Droga Pani Krystyno,
napisałam w nocy do Pani taki miły długi post... i co??? k..urza stopa... jak już go miałam wysłać to się mój pie...ękny Windows się zawiesił.
No nic . Trudno.
Było o tym że mnie nie zaskakuje, aczkolwiek oczywiście martwi Pani kiepska spirometria (znaczy to dmuchanie w balonik), że wypowiedź do redakcji z pewnością w oryginale by zachęciła do głosowania, tylko nie wiem czy tych co ich mieli w redkacji na myśli i było o moin ostatnim dniu ostatnich studiów.
No więc zanim znów się zawiesi
wirtualnie pozdrawiam
i dużo siłłłłyyyyyyyyyyyyyy przesyłam
ps. Czy w tej wirtualnej wycieczce po POLONII nie dałoby się "dosadzić" jakiegoś aktora w garderobie?
Np. Panią Marysię
Bożeeeee jestem beznadziejna, to "zabawka" dla tych co nie byli w Teatrze ale ja się tym bawie jak dziecko. No jestem beznadziejna. No sama się z siebie śmieje.
pps. ale Pani dziś "pojechała" po publiczności w tym RMFie. Jakby mi się mieszała rzeczywistość filmowa z rzeczywistą rzeczywistością i oglądała seriale a nie TTV to bym się obraziła Tylko bardzo ładnie porszę mnie nie po-gryźć o i widzę wkelili Panią ze "Spaceru..." nie zamarzła Pani? wczoraj bylo tak okropnie. Nie miałam siły podnieść się i pójść. Trochę żałuję, ale już podpierałam się rzęsami.