Droga Aktorko !
Wstyd mi za Wałęsę. Okropnie ! Co za okropna wypowiedź. O K R O P NA. Nigdy nie wiemy co nas w życiu spotka. Jakie okaże się własne dziecko.
Nigdy tu o tym nie wspomiałam, ale teraz napiszę : dla Wałęsy pewnie i moja córka musiałaby siedzieć "za murem" !! Albo nigdy do parlementu nie zostać wybrana !
W 1998 roku przeszła w Gdańsku udaną operację płci. Była chłopcem (mężczyzną). Ma doktorat polsko-fracuski, zna biegle i framcuski i angielski, obecnie jest w Stanach, na kontrakcie w jednym z uniwersytetów (z tzw."ligi bluszczowej", czyli najstarszych, najlepszych).
Obecnie, po 4 latach, NIKT kto jej wcześniej nie znał - nie poznałby, że "kobiecość" otrzymała w drodze operacji.
Jedyne o co się z mężem baliśmy - to to, że po operacji mogą być komplikacje (nie ma), albo że środowisko akademickie różnie moze zareagować. Obawy były niepotrzbne. Studenci przyjęli wszystko bez zdziwienia, naturalnie, a współpracownicy - pogodnie i z sympatią.
Bardzo ja kochamy, jest inteligentna, oczytana, uwielbia teatr. Ma szerokie zainteresowania - myślę, że posłanka byłaby z niej świetna.
Ale nie dla Wałęsy !
Ja wiem, ze Pani bardzo polubiła Jego żonę, pewnie i samego Wałęsę - ale dał PLAMĘ nie licującą z powagą kogoś, kto otrzymał Nagrodę Nobla !!
Jestem tu częstym gościem, załączałam od CÓRKI pozdrowienia dla Pani, bo szalenie ceni sobie Pani aktorstwo.
Pozdrawiam. Smutna MATKA.