przez soulinka N, 08.01.2012 18:40
Agnieszko, pamiętam...
Nie było mnie tu bardzo, bardzo długo... Dziś muszę...
Każdego dnia w moim życiu odzywa się echo tego, co dzięki Ness się poukładało, zmieniło, zdarzyło...
Minęło tyle dni, odkąd nie ma Jej, a tak bardzo jest!
Wróciłam tu dzisiaj i przeczytałam ostatnie strony - i znowu spotkałam się z Wami, którzy wówczas byli z Ness i nigdy o Niej nie zapomną, bo przecież... nie da się. Zawsze będzie mi żal, że zabrakło tej iskierki od losu, by poznać Ness, ale to co tutaj zostawiła i Wasze wspomnienia - pozostawiły w moim sercu ciepłe wspomnienie o dziewczynie, która nie tylko umiała żyć, ona zostawiła sporo lekcji, jak żyć... W jakiś sposób, spotkałam Ją jednak - i jest to jedno z najważniejszych spotkań w moim życiu.
Wróciłam tu i wróciły natychmiast te setki godzin spędzonych tutaj... Wzruszenie wpisane w ten czas...
Noce, głównie, kiedy z pozostawionych tu słów układał mi się obraz Ness i... wiele więcej...
To nie jest i nigdy nie będzie dla mnie opowieść o umieraniu. Tylko o walce i o tym, jak można być ze sobą w trudnych chwilach. Agnieszka dawała tyle siebie innym, miała w sobie niezwykłą siłę, radość życia, pęd do tego by jak najwięcej zrobić i być jak najmocniej z ludżmi. A kiedy traciła siły - byliście przy Niej. To nie jakieś filmowe obrazki (nawet najpiękniejsze) wzruszają mnie najbardziej - tylko ta myśl. Waszej obecności tu i przede wszystkim w Jej życiu - absolutnie do końca, a jak pokazuje ten temat - dużo dalej jeszcze. Dalej jest tęsknota, ale i pamięć. Obraz w sercu, którego nie zabierze nigdy czas.
Wasza obecność przy Agnieszce i Jej otwarte na świat serce - bardzo mi pomogło. Wyprostowało ścieżki, rozwiało wiele ciężkich chmur. Wielokrotnie wracałam tu - zostawiając rozpędzony świat jakby za drzwiami. Szukając - i znajdując - szczególny spokój i nowe pokłady sił.
Rok 2011 był dla mnie magiczny i wiele się działo. Myśli do Szczecina biegną często, choć jeszcze tam nie dotarłam. To ciągle jest na liście, tej zapisanej wielkimi literami, by tam Agnieszce podziękować za to, jak wiele mi podarowała, jak wiele dzięki Niej się stało w moim życiu. Jak wiele dobrego. Kiedy patrzę na słoneczniki - mam tak samo jak Wy... Ten słonecznikowy czas, pełen słońca, zawsze razem z wiatrem przynosi słowa Ness tu zostawione i uśmiech z mojego ulubionego zdjęcia Ness. Przy okazji dziękuję za to, które tu znalazłam, nie miałam wcześniej okazji go zobaczyć. W ubiegłym roku miałam też okazję pierwszy raz w życiu usłyszeć na żywo "Stempelek", o Niej. dla Niej, w magicznych okolicznościach, w niezwykłym Towarzystwie. W tamtej chwili Ness była z nami. Zdarzyło się, że kiedy tekst "Stempelka" wysłałam w prezencie, przyszła pełna niepokoju zwrotna, jakby coś złego miało się dziać w moim życiu. A tymczasem - tyle tam drogowskazów! 2011 rok, tak jak i poprzednie lata, wplatały w zdarzenia myśl o Ness, bo Ona pozwoliła mi znowu uwierzyć, I gdziekolwiek jest, jestem jej za to ogromnie wdzięczna. Za to inne poczucie czasu, które mi zostanie pewnie na zawsze...
No i szczecińskie Anioły w moim życiu! Gdyby nie Ness... Tak wiele dzięki Niej!
Musiałam tu dziś wrócić. Jak dobrze, że wciąz tu jesteście. Tyle tu dobrych emocji, tyle tu Waszych serc.
Bardzo serdecznie Was pozdrawiam, życząc wszystkiego dobrego w nowym roku. Niech spełni się to, czego pragniecie. I dużo zdrowia!