chusteczki

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

chusteczki

Postprzez coffee Śr, 24.10.2012 12:47

To ciekawe co Pani napisała, bo mam czasem podobne skojarzenie związane z chusteczkami.
W 89-tym, podczas zimowej sesji, nie poszłam na bardzo ważny pisemny egzamin. Powód - miałam ogromny katar, zużyłam już do wycierania nosa wszystkie chusteczki, ligninę i nawet papier toaletowy. A że nie było skąd pożyczyć, to nie było szansy, żeby spędzić z tym katarem ponad dwie godziny w miejscu publicznym, a jeszcze trzeba było tam dotrzeć... Pamiętam to, jakby zdarzyło się wczoraj. Czerwony nos wycierany szarym, ostrym papierem. Zostałam w domu i tym samym sama skazałam się na termin poprawkowy. :)
Co ciekawe, nigdy później nie zdarzyło mi się mieć aż tak strasznego kataru.
Wszystkiego dobrego, cieszmy się z małych rzeczy!
coffee
 
Posty: 108
Dołączył(a): Pn, 30.07.2007 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: chusteczki

Postprzez Krystyna Janda Śr, 24.10.2012 21:35

Cieszmy się. Włosy kręciło się na piwo, śmierdziały potem strasznie, do tuszu do rzęs się pluło bo się lepiej trzymał na rzęsach, depilacja była wyczynem bolesnym , spalone włosy trwałą ondulacją na deszczu aż się dymiły ....super.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja