przez M.C. Śr, 19.03.2008 10:25
Druhny sugerujO ze to moze byc ekst do wierszenki wielkanocnej...hmm....musze mu sie dokldnie przyjrzec....
Ale pierwsze mam cos zanim wpadnie tu Bronia...
"Kto tak ładnie kradnie jak on” /jak to kto? Wiadomo, ze Alberta! Co wygralam?/ [w nagrodę Albercia zabierze Druhnę ze sową
na akcję, może być?](no i co? Naiwna Albercia si dala nabrac? Wiadomo KTO bedzie robil za Alke Caponke w tym gangu, phi)
ONA /znaczi sie ktora Baba Wielkanocna?/ [no, chiba ta najbardziej wyrośnięta, hihi...KONKURS: Która Baba w HP jest najbardziej wyrośnięta? Hi hi...](ta ktorO Hobbitu jeszcze nie zjedli?)
Ja nie chcę znów za dużo mieć i mało też /znaczi sie roszczeniowa czy kokietka?/ [eee tam, niezdecydowana i tyle...](wybredna, chce zlotego srodka, hihi, takiej to nawet pan Fizyk nie dogodzi!)
pierścionki dwa, /i do tego pazerna! Dac feministce jeden pierscionek, to zaraz wymysli drugi/ ["wymyśli"...dobre!!! Gwizdnie z wystawy i tyle!!!](ale gdzie! Jak feministka to sowie sama zmajstruji!)
przyjaciół w bród /Emciu, czy to jest moze literowka i chodzi o „brud”? Ale zeby tak zaraz goscia na brudnU podlogU? Toz jakis bledzik podlozyc, zeby nie bylo, ze HalYnka niekulturalna przed WielkanocOM/ [a może to chodzi o "bródek", ekhm, ekhm...](dla gosci najlepiej przesunac kanape na srodek pokoju, hihi, dobrze mowie Maszmunku?)
parasol w deszcz /a na cholerkunie sowie rece zajmowac parasolem? A wybiec przed Kredens z rekami otwartymi i przyjac ten deszcz, objac go, dotknac, czili isc na calosc/ [a całować można...?](a w strugach si mozna wytarzac?)
i modny strój /no wiec tak, Drogie Druhny oraz Panstwo, w sprawie azjatyckiego Spring Fashion to mam tylko jedno do powiedzenia: miniowki/ [czy Druhny chciałyby zobaczyć Sowusię w miniówce...? Ale spokojnie...20 lat temu! Hi hi...aha, już wtedy wiedziałam, co będzie modne w Azja za 20 lat, tra la la la la....](hihi, no to juz wiemy co bedzie modne za nastepne 20, SHOW TIME BABY! Hihi...)
i dobry but /Albercia skrada sie ukradkiem (ze niby nie widze jak sie skrada!!!) i ma chrapke na moje martensy.....ale po uwaznym przyjrzeniu sie moim martensom pyta glosno i dobitnie z lekkOM irytacjOM w glosie: „a szpilki gdzie masz?”. A poszla won!/ [KONKURS: Gdzie Jeżuś trzyma szpilki? Pffffff....](pssssst...Scianus, powiedz gdzie trzymasz szpilki, NAM mozesz wszystko powiedziec! Albercia si dowie PO naszym trupie!)
i jeszcze żeby stał się cud. /znaczi sie tak przy Panstwu? W wierszence? A co na to Forumowa Cenzura?/ [Nie wiem, ale wiem, że Archidiecezji to w to graj!!!](CUDA to MY a nie NAM! To co? Zglaszamy wierszenki jako piaty CUD swiata?)
Oddałabym sukienki te /a bierz Alberciu, tylko nie oszalej z radosci na widok tego dekoltu. Maszmunu czy mi sie wydaje, ze Albercia wlazla do Twojej szafy?/ [Zdwało si Druhnie. Albercia w życiu szafy by się tam nie zmieściła!!!](Sowus, a co TY wlasciwie robilas w szafie Maszmunu, ze znasz rozmiary? Czy TAM jest moze ukryte radio T.? NIE GADAJ?!)
i pończoch sto /znaczi sie nie feministka a stonoga, czek! Niech zyje Ewolucja/ [Luuuuudzieeeee, toż jakby taka stonoga nagle zaczęła seksownie ściągać pończochy, to Hobbitu by chiba pierdyknęły...](nieeeee, ponczochy nylonowe, ciezkostrawne...co innego takie obuwie.... z wloskiej skory....)
by z tobą hen /pan Fizyk juz lapie za przyrzad (czek, trzymal go pod rekOM w lewej kieszonce, na piersi – kieszonka byla lewa, bo „od serca”) i juz mierzy jak daleko jest stad do hen. Phi! Staromodny dzipies a nie pan Fizyk, hi hi/ ["Druhny, pojechałam do hen. Sowa."...hi hi...Spoko, żaaaartowaaaałaaaaaam!!!!](uffff...Sowus, chyba bys tak stad bez pozegnania nie wyjechala? Nie badz taka Angielka...)
do nieba biec /phi! Toz do nieba to mozna wejsc wolnym krokiem, pokonujac rozne labirynty, klomby, te sprawy/ [ba, powiem więcej - można nawet wejść krokiem tanecznym!!! PA-PA-YA, hihi](phi, a mnie interesuje bardziej czy z nieba mozna wyjsc..., bo jak nie mozna wyjsc, to ja nie wchodze! Nawet jednym krokiem! BUM! Albo mi TU zle?)
i znów na dno /Maszmunu, hi hi, dobre ne? Niby taka sowie wierszenka o modnym stroju i butach, a tu masz, samo wyszlo..../ [opłaca się na dno w modnym stroju i butach...?](a oplaca bo jak zerknie na takO miniowke to moze go troszku przystopuje...)
bo kiedy w nas /a ktora u Druhen godzina?/ [teraz 21.45, a u Druhny?](u mnie jest godzina nocna, a przy pierwszym wejsciu do tej wierszenki byla dzienna)
przygaśnie blask /no to sie zrobi nowy art prodzekt, pociagnie sie blask farbOM i bedzie GIT. U mnie na robocie panowie zrywali dzisiaj sufit, a Druhny wiedzOM co sie kryje pod sufitem? KONKURS! PS Hi hi...przy okazji panowie rozniesli na strzepy gabinet mojego szefa i tak oto wspomnienia przechodzOM do szuflady pt „nie wchodzic, rozdzial zamkniety, alleluja”/ [o, kurczę, to niezła rozpierducha u Druhny na robocie...sOM ofiary...? P.S. Pod sufitem kryje się żyrandol, phi! Kiedyś
marzyłam, żeby się pobujać na takim żyrandolu, jak na westernach...](....hihi, to szef sie hustal byl na zyrandolu jak przemawial? No Scianu, to go chyba nie przebijesz...)
ty dla mnie skradniesz /i potem trzeba bedzie bronic takiego przed sadem! Maszmunu, grzecznie wycenzurowalam wszystkie brzydkie slowa, zgadza sie?/ [Ścianuś, co z TobOM? Druhna się starzeje, czy co...?](no ja nie wiem czy wszystkie bo zostalo "przed", hihi, to calej reszty sie mozna LATWO domyslic...)
jedną z gwiazd /a co to ja nie mam co robic tylko dawac sie skradac? hi hi/ [chciałam delYkatnie zwrócić uwagę na lYterówkę...oczywiście powinno być "jedYną", a nie "jedną", hihi...](hihi, a nieeeee Druhna Scianu to przez to chroniczne ADHD to sie sama uwolni z kamiennej wiezy, a tego dzielnego smialka co to na kuniu, w zbroi, przez plomienie i smocze trupy
walil na ratunek BUCH wczapO, ze sie za malo staral i troszku spoznil i nie zostanie mianowany na osobistego rycerza! BUM!)
On tak ładnie kradnie co się da /np calusy kuzynek Alberty/ [Maszmunu, ile za to można dostać...?](zalezy od jakosci calusow. Albercia cytuje prosto z Kamasutry i z PAMIECI/SIC!/: the straight kiss, the bent kiss, the turned kiss, the pressed kiss...)
te brylanty, fanty, futra dwa /brylanty i futra (FUTRA?!?!?!?!?!?!?!?) dwa zdecydowanie i kategorycznie odpadajOM. CiekawiOM mnie te fanty, moze to chodzi o kolejne wierszenki? Auc, troczkowe na posterunku!/ [To na pewno chodzi o "funty", takie pieniądze, tylko Albercia się wymądrza, że niby zna anglikański, hihi...](albo o FURTE, troczkowe juz dawno machnely rekO, FURTA wolna! Witamy troczkowe w wierszenkach!)
Gdy ktoś coś przeciwko niemu ma /to oczywiscie w-czapa! Banalny konkurs, phi!/ [Tolerancja, kuzynka Alberci, aż sowie zapalYła tutaj...](to moze uscislijmy zeby Tolerancja nie wpadla w nalog, hihi, Scianu, to teraz to sie do Druhny zwracajO per pan? A nie mowilam, ze chlpoczyca pelnO gebO!? To sie Sowusia stawiala! HA!)
to nie ja, to nie ja /jasne, ze nie ja, tylko Alberta!/ [Druhny, przysięgam, że to nie ja byłam EwOM!!!](a AdamkOM? taaaa....a masz Sowus dowody KIM Ty na prawde bylas w wieku prenatalnym? Az strach patrzec w KKK...)
on tak ładnie kradnie, że /ale jak kradnie? Na „rece do gory” czy na „szyfr”? Albercia prosi o garsc konkretow/ [phi, on kradnie "na palnik", hihi](ale! Kradnie na oczodol, phi. Taki klucz, hipnotyzuje, ze caly bank mozna wyniesc!)
miło przy nim i na dnie /a jak! A kto powiedzial, ze na dnie to musi byc cierpienie, lzy i WOGLE dno dna?/ [phi, jak w dobrym towarzystwie, to dopiero może być zajebiście!!!](acha, czek, dno to w pewnych okolicznosciach moze byc kot, dla zmylenia troczkowych, hihi)
moje serce także w końcu skradł /a bylo wystawiac na ibeju?/ [Maszmun pita, kiedy stwierdzono kradzież i czy znaleziono odciski palców?](eeeee tam, odciski palcow Hobbitu dawno wylizawszy. Maszmunku nie zapomnij sprawdzic policy ubezpieczeniowej....pachnie mi tu pozorowanym przestepstwem...Podpisano Twoj Watson.)
no i wpadł, no i wpadł /wpadl do HalYnki i poszlooooooooo/ [no, to HalYnka wpadła...](hihi, ale wpadl przypadkiem czy celowo. Dobre Bronia, ne? Hihi, no i najwazniejsze zeby sie dzieci zdrowo chowaly!)
ON /znaczi sie ona w wieku po-prenatalnym/ [no, niech Ci będzie, Ścianuś, Ty moja filozofko Wink](hihi, te, chlopczyca, wink)
Ty nie chcesz znów za dużo mieć za mało też /a jak sie zaraz asekuruje, ne? Koty to MY a nie NAM!/ [Ścianuś, Ty moja Doktorko Frojdko...jasne, ze NAM!](a moze po prostu ma kobieco intuicje i wyczuwa ten przedzial miedzy za malo a za duzo? Troche wiary w zawodowcow, oki?)
pierścionki dwa, /dawaj wszystkie, co mi tu bedzie wydzielal po jednym!/ [na każdy dzień tygodnia, jak majtki, hihi...Monday,
Tuesday...hihi...](co tam na kazdy dzien tygodnia, phi! Na kazdy dzien miesiaca! W sam raz to MY!)
przyjaciół w bród /a co moze mam latac z punktu A do punktu B? Mielone robic? A sadzone z ziemniakami, to niech sowie sam zrobi! Tylko niech nie pomyli kuchenki z pralkOM, bo by sowie narobil/ [będę strzelać: naleśników ze skarpetkaMY...? Co wygrałam...?](abonament na TVKuchnia, hihi)
parasol w deszcz /samoobrona! Kazde chwyty dozwolone...w bramie/ [luuuuudzieeee, Druhny si tak nie pchajO! Brama dla wszystkich!!! Brama's rights!!!](nooooo...ten parasol to w sobie cos ma...Nawet Albercia mu sie przyglada z uwagO...)
i modny strój /toz mowie, ze miniowki dla oczodolow facetow/ [a po czym poznać, że inwestycja opłaca si..?](po tym czy zbaczajO z trasy i BUM w slup, mowi Albercia. Juz przecwiczyla miniowke na panu Fizyki, Rudym Janku i paru innych kuzynach. Hobbitu robiO oklady z lodu.)
i dobry but /Albercia juz paraduje w szpilkach, od punktu A do punktu B/ [Druhny, jeśli od punktu A do punktu B jest dokładnie 7,3 m, a Albercia porusza się z prędkością 6 km/h, to po jakim czasie Albercia dotrze do punktu B?](otoz Albercia nie dotrze na punkt B w wyznaczonym czasie, bo po drodze zatrzyma sie na dluzszO chwile w punkcie C, skrzyp, skrzyp...)
i jeszcze żeby stał się cud. /zeby sie nie wywalila, zeby sie nie wywalila, ziiiuuuuu, no i poleciala!/ [no, i całe zadanie szaK trafił...](podstawil jej noge, to jakos sie musiala ratowac i polecieli razem...)
Oddałabyś sukienki te /do skupu sukienek? KuzynkOM Alberci w to graj!/ [aha, umiO robić interesy...nie oddajO, tylko sprzedajO!!!](pan Fizyk zbiera kase, Sugar Daddy jeden...)
i pończoch sto /stonoga sciaga ponczochy, no co? Lato idzie, ne?/ [Hobbitu mdlejO...hihi...stonodze jadO syry...hihi...sto syrów, Druhny czujO...?](hihi, Hobbitu NIGDY, nie mdlejO! Nie takie jambony wachali! Druhny mdlejO.)
bym z tobą hen /a co bede tak ganiac? Co to ja nie mam wierszenki do napisania, rozpierduchy do zrobienia, przemowienia na podium w sprawie lamania praw czlowieka oraz sytuacji przecietnego Chinczyka, shut up Sciana, shut up! Nie wywoluj rozpierduchy z lasu/ [dziób w ciup, żeby potem nie było na mnie...ja tylko powiedziałam o pisankach made in China...](a gdzie to podium stalo jezeli mozna zapytac?)
do nieba biec /zeby pobiec do nieba, nalezy najpierw odbic sie na trampolynie/ [żeby się odbić na trampolYnie, należy najpierw spaść na samo dno...](taka zabawa w niebo-pieklo? A bungi bedO zeby z trampoliny nie pospadac?)
i znów na dno /toz mowie, ze nie ja wkleilam te wierszenke, tylko Teremi!/ [Teremi, wszystko na Druhnę, jakby co!](wszystko na szefa Teremi ktorego nie bylo w poblizu!)
bo kiedy w nas (zaraz tam „nas”, ne? Bez przesady! Co Twoje to Twoje, co moje to moje, phi, hi hi! -a HalYnka czyja...? Może Kangusi...? -HalYnka moze byc Kangusi. A od nawiasikow WARA!, noooo....chyba, ze ktos sie dopisuje ostatni to mozna nawiasiki zjechac, hihi, o tak...i sie robi Prawdziwa Wspolnota Wierszenkowa, hihi)
przygaśnie blask /luuuuudzieee..... prosze mi tu nie wyskakiwac z pytaniami w jakim kolorze ma byc ta sciana, co to ja na robocie jestem?/ [To Druhna decyduje o kolorze ścian na robocie...? I fachowcy mówiO do Druhny per Pani Kierowniczko...? Luuuuudzieeeee!!!!](to moze byc cos machnac na rozowo jak Druhna Scianu zajeta wierszenkO, hihi, pytajo Alberci niesmialo Hobbitu)
dla ciebie skradnę /ale czy to trzeba tak zaraz krasc? Czy to juz nie mozna samemu chwycic za jakis art prodzekt?/ [albo chociaż pożyczyć od Emci...?](przepraszam ale kroliczych jajek nie pozyczam! Wszystko mam juz obliczone!)
jedną z gwiazd /wrrr wrrrr..... co to ja jestem na sprzedaz? Auc!/ [znowu, kurna, lYterówka...toż mówię, że "jedYną", a nie "jedną", hihi..](a po jakiego TAKO gwiazde sprzedwac? Zrobic SHOW i pobierac oplaty! Nazbiera si na Hawiru w Kampinosie, tfu lace z owcamy...Pan Fizyk dalej zbiera kase.)
ONA+ON /znaczi sie MY, KOTY DWA, hi hi/ [chyba raczej DWOJE KOTÓW...? Podpisano: Sowia Rada Języka Polskiego, hihi](a moze to byla metafocha kolysanki? Tej o dwoch szaroburych kotach?)
za dobrze nam ze sobą jest, za dobrze nam /no to moze jakas malOM rozpierduche? Druhny sie nie dadzOM prosic, co?/ [oukej, to jakOM Druhny wolOM..? PiczkowOm, czy pindelkowOM...?](hihi, mnie tam wsjo rawno, dolozy sie do niej jakis dip i sie zrobio jaja....WIELKANOC!)
za mało chmur, za mało łez przy tobie mam /a na cholerkunie jest wyobraznia? Co to sowie nie mozna wyobrazic wiekszego dna?/ [Ścianuś, Ty mnie nie prowokuj, bo jak ja sowie wyobrażę dno, to tyle mnie Druhny widziały, hihi...](PHI, ide sowie wyobrazic wiekszy deszcz. CHMURY i SLONA WODA rights!)
uliczny kurz ma zapach róż /ale cos te roze jakies takie sztuczne! Jak wierszenka w porownaniu z prawdziwym troczkiem, hi hi!/ [taaaaa, wierszenka to po prostu kurz po troczku, hihi...](ale jaki....ZLOTY! Dorbaldie MAGIC!)
a w dali czeka siedem zórz. /no to pa, Druhny! Ide spac, niech mi sie przysniOM zorze. A co? Jak szalec w wierszence, to szalec, ne?/ [i co, przyśniło się siedem, czy wybrakowane byli...?](w kwestii formalnej to ja bym chciala wieedziec jak Druhnie Scianie majO sie przysnic zorze jak Druhna ma szlaban na sen? Zorze, prosze tu do RWC, Emcia wlasnie usypia. Tylko zeby mi sie ladnie snily! I zeby nie byly za jasne, bo mnie bedO po nocy budzic.)
(z filmu, ale to Druhny wiedzą a słowa A.Osiecka, muz. S. Krajewski, spisane własnoręcznie w czasie pracy - szefa nie było) - to pisala Teremi, tera ja + /Sciana. Teremi, a gdzie byl szef jak go nie bylo?/ [Sowa, wogle mnie nie obchodzi gdzie był mój szef, jak go nie było, WOGLE! I dobranoc Druhnom oraz Państwu! Dziękuję za uwagę!]+(Emcia, ja tam zycze mojemu szefowi smacznego snu, moze nawet przespac jutro, hihi)