POKONAŁAM RAKA!!!!!!!!!!!!!!!!

Postprzez Rfechner So, 19.01.2008 10:28

M..........dzieki bardzo , ze nas odwiedziles .

My dziekujemy ,ze moglismy byc z Wami . Usciskaj prosze Paproszkow . Trzymaj sie dzielnie . Zreszta z tego co wiem , wlasnie tak robisz ! Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ola B. So, 19.01.2008 11:15

Dzień dobry M., bardzo się cieszę, że się do nas odezwałeś…to wiele dla nas znaczy.
…wierz mi, że my też czerpaliśmy i nadal czerpiemy siłę… Agnieszka żyje w nas……jest ze mną każdego dnia…

…Wielu z nas przewartościowało swoje życie dzięki Niej… i jej sile…

Jeśli będziesz miał ochotę, to zaglądaj tu do nas…będziemy zaszczyceni:)

Przytulam Ciebie i Paproszki.

P.S. ..niestety nie będę mogła być 20stego, ale bardzo liczę na to, że Dobre Duchy „pozwolą nam być” z Wami…Ciotka obiecała pilnować Kogo trzeba:)
Avatar użytkownika
Ola B.
 
Posty: 1816
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:43
Lokalizacja: Kutno

Postprzez ladyBlack So, 19.01.2008 11:36

Witaj M, :)
Dobrze Cię widzieć.
Ściskam Was ciepło.
Avatar użytkownika
ladyBlack
 
Posty: 3863
Dołączył(a): N, 14.01.2007 18:15

Postprzez Krzys P So, 19.01.2008 14:10

Czesc M,
Ciesze sie ze sie wpisales! podziwiam to, ze pomimo sytuacji znajdywales i znajdujesz w sobie ogromna sile. No wiem, ze nikt nie lubi peanow, ale w kazdym calu stanales na wysokosci tego wszystkiego. Swietny kolo z Ciebie !

To forum bylo czescia tych rzeczy, ktore pomogly Nesce przezyc czas choroby. Tak jak piszesz, stworzylo Jej zadanie, ktore nadalo wiecej sensu jej zyciu i chorobie, dolozylo sie do jej mysli, zajec, dalo jej poczuc ze to, co robi, jesli wazne. Otoczylo wieksza liczba przyjaciol, przez co czula ze nie jest sama, czula ze jest otoczona opieka. To bylo strasznie wazne i mysle ze wszystkim nam na tym zalezalo.

No nie wiem, co napisac. Mam nadzieje ze sie kiedys w koncu w realu spotkamy :)
Trzymaj sie mocno! i wielkie calusy dla dzieciaczkow i pozdrowienia dla reszty dzielnej rodziny!
Avatar użytkownika
Krzys P
 
Posty: 898
Dołączył(a): N, 19.08.2007 22:37
Lokalizacja: HD

Postprzez Krzys P So, 19.01.2008 14:34

Kati, jaki jest aktualnie stan choroby Twojej Beatki i jej stan psychiczny? Moze ktos tutaj moglby w czyms pomoc? Pozdrow ja mocno ode mnie (i zapewne od nas:) )
Avatar użytkownika
Krzys P
 
Posty: 898
Dołączył(a): N, 19.08.2007 22:37
Lokalizacja: HD

Postprzez kinia0406 So, 19.01.2008 15:19

...
Ostatnio edytowano N, 24.05.2009 16:58 przez kinia0406, łącznie edytowano 1 raz
kinia0406
 
Posty: 12698
Dołączył(a): So, 07.05.2005 19:15

Postprzez KrystynaP So, 19.01.2008 15:50

............wzruszyłam się........ cieszę się, że chociaż w ten sposób mogliśmy pomóc
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez WAGA So, 19.01.2008 17:09

M! Witamy!
Co prawda nie we własnych, ale gościnnych progach!

Wasza: Agnieszki i Twoja wiara i walka w chorobie były dla nas wielką lekcją pokory. Dziękujemy Wam za to!

Opowiedz nam czasem o Paproszkach i uściskaj Je mocno.
Jestesmy z Wami!
Avatar użytkownika
WAGA
 
Posty: 629
Dołączył(a): Śr, 31.10.2007 10:13

Postprzez AiM So, 19.01.2008 19:51

:D dla M,
AiM
 
Posty: 1
Dołączył(a): Cz, 17.01.2008 19:42

Postprzez siedem So, 19.01.2008 20:25

:wink: dla AiM
Avatar użytkownika
siedem
 
Posty: 3210
Dołączył(a): Pn, 22.05.2006 16:47

Postprzez kati24hh So, 19.01.2008 20:32

Witam.
Z moja Beatka nie jest dobrze.Gdy dowiedziala sie o chorobie to postanowila o niej zapomniec w doslownym slowa znaczeniu.Nie myslala nawet o zadnym leczeniu.Wiem ,ze rak zaatakowal kregoslup,pluca...nie wiem jakie to stadium bo ona absolutnie nie chce rozmawiac o chorobie.Jedyne co sie zmienilo to to ze zaczela sie leczyc,choc mysle ,ze ona nadal lekcewazy swoja chorobe.Bardzo ciezko pracuje tu w niemczech i co 2-3tyg.jezdzi na tydzien do Polski.Twierdzac ze ten czas poswieca na leczenie.Ona mowi ,ze wie ,ze umrze i poki zyje musi pracowac zeby zapewnic corce lepszy start w zycie.Tlumaczylam jej ze lepiej bedzie dla niej i corki jak zapomni o pracy i zacznie leczenie...
Wiecie,czasmi Beata mnie zadziwia jest bardzo chora widac ze rak wyniszcza jej cialo a ona mimo wszystko stara sie wszystkim wkolo pomagac a o sobie zapomina.Zawsze kazdy moze liczyc na pomoc i dobre slowo od niej. Bardzo sie o nia martwie.W swieta trafila do szpitala bo nie potrafila sie poruszyc i co?Zaraz po nawym roku byla juz w niemczech...Podleczyli ja w szpitalu a ona zaraz sie wypisala... Teraz jest w Polsce ale 28 -ego wraca tutaj do Niemiec.Mamy sie spotkac.Wiem jedno ,ze usiade z nia komputerze i razem zaczniemy czytac ten temat.Moze to skloni ja do przemyslen i wezmie sie w garsc.Musze jej udowodnic,ze na swiecie jest wiele rzeczy dlaktorych warto zyc...

Przepraszam za taki haos w mojej wypowiedzi ale nie umie pisac tego z zimnym sercem...
Boje sie ze niedlugo stace ja... :cry:
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez kati24hh So, 19.01.2008 20:35

...przepraszam za bledy...
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez KrystynaP So, 19.01.2008 20:47

Masz rację, że wiele, a dla Niej, to przede wszystkim córka. Zachęć ją do podjęcia walki.
Kris
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez Skandynawska So, 19.01.2008 20:56

Miło przeczytać kilka slów od Ciebie M. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Skandynawska
 
Posty: 360
Dołączył(a): Wt, 25.07.2006 06:55

Postprzez Rfechner So, 19.01.2008 21:19

Kati , moj szwagier tez choruje na raka ,tez nie chce z nami o tym rozmawiac Ale wiem ze sie leczy ,bierze chemie w tabletce Glivic . robi co miesiac badania kontrone krwi ale nas o niczym nie informuje . Ja tylko widze ze przytyl bardzo , wiecej poleguje tzn rzadko widzialam zeby w dzien spal , teraz to robi ......skarzy sie czasem na bol glowy ...a tematu rak unika .Podobno potrafie do kazdego dotrzec , a przed nim wyrosl mur...Moze Twoja przyjaciolka jest taka ze chce zrobic wszystko na zapas .....tak jak moj szwagier .Remontowal kuchnie juz prawie skonczyl ......bo cos po mnie zostanie . Roznie ludzie podchodza do swojej choroby , nie kazdy potrafi tak sie dzielic emocjami , jak Agnieszka .......................Takie zycie Kati .......
Pozdrawiam Cie serdecznie . Trzymam kciuki za Ciebie i Beate .
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez nana So, 19.01.2008 21:21

Witaj M.- SUPERtato!
:)
nana
 
Posty: 16
Dołączył(a): Pt, 20.07.2007 23:15

Postprzez kati24hh So, 19.01.2008 21:34

Wiem,ze Beatka bierze jakies tabletki .Chyba przeciwbolowe.Bardzo sie zmienila...wyglada jak cien czlowieka.Czasmi gdy jestem u niej to widze ,ze nie jest dobrze.Jak ma gorszy dzien potrafi nie wyjsc z sypialni i spi calymi godzinami a ja nadsluchuje czy czasem juz nie odeszla...

Tak Beatko !!!!!!
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez Rfechner So, 19.01.2008 22:27

Porozmawiaj z nia , powiedz co czujesz / Jakie to jest trudne ......
Kati , probuj , ciagle probuj .....
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kati24hh N, 20.01.2008 01:27

Beatko!!!
Wiesz dobrze jak bardzo jestes bliska mojemu sercu.Jak bardzo jestes dla mnie, dla nas wazna...Walcz kobieto o siebie!!!
Wiem,Ty jestes takim chodzacym aniolem na ziemi...ale nie wrwcaj do swojego domu...tu na ziemi jestes potrzebna.daje Ci moja sile do walki z "zlem" ktore zamieszkalo w Twoim ciele wiec walcz.
Avatar użytkownika
kati24hh
 
Posty: 48
Dołączył(a): So, 19.01.2008 00:51
Lokalizacja: Inowroc

Postprzez KrystynaP N, 20.01.2008 10:53

Ja ze swoją przyjaciółką byłam prawie codziennie wciągu jej dwuletniej walki. Rozdzielał nas tylko czas jej pobytu na chemii.
Znałyśmy się od trzydziestu lat, łatwiej nam jednak było mówić o sposobach walki z rakiem, niż o przyszłości.
Wyczuwałam to "na odległość". Każdy inaczej radzi sobie z problemami.
Smutne, bezsenne noce w samotnym bólu potrzebowały odreagowania, odrobiny wesołości i śmiechu. Staraliśmy się z innymi jej to dać.
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne