Kochana Pani Krysiu,
A więc kolejny tzw. szczęśliwy dzień za mną, dzień wczorajszy..
Dziękuję najserdeczniej za wczorajsze Szczęśliwe Dni! I znów kolejny spektakl oglądany po długim czasie... kiedy ostatni raz. To miłe, więc jednak bardzo się cieszę, że poszczególne spektakle aż tak szybko nie schodzą z afisza.. A właśnie! A nagrywanie wczorajszych "Szczęśliwych" to tak bez powodu? na użytek własny Teatru?
I akt bardzo pogodny... ale II... zmroził... poraził... przygnębił... wstrząsnął.. i kiedy Pani na koniec w tej sukni... do owacji.. nadal w roli.. nie wychodząc z niej... a ta pogoda za oknem taka, że jeszcze głębiej wnika.. taki temat. Ale to koniec, bo on smuuuutny.
Ale generalnie są to przecież SZCZĘŚLIWE DNI! Tak, i w Winnie i Willy będę zawsze widziała moich dziadków.. moja babcia tez zawsze mówiła... rozkazywała.. a on się słuchał... niestety to on pierwszy odszedł..a ona została...
Dziękuję za ten wieczór, a każdy w Teatrze.. dzięki Pani... jest wyjątkowy.
Ale muszę się przyznać, że niestety ja muszę być bliżej... by poczuć.. otoczyć się teatralną magią, zapomnieć o "bożym świecie"... 10ty rząd to nie dla mnie!
Na szczęście, w środę "Ucho..." zobaczę w luksusowym 4-tym rzędzie...
Pozdrawiam Panią bardzo ciepło i serdecznie!
ps.
1. A W KAZIMIERZU SPOTKANIE Z PANIĄ ("I BÓG STWORZYŁ AKTORKĘ") BĘDZIE 1-GO CZY 8-GO? [czy może dwukrotnie?]
2. UPRZEJMIE PROSZĘ, JEŚLI TYLKO BYŁOBY TO MOŻLIWE, O "PIOSENKI Z TEATRU" W POLONII! - UMARŁABYM ZE SZCZĘŚCIA!!!
Najserdeczniej...
Magnolia/Klaudia