Stare kamienice
wdychają chłodny świt
każdym zadrapaniem szarego muru.
Szepczą między sobą,
że chłodne poranki
-zupełnie jak przed wojną,
ale kto by to dzisiaj…
Stare kamienice
nie wstydzą się
nagich cegieł.
Zakurzone pranie wisi na sznurze
i dumnie dogasa zardzewiały trzepak
Tutaj trudno dosięgnąć z okien nieba
i nikt ci nie uwierzy
w cud cywilizacyjny.
Ten starszy pan
w zmechaconym kaszkiecie
wciąż czeka na Czarną Mańkę.
Od pięćdziesięciu lat
dziwny pan
patrzy w oczy gołębiom
jakby wiedziały
Obiecała, to wróci
tylko czasu coraz mniej
i wino podrożało
Dziewczyna w oknie
Maluje na czerwono
Paznokcie i marzenia
Najdalej jutro
Będzie sznur pereł
I wieżowiec z windą
Siwy mężczyzna
Brudny od farby,
Bo budował w młodości
Lepsze jutro,
ale zrobił sobie przerwę
na piwo i znalezienie sensu,
zatrzymał się przy chodniku
i rozmawia z tą panią
o szary berecie i spojrzeniu.
Mówią ze sobą już długo,
A tak dziwnie mówią
Jakbyśmy znowu wszyscy byli ludźmi
Pozdrowienia dla złej kobiety ;***