Dach , i próby do Bagdad Cafe..to może Pani tych zmartwień choć trochę ubyło..ja się często zastanawiam jak sobie Pani daje radę..i nie wiem dotąd...magia..ale jedynę co mogę zrobić to kłaniać się i składać Pani najserdeczniejsze gratulacje..Spotkałam dzisiaj moją sąsiadkę której dawno dawno nie widziałam..taka bardzo miła Pani po 40-stce. Zaczepiła mnie witając się i pytając o zdrowie i co słychać...a na koniec rozmowy powiedziała mi jedno piękne zdanie które mnie niesamowicie w pewien sposób rozśmieszyło..
-Ale niestety głupia się chyba robię na stare lata..dostałam bzika..na punkcie teatru , zakochałam się i uzależniłam od niego już chyba za zawsze..może słyszałaś o Teatrze Polonia Krystyny Jandy , coś wspaniałego..(dalej nie pamiętam , ale napewno coś jeszcze było, otwarta i strasznie szalona kobieta z tej mojej sąsiadki ale z dobrym sercem o czym się zawsze można było przekonać..) A ja sobie wtedy tak o Pani pomyślałam , że to takie fantastyczne że my mamy Panią i że Pani ma nas widzów..a ja , co ja bym zrobiła gdyby nie to wszystko ? Gdyby nie Teatr Polonia , gdyby nie Pani ? Dzięki temu jest mi łatwiej w tym moim życiu (mówię jak jakaś stara baba...ale pozornie to moje beztroskie życie nastolatki nie jest wcale takie kolorowe , a przynjamniej nie dla mnie..)
A jak się ma mój płomyczek , może choć trochę pomógł
Czego Pani teraz życzyć ? Może uśmiechu i to wystarczy. Siłę Pani ma , wytrwałość, tak to jeszcze więcej uśmiechu lepiej za dużo niż za mało.