Bezpiecznie
niebezpieczna.
Zamknięta
w czterech ścianach.
Gdzie
drzwi bez klamek,
a w oknach kraty.
Zwinięta
niczym embrion
w łonie matki.
Bezbronna.
Przyjmuję na siebie
najmocniejsze ciosy.
Wstawaj!
Krzyczą Głosy.
Uderzam
otwartą dłonią
o podłogę.
Cisza.
K O N I E C