przez GrejSowa Pn, 01.08.2005 17:35
Witam powieczorkowo!!
Czy któraś z Was jada podwieczorki, wie, pamięta??? Mnie się kojarzą z koloniami letnimi, na które uwielbiałam wyjeżdżać..po obowiązkowym leżakowaniu, czytaj: dwugodzinnym rozrabianiu, taka kolejka w kuchni po jabłuszko i kawałek świeżo upieczonego ciasta wyciskała ostatnie soki w żołądku...Wiem, wiem, zaraz dostanę w zęby!! Mówi się - trudno!! Cena wspomnień!! (jak widać o zaszyciu się ścianalem nie ma mowy, nie działa!!)
Maria - tak właśnie podejrzewałam, że pudło;)) No, i bardzo dobrze!! Zamienię NYC na chłodne fiordy natychmiast, wiadomość na miejscu!! Ale cudny emblemacik, to Ty?? Mariue of Liberty??
Greenw - ja nie wiem, jak prasuję, bo prawie w ogóle nie prasuję. Coś na podobieństwo tego robię po wywirowaniu, obiema dłońmi, tak że oszczędzam na prądzie i kręgosłupie...
Trampek nie prasuj, od palonej gumy mnie mdli troszkę..Ale od pierogów i sałatek wprost przeciwnie!!! Pierogi koniecznie ze szpinakiem i fetą, a sałatka najchętniej grecka...Boże, chyba się zaraz wykończę...
Izabello, w pełni akceptuję Twoją aktualną wersję "wizja bez fonii", trudno, mam jednak nadzieję, że w końcu kiedyś otworzysz dziób;))) na wszelki wypadek nie reguluję odbiornika!!! A kit z chrypą to możesz wciskać komu chcesz, ale nie mnie!!!;)))
Kmaciej - nabiał jak najbardziej tak!!! Znowu dygresja tłumaczeniowa będzie, sorry, ale muszę...jakiś czas temu przeczytałam w Gazecie Telewizyjnej króciutki artykulik jednej mądrej pani dziennikarki, tępiącej tłumaczy filmów, były przykłady, a jakże!! W jednym z nich pojawiło się słowo "diary", z którym coś w tłumaczeniu zrobiono nie tak, już nie pamiętam, i słowo "dziennik" zastosowano niezgodnie z jego przeznaczeniem, wypaczając sens wypowiedzi...zgoda, ale zaraz potem pani dziennikarka dodała w swoim wyjaśnieniu, że "diary" po angielsku znaczy również "mleczny, nabiałowy" etc., co faktycznie, jest prawdą pod warunkiem, że się najpierw zamieni miejscami literki "i" i "a", o czym przemądrzała pani dziennikarka zamilczała...dostała ode mnie opier-papier w mailu natychmiastowym, bo rzecz jasna nie o samą pomyłkę chodzi, ale o sposób, w jaki "najeżdżała" wcześniej na tych nieszczęsnych tłumaczy..Jakim prawem??? - ja się pytam!!! Pomyliła się z powołaniem, zapraszamy panią do sejmowej komisji śledczej, no nie??
MarysiuB, dziękuję bardzo za informacje na temat języka internetowego, temat szalenie interesujący, przeczytałam jednym tchem..to, co się dzieje z językiem za sprawą internetu - przeraża mnie, serio!! Nie uważam siebie za jakąś purystkę, sama czasami wtrącę coś "okurą", idę z duchem czasem, albo raczej - ten duch mnie pcha, a może wlecze za sobą, nie wiem.. ale list, to list, to nic, że nie odręczny (pisze ktoś z Was jeszcze listy metodą odręczną?), nie umiem inaczej...najważniejsze, to być w zgodzie ze sobą...wszelkie mody mam w nosie (delikatnie mówiąc). A ekshibicjonistów w sieci nie brakuje, jak ktoś ma taką potrzebę, to bardzo proszę..ale to najczęściej ci, co mają problemy ze sobą...należy im współczuć, pomagać..a przede wszystkim kierować do ludzi, bo żywego kontaktu z człowiekiem nic nigdy nie zastąpi, zgodzisz się chyba? Wspomnieć, zagadać, zasygnalizować problem - to tak, ale żeby tak o wszystkim, z detalami...???
Wiesz, kiedyś też pisałam pamiętnik, bardzo osobisty, w szkole podstawowej, nie pamiętam, co się z nim stało, ale po drodze była też demaskacja przez bliską mi osobę...bardzo silne przeżycie...wstyd i w ogóle...od tamtej pory boję się pisać tak materialnie, choć tyle lat minęło...elektronika jest jakimś wyjściem, te wszystkie kody, piny, loginy, hasła, brrrrr, ale zawsze coś na kształt kłódki, oznaczającej brak dostępu dla innych...a w wychowawcy kolonijnym też się kiedyś kochałam, na zabój!! Prowadziliśmy razem dyskoteki, i dał mi kiedyś czekoladkę...ale potem ożenił się z K. i to była załamka...ale życie mu zawdzięczam, bo topiłam się w jeziorze, wypływając daleko poza boję, zapomniałam o wirowych ostrzeżeniach...a on bez zastanowienia rzucił się do wody, wyciągnął na brzeg i reanimował...Boże, jak było pięknie...;))) Twoja Ola-boska bardzo wdzięczna!!!
¦cianuś, nie martw się długością moich postów, wszystko, nawet serial brazylijski, musi się kiedyś skończyć, na przykład wraz z urlopem, czyli dziś!!! Rekord Guiness'a, czyli Kredensu mi nie grozi!! Od jutra tylko telegraficzny skrót, może być?! Na wędkę się łapię, oczywiście, bo lubię porządek;))) zwłaszcza w kredensie...a jak masz problem z tym, że nie masz przed kim uciekać, to rób sobie od czasu do czasu próby generalne, ćwiczenia takie, wiesz..jak przyjadę do Ciebie, to będzie jak znalazł, zobaczysz!! Testu na cierpliwość się nie boję, czekam cichutko i pokornie, bo wiem, co znaczy pisanie "od serca". Ja, jak piszę "od serca", a to mi się czasem zdarza, to nie śpię, jedzenie mi donoszą do kompa, potrzeb wszystkich się wyzbywam, świat stoi, a ja piszę..no, ale rozumiem, że z Tobą wcale nie musi tak być..tak tylko napisałam, żebyś wiedziała, na wypadek gdybym i ja chciała coś Ci kiedyś "od serca" napisać...to może potrwać..miejsce na medal (na ścianie!!) czeka!! Ja odświętnie odziana gotowa do odebrania!!!
Dzięki za chrzciny rodzinki wróblowej, siur, że proste!! Baardzo mi się podoba...Grace - piękne imię...chciałabym się tak nazywać...możesz do mnie tak czasami się zwrócić?? Proszę Cię...chyba umrę...
Izabello, specjalnie dla Ciebie piosenka, na odzyskanie głosu:
--------------------------------------------------------
TO NIE PTAK - śpiewa Kayah
W kolorowej sukience krząta się
Raz po raz odwraca głowę
Uśmiech śle
Mógłbyś przysiąc że
Widziałeś wczoraj skrzydła jej
Jak je chowała pod sukienkę
Lecz ona
To nie ptak czy nie widzisz?
To nie jest ptak
Ona to nie ptak
To nie jest ptak czy nie widzisz?
Kocham ciebie mówi każdy jej mały ruch
Lecz ty wśród kolorowych falban szukasz piór
Bo jesteś pewien że
Wczoraj widziałeś skrzydeł cień
Dlatego klatkę zbudowałeś
Lecz ona
To nie ptak czy nie widzisz?
To nie jest ptak
Ona to nie ptak
To nie jest ptak czy nie widzisz?
Tego dnia, gdy ciemność skradnie serce ci
Ona w oknie będzie śmiać się lecz przez łzy
Rozpuści czarność włosów i
Zmieniona w kruka skoczy by
Za chwilę oknem tym powrócić tu
lecz jako
Rajski ptak bo tak chciałeś
Jako rajski ptak
Rajski ptak
Jako rajski ptak bo tak chciałeś!
---------------------------------------------------
Stoję w kolejce po podwieczorek, zaraz wracam...
Ostatnio edytowano Pn, 01.08.2005 18:45 przez
GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz