Pani Krysiu, do napisania tutaj kilku słów zainspirował mnie list od córki matki-schizofreniczki. To też matka, ale inna.
Z okazji Dnia Dziecka chciałam napisać kilka słów o moim innym dziecku. Ma 27 lat, ciało mężczyzny, a duszę, umysł i mentalność dziecka. I bywa, że nie tego najlepszego i najmilszego. Bardzo czeka na Dzień Dziecka, bo dzieckiem się czuje. Przypomina mi wielokrotnie o tym dniu. Czeka na bajki, zabawki... Czy pozwoli mi razem z nim cieszyć się tym dniem, czy po raz n-ty będę miała wielki żal do losu, że to wszystko nie tak. Kocham Go miłością wielką i zaborczą, nie pozwoliłabym nikomu Go skrzywdzić, a jednocześnie jest to takie trudne. Nie jest w stanie takiego życia zrozumieć nikt, kto nie ma do czynienia na codzień z człowiekiem upośledzonym umysłowo. Ile jeszcze Dni Dziecka przed nami? Mam nadzieję, że wiele pięknych, prawdziwych świątecznych dni. Życzę tego mojemu Dziecku i wszystkim dzieciom, także tym innym i ich cierpliwym rodzicom.