day

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

day

Postprzez nat N, 16.05.2010 22:48

Pani Krystyno,

ile Pani dzisiaj spała - w ciągu?

No dobrze, ja nie o tym. Tylko tak nie wiedziałam jak zacząć ;)

Dokonałam dzisiaj pewnego odkrycia. Mianowicie, że nie posiadam genu off'owego. A jeśli, to taki malutki, gdzieś na uboczu, z etykietką "używać rzadko".
Do odkrycia tego przyczyniła się obecność na "Przyjacielowi, który nie uratował mi życia". Choć generalnie sytuacja jest bardziej skomplikowana, sama nie potrafię dojść do ładu z moimi emocjami. Bo nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, nie, nawet podobało, ale... No właśnie, ALE. Preferuję chyba jednak mniej naturalizmu i dosłowności, wolę się domyślać, dopowiadać sobie, niż mieć podane "na tacy" pewne rzeczy. Choć z drugiej strony niedopowiedzenia też były... No, zaczynam się gubić w odczuciach...

W każdym razie abstrahując od tych moich ALE, to spektakl bardzo sprawnie zrobiony. Spójny, wartki, scenografia super, choć statyczna, to jednak dzięki odpowiedniemu oświetleniu i pewnemu akcentowaniu czuło się zmiany miejsc, sytuacji. Rewelacyjna oprawa muzyczna. Utwory komponowały się idealnie z sytuacjami, które ilustrowały a i same w sobie były porywające. No i młodzież aktorska świetna (zwłaszcza Agata Buzek i Waldemar Barwiński), seniorzy zresztą również.

Hm, jak tak teraz analizuję, to jednak mi się bardziej podobało, niż NIE podobało... No i dobrze, przynajmniej mam o czym myśleć, nie było letnio.

Rzuciła mi się też w oczy, a właściwie żeby być precyzyjną - w uszy, różnica w sposobie mówienia pomiędzy starszym i młodszym pokoleniem aktorów. Z pewnymi wyjątkami, ale generalnie pani Ewa Dałkowska czy pan Jacek Różański mówili ... zupełnie normalnie, spokojnie, "tak po prostu" i byli doskonale słyszalni. A młodzi jakby celowo podnosili głos i sprawiali wrażenie "silenia się" na bycie słyszalnymi. Może to tylko moje dziwne wrażenie? Taki mały kontrast międzypokoleniowy i mała obserwacja, na marginesie.

Generalnie świetny pomysł z takim spektaklem w ramach szerszej idei i z włączeniem się OCHu w to przedsięwzięcie, ten dzień. Na pewno takie wydarzenia określają kurs i aurę tej sceny. Myślę, że ważnej już teraz, a z biegiem czasu ta pozycja się ugruntuje.

Temat poważny, list starałam się jednak utrzymać w lżejszym tonie, więc jeszcze na zakończenie dodam, iż pospektaklową dawkę niepohamowanego śmiechu sponsorowała firma cateringowa "Frajda natychmiast" - fakt, miałyśmy frajdę natychmiast po usłyszeniu tej nazwy :)

Pani życzę sił i spokojnego snu w odpowiednio długim ciągu.

I niestety nie do zobaczenia w Poznaniu za tydzień, mimo, iż również akurat tego dnia tam będę. Ale gdy Pani na scenie, to ja kawałeczek dalej, także na scenie, będę przekładać frędzelek na birecie z lewej strony na prawą, dygając lekko w kierunku dziekana... Chyba, bo nie byłam na próbie... Na szczęście jestem pod koniec alfabetu, zdążę podpatrzeć.

Konwaliowe pozdrowienia (takie drobne kwiatki, a pachną jak szalone!),
Natalia Obrazek
w szeregu biegniesz kilka lat,
a potem - jazda w boski sad!
Avatar użytkownika
nat
 
Posty: 3038
Dołączył(a): Cz, 22.01.2009 14:19
Lokalizacja: W-wa/Poznań

Re: day

Postprzez Krystyna Janda Wt, 18.05.2010 06:10

Powodzenia i dziękuję.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja