moglam uwierzyc, ze tyle mi bylo potrzeba, zeby okrzepnac. Po powrocie do domu bylam juz "znieczulona" na tyle zmeczeniem, ze moglam zdobyc sie na telefon do znajomej.
Obowiazuje regula 24 godzin, zaczerpnieta od mojego starszego syna. Kiedy trenuja football i cos nie wyjdzie podczas meczu, na nastepny dzien ogladaja calosc na video, wyciagaja wnioski i... po 24 godzinach nalezy ruszyc do przodu, nie rozpamietywac, kontynuowac zycie.
Przekazal mi te regule, kiedy przegrali w cwiercfinalach Illinois w tym roku na wlasnym boisku, a tak bardzo chcieli wygrac. Wiedzialam, jak jest mu przykro, tego wieczoru tylko krotko przekazalam, ze mnie rowniez i pozwolilam mu na bycie ze swoimi myslami.
Na nastepny dzien zapytalam po poludniu, co w nim siedzi w takich chwilach i jak dlugo. I wowczas powiedzial mi o tej regule, zaczerpnietej od trenera.
Ja sie jeszcze tej reguly ucze, jemu idzie to calkiem dobrze i bardzo pomaga w zyciu. Kiedys szukalismy waznego dokumentu do szkoly, A. przeszukal wszystkie mozliwe miejsca w domu, nie znalazl. Usiadl na kanapie, wlaczyl spokojnie telewizor i zaczal ogladac. Ja spojrzalam na niego, zapytalam; " Nie zamierzasz wiecej szukac, no gdzies musi byc i dlaczego jestes taki spokojny?". A. na to: "Przejrzalem w domu wszedzie, tutaj nie ma, jutro zajrze jeszcze do mojej szafki w szkole. Jesli nie znajde, wtedy sie bede zastanawial, co zrobic. Zrobilem tutaj dzisiaj wszystko, NAD RESZTA NIE MAM KONTROLI".

Wczoraj zrobilam wszystko, co moglam, nad reszta nie mam kontroli.
Biegne znowu poprzebierac nogami, tak mi to dobrze robi. Dzieki za piosenki.
Masza, na chwile przestalo padac, chmury podpieram patykiem i mam nadzieje, ze przez jakis czas nie bedzie juz deszczu w zyciu.
Greenw- Szczepanie drogi, tylko radosnych chwil Ci zycze; tata sie powinien cieszyc, ze chociaz trampki masz takie meskie.
Trzymajcie sie... 13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Magnolia Wt, 03.01.2006 19:32

heyże hp!
deszcz, jaki deszcz? nie wiem gdzie, nie widzę to i kałużowych zdjęć brak.... ale moze się postaram o ropzuszvzony snieg ;))))))) a gdzie obiecane zdjęcia pączków magnolii? co?

no i dla greenw prezent być musi:
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez greenw Wt, 03.01.2006 22:36

Dziękuję wszystkim za życzenia. Wiedziałam , że na HP zawsze mogę liczyć !

¦ciana oglądam to zdjęcie i chyba wypadłam z wprawy czytania/oglądania z zrozumieniem/chociaż to podobno jak jazda na rowerze i inne rzeczy , których nie sposób zapomnieć/
No dobra mam coś /tak półżartem pół serio ale to już chyba @ pójdzie /
Sernika brak, makowiec się ostał.

Izabella kobieto! Jak masz tak myśleć to..!!! Bardzo lubię tą piosenką RR .Byłam kiedyś , dosyć dawno i całkiem niespodziewanie, na kameralnym koncercie RR .Choć nie przepadam aż tak za jego piosenkami, bardzo bardzo podobały mi się historie , okoliczności w których one powstawały.

MC tamtą piosenkę też mam. Teraz mam dwie , ale super .Ten artykuł co kiedyś dałaś linka czeka na dłuższą chwilę , bo muszę tłumaczenie/moje. coś szwankuje .

MałgosiuSZ jest pod wrażeniem. Koreański idzie Ci coraz lepiej

Sonia , ale trafiłaś z tym stawaniem na palcach . Cała Ja. Dzięki.

Teremi na Ciebie to zawsze poczekam(my) . Dziękuję za teksty , które podrzucasz / szczególnie dziękuję za „pielgrzyma”/
Zdrowiej

Magnolia Ty tak szybko zmieniać obrazki, że ja nie nadarzać . teraz to muszę o klapkach pomyśleć, bo trampki pazury czerwone zasłonią.

Trzynastko mój tato się bardzo cieszy , bo ja w domu jestem od kabli, napraw sprzętu , wiertarek , kosiarek i lubię sport . To majsterkowanie to tak raczej z musu / żeby nie obciążać aż tak budżetu domowego, a u mnie tatko często out jest /

Czy w Australii jeszcze trwa sylwester? Dobra , brudnopis wzięty to czekam(my) cierpliwie

Dziękuję za piosenki, teksty . Znakomicie podwyższają moje PH . Na Grejs też liczę , że coś dopisze .

Tekst „.. poniedziałek, wtorek, środa..”z Ojca Chrzestnego jest dla mnie rewelacyjny , z reszta jak pół/oczywiście ta większa połowa/ tego filmu

Maga, Duśka , Gocha, Erica i reszta bywalców tradycyjne -uściski
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez Erica Wt, 03.01.2006 23:40

Witam HP :)
¦ciskam powitaniowo. Greenw szczególnie, tak pourodzinowo
Czytam Wasze historie, zastanawiając się, czy mogłabym się podzielić czymś także i ja. I co? Pustka jakaś totalna, słów niewiele, niewyspanie na powiekach.
I spokój, senny, jasny.
Dziwnie się dziś we mnie przelewa dzień.
Eeee, filozuję... ;)

Wolność internetowa do końca stycznia, później będę gościem u Was jeszcze rzadszym...
Historii żadnej nadal we mnie nie ma... Nic to, wpis do HP zatem:

All my bags are packed, I'm ready to go,
I'm standing here outside the door
I hate to wake you up to say goodbye.
But the dawn is breakin', it's early morn',
The Taxi's waitin', he's blowin' his horn.
Already I'm so lonesome I could die
So kiss me and smile for me,
Tell me that you'll wait for me,
Hold me like you never let me go
'Cause I'm leaving on a jet plane,
Don't know when I'll be back again.
Oh babe, I hate to go.
There's so many times I've let you down, So many times I've played around,
I tell you now they don't mean a thing.
Ev'ry place I go I'll think of you, Ev'ry song I sing I sing for you.
When I come back I'll bring your wedding ring.

So kiss me ...

Now the time has come to leave you, One more time let me kiss you,
Then close your eyes, I'll be on my way.
Dream about the days to come, When I won't have to leave alone,
About the times I won't have to say.
(słowa: John Denver, śpiew: Eva Cassidy)

I jeszcze Wojaczek. Wtuliły się we mnie słowa, moszczą sobie legowisko, rozdygotane lekko...

Prośba

Zrób cos, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła

Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę, by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz.

Hm... Jakaś dziś wielokropkowa jestem... Czas już chyba na sen...

Dobrej nocy. Dobrego dnia
Tymczasem
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez GrejSowa Śr, 04.01.2006 00:45

Greenw, umiesz liczyć? Licz na Grejs!!!

¦ciskam Cię w pasie urodzinowo i przynoszę tęczę...może być...?

Pozdrowienia dla wszystkich!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Śr, 04.01.2006 01:10

No Grejs, noooooooooo, ooooooo, ooooooo.....

Erica, nie moglam sie oprzec, ale ja tak straaasznie lubie ta piosenke. Obiecuje wiecej juz nie tkne Twoich tekstow. Powiedz ze mi przebaczysz. Tylko ten jeden raz!

All my bags are packed, I'm ready to go, (tj do domu wychodze za sekunde)
I'm standing here outside the door (inside the door)
I hate to wake you up to say goodbye. (moj boss przysypia przed komputerem jak zwykle...)
But the dawn is breakin', it's early morn', (no nie POPOLUDNIE, znowu dyskryminacja PACIFIC TIME ZONE!!!)
The Taxi's waitin', he's blowin' his horn. (niestety tylko i wylacznie moj maly samochod, a klakson musze sama wlaczyc, DNO)
Already I'm so lonesome I could die (samotnosc to pierwszy krok do..., eeee)
So kiss me and smile for me, (pocalunki i usmiechy na kazda pogode)
Tell me that you'll wait for me, (czekac?!, kiedy zycie wola, jak mawiaja w Korei)
Hold me like you never let me go (usciski roznej masci, znamy i lubimy)
'Cause I'm leaving on a jet plane, (Greenw!!! Ty jestes niesamowita!!!, Sciana, odzanka dla Greenw!)
Don't know when I'll be back again. (jutro rano, jak bum cy dy dy)
Oh babe, I hate to go. (nie wcale mi nie zal przeciez bede latac jetem!!!)
There's so many times I've let you down, So many times I've played around, (a co skakac ze spadochronu zle jest?, zabawa w przestworzach sie nie podoba?)
I tell you now they don't mean a thing. (Kobieta zmienna jest...)
Ev'ry place I go I'll think of you, Ev'ry song I sing I sing for you. (you and you and you)
When I come back I'll bring your wedding ring. (you and you and you, a co od przybytku glowa nie boli!!!)

So kiss me ... (...i ty i ty i ty...)

Now the time has come to leave you, One more time let me kiss you, (niech wiedza co to jest PO-CA-LU-NEK)
Then close your eyes, I'll be on my way. (spijcie i snijcie)
Dream about the days to come, When I won't have to leave alone, (no nie przeciez mowie, jutro bede back, taki los!)
About the times I won't have to say. (about the time to finish this song, komu w droge temu czas, jak mawiaja rodacy!)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron