Pani Krystyno,
również dołączam się do podziękowań i zachwytów nad "Białą bluzką", którą w piątek miałam okazję zobaczyć po raz pierwszy. Przeżyłam apogeum przeróżnych emocji, wzruszenie osiągnęło monstrualne rozmiary, ciarki rozgościły się na całym moim ciele, a Och-Teatr opuszczałam na trzęsących się nogach. Szczerze poruszył mnie szeroki rozrzut wiekowy publiczności, szczególnie ilość ludzi młodych, nie znających z autopsji stanu wojennego - także moich rówieśników.
Fakt, że nie odwołano spektaklu świadczy o tym, że Pani sama w sobie jest najprawdziwszym teatrem i bez względu na okoliczności da Pani z siebie 110%, a nawet więcej. Ogromny szacunek.
Za wszystkie emocje, chwile refleksji i uświadomienie wielu spraw z serca dziękuję.
Kłaniam się najniżej,
Dominika
PS. Żałuję, że nie zostałam w Warszawie dłużej, aby zobaczyć "Weekend z R". To jeden z tych spektakli, na które mogłabym chodzić codziennie. Za każdym razem ujmuje mnie ilość pozytywnej energii, którą Państwo emanujecie ze sceny i obdarowujecie publiczność.