POKONAŁAM RAKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez kati24hh N, 03.02.2008 13:06

sonia napisał(a):Nie mozesz po prostu isc do niej ...i byc? bez rozmowy, bez wypytywania?


Mieszkamy 200km od siebie.


Milego dnia.
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez teresa N, 03.02.2008 15:35

Kati, zrobiłas wszystko, moim zdaniem Beatka powinna sie sama odezwać mimo wszystko odruchowo dzwoń do niej, może to Ją zmobilizuje. Ona uważa może, że to Jej sprawa, a ja uważam że to jest też sprawa Jej bliskich. W takich sytuacjach nie można pozostawiać niedomówień a moze nic nie wiedzą, nie dociera do nich tylko dlatego, że nie umieją tego zrozumieć lub nie dopuszczają takich myśli. Nie prawię morałów, ale Beatka jest załamana, sytuacja Ja pewnie przerosła, staram się głośno myśleć aby Jej i Tobie pomóc.
Avatar użytkownika
teresa
 
Posty: 1578
Dołączył(a): So, 05.01.2008 22:51
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez sonia N, 03.02.2008 16:52

kati24hh napisał(a):
Mieszkamy 200km od siebie.

czy to duzy problem dla przyjazni? sory, nie znam Twojej sytuacji...ale to jest 2 godziny jazdy, chyba niewiele, tym bardziej ze czas pedzi...a Ty sie zamartwiasz..
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe
i lody podał jej malinowe ...
.
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez kati24hh N, 03.02.2008 17:07

sonia napisał(a):
kati24hh napisał(a):
Mieszkamy 200km od siebie.

czy to duzy problem dla przyjazni? sory, nie znam Twojej sytuacji...ale to jest 2 godziny jazdy, chyba niewiele, tym bardziej ze czas pedzi...a Ty sie zamartwiasz..


Nie to nie jest duzy problem dla przyjazni,ale ona zmienila mieszkanie ja na tym mieszkaniu bylam tylko raz.nie pamietam ulicy i wlasciwie jej wiecej nie ma niz jest bo czesciej jest w Danii i to od niej zalezy kiedy sie spotkamy.Latwo oceniac co???Moze mam zazadac zeby podala mi swoj plan zajec????

Boze przeciez nie moge tak sie zachowac!!!
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez teresa N, 03.02.2008 17:25

uspokój się, zrobiłaś co mogłaś, czekaj na jej ruch, radzę tylko jak możesz dzwoń, na siłę nic nie zrobisz, powodzenia!
Avatar użytkownika
teresa
 
Posty: 1578
Dołączył(a): So, 05.01.2008 22:51
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez kati24hh N, 03.02.2008 18:42

Przepraszam.Jestem nerwowa bo nie wiem co mam robic...

Teresko ja dzwonie co godzine do niej i cisza..Napisalam sms-a moze odpisze,.


CZEKAM....
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez iza65 N, 03.02.2008 18:44

Kati...po prostu bądź ...dzwoń mimo wszystko..a jesli i to zawiedzie..poszukaj z Nią kontaktu.Najprawdopodobniej..Ją to wszystko przerosło...Wiem jak to jest gdy Basia ..stała się tak bardzo bezradna...gdy usłyszała diagnozę..a potem jeszcze bardziej gdy zaczęła leczenie.
Ale Beata jest dorosla..moze to też jest Jej decyzja..i nie chce pomocy.
Ty jednak nie odpuszczaj.

Wago...ja wiem,ze strach jest i będzie. Nie dominuje...ale na razie we mnie się usadowił.Zwłaszcza gdy żaden z lekarzy nie dał mi nadziei...a wręcz Ją zabrał.Zwłaszcza lekarka na onkologi...podała jak Anił Śmierci suche statystyki.Poraziła mnie wtedy. Stąd ten strach we mnie.
Spokojnej niedzieli.
Dziś znów czytałam wypowiedzi Ness...i znwu weszłam w jakiś zaczarowany świat. Agnieszko- jesteś z nami.
iza65
 
Posty: 141
Dołączył(a): N, 06.01.2008 12:04

Postprzez Marysia N, 03.02.2008 19:13

Kati, nic nie możesz wiecej...Beatka wie, ze zawsze może na Ciebie liczyć. Zadzwoni, gdy będzie tego potrzebowała. Są osoby, którym jest bardzo trudno mówić o chorobie, wręcz nie życzą sobie tego. Mam taka koleżankę, która gdy zachorowała ( na szczęście okazało się, że to nie rak) nie chciała widzieć nikogo w szpitalu obok siebie. Nawet siostry, z którą jest bardzo blisko...Po paru dniach zadzwoniłam, czy chciałaby pogadać...powiedziała, bym przyjechała...Nieraz trzeba dojrzec do pewnych rozmów.
Kati, jestes dobrym człowiekiem i Beatka o tym wie....
Pozdrawiam Was WSZYSTKICH!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez kati24hh N, 03.02.2008 19:31

Beata napisala mi sms-a.
ze:wszystko sie skomlikowalo,nie mozemy sie spotkac.Jedz.

i co ja mam teraz robic???
dzwonilam i cisza.
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez teresa N, 03.02.2008 19:39

na wszelki wypadek daj sms wyjadę jak sie ze mna spotkasz albo wyjaśnij telefonicznie jaka tego jest przyczyna,
Avatar użytkownika
teresa
 
Posty: 1578
Dołączył(a): So, 05.01.2008 22:51
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez Rfechner N, 03.02.2008 19:41

Kasiu , sa ludzie , a wiem co mowie <mam szwagra chorego na raka> ktorzy wogole nie chca rozmawiac o swojej chorobie nawet z najblizszymi .Udaja ze wszystko jest okey Moj szwagier ,a mieszkamy blisko siebie , chce mnie tylko widziec co trzy dni .Jak nie przyjde to on pyta co sie stala ,że Renitka nie przyszla !I to ja musze sie tlumaczyc ......dlaczego ? On czasami mowi ,bede lezal , wiesz boli mnie glowa ...albo cos kiepsko sie czuje Jest w trakcie leczenia Glivikiem.,To chemia w tabletkach . O chorobie nie rozmawiamy WOGOLE albo sporadycznie .Nie widac po nim choroby .Ale bardzo sie zamysla .......... no i poleguje czego przedtem nie robil

Moze , Beatka , tez tak ma . Chce z tym walczyc sama .........Nie wiem co Ci radzic . Czekanie na telefon czy smsa tez nie zalatwia sprawy ......no nie wiem ? :cry:
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kati24hh N, 03.02.2008 20:47

Pisalam jej juz ,ze nie wyjade predzej do poki sie ze mna nie zobaczy.

Moze jej glupio ,za ostatnio nasza rozmowa nie byla najlepsza nie wiem co mam juz myslec.
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez teresa N, 03.02.2008 20:51

zrobiłaś co mogłaś, nie zadręczaj się, powtarzam choroba nie usprawiedliwia
ranić przyjaciela, moja rada czekać, może musi mieć czas aby to przemyśleć!
Avatar użytkownika
teresa
 
Posty: 1578
Dołączył(a): So, 05.01.2008 22:51
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez kati24hh N, 03.02.2008 21:07

Wiecie, ja sie boje ze, moge sie juz z nia nie zobaczyc ....przeciez ta choroba zabija z dnia na dzien.Dzisiaj ktos jest jutro nie ma...

Jakis czas nie mialam z Beatka kontaktu .to bylo krotko ale pamietam ten strach ,ze moze dzieje sie cos zlego a mnie nie ma przy niej........





http://www.youtube.com/watch?v=ZR7_3ThddnY
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez teresa N, 03.02.2008 22:15

Kiniu, Bajor wie co śpiewa, trzymaj sie i nie zadręczaj , spokojnej nocy!!!!!
Avatar użytkownika
teresa
 
Posty: 1578
Dołączył(a): So, 05.01.2008 22:51
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez kati24hh N, 03.02.2008 23:57

Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez nie ma mnie Pn, 04.02.2008 09:29

4 lutego - Światowy Dzień Walki z Rakiem

Rak jest plagą naszych czasów. Według Światowej Organizacji Zdrowia co roku na świecie odnotowuje się prawie 11 mln. zachorowań (w ciągu najbliższego dwudziestolecia liczba ta ma się podwoić). W Polsce 130 tys. osób rocznie dowiaduje się o chorobie; 85 tys. co rok umiera. Do zdrowia powraca jedynie 30% dorosłych Polaków oraz 75% polskich dzieci.* Skąd te przerażające statystyki?

http://zdrowie.onet.pl/1466843,2039,,,, ... ktyka.html
Lord, help me be the person my dog thinks I am.
Avatar użytkownika
nie ma mnie
 
Posty: 3496
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 14:31
Lokalizacja: .... nieważne

Postprzez Marysia Pn, 04.02.2008 10:06

Z braki profilaktyki...a także dlatego, że wielu osobom wydaje się, że ten problem po prostu ich nie dotyczy...tez kiedys omijałam szerokim łukiem Instutut Onkologii, który mam bardzo blisko. Dla mnie to była po prostu umieralnia. I dzis widzę, jaka byłam niedojrzała, jaka byłam głupia...nieraz trzeba bardzo dużo przejść, by skorygować swój punkt widzenia. Ot, zycie....

Kati, nie zadręczaj się. Nie wracaj do tej głupiej rozmowy, po co? Ja na Twoim miejscu napisałąbym Beacie, że zawsze może na mnie liczyc i kiedy tylko trzeba będzie stane obok niej. Moim zdaniem to wystarczy. Nie możesz nikogo na siłę uszczęśliwiać. Nawet osobe chorą na raka.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez teresa Pn, 04.02.2008 11:01

Kati pozdrawiam, też tak myślę jak Marysia, nic na siłę!
Avatar użytkownika
teresa
 
Posty: 1578
Dołączył(a): So, 05.01.2008 22:51
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez Rfechner Pn, 04.02.2008 11:39

Witam, ja tez mysle ,ze nic na sile Czlowiek z natury jest przekorny Napisz jej takiego smsa jak proponuje Marysia. Ona wie ze moze na ciebie liczyc ! Pozdrawiam i czekam na dobre wiesci
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne