Oj Pani Krystyno,
tak tak ten na przedzie w czapeczce to byłem mła. klaskałem ile sił w rekach miałem.
nawet ta wpadka z przerwą była urocza, wręcz podkręciła całokształt , cudowny początek urlopu, i może nie w Grecji, ale lepiej go nie mogłem rozpocząć, i to dzięki Pani. Pewnie komplementów dostaje pani tryliony, to więc będzie trylion pierwszy : jest Pani genialną aktorką, wspaniałym człowiekiem.
pora spełniać swoje marzenia!
ponownie dziękuję
i do zobaczenia 17go
Marcin M.
ps. dwoch panów wychodząc z teatru poważnie rozmawiało, i jeden do drugiego mówi:
"teraz to ja już mojej starej na wakacje samej nie puszczę "
miłego wieczoru