1920

Tutaj publikujcie swoje opowiadania, scenariusze, felietony, rysunki itp

1920

Postprzez depp28 So, 28.06.2008 20:58

3 STYCZNIA 1920 ROK. TERENY DZISIEJSZEJ ŁOTWY

PLENER. OKOLICE MIASTA DYNEBURG – NOC


Mroźna zimowa noc. Żołnierze kompanii I Pułku Piechoty Legionów stoją przed skutą lodem Dźwiną. Legioniści obserwują w milczeniu znajdujące się na drugim brzegu miasto Dyneburg.

Naprzeciwko żołnierzy siedzi na karym koniu podpułkownik LEON PODLECKI. Lustruje wszystkich wzrokiem. Jego spojrzenie zatrzymuje się po klei na ich surowych twarzach żołnierzy. WŚRÓD nich jest młody porucznik MARCIN WIERZCHOWSKI oraz jego rówieśnik BORUTA.


PODLECKI
Cokolwiek bym teraz nie powiedział, moje słowa i tak nie oddadzą znaczenia tej chwili. O wiele cenniejsze będą natomiast wasze czyny... Idźcie i walczcie tak jak walczyli wasi ojcowie... ku chwale ojczyzny.


Pierwsza tyraliera powoli, równym krokiem wchodzi na skutą lodem rzekę. Na ich czele idzie Podlecki.

Nagle nad żołnierzami pojawia się flara. Rakieta oświetla ich pozycję. Podlecki odwraca się i krzyczy.


PODLECKI
Szybko... Nie zatrzymujcie się... do przodu!


Legioniści biegną cały czas przed siebie. Ich buty ślizgają się po lodzie. Dobiegają na drugi brzeg i kryją się w gąszczu rosnących tam choinek.

Wierzchowski odwraca się. Widzi jak po drugiej stronie rzeki pozostała część kompanii stoi ukryta w ciemnościach
i czeka.


BORUTA (OFF)
Chyba zostaliśmy odcięci.

MARCIN
Na to wygląda.


Boruta, który klęczy obok Wierzchowskiego, spogląda
ze zdziwieniem na kolegę. Ten cały czas nie spuszcza oczu
z drugiego brzegu rzeki.

BORUTA
Dziwne, mieli nas jak na dłoni... Czemu nie strzelali?

MARCIN (OFF)
Widocznie nie mieli takiego rozkazu.


Rakieta gaśnie. Pozostałe tyraliery Polaków rozpoczynają marsz po rzece.


PLENER. DYNEBURG – NOC


Pod osłoną nocy legioniści przenikają ulicami w głąb miasta.

Odgłos WYSTRZAŁÓW. Obudzony hałasem radziecki żołnierz odruchowo sięga po karabin. Przez otwarte oczy nagle dostrzega wymierzona w jego twarz lufę karabinu. Boruta celuje do Rosjanina. Ten cofa rękę. SERIA z karabinu maszynowego.

Wymiana ognia pomiędzy Legionistami a zajmującymi pozycję na oknie sąsiedniej kamienicy radzieckimi żołnierzami. Wierzchowski obserwuje gniazdo karabinu maszynowego. Przebiega pod gradem kul między budynkami. Zatrzymuje się przy Podleckim.


MARCIN
To co z tym zrobimy pułkowniku?

PODLECKI
Najprościej, byłoby zajść ich od tyłu. Dasz radę?

MARCIN
(uśmiecha się)
Nie takie rzeczy się robiło.


PODLECKI
Zabierz ze sobą kilku ludzi, tak na wszelki wypadek.


Wierzchowski daje znak stojącym opodal Legionistom.
Ci podbiegają w jego stronę.


PODLECKI
Powodzenia...


Pułkownik obserwuje jak Wierzchowski znika wraz z osłaniającymi go żołnierzami między budynkami. Tymczasem opodal trwa nadal ogień gniazda radzieckiego karabinu maszynowego.


PLENER. DYNEBURG – DZIEŃ


Ktoś zawiesza na budynku flagę Łotwy. W pobliżu kilku legionistów prowadzi grupę radzieckich żołnierzy jako jeńców.


NA ZMIANĘ: Marsz Polskich żołnierzy oraz tytuły gazet:
”Dyneburg zdobyty”, „Polacy wkraczają do Inflant”,
„Wolna Łotwa”.


27 STYCZNIA 1920 rok. DYNEBURG.

PLENER. DYNEBURG – DZIEŃ


Zimowe choć słoneczne popołudnie. Tłumy mieszkańców Dyneburga gromadzą się po obu stronach ulicy na której trwa uroczysta defilada wojsk polskich i łotewskich. Biorą w niej udział Wierzchowski oraz Boruta.

Ludzie wyglądają z okien radośnie witają okrzykami oraz rzucają kwiaty w kierunku maszerujących żołnierzy. W tle orkiestra wojskowa GRA hymn Łotwy.

Kolumnę otwiera jadący JÓZEF PIŁSUDSKI, towarzyszą mu EDWARD RYDZ-ŚMIGŁY oraz Podlecki.

Piłsudski dziękuje kiwnięciami głowy witającym go Łotyszom oraz odpowiada i sam salutuje znajdującym się w tłumie łotewskim żołnierzom.


Śmigły, Podlecki oraz Piłsudski zatrzymują się. Podchodzą do stojącego przed nimi głównodowodzącego armii łotewskiej GENERAŁA BALLODA.

Ballod salutuje przed Piłsudskim, ten odwzajemnia gest, po czym obaj podają sobie przyjaźnie ręce.


PIŁSUDSKI
Miło mi was znowu widzieć generale.

BALLOD
Mi pana również, Marszałku


WNĘTRZE. DYNEBURG. SALA BANKIETOWA – NOC


Urządzona z przepychem sala. Zaproszeni goście generałowie, oficerowie, dygnitarze oraz ludzie interesu tłoczą się wśród suto zastawionych stołów. Degustują potrawy, rozmawiają. Czas umila im grająca orkiestra.

Piłsudski, Ballod i Śmigły stoją obok siebie.


BALLOD
Przepraszam państwa. Proszę o chwilę uwagi...


Orkiestra wstrzymuje grę. Zebrani milkną i odwracają się w stronę generała.


BALLOD
Chciałbym abyśmy wznieśli toast dziękując tym samym naszym gościom za okazaną nam pomoc w naszej walce o niepodległość... Wasze zdrowie!


Wszyscy w ślad za generałem wznoszą kieliszki i piją.


PIŁSUDSKI
Dziękuję, panie i panowie... Przyjemnie mi być w oddziale, który spotkało rzeczywiście szczęście walczyć, zgodnie z tradycją polską, za naszą i waszą wolność: nie tylko za wolność naszego narodu, ale i za wolność naszego sąsiada i przyjaciela...


Przerywa mu burza braw.


PIŁSUDSKI
...Przekonany jestem, że nabraliście w tej walce honorowej i zaszczytnej tego wzajemnego szacunku i powiązania, które jedynie zapewnia powodzenie. Ten szacunek dla wspólnych wysiłków i prac wyniesiecie wszyscy jako jedno z najprzyjemniejszych wspomnień z obecnej kampanii... Toteż, zgodnie ze mną, ochoczo wznieście kielich na cześć dzielnej armii łotewskiej i jej doświadczonego głównodowodzącego, generała Balloda.


Ponowne oklaski. Wszyscy podnoszą kieliszki i piją. Boruta dostrzega HELENĘ. Dziewczyna stoi uśmiechnięta w towarzystwie matki i ubranego we frak ojca. Chociaż ma szesnaście lat, to jest na wiek dojrzała, robi na nim wyraźne wrażenie.

Ballod kłania się.


BALLOD
Dziękuję.


Piłsudski mówi coś do Śmigłego. Ten kiwa do kogoś głową.
W ich kierunku podchodzi dwóch oficerów, jeden z nich w rękach trzyma poduszkę na której spoczywają ordery.


PIŁSUDSKI
A teraz pozwólcie Państwo, że w imieniu Rzeczypospolitej postaram się w choć tak symboliczny sposób wynagrodzić naszym bohaterom poniesiony przez nich trud.


Oficer wyczytuje nazwiska, wymienieni wychodzą z tłumu i stają w szeregu.


OFICER
Pułkownik Krzesmir Wyborski...
Podpułkownik Leon Podlecki...
Major Jarosław Kniaziewicz... Porucznik Marcin Wierzchowski... Podporucznik Ryszard Pucyłło... Chorąży Grzegorz Boruta.


Piłsudski podchodzi i kolejno dekoruje oficerów orderami. Ci salutują mu.

Boruta odnajduje w tłumie Helenę. Dziewczyna przygląda się ceremonii. Chłopak zatrzymuje wzrok na jej profilu, rozpuszczonych, kręconych włosach, które opadają swobodnie z obu brzegów ramion. Helena ma na sobie długą suknię z dekoltem, która dodatkowo podkreśla jej kobiece kształty.

Przypięcie kolejnego orderu. Marcin salutuje przed stojącym przed nim Piłsudskim. Ten robi to samo, po czym podaje rękę porucznikowi.

Błysk lampy. Chwila zostaje uwieczniona przez robiącego zdjęcia fotoreportera.


PIŁSUDSKI
Gratuluję poruczniku

MARCIN
Ku chwale ojczyzny...


Piłsudski dekoruje następnie stojącego obok Wierzchowskiego, podporucznika. Boruta stoi z lekka podenerwowany. Oficer z orderami przesuwa się w jego stronę.

Piłsudski zatrzymuje się przed Borutą. Na jego piersi zostaje przypięty order.

Boruta spogląda w kierunku Heleny. Ich spojrzenia krzyżują się. Dziewczyna uśmiecha się do niego.


WNĘTRZE. SALA BANKIETOWA – NOC


Trwa uroczystość. Przy grze orkiestry, ludzie tańczą bądź rozmawiają.

Cztery zadbane, STARSZE PANIE przyglądają się z daleka wnikliwie Marcinowi.


STARSZA PANI 1
Całkiem przystojny...

STARSZA PANI 2
Tak. Wiecie coś może więcej?

STARSZA PANI 1
A co wpadł ci w oko?

STARSZA PANI 2 udaje oburzenie
No wiesz, Eleonoro.

STARSZA PANI 3
Tak. Przystojny i dzielny. Doskonała partia, w sam raz dla mojej Weroniki.

STARSZA PANI 1
Jak każdy inny, moja droga.


Starsza Pani 3 zaciska nerwowo wargi, jest cała czerwona
ze złości. Pozostałe kobiety wybuchają gromkim śmiechem.

Marcin i Boruta stoją razem. Piją. Boruta kątem oka zerka
w kierunku Heleny. Dziewczyna tańczy w objęciach ułana.
Jest szczęśliwa.

Marcin dostrzega dziwny wyraz twarzy kolegi.


MARCIN
Boruta co się stało? Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha.

BORUTA
Raczej anioła.


Kończy się taniec. Boruta stawia kelnerowi nie dopity kieliszek na tacy. Poprawia z lekka przykrótki mundur.
Bez słowa opuszcza Marcina i krok za krokiem zbliża się
w kierunku Heleny. Gdy jest już niemal przy niej ubiega go ktoś inny. Przygląda się jak OFICER ŁOTEWSKI staje naprzeciwko niej, kłania się w pas i prosi do tańca.


OFICER ŁOTEWSKI
Przepraszam, mogę panią prosić do tańca?

HELENA
Ależ oczywiście.


Podaje mu dłoń, ten ją całuje.


OFICER ŁOTEWSKI
Jestem zaszczycony.

HELENA
Dziękuję, ja również.


Oboje odchodzą. Boruta stoi jak zaklęty w kamień. Wokół wszyscy tańczą.
depp28
 
Posty: 20
Dołączył(a): N, 30.12.2007 13:34
Lokalizacja: lubin

Postprzez kati13 Pn, 30.06.2008 06:40

BRAWO!!! WSPANIAŁE!
Avatar użytkownika
kati13
 
Posty: 105
Dołączył(a): So, 28.06.2008 13:19

Postprzez depp28 N, 06.07.2008 18:48

WNĘTRZE. GABINET SZEFA SZTABU GEN. ROZWADOWSKIEGO – NOC


W gabinecie przebywają Rozwadowki, Weyegand i Sosnkowski. Wszyscy nie kryją zadowolenia.


ROZWADOWSKI
To był piękny dzień panowie.

SOSNKOWSKI
Tak, 27. Dywizja zatrzymana. Mokre i Radzymin zdobyte.

WEYEGAND
Warszawie jednak wciąż zagraża 4. Armia.


ROZWADOWSKI
Dlatego należy wyprzedzić jej atak. Sikorski musi jak najszybciej ruszyć na Niesielsk.


15 SIERPNIA 1920 ROK, ODPRAWA 5. ARMII GEN. W. SIKORSKIEGO

PLENER. OBÓZ 5 ARMII – DZIEŃ


Obóz 5. Armii. Trwają ostatnie przygotowania przed bitwą. Piechurzy czyszczą i sprawdzają broń. Kawalerzyści doglądają i opiekują się końmi.


GEN. WŁADYSŁAW SIKORSKI (OFF)
Ruszymy jutro 16 sierpnia, wczesnym ranem. Miasto zostanie zdobyte koncentrycznym atakiem z trzech stron – od południa, zachodu i północy. Główne uderzenie zostanie przeprowadzone przez 17. Dywizję generała Osińskiego wzdłuż szosy i linii kolejowej Modlin – Niesielsk. Atak poprzedzi przygotowanie artyleryjskie. Piechotę wesprzą dodatkowo swoim ogniem dwa pociągi pancerne... W tym czasie Dywizja Ochotnicza zwiąże siły nieprzyjaciela na zachód od Niesielska. Dywizja generała Krajowskiego i podległa mu Brygada Syberyjska zaatakują Niesielsk od północy. Atak z zachodu przeprowadzi 9. Dywizja Piechoty.


PRZEBITKA:


1) 17. Dywizja maszeruje wzdłuż szosy.

2) Ogień z dział. Ziemia tryska pod uderzeniami spadających na Rosjan pocisków

3) Walki na bagnety między Dywizją Ochotniczą a radzieckim wojskiem. Wśród walczących są Bartek i Wojciech.

4) Marsz Brygady Syberyjskiej na tyraliery radzieckich żołnierzy.

5) Wymiana ognia między 9. Dywizją Piechoty a Rosjanami.



WNĘTRZE. POSIADŁOŚĆ PODLECKICH – DZIEŃ


Izabela siedzi wygodnie oparta na werandzie. Ma zamknięte oczy. Na jej opaloną twarz padają promienie słońca. Dźwięk UPADKU. Kobieta otwiera oczy.


PLENER. OBÓZ WOJSK POLSKICH – DZIEŃ


Podlecki w towarzystwie kilku żołnierzy stoi obok grupy jeńców. Kozacy stoją w szeregach jeden za drugim pilnowani przez strażników.

Końskie kopyta stawiane leniwie jedno za drugim. Do obozu wjeżdża Marcin. Z wyplamionym od krwi i brudnym mundurze, chłopak ma nieobecny wyraz twarzy.

Marcin zatrzymuje wzrok na Podleckim. Zsiada z konia. Pułkownik w dalszym ciągu jest zajęty rozmową
z żołnierzami.

Młody Wierzchowski ze spojrzeniem zwróconym na Podleckiego zbliża się w jego kierunku. Sięga do kabury po pistolet. Wyciąga go i mierzy. Podlecki odwraca się. Nie kryje zaskoczenia na widok Wierzchowskiego z bronią wyciągniętą w jego kierunku.

Marcin nacisk na spust. Język ognia i dymu unosi się z lufy rewolweru. Stojący za plecami pułkownika kozak upada z przestrzeloną głową na ziemię. Z jego dłoni wypada nóż.

Marcin mija bez słowa Podleckiego.


WNĘTRZE. POSIADŁOŚĆ PODLECKICH – DZIEŃ


Izabela wchodzi do salonu. Na podłodze widzi rozbity wazon z kwiatami od Marcina.


PLENER. OBÓZ – NOC


Pełnia księżyca. W ciszy dobiega GRA świerszcza. Marcin siedzi wpatrzony w niebo.



WNĘTRZE. OBÓZ WOJSKA POLSKIEGO – DZIEŃ


Obszerny namiot. Na środku stoi OFICER. Obok zebranym wokół kawalerzystom przygląda się Podlecki. Oficer przemawia.


OFICER (OFF)
Jak dobrze wiecie naszej 8. Brygadzie Jazy udało się wedrzeć do Ciechanowa, gdzie znajdował się sztab 4 armii. Dowództwo uciekło a my zajęliśmy miasto... Teraz Rosjanie postanowili upomnieć się o swoje.


Odchyla się kotara namiotu. Do środka wchodzi Marcin.


OFICER
W kierunku Ciechanowa zbliża się elita rosyjskiej armii – kubańska 33 Dywizji Strzelecka. Potrzebujemy chętnych, którzy zechcą pomóc naszej 8. Brygadzie.


Marcin unosi rękę. Zanim robią to kolejni. Wymiana spojrzeń między młodym Wierzchowskim a Podleckim.


WNĘTRZE. POSIADŁOŚĆ PODLECKICH – DZIEŃ


Izabela klęka nad rozbitym wazonem. Zbiera jego kawałki.


PLENER. POLE BITWY – DZIEŃ


Marcin jedzie na czele szarży kawalerzystów. Naprzeciwko żołnierze elitarnej kubańskiej 33. Dywizji Strzeleckiej szykują się do oddania salw ognia.


WNĘTRZE. POSIADŁOŚĆ PODLECKICH – DZIEŃ


Izabela zbiera z podłogi resztki wazonu. Z grymasem na twarzy podnosi dłoń. Z rozciętej rany płynie krew.



PLENER. POLE BITWY – DZIEŃ


Galop końskich kopyt. Marcin dobywa szabli. Jeden ze strzelców bierze Wierzchowskiego na cel. STRZAŁ.
depp28
 
Posty: 20
Dołączył(a): N, 30.12.2007 13:34
Lokalizacja: lubin

Postprzez kati13 N, 13.07.2008 13:35

BRAWO!!!! WSPANIAŁE!!!
Avatar użytkownika
kati13
 
Posty: 105
Dołączył(a): So, 28.06.2008 13:19

Re: 1920

Postprzez welfareheals Śr, 13.10.2021 13:06

welfareheals
 
Posty: 33376
Dołączył(a): Cz, 23.09.2021 12:39




Powrót do Wasza twórczość