HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Trzynastka Pt, 19.08.2005 22:28

Marysiu!
Dziekujemy, dodaje lekka fotke ogrodowa, niech Ci zdrowie sluzy fruwajaco...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Marysia Pt, 19.08.2005 22:34

Dzieki 13! Jakoś sie trzymam! I jeszcze innych ciagnę w wir życia, które chyba dopiero teraz umiem smakować! ¦ciskam :-)
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ściana So, 20.08.2005 00:25

Dzien dobry HP,

nie moge bez WAS zyc i tyle. Nastawiam budzik na godzine wczesniej niz powinnam, zeby do Was zajrzec. Glupia jestem.

MC - "trzymac jezyk za zebami". Wcale nie!!!! Zawsze czekam na Twoje odpowiedzi.
I mysle, ze NIE MA tematu, na ktory nie moglybysmy porozmawiac. Dla mnie rozmowa, dialog, to jak sztuka w teatrze. Ty masz swoje zdania do powiedzenia, ja mam swoje. Dwie glowne role. Chodzi tylko o to, zeby sobie nie przerywac. Harmonia w sztuce music byc!
MC - to byl epilog, wiesz ile jeszcze przed nami do zagrania?
Zgadzam sie - tez nie wierzylam do konca w TWA. Za to w B&B, czyli NiD - TAK!!!! Pozdrawiam Cie szczegolnie mocno i serdecznie.

Trzynastko - pieknie napisalas: "nalezy weliminowac przekonanie, ze rozmowca mial zle intencje". Potem pojdzie jak z gorki! Obraz, ktory opisalam, to stereotyp Polaka, ktory widza Amerykanie, a ktory NIESTETY potwierdzila bolesnie moja wizyta w NJ. Tylko tyle. My (Polacy) wiemy swoje. Ale tak nas widza ONI (Amerykanie)! Takie miedzynarodowe stereotypy, jak z filmow z Hollywood.
Trzynastko - nie jest wazne czy ktos w moherowym berecie, czy nie, czy jest Polonia czy nie, czy dyskutuje o przecenach, czy zbiera amerykanskie kupony, ktokolwiek idzie po zeberka naraza sie na moja wegetarianska niechec. Nic na to nie poradze ---> jestem przeciwna zabijaniu zwierzat. Taka przyziemna sprawa. I w tym (m.in. !!!!!) widze czyjes serce, a nie w wygladzie zewnetrznym, paszporcie, pochodzeniu, ubraniu czy spracowanych dloniach. Z gory przepraszam ---> poglady na ten temat mam niereformowalne. Nie wybaczam jedzenia miesa, no moze przez stara znajomosc, przymkne oko na Wasze upodobania. Nie nawoluje do "nawrocenia". Pisze tylko to, co lezy mi na sercu.

Magnolia - czy te oczy to byly Twoje? Jak opisac ich kolor? Tak sie pytam, zanim MalgosiaM wyskoczy z jakimis "piwnymi". Hi, hi.

Majka - Aaaaa...te ciche dni to tak sie zlozylo, ze to tylko praca. Nic wiecej. Zreszta sama widzisz, ze nie moge wytrzymac w ciszy. Naprawde nie jestem z tych, co to obrazaja sie, czy dusza w sobie zlosc. Latwo wybucham i latwo prechodze do porzadku dziennego. Takie tornado. Od dawna wiecie, ze mam skleroze, wiec juz nie pamietam o co tutaj chodzilo. Aaaa...juz wiem ---> MalgosiaM wyskoczyla z opisem Green Pointu. Ta to zawsze wyskoczy od czapy. Moze byc taka wersja?
Niestety Majko - nie zgadzam sie, ze USA to "kraj emigrantow". Dla mnie USA to kraj BIALYCH emigrantow, ktorzy sa u wladzy (przepraszam, moze znowu MalgosiaM sie Panstwu narazi). I tyle tam etykietek z racji korzeni. Bardzo przepraszam, ale dla mnie "amerykanska wolnosc, roznorodnosc, rownosc" to tylko slowa i mity, palcem na mgle rozpisane. Mieszkalam w Stanach przez 5 lat, wiec moze za malo widzialam. Bylam tylko w okolo 20-stu stanach, wiec wszystkiego nie widzialam. Nigdy tez, w zadnym z miejsc na swiecie (poza USA), nie widzialam takiej pogardy dla czlowieka, jak w Stanach wlasnie. Moj wyjazd z USA byl wlasnie spowodowany takimi odczuciami - banka prysla. Ameryka zdjela maske tolerancji. Pod maska kryla twarz bezzebnej staruchy. Przepraszam, jesli znowu kogos obrazam. Podpisuje wszystko swoim imieniem: Sciana. Odpowiadam za swoje poglady, jesli bedzie trzeba to je rozwine i wyjasnie dokladnie.
Takie mam doswiadczenia i takie widzenie rzeczywistosci. Jesli macie inne - to powiem Wam, ze mialyscie wiecej szczescia w Stanach niz ja.
PS Majka, ten kolega nie byl z Texas State. Byl z Nowego Jorku i swego czasu pracowal z Polakami w rzeczonym klubie Europe. To od niego dowiedzialam sie o stereotypach jakie maja Amerykanie na temat Polakow. Bardzo smutna historia.
PS #2 Ja tez widze wiecej podobienstw niz roznic. Usmiecham sie szeroko.

Ibiza Iza - czy Ty kiedys przemowisz ludzkim glosem? Tak jak kiedys?

Marysiu - dziekujemy za duchy. Jak ja Wam zazdroszcze tych Krzyzy......Smak zycia. Piekne.

Pozdrawiam cale HP i lece do pracy. Uff....

PS Grejs - a Ty nie czaj sie w skupieniu, tylko wklejaj nam tutaj butaprenem jakies listo-wierszo-piosenki.
Ostatnio edytowano So, 20.08.2005 00:34 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana So, 20.08.2005 00:32

No i na koniec piosenka. Voila. Milego weekendu zycze WSZYSTKIM w HP.

"O nas nie zaszumi wiatr kołysaniem słów.
O nas nie zaśpiewa ptak z ponad naszych głów.
O nas powie ktoś ze smutkiem,
Szkoda że to szczęście takie krótkie.
Do nas, do nas by się śmiał znowu cały świat.
O nas kołysaniem drzew, szumiałby nam wiatr.
O nas, że my wciąż ze sobą,
Że się moje szczęście spełnia z tobą.
Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy.
Smutkom się nie dajmy zwieść,
Rozżalonym naszym sercom nie wierzmy.
Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy.
Można jeszcze tyle znieść,
Tylko w naszą miłość znów uwierzmy.
Nauczyło się serce, serca twego bicia.
Już tylko tak chce bić
I nie trzeba mu życia jeśli nie dla ciebie żyć.
Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy.
Tylko w naszą miłość znów uwierzmy."

(spiew: AMJ (miedzy innymi)
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa So, 20.08.2005 08:34

Dzień dobry, HP!!! Cudownego weekendu dla wszystkich! Wklejam Wam butaprenem jeden z moich debeściaków, cudo...przepraszam, że trochę fałszuję, to po tej głodówce w Kredensie...
---------------------------------------------------------------------------
MISTY - śpiewa Frank Sinatra albo Ella Fitzgerald albo Grejs

Look at me
I’m as helpless as a kitten up a tree
And I feel like I'm hanging from a cloud
I can’t understand
I get misty
Just holding your hand

Walk my way
And a thousand violins begin to play
Or it might be the sound of your hello
This magic I hear
I get misty
The moment you’re near

You could say that you’re leading me on
But it’s just what I want you to do
Can’t you see just how hopelessly I’m drawn
That’s why I’m following you

On my own
Would I wander through this wonderland alone
Never knowing my right foot from my left
My hat from my glove
I get misty
And too much in love

Look at me

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
P.S.
¦ciana, wezmę się pod boki jak wrócę...na razie oswajam pajace...pilnuj Kredensu. Pa!!
Aha, kolację oczywiście zrobię, ale pod warunkiem, że Ty skoczysz mi po piwo ;-))))))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Magnolia So, 20.08.2005 14:13

no hello heyże ho!

po primo, wklejam moje kolejne genialne zdjęcia nieskromnie zapowiadając ;)
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Magnolia So, 20.08.2005 14:26

po drugie infurmuję ¦cianę, że ten dziarski wzrok to mój, a jakże! ;) hihahi

a ponadto, zakazuję wszystkim bywalcom jakiekolwiek emigracje, z sobą na czele....;)
emigracje z kredensu rzecz jasna...

Iza Ibiza-ella! Cichych dni to janie znoszę wyjatkowo! ćwierkaj! bo samo biesiadowanie to tylko połowa sukcesu i spełnienia obowiązku kredensowego!!!

buziaki dla wszystkich,

od dziś zaczynam życie teatralne, nareszcie koniec sezonu ogórkowego!!! coprawda na kj jeszcze przyjdzie poczekac, ale na razie będą inne cuda, a m.in. Borys Szyc, Andrzej Zieliński i inni....

a do śpiewnik siup:

To jeszcze nie koniec - kardiogram

To nie tętent setek końskich kopyt
To nie pociąg, to nie stukot kół
Tak pracuje Twoja stacja pomp
Twoje serce wybija ten rytm

Gonisz gdzieś, wciąż prędzej, prędzej, prędzej
Nie wiesz, gdzie, i nie wiesz, czy doganiasz
Twoje serce musi razem z Tobą
Odpoczywa, gdy twarz rękami zasłaniasz

Zanim zdążysz na szelest liczonych banknotów
Zanim zdążysz na uśmiech od ucha do ucha
Ucisz wszystkich i wszystko, głowę pochyl
Tam z lewej strony jest serce, posłuchaj

Nie, to jeszcze nie koniec
Jeszcze trochę pożyjesz
Założysz jeszcze niejedną czapkę
Niejednym się płaszczem okryjesz

Tylko przystań na chwilę
Ktoś tam poczeka z obiadem
Przez ten moment świat i bez Ciebie
Na pewno da sobie radę

I nie kombinuj już wtedy
Nie myśl o własnej sile
Spójrz za siebie, na tamtej łące
Łapałeś kiedyś motyle

Nie, to jeszcze nie koniec
Jeszcze trochę pożyjesz
Założysz jeszcze niejedną czapkę
Niejednym się płaszczem okryjesz

Tylko przystań na chwilę
Na którymś ostrzejszym zakręcie
Diabli niech porwą dostatek
Diabli niech porwą szczęście

/AP/
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez teremi So, 20.08.2005 15:29

Witam
przypadkowo wpadł mi w oko wywiad z dr Barbarą Sakson - demografem z SGH w Warszawie. Wywiad przeprowadzony przez Marka Książka dla "Gazety Olsztyńskiej" jest dość długi i sporo w nim statystyki, dlatego ograniczę się tylko do jednego, ostatniego pytania:
- Pani prowadziła badania najnowszej polskiej emigracji w Chicago. Co tam Panią najbardziej zaskoczyło?
- Gotowość na badania, czyli wywiady pogłębione. Zgłaszali się ludzie różnych zawodów, od profesora do sprzątaczki. Po drugie - ci najnowsi emigranci chcą jak najszybciej przenieść się z klasycznego chicagowskiego Jackowa w inne rejony, inwestują w siebie, by aktywnie uczestniczyć w amerykańskiej społeczności. Ale z wyraźnie zaznaczonymi korzeniami polskimi"

...a z innych informacji cytat z "Wprost" nr 30)
"Województwo londyńskie" (Jacek Pałasiński)

"...Nowe pokolenie Polaków w Londynie powinno być wyrzutem sumienia polskich polityków, bo nie potrafili zatrzymać ich w kraju. Jednocześnie jednak jest to pokolenie, które Polskę zmieni bardziej, niż się śni obecnym politykom. Bo poznało prawdziwą pracę, poznało sens wyrzeczeń, bo się uczy. I kiedy ci ludzie wrócą do Polski, nie nabiorą się na żadne gruszki na wierzbie, na żaden socjalizm o ludzkiej twarzy czy wysokie podatki. Londyn jest więc, paradoksalnie, dla wielu Polaków miejscem, gdzie uczą się być obywatelami Rzeczypospolitej".

...a na koniec trochę z Rafała Wojaczka

"Ostatnia modlitwa bohaterów"
Pani Grażynie Lisowskiej

Dokąd byśmy nie poszli, gdziekolwiek się nie udali
W jaką stronę zwrócili się, pobiegli, pojechali
Będziemy u siebie

W któregokolwiek świata kraj byśmy się nie wynieśli
Na jaki zachód czy tam wschód swojej krwi nie zanieśli
Będziemy dla Ciebie

Choćbyśmy na najgłupszej mieli wisieć szubienicy
Chociażby w najciemniejszej miano nas trzymać ciemnicy
Będziemy Cię godni

Bo choćby pod ostatnią rozstrzelać chciano nas ścianą
Choćbyśmy przez kanałów musieli pełznąć głąb czarną
Będziemy spokojni

I jakikolwiek nudny by nie ogarnął nas obłęd
Jakich nie będą wbijać dogmatów pałką nam w głowę
Będziemy skupieni

Jaki by Kościół nie miał za wściekłych nas heretyków
Jaka władza usilnie nie tropiła - buntowników
Będziemy uprzejmi

Czyjąkolwiek podstępnie by obciążono nas winą
Czy cierpieli będziemy na pojedynkach złe zimno
Będziemy posłuszni

I choćby wszystkie wreszcie wyparły się nas kobiety
I jaki by wpuszczono do żył naszych strach najgęstszy
Będziemy Ci ufni
. . . . . . . . . . .

Dziś bowiem, chociaż także ścigani i obmawiani
Ponieważ pewnej łaski, żeś z nami jest, doświadczamy
Jesteśmy szczęśliwi
październik 1969
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Pani Sput So, 20.08.2005 15:30

Marysiu, wielką radość sprawiłaś mi tymi pomostami!! Z jednym i z drugim dużo przyjemnych wspomnień.

¦ciana, to już można podciągnąć pod nałóg… ale co tam… życie bez nałogów byłoby nudne. A następnym razem nie zazdrość Krzyży tylko jedź z nami. Jeśli chodzi o „Jeszcze poczekajmy” to dla mnie przede wszystkim śpiewa to MU!! I tego będę się trzymała.


A tutaj taka moja perełka...


Wciąż się miotam, szarpię, nawracam
Wciąż to życie gryzmolę na brudno
Już na czysto nie zdążę przepisać
- Trudno

To nieistotne, ot - pół biedy
Bo, choć nie jestem "czterdzieści i cztery"
Ja muszę jeszcze z lotu ptaka -
Choćby z trzepaka!

Z bólu wyrosnę
Z trzepaka zejdę
Jeszcze się tylko nacieszę we śnie -
I wyjdę wcześniej

Ale nic, ja się jeszcze roztańczę
Ale nic, ja się jeszcze rozkręcę
Choćby w tańcu tym jak pąk róży -
Pękło serce, me głupie serce

Bo gdy nawet ta bladź kostucha
Wcześniej zwali mnie z tego trzepaka
No to cóż, pozostanę na brudno
Na brudno, lecz - z lotu ptaka!

Z bólu wyrosnę
Z trzepaka zejdę
Jeszcze się tylko nacieszę we śnie -
I wyjdę wcześniej
Z bólu wyrosnę
Wszystko już było
Żyje się tylko jedną chwilą -
Bierzcie!
Avatar użytkownika
Pani Sput
 
Posty: 395
Dołączył(a): Wt, 26.07.2005 04:08
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez M.C. So, 20.08.2005 17:18

Hello HP

Wczorajsza noc spedzilam na koncercie Coldplay. Dawno juz nie bylam na koncercie rokowym tego kalibru, powiem Wam tylko ze dawniej, to bylo w poprzednim wieku... Czy te koncerty zawsze byly takie glosne?! Moj maz, staly bywalec patrzyl na mnie poblazliwie gdy wpakowalam sobie do uszu zatyczki, i tak bylo za glosno. Inne skargi, po co pre-concert? Rowniez poblazliwe spojrzenie w odpowiedzi na moj komentarz. Nawet piwa nie moglam sie napic bo bylam za kierowce. Musialy wystarczyc mi opary ze srodkow wzmacniajacych. Gdy Coldplayowcy weszli w koncu na scene, tlum oczywiscie oszalal. Wstal na rowne nogi i juz nie usiadl, co tez mi nie odpowiadalo bo ja wolalabym na siedzaco, zebym sie mogla z wygodnej pozycji ludziom przypatrzec. Nie moge skarzyc sie na muzyke, zbyt glosna ale bardzo, bardzo dobra. Duzo rozmow muzykow z publicznoscia, zartow. Koncert trwal do pierwszej w nocy (my musielismy wyjsc nieco wczesniej (Maga, rozumiesz, Groszki itp). Przy okazji tego wczesniejszego wyjscia, odkrylam najlepsze pod ksiezycem miejce do sluchania Coldplay-na parkingu, naglosnienie idealne, a ksiezyc w pelni.. Dla Was piosenka (Coldplay oczywiscie)

How long before I get in?
Before it starts, before I begin?
How long before you decide?
Before I know what it feels like?
Where To, where do I go?
If you never try, then you'll never know.
How long do I have to climb,
Up on the side of this mountain of mine?

Look up, I look up at night,
Planets are moving at the speed of light.
Climb up, up in the trees,
every chance that you get,
is a chance you seize.
How long am I gonna stand,
with my head stuck under the sand?
I?ll start before I can stop,
before I see things the right way up.

All that noise, and all that sound,
All those places I got found.
And birds go flying at the speed of sound,
to show you how it all began.
Birds came flying from the underground,
if you could see it then you'd understand?

Ideas that you'll never find,
All the inventors could never design.
The buildings that you put up,
Japan and China all lit up.
The sign that I couldn't read,
or a light that I couldn't see,
some things you have to believe,
but others are puzzles, puzzling me.

All that noise, and all that sound,
All those places I got found.
And birds go flying at the speed of sound,
to show you how it all began.
Birds came flying from the underground,
if you could see it then you'd understand,
ah when you see it then you'll understand?

All those signs, I knew what they meant.
Some things you can invent.
Some get made, and some get sent,
Ooh?
Birds go flying at the speed of sound,
to show you how it all began.
Birds came flying from the underground,
if you could see it then you'd understand,
ah, when you see it then you'll understand?


Teremi, DZIEKUJE, wczoraj przyszly ksiazki, wiecej odpowiem w emalii, wielka radosc dla mnie i dzieci. Styl pisma powiedzialabym...oryginalny..

Sciana, ta sztuka teatralna, to jakis kiczowaty melodramat, czy co (?), a ja wole komedie, zdecydowanie z dobrym zakonczeniem. Mam nadzieje ze sie widzowie nie znudza...

Magnolia, za kaluze jestem jak zwykle pelna uznania, miejsce drugie brzoza. Mam taka pod plotem, chcialam ja kiedys wyciac, bo tak tam rosnie ni przypial ni przylatal. Moja Mama, ktora wtedy u mnie byla, zaslonila ja wlasna piersia, mowiac ze przynajmniej bedzie mi przypominala Polske. I tak sie brzoza ostala, teraz ma swoja historie, i zawsze usmiecham sie na jej widok.

Milego weekendu dla wszystkich.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Erica So, 20.08.2005 17:25

Witam :)
Sierpień dojrzewa na drzewach... Rośliny w ostatnim drgnieniu dumy ze swoich rumianych, dorodnych owoców zasychają i szarzeją. Koniec i początek, odwiecznuy pochód przemijania.

Teremi, nie pomyliłaś się, już dość długo zrastam się i mierzę z poezją Rafała Wojaczka. Trudno jednak "opowiedzieć" fascynację, trudno odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego?". Moje czytanie poezji było tarczą obrony przed szkolnym przymusem analizy i interperetacji. Nie czytałam poezji, by znaleźć odpowiedź, by poznać twórcę, by wiedzieć, co "miał on na myśli" /wszak autor i podmiot liryczny to byty dalekie od tożsamości, a każda interpretacja wg mnie niesie w sobie czytelnika-współtwórcę, od którego wrażliwości zależy ostateczny twór/. Szukałam przeżycia, nadal to czynię. Słucham siebie w reakcji na to, co przeczytałam. Nie szukam zgody, nowości, recepty, słucham, choć czasem dźwięczy we mnie małość mojej "interpretacji". Pytam zatem, a pytać lubię.
Wojaczek zadziwił mnie początkowo wyrazistymi metaforami, prostotą zdań, skrótem obrazowania, które łatwo mi było odczytać. Zdecydowanie za mną były konteksty biograficzne, szukanie czy tworzenie prowokacji. Czytałam w nim siebie. Nadal to czynię, choć jest to już czytanie inne. Nie wyrosłam zeń, choć z czasem dorastałam do różnorodności poezji. Nadal fascynuje mnie wrażenie nagości, nie ciała, lecz wnętrza, wypowiedziane/wypisane otwarcie siebie. Bunt przeciw obłudzie, drwina, poczucie odrębności, cielesność, odkrywanie lęków słowami niby przeczącymi tajemnicy, jednak tej tajemnicy nie rozwiazującej. Niezwykła antynomia liryzmu i obsceniczności, wulgarności, z której, uważam, spogląda strach przed minięciem Człowieka. Poetycka miękkość... Podoba mi się zaskoczenie budzące sie we mnie w zetknięciu z "ustalaniem najprostszych analogii" (twierdzenie RW), poznawanie mężczyzny, pytanie.
Hm, zdecydowanie nie da się "opowiedzieć" fascynacji... Skojarzenia, ubogie w swej "pierwszości", niech będą zatem odpowiedzią na Twój post, Teremi. Dziękuję za "Ostatnią modlitwę bohaterów".


Mój słownik
Mój słownik jest ubogi! Słowo nadziei: "jutro"
Odmienia się jedynie przez Twoją osobę.
A już słowo miłości omija język: złożyć
Z głosek głodu się nie chce lub składa za późno,

Gdy już, rozpaczą harda, Twój sen opuszczam: z moim
Snem w zębach, jak nadzieja rozpaczliwa każe.
Powiedz: czy coś innego czynić mi pozostaje,
Gdy śmierć też nie potrafi jeszcze się wysłowić?



Iza, lubię Twoje zdjęcia

Pozdrawiam HP
Do zobaczenia
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez M.C. So, 20.08.2005 17:34

Iza, cos Ty, las piekny, ten z wieloma drzewami, ale pierwsze zacznij mowic po polsku, a pozniej beda moje pochwaly, a moze nawet Lesmian. No nie daj sie prosic...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi So, 20.08.2005 21:42

Dobry wieczór HP

zdjęcia WSZYSTKIE cudnej urody

M.C. - cieszę się, że niespodzianka już dotarła

ERICO
dzięki, że starałaś się odpowiedzieć na moje trochę absurdalne pytanie dlaczego. Ja nigdy nie umiałam powiedzieć "co autor miał/ma na myśli", zawsze mówiłam co moim zdaniem jest sensem- treścią danego utworu. Pytanie o Wojaczka było pytaniem z podtekstem. Miałam w swoim życiu to szczęściem, że na swej drodze spotkałam "kilka" fascynujących osób - jedną z nich był własnie Wojaczek. Wtedy, przed laty miałam bardziej sceptyczny stosunek do Jego twórczości, ale zmieniał się z biegiem lat. Może po prostu dorastałam z Jego twórczością? W kraju przez wiele lat był Stachura - Wojaczek nigdy nie był znany i popularny, ale w ostatnich latach coś się chyba zaczyna zmieniać. Ja wciąż odnajduję w Jego twórczości nieznane mi wcześniej elementy. Rzadkością też jest, że ktoś podziela tę moją fascynację i stąd było pytanie - raz jeszcze dziękuję, tym bardziej, że podoba mi się takie odczytanie' czy też się z nim utożsamiam? - teraz jeszcze nie wiem.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Marysia So, 20.08.2005 21:54

Ibizo, Aniu, Izo, zauważamy! Piekne, choc ja wolę jednak Mazury i Warmie!
Aniu, tez kocham te pomosty, choc może nie mam tylu wspomnień, co TY.
¦ciana, a coż to za problem wyruszyć do kraju rodzimego? Podróżowałam ostatnio duzo po nim z mężem i stwierdziliśmy, że Polska jest piekna, no może z małymi wyjątkami....
Ku pokrzepieniu serc auto mołdej pary - moje dzieło(kwiatki na nim są żywe, na całym aucie jest ich 300!).
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Pani Sput So, 20.08.2005 22:32

Marysiu, ilość wspomnień nie jest taka ważna... ważniejsza jest jakość i intensywność.

A przy tym samochodzie to trochę sie namęczyliście. Żal chyba było później je odklejać... a może zostały już na zawsze?? :)) hihihi
Avatar użytkownika
Pani Sput
 
Posty: 395
Dołączył(a): Wt, 26.07.2005 04:08
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Marysia So, 20.08.2005 22:39

Aniu, jaka to męka, gdy robisz cos dla kogos, kogo lubisz? Wyjdź za mąż to też Ci okleję autko.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Pani Sput So, 20.08.2005 22:46

hmm... jakoś mi teraz nie po drodze... ale dziekuje :))
Avatar użytkownika
Pani Sput
 
Posty: 395
Dołączył(a): Wt, 26.07.2005 04:08
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Erica N, 21.08.2005 11:34

Hm, HP jeszcze śpi...
Na dzień dobry piosenka.


Liberty Bell
(jest to nazwa kapsuły pilotowanej w kosmosie przez 15 minut, przez Gusa Grissoma, 21.06.1961; więcej na http://www.cnn.com/TECH/space/9907/20/g ... capsule.01)

No brainwaves or activity
while the craft is in the air
It's getting dark, it's getting light
we are sitting in a chair

We have fastened every belt
we cannot float out of our seats
It's so enormously frightening
When our tail reaches superheat

Another timezone
a change of season
it is turning dark again
We're getting ready for yet
another orbit around our planet

It is time for the galactic cruise
To come to an end
One last view on the world
and the time we have spend
/The Gathering/

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez Trzynastka N, 21.08.2005 19:50

I jeszcze jeden zachod slonca, zawsze w tym miejscu niedaleko mojego domu przypomina mi Polske.
Dobrej nocy tym, ktorzy koncza dzien. U mnie pelnia slonecznego, upalnego dnia, a ja za chwile... do pracy.
Niech Wam spokoj na zdjeciu wyciszy dzisiejsze forumowe emocje..........13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Ściana N, 21.08.2005 22:25

Witaj HP,

Piekne piosenki, piekne zdjecia.
Pozdrawiam

PS a u mnie dzien sie budzi. Za oknem szaro. Ptaki cwierkaja niesmialo. Spokoj i cisza. Gdyby na swiecie nie bylo czlowieka, to jaki bylby ten swiat?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron