Pani Krystyno
dziękuję za wczorajsze Grube Ryby, które przywróciły wspomnienia moich dawnych wyjść do teatru. Jakież to było urocze móc na chwilę do tego powrócić...
Pani dzisiejszy teatr jest inny od tego, który pamiętam z przed czterech lat...
Coś się zmieniło, coś przeminęło... nawet pamiętna zasada, że bufet jest sercem teatru...
Proszę nie odpuszczać! Nie Pani!
Pozdrawiam