No, no... Wywołała Pani niemałe poruszenie na forum jak widzę. Ale... mogę się tylko do tego przyłączyć! Jaki ten wpis miły! Oczami wyobraźni widziałam ten kosz na śmieci, parking i to o czym Pani pisze. Myślę, że teraz w każdym z nas (forumowiczów) odżyła nadzieja, że więcej będzie takich... dawnych wpisów... Chwila słabości? Można nazwać chwilą słabości coś co daje tylu ludziom radość, chwilę oderwania myśli?
To ja pani opowiem jak jest tutaj. Otóż dziś pierwszy raz zapachniało mi wiosną. Powietrze jakby... lżejsze, słońce oślepiające i tylko zdrowy rozsądek pilnuje zawiązanego szalika i czapki na głowie. Jestem zmęczona, a zarazem zadowolona z życia. Ostatnio zdarzyło mi się coś niebywałego. W nocy obudził mnie mój własny głośny śmiech. Nie jestem sobie niestety w stanie przypomnieć dokładnie tego snu, ale sytuacja śmieszy mnie ciągle.
Czytam "Historię teatru" na zmianę z "Innym światem", który jak cała zresztą literatura wojenna mnie przeraża. Muzeum Powstania Warszawskiego robi niesamowite wrażenie.
Pierwszy raz widziałam warszawską starówkę, a kiedy przejeżdzaliśmy przez Grójecką usilnie szukałam
Och-u, ale nie znalazłam...
Piszę to wszystko chyba dlatego, że po tym wpisie pomyślałam: "A niech tam! Niech żyje ta "pensjonarska ufność! Niech to dawniej ( na które się nie załapałam, bo żyję na forum od prawie roku dopiero) potrwa choć chwilę dłużej!"
Pozdrawiam Panią najserdeczniej i dziękuję raz jeszcze
Ania