przez goferek31 Wt, 04.03.2008 11:43
My Ani też nie powiedzieliśmy wprost że umiera, nawet wtedy gdy ze znajomym lekarzem wyszukaliśmy w internecie informacji że chemia którą dostaje jest tylko paliatywna, że nic już nie zmieni. Chirurg też jej nie powiedział, a ona nie pytała.
pamiętam jak dziś wyniki z badań kontrolnych, sama siebie pytała, jak to możliwe mieć stopień 1 A i radioterapię tylko, bo chemii nie trzeba było, i mieć wznowę.
ja się też nie mogę z tym pogodzić, że jednak coś zaniedbano, dali jej skierowanie na wyniki z krwi na grudzień- we wrześniu... potem nie było pani opisującej wyniki z tomografii, i jakoś się tak zeszło.
mimo że jej nie ma od 18 sierpnia, to ciągle nam jej brak, nie da się słowami opisać tego co się czuje.
staram się aby moja mała o niej pamiętała, pokazuję zdjęcia z ostatnich urodzin- 5 sierpnia- i mówię to jest ciocia. mały szkrab, ale potem pamięta
przepraszam że tak smutno napisałam- ale bardzo mi jej brak. to był swój człowiek. żyła tylko dla innych, nigdy o sobie nie pamiętała.