Tak, miałam tak dzień w dzień, kiedy pracowałam, robiąc kreatywną pracę w open space, przy radiu włączonym non stop i w takiej sobie atmosferze. Wracałam tak wypruta z sił i przebodźcowana, że nie wystarczało mi zwojów w mózgu nawet na ukrytą prawdę
Zmieniłam pracę na zdalną, kupiłam najwygodniejsze krzesło świata, siedzę sobie w ciszy i dresie i, choć pracy de facto mam znacznie więcej i pracuję znacznie bardziej intensywnie, to po tej pracy mam jeszcze siłę na życie, chodzę na siłkę, na dwa kursy językowe i jeden kurs niejęzykowy, działam w internecie i śpię 8-9 godzin dziennie Zapisałam się ostatnio na trening ems w Krakowie
https://www.intime.pl/ Na stronie jest opisane na czym trening polega.
Tak że z mojego doświadczenia, to nie sam rodzaj pracy, a tryb jej wykonywania i całe otoczenie, tak wpływa na samopoczucie