także o Legnicy i pierwszy list

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

także o Legnicy i pierwszy list

Postprzez klamerka Pn, 22.06.2009 20:31

Droga Pani Krystyno!
Rok temu obiecałam sobie, że napiszę do Pani dopiero po dostąpieniu zaszczytu, jakim jest zobaczenie Pani w akcji – w spektaklu, w sztuce, w teatrze. Uznałam, że nie powinnam wypowiadać się, znając Pani talenty tylko z filmów, piosenek, książek, dziennika. Cóż, różne losowe przeciwności nie pozwoliły mi jak dotąd oglądać Pani na scenie. Jak dotąd. Bo 18.06 w Legnicy miało miejsce wydarzenie, na jakie czekałam rok odkąd Panią „poznałam”. „Piosenki z teatru” – moje pierwsze i na pewno nie ostatnie artystyczne spotkanie z Panią.
Ja wiem. Wiem, wiem, wiem. Wiem, że setki ludzi utwierdziło Panią, że w tym co Pani robi jest sens, i że zachwyciła Pani (i zachwyca nadal !) niemałe rzesze ludzi (czego niezbitym dowodem jest to forum). Ale to zrobili inni, inni to napisali, powiedzieli, okazali najróżniejszymi sposobami. I chociaż pod większością tych słów zachwytu i podziękowań podpisuję się 4 kończynami, to teraz ja sama postanowiłam Pani coś napisać.

Po pierwsze:
Według mnie jest Pani niekwestionowaną królową polskiej sceny i kina

Po drugie:
Połączenie mistrzowskich piosenek Osieckiej, Przybory, Młynarskiego itd. oraz Pani charakterystycznego chropowatego głosu zachwyca mnie zawsze i nieodmiennie (już wiem, co mówię, bo na „Piosenkach z teatru” można się o tym na własne uszy przekonać).

Po trzecie:
Wyjątkową przyjemnością jest czytanie Pani książek i dziennika. Lekkie pióro, bystry umysł i poczucie humoru jakie lubię.

Po czwarte:
Jak ja Pani zazdroszczę uporu, pracowitości i siły woli. O turbodoładowaniu już nie wspomnę :D

Po piąte:
Niezwykle czarująca z Pani osoba :P.

Po szóste:
Pięknie się Pani uśmiecha :D :oops:

Po siódme:
„(...) bo jednak mnie i tobie się przydarzyło coś, co bardzo przypomina miłość – tak, to do cholery nam się przydarzyło”
Takiego „przydarzenia” serdecznie gratuluję.

Po ósme i najważniejsze:
Rok temu, kończąc gimnazjum byłam raczej głupiutkim dziewczątkiem, które nie miało pojęcia, kim jest Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski, Magda Umer czy Pawlikowska-Jasnorzewska, a każdy szkolny wyjazd do teatru traktowało jako zdecydowanie niepotrzebną i nudną „atrakcję”. Nic mnie jakoś szczególnie nie interesowało, żyłam sobie tak byle jak.
Ale również rok temu obejrzałam z nudów „Człowieka z marmuru”. I wsiąkłam, na amen. Tak zaczęła się moja przygoda ze sztuką, kulturą, współczesną historią. I oczywiście przygoda z Panią. Dziś, skończywszy I klasę LO, jestem inną osobą. Jestem ciekawa świata, wzruszają mnie wiersze, które w ogóle zaczęłam czytać, myślę zupełnie w innych kategoriach niż rok temu i tak dalej, i tak dalej. A za tą zmianę, jaka dokonała się we mnie w wielkiej mierze dzięki Pani – najmocniej dziękuję.

Już ostatnie, na sam koniec:
Poza tym, tak po prostu miło się z Panią „żyje”

Najserdeczniej pozdrawiam
Klaudia

PS Tak jeszcze apropos „Piosenek...”. Najmilsze 1,5 h jakie spędziłam w tym roku. Ludzie byli Panią oczarowani, tak jak ja :P. Poza tym te piosenki, które Pani śpiewa, są przepiękne. Twórczość takich poetów piosenki, Pani głos, Pani osobowość, muzyka – i wieczór w pełni udany.
Avatar użytkownika
klamerka
 
Posty: 371
Dołączył(a): Cz, 17.07.2008 09:54

Re: także o Legnicy i pierwszy list

Postprzez Krystyna Janda Śr, 24.06.2009 06:19

Bardzo Pani dziękuje. Chciałabym żeby moje dzieci napisały do mnie list choć w cząstce tak pochwalny. Na dźwięk nazwiska Pawlikowska - Jasnorzewska wzruszają moi panowie ramionami. Dziękuję. Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja