Witam serdecznie.
Ta ostatnia środa była dla mnie FATALNA,ale dni jakie po niej następowały były niesamowicie przyjemne!
*W piątek cały dzień wpadałam przypadkowo na bliskich mi ludzi których nie widziałam kilka lat. Wróciły wspomnienia o dobrych chwilach jakie razem przeżyliśmy.
*W sobotę cały dzień byłam na planie filmu "Wojna żeńsko - męska", pierwszy raz od tak dawna! Czas spędzony z ludźmi z planu dał mi wiele dobrego, znów poczułam że żyję.
*W niedziele dostałam od ojca fenomenalne rodzinne fotografie z lat 1900-1939 (które ukrywa przed moją matką, która wszystko co jej zdaniem- bezwartościowe,niszczy). Są przepiękne!
Dziś jadę z klasą do Śniadki na ostatni,obowiązkowy plener malarski dla przedostatnich klas Liceum Plastycznego. W przyszłym roku szkolnym nie będzie mowy o jakichkolwiek wyjazdach...DYPLOM i MATURA tuż,tuż !
A czy Pani pamięta swój ostatni plener malarski z liceum plastycznym?
Pozdrawiam Panią ciepło i przesyłam promyk pozytywnej energii!
Życzę Pani żeby takie rekompensaty od losu(który nie zawsze jest przychylny) zawsze przychodziły ze zdwojoną siłą.
A.