przez GrejSowa Pt, 17.07.2009 20:40
Trza korzystać, ne? A rozkaz był "Niech Druhny coś napiszOM", no to Druhny piszOM.
Bronia, wierszenkę przeczytałam na raty, a jak się zmachałam! No, dno, że o dopisaniu mowy być nie może.
Ale za to dzisiaj rano przeczytałam Twoją opowieść do kawy porannej, jednym tchem, wcale się nie zmachawszy, ale potem już musiałam lecieć. Powiem Ci, że Twoja opowieść to jak obejrzeć najnowszy odcinek M jak Małgosia w TVP w środku wakacji, jeśli wiesz o czym mówię, hihi. Kilka "komentów" moich, jak mówi młodzież. OCZYWIŚCIE TO JA zawsze się przesiadam od razu, jak tylko widzę, że para chce usiąść obok siebie, hi hi...Nigdy nie pytam, czy chcą siedzieć obok siebie, phi, nawet mi przez myśl nie przejdzie, że jedno z nich może jak raz chcieć usiąść obok mnie. "Mogę się przesiąść, jeśli chce Pan siedzieć z żoną". Dobre, Bronia! Dorbaldie dostajesz ode mnie nagrodę "Złoty Rów"! Jasne, że jak pielgrzymka, to tylko w niepublicznym autobusie! Druhny pamiętajO mojO opowieść, jak Misiek z przyjaciółmi, w tym z przyszłym księdzem, na wycieczkę do Częstochowy jechali? Tylko weszli i od razu spadła średnia wieku, BUM!W takim autobusie to kierowca TEŻ śpiewa pieśni, a co!I mikrofon nawet był!
To tyle chciałam powiedzieć przy piątku. Wiem jak przeżyć koniec świata - w HalYnce!
Pa, Druhny, tfu, CZUWAJCIE!