Pani Krystyno, zwracam się do Pani z wielką prośbą. Aby przyjechała Pani do Białowieży. Choć na chwilę. Obrońcy Puszczy nazywani są złodziejami, oskarża się ich o kradzieże warzyw w pobliskich ogródkach. O branie pieniędzy za sprzeciwianie się wycince. Nazywani są nazistami, satanistami i terrorystami. Słowem najgorsze dno. Może w Warszawie, takie gadanie to zwykły śmiech. Ot kolejny hejt. Natomiast tu w małych społecznościach podobne plotki zbierają straszne żniwo „W każdej legendzie jest przecież ziarno prawdy!”. „Moja znajoma mówiła, że rzeczywiście tak było...”.
Jeśłi nas Pani odwiedzi, to Pani autorytet sprawi, że będziemy postrzegani zupełnie inaczej. Panią nikt przecież nie oskarży o kradzieże warzyw z ogródków, sranie w opłotkach czy pobicia księży.
Tu jest jak na beczce prochu. Lada chwila może się coś stać.
Proszę nam pomóc.
Z poważaniem
Wojciech Koronkiewicz
PS. Ukłony od Córki i Żony. Uwielbiamy Panią i staramy się zdobyć bilety na wszystkie spektakle.
PS.2. Ostatnie deszcze sprawiły, że pojawiło się mnóstwo grzybów!