przepraszam...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

przepraszam...

Postprzez Anioł Stróż N, 30.08.2009 19:50

Przepraszam,że ośmielam się pisać,ale właśnie jestem świeżo po seansie "Tatarak"...płaczę...mam nadzieję,że wybaczy mi Pani ten list. Rzadko pozwalam sobie na pisanie w emocjach. Wciąż widzę Pani oczy, tak bardzo nie Pani...nieobecne,takie inne,jakby nic nie widzące...Ogromnie dziękuję za ten film, za tę spowiedź! Czułam jakbym siedziała naprzeciwko Pani w tym zimnym pokoju i słuchała...i jedyne,czego bardzo mi brakowało to przytulenia Pani. Pomyślałam, że chciałabym, by mnie kiedyś ktoś tak pokochał jak Panią Edward...to przeogromne ciepło między Wami, te wspólne chwile, ta piękna relacja magnetyzowała... Obłędny był wspomniany przez Panią telefon komórkowy i nagrywanie się na pocztę z Jego głosem - jakie to mądre i jakie kochane! :-) Zatrzymała Go Pani, ułatwiła sobie kontakt z Nim mimo wszystko...On w Niebie odsłuchuje te wiadomości i z pewnością wzrusza się nimi. I na pewno jest z Pani dumny. Nie chciałby,by się Pani zmieniała, załamywała, poddawała - nie taką Panią znał i kochał. Przeogromnie wzrusza mnie też Pani Miłość do Edwarda - jakie to cudowne, że taka silna kobieta jak Pani potrafi tak mocno kochać! To mi dało Nadzieję. Dziękuję za to! Co minutę łyżka wody, fotografowanie chwil, rejestracja najmniejszych emocji i całowanie stygnących warg...to tak intymne wyznania i w innych okolicznościach czułabym niesmak,że ktoś tak otwarcie opowiada o swoich przeżyciach,spowiada się przed kamerą...ale teraz absolutnie nie umiem...miałam wrażenie,jakby w Pani umyśle ta kamera nie istniała. Chwyciła mnie Pani za serce, gardło, żołądek,duszę...Dziękuję za to! Znajduję jeszcze jedną dobrą stronę tego filmu - funkcję terapeutyczną,jaką dla Pani stanowił. W żadnym innym filmie nie było widać takiej Pani. Gdy trzymała Pani na rękach tego chłopca ciągle wydawało mi się,że trzyma Pani Edwarda - to mówiły Pani oczy,ciało... Płaczę... bardzo chciałabym móc Panią przytulić. Mam teraz kogoś bardzo bliskiego w szpitalu - może dlatego jeszcze bardziej identyfikuję się z Panią...ale mimo,że jest mi ciężej po tym filmie cieszę się,że było mi dane go zobaczyć właśnie dzisiaj. W styczniu tego roku odszedł ktoś,kogo bardzo kochałam...myślę o Nim w czasie teraźniejszym,że czuwa nade mną,widzi mnie,kocha i wspiera - teraz najpełniej,jak nigdy przedtem...i Pani życzę również tej świadomości :-) Edward Jest przy Pani. Uśmiecha się,wspiera,kocha,trzyma kciuki i wierzy w Panią. Jest Pani cudownym człowiekiem. Jest w Pani bardzo dużo woli życia, chęci bycia dla innych, czynienia Dobra - to dar. Bóg Panią bardzo miłuje.

Przepraszam i Dziękuję.
Przytulam w modlitwie.
Nadzieja matką mądrych.
Avatar użytkownika
Anioł Stróż
 
Posty: 217
Dołączył(a): Śr, 21.01.2009 09:24
Lokalizacja: z serca

Re: przepraszam...

Postprzez Krystyna Janda Pn, 31.08.2009 12:29

Bardzo dziękuję.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja