Moja Droga K.
Wczoraj. Wczoraj w kinie byłam...
Czy oddać siebie widzom, publiczności niezamknietej w liczbach to zbrodnia? Czy opowiedzieć swoją historię wykraczającą poza granicę zdarzeń, wdzierającą się w obszar emocji, tęsknoty i przeszywającego do szpiku kostnego cierpienia to ekshibicjonizm, za który otrzymało sie na dodatek gażę aktorską? Takie opinie też pewnie się pojawiły...
Ja jednak zobaczyłam jak bardzo brak drugiego człowieka może wymóc na nas zachowania, które do tej pory wydawały nam sie niemożliwymi i nie mającymi prawa bytu. I poraz kolejny zostało mi przypomniane, że "życie tak łatwo przechodzi w śmierć"...
http://esy-flo-resy.blog.onet.pl/tatarak,2,ID380041216,n - tu poszczę na codzień.
me_flo@op.pl