Dobry wieczór Pani Krystyno,
"Chwilę" mnie tu u Pani nie było... Dziś już piszę. Naprawdę, lubię tak z Panią pisać.
Pokonuję kolejne zakręty... Nie przyszłam do Pani się skarżyć, ale kiedyś napisała Pani takie słowa, że każdy sobie swoje zakręty musi mierzyć sam, bo to nie jest wielkość bezwzględna.
Musiałam na jakiś czas sobie zrobić przerwę od wielu rzeczy, od teatru też. To dziwne uczucie, gdy przestaje ciekawić to, co zazwyczaj pochłaniało.
To się na szczęście stabilizuje. Powoli bo powoli, ale jednak. Łapię równowagę.
Dziś (w wielkim całodniowym biegu) sprawiłam sobie przyjemność kupnem wejściówek na pokaz „Rosyjskich Konfitur” w Lublinie. Cieszyłam się gdy pierwszy raz przeczytałam informację, że będą, co więcej, wejściówki były do wzięcia całkiem za darmo (To grzech nie pójść ) Były, bo oczywiście rozeszły się jak ciepłe bułeczki.
Jak się domyślam na swoją emisję w TV ten tytuł wciąż jeszcze musi czekać… więc tym bardziej to fart, że uda mi się je już niedługo zobaczyć.
Ale zanim długo wyczekiwane "Konfitury", w najbliższy piątek zobaczę racital Ewy Błaszczyk Nawet gdy wichura.
Są momenty, w których można znaleźć wytchnienie, spokój, ukojenie. To momenty te teatralne, bardzo teraz potrzebne.
Pani Krystyno, domyślam się, że ma Pani książkę, która ukazała się niedawno, „Listy na wyczerpanym papierze” Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory?
Dla mnie jej wydanie było w ogóle dużym zaskoczeniem. Osobiście, dawno nie czytałam tak cudnej książki. To faktycznie piękna literatura, pisana pięknym językiem, nie tylko zakochanych w sobie ludzi, ale też najważniejszych w tamtym czasie, wspaniałych poetów piosenki, rozmiłowanych wzajemnie w swojej twórczości. Czytam powoli, oczywiście mogłabym przeczytać w jedną noc, szczególnie z moim zamiłowaniem do Agnieszki i Jej twórczości, ale przyjemność czytania trwałaby wtedy zbyt krótko…
Pani Krystyno, Pani ostatnio chyba bardzo polubiła podróże... Oczywiście, to ten natłok pracy, Pani w rozjazdach… Życzę sił i jakiejś dłuższej chwili na oddech w ciepłych promieniach jesiennego słońca. (mam nadzieję, że jeszcze wróci)
Serdecznie Panią pozdrawiam,
Julita
PS. Załączam znalezione wspomnienie z 2001 r.
10.V.2001 - KRYSTYNA JANDA
KRYSTYNA JANDA. Spotkaniu towarzyszą obrazy Jolanty Zdrzalik TO CO NAJLEPSZE
http://www.siwiecart.pl/pl/10.v.2001-kr ... ,p112.html