Wrocławska Tonka

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Wrocławska Tonka

Postprzez ider26 N, 18.05.2014 13:26

...nie pozwoliła nikomu wyjść z sali teatralnej ze spokojem w sercu.Ludzie niezwykle rozemocjonowani,komentujący to,czego przed chwilą doświadczyli,słuchając zwierzeń bohaterki spektaklu.-Już dawno nie widziałam tak poruszonych widzów,ale też treść sztuki zapada w najgłębsze pokłady naszego jestestwa...Dziękuję Pani za ten spektakl.Jestem-przecież nie po raz pierwszy!- pod wielkim wrażeniem Pani charyzmy.To ona sprawia,że z każdego z Panią spektaklu wynosi się dużo czegoś swojego;czegoś dla siebie. Tym razem dużo bolesnych prawd gdzieś się za mną wlecze...
Gdy przez dwie godziny mówi się o sprawach niełatwych,to potem bezproblemowo da się wrócić do "normalnego" życia?Zdaję sobie sprawę z tego,że gra to tylko "praca w zawodzie",ale każda praca twórcza jednak wywiera na człowieka jakiś wpływ...Wiem,że rola w "Przesłuchaniu" była dla Pani rolą znaczącą;rolą,która miała wpływ na kreowanie każdej kolejnej.Czy ze spektaklami dzieje się podobnie?
I czy wpływają w jakiś sposób na Pani prywatne życie? Czy coś z nich pozostaje w Pani na dłużej,mimo,że kurtyna już dawno opadła?-Nie plotkarska,a poznawcza ciekawość mną powoduje,że zadałam Pani te pytania.Wdzięczna będę,jeśli zechce Pani na nie odpowiedzieć.
Serdecznie Panią pozdrawiam.Dziękuję za dotychczas i życzę dużo zdrowia i siły oraz by wciąż jednakowo się Pani chciało!:)
-Irena
Avatar użytkownika
ider26
 
Posty: 35
Dołączył(a): So, 13.12.2008 17:34
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wrocławska Tonka

Postprzez Krystyna Janda Pn, 19.05.2014 15:30

Szanowna Pani, przede wszystkim dziękuję za ten list, za te słowa. No cóż, co do pytań, nie jest to łatwe pewnie takie dwie godziny, tego rodzaju mobilizacja i temat , ale ja się jakby tego nauczyłam, skupiam sie dość szybko i zapominam o Bożym Świecie po chwili na scenie, już tylko mówię , konstruuje, barwie, opowiadam, buduję te opowieści. Gorzej lub lepiej, dotkliwiej lub mniej dotkliwie jak umiem tego dnia i najlepiej jak potrafię i na co mnie stać. A potem? Chwila samotności i krok w życie...Normalnie. Bez konsekwencji jak mi się wydaje choć to tylko pozornie ... bo coraz częściej czuje te lata na scenie w moich nerwach i głowie. Serdeczności wysyłam. Dziękuję raz jeszcze.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja